Space Empires: 4X (Jim Krohn)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
-
- Posty: 2463
- Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 100 times
- Been thanked: 286 times
Re: Space Empires: 4X (Jim Krohn)
Mi bookkeeping tutaj nie przeszkadzał. Nawet bym powiedział, że jest to kolejny plus dla tej gry. Niestety jak dla mnie gra ma wysoki próg powrotu po dodaniu obydwu dodatków. Zasady są proste i intuicyjne ale gra z dodatkami ilościowo już przekracza próg szybkiego powrotu po paru miesiącach przerwy.
- Bartoszeg02
- Posty: 568
- Rejestracja: 25 mar 2009, 21:35
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 178 times
- Been thanked: 44 times
Re: Space Empires: 4X (Jim Krohn)
Przestańcie już o tym pisac bo gra ewidentnie się u mnie nie sprawdzi a zacząłem sprawdzać dostępność :p
A ile to to trwało u was? Najbardziej interesuje mnie wariant 2 osobowy
A ile to to trwało u was? Najbardziej interesuje mnie wariant 2 osobowy
- vinnichi
- Posty: 2391
- Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1304 times
- Been thanked: 790 times
- Kontakt:
Re: Space Empires: 4X (Jim Krohn)
Nie pamiętam ile trwało dokładnie bo nigdy nie zerkałem na zegarek za bardzo byłem skupiony na rewelacyjnej rozgrywce
- Sir_Yaro
- Posty: 1650
- Rejestracja: 21 cze 2014, 18:00
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 366 times
- Kontakt:
Re: Space Empires: 4X (Jim Krohn)
Jeśli dobrze pamiętam to na końcu instrukcji autor piszę coś w tym stylu:
"Jeśli czujecie, że rozgrywka trwa zbyt długo, to znaczy, że nie gracie dostatecznie agresywnie"
"Jeśli czujecie, że rozgrywka trwa zbyt długo, to znaczy, że nie gracie dostatecznie agresywnie"
- Sir_Yaro
- Posty: 1650
- Rejestracja: 21 cze 2014, 18:00
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 366 times
- Kontakt:
Re: Space Empires: 4X (Jim Krohn)
Pytanie do osób które juz grały w SE na BGA.
Macie pojęcie co znaczy komunikat:
Macie pojęcie co znaczy komunikat:
przy dodawaniu trzeciego gracza do stołu ?Najpierw musisz pokonać maksymalną liczbę graczy przy tym stole
Re: Space Empires: 4X (Jim Krohn)
A wiesz, że możesz zagrać w samą podstawkę po prostu?c08mk pisze: ↑03 sie 2022, 10:59 Mi bookkeeping tutaj nie przeszkadzał. Nawet bym powiedział, że jest to kolejny plus dla tej gry. Niestety jak dla mnie gra ma wysoki próg powrotu po dodaniu obydwu dodatków. Zasady są proste i intuicyjne ale gra z dodatkami ilościowo już przekracza próg szybkiego powrotu po paru miesiącach przerwy.
Daj zaproszenie do znajomych i do gry na mSkiba Tylko uprzedzę pewną rzecz - gra jest w fazie BETA, ma tylko zasady podstawowe i log gry wygląda kiepsko póki co. Poza tym można śmigać
Boîte à Jeux: ilu2112
BGA: mskiba
BoardGameGeek: mskiba
TTA: ilu2112
BGA: mskiba
BoardGameGeek: mskiba
TTA: ilu2112
-
- Posty: 2463
- Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 100 times
- Been thanked: 286 times
Re: Space Empires: 4X (Jim Krohn)
Jak raz się wszystko połączy to później to jest ciężko rozdzielić. Jak dla mnie gra się zrobiła za duża i konkurencja na półkach z nią wygrała. Doceniam Space Empires i może kiedyś się przyglądnę tej appce o, której była mowa trochę wyżejskiba pisze: ↑04 sie 2022, 09:21A wiesz, że możesz zagrać w samą podstawkę po prostu?c08mk pisze: ↑03 sie 2022, 10:59 Mi bookkeeping tutaj nie przeszkadzał. Nawet bym powiedział, że jest to kolejny plus dla tej gry. Niestety jak dla mnie gra ma wysoki próg powrotu po dodaniu obydwu dodatków. Zasady są proste i intuicyjne ale gra z dodatkami ilościowo już przekracza próg szybkiego powrotu po paru miesiącach przerwy.
...
-
- Posty: 2472
- Rejestracja: 24 sie 2018, 10:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 154 times
- Been thanked: 659 times
Re: Space Empires: 4X (Jim Krohn)
Udało mi się dorwać podstawkę i Replicators. Chcę zagrać w 5 osób, więc dodatek się przyda. Czytałem, że niektóre rzeczy z tego dodatku mają tylko sens jak ma się też Close Encounters - rozumiem, że chodzi tylko o karty ?
Re: Space Empires: 4X (Jim Krohn)
Nie tylko, sa też np. zaawansowane rodzaje statków z CE. To tak na szybko co mi do głowy przyszło. Tych kart zasobów mógłbyś chyba użyć (mówię chyba, bo sam Replikatorów nie mam). Nie masz też ras z CE. Ja szczerze mówiąc to bym sobie darował to w pierwszej rozgrywce. Jeżeli koniecznie chcecie w pięciu (chociaż czasowo to nie wyobrażam sobie tego - grałem w tę grę co prawda tylko we dwóch, a i tak zajmuje wiele, wiele godzin nawet na mapie "normalnej), to może jakoś dałoby zrobić z nich "normalną" rasęi tak zagrać? Replikatorzy zachowują się zupełnie inaczej, a do pierwszej rozgrywki to bym nawet nie wprowadzał wszystkich zasad z podstawki, tylko zagrał na jak najmniejszej mapie żeby ogarnąć obsługę żetonów, ruchy, teren, i przede wszystkim kartek.
