Malowanie planszówkowych figurek

Własnoręczne działania twórcze: upiększanie, inserty, malowanie figurek, tworzenie prototypów, stoły do planszówek itp.
Misiekg3
Posty: 106
Rejestracja: 12 mar 2018, 22:44
Has thanked: 14 times
Been thanked: 43 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Misiekg3 »

choć nadal nie wiem która strona papieru jest przepuszczalna...a to chyba kluczowe, skoro jest jednostronnie przepuszczalny? ;).
Używam papieru od GSW od dłuższego czasu i nie wiem skąd takie przypuszczenia, papier od GSW jest siarkowany, a nie powlekany, więc na ma różnicy, a przynajmniej ja jej nigdy nie zauważyłem.

Z moich obserwacji co do mokrej palety kilka rzeczy jest bardzo ważnych.
Po pierwsze to możliwe równe i płaskie podłoże. Im więcej nierówności tym więcej zbiera się między papierem, a gąbką pęcherzyków powietrza utrudniając przyleganie przez co zaczyna się fałdować.
Kolejna oczywiście sam papier, wiadomo, ma przepuszczać wilgoć. Czy to papier do pieczenia, od naklejek czy "profesjonalny" jeśli spełnia tą funkcje to jest ok.
Zauważyłem jeszcze jeden minus - papier od GSW, może nie tak szybko jak naklejkowy, ale po jakimś czasie też się przeciera, czego nie doświadczyłem przy papierze do pieczenia
Każdy papier, nawet do pieczenia w końcu się przetrze, jak to mówią- cierpliwy to i kamień ugotuje :lol:. Papier jak i gąbki trzeba po prostu wymieniać i nie ma to rady, gąbki od zalewania wodą i suszenia w końcu zaczną brzydko pachnieć, będą się brudzić i zmniejszą chłonność.

Ostatnie to dobrze przygotowanie samej palety. Papier najlepiej jak jest mniejszy w każdym wymiarze o jakieś pół centa od powierzchni gąbki, bo układając go, zacznie się rozciągać i trzeba dać mu na to miejsce inaczej od razu zacznie się fałdować. I tu mam jedyne zastrzeżenie do zestawu od GSW, który obecnie używam, papier jest docięty na wymiar i muszę go za każdym razem skracać, niby nic, ale trochę drażni.
Rozwiązanie przyniosła ilość wody w pojemniku/gąbce. Wcześniej po prostu miałem jej zbyt mało i papier się "nie przykleił" odpowiednio. Gdy wody było tyle, ze prawie nad gąbka była warstewka wody, to w końcu papier stał się gładki i przylegał do gąbki
Dokładnie, i trzeba pilnować o dolewaniu wody która wyparowuje z palety podczas malowania.

Reszta to tylko wygoda użytkowania, niskie ramki, powierzchnia palety i dobre pudełko z pokrywką do przechowywania w lodówce do kolejnej sesji malowania.
shod
Posty: 572
Rejestracja: 01 sie 2017, 10:07
Lokalizacja: Wielkopolska
Has thanked: 266 times
Been thanked: 177 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: shod »

Misiekg3 pisze: 28 mar 2022, 00:54
choć nadal nie wiem która strona papieru jest przepuszczalna...a to chyba kluczowe, skoro jest jednostronnie przepuszczalny? ;).
Używam papieru od GSW od dłuższego czasu i nie wiem skąd takie przypuszczenia, papier od GSW jest siarkowany, a nie powlekany, więc na ma różnicy, a przynajmniej ja jej nigdy nie zauważyłem.
Dzięki za info, nie miałem świadomości i błędnie podejrzewałem, że jest jednostronnie przepuszczalny. Właśnie jak testowałem, to nie zauważyłem żadnej różnicy w zachowywaniu się papieru obojętnie która stroną się położyło.
Zauważyłem jeszcze jeden minus - papier od GSW, może nie tak szybko jak naklejkowy, ale po jakimś czasie też się przeciera, czego nie doświadczyłem przy papierze do pieczenia
Każdy papier, nawet do pieczenia w końcu się przetrze, jak to mówią- cierpliwy to i kamień ugotuje :lol:.
pewnie tak, aczkolwiek papier naklejkowy czy ten hydro od GSW to po 2-3 dniach sie przeciera i to nawet jak ze świadomością starałem się nie pocierać zbytnio pędzelkiem. Papier pieczeniowy wytrzymuje mi znacznie dłużej i to nawet z szorowaniem pędzlami podczas mieszania czy rozwadniania farb. Ten minus z przecieraniem nie jest jednak taki zły, będę musiał tylko pilnować i częściej wymieniać, ale mam teraz tyle tego papieru, że pewnie na lata mi starczy ;).
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1309 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: rastula »

po pierwszej porażce z paletą GSW (marszczenie) przyłożyłem się nieco bardziej.

