Gra na ,,wciagniecie,, w hobby
Gra na ,,wciagniecie,, w hobby
Cześć szukam gry która wciągnęła by Żonę w hobby Ogólnie nie lubi Fantasy, wojen, negatywnej interakci. Zasady nie mogą być przytłaczająca bo mam tylko jedna szansę. Celuje w realistyczna przygodę z zarządzaniem zasobami lub coś w stylu komputerowych simsow Gra na Max 2 h. Cena ok 250 zł. Myślę nad :
1. Zaginiona wyspa Arnak
lub
2. Agricola
3. Ostatecznie coś w stylu Brazil świt imperium ( wojsko w roli reprezentatywnej he )
Sam gram w Robinsona dlatego za proste gry mnie odrzucą. Co myślicie o propozycjach ? Dzięki Pzdr
1. Zaginiona wyspa Arnak
lub
2. Agricola
3. Ostatecznie coś w stylu Brazil świt imperium ( wojsko w roli reprezentatywnej he )
Sam gram w Robinsona dlatego za proste gry mnie odrzucą. Co myślicie o propozycjach ? Dzięki Pzdr
- Mr_Fisq
- Administrator
- Posty: 5120
- Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1412 times
- Been thanked: 1634 times
- Yuri
- Posty: 2879
- Rejestracja: 21 gru 2018, 09:58
- Has thanked: 347 times
- Been thanked: 1320 times
Re: Gra na ,,wciagniecie,, w hobby
Ja myślę, że wszystkie Twoje tytuły mogą być za trudne na pierwszy raz. Może coś w stylu "Tajemnice Whitehall" ?U mnie to był istny hit na poligonie, ludzie się umawiali kto następną partyjkę leci i zawszy był komplet 4 os. do gry.
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/Yuri1984
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
-
- Posty: 792
- Rejestracja: 19 lip 2021, 01:52
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 76 times
Re: Gra na ,,wciagniecie,, w hobby
Tak szczerze to bym wycelował może w Brzdęk nie drażnij smoka, ostatni bastion a nawet Karczma pod pękatym kuflem. Z takich powiedzmy troszkę trudniejszych, ale jeszcze jak najbardziej do ogarnięcia dałbym Najeźdźców ze Scytii. Posiadam te tytuły w swojej kolekcji i jakby ktoś przyszedł do mnie kompletnie nie grający, a chciałby w coś innego zagrać niż Scrabble czy monopoly to to by były moje wybory. Od biedy jeszcze szarlatani z pasikurowic.
-
- Posty: 539
- Rejestracja: 22 cze 2021, 17:15
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 159 times
- Been thanked: 60 times
Re: Gra na ,,wciagniecie,, w hobby
Może Viticulture plus ewentualnie ten kooperacyjny dodatek, ewentualnie Łąka.
Zastanawiam się też nad Cubitos, turlanie tymi kostkami jest całkiem przyjemne i jest wyrównywanie szans dla zostających z tyłu
Zastanawiam się też nad Cubitos, turlanie tymi kostkami jest całkiem przyjemne i jest wyrównywanie szans dla zostających z tyłu
-
- Posty: 1070
- Rejestracja: 15 cze 2017, 11:36
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 320 times
- Been thanked: 309 times
Re: Gra na ,,wciagniecie,, w hobby
Może lepiej wykorzystać ten budżet na kilka tańszych gier różnego typu( co-op/vs, karcianka etc)? Na 1 grze - jakakolwiek by nie była - łatwo się przejechać.
(ewentualnie rozejrzeć się za knajpami z planszówkami/wypożyczalniami/bibliotekami w okolicy).
(ewentualnie rozejrzeć się za knajpami z planszówkami/wypożyczalniami/bibliotekami w okolicy).
Sprzedam:
Cerebria, Miasteczka, Weather Machine - metalowe zębatki
Cerebria, Miasteczka, Weather Machine - metalowe zębatki
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1276 times
- Been thanked: 1311 times
Re: Gra na ,,wciagniecie,, w hobby
jedna szansza, nie lubi konfrontacji itd
pogódź się z myślą że ona w twoje "dziecinne gry" grać nie będzie
've been there pal!
pogódź się z myślą że ona w twoje "dziecinne gry" grać nie będzie
've been there pal!
