Tainted Grail: Upadek Avalonu / The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- strid3rr
- Posty: 487
- Rejestracja: 24 wrz 2017, 21:53
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 64 times
- Been thanked: 167 times
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Trochę pytanie z innego kąta - fabuła w grze planszowej i komputerowej jest taka sama?
- Hardkor
- Posty: 4549
- Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 1371 times
- Been thanked: 875 times
- Kontakt:
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Gry komputerowe są dwie
Conquest - rogalik, jedynie swiat ma wspolny z TG i to i tak dosc malo.
Tainted Grail (po prostu) - adaptacja planszowa, nic na ten temat w tej chwili nie wiadomo wiecej
Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
-
- Posty: 1353
- Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
- Lokalizacja: Gliwice/Katowice
- Has thanked: 416 times
- Been thanked: 573 times
- Kontakt:
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Wiadomo, że będzie z perspektywy pierwszej osoby jak skyrim czy inny morrowind.
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 11172
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3391 times
- Been thanked: 3307 times
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Kolego Orbek ale zdajesz sobie sprawę że mówisz tutaj o swoich subiektywnych odczuciach i nawet te 250h nie czyni Cię ekspertem w tej kwestii ? Co prawda brazylianwisnia zaraz Ci to wytłumaczy. Czekam na jego post
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Mechanika i gatunek gry, to subiektywne odczucia?
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Wbrew pozorom tak. Dla Ciebie paragrafowka a dla wydawcy przygodowka.
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Sprawdziłem, całkiem fajnie to działa.
Z komórki jakbym miał korzystać to wolałbym już z papiera ale na kompie inna sprawa. Dzięki.
Preferuje: średnie/ciężkie euro, rywalizacja. Gram we wszystko :D
Niezwiązany z branżą.
NA SPRZEDAŻ Dice Settlers +promka Wyspa dinozaurów Calico+promka Twisted Fables ALL-IN + mata i inne
Niezwiązany z branżą.
NA SPRZEDAŻ Dice Settlers +promka Wyspa dinozaurów Calico+promka Twisted Fables ALL-IN + mata i inne
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Rozbawiłeś mnie. To tak jakbyś chciał mówić, że maluch to Porshe, bo tak go widzi producent.
-
- Posty: 717
- Rejestracja: 28 wrz 2018, 09:49
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 481 times
- Been thanked: 405 times
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Kiedyś była ciekawa dyskusja na BGG, gdy poprosili w poście by wymienić swoje top dungeon crawlerów. I moje zdziwienie było jak wpadły do tego koszyka takie gry, których sam bym w ten gatunek nie wrzucił, jednak po dyskusji nic nie stało na przeszkodzie by jednak je w tym zawrzeć, bo miały wszystkie cechy gier tego typu.
A czy Tainted Grail skatalogujemy jako grę paragrafową z domieszką przygodówki i RPG czy grą przygodową z mechanikami RPG opartą w podstawach na grze paragrafowej? Naprawdę bez różnicy, najważniejsze że gra sprawia radość w graniu.
Mnie ciekawi co innego, bo sam chodzę koło tego tytułu jak pies koło jeża, czy po tych 250 godzinach grania dalej chcecie w to grać?
I czy wiecie czy dodatki kampanijne będą do kupienia normalnie w sklepie czy to tylko był kickstarter exclusive?
A czy Tainted Grail skatalogujemy jako grę paragrafową z domieszką przygodówki i RPG czy grą przygodową z mechanikami RPG opartą w podstawach na grze paragrafowej? Naprawdę bez różnicy, najważniejsze że gra sprawia radość w graniu.
Mnie ciekawi co innego, bo sam chodzę koło tego tytułu jak pies koło jeża, czy po tych 250 godzinach grania dalej chcecie w to grać?
I czy wiecie czy dodatki kampanijne będą do kupienia normalnie w sklepie czy to tylko był kickstarter exclusive?
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Dyskusja moim zdaniem nie jest jałowa o czym świadczy to, że ją prowadzimy i to, że temat jest wałkowany niemal w każdej grupie poświęconej TG. To czy ta gra jest paragrafową przemielono już na każdy możliwy sposób i tak, ta gra jest grą paragrafową, która obiecuje, że jest inną grą (choć tak nie jest). Dlatego właśnie powstała masa HR'ów które balansują grę pod oczekiwania graczy.
Bardzo fajnie rozpracował to jeden z użytkowników BGG, który zestawił oba kanony gier (przygodowy i paragrafowy), punktując jak bardzo się wzajemnie wykluczają i dlaczego wielu graczy odbiło się od tej gry myśląc, że to gra przygodowa.