Dobre, maksymalne nawodnienie gąbki i bardzo staranne rozlożenie papieru (wygładziłem go szklanka, jak wałkiem ale bez mocnego naciskania, żeby woda z gąbki nie przeleciała na wierzch) pomogło - trzeba zadbać o równomierne nawilżenie i przyleganie papieru do gąbki.
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 386 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

Tak jak wspominają inni - podlewam gąbkę wodą to momentu aż ta niemal pływa i wtedy nakładam papier. Następnie delikatnie go spłaszczał ręką na gąbce. Czasem chlapnie się nieco wody na wierzch ale można to zetrzeć i jest ok (tak jak na fotce).

Jeżeli chodzi o porównanie z innymi papierami to ma chyba najlepszy stosunek wytrzymałość/przepuszczalność. Papier naklejkowy jest nieco wytrzymalszy ale za to słabo przepuszcza wodę, plus jak już się rozpada to się "farfocli" i można się nieprzyjemnie zdziwić jak kawałek celulozowego gluta trafi się na pędzlu. Z kolei papier do pieczenia nieźle przepuszcza ale łatwo się rwie. Do tego od GSW nie mam większych zastrzeżeń (mógłby nieco lepiej przepuszczać) ale najważniejsze jest to, że działa ok i jest już przycięty na wymiar.
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
episodic
Posty: 13
Rejestracja: 26 lut 2020, 17:58
Has thanked: 37 times
Been thanked: 10 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: episodic »

Tak jak już ktoś zauważył - układając papierową wkładkę na namoczonej gąbce trzeba uważać, aby ta wkładka nie została zalana od góry wodą. Ona będzie "pić" wodę z gąbki od dołu, tak więc góra wkładki będzie ledwo wilgotna. Nic nie chlapię wodą od góry, wygląda że tak jest OK. Mam mokrą paletę od Army Painter i jestem zadowolony zarówno z palety, jak i wkładek. Nic się nie marszczy. Bardzo dobra do mieszania kolorów. Znakomite zamknięcie w pudełku, wygodna do przechowywania.

Z innej beczki. Czy klej do plastiku (np. Citadel Plastic Glue) będzie trzymał jak nałożę go na plastikowe części ale pomalowane akrylami do modeli (nie AP Speedpaint)? Czyli na ile dobry jest pomysł sklejania pomalowanych części figurek? Podejrzewam że pewnie da się skleić, choć nie tak trwale jak czysty plastik. Może macie już jakieś doświadczenia. Lepiej kropelką lub super glue (wolałbym uniknąć)?
Awatar użytkownika
Jiloo
Posty: 2437
Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 530 times
Been thanked: 459 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Jiloo »

episodic pisze: 28 mar 2022, 23:42 Czy klej do plastiku (np. Citadel Plastic Glue) będzie trzymał jak nałożę go na plastikowe części ale pomalowane akrylami do modeli (nie AP Speedpaint)? Czyli na ile dobry jest pomysł sklejania pomalowanych części figurek? Podejrzewam że pewnie da się skleić, choć nie tak trwale jak czysty plastik.
Nie używałem kleju Citadel, ale zakładam, że to ta sama receptura co inne kleje modelarskie (Cement). One działają na trochę innej zasadzie – rozpuszczają delikatnie plastik, żeby stworzyć naprawdę mocne łączenie. Na twoim miejscu uważałbym bardzo z używaniem go na pomalowanych figurkach. Da się, ale bardzo łatwo można uszkodzić farbę. Trzeba to robić delikatnie i precyzyjnie.
| keep-disco-evil |
mam | szukam | oddam
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1309 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: rastula »

kleje modelarskie typu cement to w większości aceton, więc nałożone na farbę akrylową po prostu ją rozpuszczą razem z plastikiem w tym miejscu...tak więc uważaj, żeby się nie rozlało...
Awatar użytkownika
Seraphic_Seal
Posty: 873
Rejestracja: 28 lis 2021, 20:44
Has thanked: 294 times
Been thanked: 206 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Seraphic_Seal »