-
- Posty: 720
- Rejestracja: 11 lut 2014, 21:37
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 95 times
- Been thanked: 77 times
Re: Gra na ,,wciagniecie,, w hobby
Ja swoją żonę wkręciłem do grania grą "Domek". Widziała jak graliśmy z córką i jej się spodobało. Ostatnio też "Suburbia" przypadła jej do gustu.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
" Wyobraźnia jest początkiem tworzenia. Wyobrażasz sobie to, czego pragniesz, chcesz tego, co sobie wyobraziłeś i w końcu tworzysz to, czego chcesz." - George Bernard Shaw
-
- Posty: 762
- Rejestracja: 08 gru 2012, 01:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 58 times
- Been thanked: 157 times
Re: Gra na ,,wciagniecie,, w hobby
Jeżeli chcesz rzeczywiście coś w stylu simsów to możesz spróbować "W pogoni za szczęściem" - całkiem spoko worker placement - zasady nie są aż tak strasznie trudne.
Ja bym generalnie polecił coś znacznie lżejszego również - Patchwork może być tutaj świetnym wyborem albo jakaś wykreślanka w stylu Welcome to czy Winnica, gdzie interakcja zerowa.
Ja bym generalnie polecił coś znacznie lżejszego również - Patchwork może być tutaj świetnym wyborem albo jakaś wykreślanka w stylu Welcome to czy Winnica, gdzie interakcja zerowa.
Re: Gra na ,,wciagniecie,, w hobby
Dziękuję za tak duży odzew. . . przemyśle wszystkie propozycje ale wygrywa Rastula.
Dokładnie wczoraj usłyszałem ten tekst : gry planszowe są dziecinne . . . na szczęście mam 2 letnie chłopaka Tak że moja nadzieja rośnie;) he Pzdr
Rastula dałeś mi do myślenia i chyba kupię coś pod siebie
Dokładnie wczoraj usłyszałem ten tekst : gry planszowe są dziecinne . . . na szczęście mam 2 letnie chłopaka Tak że moja nadzieja rośnie;) he Pzdr
Rastula dałeś mi do myślenia i chyba kupię coś pod siebie
Re: Gra na ,,wciagniecie,, w hobby
Z tego co co wymieniłeś to chyba Arnak: żona jak zobaczy wygląd gry to może ostatecznie się przekona. Ma też dobry tryb solo, więc w razie czego też skorzystasz.
Miałem to szczeście, że moja sama zaproponowała wejście w planszówki , a teraz musi mnie hamować z kolejnymi zakupami
Miałem to szczeście, że moja sama zaproponowała wejście w planszówki , a teraz musi mnie hamować z kolejnymi zakupami
Ostatnio zmieniony 20 sie 2022, 07:39 przez Mrukar, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Gra na ,,wciagniecie,, w hobby
Arnak jest piękny i robi wrażenie. Niestety dla kogoś kto ma dopiero zacząć grać w gry planszowe jest zdecydowanie za trudny. Szczególnie jeśli ten ktoś nie jest napalony, tylko trzeba go przekonywać. Myślę, że trzeba wtedy raczej zacząć czymś, co daje więcej zabawy i przyjemności, a mniej trudnych wyborów i parowania czachy.
Jednocześnie piszesz, że od prostych gier Ciebie odrzuci. Niestety uważam, że w sytuacji, kiedy to Tobie zależy na wciągnięciu Żony, a wygląda na to, że Jej może nawet wręcz przeciwnie, to jeśli nie weźmiesz na siebie trudów i nieprzyjemności to nie masz szans. Czyli jeśli sam nie przekonasz siebie do grania (z nadzieją, że tymczasowego) w gry które dla Ciebie są raczej nudne i za proste, to nic z tego nie będzie.
