Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
zielony
Posty: 37
Rejestracja: 22 maja 2015, 16:18
Has thanked: 21 times
Been thanked: 3 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: zielony »

Indulgence zdecydowanie świetna karta i dla każdego geniusza raczej must have w decku. Ironheart wiadomo, Spiderman, dodatkowy mental resource w alter ego, Tony Stark do aktywowania swojego setu. RD Facility mnie też bardzo ciekawi czy będzie działać i czy uda się nią dobrze zgrać z Quciksilverem i jego eventami. Co do sojuszników Justice to raczej długo jeszcze nic nie przebije Wiccana czy Agenta Coulsona. Ale Monica Chang i te nowe eventy SHIELD bardzo dobre odświeżenie. Bo to raczej dosyć nudny aspekt, poza tymi podstawowymi usuwaczami zagrożenia i może turn the tide to większość eventów justice to raczej martwe karty. Za to jak Protection się rozwinęła coś pięknego, niegdyś unikany raczej przeze mnie aspekt z wyjątkiem Draxa, a po kartach Visiona, Web sojusznikach i moim ulubieńcu What dosent kill me jest teraz najczęściej ogrywanym przeze mnie aspketem. Plus jeszcze karty ze sp hama i będzie naprawdę mnóstwo możliwości do wyboru.
Awatar użytkownika
Beskid
Posty: 1028
Rejestracja: 29 sie 2021, 21:52
Has thanked: 759 times
Been thanked: 242 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Beskid »

Muve wyprzedaje Rise of Red Skull, tak informacyjnie
Awatar użytkownika
Atamán
Posty: 1348
Rejestracja: 13 kwie 2010, 12:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 565 times
Been thanked: 284 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Atamán »

Ayaram pisze: 20 kwie 2022, 09:54 Ok przechodząc do scenariuszy:
:arrow: SandMan - najbardziej chyba standardowy. Cała mechanika to wariacja na temat tej znanej z Nebuli, tylko niby mniej groźna ale z 2giej strony szybko może się wymknąć z pod kontroli. Tematycznie pasuje mi do piachu więc pod tym względem spoko. Wydaje się teoretycznie łatwy, ale setup z expert kampanii w postaci Public Outcry boli. Potem już jakieś duperele mamy w setupie więc te Public Outcry łatwo zdjąć, ale u Sandmana jak od początku nas zasypują treachery to potrafi być groźnie. I tak 1wszą grzę przegrałem przez "porno start" encounter decku. Tak czy siak niezbyt mi przypadł do gustu.
:arrow: Venom - mój zdecydowany faworyt. Twist bardzo prosty, ale gdzieś tam trzeba balansować pomiędzy biciem a obroną, no i trzeba jednak uważać by się nie zagapić bo nasz pajączek ma potencjał na zjechanie nas OTK. Tylko tego dzwonu za bardzo nie kumam. Może bardziej na ulti, na solo to pakowanie w niego wydawało się dużą inwestycją która jakoś nam super życia nie ułatwia.
:arrow: Mysterio - najcięższy do oceny... Bo znowu jego mechanika jest powiązana z jego aktywacją, a steady/stalwarta nie ma, więc za bardzo w starciu z SpiderWoman nie miał jak się wykazać... No i dziwne u niego trochę jest to, że ma "synergię" z modular setami z traitem Illusion a na co dzień gram z losowymi, więc nie wiem jak to będzie u niego śmigać. Tak czy siak pomijając Stun/Confuse wygląda na takiego highrollera. Jak mu się scombi to może pewnie pokazać kły i to mocne, ale ma jak na dzisiejsze standardy malutko HP (w ogóle to chyba 1wszy złol który ma mniej hp na 3 stage niż na 2gim) więc równie dobrze może paść zanim zdąży te kły pokazać.
:arrow: Sinister Six - Scenariusz z większą liczbą przeciwników podejście nr. 3 - Z jednej strony fajnie widać jak kombinują i uczą się na błędach, ale i tutaj powiedziałbym że był to najsałbszy scenariusz w pudełku. Jest niby ok, czuć tu klimat pułapki faktycznie - pojedynek jak w serialach gdzie bohater chce zwiać i stara się tylko przepędzić przeciwnika i gnać do przodu. Łatwiej się tym zarządza niż w Wrecking Crew i ogólnie jest spoko w teorii. Tylko, że w praktyce... strasznie się dłużył. Ci złole to takie średnie złole, bo mamy już miniony na ich poziomie, pojawiają się szybko padają i trochę to musi potrwać zanim finalnie się nam uda wymknąć.
:arrow: Goblin Venom - pan przez którego wydaje mi się, że jednak to pudło jest cięższe od MTS. Oj, spore miałem z nim problemy. Dużo setupowych pierdół z kampanii, 3 scenariusze które szybko potrafią się wymykać z pod kontroli. No i dodatkowo 2 encounter kart na dzień dobry (podoba mi się nawiązanie do zwykłego Goblina swoją drogą). Zrushować też ciężko, ustablizować też ciężko. Przegrałem z 3 razy, potem trochę oszukałem i odpaliłem kolejny bonus z expa z kampanii (darmowy Helicarrier za cenę wtasowania 1 osborn tech) i już poszło całkiem, całkiem. Pod zględem fajności nr. 2 w pudle. I chyba najfajniejszy Boss z wszystkich 4 pudeł. Gdzie czuć że to final Boss, ale nie jest tak absurdalny jak Rohan.
Wtedy nie czytałem postu, bo nie miałem jeszcze ogranej kampanii, ale teraz wróciłem do posta i z większością tego co napisałeś się zgadzam, mam podobne odczucia. No może z paroma wyjątkami. Też opiszę swoje spostrzeżenia scenariusz po scenariuszu:

Sandman - mi dla odmiany scenariusz się w miarę podobał, faktycznie dosyć prosty, ten piasek nie aż tak groźny, ale zawsze jest to jakaś dodatkowa rzecz, na którą warto zwracać swoją uwagę (i zasoby). Może ogólnie było trochę za łatwo, ale przynajmniej ciekawie i jednocześnie ta mechanika nie jest jakaś bardzo upierdliwa.

