Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Atamán
Posty: 1347
Rejestracja: 13 kwie 2010, 12:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 562 times
Been thanked: 284 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Atamán »

c08mk pisze: 04 cze 2022, 15:33 Jeżeli chodzi o podstawową interpretację kart to się zgodzę ale trzeba też brać pod uwagę, że te karty "poniżej przeciętnej" mogą być idealne w combo z innymi efektami. Taki Bait and Switch przykładowo aktywuje Spider-Sense czyli dobierasz kartę, a do tego gracz na Protection może mieć na stole czy w ręce inne efekty dla atakującego Villaina. Co kosztów obrony to Protection właśnie bazuje na aktywacji pozytywnych efektów w zamian za obronę. Często wręcz ten aspekt swoją turę rozpoczyna bez kart na ręce bo wszystko wydał w trakcie fazy Villaina zadając mu obrażania czy zdejmując threata.
Także są karty lesze i gorsze. Bait and Switch jest tylko przykładem tego, że karta pomimo, że nie wydaje się dobra to może znaleźć zastosowanie przy przemyślanym deckbuildingu. Mam swoje ulubione karty ale też tych na które tylko kiedyś rzuciłem okiem nie skreślam i czasem wręcz staram się znaleźć dla nich zastosowanie.
Jasne, że dobre combo potrafi podnieść siłę karty, ale wg mnie combo powinno z kart średnich robić karty mocne, bo jeśli odpalamy combo, by kartę słabą wyciągnąć do poziomu średniego do szkoda zachodu ;) Z Bait and Switch tak właśnie jest - jak masz efekt przy ataku wroga (Spider-Man, Drax, Venom), gdy masz Retaliate itp. to jest szansa, że z tej karty wyjdzie coś niezłego, ale właśnie - wg mnie to jeszcze za mało (jeśli uwzględnimy wszystkie koszty, potencjalne zagrożenia z boost kart itp.), by dostać te 4 thwarta z maina. Wg mnie w tej chwili jedynie odpowiednio zbudowany Drax jest w stanie z B&S wycisnąć coś naprawdę opłacalnego.

c08mk pisze: 04 cze 2022, 15:33Ostatnio grając Nova wrzuciłem do talii 3x Resourceful, który do tej pory rzadko używałem. Na tej postaci ta karta potrafi zdziałać bardzo dużo - albo jako wild resource albo jako tani magazyn wild resource na przyszłe koszty.
Też do Novy dodałem Resourceful :) Co prawda po zmianach zostały 2 kopie, ale naprawdę się przydają i nie wiem, czy nie wrócę do 3. Przy czym ja grałem już Resourceful u Venoma, bo on ma różne efekty, do których potrzeba konkretnych zasobów - zazwyczaj on daje radę, gdy odpali też swoją zdolność z hero, ale taki zielony zasób na ręce lub czasem zmagazynowany też potrafił się przydać. Zwłaszcza gdy grałem na tańszych kartach, więc "Power of..." się nie opłacało do talii dodawać.

Ayaram pisze: 05 cze 2022, 09:13
Atamán pisze:Może to i jest kwestia offsferowa, ale Protection otrzymał też Jump Flip oraz True Grit, które wypadają znacznie lepiej od B&S (w sensie koszt do efektu).
Jump flip wyszedł znacznie później, więc jeśli porównywać do LOTRa - tam też karty offsferowe im dalej w cyklach tym mniej ta offserowość. Pewnie w Marvelu też tak będzie. Generalnie w LCGach póki co widać tą tendencje, że im dalej w las tym można budować dużo bardziej uniwersalne decki i tym solo jest łatwiejsze. Co jest w sumie fajne i nie fajne. Granie, gdy aspekt ma wyraźnie słabe punkty w okół którego trzeba jakoś grać, też ma swój jakiś urok.
Hmm, może masz rację. Ja tam nie zwracam uwagi, co kiedy wyszło. Jak tylko kupuję nowy dodatek, to wszystko ląduje we wspólnej puli i z tego buduję. Ale faktycznie te 3 krytykowane przeze mnie karty są z co najwyżej z 2 fali, a teraz mamy 5 falę i te karty jakieś takie lepsze. Ale nawet jak przyjrzymy się kartom z samego zestawu Scarlet Witch, to Justice otrzymało bardzo dobrą Turn the Tide, też offsferowa karta, a bardzo dobra. Wcześniej w Black Widow też wyszedł Stealth Strike. Wiem, że to trochę inne karty (bo TtT ma wymaganie, a SS jest droższy), ale każda z tych kart jest dobra, świetnie uzupełnia Justice o możliwości ataku i trzyma poziom w przeciwieństwie do Swift Retribution, które jest cienkie i czeka na swoje combo, które podbije wartość karty do średniej.

