Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
- Bart Henry
- Posty: 974
- Rejestracja: 15 sie 2013, 19:59
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 134 times
- Been thanked: 683 times
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Beskid, bez obrazy, ale smutno się czyta Twoje posty. Brak argumentów i w rezultacie wręcz atak na interlokutora, który poczuł się do tłumaczenia swoich postępowań, jakby zrobił coś niecnego.
Ja się nie zgodzę z tezą, że Allegro i Olx psują rynek. Ujmę to inaczej - ludzie nie odróżniają różnicy w cenie transakcyjnej i ofertowej. Wielokrotnie na podstawie wiszących akcji ktoś wnioskował, że gra X kosztuje Y. To po prostu błąd w rozumowaniu, a nie działanie portali.
Inną sprawą jest, że portale sprzedażowe nie dają narzędzi wspomagających wycenę. Kiedyś na takim Allegro łatwo było sprawdzić ceny sprzedanych przedmiotów. Teraz to chyba niemożliwe, chyba że po Archiwum Allegro da się jakoś sensownie nawigować. Jest to zapewne skutek przekształcenia Allegro w biznes B2C i wyrzucenie C2C poza Allegro, chociażby na AllegroLokalnie.
Ja się nie zgodzę z tezą, że Allegro i Olx psują rynek. Ujmę to inaczej - ludzie nie odróżniają różnicy w cenie transakcyjnej i ofertowej. Wielokrotnie na podstawie wiszących akcji ktoś wnioskował, że gra X kosztuje Y. To po prostu błąd w rozumowaniu, a nie działanie portali.
Inną sprawą jest, że portale sprzedażowe nie dają narzędzi wspomagających wycenę. Kiedyś na takim Allegro łatwo było sprawdzić ceny sprzedanych przedmiotów. Teraz to chyba niemożliwe, chyba że po Archiwum Allegro da się jakoś sensownie nawigować. Jest to zapewne skutek przekształcenia Allegro w biznes B2C i wyrzucenie C2C poza Allegro, chociażby na AllegroLokalnie.
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Bez urazy, dla mnie to jakaś niepojęta hipokryzja. Ludzie stale wystawiający gry i przez lata śledzący ceny utyskują na wystawiajacych za 800 zł bo kiedy sami wystawiają za 800 zł to brak zainteresowania. A winne jest Allegro i OLX bo chcesz 200 zł, a sprzedasz za 570 i jeszcze skubną prowizję, ot ludzka chciwość nie ma granic (ironia)
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
EhhhBeskid pisze: ↑19 kwie 2022, 00:41 Bez urazy, dla mnie to jakaś niepojęta hipokryzja. Ludzie stale wystawiający gry i przez lata śledzący ceny utyskują na wystawiajacych za 800 zł bo kiedy sami wystawiają za 800 zł to brak zainteresowania. A winne jest Allegro i OLX bo chcesz 200 zł, a sprzedasz za 570 i jeszcze skubną prowizję, ot ludzka chciwość nie ma granic (ironia)
Chciał sprzedać za minimum 200. Jak zobaczył, że na Allegro są wystawione po 800 to nie chciał być frajerem i też za tyle wystawił. (Na szczęście?) nie było takich desperatów co by kupowali za tę kwotę. Wystawił więc na licytację i wtedy mógł zobaczyć za ile można realnie tę grę sprzedać. Wcześniej tego nie wiedział, bo Allegro nie pokazuje za jaką kwotę się rzeczywiście sprzedają, widać tylko te ogłoszenia, które wiszą.
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2022, 09:32 przez mineralen, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Podłączę się jeszcze do rozmowy, bo bardzo ciekawa...
Tak naprawdę na cholerę komu historia cenowa? W innym celu niż wyłącznie informacyjnym, a nie służącym wystawianiu oferty?
Znowu przykład z życia wzięty. X-COM - gra planszowa.
Po pojawieniu się gry na rynku kupiłem, chyba za 150 zł (celowo nie sprawdzam w tej chwili historii, dlaczego o tym za chwilę). Generalnie poniżej 200 zł.
Rozłożyłem, jakoś nie było ekipy do tego - sprzedałem w podobnej cenie jak kupiłem.
Minęło sporo czasu i ostatnio stwierdziłem, że jest ekipa, lubię markę X-COM, generalnie był potencjał. Kupię ponownie, tym razem z dodatkiem, damy X-COM druga szansę, i co?
