A to nie powinno być wrzucone do gliceryny, by odciągnęło wodę i się ładnie zasuszylo? A dopiero potem na figurkę.BOLLO pisze: ↑28 kwie 2022, 12:50 Takie cudo za niecale 6pln znalazlem w Intermarche.
Nada sie na makiete lub do podstawek. To chyba resztki z "Tuji" nie krusza sie zbytnio wiec na wikol powinno trzymac. Cos z nich zrobie to podesle efekty. Jakby ktos chcial to rowniez moge komus kupjc i podeslac przez olx inpost.
Malowanie planszówkowych figurek
- Gromb
- Posty: 2833
- Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 849 times
- Been thanked: 364 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
- andrzejstrzelba
- Posty: 584
- Rejestracja: 03 gru 2019, 17:40
- Has thanked: 253 times
- Been thanked: 308 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
To chyba mech chrobotek. Widziałem to już dawno, ale boję się że za pewien czas to wyschnie i będzie źle wyglądać, albo się kruszyć.BOLLO pisze: ↑28 kwie 2022, 12:50 Takie cudo za niecale 6pln znalazlem w Intermarche.
Nada sie na makiete lub do podstawek. To chyba resztki z "Tuji" nie krusza sie zbytnio wiec na wikol powinno trzymac. Cos z nich zrobie to podesle efekty. Jakby ktos chcial to rowniez moge komus kupjc i podeslac przez olx inpost.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Zamiast kombinować wystarczy w modelarskim sklepie internetowym lub na znanym portalu aukcyjnym odwiedzić dział kolejek, dioram i makiet a w wyszukiwarce wpisać sobie nazwę firmy "Noch" a wówczas kolejowy świat trawki, listków, krzaczków oraz innych popierdółek do upiększania podstawek stanie otworem
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
nie wspominając o "niemieckiej" cenie za trochę piasku czy posypki. krzaczki i drzewka Noch'a są spoko ale nijak się mają się do skali figurkowej (ca heroic 28mm). - są do kolejek TT czy O...dużo mniejsze.Dako_W pisze: ↑28 kwie 2022, 15:26 Zamiast kombinować wystarczy w modelarskim sklepie internetowym lub na znanym portalu aukcyjnym odwiedzić dział kolejek, dioram i makiet a w wyszukiwarce wpisać sobie nazwę firmy "Noch" a wówczas kolejowy świat trawki, listków, krzaczków oraz innych popierdółek do upiększania podstawek stanie otworem
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
to nie jest mech chrobotek raczej...a poza tym to tw rzeczy zawsze utwardzasz klejem - normalnie chrobotek jest za miękki ( nie wysycha bo ciągnie wilgoć z powietrza.)andrzejstrzelba pisze: ↑28 kwie 2022, 14:34To chyba mech chrobotek. Widziałem to już dawno, ale boję się że za pewien czas to wyschnie i będzie źle wyglądać, albo się kruszyć.BOLLO pisze: ↑28 kwie 2022, 12:50 Takie cudo za niecale 6pln znalazlem w Intermarche.
Nada sie na makiete lub do podstawek. To chyba resztki z "Tuji" nie krusza sie zbytnio wiec na wikol powinno trzymac. Cos z nich zrobie to podesle efekty. Jakby ktos chcial to rowniez moge komus kupjc i podeslac przez olx inpost.
- BOLLO
- Posty: 5324
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1091 times
- Been thanked: 1722 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
To nie chrobotek. U mnie zona z chrobotka robi wiele rzeczy wiec wiem jam wyglada. To sa na bank liscie tuji stosunkowo wysuszone.andrzejstrzelba pisze: ↑28 kwie 2022, 14:34To chyba mech chrobotek. Widziałem to już dawno, ale boję się że za pewien czas to wyschnie i będzie źle wyglądać, albo się kruszyć.BOLLO pisze: ↑28 kwie 2022, 12:50 Takie cudo za niecale 6pln znalazlem w Intermarche.
Nada sie na makiete lub do podstawek. To chyba resztki z "Tuji" nie krusza sie zbytnio wiec na wikol powinno trzymac. Cos z nich zrobie to podesle efekty. Jakby ktos chcial to rowniez moge komus kupjc i podeslac przez olx inpost.
