Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: venomik »

Mam wrażenie, że niechęć do wszelakich topek rośnie wraz z rosnącą wiedzą i obyciem w planszówkach. Im wyższe tym mniej ludzie mają tam czego szukać.
Parę lat temu jeszcze uwielbiałem wszelkie topki, bo mogłem z nich wyciągnąć szybko bardzo dużą ilość bardzo fajnych planszówek. A zwłaszcza wszelkie topki tematyczne mi pasowaly (i lubię je do dziś), bo na przykład top 10 gier z mechaniką deck buildingu pewnie obfituje w gry, które w top 25 (to na pewno) czy top 50 ulubionych gier się nie znajdą w całości.
Gambit pisze: 20 lip 2022, 13:15 Cieszę się, że Cię stać na te gry. Mnie nie byłoby na nie stać. Dlatego ich nie kupiłem (no dobra, skłamałem bo Age of Conan z dodatkiem kupiłem już dawno temu) i nie robię o nich materiałów. Poza tymi, które oczywiście dostałem za darmo
Pfff... pewnie już z rok minąl od kiedy zaproponowałem Ci udostepnienie Too Many Bones z dodatkami - w jakimś materiale wspominałeś, że chciałbyś w to zagrać i zrecenzować :P
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10923
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3357 times
Been thanked: 3217 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: japanczyk »

venomik pisze: 20 lip 2022, 20:31 Pfff... pewnie już z rok minąl od kiedy zaproponowałem Ci udostepnienie Too Many Bones z dodatkami - w jakimś materiale wspominałeś, że chciałbyś w to zagrać i zrecenzować :P
Wiesz, nie na wszytsko jest czas ;-) TMB to jednak krowa :D
Aczkolwiek też proponowałem Gambitowi Project ELITE do ogrania :D
PanFantomas
Posty: 593
Rejestracja: 02 lut 2019, 08:41
Has thanked: 136 times
Been thanked: 507 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: PanFantomas »

.
Ostatnio zmieniony 20 lut 2024, 16:44 przez PanFantomas, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5233
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 524 times
Been thanked: 1836 times
Kontakt:

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Gambit »

venomik pisze: 20 lip 2022, 20:31 Pfff... pewnie już z rok minąl od kiedy zaproponowałem Ci udostepnienie Too Many Bones z dodatkami - w jakimś materiale wspominałeś, że chciałbyś w to zagrać i zrecenzować :P
Wtedy nie miałem gdzie wcisnąć takich "extrasów". Teraz zrobi się luźniej i może :)
japanczyk pisze: 20 lip 2022, 20:45 Wiesz, nie na wszytsko jest czas ;-) TMB to jednak krowa :D
Aczkolwiek też proponowałem Gambitowi Project ELITE do ogrania :D
Jak wyżej :)
Awatar użytkownika
crazygandalf
Posty: 420
Rejestracja: 14 lut 2016, 16:25
Has thanked: 78 times
Been thanked: 480 times
Kontakt:

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: crazygandalf »

Ciekawe, że moje doświadczenia są odmienne od PanFantomasa w kontekście gier z KS'a. U nas gry z KS'a które wrzucaliśmy mają niską oglądalność. Ale w momencie kiedy zapowiedziana jest polska wersja gry i zbliża się jej premiera to nagle ich oglądalność skacze mega w górę.Tak mieliśmy np. z grami Glen More II, Parks, Circadians: First Light, Merchant's Cove, In the Hall of the Mountain Hill, Wyspa Kotów czy Dinozaurów itp. Gry zagraniczne to już w ogóle zainteresowanie jest znikome. Teraz kręcimy gameplaye i te mają o niebo lepszą oglądalność niż inne filmy. Ale i tak najbardziej pożądane są gry nowe, albo te, które niedługo się pojawią w Polsce. Widać to wyraźnie po ostatnim Bitoku, Ark Novie w porównaniu do starszego już Arnaka (ale z dodatkiem). Także wydaje mi się, że tu nic nowego nie odkryjemy, nowości, które pojawią się w Polsce będą zawsze lepiej się sprzedawały. Wynika to z tego, że to jest coś w zasięgu ręki, a recenzja czy gameplay są w stanie pomóc w deycji zakupowej. Po co komuś jakiś KS, którego nie można dostać? Jak nagrałem Anachrony Infinity Box, to mnie człowiek obsmarował, że się chwalę grą i bez sensu robić takie materiały. :D
Awatar użytkownika
tomp
Posty: 2087
Rejestracja: 26 kwie 2020, 21:49
Has thanked: 275 times
Been thanked: 432 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: tomp »

@crazygandalf
Twoje gameplaye z kolegą są super, można zobaczyć jak działa gra. Bardzo fajny materiał po grze i waszych odczuciach/spostrzeżeniach.
Róbcie dobrą robotę dalej. Przedstawiajcie co uznacie za słuszne i wartościowe.