Venom - to jak na razie mój ulubiony scenariusz z paczki. Dosyć wymagający, ze zwrotami akcji, początkowo dzwonu nie aktywowaliśmy, bo były inne rzeczy do ogarniania, ale potem poszły dzwony w ruch i wydawało się, że będzie po Venomie, ale na III stagu znowu zrobiło się ciężko. Ostatecznie wygrana, ale taka z dużą dozą satysfakcji.

Mysterio - no, tu mam mieszane odczucia. Trudność scenariusza zbliżona do Venoma, ale już upierdliwość obsługi go mało przyjemna (z tym tasowaniem swojej talii, zarządzaniem kartami, które się dobiera, a które się odrzuca itp.). Ogólnie nie podoba mi się idea mieszania kart z 2 różnych talii (z różnymi rewersami!) do tej samej talii. Obszary poza grą powinny być odseparowane. Tak samo jak nie lubię tych kart, które były w talii Adama Warlocka, które się wtasowywało do talii encounter, tak samo nie podoba mi się sytuacja odwrotna. Ale sam scenariusz ciekawy, kartami encounter pluje mocno, ale na szczęście zbalansowane to jest tym, że te najczęściej wyskakujące (Illusion) nie są jakoś bardzo mocne. Ten scenariusz podczas pierwszego podejścia przegraliśmy, zrobiliśmy re-match i poszło, ale też czułem wyzwanie i satysfakcję z wygranej.

Sinister Six - ogromny zawód, zarządzanie Villainami upierdliwe na maksa, oni sami jacyś tacy nijacy - ich statystyki są podobne, a efekty odpalają się dopiero po zadaniu obrażeń, co nastąpiło w naszej grze tylko raz. To ja już wolę Wrecking Crew, bo tam zmiana aktywnego Villaina potrafi być bardziej nieprzewidywalna oraz sami Villaini są dużo bardziej zróżnicowani, mają swój charakter - jeden ma Retaliate, inny Overkill, inny mocno bije, gdy nie bronisz. No i zdjęcie ich trochę jednak zajmuje. Tutaj oni spadali, wracali, czasem dostali attachment, którego nawet nie zdążyli ani razu odpalić, bo on spadł itp. No przyznam, że bardziej czułem jakbym grał scenariusz bez Villaina, ale za to z mocniejszymi Minionami. Nie wiem - jak na ten moment to jest jedyny scenariusz, do którego nawet nie mam ochoty wracać.

Venom Goblin - to jest jakaś masakra. Ja bym go raczej nazwał Ronan Goblin. Znowu odwalili takie dodatkowe przeszkadzajki w kampanii, że tego finalnego wroga to nie wiem jak pokonać. Startowaliśmy scenariusz full HP, z dodanymi kartami aspektowymi, ulepszonymi gadgetami, z wybraną kartą na ręce oraz z Hellicarrierem na stole. No ale też z Minionami dla każdego gracza oraz side-schemem na stole. Lekka rozbudowa, każdy z nas dograł 1 Ally, czyszczenie stołu z side-schema oraz zdejmujemy 1 Miniona, a potem faza Villaina - 2 aktywacje (ataki) Villaina, 1 atak Minona, a potem 7 kart encounter na 2 graczy (4 na start, potem 2 + 1 z Public Outcry). No i padliśmy w 1 turze. Venom Goblin zabił w 2 graczy (Cpt. America Protection, Cpt. Marvel Justice) w swojej pierwszej fazie. Wkurza mnie ta liczba kart, którą dostaje się na start oraz to jak mocarne karty ma on w swoim secie. To jest chore. Ale i tak mam ochotę do niego wrócić. Obstawiam, że bez kampanii, jako pojedynczy scenariusz może być całkiem spoko wyzwaniem dla dopracowanych talii. No ale kampanię uznaję za GAME OVER.

Wszystkie powyższe wnioski są tylko po pojedynczym przejście przez kampanię. Mysterio grałem 2 razy, pozostałe scenariusze tylko raz (z tego Venom Goblin tylko pierwszą turę - setup scenariusza trwał dłużej niż gra). Jak pogram więcej, a zwłaszcza w wersji pojedynczych scenariuszy, to możliwe, że opinię zmienię.
c08mk
Posty: 2463
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 286 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: c08mk »

No są X-Meni. Mutant Genesis
Awatar użytkownika
tomp
Posty: 2112
Rejestracja: 26 kwie 2020, 21:49
Has thanked: 278 times
Been thanked: 437 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: tomp »

c08mk pisze: 19 maja 2022, 18:15 No są X-Meni. Mutant Genesis
Dzięki za posta.
Byłem zainteresowany jakie postacie w pudełku będą.
W hero packach chciałbym beast, storm, wolverine, jean gray - ciekawe czy cokolwiek strzelę...

W każdym razie mają materiał na kilka hero i scenario packów albo większych dodatków :)
Zachęcam do poznania skali ocen BGG
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1577
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 207 times
Been thanked: 605 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Ayaram »

tomp pisze: 19 maja 2022, 19:21
c08mk pisze: 19 maja 2022, 18:15 No są X-Meni. Mutant Genesis
Dzięki za posta.
Byłem zainteresowany jakie postacie w pudełku będą.
W hero packach chciałbym beast, storm, wolverine, jean gray - ciekawe czy cokolwiek strzelę...