Co do gotowych tuftow i trawek to bez watpienia sklepowe sa ladniejsze i lepsze ale taka paka z intera jest za 6pln i starczy mi na 5lat lub na wszystkie figurki jakie mam. Gdybym to kupil sklepowe to lekko 300pln bym zabulil. A tak bedzie na planszowke jakas. Na jesien ide szukac nasion brzozy bo mega mi sie podobaja na figurkach i tez zadarmoszke.....
- Seraphic_Seal
- Posty: 906
- Rejestracja: 28 lis 2021, 20:44
- Has thanked: 301 times
- Been thanked: 218 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Pojawiło się kilka wątpliwości jak to się będzie z czasem zachowywać. Może trochę inny przykład, ale:BOLLO pisze: ↑28 kwie 2022, 12:50 Takie cudo za niecale 6pln znalazlem w Intermarche.
Nada sie na makiete lub do podstawek. To chyba resztki z "Tuji" nie krusza sie zbytnio wiec na wikol powinno trzymac. Cos z nich zrobie to podesle efekty. Jakby ktos chcial to rowniez moge komus kupjc i podeslac przez olx inpost.
Ponad rok temu kupiłem sobie z Ali spory kawał chyba już wysuszonego mchu (takie o: https://a.aliexpress.com/_v2pTdt, wtedy kosztowało sporo taniej). Pojedyncze "gałązki" przykleiłem na kropelkę do podstawki, potem nałożyłem na to tylko trochę lakieru do figurek. Porównując zdjęcia z tamtego okresu i obecny wygląd - kształt zachowało praktycznie w 100% (a nie jest zalakierowane na sztywno, pod palcem da się to dalej uginać i formować). Kolor niestety zniknął zupełnie - zamiast zielony jest tam teraz słomiany kolor. Najwidoczniej zapomniałem wtedy pomalować xdd reszta mchu, która przez rok leżała sobie w szafie jest dalej zielona.
A co do tej tui - z chęcią dowiem się jak z nią wyjdzie, bo też chyba mam gdzieś taki worek xd
Na forum wchodzę głównie 7-15:30 w dni robocze.
Osoby odpowiedzialne za produkcję i dystrybucję monopoly w 2024r. powinny być osądzone za zbrodnie wojenne. 90 minut bezdecyzyjnego rzucania 2k6.
Osoby odpowiedzialne za produkcję i dystrybucję monopoly w 2024r. powinny być osądzone za zbrodnie wojenne. 90 minut bezdecyzyjnego rzucania 2k6.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
jeśli to tuja lub cokolwiek innego to z czasem straci zieleń i zacznie być brązowe.
Jak ktoś ma tuje w ogrodzie to wystarczy, że spojrzy na ziemię pod drzewem.
Wydaje mi się to być "chwilowym" rozwiązaniem. Z drugiej strony zabezpieczenie tego chemią przestaje się kalkulować jako tanie rozwiązanie.
A pomalowanie tego mija się z celem.
Chyba lepiej kupić sztuczną trawę, mech itp.
Jak ktoś ma tuje w ogrodzie to wystarczy, że spojrzy na ziemię pod drzewem.
Wydaje mi się to być "chwilowym" rozwiązaniem. Z drugiej strony zabezpieczenie tego chemią przestaje się kalkulować jako tanie rozwiązanie.
A pomalowanie tego mija się z celem.
Chyba lepiej kupić sztuczną trawę, mech itp.
Zachęcam do poznania skali ocen BGG
- Seraphic_Seal
- Posty: 906
- Rejestracja: 28 lis 2021, 20:44
- Has thanked: 301 times
- Been thanked: 218 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Jak ktoś maluje na półkę (albo do grania, ale ma jak to bezpiecznie przechować) - moje eksperymenty z mchem skończyły się całkiem dobrze. Jeśli po roku dalej się trzyma mechanicznie to dłużej pewnie też pociągnie, zwłaszcza że tylko trochę go podlakierowałem. Tylko trzeba go porządnie pomalować farbami, bo faktycznie kolor zniknie. No ale jak ktoś potem takie figurki wrzuci razem do worka albo będzie upychał w insertach typu do blood rage, no to najprawdopodobniej szybko przynajmniej się poodgniatają i nie będą tak fajnie wyglądać.tomp pisze: ↑29 kwie 2022, 12:53 jeśli to tuja lub cokolwiek innego to z czasem straci zieleń i zacznie być brązowe.
Jak ktoś ma tuje w ogrodzie to wystarczy, że spojrzy na ziemię pod drzewem.