Wchodzę teraz na OLX i jest 1 szt podstawki za 789 zł!
Jako kupującemu:
Wracając do początkowego pytania: Po co mi teraz historia cenowa, po co mi wiedzieć, że po wydaniu tytuł kosztował 150 zł? Jako kupującemu zasadniczo po nic. Na rynku są egz. w cenie 600-800 zł i nic z tym nie zrobię, tak? Owszem, mogę sprawdzić, że 4 lata temu było 3 razy taniej, i co? Nie będzie dodruku, jest na rynku to co jest po takiej cenie. Kogoś konkretnie mam winić za ten stan rzeczy? Sprzedawcę czy platformę?
Jako sprzedającemu:
Znowu: Po co mi teraz historia cenowa? Czy po 4 latach od dostępności mam się poczuć do odpowiedzialności i wystawić tytuł za 150 zł, czy może za te 600-800 jak jest obecnie? Tu docieram do kolegi narzekającego, że sprzedał za 570 - a może właśnie w obecnym czasie, jak będę chciał sprzedać tego X-COM'a to wystawię go za 350/400 i będą znacznie większe szanse, że pójdzie? Zakładam, że powinienem być zadowolony, bo cenę jaką uzyskałem za ten tytuł i tak jest sporo wyższa niż sam zapłaciłem - czy popełniam jakiś grzech jako sprzedający, chyba dość "życiowo" rozumuję, prawda?
Konkludując: Dzięki historii WIEM, że BYŁ X-COM za 150. TERAZ JEST za 780. Jaki to ma wpływ na potencjalny zakup / sprzedaż - żaden
Tak naprawdę na cholerę komu historia cenowa? W innym celu niż wyłącznie informacyjnym, a nie służącym wystawianiu oferty?
Znowu przykład z życia wzięty. X-COM - gra planszowa.
Po pojawieniu się gry na rynku kupiłem, chyba za 150 zł (celowo nie sprawdzam w tej chwili historii, dlaczego o tym za chwilę). Generalnie poniżej 200 zł.
Rozłożyłem, jakoś nie było ekipy do tego - sprzedałem w podobnej cenie jak kupiłem.
Minęło sporo czasu i ostatnio stwierdziłem, że jest ekipa, lubię markę X-COM, generalnie był potencjał. Kupię ponownie, tym razem z dodatkiem, damy X-COM druga szansę, i co?
Wchodzę teraz na OLX i jest 1 szt podstawki za 789 zł!
Jako kupującemu:
Wracając do początkowego pytania: Po co mi teraz historia cenowa, po co mi wiedzieć, że po wydaniu tytuł kosztował 150 zł? Jako kupującemu zasadniczo po nic. Na rynku są egz. w cenie 600-800 zł i nic z tym nie zrobię, tak? Owszem, mogę sprawdzić, że 4 lata temu było 3 razy taniej, i co? Nie będzie dodruku, jest na rynku to co jest po takiej cenie. Kogoś konkretnie mam winić za ten stan rzeczy? Sprzedawcę czy platformę?
Jako sprzedającemu:
Znowu: Po co mi teraz historia cenowa? Czy po 4 latach od dostępności mam się poczuć do odpowiedzialności i wystawić tytuł za 150 zł, czy może za te 600-800 jak jest obecnie? Tu docieram do kolegi narzekającego, że sprzedał za 570 - a może właśnie w obecnym czasie, jak będę chciał sprzedać tego X-COM'a to wystawię go za 350/400 i będą znacznie większe szanse, że pójdzie? Zakładam, że powinienem być zadowolony, bo cenę jaką uzyskałem za ten tytuł i tak jest sporo wyższa niż sam zapłaciłem - czy popełniam jakiś grzech jako sprzedający, chyba dość "życiowo" rozumuję, prawda?