W każdym razie mają materiał na kilka hero i scenario packów albo większych dodatków :)
Coś strzelisz, coś nie strzelisz ;) Już są Cyclops i Pheonix zapowiedziani ;)
FFG pisze:As with every Marvel Champions campaign expansion, Mutant Genesis heralds the beginning of a new wave of hero packs. However, this time around, there will be six hero packs instead of four. On top of that, the first two of those heroes—Cyclops and Phoenix—will release on the same day as Mutant Genesis!
Awatar użytkownika
tomp
Posty: 2112
Rejestracja: 26 kwie 2020, 21:49
Has thanked: 278 times
Been thanked: 437 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: tomp »

to 1 strzal zaliczony :)

cyclops chyba za dużo fanów, aby nie dać go. mam nadzieje, że dadzą mu jakąś fajną mechanikę, w końcu range :)
Zachęcam do poznania skali ocen BGG
c08mk
Posty: 2463
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 286 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: c08mk »

Mnie najbardziej ciekawi Colossus. Cenna karta Tough staje się zasobem na tej postaci, którym można opłacać efekty. Z kolei Kitty Pryde ma mechanikę dodatkowych form co zawsze mi się w tej grze podobało. Postacie na pierwszy rzut oka wydają się ciekawe.
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5617
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 810 times
Been thanked: 1263 times
Kontakt:

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: mat_eyo »

Niestety, dla mnie pojawienie się mutantów to sygnał do zaprzestania zbierania Marvel Champions. Zawartości jest bardzo dużo, kilka dodatków jeszcze w drodze, a później przerwa. Kupiłem sobie podstawkę Arkham Horror LCG, może mnie wciągnie ;)

Z mojej perspektywy dobrze by było, gdyby X-manów było jak najmniej. Idealnie tylko ten jeden cykl, a później powrót do jakichś sensownych bohaterów. Defenders?

Co do nowych bohaterów, to Shadowcat wygląda wtórnie, Colossus lepiej, ale nic dziwnego, że karty tough są u niego zasobem. Ma rękę 4 w hero form, a statystyki dalekie od wybitnych.
Ostatnio zmieniony 19 maja 2022, 22:06 przez mat_eyo, łącznie zmieniany 1 raz.
Dhel
Posty: 717
Rejestracja: 28 wrz 2018, 09:49
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 482 times
Been thanked: 405 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Dhel »

Kurcze, z jednej strony niby fajnie że są x-meni, ale z drugiej brakuje mi większego rozbudowania świata pajączków..., przecież aż się prosi tam o dodanie ikonicznych złoli - Craig, Scorpion, osobno Octopus czy Morbius. No i gdzie jest Carnage? Ehh, z X-men fanem to byłem zawsze tylko Wolverina, te ostrza z rąk wychodzące.

A avengers to wyciśnięty został tak, że aż kropla nie została.

Jeśli już nie mają wrócić do pajęczaków, to dla mnie to zawód duży, w sumie do gry wróciłem dzięki Sinister Motives właśnie....
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4137
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 272 times
Been thanked: 943 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: brazylianwisnia »

Mysle że kiedyś rzuca jakiś pająków i championów w jakiejś mieszanej fali ale jak był miał stawiac to będziemy mieć X-men, defenders, x-men w najbliższych 3 cyklach.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
Kal-El83
Posty: 1154
Rejestracja: 03 sty 2015, 17:28
Lokalizacja: Kołobrzeg
Has thanked: 243 times
Been thanked: 137 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Kal-El83 »

Ja tam się cieszę z iksów =)
Co do wyboru bohaterów to pół dzieciństwa obrastałem stalą ... zanim zrobiły mi się adamantowe kości :lol: :lol:
Niegdyś Azazelek, narodzony na nowo jako Kal-El83 ;)
c08mk
Posty: 2463
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 286 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: c08mk »

Dhel pisze: 19 maja 2022, 21:58 Kurcze, z jednej strony niby fajnie że są x-meni, ale z drugiej brakuje mi większego rozbudowania świata pajączków..., przecież aż się prosi tam o dodanie ikonicznych złoli - Craig, Scorpion, osobno Octopus czy Morbius. No i gdzie jest Carnage? Ehh, z X-men fanem to byłem zawsze tylko Wolverina, te ostrza z rąk wychodzące.

A avengers to wyciśnięty został tak, że aż kropla nie została.

Jeśli już nie mają wrócić do pajęczaków, to dla mnie to zawód duży, w sumie do gry wróciłem dzięki Sinister Motives właśnie....
Ja obstawiam, że Laura Kinney będzie Wolverinem.
Z Avengersów jeszcze dużo by się dało wycisnąć, podobnie jak ze spiderów ale wydaje mi się, że twórcy ostrożnie podchodzą do nowych rozszerzeń, tak żeby później nie musieć ograniczać ich działania kolejnymi erratami. Playtesterzy mogą sprawdzić czy nowe pomysły dobrze działają ale to gracze wynajdują te najbardziej nieprawdopodobne interakcje. Wydaje się, że właśnie dlatego są implementowane ograniczenia tylu "zagraj tylko jeżeli jesteś: web-warrior, x-men, guardian, itd". Także Avengers czy spiderów się jeszcze spodziewam ale nie za szybko.
mat_eyo pisze: 19 maja 2022, 21:53 ...
Co do nowych bohaterów, to Shadowcat wygląda wtórnie, Colossus lepiej, ale nic dziwnego, że karty tough są u niego zasobem. Ma rękę 4 w hero form, a statystyki dalekie od wybitnych.
Colossus rękę Hero ma słabą ale widać, że twórcy się nauczyli na Hulku i przynajmniej na Ater-Ego postacie mają możliwość coś dobrać. Ze statystyk to THW słabe, ATK dobry, a DEF byłby ok ale z kartami Tough raczej nie będzie często używany. Na pewno postać będzie musiała mieć talię zrobioną tak, żeby kartami pokryć słabszy THW.
szczudel
Posty: 1447
Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
Has thanked: 103 times
Been thanked: 142 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: szczudel »

mat_eyo pisze: 19 maja 2022, 21:53 Z mojej perspektywy dobrze by było, gdyby X-manów było jak najmniej. Idealnie tylko ten jeden cykl, a później powrót do jakichś sensownych bohaterów. Defenders?
Gdzie tu się minusy daje?