PS. podobna uwaga do mojej poprzedniej. chętniej obejrzę u was coś nie-mainsteamowego, ostatnio był fajny Rurik.
PS2. tekst o Anachrony - eh no cóż, owa osoba chyba jest krótkowidzem i nie widzi innych skarbów na półkach, chciałbym posiadać niektóre gry z tej kolekcji.
Zachęcam do poznania skali ocen BGG
maciej.kr
Posty: 206
Rejestracja: 01 lip 2019, 22:03
Has thanked: 46 times
Been thanked: 42 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: maciej.kr »

tomp pisze: 21 lip 2022, 12:16 @crazygandalf
Twoje gameplaye z kolegą są super, można zobaczyć jak działa gra. Bardzo fajny materiał po grze i waszych odczuciach/spostrzeżeniach.
Róbcie dobrą robotę dalej. Przedstawiajcie co uznacie za słuszne i wartościowe.

PS. podobna uwaga do mojej poprzedniej. chętniej obejrzę u was coś nie-mainsteamowego, ostatnio był fajny Rurik.
PS2. tekst o Anachrony - eh no cóż, owa osoba chyba jest krótkowidzem i nie widzi innych skarbów na półkach, chciałbym posiadać niektóre gry z tej kolekcji.
Kanał planszówki online to moje najnowsze odkrycie- nie szukałem niczego nowego a tu taka perełka - bardzo dobre pełne rozgrywki - extra
Ja mam sentyment ( oglądam od lat) i lubię recenzje Gambita , Geek Factor cenię za tłumaczenie zasad. Uwielbiam Gradanie - uważam że to jest bardzo rzetelne podejście do recenzowanych gier co robią Panowie.
Coraz rzadziej wracam do Gametrolla bo formuła jest dla mnie mniej interesująca niż kiedyś ( mniej recenzji i konkretów wiecej show)
Oczywiscie Wojennik trzyma poziom . Podobają mi się game playe Plansza po kostkach -lekko fajnie i przyjemnie.
Awatar użytkownika
eveni
Posty: 1598
Rejestracja: 08 lip 2019, 15:24
Has thanked: 636 times
Been thanked: 550 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: eveni »

To i ja trochę posłodzę chłopakom z Koszalińskiego Klubu GP. Przeczytałam instrukcję do Ark novy, rozłożyłam grę i jakoś nie potrafiłam płynnie wejść w rozgrywkę. Obejrzałam gameplay wyżej wymienionych i wszystkomi się rozjaśniło. Świetny format, dzięki! :D
cichutki
Posty: 20
Rejestracja: 22 sie 2022, 17:24
Been thanked: 2 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: cichutki »

Jako że temat mnie ciekawił ostatnio pod kątem researchu zaistnienia w tej branży, to mam takie przemyślenia. Nie chcę pić personalnie (bo bym musiał chyba do większości sceny), ale ogólnie może się wydać to nieco ostre. Mianowicie, dla mnie "recenzenci" to dziś faktycznie w cudzysłowie recenzje. To raczej pokazywacze (bez cudzysłowia) lub pisząc w sposób najbardziej umiarkowany: prezenterzy gier (niezależnie od medium, jakie wybierają jako preferowane). Nie ufam obecnym recenzentom (pokazywaczom), tak zwyczajnie po ludzku. Biorą kasę za to, co robią (tak, gra też jest wyceniana realnie), a potem zasłaniają się frazesami w stylu: "a wiesz, ile kosztuje czasu montowanie godziny?". Zawsze mam odpowiedź, a wiesz ile czasu utraconych korzyści kosztuje nurkowanie pod biegunem albo gotowanie schabowego? Ale do rzeczy. Brakuje mi w tych wszystkich POKAZACH produktów kluczowej kwestii, w której mógłbym zmienić swoje nastawienie (bo tylko krowa...), zakładając, że byłoby to oświadczenie zgodne z prawdą. Mianowicie, na wszystkich opisach są pewne kanoniczne informacje, typu czas gry, liczba graczy, jak im się grało, w jakim składzie grali, jaka jest ocena (niezależnie jaką skalę stosują), ale brakuje najważniejszego: LICZBA ROZGRYWEK. Dowodów nie mam, ale patrząc, jak sklecają swoje zdania i jak często tworzą (wiodące kanały, blogi, itp.) materiały (a przy okazji mają rodziny, pasje i co tam sobie wpiszą), to po prostu chciałbym wiedzieć, czy to po 2, 3 czy 13 rozgrywkach. Nie jestem naiwny, wiem, że pecunia non olet, hajs się musi zgadzać, a przeciętny widz i tak równa w dół (masa interesuje się nowościami, popyt podaż, nie winię recenzentów na spryt i 3,0 z ekonomii na I roku, wręcz pochwalam), ale mimo wszystko spałbym spokojniej wiedząc, że jakiś kanał mówi: "graliśmy po 10 rozgrywkach i takie są wrażenia". Tu wpisać można dowolną liczbę. To już jest dla mnie bardziej wiarygodne niż tony nowych rece... tfu prezentacji produktu od bezkształtnych twórców. Żeby nie było, nie krytykuję polskiej sceny, na zachodnie jest jeszcze większy hajs, jeszcze mniejsze przeciętne IQ odbiorcy i jeszcze większa preferencja nowości. Znów pochwalam spryt pokazywaczy. Chciałbym doczekać dnia, w którym tak samo jak państwo powoli wymaga już, by oznaczano płatną promocję (lub dowalają kary), tak samo pokazywacze gier opisywali: "grałem w to łącznie przed nagrywaniem x rozgrywek". Stawiam hipotezę, że niemal żaden by nie wpisał 5. I może dlatego jestem realistą. Choć to tylko przypuszczenie. Zawsze można się miło zdziwić. Ciekaw jestem co myślicie.
Awatar użytkownika
eveni
Posty: 1598
Rejestracja: 08 lip 2019, 15:24
Has thanked: 636 times
Been thanked: 550 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: eveni »