Wydaje mi się to być "chwilowym" rozwiązaniem. Z drugiej strony zabezpieczenie tego chemią przestaje się kalkulować jako tanie rozwiązanie.
A pomalowanie tego mija się z celem.
Chyba lepiej kupić sztuczną trawę, mech itp.
Największym plusem jest tutaj bardzo niski (a czasami praktycznie zerowy) koszt. Od np. army paintera można kupić zestaw 60 krzaczków w różnych rozmiarach, a różne zestawy mają różne kolory. Po 20-25 zł. Ale średnio mi się widzi kupowanie takiego zestawu, kiedy figurek maluję bardzo mało a jednak chciałbym mieć różne kolory takich trawek. Do malowania siadam bardzo rzadko więc i raczej staram się mocno ograniczyć koszta tego hobby. Brakuje mi jakiegoś zestawu, żeby właśnie za np 25 zł kupić powiedzmy 30 krzaczków w kilku różnych kolorach, a zamiast pozostałych 30 jakieś inne elementy - nie wiem, posypkę imitującą liście czy trawę, może jakieś pojedyncze elementy typu. kości, czaszki czy fragmenty zniszczonego wozu albo np grzyby.
Na forum wchodzę głównie 7-15:30 w dni robocze.
Osoby odpowiedzialne za produkcję i dystrybucję monopoly w 2024r. powinny być osądzone za zbrodnie wojenne. 90 minut bezdecyzyjnego rzucania 2k6.
Osoby odpowiedzialne za produkcję i dystrybucję monopoly w 2024r. powinny być osądzone za zbrodnie wojenne. 90 minut bezdecyzyjnego rzucania 2k6.
- Gromb
- Posty: 2833
- Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 849 times
- Been thanked: 364 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Możecie też kupić trawkę elektrostatyczną.
Kilka kropelek magic glue na folie z kalkomani, posypać trawką, poczekać do wyschnięcia i później wyciąć gotowe krzaczki. A resztę trawki do dozownika elektrostatycznego do wykorzystania w przyszłości.
Kilka kropelek magic glue na folie z kalkomani, posypać trawką, poczekać do wyschnięcia i później wyciąć gotowe krzaczki. A resztę trawki do dozownika elektrostatycznego do wykorzystania w przyszłości.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
- KamradziejTomal
- Posty: 1162
- Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
- Has thanked: 386 times
- Been thanked: 452 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Albo wiecie kupić gotowe tufty i po prostu cieszyć się łatwością aplikacji? Tak ja wiem drogo per kilogram i wogóle ale...
https://allegro.pl/oferta/tuft-6mm-pain ... 2009662135
Ile tego będziecie na przystawkę przyklejać? Po 2-3 sztuki to wychodzi i tak 50+ figurek. Pocebulicie a potem i tak kupka wstydu będzie się malować latami zanim zużyjecie jedno opakowanie
Swoją drogą cokolwiek w tej magicznej torbie jest może wyglądać spoko jako materiał do posypania podstawki PRZED podkładem - zmielić w młynku do kawy (tylko jakimś z demobilu że tak powiem) i tekstura na podstawkę może być spoczko.
https://allegro.pl/oferta/tuft-6mm-pain ... 2009662135
Ile tego będziecie na przystawkę przyklejać? Po 2-3 sztuki to wychodzi i tak 50+ figurek. Pocebulicie a potem i tak kupka wstydu będzie się malować latami zanim zużyjecie jedno opakowanie
Swoją drogą cokolwiek w tej magicznej torbie jest może wyglądać spoko jako materiał do posypania podstawki PRZED podkładem - zmielić w młynku do kawy (tylko jakimś z demobilu że tak powiem) i tekstura na podstawkę może być spoczko.
- BOLLO
- Posty: 5324
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1091 times
- Been thanked: 1722 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Tak mi się przypomniało. Może się komuś przyda.KamradziejTomal pisze: ↑29 kwie 2022, 20:58
Swoją drogą cokolwiek w tej magicznej torbie jest może wyglądać spoko jako materiał do posypania podstawki PRZED podkładem - zmielić w młynku do kawy (tylko jakimś z demobilu że tak powiem) i tekstura na podstawkę może być spoczko.
https://www.youtube.com/watch?v=YTN-kkbgPe8
- BOLLO
- Posty: 5324
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1091 times
- Been thanked: 1722 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Jakby ktos szukal tanszej alternatywy jako biały podklad to nie polecam tego co na zdjeciu. Na figurce splywa i nie trzyma sie. Miejscami jest go wiecej a miejscami mniej. Dodatkowo bardzo wolno odparowywuje.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
odnośnie AP oraz speedpaint, znalazłem interesujący film => https://www.youtube.com/watch?v=AKOdAMBvXzM
PS. na jednej figurce (wg mojego gustu) albo przedobrzyła z dry-brushem albo to kwestia ścierania się farby o której wspomina w filmiku.