Seraphic_Seal pisze: 27 mar 2022, 14:19 Sporo w tym temacie da się znaleźć, że tanie primery typu Bostik mogą spokojnie zastąpić te dedykowane od GW czy Vallejo. Polecają konkretnie produkty "primer", czy jednak chodzi im o akrylowy "auto primer"? I czy jest też taka tańsza alternatywa do lakierów bezbarwnych do zabezpieczenia figurek? W formie sprayu?

Bo akurat mam kuponik na Allegro na 50 zł, który za kilka dni traci ważność. Dwa primery to poniżej 30 zł i nie mam czym dopchać, bo niestety żaden z tych sprzedawców nie siedzi w figurkach i nie ma np. farb lol.
Ewentualnie, czy jeżeli planuję robić zenithal czarnym na białym to jest sens kupować jeszcze pośrednio szary? Albo kiedy przydaje się czerwony primer?
Głupio mi tak podbijać własny post ale najpóźniej jutro muszę złożyć zamówienie, więc czas nagli. Mógłby ktoś się odnieść?
Na forum wchodzę głównie 7-15:30 w dni robocze.
Osoby odpowiedzialne za produkcję i dystrybucję monopoly w 2024r. powinny być osądzone za zbrodnie wojenne. 90 minut bezdecyzyjnego rzucania 2k6.
Awatar użytkownika
andrzejstrzelba
Posty: 577
Rejestracja: 03 gru 2019, 17:40
Has thanked: 248 times
Been thanked: 298 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: andrzejstrzelba »

Używałem kiedyś jakiś Dupli Color z OBI i ogólnie swoje zadanie spełniał, czyli chronił figurki. Nie podobało mi się jednak to, że kolory były mocno przygaszone.
Innych nie znam.
EDIT. Odezwij się na PW. Jak chcesz to wyślę Ci je gratis np. przez OLX to za przesyłkę za dużo nawet nie zapłacisz. Przetestujesz sobie i być może akurat tobie podejdą.
shod
Posty: 572
Rejestracja: 01 sie 2017, 10:07
Lokalizacja: Wielkopolska
Has thanked: 266 times
Been thanked: 177 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: shod »

Seraphic_Seal pisze: 29 mar 2022, 11:09
Seraphic_Seal pisze: 27 mar 2022, 14:19 Sporo w tym temacie da się znaleźć, że tanie primery typu Bostik mogą spokojnie zastąpić te dedykowane od GW czy Vallejo. Polecają konkretnie produkty "primer", czy jednak chodzi im o akrylowy "auto primer"? I czy jest też taka tańsza alternatywa do lakierów bezbarwnych do zabezpieczenia figurek? W formie sprayu?

Bo akurat mam kuponik na Allegro na 50 zł, który za kilka dni traci ważność. Dwa primery to poniżej 30 zł i nie mam czym dopchać, bo niestety żaden z tych sprzedawców nie siedzi w figurkach i nie ma np. farb lol.
Ewentualnie, czy jeżeli planuję robić zenithal czarnym na białym to jest sens kupować jeszcze pośrednio szary? Albo kiedy przydaje się czerwony primer?
Głupio mi tak podbijać własny post ale najpóźniej jutro muszę złożyć zamówienie, więc czas nagli. Mógłby ktoś się odnieść?
Miałem Ci napisać, ale zapomniałem...
Moje [niewielkie] doświadczenie mówi, że nie warto przy zenithalu stosować szary pośrednio. Używam teraz tylko czarny i biały. Szary miałby sens może przy malowaniu bez zenithala, ale... np. contrasty są na szarym wg. mnie nieco przygaszone.
Co do lakieru, to obecnie używam lakieru w spray z Action, ale najpierw nakładam jedną warstwę pędzlem, bo chyba kiedyś za dużo lub za szybko napisikałem, farba się uaktywniła i się trochę rozpuściła.
Awatar użytkownika
Seraphic_Seal
Posty: 873
Rejestracja: 28 lis 2021, 20:44
Has thanked: 294 times
Been thanked: 206 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Seraphic_Seal »