cichutki pisze: 22 sie 2022, 17:35 Chciałbym doczekać dnia, w którym tak samo jak państwo powoli wymaga już, by oznaczano płatną promocję (lub dowalają kary), tak samo pokazywacze gier opisywali: "grałem w to łącznie przed nagrywaniem x rozgrywek".
Windziarz i Ciuniek z Gradania bardzo często podają liczbę rozgrywek. No ale oni nie są "pokazywaczywami gier".
Barolek
Posty: 88
Rejestracja: 29 lip 2013, 20:22
Has thanked: 67 times
Been thanked: 71 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Barolek »

cichutki pisze: 22 sie 2022, 17:35 Jako że temat mnie ciekawił ostatnio pod kątem researchu zaistnienia w tej branży, to mam takie przemyślenia. Nie chcę pić personalnie (bo bym musiał chyba do większości sceny), ale ogólnie może się wydać to nieco ostre. Mianowicie, dla mnie "recenzenci" to dziś faktycznie w cudzysłowie recenzje. To raczej pokazywacze (bez cudzysłowia) lub pisząc w sposób najbardziej umiarkowany: prezenterzy gier (niezależnie od medium, jakie wybierają jako preferowane). Nie ufam obecnym recenzentom (pokazywaczom), tak zwyczajnie po ludzku. Biorą kasę za to, co robią (tak, gra też jest wyceniana realnie), a potem zasłaniają się frazesami w stylu: "a wiesz, ile kosztuje czasu montowanie godziny?". Zawsze mam odpowiedź, a wiesz ile czasu utraconych korzyści kosztuje nurkowanie pod biegunem albo gotowanie schabowego? Ale do rzeczy. Brakuje mi w tych wszystkich POKAZACH produktów kluczowej kwestii, w której mógłbym zmienić swoje nastawienie (bo tylko krowa...), zakładając, że byłoby to oświadczenie zgodne z prawdą. Mianowicie, na wszystkich opisach są pewne kanoniczne informacje, typu czas gry, liczba graczy, jak im się grało, w jakim składzie grali, jaka jest ocena (niezależnie jaką skalę stosują), ale brakuje najważniejszego: LICZBA ROZGRYWEK. Dowodów nie mam, ale patrząc, jak sklecają swoje zdania i jak często tworzą (wiodące kanały, blogi, itp.) materiały (a przy okazji mają rodziny, pasje i co tam sobie wpiszą), to po prostu chciałbym wiedzieć, czy to po 2, 3 czy 13 rozgrywkach. Nie jestem naiwny, wiem, że pecunia non olet, hajs się musi zgadzać, a przeciętny widz i tak równa w dół (masa interesuje się nowościami, popyt podaż, nie winię recenzentów na spryt i 3,0 z ekonomii na I roku, wręcz pochwalam), ale mimo wszystko spałbym spokojniej wiedząc, że jakiś kanał mówi: "graliśmy po 10 rozgrywkach i takie są wrażenia". Tu wpisać można dowolną liczbę. To już jest dla mnie bardziej wiarygodne niż tony nowych rece... tfu prezentacji produktu od bezkształtnych twórców. Żeby nie było, nie krytykuję polskiej sceny, na zachodnie jest jeszcze większy hajs, jeszcze mniejsze przeciętne IQ odbiorcy i jeszcze większa preferencja nowości. Znów pochwalam spryt pokazywaczy. Chciałbym doczekać dnia, w którym tak samo jak państwo powoli wymaga już, by oznaczano płatną promocję (lub dowalają kary), tak samo pokazywacze gier opisywali: "grałem w to łącznie przed nagrywaniem x rozgrywek". Stawiam hipotezę, że niemal żaden by nie wpisał 5. I może dlatego jestem realistą. Choć to tylko przypuszczenie. Zawsze można się miło zdziwić. Ciekaw jestem co myślicie.
Ciekawa kwestia. Mogę się odnieść tylko do naszego kanału, dodatkowo zgodzę się w 100 % , jeśli chodzi o nazewnictwo. Nie czuję się w ogóle recenzentem, co najwyżej prezenterem, a ma pewno pasjonatem. Co do liczby partii to przyjęliśmy sobie zasadę, że nie siadamy do nagrywania jeżeli nie zagramy minimum 5 partii, w każdym możliwym składzie osobowym. I muszę powiedzieć, że czasami jest to trudne, bo po prostu nie ma czasu. I nie chodzi o to, że nie ma czasu na granie, bo gramy często. Ale właśnie na ogrywanie tytułów do "recenzji". Gramy często, ale lubimy zmieniać tytuły, mamy rozpoczęte kilka kampanii np. (Descent WWM) , jak wjedzie jakaś gra Legacy to też jest mocno czasochłonna, bo chcemy w miarę płynnie ją skończyć.
Z drugiej strony, trzeba przyznać, że są gry, które nie wymagają 5+ partii, żeby wyczerpująco o nich powiedzieć, bo widać po drugiej partii, że więcej się z niej nie wyciśnie i każda następna będzie schematycznie podobna. I to wcale nie musi być wada. Są, oczywiście też takie gry jak Clash of Cultures, gdzie z każdą partią, odkrywam coś zupełnie nowego i tutaj nawet 10 gier to mało.
U nas, przede wszystkim, najlepiej działa to, czy gra dam emocje, wtedy możemy o niej opowiadać długo. I wtedy, moim zdaniem, te podsumowania gier wychodzą nam najlepiej. Ale jesteśmy dość małym i nowym kanałem, więc na razie poznajemy ten świat:)
PanFantomas
Posty: 593
Rejestracja: 02 lut 2019, 08:41
Has thanked: 136 times
Been thanked: 507 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: PanFantomas »