Dobór bohaterów w Dużym pudle to chyba taki mało śmieszny dowcip twórców. Nie chodzi mi o to, że to nie są A-Listerzy, ale, że dali "ją" i Collossusa. W sumie FFG nie kryje się ze skokiem na kasę, skoro day one od razu wychodzą Cyclops i Jean. Można w ciemno strzelić, że w pierwszym cyklu będą Storm i Profesor X. No przecież sobie nie odpuszczą czarnoskórej i niepełnosprawnej postaci :P

Czekam i mam kasę odłożoną. Kupowałem tylko pierwszy cykl i kilka fanowskich scenariuszy. Wreszcie będzie bodziec by grę na stół wyciągnąć.
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1577
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 207 times
Been thanked: 605 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Ayaram »

c08mk pisze:Colossus rękę Hero ma słabą ale widać, że twórcy się nauczyli na Hulku i przynajmniej na Ater-Ego postacie mają możliwość coś dobrać. Ze statystyk to THW słabe, ATK dobry, a DEF byłby ok ale z kartami Tough raczej nie będzie często używany. Na pewno postać będzie musiała mieć talię zrobioną tak, żeby kartami pokryć słabszy THW.
Z takich ciekawostek to ostatnio twórca Hulka się wygadał, że Hulk miał być duuuużo silniejszy, ale przycisnęli go i na szybko nerfili tuż przed wyjściem i wyszło jak wyszło ;)
Michael Boggs pisze:Sometimes it's hard to discuss things like this in public because a design decision is always made by *someone*, and oftentimes that person is a close friend or coworker. To talk negatively about a decision runs the risk of hurting someone's feelings.

That said, I do believe it is the job of a game designer to always be critical of their body of work. How are you ever going to get better if you keep yourself in an echo chamber?

The important thing about Hulk is that many large changes were made to his design right at the finish line. If I remember correctly, something like 12 out of his 15 cards were nerfed in one form or another. Given that I was the designer of Hulk, I obviously felt that his pre-nerfed level represented the best version of him, but development is a team effort and others disagreed with my opinion.

Personally, I wish we'd kept his original version because I do believe that would have resonated better with the community. Even if he was on the strong side (which, relative to the power of many heroes nowadays, I don't believe he was overpowered by any means), he's the freaking Hulk and he should be strong.

With all that said, there are cards in the pipeline that will make Hulk better. I don't think he'll ever quite be what the community wants him to be, which is unfortunate, but there are plenty of ways that he can be made more fun.
zielony
Posty: 37
Rejestracja: 22 maja 2015, 16:18
Has thanked: 21 times
Been thanked: 3 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: zielony »

mat_eyo pisze: 19 maja 2022, 21:53 Niestety, dla mnie pojawienie się mutantów to sygnał do zaprzestania zbierania Marvel Champions. Zawartości jest bardzo dużo, kilka dodatków jeszcze w drodze, a później przerwa. Kupiłem sobie podstawkę Arkham Horror LCG, może mnie wciągnie ;)
Ja tam akurat na xmenów czekam najbardziej od samego początku. Jak można ich nie lubić? :roll: Ale ogólnie po cyklu xmenów też planuje się wstrzymać (o ile się uda, bo potrzeba do tego silnej woli). Nie nadążam zwyczajnie z ogrywaniem. Uwielbiam tą grę, ale to że jest tyle zawartości coraz bardziej mnie przytłacza. Czasem mam wrażenie, że do pełni szczęścia wystarczyłoby kilka ulubionych herosów i Hood z fajnymi modami, bo już to zapewnia olbrzymią regrywalność. A jednocześnie zdaję sobie sprawę, że jakby teraz dajmy na to FFG splajtowało i przestało wydawać to bym jednak czuł niedosyt :D Bo jednak ta gra ma to do siebie, że czekanie na nowe pudełka to przynajmniej połowa frajdy.
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1577
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 207 times
Been thanked: 605 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Ayaram »

Ja osobiście jestem zapowiedzianą rozczarowanym. W sensie nie rozczarowany w stylu "co to ma kuźwa być..", tylko no naprawdę miałem spore oczekiwania po tym pudle:
:arrow: Raz, że o boxie z X-manami wspominali właściwie od początku i to myślę, że śmiało mogę powiedzieć - to był najbardziej wyczekiwany dodatek
:arrow: Dwa, że pajączki wraz z całym cyklem byli super i miałem wrażenie, że w końcu FFG zaczyna iść w dobrym kierunku. Zdecydowanie (na papierze) to był najlepszy cykl i byłem przekonany, że X-meni bedą minimum tak samo genialni.

Tymczasem z Mutant Genesis mam taki problem, że w wprowadzeniu x-menów nie widzę nic nowego. Żadnego nowego keywordu, żadnego nowego motywu wspólnego dla x-menu, właściwie każdą z tych x-menowych kart można by przerobić na kartę Avengerów i by pasowało (czy w drugą stronę bo właściwie to taki Team Strike to przerobiony As one).