Na tej podstawie powstało kilka HR, które miały to balansować.
Na tym kończę ten temat. (I tu faktycznie powinieneś skończyć - Curiosity)
Bardzo fajnie rozpracował to jeden z użytkowników BGG, który zestawił oba kanony gier (przygodowy i paragrafowy), punktując jak bardzo się wzajemnie wykluczają i dlaczego wielu graczy odbiło się od tej gry myśląc, że to gra przygodowa.
Na tej podstawie powstało kilka HR, które miały to balansować.
Na tym kończę ten temat. (I tu faktycznie powinieneś skończyć - Curiosity)
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Gdyby nie HR odpuściłbym sobie tę grę już w połowie pierwszej kampanii. Jednakże...Dhel pisze: ↑21 maja 2022, 12:37 Kiedyś była ciekawa dyskusja na BGG, gdy poprosili w poście by wymienić swoje top dungeon crawlerów. I moje zdziwienie było jak wpadły do tego koszyka takie gry, których sam bym w ten gatunek nie wrzucił, jednak po dyskusji nic nie stało na przeszkodzie by jednak je w tym zawrzeć, bo miały wszystkie cechy gier tego typu.
A czy Tainted Grail skatalogujemy jako grę paragrafową z domieszką przygodówki i RPG czy grą przygodową z mechanikami RPG opartą w podstawach na grze paragrafowej? Naprawdę bez różnicy, najważniejsze że gra sprawia radość w graniu.
Mnie ciekawi co innego, bo sam chodzę koło tego tytułu jak pies koło jeża, czy po tych 250 godzinach grania dalej chcecie w to grać?
I czy wiecie czy dodatki kampanijne będą do kupienia normalnie w sklepie czy to tylko był kickstarter exclusive?
Na home rule'sach gra się bardzo przyjemnie i wreszcie można skupić się na odkrywaniu historii, choć wciąż gra łoi Cię z każdej strony. Tym razem jednak masz wpływ na losowość - to kluczowa zmiana. Druga to możliwość odkucia się po serii kompilacji negatywnych wydarzeń.
Wszystkie opcje można znaleźć w moim pliku, który wcześniej udostępniłem.
Co do dodatków, to ponoć mają być w sklepach, również w sklepie AR. Kiedy, to nie wiadomo. Może za rok, a może za trzy... Oficjalnie miały być na dniach - info z lutego.
- brazylianwisnia
- Posty: 4137
- Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
- Has thanked: 272 times
- Been thanked: 942 times
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Wlasnie że nie mam ochoty kontynuować takiej dyskusji ale odpowiem tylko dlaczego to przygodowka(przynajmniej z mojego punktu widzenia).
Gdy mamy grę w które jest deck wydarzeń, poruszamy się po świecie, walczymy z przeciwnikami, zbieramy zasoby, optymalizujemy, zdobywamy ekwipunek, levelujemy postać to czy taka gra nie jest przygodowka? Pomińmy wogole istnienie fabuły. Jest tu cała masa bardzo rozbudowanej przygodowki. Nawet gry takiej jak Eldritch Horror czy 7th Continent nie mają tak rozbudowanych mechanizmow. Dlatego mamy tutaj przygodowke i do tego mamy ogrom fabuły który nie czyni przecież że nagle jest mniej przygodowki a czyni że jest więcej historii. Komputerowe RPGi też mają tone paragrafów i skakanie po nich tylko to jest przed nami ukryte. Czy Skyrim jest paragrafowka przez to że ma setki tysiecy linijek tekstu i odpapanie odpowiedniego paragrafu zależnie co gdzie zrobimy? Niejedna sesję w TG miałem taką gdzie w ciągu 2 godzin było kilka potyczek, farmienie żarcia, magii, przesunąłem się kawałek po mapie i czytania testu moze na 5min.
Oczywiscie element paragrafowki jest bardzo silny w TG ale nie powoduje to że nie jest gra przygodowa i wszystko jest tylko doklejone na siłe. Fabuła koegzystuje z elementami mechanicznymi jak w grze PC.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Ja nie twierdzę, że mechaniki są doklejone na siłę. Dobrze się to zazębia, ale wciąż rdzeniem TG jest system paragrafowy. Nie wyjmiesz samej talii i nie zaczniesz walczyć z losowym potworem. Bez księgi skryptów ta gra nie istnieje.
