Cyel pisze: ↑10 cze 2022, 20:05
Bart Henry pisze: ↑07 cze 2022, 23:24
[*]
Skytear Gra turniejowa z wysokim progiem wejścia.
Napisałeś to tak jakby to była wada a nie zaleta!
Co do "
Szybkie i dynamiczne gry MOBA zostały zaimplementowane jako ślamazarne przesuwanie figurek. " to kiedy gram w Warmachine z nowymi graczami pierwsze kilka gier nawet w małym formacie punktowym zajmuje np po 3 godziny. Gra na turnieju w tym samym formacie ma przypisane pół godziny na gracza (zegar szachowy) a bywa że kończy się przed tym czasem.
Z drugiej strony zegar jest nie bez powodu bo w grze jest tyle opcji, że niektórzy mogliby zawiesić się a dowolną ilość czasu;)
Jak gra jest ambitna to nauczenie się grania w nią zajmuje czas. To nie jest wina gry, tylko kwestia tego że trzeba się przyłożyć do tego by ją ogarnąć w pierwszych partiach a do tego trzeba czasu i skupienia. Jestem pewien, że po kilkunastu- kilkudziesięciu rozgrywkach można w Skytear śmigać w ułamku tego czasu, który opisujesz.
Oczywiście, że to wada, bo robiąc dowolną grę turniejową, musisz przynajmniej dać możliwość stworzenia sceny turniejowej. Możesz zrobić grę o absurdalnie wysokim progu wejścia, ale będzie ona niszowa na tyle, że w końcu lokalny wydawca będzie musiał porzucić jej wsparcie i stanie się tylko ciekawostką. Znajdziesz ludzi, którzy poświęcą na taką grę kilkadziesiąt godzin, ale oni nie znajdą współgraczy i w końcu zrezygnują. Dokładnie o tym jest mowa w ostatnich postach w temacie tej gry - ludzie, którzy lubią grę rozważają jej sprzedaż z racji braku kompanów do rozgrywek.
Próg wejścia mógłby być niższy, gdyby gra dostała tyle developmentu, na ile zasługiwała. Tymczasem została wydana w pośpiechu i jest na bieżąco łatana. Autor postawił sobie za cel, by nie robić zmian w kartach i uważa go za spełniony, bo zmienił tylko dwie (stan na pierwszy kwartał 2021). Instrukcja nie jest krótka, a traktuje wiele rzeczy pobieżnie. Stos rozpatrywania efektów jest tłumaczony przez osobną instrukcję. W instrukcji masz za to wytłumaczone efekty, których nie znajdziesz wśród bazowych postaci, jeżeli dobrze pamiętam, to była to furia.
Co do czasu gry, to da się z niego zejść. Wystarczy wylosować cel zwycięstwa na zniszczenie jednej wieży. Normalnie musisz zniszczyć jedną z wież i potem bazę wroga. Nawet tracąc wieżę można się teoretycznie odbić. Da się zejść poniżej godziny, gdy gra Ci powie "wygrasz, gdy zniszczysz lewą wieżę", co można też czytać jako "wygrasz, gdy zrobisz połowę normalnego celu". Taki tryb szybki, który możesz wylosować. Totalnie zaprzeczający idei gier MOBA, ale powiedzmy, że Skytear ma inny pomysł na siebie. Ja to nazywam próba naprawy zbyt długiej gry.
Jeżeli dobrze pamiętam, to każdy gracz ma po 4 postaci, co daje 8 tur na rundę. Maksimum to 5 rund, więc 40 tur w całej grze. Powodzenia ze zmieszczeniem się w pudełkowych 45 minutach, mając do analizy sytuację na planszy, bohaterów w zasięgu i ich umiejętności oraz karty na ręce Twoje plus potencjalną rękę przeciwnika. Zagraliśmy raz w nieco poniżej 90 minut, następny wynik to 130 minut. Paradoksalnie im bardziej znaliśmy grę, tym dłużej graliśmy, bo więcej rzeczy świadomie braliśmy pod uwagę.
Grałem w wiele prototypów i Skytear powiela sporo błędów designerskich typowych dla początkujących twórców. Boli mnie na przykład mnożenie typów akcji, które niewiele różnią się od siebie. Instrukcja jest napisana na kolanie i są chociażby błędy w opisie akcji. Mogę coś pokręcić, ale są dwie podobne akcje. Jedna z nich na w opisie informację, by uwzględnić pancerz przeciwnika, a druga nie. I tutaj zaskoczenie, bo w obu przypadkach należy go uwzględnić. Jest tego więcej. Spore zastrzeżenia można mieć też do kolejności ułożenia informacji. Myślałem nawet, czy nie zrobić na przykładzie instrukcji do tej gry szkolenia, bo to zbieranina antywzorców. Widać jak na dłoni, że gra nie przeszła testów instrukcji.
Bardzo chciałem ją polubić, bo dostałem ją od dziewczyny na urodziny. Została jej polecona. Poświęciliśmy ponad 13 godzin na samą grę i pewnie drugie tyle na ogarnianie zasad, szukanie reguł w FAQ, zadawane pytań, rozkminianie efektów (szukając przy tym angielskich odpowiedników). Ostatecznie nawet moja dziewczyna teraz ma flashbacki z Wietnamu, gdy pada skoro "Skytear". Jedno co mogę przyznać, to fakt, że zrobili wokół niej fajną otoczkę, ze świetną stroną internetową na czele.
Na koniec przyznam, że pewnie pro gracze są w stanie zejść znacząco z czasem gry, mając obcykane wszystkie umiejętności i karty, ale aby dojść do takiego poziomu trzeba bardzo chcieć. Wiele osób, pomimo sporych chęci, rezygnuje po jakimś czasie. Świetnie to widać po polskiej grupie na FB - byłem świadkiem kilku zachłyśnięć się Skytearem. Ludzie na fali pierwszych pozytywnych wrażeń kupowali wszystko, a po paru miesiącach wrzucali post sprzedażowy. Najgorsze jest to, że bardzo trudno tę grę sprzedać. Chyba z pół roku wisiała mi na OLX i pomimo najniższej ceny nie było zainteresowania. Zupełnie nie opłacało się kupować w sklepie Czachy w bazowej cenie, bo wydawca wykorzystywał każde możliwe święto, by sprzedać grę i dodatki 40-50% taniej.
Dla mnie to na pewno jedno z większych rozczarowań i topka
najszerszy najgorszych gier pod względem niepotrzebnego skomplikowania życia graczy. Produkt w pewnym sensie wybitny.
P.S. Mimo wszystko mam nadzieję, że coś się ruszyło w temacie, bo smutno było widzieć, że rok temu na mistrzostwa do bodajże Katowic przyjechało tylko około 5-6 osób. Słyszałem, że Czacha najnowszych dodatków też już nie tłumaczy.
Edit: poprawa po autokorekcie.