.
Ostatnio zmieniony 20 lut 2024, 16:43 przez PanFantomas, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Neoptolemos
Posty: 1965
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 191 times
Been thanked: 839 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Neoptolemos »

A ja nie rozumiem tego fetyszu liczby rozgrywek. A troszkę już w tym siedzę.

Nie recenzuję obecnie zbyt często, ale jak się już trafi gruby tytuł (np. Ark Nova czy Clash of Cultures to oczywistym jest dla mnie, że muszę zagrać kilka razy - w każdym składzie osobowym, różnych wariantach, z różnymi ekipami (!) etc. - czyli pewnie co najmniej z 5-7. Jednocześnie o ile kiedyś faktycznie bym się nie odważył wyrażać jednoznacznej opinii po dwóch-trzech partiach, o tyle teraz, mając na koncie zagrane kilkaset różnych gier, jestem w stanie dość szybko wyłapać zarówno główne zalety, jak i problemy większości tytułów. Nie pamiętam, kiedy ostatnio ta piąta-szósta-siódma rozgrywka z kolei wniosła wiele do mojej opinii oprócz sprawdzania skalowania czy dodatkowych wariantów. Co więcej - prawda jest taka, że mamy taką inflację nowych tytułów, że bardzo wiele gier nigdy nie dostanie u graczy drugiej czy trzeciej szansy, więc jeśli widzę (zwłaszcza po innych graczach), że chęć do danej gry jest niewielka, to oznacza, że odkrycie genialnej głębi przy piętnastej rozgrywce można sobie w buty wsadzić.

Konkludując - uważam, że z recenzenckiej przyzwoitości należy wypróbować grę w różnych składach osobowych i wariantach (albo np. wyraźnie zaznaczyć, że nie testowało się trybu solo). Tym niemniej nie uważam, żeby po 2-3 grach ogarnięty i doświadczony recenzent nie mógł wyrazić sensownej opinii. Poza tym uważam za krzywdzące stwierdzenie
"nie będę rzucał nazwiskami, ale stawiam hipotezę, że większość tak robi". To dyskusja o recenzentach, powiedz im (nam?) to prosto w profil!