Co do BGA: Strasznie się zajarałem jak zobaczyłem, ale ostatnio przeczytałem że autor nie planuje wprowadzać dodatków w najbliższym czasie i zapał mi zupełnie zniknął. Trzeba zostać przy TTS-ie. W sumie ciężko się spodziewać, żeby gość dał radę wprowadzić rasy i technologie obcych z CE, więc obawiam się że na podstawce się skończy.
Co do BGA: Strasznie się zajarałem jak zobaczyłem, ale ostatnio przeczytałem że autor nie planuje wprowadzać dodatków w najbliższym czasie i zapał mi zupełnie zniknął. Trzeba zostać przy TTS-ie. W sumie ciężko się spodziewać, żeby gość dał radę wprowadzić rasy i technologie obcych z CE, więc obawiam się że na podstawce się skończy.
-
- Posty: 2472
- Rejestracja: 24 sie 2018, 10:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 154 times
- Been thanked: 659 times
Re: Space Empires: 4X (Jim Krohn)
U nas 5 osób to "niestety" standardowy skład do gier tego typu. Czytałem, że Replikatorzy są łatwiejsi w obsłudze, więc planuje ich dać najmniej "ogranemu" graczowi Ogólnie to z dodatku tylko tych Replikatorów chcę włączyć do pierwszych gier tak żeby działać w 5 osób, resztę "modułów" początkowo odpuszczam.dżodżo pisze: ↑30 sie 2022, 22:21 Nie tylko, sa też np. zaawansowane rodzaje statków z CE. To tak na szybko co mi do głowy przyszło. Tych kart zasobów mógłbyś chyba użyć (mówię chyba, bo sam Replikatorów nie mam). Nie masz też ras z CE. Ja szczerze mówiąc to bym sobie darował to w pierwszej rozgrywce. Jeżeli koniecznie chcecie w pięciu (chociaż czasowo to nie wyobrażam sobie tego - grałem w tę grę co prawda tylko we dwóch, a i tak zajmuje wiele, wiele godzin nawet na mapie "normalnej), to może jakoś dałoby zrobić z nich "normalną" rasęi tak zagrać? Replikatorzy zachowują się zupełnie inaczej, a do pierwszej rozgrywki to bym nawet nie wprowadzał wszystkich zasad z podstawki, tylko zagrał na jak najmniejszej mapie żeby ogarnąć obsługę żetonów, ruchy, teren, i przede wszystkim kartek.
- Sir_Yaro
- Posty: 1650
- Rejestracja: 21 cze 2014, 18:00
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 366 times
- Kontakt:
Re: Space Empires: 4X (Jim Krohn)
Karty (szczególnie ras) możesz sobie wydrukować i dodać do podstawki nawet z zasadami podstawowymi. Nie komplikuje to rozgrywki, a daje fajne urozmaicenie stron. Odkąd mam dodatek, to chyba nigdy nie grałem bez ras.Probe9 pisze: ↑30 sie 2022, 22:39U nas 5 osób to "niestety" standardowy skład do gier tego typu. Czytałem, że Replikatorzy są łatwiejsi w obsłudze, więc planuje ich dać najmniej "ogranemu" graczowi Ogólnie to z dodatku tylko tych Replikatorów chcę włączyć do pierwszych gier tak żeby działać w 5 osób, resztę "modułów" początkowo odpuszczam.dżodżo pisze: ↑30 sie 2022, 22:21 Nie tylko, sa też np. zaawansowane rodzaje statków z CE. To tak na szybko co mi do głowy przyszło. Tych kart zasobów mógłbyś chyba użyć (mówię chyba, bo sam Replikatorów nie mam). Nie masz też ras z CE. Ja szczerze mówiąc to bym sobie darował to w pierwszej rozgrywce. Jeżeli koniecznie chcecie w pięciu (chociaż czasowo to nie wyobrażam sobie tego - grałem w tę grę co prawda tylko we dwóch, a i tak zajmuje wiele, wiele godzin nawet na mapie "normalnej), to może jakoś dałoby zrobić z nich "normalną" rasęi tak zagrać? Replikatorzy zachowują się zupełnie inaczej, a do pierwszej rozgrywki to bym nawet nie wprowadzał wszystkich zasad z podstawki, tylko zagrał na jak najmniejszej mapie żeby ogarnąć obsługę żetonów, ruchy, teren, i przede wszystkim kartek.
Warto też dorzucić żetony i planszetki armii - bardzo ułatwia obsługę. Poruszasz się jednym żetonem, który reprezentuje kilkanaście jednostek. Więc nie musisz żonglować stosikami żetonów...
Re: Space Empires: 4X (Jim Krohn)
Jakiś czas temu napisałem do mojego kolegi Tomka czy by mi nie wyciął z HDF i pleksi insertu na żetony do Space Empires. Podesłałem mu szkice, Tomek naniósł swoje zmiany i mamy takie cos:
Tokeny armii z podstawki i obu dodatków elegancko posortowane i schowane w pudełku do podstawki, które idealnie się domyka. Mam jeszcze jeden wagon na żetony typu Alien Ships, Ameby itp. Gorąco polecam takie rozwiązanie, jest milion razy lepsze niż jakieś tacki na tokeny od GMT/DVG, bo zajmuje dużo mniej miejsca.