Konkludując: Dzięki historii WIEM, że BYŁ X-COM za 150. TERAZ JEST za 780. Jaki to ma wpływ na potencjalny zakup / sprzedaż - żaden
-
- Posty: 2581
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1227 times
- Been thanked: 1437 times
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Ma nawet swoją nazwę - "survivor bias".Bart Henry pisze: ↑19 kwie 2022, 00:13 Wielokrotnie na podstawie wiszących akcji ktoś wnioskował, że gra X kosztuje Y. To po prostu błąd w rozumowaniu
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Po taką cholerę, że masz wgląd po ile faktycznie schodziły interesujące Cię przedmioty, nie tylko w momencie druku, ale także przez ostatni czas, co może być dobrym wyznacznikiem, bo dla mnie cena 1200zł na Kup Teraz za Ankh Morpork nic nie mówi, natomiast sprzedaż z tego miesiąca za 800zł już bardzo dużo. Sam często szukam w ten sposób ofert na ebay'u i nie wyobrażam sobie skąd miałbym brać informację o setkach interesujących mnie przedmiotów w inny sposób niż właśnie historię sprzedaży (która ma wyraźnie zaznaczone kiedy i za ile dany przedmiot został sprzedany).
Mam nadzieję, że nie muszę pisać, jaki pożytek ma sprzedawca z tego samego rodzaju informacji.
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Ja to samo dokładnie napisałem - cel informacyjny. Jednak wcześniej w wymianie zdań padły argumenty, że na podstawie historii ceny mam w dniu dzisiejszym decydować po jakiej cenie sprzedam. W domyśle - 4 lata temu było po 150, to teraz - mimo, że towar nie jest dostępny i inni mają po 400 - ja mam wystawić po cenie sprzed 4 lat.
Chodzi mi o potencjalny wpływ ceny historycznej (np. z dnia wydania) na cenę, którą w dniu dzisiejszym mam uznać "za stosowną" np. wystawiając grę na sprzedaż.
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Ale skąd ten horrendalny pomysł sugerowania się ceną 4 lata wstecz? Jaki rynek działa w ten sposób? Czy jak idziesz na bazar to mówisz, że nie dasz za jajka 1zł, bo 4 lata temu były po 30 groszy? Albo sam wystawiasz za 30gr, bo pytałeś wujka, który 4 lata temu sprzedawał, po ile ma sztukę? Argument opierasz na jakimś ultra dziwnym pomyśle odczepionym od rzeczywistości i nie da się za bardzo z tym dalej dyskutować. Historię sprzedaży ebay w 99% przypadków bierze się z najbliższej przeszłości, czasami sięgając dalej, ale tylko i wyłacznie żeby zwiększyć ilość posiadanych danych i dzięki temu dokonać lepszej ekstrapolacji wyników (na przykład sprawdzając czy trend jest zwyżkowy, czy zniżkowy i czy jest on długotrwały, czy też może to jakaś krótkofalowa akcja spowodowana zawirowaniami i ceny zaraz wrócą do normalnych).
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Czy ty w ogóle czytasz ten wątek? Napisałem wyraźnie, że wcześniej w rozmowie padły takie argumenty (nie moje), a przynajmniej ja tak zrozumiałem i odniosłem się do tego właśnie.(wycięte, bo autora nieco poniosło - Curiosity)
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Skoro ponoszą nas już emocje, to może po prostu pozostawię moje poprzednie wypowiedzi i nie będę kontynuować tematu, pozwalając ocenić współużytkownikom forum, czy to mnie coś umknęło, czy też może jest coś w tym co piszę
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
To przytocz tę wypowiedź z 4 latami (czy bazowaniu obecnej ceny na historii sprzed lat), bo wpisałem w wyszukiwarkę i nie znalazłem.Pynio pisze: ↑19 kwie 2022, 10:12Ja to samo dokładnie napisałem - cel informacyjny. Jednak wcześniej w wymianie zdań padły argumenty, że na podstawie historii ceny mam w dniu dzisiejszym decydować po jakiej cenie sprzedam. W domyśle - 4 lata temu było po 150, to teraz - mimo, że towar nie jest dostępny i inni mają po 400 - ja mam wystawić po cenie sprzed 4 lat.
Chodzi mi o potencjalny wpływ ceny historycznej (np. z dnia wydania) na cenę, którą w dniu dzisiejszym mam uznać "za stosowną" np. wystawiając grę na sprzedaż.