A ja i tak mam dobrze, bo nie spieszę się z tym, żeby być pierwszym. Bardzo wielu odbiorców ZDECYDOWANIE woli taką prezentację, choćby po łebkach, która pojawi się w tydzień po premierze, niż wnikliwą recenzję za pół roku. Tym bardziej, że przy obecnych nakładach za pół roku może być już po dodruku ;)
Game developer w Lucky Duck Games
Autor bloga Karta - stół!
Redaktor Board Times
Awatar użytkownika
Galatolol
Posty: 2320
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 567 times
Been thanked: 914 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Galatolol »

W sumie zgadzam się, że informacja o liczbie partii byłaby mile widziana. Bałbym się tylko automatycznego dyskredytowania niepochlebnych opinii przy niewielu partiach – kto widział w wątku o Etherfields, jakie było oburzenie, że ktoś śmie negatywnie mówić o grze po "ledwie" 10 godzinach rozgrywki, ten wie (za to jeśli opinia po niepełnej kampanii była pozytywna, to już była ona wartościowa :roll: ).

Dla mnie tekst rodzaju "zagrałem tylko trzy razy, ale wiem, że gra nic więcej mi nie może zaofeować" byłby wystarczający.
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10923
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3357 times
Been thanked: 3217 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: japanczyk »

Czym innym jednak są suche euro, a czym innym gry z kampanią na 80h...
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3352
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2009 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Ardel12 »

Galatolol pisze: 22 sie 2022, 19:41 W sumie zgadzam się, że informacja o liczbie partii byłaby mile widziana. Bałbym się tylko automatycznego dyskredytowania niepochlebnych opinii przy niewielu partiach – kto widział w wątku o Etherfields, jakie było oburzenie, że ktoś śmie negatywnie mówić o grze po "ledwie" 10 godzinach rozgrywki, ten wie (za to jeśli opinia po niepełnej kampanii była pozytywna, to już była ona wartościowa :roll: ).

Dla mnie tekst rodzaju "zagrałem tylko trzy razy, ale wiem, że gra nic więcej mi nie może zaofeować" byłby wystarczający.
Sama prawda. W TG, które zjechałem zarzucano mi, że grałem za często xD więc fanboje zawsze znajdą dziurę w calu i będą jęczeć.

Liczba partii przydatna rzecz, tym bardziej w grach z kampanią.

Mi się podobają w strukturze recenzje Gambita. Mogę zapoznać się z grą dzięki wyjaśnieniu zasad, następnie otrzymać dłuuugi wywód co się podoba co nie, a finalnie podsumowanie. Niestety(co już wspominałem tutaj) z ocenami Gambita i jego odczuciami coraz mniej mi po drodze. Zakupiłem ostatnio Uprising i jak okaże się średniako-kasztanem to robię unsuba, gdyż to będzie nty tytuł, z którym bym się nie zgodził(Boonlake, Great Wall, GH...) względem oceny. A trzeba jakiś limit faili ustalić, bo portfel mi skrzeczy xD

Z nowych u mnie recenzentów to wrzuciłem Rolling Solo, który skupia się na aspekcie...solo :D Nie ma(chyba) wielu kanałów skupiających się na tym, a ziomek robi fajne unboxingi i prezentuje rozgrywkę. Rahdo u mnie ostatnio spadł, więc ktoś musi zastąpić gameplaye. Dorzuciłem także Hungry Gamera za recenki nowości.
cichutki
Posty: 20
Rejestracja: 22 sie 2022, 17:24
Been thanked: 2 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: cichutki »