Web warriorzy byli właśnie fajnie zrobieni, bo z jednej strony mieli różnorodne efekty, z drugiej strony wspólny motyw (efekt jak schodzi z gry) przez co inaczej się je buduje, bo szukamy kart z synergią do nich itp. itd. W tym samym pudle dali jeszcze archetyp shield, który właściwie stworzył archetypy pod siedzenie na alter-ego, większy nacisk na support kartach itp - byli jacyś. W dodatku w samym cyklu znaleźli jeszcze czas na rozwój Geniusów nastawionych na zasoby mental, Aeriali, Championów. Naprawdę zaczęło to fajnie wyglądać i zaczął mi się nakręcać hype i ciekawość jak w tym momencie podejdą do nowej dużej "rodziny" i póki co, mamy cofnięcie się rozwoju i powrót do avengerów i guardianów, czyli wszyscy robią wszystko i nic, a ich unikalność polega na kartach "x-trait only". Brakuje mi tu jakiejkolwiek zajawki mówiącej, że x-meni będą "jacyś". Mam nadzieje, że to tylko pierwsze wrażenie i to się jakoś jednak rozwinie w jakąś stronę.

Jedynie tyci, tyci światełko w tunelu jaki tu widzę to te karty training, że jakoś zrobią trait bardziej nastawiony bardziej na allików poza liderką i podejdą do nich w jakiś unikalny sposób (to chyba 1wszy zielony upgrade typowo pod ally?). W dodatku to co odróżnia x-menów, to że w przeciwieństwie do avengerów będą mieć wspólny trait dla alter-ego, więc może w to pójdą? Więcej rzeczy do zachęcenia do zmiany w alter-ego niż u mścicieli? Sojusznicy z cechą mutant które mają jakieś synergie jak jesteśmy na AE?

Bohaterowie też nie wyglądają na super ciekawych w porównaniu do tych z cyklu pająków. Colossus niby sprawia wrażenie czegoś nowego z alternatywnym wykorzystaniem tough statusów (no chyba że ktoś zna custom content, wtedy nie bardzo :lol: ), ale z drugiej strony to motyw "kitrania zasobów do negowania obrażeń, którego możemy wykorzystać w alternatywny sposób do opłacania dodatkowych zdolności" to wypisz wymaluj Groot. Shadowcat to tymczasem Vision 2.0.

Zdecydowanie na razie najbardziej do mnie przemawiają scenariuszę. Szczególnie motyw z The Brotherhood Strikes z Main Schemami których z jednej strony nie chcemy stracić z drugiej strony mają dodatkowy efekt póki są w grze, który może działać na naszą niekorzyść.

Podsumowując - jest ok. Po prostu kolejny solidny box, ale czekam na jakąś zajawkę z małych pakietów, żeby mi hype na x-menów wrócił.
c08mk
Posty: 2463
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 286 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: c08mk »

Krótkie podsumowanie nowych postaci.

Nova - wydawałoby się, że będzie czołówką ze swoim wbudowanym generatorem zasobu wild, a sama postać będzie raczej nudna. Ostatecznie po zagraniu stwierdzam, że do czołówki nie dosięga, ale też nie jest postacią nudną. Przede wszystkim Nova ma słabiutkie staty (1-1-2) i sam z siebie niewiele zdziała. Dla tej postaci będzie się właśnie liczył przemyślany deckbuilding, który dzięki generatorwi zasobów ma szansę na wprowadzenie do gry tych kart, które będą potrzebne.

Ironheart - postać upgradeująca swoją kartę hero. Upgradeuje się ją dość szybko kartami przynależnymi do postaci. Z tego względu na dłuższą metę granie tą postacią może być monotonne, bo będzie się zawsze grało tymi samymi kartami. Ostateczna 3-cia wersja Ironheart wymiata i niestety przez to nie da się nią nacieszyć (bo szybko zamiata stół).

Z kart, które zasługują na uwagę to Ingenuity - tani genertator zasobów dla postaci z cechą Genius, ally Snowguard, któremu się wybiera jaka satystyka ma dominować i Champions Mobile Bunker, który pozwala Championom szybciej przewijać talię w poszukiwaniu kluczowych kart. Jest jeszcze trochę innych dobrych kart ale te najbardziej utknęły mi w pamięci.
Mogę jeszcze dodać, że pomysł z Modular Encounter w paczkach hero jest trafiony (przynajmniej te 2 są całkiem ciekawe i wymagające). Co więcej nie zabierają one całego miejsca kartom z innych aspektów. Ironheart ma 3-kę sojuszników po 1 karcie z pozostałych aspektów, a Nova ma po 3 karty dla Justice i Protection.
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1577
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 207 times
Been thanked: 605 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Ayaram »