-
- Posty: 1439
- Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
- Has thanked: 101 times
- Been thanked: 142 times
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Staram Ci się właśnie przekazać, że jest dokładnie na odwrót. Sprzedający ma ogromny problem w wycenie używanego towaru, który zniknął ze sprzedaży detalicznej. Widzi 3 aukcje w zaporowej cenie, może jakąś ostatnią cenę detaliczną sprzed paru lat i na podstawie tych danych zazwyczaj ustawia nierealną cenę. Odnosząc się do tematu wątku. To nawet nie chciwość, ale jak ktoś widzi np 3 aukcje za 600pln, to dlaczego ma jak baran dawać 250 a nie 590? Po 3 wystawieniach puści aukcję i mu wyjdzie to nieszczęsne 250. Ale to jest właśnie to psucie rynku przez wyżej wymieniony portal ( tak naprawdę handlarzy, którzy trzymają aukcję latami).Beskid pisze: ↑18 kwie 2022, 19:48 Przecież mówimy o rynku wtórnym. Każdy średnio rozgarnięty nawet bez dedykowanych narzędzi jest w stanie za pomocą popularnego Ceneo/Allegro określić średnią i minimalną wartość rynkową w detalu nowego przedmiotu w ciągu kilku kliknięć. W odniesieniu do tego oraz stanu sam określa jaką wartość przyjąć aby sprzedać szybciej lub czekać na konkretną kwotę.
- EsperanzaDMV
- Posty: 1528
- Rejestracja: 17 lut 2017, 14:40
- Has thanked: 302 times
- Been thanked: 645 times
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Nie chodziło mi o historię cenową, tylko informację jak długo dane ogłoszenie wisi na danym portalu, ew. kiedy/jak było modyfikowane (przykładowo tak jak na grupach sprzedażowych na FB jest opcja podejrzenia historii edycji).
Jeśli widzę, że X-COM wisi za te 700zł już od dwóch lat (i takich ogłoszeń jest powiedzmy kilka, kilkanaście), to mogę wywnioskować, że to jest cena, której praktycznie nikt nie zapłaci, jest to kwota za wysoka i nijak ma się do regulacji prawa popytu i podaży (i tu trafiamy na 'survivor bias', dzięki Cyel za wskazanie definicji). Może to być także wstęp do negocjacji cenowej, może także znacząco pomóc lepiej wycenić nowym wystawiającym swój przedmiot, ale to już dalej idące wnioski.
Historia cenowa faktycznie nic mi nie mówi konkretnego i nie o nią mi chodziło w moich wpisach.
Jeśli widzę, że X-COM wisi za te 700zł już od dwóch lat (i takich ogłoszeń jest powiedzmy kilka, kilkanaście), to mogę wywnioskować, że to jest cena, której praktycznie nikt nie zapłaci, jest to kwota za wysoka i nijak ma się do regulacji prawa popytu i podaży (i tu trafiamy na 'survivor bias', dzięki Cyel za wskazanie definicji). Może to być także wstęp do negocjacji cenowej, może także znacząco pomóc lepiej wycenić nowym wystawiającym swój przedmiot, ale to już dalej idące wnioski.
Historia cenowa faktycznie nic mi nie mówi konkretnego i nie o nią mi chodziło w moich wpisach.
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Aż sprawdziłem i faktycznie Allegro usunęło opcje wyszukiwania w zakończonych aukcjach
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
-
- Posty: 215
- Rejestracja: 30 sie 2019, 22:26
- Has thanked: 45 times
- Been thanked: 36 times
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Chyba nie usunęli, a bardziej ukryli z interfejsu użytkownika? Jak dodasz do adresu wyszukiwania na końcu parametr &closed=1 (albo słowo "zakonczone" oddzielone / pomiędzy allegro.pl i nazwę kategorii) to nadal pokazuje zakończone ogłoszenia, czy działa tak samo jak wcześniej to nie wiem, bo sam za bardzo z tego nie korzystam. Przykład takiego wyszukiwania w spojlerze.
Spoiler:
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Spoiler:
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Wysnuto tu ciekawą tezę, że allegro zniszczyło rynek gier z drugiej ręki. To ciekawe, ale nie bardzo rozumiem jaki wpływ na rynek gier może mieć platforma wykorzystywana tylko i wyłącznie do ich kupna/sprzedaży. Przecież to nie allegro wykupuje nakłady gier i w ten sposób zarabia na kształtowaniu ceny. A kwestie opłat reguluje sama platforma, ryzykując jednocześnie, że jak przesadzi to konkurencja podbierze im klientów.