shod pisze: 29 mar 2022, 12:13 Miałem Ci napisać, ale zapomniałem...
Moje [niewielkie] doświadczenie mówi, że nie warto przy zenithalu stosować szary pośrednio. Używam teraz tylko czarny i biały. Szary miałby sens może przy malowaniu bez zenithala, ale... np. contrasty są na szarym wg. mnie nieco przygaszone.
Co do lakieru, to obecnie używam lakieru w spray z Action, ale najpierw nakładam jedną warstwę pędzlem, bo chyba kiedyś za dużo lub za szybko napisikałem, farba się uaktywniła i się trochę rozpuściła.
No to chyba faktycznie nie ma sensu kupować jeszcze szarego podkładu, zwłaszcza że jakiś losowy z marketu budowlanego jeszcze mam. Koszyk mogę dopchać czymś takim o: https://allegro.pl/oferta/bostik-lakier ... 1778543632. Niby akrylowy to może da radę. Ogólnie też mógłbym jak Ty nakładać pierw jedną warstwę pędzlem bo akurat mam jeden dedykowany lakier pod ręką. Tylko jak na złość jest matowy, a te chyba lepiej już na wierzch nakładać. A jak nałożę pod spray jedną warstwę i jeszcze kolejną na spray to równie dobrze mogłoby już tego w sprayu nie być xd no i ten mój w butelce to Vallejo, a one chyba jakieś mega fajne nie są z czego czytałem.

To skorzystam i zadam jeszcze jedno pytanko, jak właściwie prawidłowo nakładać taki lakier z pędzla. Czy mam to rozprowadzić tak mocno, żeby już nigdzie nie było widać bieli czy jak? Bo może zrobi się przeźroczysty po wyschnięciu czy coś.
andrzejstrzelba pisze: 29 mar 2022, 12:01 Używałem kiedyś jakiś Dupli Color z OBI i ogólnie swoje zadanie spełniał, czyli chronił figurki. Nie podobało mi się jednak to, że kolory były mocno przygaszone.
Innych nie znam.
EDIT. Odezwij się na PW. Jak chcesz to wyślę Ci je gratis np. przez OLX to za przesyłkę za dużo nawet nie zapłacisz. Przetestujesz sobie i być może akurat tobie podejdą.
Dzięki wielkie za propozycję ale tym razem podziękuję. Już w sumie kiedyś ktoś w taki sposób wysłał mi sporo niepotrzebnych figurek, żeby sobie malowanie poćwiczyć. Ale tak jak wspominałem - mam kupon do allegro, z którego z pewnością kupuję biały i czarny primer. I żeby w pełni wykorzystać kupon mogę dorzucić szary primer (który jak wynika z komentarza wyżej raczej się nie przyda), czerwony primer (który nie mam pojęcia do czego miałbym wykorzystać) lub właśnie taki niededykowany lakier bezbarwny w sprayu. Na stanie mam (do nakładania pędzlem) matowy od Vallejo, ale albo jak coś źle nakładałem albo po prostu ten efekt mi nie odpowiada. Jedyny wybór to taki o: https://allegro.pl/oferta/bostik-lakier ... 1778543632, bo niestety żadnego innego nie kupię od jednego sprzedawcy razem z polowanymi podkładami.
Na forum wchodzę głównie 7-15:30 w dni robocze.
Osoby odpowiedzialne za produkcję i dystrybucję monopoly w 2024r. powinny być osądzone za zbrodnie wojenne. 90 minut bezdecyzyjnego rzucania 2k6.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5279
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1082 times
Been thanked: 1704 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BOLLO »

Może to nie jest jakieś odkrycie ale ostatnio sporo maluję na pojemniczkach po tabletkach musujących "Plusz".
Fajnie się to trzyma w ręce i można jednocześnie oprzeć o stół rak się trzęsie ręka albo trzeba pomalować coś precyzyjnie.
Te mniejsze buteleczki są po jakimś antybiotyku i są rewelacyjne bo zakrętka się kręci razem z figurką więc możemy sobie szybko zmienić pole malowanie nie ruszając ręki którą trzymamy model. Polecam wypróbować również.