A co do słabego punktu - to czy Leadership ma jakiś? :)
Mi tam się podoba to, że każdy aspekt zaczyna mieć możliwość robienia wszystkiego, ale bardziej jest to związane ze sposobem, w jaki się to robi. Czyli np. Aggression dostała karty do thwartowania powiązane z zabijaniem minionów albo wartością ataku oraz karty do obrony powiązane z wartością ataku. A Protection otrzymuje karty, które pozwalają thwartować, ale albo robią to przy okazji obrony.
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1573
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 202 times
Been thanked: 602 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Ayaram »

Ogrywanko pełną parą i machnałem nowy deczek na szopie

I update tym samym mojej topki najfajniejszych postaci.

1. Szopeł
2. Ms Marvel
3. Ant-man
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 576 times
Been thanked: 1028 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: RUNner »

Tymczasem znów kupiłem coreset. Po pierwszym zetknięciu z grą, stwierdziłem że gra się całkiem dobrze, ale czegoś mi brakowało, żeby pozostać w grze. Może uwierał mnie totalny brak fabuły, a może zbyt uproszczony deckbuilding. Teraz to nie jest istotne, bo stwierdziłem, że MC jest grą, którą mogę co jakiś czas sobie ogrywać, a w coresecie jest całkiem sporo zawartości, żeby się to nie znudziło. Mechanicznie jest to najlepszy LCG na rynku, więc choćby z tego powodu warto dać tej grze kolejną szansę.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4123
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 272 times
Been thanked: 941 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: brazylianwisnia »

RUNner pisze: 14 cze 2022, 10:59 Tymczasem znów kupiłem coreset. Po pierwszym zetknięciu z grą, stwierdziłem że gra się całkiem dobrze, ale czegoś mi brakowało, żeby pozostać w grze. Może uwierał mnie totalny brak fabuły, a może zbyt uproszczony deckbuilding. Teraz to nie jest istotne, bo stwierdziłem, że MC jest grą, którą mogę co jakiś czas sobie ogrywać, a w coresecie jest całkiem sporo zawartości, żeby się to nie znudziło. Mechanicznie jest to najlepszy LCG na rynku, więc choćby z tego powodu warto dać tej grze kolejną szansę.
Przecież mechanicznie jest zdecydowanie słabiej niż w Arkham czy Władcy. To wciąż jednak fajna gra i lepsza od zdecydowanej większości karcianek.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 576 times
Been thanked: 1028 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: RUNner »

Mechanicznie jest lepsze od WP, a HwA wręcz demoluje :)
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
MgK1989
Posty: 322
Rejestracja: 10 cze 2014, 10:34
Has thanked: 54 times
Been thanked: 126 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: MgK1989 »

RUNner pisze: 14 cze 2022, 12:14 Mechanicznie jest lepsze od WP, a HwA wręcz demoluje :)
Też uważam, że MC bardzo dobrze stoi mechanicznie. Złożoność nie zawsze przekłada się na samą mechanikę. Miałem wszystkie z 3 coop-owych lcg i ostał się jedynie marvel. Ale wszystko kwestią gustu:)
freezer50
Posty: 22
Rejestracja: 07 lut 2020, 09:40
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: freezer50 »

Też kupiłem coresety do MC, WP i AH i wygrał MC chociaż później stoczył kolejną walkę w Marvel Legendary. Zmieniając temat to drukujecie sobie jakieś custom content?
Awatar użytkownika
Atamán
Posty: 1347
Rejestracja: 13 kwie 2010, 12:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 562 times
Been thanked: 284 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Atamán »

Ayaram pisze: 13 cze 2022, 22:11 Ogrywanko pełną parą i machnałem nowy deczek na szopie

I update tym samym mojej topki najfajniejszych postaci.

1. Szopeł
2. Ms Marvel
3. Ant-man
A nie masz problemu z atakami villaina? Wiem, że można przyjąć na Groota, Marię Hill lub Squirrel Girl, ale nie zawsze one podejdą. Mi się Rocket w grze solo nie sprawdzał, ale w sumie tylko na Aggression go próbowałem, a może to był błąd?