Powolne ogrywanie #15

Kończymy (już) powoli Scarlet na tapecie został Bait and Switch. Długo się w ogóle zastanawiałem czy się w to bawić.. Ani pod to jakoś deck zbudować, ani to jakoś ciekawe, ani nie wydaje się silne a w dodatku i tak do tego dojdę w preconie Groota, no ale... czego się nie robi żeby na siłę wydłużyć moment dodawania kolejnych dodatków :lol: Link do decku. Grane na moich scenariuszach nie pasujących do niczego Wrecking Crew, Hoodzie i custom Cult of Carnage, Super Adaptoidzie i Fing Fang Foomie.
:arrow: Zbudowane na Spider Manie raczej drogą eliminacji. Jako jedyny ma jakąś tam synergię z atakia Vilaina (tzn. całkiem fajną, ale nie na tyle by miał mówić "wal mnie jakby jutra miało nie być ;) ", dwa że sam mam 1 thw i chyba najbardziej badziewny thw-zbijacz u herosów. I w sumie... nawet się sprawdziło. W sensie były bodajże 2 sytuacje, gdzie B&S uratował mi gierkę. Nie jest cudowny, ale dalej jest mniej sytuacyjny niż Spider-tracer, więc gdybym miał możliwość to bym zamienił te 2 karty u pająka na stałe.
:arrow: Dalej jednak nie rozumiem, czemu to ma aż taki "drawback" (jest jakieś dobre polskie słowo na to tak w właściwie?). To taki klasyczny przykład jak to sie mówiło "offsferowych" kart z LOTRa. Mamy sferę specjalizującą się w ekonomii, więc wrzucamy do innej sfery karty związanej z ekonomią, ale dlatego, że jest to coś w czym z założenia nie powinna być dobra to robimy ją drogą, wrzucamy dodatkowe negatywne efekty itp. itd. I tu jest podobnie. Płacimy 2 zasoby (licząc kartę jako 1 zasób) żeby złol nas pieprznął, a my zbijamy 4 zagrożenia z maina. Karty które zbijają 4 zagrożenia z dowolnego scheme w justice to ~3 zasoby. Myślę, że spokojnie to mogłoby działać na każdy scheme i wtedy by była całkiem niezłą kartą, ale dalej daleką to wybitnej. Zwłaszcza, że jakby nie patrzeć... jest coraz słabsza. Raz, że dostajemy ostatnio dużo basic allików radzących sobie z THW, dwa że złole coraz rzadziej po prostu atakują. Na takiego Thanosa to oznacza kłopoty.
:arrow: Z pozostałych rzeczy to.. na początku grałem bardziej "po Bożemu" i z tego wszystkiego chyba nigdy nie zagrałem deckiem z Novą :lol: Jest bardzo fajny, i co lepsze te robienie "bzzt" daje dużo funu, problem tylko z mechaniką marvela, że allików mamy po 1 sztuce w decku i jednocześnie są zasobem do zużycia, więc ciężko budować deck pod nich. Nova kosztuje 4 + dodatkowe zasoby za umiejkę więc jest za drogi by zagrać w 1-2 turze. Z kolei jest za wolny by go zagrać po "przeleceniu decku", bo wtedy już najczęściej jest moment gdy chcemy po prostu szybko zakończyć grę kopniakami. Ale jak wejdzie w dobrym momencie, to robi robotę.
:arrow: Iron fist ma trochę negatywnej synergii z resztą decku, bo jednak dużo kart czerpie na tym, że ten złol jednak zaatakuje. Wsadzony bardziej na sytuacje podbramkowe kiedy muszę się pozbyć zagrożenia, jednocześnia bojąc się kolejnego ataku. I tak ta kombinacja na Fin fangu mnie uratowało ;)
:arrow: The night nurse wydaje mi się niezła w tym decku, z tego względu że pająka wykorzystujemy głównie do obrony, a ciężko zamknąć grę bez kopniaków. Stun w tej sytuacji robi się mega dużym problemem.
:arrow: Reszta to wypełniacze. Desperete Defense wydaje się oczywistym wyborem w sytuacji, gdy nastawiamy się na więcej niż 1 atk na turę. Preemptive Strike to dodatkowy dmg za obronę który możemy opłacić z Nerves of steel, enhanced reflexes i quincarrier by zawsze mieć dostęp do bzzt Novy, reszta to standardowe rzeczy w tym momencie na protekcji.

No i tyle. Grało się naprawdę przyjemnie, w ogóle spider-man na protekcji jest mega przyjemny w pilotażu. Ciągłe bronienie się i wrzucanie 8 dmg z kopniaka w wolnych chwilach. Proste jak cep, a cieszy.
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1577
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 207 times
Been thanked: 605 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Ayaram »

Przeniosłem swoje wypociny na Marvelcdb. Raz, że fajniej tam się pisze z uwagi na możliwość linkowania kart i podgląd decku obok. Dwa, że i tak nikt tego nie czyta, więc bez znaczenia gdzie tego nie będzie nie czytać :lol:

Tak czy siak z dumą po 2,5 roku zaczynam cykl nr 3 ;) Przy okazji zamówiłem ostatnio na grupie trochę customków żeby nie szło za szybko :lol:

relacja z pierwszego kontaktu z szopem
Awatar użytkownika
polwac
Posty: 2577
Rejestracja: 09 mar 2017, 19:50
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 1171 times
Been thanked: 461 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: polwac »

Faktycznie dużo fajniej tam się czyta jak od razu jest wrzucony deck i w tekście podlinkowane karty :)
Paweł
"Jedyny sposób, aby zwyciężyć w kłótni, to unikać jej." - Dale Carnegie
Awatar użytkownika
Atamán
Posty: 1348
Rejestracja: 13 kwie 2010, 12:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 565 times
Been thanked: 284 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Atamán »

Ayaram pisze: 04 cze 2022, 11:52 Przeniosłem swoje wypociny na Marvelcdb. Raz, że fajniej tam się pisze z uwagi na możliwość linkowania kart i podgląd decku obok. Dwa, że i tak nikt tego nie czyta, więc bez znaczenia gdzie tego nie będzie nie czytać :lol:
Hej! Ja czytam - nie zawsze na bieżąco, nie zawsze mam co tu dodać od siebie, ale lubię te Twoje posty. Z drugiej strony zgadzam się, że na marvelcdb podlinkowane od razu karty są fajne, bo nie zawsze znam dokładny efekt na pamięć, więc czytając i tak sobie tam czasami sprawdzałem. Choć linkować można i tu (choć trochę to upierdliwe).

Co do Bait and Switch - zdecydowanie ta karta mogłaby mieć lepszy efekt, jeśli poza zwykłym kosztem karty mamy jeszcze negatywne działanie (atak villaina). Gdyby ten atak Villaina był jakoś osłabiony (bez boosta?) albo gdyby karta pozwalała nam schemować dowolny scheme, a nie tylko main albo gdyby kosztowała 0. Cokolwiek z tych opcji nie sprawiłoby, że otrzymalibyśmy kartę OP, tylko kartę przeciętną. Obecnie ona jest poniżej-przeciętna.