Mowa oczywiście o Tomku z reDrewno
Dodatkowo ostatnio zacząłem z kumplem grać na komplet zasad z Close Encounters. Na planszy zaczęło się robić coraz gęściej i liczenia też jest coraz więcej. Zainspirowany arkuszami kalkulacyjnymi robionymi przez ludzi na BGG zacząłem pracować nad arkuszem online, który bym dał radę sobie odpalić na tablecie albo laptopie podczas gry. Póki co wygląda to tak:
https://se4x.coding.buzz/
Jak skończę całość to napiszę gdzieś "How to use", ale póki co polecam poświęcić 2 minuty, żeby wszystko sobie przeklikać i skumać jak to działa. Z rzeczy, których tam jeszcze nie ma, a będą:
Spoiler:
Mowa oczywiście o Tomku z reDrewno
Dodatkowo ostatnio zacząłem z kumplem grać na komplet zasad z Close Encounters. Na planszy zaczęło się robić coraz gęściej i liczenia też jest coraz więcej. Zainspirowany arkuszami kalkulacyjnymi robionymi przez ludzi na BGG zacząłem pracować nad arkuszem online, który bym dał radę sobie odpalić na tablecie albo laptopie podczas gry. Póki co wygląda to tak:
https://se4x.coding.buzz/
Jak skończę całość to napiszę gdzieś "How to use", ale póki co polecam poświęcić 2 minuty, żeby wszystko sobie przeklikać i skumać jak to działa. Z rzeczy, których tam jeszcze nie ma, a będą:
- Automatycznie wbijanie kosztów wybranych technologii w pole "technology spendings"
- Lista posiadanych jednostek (prawa kolumna, na chwilę pisania posta wyłączona)
- Na mapie nie będziemy musieli latać 2 tokenami per grupa statków (typ grupy + liczność), bo liczność będzie zawarta w arkuszu, przez co ilość tokenów na planszy zmaleje o blisko 50%. Poza tym nie zliczę ile razy odsłoniłem przed przeciwnikiem informację poprzez nieumiejętne podniesienie tylko 1 żetonu albo przewrócenie grupy...
- Nie będziemy musieli brać do ręki Ship Yardów i innych grup statków, żeby dodać tam jednostkę albo dwie
Boîte à Jeux: ilu2112
BGA: mskiba
BoardGameGeek: mskiba
TTA: ilu2112
BGA: mskiba
BoardGameGeek: mskiba
TTA: ilu2112
- vinnichi
- Posty: 2391
- Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1304 times
- Been thanked: 790 times
- Kontakt:
Re: Space Empires: 4X (Jim Krohn)
Myślałem że twardo będę bronił całkowicie analogowej wersji ale niestety powrót do tej gry po latach pokazał mi jak wygodny jestem . Jeśli kiedyś byś udostępniał plik na dysku google to chętnie wypróbuję. Czy próbowaliście używać tego arkusza na telefonie czy raczej tablet/laptop? No i tutaj niestety zaczyna się wkradać niewygodne pytanie, czy już nie lepiej odpalić na BGA Chociaż akurat ja nie przekonam się do grania online więc chętnie bym spróbował takiego pół środka
EDIT: aaaa to już działa
EDIT: aaaa to już działa
Re: Space Empires: 4X (Jim Krohn)
Dołączę się do tematu: Moja opinia o grze: 10 / 10. Została sprzedana (podstawka + wszystkie dodatki) w pewnym momencie i w analogu do niej nigdy nie wrócę.
Jak czytam tutaj, że komuś "księgowość" nie przeszkadza, to zaczynam się zastanawiać czy wszystko z nim OK. Jak wiadomo, jak coś leży na półce, to już ma same plusy i basta
Gra posiada według mnie genialne rozwiązania, ma dość proste zasady, ale jest kompletnie niegrywalna. Geniusz polega na ukrywaniu sił i wszystkim co z tym związane, można wysyłać 4 pojedyncze myśliwce udając, że to potężna flota, można stawiać minę i patrzeć, jak wróg zastanawia się co tam stoi, wysyłać niewidzialną flotę, by przebiła się przez jednostki wroga. Geniusz polega na rozwoju flot, jedni mają większą mobilność, inni potężne działa. Doświadczenie jednostek, fajne rozwiązania w dodatkach itp itd. kto grał, ten wie. MEGA TYTUŁ
ALE...
Pierwsza i główna sprawa to zapis tego wszystkiego. Sam siedziałem kilkanaście dni i zrobiłem w excelu potężny arkusz, który wszystko przelicza, pilnuje rozwoju, podświetla na kolorowo co można budować, posiada moduł, który umożliwia zaprojektowanie tego własnego shipa z dodatku (nie pamiętam nazwy). Rozlicza fazę dochodu i aktualne wydatki, pokazuje aktualny stan kasy i umożliwia w jednej chwili stwierdzenie ile i na co można wydać. Masakra ile ja nad tym siedziałem i co? No i nie udało się by we 4 osoby siedzieć i pomijąjac gigantyczny stół (jak masz wszystkie dodatki, spróbuj pochować wszystkie jednostki za kocem lub przenośnym murem długości 0,5m) trzymać jeszcze 4 laptopy, w których każdy wpisuje wszystkie dane. Po każdej walce trzeba bezpośrednio uzupełniać dane w pliku, bo potem nie doliczysz się tego za cholerę. ABSOLUTNIE NIE DA SIĘ W TĘ GRĘ GRAĆ Z ARKUSZAMI PAPIEROWYMI. Grasz w ten sposób? Gratulacje. Jak to Gambit ocenił - gratuluję kolejnej pracy, ale co kto lubi.
Druga rzecz - dość szybka - trzeba doliczyć masę jednostek na planszy, te podzielone w zależności od typu i rozwoju, wszystko poukrywane w stosach, które się mogą przewrócić... Kompletny horror. Kompletna katastrofa pod względem obsługi.