Obrazek
Awatar użytkownika
Jiloo
Posty: 2437
Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 530 times
Been thanked: 459 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Jiloo »

BOLLO pisze: 11 kwie 2022, 12:09
Spoiler:
Lubię malować w dużych seriach. Najczęściej podkładuję jednocześnie 30-50 figurek i potem jadę wszystko jednocześnie.
Jako podstawki nakupowałem jednorazowych kieliszków.
Spoiler:
| keep-disco-evil |
mam | szukam | oddam
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5279
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1082 times
Been thanked: 1704 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BOLLO »

Tak też ostatnio zacząłem doceniać pracę na "taśmie". Nie wiem ale jednak lepiej mi się maluje całą armię niż pojedynczą figurkę. Oczywiście może jest w nich mniej detali ale pracę idą szybciej i nie marnuję się farba :mrgreen:

Dlatego szukam oszczędności tam gdzie mogę. A trzymaki i własnoręczna mokra paletę pozwala mi zaoszczędzić na farbki czy materiały do wykańczania jak tufty.
Awatar użytkownika
Irr3versible
Posty: 991
Rejestracja: 09 cze 2019, 01:03
Lokalizacja: Kraków/Zabierzów
Has thanked: 627 times
Been thanked: 543 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Irr3versible »

Jiloo pisze: 11 kwie 2022, 13:11
BOLLO pisze: 11 kwie 2022, 12:09
Spoiler:
Lubię malować w dużych seriach. Najczęściej podkładuję jednocześnie 30-50 figurek i potem jadę wszystko jednocześnie.
Jako podstawki nakupowałem jednorazowych kieliszków.
Spoiler:
Altar quest!
:)
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 576 times
Been thanked: 1027 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: RUNner »

Jiloo pisze: 11 kwie 2022, 13:11 Lubię malować w dużych seriach. Najczęściej podkładuję jednocześnie 30-50 figurek i potem jadę wszystko jednocześnie.
Ja też, bo wtedy tempo prac bywa potężne! Ostatnio pomalowałem 120 figurek B5A, w około 25 godzin :)
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
MgK1989
Posty: 322
Rejestracja: 10 cze 2014, 10:34
Has thanked: 54 times
Been thanked: 126 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: MgK1989 »

Jiloo pisze: 11 kwie 2022, 13:11 Lubię malować w dużych seriach. Najczęściej podkładuję jednocześnie 30-50 figurek i potem jadę wszystko jednocześnie.
Jako podstawki nakupowałem jednorazowych kieliszków.
No to powiem Ci, że gratuluje samozaparcia. Ja jak maluje więcej niż 3-5 szt to się szybko nudzę i tracę wenę na malowanie chociaż oszczędność materiałów i czasu jest ogromna. Ostatnio najbardziej lubię malować jedną figurkę i zamykać temat- no chyba, że maluję na 100% to wtedy mi brakuje doby na to:p
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5279
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1082 times
Been thanked: 1704 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BOLLO »

MgK1989 pisze: 11 kwie 2022, 14:52
Jiloo pisze: 11 kwie 2022, 13:11 Lubię malować w dużych seriach. Najczęściej podkładuję jednocześnie 30-50 figurek i potem jadę wszystko jednocześnie.
Jako podstawki nakupowałem jednorazowych kieliszków.
No to powiem Ci, że gratuluje samozaparcia. Ja jak maluje więcej niż 3-5 szt to się szybko nudzę i tracę wenę na malowanie chociaż oszczędność materiałów i czasu jest ogromna. Ostatnio najbardziej lubię malować jedną figurkę i zamykać temat- no chyba, że maluję na 100% to wtedy mi brakuje doby na to:p
to nie jest tak że nie lubie malowac pojedynczych figsów ale jak mam taką kobyłe jak zombicide gdzie jest jakie 80figsów to nie chce mi się siadac do jednego zombiaczka bo szkoda mi czasu na rozkladanie wszystkiego ( nie mam pomieszczenia do malowania wiec wszystko musze zawsze od poczatku za kazdym razem rozkładać). Więc wole w takiej sytuacji usiąść wieczorem gdy wszyscy śpią i machnąć te 5-7 szt do 24:00. Zanim położę kolejny kolor to już pierwszy pomalowany wysechł i ładnie się to zazębia. Mi się nie nudzi malowanie kilku na raz. Ale to możę dlatego że mam rozgrzebane kilka projektów jednak na raz i skacze raz do tego raz do tego.
Awatar użytkownika
Jiloo
Posty: 2437
Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 530 times
Been thanked: 459 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Jiloo »