Może to i jest kwestia offsferowa, ale Protection otrzymał też Jump Flip oraz True Grit, które wypadają znacznie lepiej od B&S (w sensie koszt do efektu).

Ja jednak mam wrażenie, że z jakiegoś powodu źle wycenione są efekty aktywacji Villaina. I każda karta, która zawiera w sobie taki efekt (jako swego rodzaju dodatkowy koszt), jest słaba. Popatrzmy:
  • Bait and Switch Koszt: 1. Efekt: Villain Ciebie atakuje, a ty zdejmujesz 4 threata, ale tylko z main scheme. To już opisałem powyżej. Nie jest to wg mnie opłacalna wymiana. Bez ograniczenia do main schema mogłaby to być dobra karta do radzenia sobie z side-schemami. Koszt 1 oznacza tak naprawdę 2 karty, potem atak albo zada obrażenia (i stracimy HP i coś trzeba będzie z tym potem zrobić) albo trzeba będzie też użyć jakiś kart/efektów (które też kosztują), by to wybronić.
  • Get Behind Me! Koszt: 1. Efekt: anuluj "When Reavealed" z karty Treachery, ale Villain Ciebie atakuje. Chyba jeszcze gorsza karta. Atak Villaina zabierze nam HP albo znowu będzie trzeba coś dograć, zamieniasz jedno zło w drugie i jeszcze do tego dopłacasz. I jeszcze anulujesz tylko efekty "When Revealed" a nie całą kartę, czyli słowa kluczowe (w szczególności Surge) się odpalą. Gdyby ta karta kosztowała 0 to nadal byłaby słaba, przy koszcie 1 jest tragiczna.
  • Swift Retribution: Koszt: 1. Efekt: Villain schemuje, a ty zadajesz 4 dmg, ale tylko w villaina. No jak Villain zechemuje to też trzeba będzie coś z tym zrobić i wydać na to zasoby (może nie od razu, ale jednak), a obrażenia w Villaina w tej grze są celem gry, ale rzadko kiedy są pilne - jak nie zadasz w tej turze, to może w następnej. Pilne to potrafią być obrażenia w Miniona, którego koniecznie chcemy zdjąć przed fazą villaina. Ale nie, ta karta zadaje dmg tylko w Villaina - słabo.
A i jeszcze jedna sprawa jest z tymi aktywacjami Villaina - ja tu twierdzę, że te karty się nie opłacają ze względu na samą ilość zadanego dmg / dołożonego threata. A czasami jeszcze trafią się jakieś niecne boost-efekty albo niektórzy villiani mają dodatkowe efekty przy każdym ataku lub przy każdej aktywacji. Nijak te 3 karty nie rekompensują tego.

(To niedocenienie aktywacji villaina widać też przy wycenie efektów dających stun oraz confuse - twórcy nie przewidzieli jak mocne staną się talie oparte na kontroli aktywacji villaina i teraz próbują to łatać jakimiś steady i stalwartami.)

Dla odmiany zwracam uwagę, na kartę, która jest też podobnego schematu, ale wypada dużo lepiej, bo:
  • Toe to Toe Koszt: 1. Efekt: Wybierz wroga, on Ciebie atakuje, a ty zadajesz jemu 5 dmg. Ta karta jest świetna do pozbywania się średnich minionów (często ok. 1-2 ATK, ok. 4-6 HP), ale gdy zechcesz jej użyć przeciwko Villainowi, to powinna trafić na listę powyżej - nie jest warta swojej ceny.
c08mk
Posty: 2463
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 286 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: c08mk »

Spoiler:
Jeżeli chodzi o podstawową interpretację kart to się zgodzę ale trzeba też brać pod uwagę, że te karty "poniżej przeciętnej" mogą być idealne w combo z innymi efektami. Taki Bait and Switch przykładowo aktywuje Spider-Sense czyli dobierasz kartę, a do tego gracz na Protection może mieć na stole czy w ręce inne efekty dla atakującego Villaina. Co kosztów obrony to Protection właśnie bazuje na aktywacji pozytywnych efektów w zamian za obronę. Często wręcz ten aspekt swoją turę rozpoczyna bez kart na ręce bo wszystko wydał w trakcie fazy Villaina zadając mu obrażania czy zdejmując threata.
Także są karty lesze i gorsze. Bait and Switch jest tylko przykładem tego, że karta pomimo, że nie wydaje się dobra to może znaleźć zastosowanie przy przemyślanym deckbuildingu. Mam swoje ulubione karty ale też tych na które tylko kiedyś rzuciłem okiem nie skreślam i czasem wręcz staram się znaleźć dla nich zastosowanie.
Ostatnio grając Nova wrzuciłem do talii 3x Resourceful, który do tej pory rzadko używałem. Na tej postaci ta karta potrafi zdziałać bardzo dużo - albo jako wild resource albo jako tani magazyn wild resource na przyszłe koszty.
Ayaram pisze: 04 cze 2022, 11:52 Przeniosłem swoje wypociny na Marvelcdb. Raz, że fajniej tam się pisze z uwagi na możliwość linkowania kart i podgląd decku obok. Dwa, że i tak nikt tego nie czyta, więc bez znaczenia gdzie tego nie będzie nie czytać :lol:

Tak czy siak z dumą po 2,5 roku zaczynam cykl nr 3 ;) Przy okazji zamówiłem ostatnio na grupie trochę customków żeby nie szło za szybko :lol:

relacja z pierwszego kontaktu z szopem
Ale tam nie dostaniesz "forumowego lajka" za posta :)
Awatar użytkownika
tomp
Posty: 2112
Rejestracja: 26 kwie 2020, 21:49
Has thanked: 278 times
Been thanked: 437 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: tomp »

Ayaram pisze: 04 cze 2022, 11:52 (...)
Dwa, że i tak nikt tego nie czyta,
(...)
Ja czytam i proszę o więcej :)
Obojętnie gdzie :)
Wole twoje opisy niż z "innych" źródeł.