Kolejna rzecz - w sumie dość oczywista. Zapraszam na grę na 3 graczy i np. sytuację, w której dwóch się bije, a 3 czeka i spokojnie eksploruje, lub 2 atakuje na jednego przez ileś poczatkowych rund. Nie masz praktycznie szans się odbudować. JEST PO TOBIE. Późniejsza różnica w ekonomii i rozwoju nie pozwala temu graczowi wrócić do gry, wystarczy go kontrolnie od czasu do czasu najechać, by ponownie zniszczyć ekonomię i gość całą grę spędza oglądając co się dzieje z pozycji widza.
Kolejne dwie rzeczy, o których wspomniałem: czas i miejsce. Gra jest przerażająco długa. Na 4 / 3 osoby, dużą mapę i dodatki, to ja nie wiem, bo nigdy nie dograliśmy do końca. Po prostu się nie da. Jeśli na przeciwko siedzą wytrawni gracze, a Ty masz świadomość, że atak na jednego gracza powoduje otwarcie wrót do ataku na Ciebie przez kolejnego (niezależnie od wyniku walk, jesteś na tyle osłabiony, że nie utrzymasz drugiego frontu), to powoduje, że gra dłuży się niemiłosiernie i dość mocno ograniczasz jednak swoje wypady. Powoduje to też o wiele mniejsze zaskoczenie, ponieważ w późniejszych etapach gry wiele technologii jest już w rękach każdego i eliminuje to możliwość ataku z zaskoczenia (aczkolwiek nadal pozostaje genialna mechanika związana z ukrywaniem jednostek).
No i miejsce - jak pisałem - najlepiej mieć poddasze, z dużym stołem, spotykamy się raz na tydzień na kilka godzin, robimy masowy rozpier$#@ przerywany godzinną buchalterią - powtórzę się - buchalteria z ołówkiem - gratuluję pomysłu. Po tygodniu wracamy, siadamy godzinę wczesniej, by w ogóle ogarnąć co leży na froncie i gdzie jakie siły , bo nikt przecież nie pamięta, potem studiowanie arkusza w excel jakie mamy technologie i jaka u nas ekonomia, potem tylko przypomnienie sobie jakie to ja miałem genialne plany i czemu te 5 lotniskowców jest akurat tam, a nie gdzie indziej i gramy.
Kolejna rzecz - z dodatku - cechy "rasowe". Mega niezbalansowane. Ktoś może dostać mega super kartę, ktoś może wziąć padakę. Już na początku rozgrywki jesteś na strasznie słabej pozycji jak dostaniesz tą drugą.
Jak napisałem - gra dla mnie 10 / 10. Nie wiem czemu takich rozwiązań nie ma w innych tytułach. Warstwa strategiczna, rozwiązania walki, doświadczenia jednostek, rozwój, fog of war - no majstersztyk. Kompletnie jednak pogrzebany przez to co napisałem powyżej. Mieliśmy x prób podejścia do tematu, w każdej polegliśmy z tytułem. Najlepsze, że nie wszystko co gra oferuje było wprowadzone do rozgrywek.
Ogarnęliśmy grę 1 vs 1, ale w ten sposób tytuł dużo traci. W moim odczuciu czym więcej graczy tym lepiej, bo w warstwie strategicznej wtedy jest naprawdę GRUBO.
Z ciężkim sercem - sprzedana (TAK - ta gra ma mnóstwo WAD). Porządna wersja elektroniczna rozwiązałaby wszystkie jej problemy.
ps. Są super "game trayz" chyba zrobione przez GMT do takich tytułów "żetonikowych". Mam ich kilka i jak patrzę na to coś od redrewna, to zdecydowanie game trayz.
Jak czytam tutaj, że komuś "księgowość" nie przeszkadza, to zaczynam się zastanawiać czy wszystko z nim OK. Jak wiadomo, jak coś leży na półce, to już ma same plusy i basta
Gra posiada według mnie genialne rozwiązania, ma dość proste zasady, ale jest kompletnie niegrywalna. Geniusz polega na ukrywaniu sił i wszystkim co z tym związane, można wysyłać 4 pojedyncze myśliwce udając, że to potężna flota, można stawiać minę i patrzeć, jak wróg zastanawia się co tam stoi, wysyłać niewidzialną flotę, by przebiła się przez jednostki wroga. Geniusz polega na rozwoju flot, jedni mają większą mobilność, inni potężne działa. Doświadczenie jednostek, fajne rozwiązania w dodatkach itp itd. kto grał, ten wie. MEGA TYTUŁ
ALE...
Pierwsza i główna sprawa to zapis tego wszystkiego. Sam siedziałem kilkanaście dni i zrobiłem w excelu potężny arkusz, który wszystko przelicza, pilnuje rozwoju, podświetla na kolorowo co można budować, posiada moduł, który umożliwia zaprojektowanie tego własnego shipa z dodatku (nie pamiętam nazwy). Rozlicza fazę dochodu i aktualne wydatki, pokazuje aktualny stan kasy i umożliwia w jednej chwili stwierdzenie ile i na co można wydać. Masakra ile ja nad tym siedziałem i co? No i nie udało się by we 4 osoby siedzieć i pomijąjac gigantyczny stół (jak masz wszystkie dodatki, spróbuj pochować wszystkie jednostki za kocem lub przenośnym murem długości 0,5m) trzymać jeszcze 4 laptopy, w których każdy wpisuje wszystkie dane. Po każdej walce trzeba bezpośrednio uzupełniać dane w pliku, bo potem nie doliczysz się tego za cholerę. ABSOLUTNIE NIE DA SIĘ W TĘ GRĘ GRAĆ Z ARKUSZAMI PAPIEROWYMI. Grasz w ten sposób? Gratulacje. Jak to Gambit ocenił - gratuluję kolejnej pracy, ale co kto lubi.
Druga rzecz - dość szybka - trzeba doliczyć masę jednostek na planszy, te podzielone w zależności od typu i rozwoju, wszystko poukrywane w stosach, które się mogą przewrócić... Kompletny horror. Kompletna katastrofa pod względem obsługi.