PS. na jednej figurce (wg mojego gustu) albo przedobrzyła z dry-brushem albo to kwestia ścierania się farby o której wspomina w filmiku.
Zachęcam do poznania skali ocen BGG
-
- Posty: 231
- Rejestracja: 01 sie 2017, 19:48
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 22 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Mam pytanie odnośnie klejenia figurek np warhammer. Jaki klej polecacie oraz jaki przyrząd do wycinania z plastikowej ramki? Do czego można by wykorzystać odpad po takiej ramce?
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Kup cążki modelarskie (precision cutter) a co do kleju to np. Revell CONTACTA lub Tamiya Extra-Thin Cement ewentualnie dowolny który rozpuszczając plastik po wyschnięciu tworzy jednorodną spoinę.
Przy odrobinie inwencji możesz ramki wykorzystać jako elementy do upiększenia podstawek. Choć w dawnych czasach po wrzuceniu do acetonu robiło się z nich szpachlówkę ale teraz na rynku jest wiele odpowiednich i lepszych specyfików
-
- Posty: 2598
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1236 times
- Been thanked: 1455 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Superglue do wszystkiego
Ramkę można np. pociachać na kosteczki i zrobić ruiny/cegły na podstawce. Generalnie w większości przypadków po prostu do recyklingu, no bo ile cegieł ktoś może potrzebować dla swoich figurek Okazjonalnie potrzeba kawałka plastiku więc z jedną można trzymać w odwodzie. Np czasem chcę przykleić okrągłe "nity" na czymś i wtedy odcinam plasterki z tych okrągłych miejsc wlewów plastiku do wypraski. Np tu są na silosie:
A ostatnio np chciałem sobie zrobić mały czołg z odpadków z innych modeli i miałem 4 koła napędowe, ale brakowało mi małych ... i wyciąłem je sobie właśnie z tych samych okrągłych części z wypraski.
Tak więc, podsumowując, nigdy nie wiadomo
Ramkę można np. pociachać na kosteczki i zrobić ruiny/cegły na podstawce. Generalnie w większości przypadków po prostu do recyklingu, no bo ile cegieł ktoś może potrzebować dla swoich figurek Okazjonalnie potrzeba kawałka plastiku więc z jedną można trzymać w odwodzie. Np czasem chcę przykleić okrągłe "nity" na czymś i wtedy odcinam plasterki z tych okrągłych miejsc wlewów plastiku do wypraski. Np tu są na silosie:
Spoiler:
Spoiler:
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
- sitfun
- Administrator
- Posty: 450
- Rejestracja: 04 cze 2020, 00:30
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 106 times
- Been thanked: 49 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Przemyślenia odnośnie farb Speedpaint od AP.
Wczoraj pomalowałem swoją pierwszą w życiu figurkę a jako, że nie mam doświadczenia w malowaniu figurek (co innego oglądać YT a co innego malować własnoręcznie) pomyślałem, że Speedpaint'y mi w tym pomogą, pomogą zagłębić się w temat.
Kupiłem jeszcze w przedsprzedaży zestaw Mega Set (24 farbki). Nigdy nie myślałem, że będzie mi się "chciało" malować bo to zajmuje dużo czasu itp. ale marketing tych farbek na bank jest skierowany do takich ludzi jak ja czyli uzyskać fajny efekt małym nakładem pracy.
I wydaje mi się, że one właśnie takie są. Żeby nie kombinować za bardzo a przy tym dobrze się bawić. Z pewnością rasowi malarze, jakich Wy, mogą się czuć zawiedzeni ponowną aktywacją farby (potwierdzam, że jest) i jakimiś nie do końca trwałymi kolorami (musiałem czasami powtarzać nakładanie tej samej farby kilkukrotnie po przeschnięciu), czy ich barwą, która nie zawsze jest tym co jest pokazane na buteleczce (mimo użycia biało-matowego, rekomendowanego podkładu od AP).
