PEGI- w grach planszowych jako informacja dla rodzica

[BOLLO]

Na urlop wziąłem coś do plecaka żeby pograć z dzieciakami. Padło na Crypt (https://boardgamegeek.com/boardgame/250442/crypt). Ku mojemu zdziwieniu na pudełku widnieje informacja że gra jest dla osób 14+... zastanawiające jest to skąd taka informacja od wydawcy skoro gra nie jest ani skomplikowana (poziom trochę wyższy od Wirusa) ani nie przedstawia jakichś brutalnych, mrocznych ilustracji. Temat przewodni też nie jest jakiś podprogowy.
Comunity podaje 8+ i z tym się zgadzam. Dlaczego zatem wydawca zdecydował się na tak zawyżony próg wejścia graczy?

[Bart Henry]

Bo, przynajmniej w Polsce, proces uzyskania niższych widełek wiekowych nie jest prosty i wiąże się z kosztami. Nie wiem jak to wygląda za granicą, ale u nas to nie jest tak, że wydawca określa, że gra będzie miała 8+ i na tym się kończy. Często gry niskobudżetowe mają 14+ bo tak jest taniej i łatwiej. O mniej starasz się, gdy faktycznie kierujesz produkt do dzieci i chcesz, by mógł być zakwalifikowany jako zabawka.

[Gosiek]

Comunity podaje 8+ i z tym się zgadzam. Dlaczego zatem wydawca zdecydował się na tak zawyżony próg wejścia graczy?

Temat już się kilka razy przewijał na forum - tu chodzi o inne wymogi prawne, jakie trzeba spełnić wprowadzając na rynek produkt dla dzieci (odpwiednie atesty i certyfikaty). Grupa 14+ to już użytkownicy nieobjęci tymi wymaganiami.

I nie ma to nic wspólnego z sugerowanym wiekiem gracza.

[BOLLO]

Bo, przynajmniej w Polsce, proces uzyskania niższych widełek wiekowych nie jest prosty i wiąże się z kosztami. Nie wiem jak to wygląda za granicą, ale u nas to nie jest tak, że wydawca określa, że gra będzie miała 8+ i na tym się kończy. Często gry niskobudżetowe mają 14+ bo tak jest taniej i łatwiej. O mniej starasz się, gdy faktycznie kierujesz produkt do dzieci i chcesz, by mógł być zakwalifikowany jako zabawka.

czyli wpisywanie wieku jest uzależnione od posiadania/wykupienia jakiejś licencji na normy EU itd tak?

[Coen]

Bo, przynajmniej w Polsce, proces uzyskania niższych widełek wiekowych nie jest prosty i wiąże się z kosztami. Nie wiem jak to wygląda za granicą, ale u nas to nie jest tak, że wydawca określa, że gra będzie miała 8+ i na tym się kończy. Często gry niskobudżetowe mają 14+ bo tak jest taniej i łatwiej. O mniej starasz się, gdy faktycznie kierujesz produkt do dzieci i chcesz, by mógł być zakwalifikowany jako zabawka.

Dokładnie, sam byłem bardzo zdziwiony, gdy na banalnej grze Pingwiny z Madagaskaru zobaczyłem informację 14+

[BOLLO]

Bo, przynajmniej w Polsce, proces uzyskania niższych widełek wiekowych nie jest prosty i wiąże się z kosztami. Nie wiem jak to wygląda za granicą, ale u nas to nie jest tak, że wydawca określa, że gra będzie miała 8+ i na tym się kończy. Często gry niskobudżetowe mają 14+ bo tak jest taniej i łatwiej. O mniej starasz się, gdy faktycznie kierujesz produkt do dzieci i chcesz, by mógł być zakwalifikowany jako zabawka.

Dokładnie, sam byłem bardzo zdziwiony, gdy na banalnej grze Pingwiny z Madagaskaru zobaczyłem informację 14+

To by zatem wiele wyjaśniało w tej kwestii. W takim razie widać że większe wydawnictwa stać na prawdziwe informacje na pudełku. Ale jest to niestety w tym wypadku bardzo mylące przy wyborze gry. Bo zobaczywszy na pudle Pingwinów 14+ odpuściłbym tę grę dla swojej 6latki gdybym nic o tej grze wcześniej nie wiedział.

[MichalStajszczak]

Temat już się kilka razy przewijał na forum - tu chodzi o inne wymogi prawne, jakie trzeba spełnić wprowadzając na rynek produkt dla dzieci (odpwiednie atesty i certyfikaty). Grupa 14+ to już użytkownicy nieobjęci tymi wymaganiami.