Kolejna rzecz - w sumie dość oczywista. Zapraszam na grę na 3 graczy i np. sytuację, w której dwóch się bije, a 3 czeka i spokojnie eksploruje, lub 2 atakuje na jednego przez ileś poczatkowych rund. Nie masz praktycznie szans się odbudować. JEST PO TOBIE. Późniejsza różnica w ekonomii i rozwoju nie pozwala temu graczowi wrócić do gry, wystarczy go kontrolnie od czasu do czasu najechać, by ponownie zniszczyć ekonomię i gość całą grę spędza oglądając co się dzieje z pozycji widza.
Kolejne dwie rzeczy, o których wspomniałem: czas i miejsce. Gra jest przerażająco długa. Na 4 / 3 osoby, dużą mapę i dodatki, to ja nie wiem, bo nigdy nie dograliśmy do końca. Po prostu się nie da. Jeśli na przeciwko siedzą wytrawni gracze, a Ty masz świadomość, że atak na jednego gracza powoduje otwarcie wrót do ataku na Ciebie przez kolejnego (niezależnie od wyniku walk, jesteś na tyle osłabiony, że nie utrzymasz drugiego frontu), to powoduje, że gra dłuży się niemiłosiernie i dość mocno ograniczasz jednak swoje wypady. Powoduje to też o wiele mniejsze zaskoczenie, ponieważ w późniejszych etapach gry wiele technologii jest już w rękach każdego i eliminuje to możliwość ataku z zaskoczenia (aczkolwiek nadal pozostaje genialna mechanika związana z ukrywaniem jednostek).
No i miejsce - jak pisałem - najlepiej mieć poddasze, z dużym stołem, spotykamy się raz na tydzień na kilka godzin, robimy masowy rozpier$#@ przerywany godzinną buchalterią - powtórzę się - buchalteria z ołówkiem - gratuluję pomysłu. Po tygodniu wracamy, siadamy godzinę wczesniej, by w ogóle ogarnąć co leży na froncie i gdzie jakie siły , bo nikt przecież nie pamięta, potem studiowanie arkusza w excel jakie mamy technologie i jaka u nas ekonomia, potem tylko przypomnienie sobie jakie to ja miałem genialne plany i czemu te 5 lotniskowców jest akurat tam, a nie gdzie indziej i gramy.
Kolejna rzecz - z dodatku - cechy "rasowe". Mega niezbalansowane. Ktoś może dostać mega super kartę, ktoś może wziąć padakę. Już na początku rozgrywki jesteś na strasznie słabej pozycji jak dostaniesz tą drugą.
Jak napisałem - gra dla mnie 10 / 10. Nie wiem czemu takich rozwiązań nie ma w innych tytułach. Warstwa strategiczna, rozwiązania walki, doświadczenia jednostek, rozwój, fog of war - no majstersztyk. Kompletnie jednak pogrzebany przez to co napisałem powyżej. Mieliśmy x prób podejścia do tematu, w każdej polegliśmy z tytułem. Najlepsze, że nie wszystko co gra oferuje było wprowadzone do rozgrywek.
Ogarnęliśmy grę 1 vs 1, ale w ten sposób tytuł dużo traci. W moim odczuciu czym więcej graczy tym lepiej, bo w warstwie strategicznej wtedy jest naprawdę GRUBO.
Z ciężkim sercem - sprzedana (TAK - ta gra ma mnóstwo WAD). Porządna wersja elektroniczna rozwiązałaby wszystkie jej problemy.
ps. Są super "game trayz" chyba zrobione przez GMT do takich tytułów "żetonikowych". Mam ich kilka i jak patrzę na to coś od redrewna, to zdecydowanie game trayz.
-
- Posty: 2308
- Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
- Has thanked: 1615 times
- Been thanked: 941 times
Re: Space Empires: 4X (Jim Krohn)
Wszystko, co powyżej napisano o buchalterii, to dokładnie to, co dla mnie sprawia, że nie zasiądę już do tej gry. Rozgrywka przypomniała mi dawne gry wydawane przez Encore - Labirynt Śmierci, Odkrywcy Nowych Światów, czy Gwiezdny Kupiec.
Można by ze Space Empires zrobić grę XXI wieku, ale wymagałoby to pracy jakiegoś dobrego designera i developera. Podejrzewam, że mogłaby to być nawet ciekawa pozycja, konkurująca bez problemu z np. z Eclipse. Ale wiadomo, że GMT nic takiego nigdy nie zrobi, więc Space Empires pozostanie tytułem w najlepszym wypadku niszowym, chociaż jest chyba jedynym tytułem tak bardzo eksponującym element logistyki i planowania i nawet do pewnego stopnia czyni go interesującym. Wielka szkoda, że antyczna oprawa graficzna i brak pomysłu na sprawny interfejs dość skutecznie zabijają to wrażenie.
Można by ze Space Empires zrobić grę XXI wieku, ale wymagałoby to pracy jakiegoś dobrego designera i developera. Podejrzewam, że mogłaby to być nawet ciekawa pozycja, konkurująca bez problemu z np. z Eclipse. Ale wiadomo, że GMT nic takiego nigdy nie zrobi, więc Space Empires pozostanie tytułem w najlepszym wypadku niszowym, chociaż jest chyba jedynym tytułem tak bardzo eksponującym element logistyki i planowania i nawet do pewnego stopnia czyni go interesującym. Wielka szkoda, że antyczna oprawa graficzna i brak pomysłu na sprawny interfejs dość skutecznie zabijają to wrażenie.