Dodatkowo, jeśli Ty masz duże doświadczenie w grach, decyzjach i optymalizacji ruchów, to jest ryzyko, że w większości gier Żonę zmiażdżysz i totalnie zniechęcisz. Bo i po co miałaby to sobie robić? Sytuacja jest trudna
Dlatego odrzuciłabym np. Na skrzydłach i Little Town, choć ogólnie uważam, że są dobre na wciąganie kogoś w planszówki.
Polecałabym spróbować czegoś mniej standardowego w myśleniu (np. Patchwork lub Park niedźwiedzi) i przez to dające Żonie większe szanse, albo np. Wyprawę do El Dorado, gdzie zasady są proste, i też wydaje mi się, że dysproporcja między graczem a kimś nowym nie będzie tak duża.
Może też Wsiąść do Pociągu. Choć może musiałbyś przez jakiś czas optymalizować swoje ruchy na pół gwizdka, żeby nie było imby
Wydaje mi się, że ogólnie ważne, przy każdej grze, żebyś nie grał o zlote majtki. Przynajmniej jeszcze nie teraz
Może 7 cudów świata Architekci?
Gejsze?
Niezwykłe ogrody?
Draftozaur?
Do tych simsów może faktycznie Domek?
No i dobre mogą być też gry kooperacyjne. Może faktycznie któryś Pandemic. Może Zakazana Pustynia/Wyspa. Licząc się z tym, że wybory Żony to mogą nie być najlepsze decyzję, i udźwignąć to bez wchodzenia w rolę gracza alfa. To też może być dla Ciebie bardzo trudne..
A skoro grasz w Robinsona, to może Robinson? Ale tak, jak się gra z dziećmi - zostawiając Żonie emocje płynące z przygody, a biorąc na siebie większość technicznej strony przeprowadzania konkretnego ruchu (żeby nie przytłoczyć zasadami).
I jeśli już próbować to może jakiś scenariusz junior? Przygoda w Nibylandii?
Może jakieś push your luck? Jeśli wysiedzisz
Polowanie na robale?
Proste i krótkie zabawne gierki? Np. Mamma mia, Wirus, Pechowa krowa? Tylko nie wiem czy wszystkie działają od 2 graczy.
I na zakończenie mojego eseju jeszcze historyjka
Kilka dobrych lat minęło zanim dotarło do mnie, że mój Mąż naprawdę nie przepada za graniem w gry i że go to nie cieszy. Że widocznie naprawdę są tacy ludzie i że akurat On do nich należy
I podjęłam decyzję, że nie chcę Mu już jęczeć o granie i Go napastować. Kupiłam sobie kilka gier solo lub z trybem solo. I zaczęłam też co jakiś czas umawiać się na gry z moimi Rodzicami i Rodzeństwem. I poczułam się szczęśliwa, że uwolniłam i Jego i siebie.
I pewnego dnia, ni to z gruchy ni z pietruchy, mój Mąż mówi, że może w coś zagramy
Byłam w szoku. I mówię mu, że myślałam, że nie lubi grać. Powiedział, że faktycznie nie przepada, ale wie, że ja lubię, więc czasem możemy zagrać dla mnie. No i czasem sobie gramy w coś
Co u nas oznacza raz na miesiąc albo dwa A czasem razem gramy z dziećmi.
Nie mówię, że u każdego efekt byłby taki sam. Podaję to jako ciekawostkę oraz okazję do refleksji, że realia, sytuacje i konsekwencje nie zawsze są takie jakimi się wydają.
Powodzenia!
Jednocześnie piszesz, że od prostych gier Ciebie odrzuci. Niestety uważam, że w sytuacji, kiedy to Tobie zależy na wciągnięciu Żony, a wygląda na to, że Jej może nawet wręcz przeciwnie, to jeśli nie weźmiesz na siebie trudów i nieprzyjemności to nie masz szans. Czyli jeśli sam nie przekonasz siebie do grania (z nadzieją, że tymczasowego) w gry które dla Ciebie są raczej nudne i za proste, to nic z tego nie będzie.
Dodatkowo, jeśli Ty masz duże doświadczenie w grach, decyzjach i optymalizacji ruchów, to jest ryzyko, że w większości gier Żonę zmiażdżysz i totalnie zniechęcisz. Bo i po co miałaby to sobie robić? Sytuacja jest trudna
Dlatego odrzuciłabym np. Na skrzydłach i Little Town, choć ogólnie uważam, że są dobre na wciąganie kogoś w planszówki.