Ciekawy przykład podano co do Magicznego Miecza, ale w przypadku tego rodzaju tytułów to naturalne jest, że wycenia nie jest prosta, nawet mając historię innych transakcji na tym tytule, bo tutaj liczy się jeszcze tzw. ładunek emocjonalno-sentymentalny potencjalnego kupującego, bo raczej w takich kategoriach takie gry są rozpatrywane.
Ciekawy przykład podano co do Magicznego Miecza, ale w przypadku tego rodzaju tytułów to naturalne jest, że wycenia nie jest prosta, nawet mając historię innych transakcji na tym tytule, bo tutaj liczy się jeszcze tzw. ładunek emocjonalno-sentymentalny potencjalnego kupującego, bo raczej w takich kategoriach takie gry są rozpatrywane.
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Dla ścisłości, jako minimum określił 99 zł, a "każda kwota ponad 200zł będzie super".mineralen pisze: ↑19 kwie 2022, 09:30 Ehhh
Chciał sprzedać za minimum 200. Jak zobaczył, że na Allegro są wystawione po 800 to nie chciał być frajerem i też za tyle wystawił. (Na szczęście?) nie było takich desperatów co by kupowali za tę kwotę. Wystawił więc na licytację i wtedy mógł zobaczyć za ile można realnie tę grę sprzedać. Wcześniej tego nie wiedział, bo Allegro nie pokazuje za jaką kwotę się rzeczywiście sprzedają, widać tylko te ogłoszenia, które wiszą.
Kiedy po pierwszej aukcji ustalił realną wartość szybkiej sprzedaży to znowu wystawił aukcję (z prowizją) i zapewne nadzieją na jeszcze lepszy wynik.
Aby nie było, ja tutaj do nikogo nie mam pretensji o chęć zysku ale ta sama osoba podpina się pod tezy "niszczenia rynku wtórnego przez Allegro/OLX" i sama argumentuje to przytaczaną sytuacją, po czym obnaża się jako "stale wystawiający kilka gier" wieloletni obserwator na bieżąco śledzący ceny
Chwilę wcześniej pisał, że Allegro Lokalnie nie daje możliwości wystawiania darmowych ogłoszeń, choć nie jest to prawdą.
Nad prowizją wzniecał lament choć z pełną świadomością dwukrotnie uruchamiał aukcję obarczoną opłatą. Zresztą w prowizji widzi problem tylko jeśli jest po jego stronie.
Wtóruje logice niszczenia rynku przez oferty z ceną poza granicą szybkiej sprzedaży, po czym sam przyznaje się do holowania takich cen.
Ja tylko odniosłem się do postawionej tezy, że Allegro wraz z OLX niszczą rynek wtórny. Sprowokowało mnie, że osoby formułujące takie zarzuty jednocześnie piszą:
Dla mnie to stoi zupełnie w opozycji bowiem "trofea z garażowych wyprzedaży" swoją zaniżoną wycenę zawdzięczają najczęściej niewiedzy lub braku możliwości szybkiego zweryfikowania realnej wartości rynkowej. Właśnie dlatego, że mamy Allegro/Ceneo czy OLX weryfikacja z telefonem w dłoni jest tak prosta, że kończy się rynek dla spekulantów i handlarzy.
W punkt!
Też uważam, że nie ma dziś większego problemu z określaniem realnej wartości przedmiotów. Inaczej jest gdy bawimy się w handlarza albo spekulacje zależne od okoliczności. Jestem nawet przekonany, że mój adwersarz jako śledzący ceny widział gdzieś zamknięty zakup za te 800 zł i stąd nawet po określeniu realnej chwilowej próbował dobić do tej ceny kolejną aukcją. Stało się inaczej i jak sam pisze było mu nawet przykro choć ponad dwukrotnie przebił zakładane "będzie super".
Chciałbym tutaj zwrócić uwagę na fakt, że czasem pojawia się klient dla którego cena jest drugoplanowa i taka transakcja historycznie mami osoby z zacięciem handlarzy, które traktują to jako osiągalne maksimum. Gdy zaś przyjdzie długo czekać ulewają żółci o nierealnym i sugestywnym zawyżaniu cen, paradoksalnie przyczynę widząc w popularności platform z jakich wszyscy korzystamy.