-
- Posty: 453
- Rejestracja: 22 mar 2016, 12:57
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1740 times
- Been thanked: 543 times
- Kontakt:
Re: Space Empires: 4X (Jim Krohn)
Hej,
Wielkie dzieki za MEGA wpis - objetosciowo i zwlaszcza tresciowo <3
Dwa pytania, w sumie troche powiazane ze soba:
1) Czy zdobywanie nowych planet - zwlaszcza od kolegi po drugiej stronie stolu - wiaze sie z jakimikolwiek "kosztami"? Czy jest jakies spowolnienie w logistyce, jakies oplaty cokolwiek czy same plusy?
2) Czy w partii 2p po glownej, epickiej bitwie sa jeszcze powroty, czy bardziej mozna sobie podac rece i pogratulowac zwyciezcy?
Jeszcze raz dzieki za SUPER wpis - pozdrawiam!
Podcast dżentelmeni przy stole:
Re: Space Empires: 4X (Jim Krohn)
Hej, mega nie mega... opisałem szczere odczucia z dwóch stron. Nie ma ideałów.
Od razu piszę, że graliśmy daaaawno. Pewnie koledzy będą lepiej zorientowani.
Nie graliśmy z dodatkowymi jednostkami naziemnymi z dodatku Close Encounters (dla mnie dodatek OBOWIĄZKOWY).
W podstawce jak masz jednostki na polu z kolonią to pierwsze co musisz zrobić to wygonić przeciwnika, a potem masz szansę bombardowania. Jeśli Ci się uda, to raz na turę zmniejszasz jej wielkość (5 -> 3 -> 1 -> dst), czyli łącznie siedzisz tam 4 tury (zakładam, że w każdej trafisz hita). Tak ja to pamiętam. Oczywiście są jakieś dooms day machine, które jednym strzałem zmiatają całą planetę, w dodatku jest homeworld, który jest wytrzymalszy na ataki.
Być może jednostki lądowe przyspieszają możliwość zdobycia planet, ale szczerze wątpię, ponieważ każdy aspekt z dodatku w zasadzie rozszerza grę, a nie odwrotnie. Być może też są jakieś technologie obcych, które to umożliwiają (w close encounters po zabiciu żetonka obcego dostajesz technologię obcych ze specjalnej talii - kolejne mega rozwiązanie, ale jak to w SE4x: mogłeś dostać cudo, a mogłeś dostać gniota). Nie pamiętam
Generalnie to jest celem gry - ubić przeciwnikowi ekonomię, bo bez tego nie kupi nowych statków, nie wymyśli tehnologii i nie utrzyma floty. Celny atak może cofnąć gościa do ery kamienia łupanego. Z jednej strony fajne (bo masz fun), z drugiej - gość siedzi jeszcze 8h tego dnia i co rundę np. dostaje x mniej kasy od reszty (co turę różnica w zyskach się pogłębia) - efekt kuli śnieżnej pojawia się momentalnie.
Co do bitew to sądzę, że jest. Ilość taktyk w tej grze jest nieograniczona. Jeśli masz stabilną ekonomię i porty (warto się zabezpieczyć i mieć kilka oczywiście), to odbudowę można zrobić w trakcie tury (spada Ci momentalnie utrzymanie - bo wszystko w pizdu... zatem przychody wydajesz na shipy).
Nie spodziewałbym się szybko w tej grze epickich bitew Proponuję rozłożyć grę z najmniejsza ilością pól przestrzeni kosmicznej, czy jak się to zwie, ponieważ dolecenie w ogóle do siebie zajmie wam sporo czasu. Grałem często z osobą, która lubiła się bunkrować i czekała grzecznie, aż ja się przebiję do niej. Oczywiście ona miała x statków więcej, bo ja traciłem część na przelot (dość mozolny), więc od razu na wejściu miałem ciepłe przywitanie, ale dało się to potem odrobić... Jak masz Close encounters, to doświadczenie robi też wielką różnicę w bitwach i to może przechylić mocno szalę na korzyść jednej ze stron.
Od razu piszę, że graliśmy daaaawno. Pewnie koledzy będą lepiej zorientowani.
Nie graliśmy z dodatkowymi jednostkami naziemnymi z dodatku Close Encounters (dla mnie dodatek OBOWIĄZKOWY).
W podstawce jak masz jednostki na polu z kolonią to pierwsze co musisz zrobić to wygonić przeciwnika, a potem masz szansę bombardowania. Jeśli Ci się uda, to raz na turę zmniejszasz jej wielkość (5 -> 3 -> 1 -> dst), czyli łącznie siedzisz tam 4 tury (zakładam, że w każdej trafisz hita). Tak ja to pamiętam. Oczywiście są jakieś dooms day machine, które jednym strzałem zmiatają całą planetę, w dodatku jest homeworld, który jest wytrzymalszy na ataki.
Być może jednostki lądowe przyspieszają możliwość zdobycia planet, ale szczerze wątpię, ponieważ każdy aspekt z dodatku w zasadzie rozszerza grę, a nie odwrotnie. Być może też są jakieś technologie obcych, które to umożliwiają (w close encounters po zabiciu żetonka obcego dostajesz technologię obcych ze specjalnej talii - kolejne mega rozwiązanie, ale jak to w SE4x: mogłeś dostać cudo, a mogłeś dostać gniota). Nie pamiętam
Generalnie to jest celem gry - ubić przeciwnikowi ekonomię, bo bez tego nie kupi nowych statków, nie wymyśli tehnologii i nie utrzyma floty. Celny atak może cofnąć gościa do ery kamienia łupanego. Z jednej strony fajne (bo masz fun), z drugiej - gość siedzi jeszcze 8h tego dnia i co rundę np. dostaje x mniej kasy od reszty (co turę różnica w zyskach się pogłębia) - efekt kuli śnieżnej pojawia się momentalnie.