Dla mnie top5 postaci na ten moment to:
1. Cpt. Marvel
2. Ms. Marvel
3. Gamora
4. Thor
5. Nebula
RUNner pisze: 14 cze 2022, 12:14 Mechanicznie jest lepsze od WP, a HwA wręcz demoluje :)
Rozumiem porównywanie do WP, bo te gry są podobne. I też od kiedy mam MC jakoś nie mam ochoty wracać do WP. Ale HwA to dla mnie trochę inny gatunek, w HwA dochodzi cały ten aspekt lokacji i przemieszczani się po nich, a granie w kampanię jest domyślnym sposobem gry, a nie jak w MC tylko wariantem wymyślonym na siłę, bo fani się domagali, ale twórcy widać, że nie umieją tego porządnie zrobić.

W MC podoba mi się:
1. Możliwość schowania się do Alter-Ego (żeby się podleczyć, dobrać więcej kart, odpalić jakieś efekty przypisane tylko do tej formy).
2. Mniejsza losowość gry. To się bierze zarówno z tego, że mam większy przemiał kart ze swojej talii, ale też mniej jest efektów, że dzieje się coś nieprzewidywalnego. W HwA to wiadomo, że żetony wyciągane do testów dużo mieszały, a za to w WP dosyć często odpalał się ten efekt cienia z ataków, bo ciężko było wszystkie ataki wybronić, gdy jeszcze były inne rzeczy do zrobienia w turze. W MC są karty boost, ale one są tylko do ataku villaina, a miniony (zazwyczaj) biją w przewidywalny sposób.
3. Podoba mi się też ten pakiet 15 kart, który każdy bohater ma ze sobą, a za to swoboda w wyborze jaką sferą gram - czyli wybór bohatera to nie tylko już jakaś bazowa umiejętność dostępna od początku gry, ale też jakiś potencjał wynikający z kart, które zasilą talię.

Co mi się natomiast bardziej podobało w WP/HwA:
1. Bardziej zróżnicowane scenariusze (w MC to jest kilka wyjątków, ale generalnie jest to klepanie bossa, który klepie nas co turę).
2. Brakuje mi jakiegoś takiego ciążącego nad graczami zagrożenia, które sprawia, że nie możemy przedłużać gry w nieskończoność. Teoretycznie żetony akceleracji tak działają, ale to jest zdecydowanie za słabe. W WP zagrożenie rosło co turę i możliwości obniżenia lub powstrzymania wzrostu było niewiele / były drogie. W HwA tym bardziej jest taki efekt z żetonami zagłady (tak się nazywają?), nie można sobie pozwolić na kontrolę stołu oraz przedłużanie gry. W HwA w niektórych scenariuszach to było nawet przesadzone. Ale w jakiejś mniej irytującej formie przydałoby się to w MC.
3. Końcówka gry potrafi być jakaś taka niemrawa, patrzę na karty liczę max dmg ile mogę zadać i mówię: ok, wygrałem. W WP było to zagrywanie kart do strefy zagrożenia, które sprawiało, że nie mogłem mieć nigdy pewności, jak duże postępy dokonam w wyprawie. W HwA były to testy z całym dobrodziejstwem żetonów chaosu.
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1573
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 202 times
Been thanked: 602 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Ayaram »

Atamán pisze:A nie masz problemu z atakami villaina? Wiem, że można przyjąć na Groota, Marię Hill lub Squirrel Girl, ale nie zawsze one podejdą. Mi się Rocket w grze solo nie sprawdzał, ale w sumie tylko na Aggression go próbowałem, a może to był błąd?
Jest jeszcze Rapid Response, więc Giant Mana średnio co 2-3 tury chcemy poświęcić. Raz na jakiś czas ktoś z reszty ally się poświęci, raz kiedyś zwykle chcemy skoczyć na Alter-Ego, by walnąć pasywkę na baterry packa i je cofnąć z Salvage i się jakoś kręci ;) Jak się coś szczególnie niewiadomo jak niefartownego nie wydarzy w 1wszych turach to z reguły jest ok. Od wejścia szkieletu/endurance raczej możemy spać spokojnie.
c08mk
Posty: 2463
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 286 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: c08mk »