Barolek pisze: 22 sie 2022, 18:11
cichutki pisze: 22 sie 2022, 17:35 Jako że temat mnie ciekawił ostatnio pod kątem researchu zaistnienia w tej branży, to mam takie przemyślenia. Nie chcę pić personalnie (bo bym musiał chyba do większości sceny), ale ogólnie może się wydać to nieco ostre. Mianowicie, dla mnie "recenzenci" to dziś faktycznie w cudzysłowie recenzje. To raczej pokazywacze (bez cudzysłowia) lub pisząc w sposób najbardziej umiarkowany: prezenterzy gier (niezależnie od medium, jakie wybierają jako preferowane). Nie ufam obecnym recenzentom (pokazywaczom), tak zwyczajnie po ludzku. Biorą kasę za to, co robią (tak, gra też jest wyceniana realnie), a potem zasłaniają się frazesami w stylu: "a wiesz, ile kosztuje czasu montowanie godziny?". Zawsze mam odpowiedź, a wiesz ile czasu utraconych korzyści kosztuje nurkowanie pod biegunem albo gotowanie schabowego? Ale do rzeczy. Brakuje mi w tych wszystkich POKAZACH produktów kluczowej kwestii, w której mógłbym zmienić swoje nastawienie (bo tylko krowa...), zakładając, że byłoby to oświadczenie zgodne z prawdą. Mianowicie, na wszystkich opisach są pewne kanoniczne informacje, typu czas gry, liczba graczy, jak im się grało, w jakim składzie grali, jaka jest ocena (niezależnie jaką skalę stosują), ale brakuje najważniejszego: LICZBA ROZGRYWEK. Dowodów nie mam, ale patrząc, jak sklecają swoje zdania i jak często tworzą (wiodące kanały, blogi, itp.) materiały (a przy okazji mają rodziny, pasje i co tam sobie wpiszą), to po prostu chciałbym wiedzieć, czy to po 2, 3 czy 13 rozgrywkach. Nie jestem naiwny, wiem, że pecunia non olet, hajs się musi zgadzać, a przeciętny widz i tak równa w dół (masa interesuje się nowościami, popyt podaż, nie winię recenzentów na spryt i 3,0 z ekonomii na I roku, wręcz pochwalam), ale mimo wszystko spałbym spokojniej wiedząc, że jakiś kanał mówi: "graliśmy po 10 rozgrywkach i takie są wrażenia". Tu wpisać można dowolną liczbę. To już jest dla mnie bardziej wiarygodne niż tony nowych rece... tfu prezentacji produktu od bezkształtnych twórców. Żeby nie było, nie krytykuję polskiej sceny, na zachodnie jest jeszcze większy hajs, jeszcze mniejsze przeciętne IQ odbiorcy i jeszcze większa preferencja nowości. Znów pochwalam spryt pokazywaczy. Chciałbym doczekać dnia, w którym tak samo jak państwo powoli wymaga już, by oznaczano płatną promocję (lub dowalają kary), tak samo pokazywacze gier opisywali: "grałem w to łącznie przed nagrywaniem x rozgrywek". Stawiam hipotezę, że niemal żaden by nie wpisał 5. I może dlatego jestem realistą. Choć to tylko przypuszczenie. Zawsze można się miło zdziwić. Ciekaw jestem co myślicie.
Ciekawa kwestia. Mogę się odnieść tylko do naszego kanału, dodatkowo zgodzę się w 100 % , jeśli chodzi o nazewnictwo. Nie czuję się w ogóle recenzentem, co najwyżej prezenterem, a ma pewno pasjonatem. Co do liczby partii to przyjęliśmy sobie zasadę, że nie siadamy do nagrywania jeżeli nie zagramy minimum 5 partii, w każdym możliwym składzie osobowym. I muszę powiedzieć, że czasami jest to trudne, bo po prostu nie ma czasu. I nie chodzi o to, że nie ma czasu na granie, bo gramy często. Ale właśnie na ogrywanie tytułów do "recenzji". Gramy często, ale lubimy zmieniać tytuły, mamy rozpoczęte kilka kampanii np. (Descent WWM) , jak wjedzie jakaś gra Legacy to też jest mocno czasochłonna, bo chcemy w miarę płynnie ją skończyć.
Z drugiej strony, trzeba przyznać, że są gry, które nie wymagają 5+ partii, żeby wyczerpująco o nich powiedzieć, bo widać po drugiej partii, że więcej się z niej nie wyciśnie i każda następna będzie schematycznie podobna. I to wcale nie musi być wada. Są, oczywiście też takie gry jak Clash of Cultures, gdzie z każdą partią, odkrywam coś zupełnie nowego i tutaj nawet 10 gier to mało.
U nas, przede wszystkim, najlepiej działa to, czy gra dam emocje, wtedy możemy o niej opowiadać długo. I wtedy, moim zdaniem, te podsumowania gier wychodzą nam najlepiej. Ale jesteśmy dość małym i nowym kanałem, więc na razie poznajemy ten świat:)
Po 5-ciu partiach to chyba jesteście z automatu w topce polskich pokazywaczy gier. Plus za samoświadomośc. No i z tego, co kojarzę, macie rozgrywki, niekiedy wielogodzinne. To inny target, bardziej świadomego widza, ceniącego obejrzenie profesjonalnej rozgrywki. Ja miałem na myśli raczej scenę typu "zagraj z raz, by nie wyjść na nieuka w zasadach, pokaż, sprzedaj, wyciągnij grę od wydawnictwa, zapomnij. Powtórz proces". Ty poruszyłeś kwestię hobby, pasji, regularnego pokazywania niekiedy tytułów nie z najnowszych stron gazet. To ciekawa nisza, szczerze mówiąc lepiej dowiedzieć się tak o grze niż z "recenzji". No ale też nie oszukujmy się, dziś trudno gospodarować po 2-3 h czasu na obejrzenie rozgrywki tytułów, które chcemy kupić/sprawdzić. Dylematy są nieuniknione.
Awatar użytkownika
Otorek
Posty: 661
Rejestracja: 25 maja 2020, 18:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 242 times
Been thanked: 358 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Otorek »