Polecałabym spróbować czegoś mniej standardowego w myśleniu (np. Patchwork lub Park niedźwiedzi) i przez to dające Żonie większe szanse, albo np. Wyprawę do El Dorado, gdzie zasady są proste, i też wydaje mi się, że dysproporcja między graczem a kimś nowym nie będzie tak duża.
Może też Wsiąść do Pociągu. Choć może musiałbyś przez jakiś czas optymalizować swoje ruchy na pół gwizdka, żeby nie było imby
Wydaje mi się, że ogólnie ważne, przy każdej grze, żebyś nie grał o zlote majtki. Przynajmniej jeszcze nie teraz
Może 7 cudów świata Architekci?
Gejsze?
Niezwykłe ogrody?
Draftozaur?
Do tych simsów może faktycznie Domek?
No i dobre mogą być też gry kooperacyjne. Może faktycznie któryś Pandemic. Może Zakazana Pustynia/Wyspa. Licząc się z tym, że wybory Żony to mogą nie być najlepsze decyzję, i udźwignąć to bez wchodzenia w rolę gracza alfa. To też może być dla Ciebie bardzo trudne..
A skoro grasz w Robinsona, to może Robinson? Ale tak, jak się gra z dziećmi - zostawiając Żonie emocje płynące z przygody, a biorąc na siebie większość technicznej strony przeprowadzania konkretnego ruchu (żeby nie przytłoczyć zasadami).
I jeśli już próbować to może jakiś scenariusz junior? Przygoda w Nibylandii?
Może jakieś push your luck? Jeśli wysiedzisz
Polowanie na robale?
Proste i krótkie zabawne gierki? Np. Mamma mia, Wirus, Pechowa krowa? Tylko nie wiem czy wszystkie działają od 2 graczy.
I na zakończenie mojego eseju jeszcze historyjka
Kilka dobrych lat minęło zanim dotarło do mnie, że mój Mąż naprawdę nie przepada za graniem w gry i że go to nie cieszy. Że widocznie naprawdę są tacy ludzie i że akurat On do nich należy
I podjęłam decyzję, że nie chcę Mu już jęczeć o granie i Go napastować. Kupiłam sobie kilka gier solo lub z trybem solo. I zaczęłam też co jakiś czas umawiać się na gry z moimi Rodzicami i Rodzeństwem. I poczułam się szczęśliwa, że uwolniłam i Jego i siebie.
I pewnego dnia, ni to z gruchy ni z pietruchy, mój Mąż mówi, że może w coś zagramy
Byłam w szoku. I mówię mu, że myślałam, że nie lubi grać. Powiedział, że faktycznie nie przepada, ale wie, że ja lubię, więc czasem możemy zagrać dla mnie. No i czasem sobie gramy w coś
Co u nas oznacza raz na miesiąc albo dwa A czasem razem gramy z dziećmi.
Nie mówię, że u każdego efekt byłby taki sam. Podaję to jako ciekawostkę oraz okazję do refleksji, że realia, sytuacje i konsekwencje nie zawsze są takie jakimi się wydają.
Powodzenia!
Ostatnio zmieniony 21 sie 2022, 06:35 przez agt, łącznie zmieniany 3 razy.
Re: Gra na ,,wciagniecie,, w hobby
Dwójka starszych dzieci (6 i 8 lat) garnie się do gier, szczególnie tych 8+ i 10+, nierzadko dla nich za trudnych. Więc pomagam im, a gramy np. 2 rundy zamiast 5 zanim odpadną.
Córka grała w Nogi stonogi (na pudełku 4+) długo zanim skończyła 3 lata.
Najmłodszy, skończone 3 lata, pomimo tak świetnych wzorców nie garnie się do grania nawet w proste gry dla dzieci, nie stara się stosować do zasad, nie interesuje go to, a elementy gier służą mu do układania lub rzucania.