Co do ponownej aktywacji, o której była wcześniej dyskusja. Jak wspomniałem, aktywacja jest, ale póki co nie zauważyłem minusów w moim podejściu jako laika do malowania. Nie zauważyłem niczego złego. Trzeba jedynie pamiętać aby nie przemaczać miejsc już pomalowanych wcześniej farbą.
Użyłem dopiero 8 kolorów na moją figurkę testową, i kolorki są fajne, zostawiają fajny shade.
Natomiast Plasmatic Bolt malowałem chyba z 8 razy zanim uzyskałem pożądany kolor ale reszta kolorów w zasadzie była zadowalająca już po pierwszym maźnięciu (ale mimo to jeszcze nakładałem 1-2 warstwy aby pogłębić shade).
Także podzielę się wrażeniami jak już trochę pomaluję i się nieco bardziej wprawię. W końcu 24 kolory trzeba sprawdzić
Więcej fotek znajdziecie w bliźniaczym wątku: viewtopic.php?f=61&t=65639&p=1467277#p1467277
Spoiler:
Kupiłem jeszcze w przedsprzedaży zestaw Mega Set (24 farbki). Nigdy nie myślałem, że będzie mi się "chciało" malować bo to zajmuje dużo czasu itp. ale marketing tych farbek na bank jest skierowany do takich ludzi jak ja czyli uzyskać fajny efekt małym nakładem pracy.
I wydaje mi się, że one właśnie takie są. Żeby nie kombinować za bardzo a przy tym dobrze się bawić. Z pewnością rasowi malarze, jakich Wy, mogą się czuć zawiedzeni ponowną aktywacją farby (potwierdzam, że jest) i jakimiś nie do końca trwałymi kolorami (musiałem czasami powtarzać nakładanie tej samej farby kilkukrotnie po przeschnięciu), czy ich barwą, która nie zawsze jest tym co jest pokazane na buteleczce (mimo użycia biało-matowego, rekomendowanego podkładu od AP).
Co do ponownej aktywacji, o której była wcześniej dyskusja. Jak wspomniałem, aktywacja jest, ale póki co nie zauważyłem minusów w moim podejściu jako laika do malowania. Nie zauważyłem niczego złego. Trzeba jedynie pamiętać aby nie przemaczać miejsc już pomalowanych wcześniej farbą.
Użyłem dopiero 8 kolorów na moją figurkę testową, i kolorki są fajne, zostawiają fajny shade.
Spoiler:
Także podzielę się wrażeniami jak już trochę pomaluję i się nieco bardziej wprawię. W końcu 24 kolory trzeba sprawdzić
Więcej fotek znajdziecie w bliźniaczym wątku: viewtopic.php?f=61&t=65639&p=1467277#p1467277
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Odnośnie Speedpaintsów to Dana Howl wstawiła filmik, na którym zwykłą farbkę do zrobienia highlightsów rozwadnia Speedpaintsowym medium zamiast wodą i problem reaktywacji nie występuje. Co prawda nie rozwiązuje to mojego problemu lakierowania z pędzla ale może ktoś będzie zainteresowany.
Chcesz podziękować za wykonaną pracę? Postaw kawkę :) https://buycoffee.to/13thson
- choczkins
- Posty: 341
- Rejestracja: 01 kwie 2014, 11:40
- Lokalizacja: Rawicz
- Has thanked: 103 times
- Been thanked: 39 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Właśnie testuje speed painty i mam bardzo mieszane odczucia. Jakoś mnie nie przekonują i faktycznie maluję się nimi inaczej niż zwykłymi farbkami.
Testuje jak połączyć je efektywnie z normalnymi farbami aby szybciej się malowało a jednocześnie figurki nie wyglądały biednie
Na pewno brąz robi fajny efekt skórzanego stroju, natomiast niebieski to jakbym malował mazakiem
A Wy co myślicie?
Testuje jak połączyć je efektywnie z normalnymi farbami aby szybciej się malowało a jednocześnie figurki nie wyglądały biednie
Na pewno brąz robi fajny efekt skórzanego stroju, natomiast niebieski to jakbym malował mazakiem
A Wy co myślicie?
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Speedpainty - jakby to delikatnie ująć... to nie jest produkt dla mnie
Na plus: łatwiej osiągnąć jednolity kolor na płaskich powierzchchniach niż contrastami
A teraz plusy ujemne:
Reaktywacja to fakt - smyranie pędzlem wyschniętego speedpainta czymkolwiek (farbą/innym speedpaintem/bezbarwnym) to proszenie się o kłopoty - odmoczony speedpaint albo zmiesza się z nowym kolorem, albo wręcz odejdzie płatkami. Łatwość reaktywacji zdaje się mieć jakiś związek z kolorem speedpainta (polecam niebieski ) ale nie zgłebiałem tego wątku.