---------------

Ostatnio zagrywam się Ironheart, fajny motyw z levelowanie suita, ogólnie przypomina mi trochę grę Ironman lub Black Panther. Ma swój urok. Rozbujanie trochę trwa, ale potem jest overpower. Póki co gram na defaultowym decku, zaraz zacznę kombinować jak usprawnić deck. Jednocześnie wrócę do Ironman i Black Panther, sentyment wrócił :)
Zachęcam do poznania skali ocen BGG
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1577
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 207 times
Been thanked: 605 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Ayaram »

Atamán pisze:Może to i jest kwestia offsferowa, ale Protection otrzymał też Jump Flip oraz True Grit, które wypadają znacznie lepiej od B&S (w sensie koszt do efektu).
Jump flip wyszedł znacznie później, więc jeśli porównywać do LOTRa - tam też karty offsferowe im dalej w cyklach tym mniej ta offserowość. Pewnie w Marvelu też tak będzie. Generalnie w LCGach póki co widać tą tendencje, że im dalej w las tym można budować dużo bardziej uniwersalne decki i tym solo jest łatwiejsze. Co jest w sumie fajne i nie fajne. Granie, gdy aspekt ma wyraźnie słabe punkty w okół którego trzeba jakoś grać, też ma swój jakiś urok.
c08mk pisze: Jeżeli chodzi o podstawową interpretację kart to się zgodzę ale trzeba też brać pod uwagę, że te karty "poniżej przeciętnej" mogą być idealne w combo z innymi efektami. Taki Bait and Switch przykładowo aktywuje Spider-Sense czyli dobierasz kartę, a do tego gracz na Protection może mieć na stole czy w ręce inne efekty dla atakującego Villaina. Co kosztów obrony to Protection właśnie bazuje na aktywacji pozytywnych efektów w zamian za obronę. Często wręcz ten aspekt swoją turę rozpoczyna bez kart na ręce bo wszystko wydał w trakcie fazy Villaina zadając mu obrażania czy zdejmując threata.
Także są karty lesze i gorsze. Bait and Switch jest tylko przykładem tego, że karta pomimo, że nie wydaje się dobra to może znaleźć zastosowanie przy przemyślanym deckbuildingu. Mam swoje ulubione karty ale też tych na które tylko kiedyś rzuciłem okiem nie skreślam i czasem wręcz staram się znaleźć dla nich zastosowanie.
Zdecydowanie. Kilka już mieliśmy takich zresztą przypadków, jak chociażby ostatnio Dive bomb który zaczął być grany, tylko z powodu Honed Technique. Więc możliwe, że wyjdzie jakaś postać i/lub jakieś wsparcia kart aspektowych gdzie bohater wręcz będzie chciał, żeby złol go atakował jak najczęściej i rzucał B&S nawet jak będzie 1 pkt zagrożenia na mainie. To protekcja zresztą, już mamy kilka takich kart, więc to pewnie nawet kwestia czasu. Najbardziej mi to chyba przypomina sytuacje z Looking for Trouble, który dostało mega wsparcie w postaci Bring it On, z takich combo jak z Dive Bomb właściwie minion pada za darmo i też doszło do sytuacji gdzie często się rzuca te Looking for Trouble nawet jak nie ma potrzeby zbijania threata. Tylko taka różnica, że LfT ma "Put" i tak nas nie boli, więc omijają takie rzeczy jak coraz silniejsze when revealed, Vilanousy itp. Tutaj bierzemy dodatkowy efekt podczas ataku złola od razu na twarz. Wspominałem już o gierce na Thanoca, gdzie zaczynałem 2gą, czy tam 3cią turę z ACC tokenem? :wink:

Z tymi combami, to też w sumie upierdliwa sprawa przy omawianiu. Jako, że gram i dołączam kolejne dodatki dość ( ;) ) powoli, jednak sam też lubie coś tam poczytać, zobaczyć nowe postaci na YT w akcji jak wychodzą itd itp. więc większość nowinek takich znam. No, ale dalej omawiam karty na "tu i teraz" jak ja je widzę w praktyce. Przecież nie powiem "no wsadziłem Dive Bomb do decku, nie zagrałem ani razu, ale za 2 lata dobije do Honed Technique więc ta karta jest świetna" :lol: . Zresztą to jeden z głównych powodów dla którego (po doświadczenia z LOTRa) nie lubię dodawać kolejnych dodatków od razu do puli kart - Bo jak już się zobaczy jakieś fajne combo, to straaasznie ciężko jest je odzobaczyć.
Ale tam nie dostaniesz "forumowego lajka" za posta :)
No c'mon, ale na marvelcb mają serduszka... :lol:
tomp pisze:Ostatnio zagrywam się Ironheart, fajny motyw z levelowanie suita, ogólnie przypomina mi trochę grę Ironman lub Black Panther. Ma swój urok. Rozbujanie trochę trwa, ale potem jest overpower. Póki co gram na defaultowym decku, zaraz zacznę kombinować jak usprawnić deck. Jednocześnie wrócę do Ironman i Black Panther, sentyment wrócił :)
Przy okazji brania customków, wziałem alternatywne zbroje do Irona i BP to też już nie mogę się doczekać aż przyjdą i do nich wrócę :mrgreen:
Ostatnio zmieniony 05 cze 2022, 09:16 przez Ayaram, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