Niestety ale historia cen ma tą cechę, że nie każdy potrafi ją właściwie interpretować czyli w odpowiednim zakresie uśredniać. O tym, że sprzedać szybko znaczy zejść z ceny, pisać chyba nie muszę. Wspominałem już tutaj wielokrotnie, wolny rynek weryfikuje ceny i nie każdy może sobie pozwolić na komfort oczekiwania konkretnego klienta.
Poza tym w sytuacji nagłego wzrostu cen odwołanie do wartości sprzed tygodnia może prowadzić do błędnych założeń, że aktualne oferty nie są atrakcyjne bo przecież ktoś kilka dni temu kupił taniej. Przeciętny zainteresowany nie ma możliwości śledzenia wszystkich czynników wpływających na popyt. Zatem będzie się niepotrzebnie wstrzymywał i może nawet straci gdy jutro ceny znowu wzrosną.
Oczywiście nie znaczy to, że dane archiwalne są bezużyteczne, bynajmniej.
Im więcej informacji i narzędzi do ich odpowiedniej weryfikacji, tym mniej pola do spekulacji.
Nie była moją intencją żadna krucjata, bez urazy
-
- Posty: 1439
- Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
- Has thanked: 101 times
- Been thanked: 142 times
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Na siłę doszukujesz się jakiejś złej woli. Nie każdy przedmiot (używany) po wycofaniu z oficjalnej sprzedaży automatycznie jest wart więcej niż oryginał w folii - jakby chcieli tego handlarze. Uporczywie twierdzisz, że A/C ukraca działania spekulantów i handlarzy. Jest dokładnie na odwrót. Wystawisz coś po sensownej cenie rynkowej to w 5 minut po wystawieniu aukcji dostajesz kup teraz od handlarza/spekulanta, który zaraz wrzuci to 3x drożej na "roczną" aukcję.Beskid pisze: ↑19 kwie 2022, 19:45 Dla mnie to stoi zupełnie w opozycji bowiem "trofea z garażowych wyprzedaży" swoją zaniżoną wycenę zawdzięczają najczęściej niewiedzy lub braku możliwości szybkiego zweryfikowania realnej wartości rynkowej. Właśnie dlatego, że mamy Allegro/Ceneo czy OLX weryfikacja z telefonem w dłoni jest tak prosta, że kończy się rynek dla spekulantów i handlarzy.
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Takie są prawa wolnego rynku. Odwracając sytuację, z telefonem w ręku jesteś w stanie szybko określić wartość sklepową i ocenić czy konkretna oferta jest w Twoim zasięgu zainteresowania. To znacznie lepsze niż wspomniane "trofea" wynikające z niewiedzy wystawcy. Na ból jest maść.
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Uważam, że na rynku gier bez prądu jesteśmy bardzo blisko przesytu. W sensie jesteśmy teraz na górce popularności. Może nie na górce cenowej bo inflacja i ceny gier nominalnie będą rosły (choć mogą rosnąć wolniej jak inflacja jak sie uspokoi sytuacja z surowcami) ale klientów już nie będzie szybko przybywać, tytułów natomiast tak.
Coraz mniej pozycji będzie dużo więcej wartych po tym jak skończą się nakłady. Te, które będą hitami będą w większości szybko dodrukowywane.
Moja rada: olać starsze pozycje, do których nie ma się dostępu i skupić się na tych aktualnie dostępnych w sprzedaży detalicznej.
Coraz mniej pozycji będzie dużo więcej wartych po tym jak skończą się nakłady. Te, które będą hitami będą w większości szybko dodrukowywane.
Moja rada: olać starsze pozycje, do których nie ma się dostępu i skupić się na tych aktualnie dostępnych w sprzedaży detalicznej.
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Zapominacie w temacie poruszyć kwestię tytułów w "innej formie", które coraz częściej pojawiają się na rynku czyli Kickstarterów. Często np. w temacie Awaken Realms nakład KS to nakład ostateczny. Widać to czasem na OLX/Allegro, gdzie wpada tytuł, np Edge of downfall, który na start jest w cenie 4500 zł. Nie chce mi się sprawdzać ile kosztował KS All In, jednak też należy takie rzeczy brać pod uwagę.