Wytrzymałość - jest dużo słabsza niż zwykłych farb - IMO nie da się stosować taśmy/glutów maskujących. Nie za dobrze jak na farbkę do malowania pionków do gry...
Podsumowując - nieprzewidywalność tego produktu w postprodukcji czyni go dla mnie bezużytecznym. Kupcie kilka kolorów i sprawdźcie zanim wejdziecie all-in =)
A ujmując niedelikatnie - speedpainty Army Paintera to zwykłe plakatówki Przemilczenie powyższych cech przez producenta i większość recenzententów jest baaardzo nieeleganckie. Aby sobie uzmysłowić jak bardzo, wystarczy wyobrazić sobie co by się działo w internetach gdyby taki numer wywinął GW
Na plus: łatwiej osiągnąć jednolity kolor na płaskich powierzchchniach niż contrastami
A teraz plusy ujemne:
Reaktywacja to fakt - smyranie pędzlem wyschniętego speedpainta czymkolwiek (farbą/innym speedpaintem/bezbarwnym) to proszenie się o kłopoty - odmoczony speedpaint albo zmiesza się z nowym kolorem, albo wręcz odejdzie płatkami. Łatwość reaktywacji zdaje się mieć jakiś związek z kolorem speedpainta (polecam niebieski ) ale nie zgłebiałem tego wątku.
Wytrzymałość - jest dużo słabsza niż zwykłych farb - IMO nie da się stosować taśmy/glutów maskujących. Nie za dobrze jak na farbkę do malowania pionków do gry...
Podsumowując - nieprzewidywalność tego produktu w postprodukcji czyni go dla mnie bezużytecznym. Kupcie kilka kolorów i sprawdźcie zanim wejdziecie all-in =)
A ujmując niedelikatnie - speedpainty Army Paintera to zwykłe plakatówki Przemilczenie powyższych cech przez producenta i większość recenzententów jest baaardzo nieeleganckie. Aby sobie uzmysłowić jak bardzo, wystarczy wyobrazić sobie co by się działo w internetach gdyby taki numer wywinął GW
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Ja nie wiem o co chodzi z tą draką reaktywacyjną. Pomalowałem przeszło dwadzieścia figurek na prędkości i nie miałem problemu z bry brushowaniem, poprawkami ani lakierowaniem. W jednym miejscu mi się aktywowała farba i trochę rozmazała, ale było to na wielokrotnie poprawianym mikro-detalu (nadruk na koszulce postaci).
Do szybkiego malowania na "tabletop mid shelf standard" nadają się świetnie, dużo lepiej niż contrasty. Dają równą, ładną powierzchnie, trzymają ładny mat (nie świecą się jak contrasty), są proste w użyciu. Kupiłem mały zestaw startowy na spróbowanie i po pierwszym malowaniu z chęcią uzupełniłem paletę.
Do szybkiego malowania na "tabletop mid shelf standard" nadają się świetnie, dużo lepiej niż contrasty. Dają równą, ładną powierzchnie, trzymają ładny mat (nie świecą się jak contrasty), są proste w użyciu. Kupiłem mały zestaw startowy na spróbowanie i po pierwszym malowaniu z chęcią uzupełniłem paletę.
- choczkins
- Posty: 341
- Rejestracja: 01 kwie 2014, 11:40
- Lokalizacja: Rawicz
- Has thanked: 103 times
- Been thanked: 39 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Ja też poprawiałem głównie suchy pędzel aby rozjaśnić figurkę i póki co nie było problemu.
A czy ktoś używał speedpaint medium i "rozwadniał" normalną farbkę?
Da się tak malować?
A czy ktoś używał speedpaint medium i "rozwadniał" normalną farbkę?
Da się tak malować?
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 577 times
- Been thanked: 1030 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
A co z trwałością farby w przypadku Speedpaintów? Farba leży na figurce czy się szybko wyciera? Bo jeśli się trzyma dobrze, bez lakierowania, to te farby mogą być niezłą opcją do malowania większych porcji figurek, do takich kobył jak WoP czy B5A.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
-
- Posty: 346
- Rejestracja: 13 lip 2015, 10:07
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 98 times
- Been thanked: 97 times