Czy gry paragrafowe nie opowiadają przygód? Jasne, że opowiadają, ale w inny sposób niż robią to GRY PRZYGODOWE, CRPG, czy FABULARNE. Niestety ta gra jest sprzedawana jako coś na modło CRPG, gry fabularnej, czy przygodowej i nie wiem, czy to niewiedza sklepów, czy celowe wprowadzanie graczy w błąd.
Pomijam już rolę AR, bo tych nienawidzę już każdą cząstką ciała za nieustanne kłamanie i cynizm.
Czy gry paragrafowe nie opowiadają przygód? Jasne, że opowiadają, ale w inny sposób niż robią to GRY PRZYGODOWE, CRPG, czy FABULARNE. Niestety ta gra jest sprzedawana jako coś na modło CRPG, gry fabularnej, czy przygodowej i nie wiem, czy to niewiedza sklepów, czy celowe wprowadzanie graczy w błąd.
Pomijam już rolę AR, bo tych nienawidzę już każdą cząstką ciała za nieustanne kłamanie i cynizm.
- strid3rr
- Posty: 487
- Rejestracja: 24 wrz 2017, 21:53
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 64 times
- Been thanked: 167 times
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
To rozumiem, ale czy koniec końców nie mamy do czynienia z tymi samymi wydarzeniami?
-
- Posty: 1353
- Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
- Lokalizacja: Gliwice/Katowice
- Has thanked: 416 times
- Been thanked: 573 times
- Kontakt:
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Myślę, że historia będzie podobna, w końcu ten TG w trybie FPP ma być tą adaptacją zapowiadaną w kampanii. Ale kto tam wie co dodadzą, co zmienią.
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
To będzie inna historia, z tego co pamiętam. Grając w nią nie zepsujemy sobie rozgrywki w żadnej z 4 kampanii z gry planszowej.
-
- Posty: 2533
- Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
- Has thanked: 1030 times
- Been thanked: 503 times
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
a dla recenzentów paragrafówka. Większość recenzji o grze mówi o niej jako paragrafowej z planszą z kart.
Osobiście też tak tę grę przedstawiam znajomym, gdy o niej opowiadam: planszowa gra paragrafowa z elementami budowania talii.
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
-
- Posty: 1353
- Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
- Lokalizacja: Gliwice/Katowice
- Has thanked: 416 times
- Been thanked: 573 times
- Kontakt:
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Definicje są z natury swojej arbitralne. To czy TG to paragrafowka czy przygodówka jest więc również arbirtalne.
Ale po to jest forum aby dyskutować i słuchać o czym buczy hive mind. Dodam więc i ja kamyczek do tej dyskusji zbliżonej do dyskusji nad wyższością świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą.
TG nie da się przejść tropiąc jedynie fabułę z paragrafów, chyba się tu zgodzimy? Nie ma bowiem płynnego przechodzenia pomiedzy paragrafami danych lokacji. Jaka to więc paragrafówka? Co więcej - możnaby w TG grać wyciąwszy całkowicie księgę skryptów. Szkielet gry jest niezależny tu od Księgi skryptów. Część paragrafowa w TG jest istotna ale nie jest tak, że dla gry jest ona konieczna. Dla fabuły tak. Ale dla grania? Niekoniecznie. O ile w typowych paragrafowkach usunięcie paragrafow oznacza brak gry to tutaj mamy eksplorację o charakterze przestrzennym a nie abstrakcyjnym, walki, dyplomację.... Wystarczające na grę.
Trudno mi przyjąć więc te uwagi szanownych kolegów, że to paragrafowka i basta. Zbyt wiele tu elementów które dla gry paragrafowej nie są istotne jak przestrzenność mapy czy randomizacja spotkań. Ta gra jest dużo za duża na paragrafowkę, ale to już kwestia przyjętych definicji, tego co uznajemy za konieczne i wystarczajace aby spełnić warunki przynależności do danej grupy w danej typologii...
Na pewno mamy do czynienia z grą, która wymyka się typowym definicjom. A na pewno z taką, która może spokojnie należeć do pięciu różnych zbiorów jednocześnie.
Czy jest tu o co kruszyć kopie?
Ale po to jest forum aby dyskutować i słuchać o czym buczy hive mind. Dodam więc i ja kamyczek do tej dyskusji zbliżonej do dyskusji nad wyższością świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą.