Atamán pisze: 14 cze 2022, 15:13
Ayaram pisze: 13 cze 2022, 22:11 ...
1. Szopeł
2. Ms Marvel
3. Ant-man
...
Dla mnie top5 postaci na ten moment to:
1. Cpt. Marvel
2. Ms. Marvel
3. Gamora
4. Thor
5. Nebula
...
A u mnie topem jest S.H.I.E.L.D.
Po ostatnio wydanych kartach w Sinister Motives ten trait rządzi na stole. Government Liaison pomaga pokrywać koszty kart S.H.I.L.E.D., Field Agent utrzymuje sojuszników przy życiu, Sky Destroyer co chwila po trochę zadaje obrażenia, a do tego są też silni sjousznicy i stare karty jak Helicarrier, które tu też dobrze działają. Do tego jedne z najlepszych eventów: Global Logistics oraz Homeland Intervention. Pierwszy potrafi podglądnąć talię gracza lub encounter i sobie poukładać karty w kolejności. W grze jednoosobowej nie ma silnieszego efektu niż ustawienie sobie dwóch rund do przodu. Z kolei Homeland Intervention pozwala łatwo ściągać threata. Warto też zauważyć, że te eventy mają trigger Action, co pozwala siedzieć na Alter-Ego i ich użyć (a jeżeli bohater ma traiata S.H.I.E.L.D. to sam może się wyczerpać żeby aktywować efekty tych eventów).

W praktyce zrobiłem talię S.H.I.E.L.D. na Hulku i przez większość czasu siedziałem na Alter-Ego, a S.H.I.E.L.D. między czasie atakował i thwartował. Na Hulka wchodziłem tylko z eventem zadającym +10 od Ataku co w jeden turze zmiatało Villaina. Global Logistic pozwala albo ustawiać Encountera tak, żeby Villain nie schemował za silno albo ustawić karty które Hulk ma dobrać na jego 4 kartową rękę.
Miałem też próbę na Spider-Woman i też nieźle to wychodzi łącznie Justice i Leadera. W sumie na stole miałem Maria Hill i Quake i te dwie postacie prawie przez całą grę robiły całą robotę z atakiem i thwartem (dzięki supportom S.H.I.E.L.D.).

Ogólnie S.H.I.E.L.D. jest chyba najsilniejszym traitem i jakąkolwiek postać by się nim nie zrobiło to będzie sobie radzić (szybciej lub wolniej zależnie od siły postaci).
Awatar użytkownika
Atamán
Posty: 1347
Rejestracja: 13 kwie 2010, 12:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 562 times
Been thanked: 284 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Atamán »

To prawda, S.H.I.E.L.D. jest super, tylko nie wiem po co się męczyć na Alter-Ego Hulka siedząc na 5 kartach i nie mogąc korzystać z potrójnego zasobu, jak zamiast tego można zagrać na Alter-Ego Cpt. Marvel i grać na 7 kartach oraz odpalać potrójne zasoby. Również iść w Hero tylko po to, by zadać 10dmg. Do tego jeszcze dochodzi combo Agent 13 + Alpha Station.
c08mk
Posty: 2463
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 286 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: c08mk »

Atamán pisze: 15 cze 2022, 16:38 ...tylko nie wiem po co się męczyć na Alter-Ego Hulka siedząc na 5 kartach i nie mogąc korzystać z potrójnego zasobu...
Bo to jest próba ostateczna, jeżeli coś zadziała na Hulku to wszędzie indziej będzie wymiatać :) Na Captain Marvel też próbowałem S.H.I.E.L.D. i przez to ładowanie Energy Channel szło trochę wolniej. Za to Carol Danvers i Alpha-Flight ma odpowiedniego traita przez co łatwiej aktywować niektóre efekty.
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 576 times
Been thanked: 1028 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: RUNner »

Ledwo rozpakowałem i z marszu rozegrałem 5 partii Spidermanem przeciw Rhino. Gra ma świetny flow, od razu jest ochota na kolejną partię. W coresecie jest sporo zawartości i grania będzie na dłuższy czas. Później może dokupię jakiegoś herosa. Jakieś sugestie?
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Awatar użytkownika
everan
Posty: 364
Rejestracja: 19 wrz 2007, 13:33
Has thanked: 90 times
Been thanked: 117 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: everan »

RUNner pisze: 16 cze 2022, 20:53 Ledwo rozpakowałem i z marszu rozegrałem 5 partii Spidermanem przeciw Rhino. Gra ma świetny flow, od razu jest ochota na kolejną partię. W coresecie jest sporo zawartości i grania będzie na dłuższy czas. Później może dokupię jakiegoś herosa. Jakieś sugestie?
Weź po prostu kogoś, kogo lubisz jako postać komiksową/filmową. Marvel Champions bardzo fajnie oddaje charakter postaci, więc raczej się nie rozczarujesz! A pod kątem cena/zawartość warto przyjrzeć się boxom z kampaniami: dwójka postaci + pięć scenariuszy to naprawdę dobry przelicznik.
Moje sekretne imię voodoo to Papa Shango. Błogosławię każdy wątek, w którym się pojawię... ale jeden błogosławię najbardziej.
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 576 times
Been thanked: 1028 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: RUNner »