W związku z czym polecam rozważyć poszerzenie na wszelki wypadek wachlarza potomków niosących nadzieję
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1276 times
- Been thanked: 1311 times
Re: Gra na ,,wciagniecie,, w hobby
tak to jest z żonami... człowiek zapomniał sprawdzić czy do hobby zdatna ...a potem już za późno...
generalnie żona grająca to skarb...z drugiej strony...nie grająca to powód do regularnych spotkań w grupie innych graczy...
warto czasem spróbować, ale bez nadziei i ciśnienia...
droga "przez dziecko" do grania nie jest zła, czasem się udaje wciągnąć w jakąś prostą grę, bo to zawsze wspólna rozgrywaka rodzinna...ale w moim przypadku, to raczej był poziom "nogi stonogi" czy "potwory do szafy" ( by the way polecam oba tytuły dla 3 latka)...
teraz mam 10 latka, który choć mocno wkręcony/ uzalezniony od ekranów to chętnie i z sukcesami zagra w calkiem złożoną grę...np. właśnie skończyliśmy pierwszą rozgrywkę w War Chest...
generalnie żona grająca to skarb...z drugiej strony...nie grająca to powód do regularnych spotkań w grupie innych graczy...
warto czasem spróbować, ale bez nadziei i ciśnienia...
droga "przez dziecko" do grania nie jest zła, czasem się udaje wciągnąć w jakąś prostą grę, bo to zawsze wspólna rozgrywaka rodzinna...ale w moim przypadku, to raczej był poziom "nogi stonogi" czy "potwory do szafy" ( by the way polecam oba tytuły dla 3 latka)...
teraz mam 10 latka, który choć mocno wkręcony/ uzalezniony od ekranów to chętnie i z sukcesami zagra w calkiem złożoną grę...np. właśnie skończyliśmy pierwszą rozgrywkę w War Chest...
Re: Gra na ,,wciagniecie,, w hobby
Myślę, że naprawdę spore znaczenie może mieć to, na jak duże niewygody Ty jesteś gotów, by o wspólne granie mieć szanse zawalczyć. I np. małymi kroczkami tę fajność ukazywać i nią zarażać.
Re: Gra na ,,wciagniecie,, w hobby
Wyprawa do eldorado, Nova Luna, Zamek, Azul, Century korzenny szlak. Co smieszne w tym budŻecie co podales kupisz kilka z ww.
Ostatnio zmieniony 24 sie 2022, 11:51 przez Moonz, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 164
- Rejestracja: 06 mar 2022, 10:38
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 5 times
Re: Gra na ,,wciagniecie,, w hobby
Albo najpierw napisz co lubi żona, bo może jakiś roll and write? Nigdy nie grała w państwa miasta? Zacznij od czegokolwiek najprostszego żeby zarzucić mały haczyk a nie próbujesz z kotwicą na płotkę się rzucać
I schowaj dumę do kieszeni, że jak to ja grając z żoną mam się nudzić? No dokładnie, żeby coś dostać musisz najpierw dać
I schowaj dumę do kieszeni, że jak to ja grając z żoną mam się nudzić? No dokładnie, żeby coś dostać musisz najpierw dać
Re: Gra na ,,wciagniecie,, w hobby
Jak bym teraz zaczynał, albo chciał kogoś wciągnąć w hobby to:
Wyspy Tukana
Dobry Rok
Kaskadia
Splendor Marvel
Azul Jedynka
Zakazana Wysp (coop)
Pstryk
Horrified
Draftozaur
Wsiąść do pociągu USA
Wyspy Tukana
Dobry Rok
Kaskadia
Splendor Marvel
Azul Jedynka
Zakazana Wysp (coop)
Pstryk
Horrified
Draftozaur
Wsiąść do pociągu USA
-
- Posty: 942
- Rejestracja: 04 gru 2018, 09:48
- Lokalizacja: Wielkie Cesarstwo Północy Gdańsk
- Has thanked: 159 times
- Been thanked: 241 times
Re: Gra na ,,wciagniecie,, w hobby
Uzgodnijcie wcześniej razem w co zagracie. Pokaż jej kilka wybranych z powyższych list tytułów na zdjęciach, może coś chwyci.