TG nie da się przejść tropiąc jedynie fabułę z paragrafów, chyba się tu zgodzimy? Nie ma bowiem płynnego przechodzenia pomiedzy paragrafami danych lokacji. Jaka to więc paragrafówka? Co więcej - możnaby w TG grać wyciąwszy całkowicie księgę skryptów. Szkielet gry jest niezależny tu od Księgi skryptów. Część paragrafowa w TG jest istotna ale nie jest tak, że dla gry jest ona konieczna. Dla fabuły tak. Ale dla grania? Niekoniecznie. O ile w typowych paragrafowkach usunięcie paragrafow oznacza brak gry to tutaj mamy eksplorację o charakterze przestrzennym a nie abstrakcyjnym, walki, dyplomację.... Wystarczające na grę.
Trudno mi przyjąć więc te uwagi szanownych kolegów, że to paragrafowka i basta. Zbyt wiele tu elementów które dla gry paragrafowej nie są istotne jak przestrzenność mapy czy randomizacja spotkań. Ta gra jest dużo za duża na paragrafowkę, ale to już kwestia przyjętych definicji, tego co uznajemy za konieczne i wystarczajace aby spełnić warunki przynależności do danej grupy w danej typologii...
Na pewno mamy do czynienia z grą, która wymyka się typowym definicjom. A na pewno z taką, która może spokojnie należeć do pięciu różnych zbiorów jednocześnie.
Czy jest tu o co kruszyć kopie?
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Jak miałaby wyglądać rozgrywka w TG bez KS? Chętnie się dowiem. Może ktoś też podsunie mi pomysł jak grać bez mapy? Byłaby fajna karcianka na wyjazdy z tego
Jeśli ktoś ma wątpliwości co do gatunku TG, to niech sprawdzi grę paragrafową Czarnoksiężnik Oz. W niej również jest opcjonalna talia walki KP, paragrafy itd. Z nią nikt nie ma problemu czym jest. Gdzie tkwi problem? W plastiku, ilości kart i talii, tekturowych kartach postaci, a nie papierowych?
Jak pisałem wyżej nie mam już zamiaru przekonywać, że białe jest białe. Napisałem to, bo gdy JA to zrozumiałem, to zaczęło mi się lepiej w nią grać.
A tonu wypowiedzi nie zmienię, bo tak już mam. Tak już mnie ludzie odbierają i mimo szczerych chęci tego nie zmienię.
Sorry bardzo.
Jeśli ktoś ma wątpliwości co do gatunku TG, to niech sprawdzi grę paragrafową Czarnoksiężnik Oz. W niej również jest opcjonalna talia walki KP, paragrafy itd. Z nią nikt nie ma problemu czym jest. Gdzie tkwi problem? W plastiku, ilości kart i talii, tekturowych kartach postaci, a nie papierowych?
Jak pisałem wyżej nie mam już zamiaru przekonywać, że białe jest białe. Napisałem to, bo gdy JA to zrozumiałem, to zaczęło mi się lepiej w nią grać.
A tonu wypowiedzi nie zmienię, bo tak już mam. Tak już mnie ludzie odbierają i mimo szczerych chęci tego nie zmienię.
Sorry bardzo.
-
- Posty: 2470
- Rejestracja: 24 sie 2018, 10:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 154 times
- Been thanked: 659 times
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Problem polega na tym, że TG nie byłby tą samą grą bez mechaniki paragrafowej tak samo jak nie byłby nią bez mechaniki walki czy eksploracji świata. Wobec tego twierdzenie, że to gra przygodowa jest tak samo prawdziwie jak twierdzenie, że jest to gra paragrafowa. Nie rozumiem, z czego wynika taka potrzeba do jednowymiarowego zaklasyfikowania gry.
-
- Posty: 1353
- Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
- Lokalizacja: Gliwice/Katowice
- Has thanked: 416 times
- Been thanked: 573 times
- Kontakt:
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Wskazać jak mogłaby wyglądać to dość łatwe zadanie, mamy bowiem na rynku od kilku lat tytuł Gloom of Kilforth (oraz część drugą - Shadows of Kilforth).
Jeżeli przyjrzeć się strukturalnie to dodawszy do GoK księgę skryptów uzyskalibyśmy analog TG. Odkrywanie lokacji, spotkania dyplomatyczne i konfrontacyjne, questy, odnajdywanie przedmiotów, rozwój postaci - wszystko to w GoK jest. Co ciekawe - GoK to w gruncie rzeczy wariant roguelike'a...