Co do bitew to sądzę, że jest. Ilość taktyk w tej grze jest nieograniczona. Jeśli masz stabilną ekonomię i porty (warto się zabezpieczyć i mieć kilka oczywiście), to odbudowę można zrobić w trakcie tury (spada Ci momentalnie utrzymanie - bo wszystko w pizdu... zatem przychody wydajesz na shipy).
Nie spodziewałbym się szybko w tej grze epickich bitew Proponuję rozłożyć grę z najmniejsza ilością pól przestrzeni kosmicznej, czy jak się to zwie, ponieważ dolecenie w ogóle do siebie zajmie wam sporo czasu. Grałem często z osobą, która lubiła się bunkrować i czekała grzecznie, aż ja się przebiję do niej. Oczywiście ona miała x statków więcej, bo ja traciłem część na przelot (dość mozolny), więc od razu na wejściu miałem ciepłe przywitanie, ale dało się to potem odrobić... Jak masz Close encounters, to doświadczenie robi też wielką różnicę w bitwach i to może przechylić mocno szalę na korzyść jednej ze stron.
- Sir_Yaro
- Posty: 1650
- Rejestracja: 21 cze 2014, 18:00
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 366 times
- Kontakt:
Re: Space Empires: 4X (Jim Krohn)
Z częścią uwag w twoim poście do pewnego stopnia mogę się zgodzić... Ale BUCHALTERIA? KSIĘGOWOŚĆ? Serio? Mowa o tym dodaniu słupka cyferek raz na pół godziny? Mam nadzieję, że masz na myśli coś innego niż ja, bo inaczej mi witki opadają. To jest matematyka na poziomie drugiej może trzeciej klasy szkoły podstawowej. Nie wierzę, że masz z tym problem.Pynio pisze: ↑12 gru 2022, 14:59 Dołączę się do tematu: Moja opinia o grze: 10 / 10. Została sprzedana (podstawka + wszystkie dodatki) w pewnym momencie i w analogu do niej nigdy nie wrócę.
Jak czytam tutaj, że komuś "księgowość" nie przeszkadza, to zaczynam się zastanawiać czy wszystko z nim OK. Jak wiadomo, jak coś leży na półce, to już ma same plusy i basta
[...]
Chyba że piszesz o zasadach gdzie stan każdego statku śledzi się osobno. To jest na kartce mega upierdliwe i z tym grałem dokładnie raz i nie sądzę, abym do tego wrócił. Ale wersja gdzie statki się natychmiast ulepszają jest prosta jak drut. Przynajmniej w mojej opinii.
Jeszcze pamiętam pisałeś, że rasy z dodatku są niezbalansowane. To możliwe. Choć osobiście nie trafiłem na taką rażącą kombinację. Ale ta gra jest tak otwarta na modyfikacje, że rozwiązać to bardzo łatwo. Wykładasz X kart na stół i licytujecie je. A to pierwszy z brzegu pomysł, jaki przyszedł mi do głowy...
ALE pomimo tego, że raczej nie zgadzam się z głównym nurtem twojej opinii, to zgadzam się w 100% z tym, że sporo rzeczy dałoby się pewnie rozwiązać znacznie lepiej. Natomiast nie wiem jak. Bo sam nad tym myślałem jak robiłem wersję PnP...
-
- Posty: 2308
- Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
- Has thanked: 1615 times
- Been thanked: 941 times
Re: Space Empires: 4X (Jim Krohn)
Wystarczy, że pomylisz się raz. Ja pomimo tego, że z wyższą algebrą nie mam problemu, nie mam na tyle uważności, żeby śledzić ten arkusz excela i mieć 100% pewności, że wszystko policzyłem poprawnie. Kumpel podobnie, rąbnął się przy zakupie jednej technologii i w zasadzie po 1h nie było wiadomo, czy mamy grać dalej, czy restartować. Może Ci opadać cokolwiek, ale to design z lat 90., podatny na prosty błąd ludzki.Sir_Yaro pisze: ↑12 gru 2022, 20:47 Z częścią uwag w twoim poście do pewnego stopnia mogę się zgodzić... Ale BUCHALTERIA? KSIĘGOWOŚĆ? Serio? Mowa o tym dodaniu słupka cyferek raz na pół godziny? Mam nadzieję, że masz na myśli coś innego niż ja, bo inaczej mi witki opadają. To jest matematyka na poziomie drugiej może trzeciej klasy szkoły podstawowej. Nie wierzę, że masz z tym problem.
Dyskutowaliśmy z kumplem o tym po grze i ja miałem kilka wniosków, które co prawda były dość daleko idące (coś jak Empires of the Void II vs I), ale mogłyby usprawnić tę rozgrywkę znacząco:
- planszę zamiast heksów zrobić grafem i połączeniami węzłowymi z konkretnymi kosztami przelotów - czytelniejsze, prostsze w obsłudze, pozwala na zwiększenie pojemności każdego pola i uczyni grę czytelniejszą. Jeśli brakuje komuś możliwości przechwycenia w kosmosie, można dorobić węzły komunikacyjne. Wszyscy wiemy, że 95% kosmosu to próżnia, ale do samej gry nie wnosi to nic, ważniejsze są odległości i miejsca kluczowe, a nie pola na planszy, których 90% pozostanie niewykorzystanych przez całą rozgrywkę.
- Indywidualne statki na kartach (plus wabiki), numerowane figurki flot na planszę, karty zakryte przydzielone do konkretnych flot
- Technologie na kartach (dokładny opis) oraz na osobnej dwuwarstwowej planszetce z counterami, wyraźne zaznaczenie kosztów i drzewka, tracker zasobów w postaci koła
- Hiperlane'y (o ile dobrze pamiętam, że to tak się nazywa) jako żetony na planszę, podobnie kolonie, żetony eksploracji itp.