Nie jestem znawcą uniwersum, więc tak trochę pobieżnie znam te postacie. Może jest jakaś z bardziej unikalną mechaniką niż inne?
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Awatar użytkownika
everan
Posty: 364
Rejestracja: 19 wrz 2007, 13:33
Has thanked: 90 times
Been thanked: 117 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: everan »

RUNner pisze: 16 cze 2022, 22:25 Nie jestem znawcą uniwersum, więc tak trochę pobieżnie znam te postacie. Może jest jakaś z bardziej unikalną mechaniką niż inne?
Prawie każda ma jakąś mechaniczną tożsamość - Doktor Strange ma własną osobną mini-talię zaklęć, Ant-Man i Wasp zmieniają rozmiar i mają po trzy formy (alter ego, mała i wielka), War Machine zbiera znaczniki amunicji i robi z nich użytek, Spider-Woman pozwala zbudować talię z dwóch aspektów... Możesz też pograć trochę w podstawkę, sprawdzić, którym aspektem gra ci się najlepiej i wtedy wybrać coś poszerzającego liczbę kart w nim, żeby deckbuilding miał więcej opcji. Powiem tak - na żadnym zakupie z MC jeszcze się nie zawiodłem, nawet prostolinijny jak cep Hulk przyniósł mi dużo radochy ;)
Moje sekretne imię voodoo to Papa Shango. Błogosławię każdy wątek, w którym się pojawię... ale jeden błogosławię najbardziej.
c08mk
Posty: 2463
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 286 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: c08mk »

RUNner pisze: 16 cze 2022, 22:25 Nie jestem znawcą uniwersum, więc tak trochę pobieżnie znam te postacie. Może jest jakaś z bardziej unikalną mechaniką niż inne?
Jeżeli grasz solo to najmniej się sprawdzą talie z Aggression. Do tego aspektu trzeba mieć więcej kart do deckbuildingu i pomysł na talię. Na samym core najlepiej będą też działać dodatki, które wychodziły jako pierwsze ze względu na zgodność traitów (np. Avengers). Najbardziej unikatowy wydaje się dr Strange ze swoją mini talią czarów.
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1573
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 202 times
Been thanked: 602 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Ayaram »

RUNner pisze:Nie jestem znawcą uniwersum, więc tak trochę pobieżnie znam te postacie. Może jest jakaś z bardziej unikalną mechaniką niż inne?
No to lecim, jeśli chodzi o hero packi:
Fala 1 :
:arrow: Cpt. Ameryka - specjalizuje się w byciu nudnym. Dodaje kart do jednego z najsilniejszych archetypów w grze (strength in numbers + avengers assemble), który jest mega silny ale równie nudny co sam Ameryka.
:arrow: MS. Marvel - jej twistem jest zagrywane wielokrotne eventów atk/thw/def z możliwością ich wzmacaniania. Mega ciekawa do gry, ale to postać która jednak z zyskuje z dodatkami (w szczególności IMO z Scarlet Witch).
:arrow: Thor - specjalista w mordowaniu minionów. Chyba postać która najwięcej zyskuje z dodatkami. Na początku w momencie wyjścia była turbo słaba. Ma u siebie jedną z najelpszych kart Justice pod solo + Jarnbjrona który był gwiazdką czerwonych decków we wczesnym momencie gry.
:arrow: Black Widow - specjalizuje się w pułapkach, czyli kartach o działaniu podobnym do eventów jednak zagrywanymi w formie upgrade które odpalają się jak przyjdzie odpowiedni moment. Czyli zabezpieczamy się na przyszłość. Wydaje mi się dobrym wyborem, jako że jej styl gry jest unikalny, a ponad to w jej packu są od razu preparation karty na których bazuje do każdego aspektu.
:arrow: Dr. Strange - na tego pana bym uważał, bo on tylko udaje ciekawego. Ma swój osobny zestaw 5 (mocno przesadzonych) czarów, na którym bazuje, więc... jego mechanika w dużym uproszczeniu to zagrywanie 5 kart w kółko macieju.
:arrow: Hulk - Hulk szczyci się tym, że zajmuje ostatnie miejsce w każej tier liście (dosłownie, nie widziałem ani jednej tier listy herosów gdzie nie byłby ostatni). Ale jest małe ale - jeśli ktoś lubi rush/agresywne decki z MTG i tego typu gier, to ten pan ci to jak najbardziej da.