Zróbmy taki eksperyment myślowy: w GoK zaaplikujmy dwie cechy z TG jak statyczność mapy plus skrypty. Wynik byłby bardzo bliski tego co mamy aktualnie w TG. Mówimy tu o strukturalnym podobieństwie. I w drugą stronę - jeżeli pozbawiłby ktoś TG księgi skryptów (i tego co mocno powiązane jest z ze skryptami) to funkcjonalnie byłby to taki Gloom of Kilforth.
To w gruncie rzeczy najwięcej mówi o naszych umysłach, które dopasowują nowe do znanego, i cechy/wzorce już lepiej nam znane wzmacniają i wyróżniają poznawczo najsilniej w rzeczach nowych. Dla mnie z pewnych względów TG to bardzo dobre, nowatorskie rozwinięcie pewnych idei z GoKa.
Zgadzam się z Probe9, że nie byłby TG tą samą grą ale mowa tu jedynie o potencjalnej i bezbolesnej transformacji.
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
Dorzucę swoje trzy grosze.
Podstawową różnicą między grą paragrafową a planszową ex definitio jest zastosowane medium. W grach paragrafowych/książkowych jest to oczywiście książka lub inna forma pisana. W grze planszowej jest to pudło wypchane różnymi komponentami. I tak w TG książka (dziennik eksploracji) jest tylko komponentem gry, poza tym mamy karty, figurki, znaczniki - typowe elementy gry planszowej. Zasadniczą kwestią jest to ile czasu poświęcamy na eksplorację danej mechaniki. W grze paragrafowej czytelnik podejmuje decyzje skacząc z paragrafu do paragrafu - i to jest całość gry (ew. jakiś rzut kostką or something, ale czytanie książki zajmuje zdecydowaną większość czasu gry). W TG decyzje związane z dziennikiem eksploracji mimo, że kluczowe dla fabuły, z gameplayowego punktu widzenia stanowią nawet nie drugi, ale trzeci plan gry. Co ma wspólnego dziennik eksploracji z prowadzeniem walk/dyplomacji? Z chodzeniem po mapie i rozświetlaniem menhirów? Z zasobami i całym survivalem? W TG podejmujesz całe mnóstwo decyzji i spędzasz zdecydowaną większość czasu na rzeczach, które nie mają nic wspólnego z mechaniką paragrafową. I dlatego TG NIE jest grą paragrafową.
BTW, homerulowanie gry kończące się bardzo często na drastycznym ograniczeniu jej poziomu trudności ponieważ łatwiej niektórym zmienić zasady gry niż strategię tak, żeby nie dostawać po nosie, może faktycznie tak zmasakrować mechaniki gry, że zostanie tylko ten Dziennik Eksploracji i wajcha faktycznie przesunie się mocniej w stronę gry paragrafowej.
To jest podstawowy problem. Mieszasz gatunek gry z rodzajem. Czym jest TG? Grą planszową z elementami mechanik występującymi w grach karcianych, paragrafowych i fabularnych.
Idąc Twoim tokiem myślenia Posiadłość Szaleństwa to gra komputerowa, bo nie istnieje bez aplikacji. No to usiądź do niej bez pudełka z grą i miłej zabawy. Oczywiście, że TG nie istnieje bez księgi skryptów, bo ta stanowi komponent tej gry. Dokładnie tak samo zaraz ktoś może przekonywać, że to gra karciana, bo rdzeń gry stanowią karty (i spędza się przy nich dużo więcej czasu w grze niż przy paragrafach).
To znaczy, że jest to nietypowa gra paragrafowa z opcjonalnymi elementami gry karcianej.Orbek pisze: ↑21 maja 2022, 23:43 Jeśli ktoś ma wątpliwości co do gatunku TG, to niech sprawdzi grę paragrafową Czarnoksiężnik Oz. W niej również jest opcjonalna talia walki KP, paragrafy itd. Z nią nikt nie ma problemu czym jest. Gdzie tkwi problem? W plastiku, ilości kart i talii, tekturowych kartach postaci, a nie papierowych?