Dziwne masz wymagania jeśli chodzi Ci o recenzje versus pokazywaczy skoro szkoda Ci 2-3h na obejrzenie rozgrywki online żeby się upewnić czy gra jest dla Ciebie.
Recenzja po 1000 rozgrywkach może zuepłnie nic Ci nie dać lub i tak stwierdzisz, że ta gra nie jest dla Ciebie jak ją kupisz po rekomendacji kogoś kto się w niej zakochał. Póki sam do tego nie usiądziesz i nie zagrasz to się o tym nie przekonasz. Przynajmniej takie jest moje zdanie, jeszcze nie zdarzyło mi się kupić gry pod wpływem zachwytu pokazywacza czy recenzenta. Jednak zwróciłem na jakąś grę uwagę przez to, że o niej mówili i byłem w stanie dalej badać temat, szukać innych opinii, materiałów video. To i tak nie daje żadnej gwarancji, że trafisz bo sam sprzedałem już wiele tytułów, które na papierze były przeskanowane jak francuskie plaże Normandii w 1944 roku.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10022
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1308 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: rastula »

2-3 rozgrywki to dziś norma na grę w kolekcji, więc opinia jest adekwatna do oczekiwań widzów...

a tak serio...ja tam też opiniami za bardzo się nie przejmuję i w solidne ogrywanie nie wierzę... wystarczy mi ogólny feeling - i tu wychodzi ogranie i pasja, które czuć u niektórych (gambit, gradanie) vs frazesy czy wręcz czytanie z kartki jakichś banałów marketingowych (daruję sobie osoby)...

inna para kaloszy to tlumaczenie zasad...i tu niestety nie mam polskich ulubieńców i w 9 na 10 przypadkach korzystam z obcych tutków.
Awatar użytkownika
Otorek
Posty: 661
Rejestracja: 25 maja 2020, 18:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 242 times
Been thanked: 358 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Otorek »

Co do Polskich filmów-instrukcji to prawda. Nie jestem w stanie żadnej obejrzeć do końca bo już tyle błędów napotkałem u różnych nauczających, że po prostu szkoda mi czasu na weryfikację ich słów, nie mówiąc o parującym zaufaniu. Jedynym szlachetnym wyjątkiem był Andrzej Hnacik od Wojny o Pierścień występujący u Humigraja - klasa.
cichutki
Posty: 20
Rejestracja: 22 sie 2022, 17:24
Been thanked: 2 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: cichutki »

Moim zdaniem powinno być więcej rozgrywek. Coś na zasadzie JonGetsGames, gość tłumaczy grę jak łopata na budowie, konkret, po ludzku, a potem od razu symulacja i gra na 2-3 ręce, wygodne cięcia, dla opornych, oznaczenia czasu, rodzaju zasad, za takie coś się płaci i słusznie. W Polsce tego nie ma. Sami pokazywacze typu ktoś tam nawija na 3 minuty odpakowując pudełko itp. Dlatego piłem powyżej do tego klubu nad morzem. Takie coś lubię. Choć w tym przypadku jest z kolei stricte rozgrywka. Najlepsze to prezentacja zasad i symulacja rozgrywki w jednym, nie musi trwać całą grę. Kiedyś Granie w Chmurach to miało. Ale potem weszły "zagrałem w" tak jak piszecie na zasadzie dostosowania się do widza, czyli pochyło w dół, bez ograniczeń. Zalew nowości też nie pomaga. Crap crapa crapem pogania z kopiami mechanik. Za dużo tego. Bynajmniej nie zabraniam kupować każdemu jak leci, co tylko chce. Póki co przejrzę jeszcze kanały, ale wróżę, że anglojęzyczna scena odjeżdża.
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5233
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 524 times
Been thanked: 1836 times
Kontakt:

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Gambit »

cichutki pisze: 22 sie 2022, 23:30 Póki co przejrzę jeszcze kanały, ale wróżę, że anglojęzyczna scena odjeżdża.
Jak już jesteśmy brutalni, to bądźmy brutalni w każdą stronę. Zgadza się, anglojęzyczna scena odjeżdża, bo anglojęzyczni widzowie są bardziej skorzy do wspierania kanałów, które oglądają, co daje tamtym kanałom nieco więcej spokoju ducha. Nawet takim, które nie utrzymują się z YouTube. U nas takich osób jest garstka. Ja nie mogę złego słowa powiedzieć o swoich Patronach. Nie dlatego, że się obrażą i pójdą, ale dlatego, że mam naprawdę niesamowitych i wspaniałych Patronów pod każdym względem. Plus mam wrażenie, że anglojęzyczny widz w mniejszym stopniu pluje jadem na ogół sceny recenzenckiej. Wiecie, te wszystkie wątki o sprzedajnych recenzentach, o kupowaniu ocen i tym podobne. Jesteś recenzentem w Polsce i czytając to wszystko po prostu Ci się odechciewa czegokolwiek. Tak jak Twojego posta o liczbie rozgrywek.