Fala 2:
:arrow: Ant-Man - ma 3cią formę giganta, i lubi jak najczęściej skakać po swoich formach. Karty wzmacniają ostro archetyp voltrona (robienie dużego jednego-ally), ale do tego też fajnie mieć red skulla.
:arrow: Wasp - też ma 3 formy, ale twist ma trochę inny, czyli skille mają trochę inne efekty w zależności od formy w której akurat jest. Karty dodają basic double resource +2 cholernie silne i uniwersalne karty basic czyli spider-man i ironherat. Też pakiecik powinien być mocarny przy twoich kryteriach IMO.
:arrow: Quicksilver - słabe staty i częste aktywacje, opiera się na kartach wzmacniających staty. Fajny jeśli lubimy wszelkie combo decki.
:arrow: Scarlet Witch - siła jej skilli zależy od ikonek boost kart które discardujemy w momencie zagrywania eventów. Postać dla osób które lubią losowość. Jesłi chodzi o karty aspektowe - mocno wzmacnia agresywną stronę żółtych.

Od tego momentu nie ogrywałem, więc czysto teoretycznie ;)
Fala 3:
:arrow: Star Lord - Dobieramy dodatkowe encounter karty za dodatkowe bonusiki dla nas.
:arrow: Gamora - 2ga postać pod Eventy. Zadaje dmg zagrywając thw eventy, i zbija zagrożenia zagrywając atk eventy.
:arrow: Drax - kolejny pan mocno unikalny. Jesteśmy mega słabi, zyskujemy na sile jak złol nas atakuje, ale jak wymiękniemy i wrócimy na alter-ego to robimy się znowu słabi.
:arrow: Venom - kolejny cholernie silny i uniwersalny pan, który jednak jest raczej średnio ciekawy. Lubi bronie i ma dodatkowy slot na restricted i w sumie to tyle.

Fala 4:
:arrow: Nebula - skupia się wokół kart technik, które działają w podwójny sposób - jako aura na 1 turę + odpalenie jakiegoś efektu w kolejnej turze.
:arrow: War Machine - cholernie agresywny bohater, który jednak musi co jakiś czas skoczyć na Alter Ego, żeby się "przeładować", bo jego karty zużywają amunicję, którą dostanie przy zmianie z Alter Ego w Hero. Dostajemy w nim od razu gotowy archetyp do grania dużym sojusznikami na liderce
:arrow: Valkyrie - zajmuje bezkonkurencyjnie #1 z kolei w listach na najmniej lubianą postać, więc chyba unikać. W niej mamy z kolei archetyp wykorzystywania ATK do wszystkiego.
:arrow: Vision - kolejna zabawa z dodatkowymi formami bohatera.

Fala 5:
:arrow: Nova - skupiamy się wokoło ikonki wilda, dzieki której nasze skille są tańsze. Skupiony mocno wokół eventu. Mocno wzmacnia agresje.
:arrow: Ironheart - Jej twist to lvlująca hero karta. Jesteśmy mega słabi na początku, ale na 3 lvlu zbroi właściwie z automatu wygrywamy grę. Ma cholernie silnie basic karty.

Podsumowując: ja bym brał coś z MS.Marvel/Scarlet Witch (najlepiej te 2 razem)/Black/Widow/Wasp/Ironheart
Freshus
Posty: 297
Rejestracja: 15 sty 2019, 13:00
Has thanked: 51 times
Been thanked: 110 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Freshus »

Z herosów jeżeli szukasz unikalnych mechanik to według mnie na pewno:

- Ironheart (tutaj może przez pryzmat tego, że nowa, więc bawi mnie nią gra obecnie) - levelujący herocard, bardzo ciekawe rozwiązanie, czuć się z czasem rośniemy w siłę, ale tutaj jeżeli lubisz grać postaciami "wolnymi na początku", ale jak przetrwają początkowy napór to koszą wszystko co wyjdzie (czytaj jeżeli spodoba Ci się Iron man/ Black panther z podstawki :D).
- Nebula jest ciekawe pod kątem tego, że musimy wyczuć kiedy zagrać jej karty, inaczej możemy marnować efekty, więc trzeba się wczuć we flow gry :D.
- Ant-Man, tiny i giant form, mieszanie formami i przeskakiwanie między niby jest bardzo ciekawe, z dwójki Ant-Man i wasp moim zdaniem ant-man jest o wiele ciekawszy i ma więcej do zaoferowania.
- Black Widom - karty preperation to takie mini pułapki, jeżeli grałeś w jakieś inne karcianki i lubiłeś kontrolne decki to to chyba postać, która najbardziej oddaje ten styl gry. Ale jednak trzeba się przygotować, że rozgrywki nią są jednymi z dłuższych :D.