Podstawową różnicą między grą paragrafową a planszową ex definitio jest zastosowane medium. W grach paragrafowych/książkowych jest to oczywiście książka lub inna forma pisana. W grze planszowej jest to pudło wypchane różnymi komponentami. I tak w TG książka (dziennik eksploracji) jest tylko komponentem gry, poza tym mamy karty, figurki, znaczniki - typowe elementy gry planszowej. Zasadniczą kwestią jest to ile czasu poświęcamy na eksplorację danej mechaniki. W grze paragrafowej czytelnik podejmuje decyzje skacząc z paragrafu do paragrafu - i to jest całość gry (ew. jakiś rzut kostką or something, ale czytanie książki zajmuje zdecydowaną większość czasu gry). W TG decyzje związane z dziennikiem eksploracji mimo, że kluczowe dla fabuły, z gameplayowego punktu widzenia stanowią nawet nie drugi, ale trzeci plan gry. Co ma wspólnego dziennik eksploracji z prowadzeniem walk/dyplomacji? Z chodzeniem po mapie i rozświetlaniem menhirów? Z zasobami i całym survivalem? W TG podejmujesz całe mnóstwo decyzji i spędzasz zdecydowaną większość czasu na rzeczach, które nie mają nic wspólnego z mechaniką paragrafową. I dlatego TG NIE jest grą paragrafową.
BTW, homerulowanie gry kończące się bardzo często na drastycznym ograniczeniu jej poziomu trudności ponieważ łatwiej niektórym zmienić zasady gry niż strategię tak, żeby nie dostawać po nosie, może faktycznie tak zmasakrować mechaniki gry, że zostanie tylko ten Dziennik Eksploracji i wajcha faktycznie przesunie się mocniej w stronę gry paragrafowej.
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
To prawda, że mechanika i gatunek potrafią się przenikać i rozmyć. Pisałem też o tym, że gry paragrafowe są grami przygodowymi.
Być może faktycznie nasza dyskusja za bardzo się spolaryzowała.
Niemniej o ile zgodzę się, że HR często burzą balans gry, o tyle w tej grze nie trudno o lekkie nagięcie zasad, które ją balansują. To duża gra i widać, że brakło czasu lub testerów. Widać to również po zagranicznych forach.
Przyznaję też, że ciągły grind za surowcami na odpalanie menhirów i leczenie się i walką z negatywami, było dla nas fatalną zabawą, choć faktycznie wówczas głównie na stole.
Gdy zmodyfikowałem zasady aby mieć wpływ na losowość (bo nie lubię dodawać zasad, czy ich używać) zaczęliśmy bawić się lepiej. I tak, ciężar gry przeniósł się ze stołu na KS, choć w naszym odczuciu po równo.
Co do Twoich domniemań mojego zdania na temat Posiadłości Szaleństwa, dokładnie tak uważam. Wszystko, co mamy na stole, w mojej ocenie, jest akcesoriami do gry komputerowej. I pal 6, że to komputer mówi co się dzieje, ale chodzi mi o obliczenia i losowość o której nie mam pojęcia jak działa.
Myślę, że temat wyjaśniony. Ja już powiedziałem, co chciałem i nie muszę nikogo na siłę przekonywać.
Jak ktoś chce grać w TG bez KS, to niech tak gra i podzieli się sposobem.
Być może faktycznie nasza dyskusja za bardzo się spolaryzowała.
Niemniej o ile zgodzę się, że HR często burzą balans gry, o tyle w tej grze nie trudno o lekkie nagięcie zasad, które ją balansują. To duża gra i widać, że brakło czasu lub testerów. Widać to również po zagranicznych forach.
Przyznaję też, że ciągły grind za surowcami na odpalanie menhirów i leczenie się i walką z negatywami, było dla nas fatalną zabawą, choć faktycznie wówczas głównie na stole.
Gdy zmodyfikowałem zasady aby mieć wpływ na losowość (bo nie lubię dodawać zasad, czy ich używać) zaczęliśmy bawić się lepiej. I tak, ciężar gry przeniósł się ze stołu na KS, choć w naszym odczuciu po równo.
Co do Twoich domniemań mojego zdania na temat Posiadłości Szaleństwa, dokładnie tak uważam. Wszystko, co mamy na stole, w mojej ocenie, jest akcesoriami do gry komputerowej. I pal 6, że to komputer mówi co się dzieje, ale chodzi mi o obliczenia i losowość o której nie mam pojęcia jak działa.
Myślę, że temat wyjaśniony. Ja już powiedziałem, co chciałem i nie muszę nikogo na siłę przekonywać.
Jak ktoś chce grać w TG bez KS, to niech tak gra i podzieli się sposobem.
Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)
To żeby zmienić temat, pytanie odnośnie dodatku Red Death, czy sama historia warta jest swojej ceny w waszej opinii? Oraz pytanie odnośnie monsters of avalon: jak często pojawiały się na waszej planszy.
Terry Pratchett - Smok to metafora całej przeklętej ludzkiej egzystencji. Jakby sam w sobie nie był paskudny, to jeszcze jest wielki, gorący i lata.