Generalnie zabawki to produkty dla osób poniżej 14 lat. Muszą one spełniać pewne wymogi, a przede wszystkim precyzyjne określenie ewentualnych zagrożeń dla życia i zdrowia. Dla produktów przeznaczonych dla osób w wieku ponad 14 lat takich wymagań nie ma i często bardziej opłaca się zawyżyć wiek niż dostosowywać grę do przepisów. Jeśli chodzi o atesty i certyfikaty, to są one bardziej restrykcyjnie analizowane przez PIH w przypadku produktów dla dzieci poniżej 3 lat.

[BOLLO]

Temat już się kilka razy przewijał na forum - tu chodzi o inne wymogi prawne, jakie trzeba spełnić wprowadzając na rynek produkt dla dzieci (odpwiednie atesty i certyfikaty). Grupa 14+ to już użytkownicy nieobjęci tymi wymaganiami.

Generalnie zabawki to produkty dla osób poniżej 14 lat. Muszą one spełniać pewne wymogi, a przede wszystkim precyzyjne określenie ewentualnych zagrożeń dla życia i zdrowia. Dla produktów przeznaczonych dla osób w wieku ponad 14 lat takich wymagań nie ma i często bardziej opłaca się zawyżyć wiek niż dostosowywać grę do przepisów. Jeśli chodzi o atesty i certyfikaty, to są one bardziej restrykcyjnie analizowane przez PIH w przypadku produktów dla dzieci poniżej 3 lat.

czy zatem nie wystarczy aby w grach poniżej progu 14+ umieszczać piktogramu ?

[MichalStajszczak]

Wyobraź sobie jaką zbrodnią było by gdyby to rodzice decydowali co chcą dziecku kupić i w dodatku jaką wiedzę uważają że dziecku należy przekazać biorąc pod uwagę jego wiek.

Wyobraź sobie, że jednak wciąż rodzice decydują, jakie gry i zabawki dziecku kupować i nie muszą przy zakupie okazywać sprzedawcy metryki urodzenia dziecka. Informacja na pudełku to tylko pewnego rodzaju wskazówka, z której można ale nie trzeba korzystać.

Jakby to było gdyby wydawca napisał że gra jest od np. +7 a w środku porno ? Normalnie prawnicy któregoś z rodziców zażądali by takiego odszkodowania ...... że wydawca pewnie "poszedłby z torbami co było by nauczką dla innych.

I zapewne w tym przypadku mieliby rację. Z czasów PRLu pamiętam, że Komisja Oceny Zabawek odrzuciła jedną z gier Encore, ponieważ pokazana na okładce dziewczyna wyglądała zbyt seksownie. Przy czym na okładce była tylko twarz dziewczyny
Ale za to 30 lat temu pewna firma wydała "Gliny" - prostą grę 7+ na temat policji, w której gracze losowali karty z takimi postaciami jak prostytutka i diler narkotyków.

[MichalStajszczak]

czy zatem nie wystarczy aby w grach poniżej progu 14+ umieszczać piktogramu ?

Nie wystarczy. Być może wystarczyłoby, gdyby określający te wymagania akt prawny dotyczył wyłącznie gier planszowych. Ale niestety obowiązuje on dla znacznie szerszej kategorii produktów czyli zabawek. Generalnie chodzi o to, że producent zobowiązany jest to podania listy potencjalnych zagrożeń, związanych z użytkowaniem produktu. Dla gier praktycznie sprowadza się to do podania informacji o tym, że w pudełku są małe elementy, których połknięcie lub wchłonięcie grozi uduszeniem. Ale dla innych zabawek występują różne inne zagrożenia. Np. ostre krawędzie, którymi można się skaleczyć, długie sznurki czy przewody, których owinięcie wokół szyi grozi uduszeniem itp. A w zestawach eksperymentalnych mogą występować jakieś substancje chemiczne. I nawet jeżeli jest wśród nich niezbyt groźny dla zdrowia gips, to i tak musi być informacja, żeby go nie połykać, unikać kontaktu ze skórą a szczególnie oczami i nie wdychać pyłu.

[Mr_Fisq]

Jeśli chcecie podyskutować o zasadności PEGI w kontekście polityki europejskiej to silnie sugeruję stworzyć w tym celu dedykowany wątek.

To uwaga do mirukana i mineralema - tak żeby nie było wątpliwości, bo posty poleciały.