To takie moje top postacie z małych dodatków, które dają mi najwięcej frajdy. Na początku jednak pomyślałbym na Twoim miejscu nad jakimś dużym dodatkiem, bo jednak oprócz 2 bohaterów dostajesz jeszcze 5 villianów, co zwiększa bardzo różnorodność:

Red skull:
z bohaterów mamy Hawkeye i Spider Woman. Pierwszy jest trochę "płaski", w głównej mierze polega na tym, że możesz chować strzały do kołczanu i odpalać je ze stołu w odpowiednim momencie - poza tym posiada strzały na każdą okazję. Spider-woman trzeba złożyć z dwóch atrybutów, więc rozszerza to znacząco deckbuilding (chociaż to fajniejszych decków potrzeba większej puli kart :)). Co do kampanii i przeciwników to trzymają poziom. Pudełko ogólnie polecam :).

Galaxy most wanted:
Bohaterowie: Groot i Rocket rakoon. Oboje nudni, groot zbiera tokeny, które odrzucamy zamiast otrzymanych obrażeń, a jednocześnie mamy karty, które są tym silniejsze im więcej tych tokenów mamy. Więc z jednej strony możemy otrzymywać hity nie tracąc życia, ale z drugiej nie chcemy tego robić, bo chcemy dużo tych tokenów. Rocket natomiast ma pełen arsenał spluw, a przy zadawaniu większej ilości obrażeń niż życia ma przeciwnik dociąga karty. Szop ma swoje momenty, jest na pewno ciekawszy niż drzewo, ale tutaj raczej trzeba preferować agresywny styl gry, czego ja osobiście nie lubię.
Kampania najtrudniejsza ze wszystkich, wręcz powiedziałbym, że momentami niezbalansowana, najmniej lubiana przeze mnie i z tego co widzę po opiniach na internecie nie tylko przeze mnie. Ostatni boss nudny, płaski, a jednocześnie przegięty.

The mad titans:
Z bohaterów Warlock, którego talię budujemy ze wszystkich 4 aspektów, ale max możemy dać 1 kopię każdej karty. Pozwala budować fajne combosy, sam w sobie jest też całkiem ciekawy. Spectrum, ma 3 formy pomiędzy, którymi przeskakuje w zależności od potrzebnej sytuacji, więc też trzeba wiedzieć "kiedy czego potrzebujemy" - bardzo fajna postać.
Z kampanią mam problem taki, że w ma swoje wzloty i upadki według mnie. Z jednej strony jest najnudniejsza, z drugiej posiada villiana, który według mnie jest jednym z ciekawszych w grze i wprowadza takie uczucie "wędrowania w misji". Z drugiej strony "Ci najwięksi" są strasznie nudni, a final boss już kompletnie mnie zawiódł. Bez spoilerów się nie da za dużo powiedzieć, ale powiedzmy, moim zdaniem kampania na poziomie red skulla.

Sinister Six (moim zdaniem najlepsze pudełko):
Z postaci dostajemy drugiego spider-mana, który ma trochę ciekawszy zestaw kart niż nasz pierwszy robaczek, parę dodatkowych efektów, ogólnie też wykazuje się niezłą uniwersalnością. Bardzo ciekawa postać. Z drugiej strony mamy Ghost spider - możemy ją przygotować (odtapować) jak zagramy interupta. Talia wymaga specyficznej budowy i chyba lepiej działa w multi, niż na solo, ale gra się nią inaczej niż innymi postaciami :D.
Przeciwnicy chyba najciekawsi, chociaż widać, że zaczyna się kombinowanie formą, więc na początek dodatkowe zasady mogą wprowadzać "zamieszanie" dla nowych graczy. Na minus trochę starcie z tytułowymi sinister six, reszta ciekawa :).

Ranking dużych boxów moim zdaniem:
1. Sinister six
2. Red skull = mad titans
3. Galaxy most wanted
c08mk
Posty: 2463
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 286 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: c08mk »

