kwiatosz pisze: ↑23 kwie 2022, 08:57
Sama też piszesz:
Jak zależy mi na szybkiej sprzedaży to puszczę choćby po kosztach
Jak ocenisz te koszta bez patrzenia na to ile za grę zapłaciłaś?
Widzę, że trzymasz się tej ceny zakupu jak rzep. A po kosztach to np za cenę przesyłki. Lub za cenę "równowartość mojej straconej godziny i kartonu w który to zapakuję". Co mi z tego, że grę kupiłam za 300 zł, skoro teraz mogę ją sprzedać za max 50?, bo nikt jej nie kupi w tej chwili? Pomijając, że ja nawet nie zapisuję za ile grę kupiłam. Po kosztach to też "jak niską cenę zaakceptuję, żeby zwolnić miejsce na półce" albo "jak duży sentyment muszę wyrównać w złotówkach". Cena na pudełku, czy też historyczna cena w internetach nie ma tu kompletnie nic do rzeczy.
kwiatosz pisze: ↑23 kwie 2022, 08:57
Jak oceniasz tempo znikania tytułów bez patrzenia na cenę zawarcia transakcji?
Patrzę na allegro ile jest dostępnych ofert i sprawdzam to samo dwa dni później, albo tydzień później? I mogę zerknąć jakie ceny są w tej chwili, i które oferty znikają. Przy czym co z tego, że oferty za 200 złotych zniknęły, i do była dobra cena tydzień temu, skoro teraz są same za 300 i to w tej chwili jest dobra cena? Wiadomo, że kupujący wybierze najniższą cenę, więc jeśli mi zależy, to puszczę niżej niż obecne oferty, jeśli mam czas to puszczę za ile chcę.
kwiatosz pisze: ↑23 kwie 2022, 08:57
naprawdę jako kupujący po sprawdzeniu że będzie dodruk nie sprawdzisz po ile gra była sprzedawana w sklepach przy poprzednim dodruku? Nie będzie Cię interesować poczekanie na ten dodruk jeśli za tydzień gra wyląduje w sklepach za prawdopodobnie 50% obecnych ofert?
A tu znów rozbijamy się o to, czy jako kupujący mogę czekać i jaką mam granicę ceny (czyli w sumie to samo co sprzedający, tylko w drugą stronę). Chcę grę tu i teraz? Nie obchodzi mnie czy zapłacę 30 czy 300% więcej? Kupuję. Mam czas i poczekam, aż znajdzie się ktoś kto sprzeda mi grę za tyle ile chcę zapłacić - ok, czekam na ofertę.
Możesz mi nie wierzyć, ale ja się zupełnie nie bawię w obserwację rynku, kalkulacje i arkusze excela. Mam ochotę zagrać w grę, to ją kupuję, najczęściej za najniższą dostępną obecnie cenę - choć i tak nie szukam po forach i olxach. Czasem zależy mi na zagraniu już i wtedy kupuję np w Empiku, z przesyłką międzynarodową, i nie płaczę, że gra za 120% ceny pudełkowej i w dodatku 100zł przesyłki. Nadal jest to dla mnie "najtańsza" alternatywa, bo przesyłkę mam po 3 dniach i reklamację w razie uszkodzenia przesyłki. I nadal uważam, że jeśli gra jest dla mnie tyle warta, to nikt nie ma prawa z boku komentować, że jestem naiwna i głupia, a sprzedawca pazerny, bo przecież Ziutek z olx tę samą grę sprzedaje za 80% z odbiorem osobistym.
Czyli innymi słowy - znów, wszystko rozbija się o to za ile kupujący i sprzedający chcę dokonać transakcji i co dla nich jest akceptowalną ceną. Inne oferty, a już zwłaszcza historia transakcji jest mało istotna.