Znowu - RYNEK Ktoś będzie pomstował na KS? Według mnie bez niego wiele tytułów w ogóle nie zobaczyłoby światła dziennego. Kolega zawsze kupował 3 egz. po to, by 2 sprzedać i ten trzeci mieć za free. Czy mam go o to ganić? No nie za bardzo
Znowu - RYNEK Ktoś będzie pomstował na KS? Według mnie bez niego wiele tytułów w ogóle nie zobaczyłoby światła dziennego. Kolega zawsze kupował 3 egz. po to, by 2 sprzedać i ten trzeci mieć za free. Czy mam go o to ganić? No nie za bardzo
- SetkiofRaptors
- Posty: 460
- Rejestracja: 15 maja 2020, 02:04
- Has thanked: 243 times
- Been thanked: 377 times
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Zgadzam się w zupełności. Oczywiście są kolekcjonerzy – oni będą chcieli mieć tytuły rzadkie, stare, pierwsze edycje, niedocenione perełki. Ale wtedy rozmowa o tym że cena za wysoka ma jeszcze mniejszy sens - bo z każdym przedmiotem kolekcjonerskim albo rzadkim tak jest, nie tylko w tym hobby. Na szczęście na bieżąco powstaje masa świetnych tytułów, je można kupić w normalnych cenach.Halloween pisze: ↑20 kwie 2022, 11:02 Uważam, że na rynku gier bez prądu jesteśmy bardzo blisko przesytu. W sensie jesteśmy teraz na górce popularności. Może nie na górce cenowej bo inflacja i ceny gier nominalnie będą rosły (choć mogą rosnąć wolniej jak inflacja jak sie uspokoi sytuacja z surowcami) ale klientów już nie będzie szybko przybywać, tytułów natomiast tak.
Coraz mniej pozycji będzie dużo więcej wartych po tym jak skończą się nakłady. Te, które będą hitami będą w większości szybko dodrukowywane.
Moja rada: olać starsze pozycje, do których nie ma się dostępu i skupić się na tych aktualnie dostępnych w sprzedaży detalicznej.
Wrocław. Kupiłem sobie już Inis i jest super.
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Pierwsze wydania topowych gier czy rzeczy, które były na jakiejś licencji i prawdopodobnie już nigdy nie wrócą w podobnej formie zawsze będą trzymały cenę. Ale tytułów jest już teraz tak dużo, że większość osób wybierze sobie coś innego.SetkiofRaptors pisze: ↑20 kwie 2022, 11:43Zgadzam się w zupełności. Oczywiście są kolekcjonerzy – oni będą chcieli mieć tytuły rzadkie, stare, pierwsze edycje, niedocenione perełki. Ale wtedy rozmowa o tym że cena za wysoka ma jeszcze mniejszy sens - bo z każdym przedmiotem kolekcjonerskim albo rzadkim tak jest, nie tylko w tym hobby. Na szczęście na bieżąco powstaje masa świetnych tytułów, je można kupić w normalnych cenach.Halloween pisze: ↑20 kwie 2022, 11:02 Uważam, że na rynku gier bez prądu jesteśmy bardzo blisko przesytu. W sensie jesteśmy teraz na górce popularności. Może nie na górce cenowej bo inflacja i ceny gier nominalnie będą rosły (choć mogą rosnąć wolniej jak inflacja jak sie uspokoi sytuacja z surowcami) ale klientów już nie będzie szybko przybywać, tytułów natomiast tak.
Coraz mniej pozycji będzie dużo więcej wartych po tym jak skończą się nakłady. Te, które będą hitami będą w większości szybko dodrukowywane.
Moja rada: olać starsze pozycje, do których nie ma się dostępu i skupić się na tych aktualnie dostępnych w sprzedaży detalicznej.
Buylista wielu osób jest dość długa więc kupują i tak tylko wybiórczo niektóre z potencjalnie interesujących ich nowości, a starsze tytuły jeśli jakoś bardzo zdrożały to pomijają. Zwłaszcza, że czasu będzie tylko ubywać.
Disclaimer: oczywiście na słynnej i uznanej starszej pozycji zawsze będzie można sporo zarobić. Ale myślę, że będzie tak jak z Magic The Gathering, żeby dostać jakoś szczególnie dużo za coś czego nakład się skończył to MUSI to być w folii.
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Hmmm... a co ma folia do tego? Jakbym był w stanie kupić np. War of the ring anniversary edition yyy.. bez folii, to bym sie 5 sek nie zastanawiał. To jest planszówka ludzie, a nie korona Anglii...