Chancellorsville 1863 (Worthington Publishing, Maurice Suckling)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Chancellorsville 1863 (Worthington Publishing, Maurice Suckling)
Chancellorsville 1863 is a card-driven game on the American Civil War Battle of Chancellorsville. Playable by 1 to 2 players in 1 hour, the game comes with a card-driven solitaire engine. Designed by Maurice Suckling (designer of Freeman's Farm 1777), the game uses many of the concepts from that game. However, added hidden movement, much more maneuver, and other design tweaks make this a truly unique game.
Each turn players will play 1 of their 3 in-hand formation cards to maneuver or attack enemy forces, gaining momentum cubes based on the formation activated. Each formation is a Confederate division or Union corps. Each formation card will allow a major and possibly an additional minor activation, major allowing two moves for a formation while the minor allows one move. After each formation moves combat can occur if a move ends in a location with an enemy formation. Tactic cards may be played during the formation's activation giving it movement or combat bonuses.
At the end of the formation card activation players may spend their momentum cubes to buy tactics cards which may give them benefits in combat or movement in future turns.
Players then draw a new formation card refilling their hands to 3. Hooker, Lee, and Jackson have bonuses that can be played once a game, adding to movement and combat.
Victory is determined by destroying enemy formations through morale/strength loss, or the Union occupying the three victory locations which represent cutting off the Confederate army from Richmond.
Additional rules allow for fixed defensive positions, Jackson's Flank March -- and even his death.
—description from the publisher
Ostatnio zmieniony 20 lip 2022, 02:40 przez AndreV, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Administrator
- Posty: 4671
- Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1217 times
- Been thanked: 1419 times
- ArnhemHorror
- Posty: 498
- Rejestracja: 01 maja 2013, 23:09
- Lokalizacja: NibyLandia
- Has thanked: 325 times
- Been thanked: 153 times
-
- Posty: 2455
- Rejestracja: 24 sie 2018, 10:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 153 times
- Been thanked: 649 times
Re: Chancellorsville 1863 (GMT, Maurice Suckling)
Nie grałem jeszcze solo, więc podzielę się spostrzeżeniami po grach 1v1. W skrócie - gra jest świetna i jej zakup to jak dla mnie no-brainer Ale po kolei. Wykonanie bardzo fajne, ale to ostatnio norma u tego wydawcy (jest błąd w tytule wątku - wydawcą nie jest GMT tylko Worthington Publishing). Gra jest stosunkowo prosta i łatwością poradzi sobie z nią ktoś kto wcześniej w gry wojenne nie grał. Jest też raczej krótka i partie kończą się w 1,5-2h. Jednak największą zaletą gry jest to, że pomimo prostych zasad jest w niej spora głębia. Jest dużo ciekawych decyzji do podjęcia a te najbardziej ciekawe są związane z aktywacją oddziałów. Każdy oddział ma ograniczoną ilość aktywacji (aktywujemy je za pomocą kart z ich dowódcami), do tego każda aktywacja kosztuje poziom sprawności, który jest jednocześnie wyznacznikiem żywotności danego oddziału. Jest też w tej grze trochę miejsca do manewru, chociaż akurat mechanika hidden movement i zabawa z zasłonką nie została w mojej opinii w pełni wykorzystana. Szybko się ją odkłada i (przynamniej w moich rozgrywkach) wielkich zasadzek i zaskoczeń nie było. To w sumie jedyna rzecz, do której można by się było przyczepić. Ciekawym rozwiązaniem jest też to, że tylko atakujący rzuca koścmi i to on potem może je przerzucać. Dla mnie ta gra to był strzał w dziesiątkę, gram w nią z osobą średnio ograną w gry wojenne i trafiła zarówno w jego gust jak i mój. W swojej kategorii jest to bardzo solidny tytuł.