MgK1989 pisze: 11 kwie 2022, 14:52 No to powiem Ci, że gratuluje samozaparcia. Ja jak maluje więcej niż 3-5 szt to się szybko nudzę i tracę wenę na malowanie (...)
Wszystko zależy od tego co malujesz i na jaki poziom chcesz to pomalować. Jak ktoś już zauważył, na moich zdjęciach jest Altar Quest – tam jest 247 figurek. Większość to oddziały po 5 figurek. Jedna frakcja ma 20 figurek, to najlepiej malować za jednym zamachem. Najczęściej brałem dwie frakcje, to tego kilka pojedynczych figurek – bohaterów lub NPC.
| keep-disco-evil |
mam | szukam | oddam
Awatar użytkownika
donmakaron
Posty: 3523
Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
Has thanked: 198 times
Been thanked: 646 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: donmakaron »

Odpaliłem w końcu te speed painty i jestem bardzo zadowolony. Względem contrastów lepiej się rozprowadzają, kolor jest równiejszy, bardziej matowy i bez brzydkich poolów. Tak jak u GW między kolorami są mocne różnice i pewnie trzeba będzie zainwestować również w medium. Kupiłem mniejszy zestaw, w którym żółty na drobnych detalach jest niemal czerwony, zielony kryje niezwykle mocno i nie zgrywa się z pozostałymi kolorami z palety. Kuleczki w butelkach to miły dodatek, wygodnie się z farb korzysta, choć na suchej palecie trochę szybko schną. Podobnie przyjemna sprawa to solidny pędzel o adekwatnym rozmiarze, który również znajduje się w pudełku. Nie było w nim natomiast poradnika do malowania, o którym krzyczy grafika na opakowaniu.

Na pewno uzupełnię warsztat o więcej podstawowych kolorów i speed paint zostanie bazą do szybkiego malowania do planszówek, ze wsparciem kilku contrastów.
mluckner
Posty: 342
Rejestracja: 13 lip 2015, 10:07
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 96 times
Been thanked: 97 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: mluckner »

Podpinając się pod poprzedni wpis też pochwalę Speedpaint. W załączeniu figurka po jednokrotnym malowaniu. Podkład czarny plus biały z góry, co robiłem pierwszy raz i widzę tu miejsce na poprawę.

Farby prowadzą się bardzo dobrze, efekty na ubraniu są co najmniej zadowalające. Jedyne na co w tym momencie narzekam to kolor do malowania skóry, który ma słabe krycie i jest dość specyficzny. Figurek kobiecych nim nie pomaluję.
Obrazek
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 576 times
Been thanked: 1027 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: RUNner »

Jaki masz podkład? Jakiś taki kaszkowaty efekt daje.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Awatar użytkownika
Jiloo
Posty: 2437
Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 530 times
Been thanked: 459 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Jiloo »

RUNner pisze: 12 kwie 2022, 11:40 Jaki masz podkład? Jakiś taki kaszkowaty efekt daje.
Wydaje mi się, że efekt pierwszego zenithala, a nie grudki.
| keep-disco-evil |
mam | szukam | oddam
musicer
Posty: 221
Rejestracja: 02 lut 2020, 11:28
Has thanked: 192 times
Been thanked: 23 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: musicer »

Tak, krycie rozprowadzanie fajne.
Samą aktywację po wyschnięciu można nawet wykorzystać przy malowaniu jako zaletę.
Z wad: aktywują się przy nakładaniu lakieru nawet miękkim pedzelkiem. Lakier nabiera barwy farbki - delikatnej ale jednak. Bardziej do lakierowania sprayem się nadaje.
Awatar użytkownika
Dako
Posty: 895
Rejestracja: 13 paź 2021, 18:37
Has thanked: 277 times
Been thanked: 277 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Dako »

BOLLO pisze: 11 kwie 2022, 12:09 Może to nie jest jakieś odkrycie ale ostatnio sporo maluję na pojemniczkach po tabletkach musujących "Plusz".
Ja "po taniości" korzystam z korków do wina (100 szt kosztuje kilkanaście złotych).
Spoiler:
ODPOWIEDZ