Freshus pisze: 17 cze 2022, 13:44 ...
z bohaterów mamy Hawkeye i Spider Woman. Pierwszy jest trochę "płaski", w głównej mierze polega na tym, że możesz chować strzały do kołczanu i odpalać je ze stołu w odpowiednim momencie - poza tym posiada strzały na każdą okazję. Spider-woman trzeba złożyć z dwóch atrybutów, więc rozszerza to znacząco deckbuilding (chociaż to fajniejszych decków potrzeba większej puli kart :)). Co do kampanii i przeciwników to trzymają poziom. Pudełko ogólnie polecam :).
...
Faktycznie zapomniałem o Spider-Woman. To jest też postać którą można zaliczyć do unikatów ze względu na 2 aspekty, które bierze do talii. Inne postacie, które dają możliowść domieszki innych aspektów to Gamora ale tylko eventy i tylko Thwart i Attack oraz Adam Warlock, który jest strasznie chaotyczną postacią i jeszcze by pasowało do niego ze dwa lata poczekać aż się pula kart rozszerzy. A Spider-Woman niestety tylko w dużym pudle więc koszt większy niż jeden hero pack.
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1573
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 202 times
Been thanked: 602 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Ayaram »

Ehem ehem i mieszankę aspektów ma też
Spoiler:
:wink:
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1573
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 202 times
Been thanked: 602 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Ayaram »

Kolejna część moich przygód

Tym razem się bawiłem Hulkiem w kosmosie. Lubie go ;) Dalej żałuje, że dostał takiego nerfa przed wyjściem. Tzn, z jednej strony rozumiem, że twórcy nie chcą by za dobrze działała taktyka "zabij, zanim scenariusz się rozwinie", z 2giej strony... To nie pvp, a Hulk to tylko Hero. Wolę ograniczanie w kartach aspektowych (bo silne karty trudno odzobaczyć). Hero natomiast jak się znudzi to się znudzi, po prostu się nie będzie nim grało. Podobnie jak już nikt nie narzeka Strange, bo po prostu się o Strangu zapomniało. Tak czy siak - lubie Hulka, ale za szybko go znowu nie tknę ;)
szczudel
Posty: 1446
Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
Has thanked: 102 times
Been thanked: 142 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: szczudel »

https://www.fantasyflightgames.com/en/n ... he-lead-1/

Interesujący. Bardzo podoba mi się to, może nawet bardziej tematycznie niż mechanicznie, do grania z dziećmi w sam raz:
Obrazek
Mr_Fisq
Administrator
Posty: 4740
Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1246 times
Been thanked: 1464 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Mr_Fisq »

Skusiłem się ostatnio na podstawkę i ze smutkiem muszę stwierdzić, że mój Arkham Horror chyba będzie trafiał na stół jeszcze rzadziej niż do tej pory... Nie uważam przy tym, że MC jest grą lepszą, ale żeby było śmieszniej jej "gorszość" może spowodować, że często będzie wygryzać AH ze stołu.

Na razie nie czuję w tej grze klimatu - nawet na poziomie Spirit Island (swoją drogą SI też straci część swojego czasu na stole na rzecz MC :mrgreen: ), gdzie urzeka mnie mechaniczny feeling duchów np. jak gram rzeką to mechanicznie czuję, że rozlewam się po planszy. Mam tu suchą, lekko optymalizacyjną naparzankę - nie potrzebuję mieć do niej nastroju, specjalnych warunków, nie muszę się przejmować ciągłością scenariuszy. Mam chwilę żeby zagrać? Villain, moduł, gotowa talia bohatera i lecimy. Udało się ubić Zbójcerza? To może teraz inny moduł albo inny złol, albo bohater... Jak to prostota rozgrywki wygrywa z wyszukaniem...

Wszystko wskazuje na to, że przynajmniej przejściowo MC będzie u mnie grą solo pierwszego wyboru.


Jest sens kupować insert do pudełka od podstawki, czy lepiej od razu pogodzić się z koniecznością zakupu skrzyni/segregatorów i nie rozdrabniać się? Jak przechowujecie swoje kolekcje?
Sprzedam: Root z dodatkami, Lands of Galzyr, Sands of Shurax, Etherfields KS PL, Inferno i inne
Przygarnę: Skirmishe grywalne solo (np. Horizon Wars: Zero Dark, Exploit Zero, Space Station Zero, This is not a Test), figurki do Stargrave - SF, Postapo.
Awatar użytkownika
polwac
Posty: 2577
Rejestracja: 09 mar 2017, 19:50
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 1171 times
Been thanked: 461 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: polwac »

Mr_Fisq pisze: 02 lip 2022, 20:02
Spoiler:
Jest sens kupować insert do pudełka od podstawki, czy lepiej od razu pogodzić się z koniecznością zakupu skrzyni/segregatorów i nie rozdrabniać się? Jak przechowujecie swoje kolekcje?
nie ma sensu ;)
Paweł
"Jedyny sposób, aby zwyciężyć w kłótni, to unikać jej." - Dale Carnegie
ODPOWIEDZ