Re: Space Empires: 4X (Jim Krohn)
Też wolałbym niewielkie zmiany w grze, ale nie wiem, czy tę grę będącą od lat w topie kategorii gier wojennych na BGG można nazwać niszową. Space Empires od lat schodzi z magazynu GMT i półek sklepowych na całym świecie. Teraz będzie już 5 dodruk, co spotyka wyłącznie wojenne klasyki na które jest popyt. Ta gra ma sporo dodatków. Wszystkie dodatki do tej gry szybko znajdują nabywców w gmt'owskim programie p500. Takie np. Space Empires: All Good Things szybko przekroczyło wymaganą liczbę zamówień w P500, co zdarza się rzadko i dotyczy wyłącznie najbardziej oczekiwanych gier przez graczy. A GMT nie będzie nic zmieniać, bo po co, skoro wszystko co związane ze Space Empires szybko schodzi im z magazynu. Nie wiem czy istnieje inna gra od GMT, która ma aż tyle zamówionych dodatków przez graczy. Wystarczy zerknąć na ich program P500. Poza tym w swoim portfolio GMT ma sporo innych gier o tematyce "kosmicznej" np. SpaceCorp: 2025-2300AD, Talon.feniks_ciapek pisze: ↑12 gru 2022, 17:02 Ale wiadomo, że GMT nic takiego nigdy nie zrobi, więc Space Empires pozostanie tytułem w najlepszym wypadku niszowym, chociaż jest chyba jedynym tytułem tak bardzo eksponującym element logistyki i planowania i nawet do pewnego stopnia czyni go interesującym. Wielka szkoda, że antyczna oprawa graficzna i brak pomysłu na sprawny interfejs dość skutecznie zabijają to wrażenie.
John Butterfield, twórca wielu wojennych klasyków, właśnie ogłosił, że w GMT wyda Away Team: The Voyages of the Pandora, gry nawiązującej do jego dzieła z początku lat 80-tych XXw. The Voyage of the BSM Pandora
https://www.gmtgames.com/p-1013-away-te ... ndora.aspx
W przyszłym roku w końcu ma też zostać wydany Red Dust Rebellion - pierwszy COIN z serii, w którym konflikt zostanie przeniesiony z Ziemi na Marsa. Jestem ciekawy jak będzie się toczyć wojna partyzancka i próby jej przeciwdziałania na Czerwonej Planecie. Jest to jedna z najbardziej oczekiwanych gier od GMT
https://www.gmtgames.com/p-893-red-dust-rebellion.aspx
Znając dotychczasową politykę GMT wiem, że nic nie zrobią ze Space Empires, skoro i tak ta gra ciągle znajduje swoich nabywców.
Re: Space Empires: 4X (Jim Krohn)
Widziałeś kartę do rozpiski jednostek w ostatnim dodatku do SE4x? Widziałeś ile tam jest technologii, jednostek / poziomów?
Jeśli Ty się tam nie mylisz to gratuluję, poważnie, przecież to wygląda "lepiej" niż niejeden dokument w naszym urzędzie skarbowym.
Według instrukcji upgrade shipa dokonujesz w shipyard. Nie wiem jaki fun jest z grania w podnoszenie statystyk statków na drugim końcu galaktyki, zatem tak - u nas "normalnie" mogło być x rodzajów myśliwców Jeśli nie wrócisz do stoczni, to nie aktualizujesz statku - proste.
Do tego liczysz wszystko praktycznie non stop na żywo. Po każdej walce robisz podliczenie utrzymania armii, ponieważ jakaś część jednostek Ci spada - nie robiliśmy '"kupy złomu" na koniec całej rundy, a potem mozolnego obliczania jak zmienia Ci się ekonomia chociażby z tego względu, żeby w trakcie tury wiedzieć na żywo jakie będziesz mieć możliwości finansowe na kolejną.
Do tego śledzenie doświadczenia praktycznie każdej jednostki w grze... no błagam - prościutkie.
Oczywiście możesz ze mnie robić głąba, który "nie radzi sobie z 2+2", ale posłuchaj chociażby recenzji Gambita za starych czasów, gdzie poruszał on ten temat w swoich recenzjach. On, jak i pewnie moi znajomi (w tym jeden księgowy) głąbami raczej nie są, a znajomi się w pewnym momencie za głowy łapali jak przyszło to wszystko ogarniać. Pomyłka w tym wszystkim, to jak pstryknąć palcami.
Jeśli Ty się tam nie mylisz to gratuluję, poważnie, przecież to wygląda "lepiej" niż niejeden dokument w naszym urzędzie skarbowym.
Według instrukcji upgrade shipa dokonujesz w shipyard. Nie wiem jaki fun jest z grania w podnoszenie statystyk statków na drugim końcu galaktyki, zatem tak - u nas "normalnie" mogło być x rodzajów myśliwców Jeśli nie wrócisz do stoczni, to nie aktualizujesz statku - proste.
Do tego liczysz wszystko praktycznie non stop na żywo. Po każdej walce robisz podliczenie utrzymania armii, ponieważ jakaś część jednostek Ci spada - nie robiliśmy '"kupy złomu" na koniec całej rundy, a potem mozolnego obliczania jak zmienia Ci się ekonomia chociażby z tego względu, żeby w trakcie tury wiedzieć na żywo jakie będziesz mieć możliwości finansowe na kolejną.
Do tego śledzenie doświadczenia praktycznie każdej jednostki w grze... no błagam - prościutkie.
Oczywiście możesz ze mnie robić głąba, który "nie radzi sobie z 2+2", ale posłuchaj chociażby recenzji Gambita za starych czasów, gdzie poruszał on ten temat w swoich recenzjach. On, jak i pewnie moi znajomi (w tym jeden księgowy) głąbami raczej nie są, a znajomi się w pewnym momencie za głowy łapali jak przyszło to wszystko ogarniać. Pomyłka w tym wszystkim, to jak pstryknąć palcami.