A co do magicznej liczby rozgrywek. Muszę przyznać, że bardzo często się nad tym problemem zastanawiam. Czasem jak pamiętam, to mówię ile razy zagrałem, choć częściej nie mówię. Ot po prostu tego nie zapisuję. Przeciętnie jest to 4-6 rozgrywek. Bywa więcej. Bywało też mniej, ale wtedy było to jasno i głośno mówione. Jednakowoż...Jak to jest, że kiedy recenzent opowiada o swoich odczuciach w kwestii jakiejś gry po dwóch rozgrywkach, to bywa zjechany z góry na dół, bo jak tak można po dwóch rozgrywkach mówić co się sądzi o grze. A kiedy User Y na FB, albo forum opowiada jak się odbił od gry i nie skończył nawet jednej rozgrywki, to ludzie kiwają z uznaniem głowami i mówią jaki to on mądry, że tak szybko umie poznać się na planszówce (to samo działa w przypadku "zakochałem się w tej grze po pierwszej partii"). Co jest? Podwójne standardy? Paradoksalnie to właśnie recenzent po ograniu tony różnych tytułów w naturalny sposób szybciej wyłapuje pewne aspekty gier. I szybciej jest w stanie sformułować swoje odczucia i opinie. Ale mu nie wolno :)
Awatar użytkownika
Otorek
Posty: 661
Rejestracja: 25 maja 2020, 18:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 242 times
Been thanked: 358 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Otorek »

Nie wydaje mi się żeby ktoś tu miał taryfę ulgową, ja częściej zauważam, że użytkownicy są wyśmiewani jeśli formują opinię po jednej czy dwóch rozgrywkach, często dodają w takim przypadku, że jeszcze może zagrają żeby się upewnić.
Podobnie wygląda to z rzucaniem mięsa, jadu czy hejtu w strone recenzentów YT. Na zachodzie nie jest lepiej i mierzą się dokładnie z tym samym. Generalizowanie, że akurat Polacy plują bardziej od "zachodu" jest tak samo kiepskim założeniem jak pierwsze założenia Milgrama do jego badań nad Niemcami i posłuszeństwem względem autorytetów.
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5233
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 524 times
Been thanked: 1836 times
Kontakt:

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Gambit »

Otorek pisze: 23 sie 2022, 09:25 Nie wydaje mi się żeby ktoś tu miał taryfę ulgową, ja częściej zauważam, że użytkownicy są wyśmiewani jeśli formują opinię po jednej czy dwóch rozgrywkach, często dodają w takim przypadku, że jeszcze może zagrają żeby się upewnić.
Jeśli wrzucają taką opinię do wątku o danej grze, gdzie siedzą ludzie, którzy dany tytuł bardzo lubią, to tak, są besztani. Ale z tym upewnianiem się, to widziałem garstkę osób, która tak pisze. I zwykle są to te same osoby. Ale już na kanałach bardziej ogólnych, opinia po jednej rozgrywce jest niekiedy bardziej nośna i miarodajna, niż opinia recenzenta o tej samej grze, po 10 rozgrywkach.
Otorek pisze: 23 sie 2022, 09:25 Podobnie wygląda to z rzucaniem mięsa, jadu czy hejtu w strone recenzentów YT. Na zachodzie nie jest lepiej i mierzą się dokładnie z tym samym. Generalizowanie, że akurat Polacy plują bardziej od "zachodu" jest tak samo kiepskim założeniem jak pierwsze założenia Milgrama do jego badań nad Niemcami i posłuszeństwem względem autorytetów.
Ostatnio widziałem wielką burzę "z niczego" w temacie BoardgameCo i Quackalope. O innych, jeśli zrobili coś kontrowersyjnego (Thinker and Themer, czy NPI). Generalnie nie widzę w komentarzach tego, co bardzo często widzę na naszym poletku co chwilę. U nas ludzie biją po pysku cała scenę recenzencką, a nie konkretny kanał, za konkretne działania, bo mogą i to jest takie fajne. A na koniec zwykle pada hasło "Idę oglądać anglojęzyczne kanały bo tam znają się na grach, a u nas żal.pl". Czytając takie rzeczy naprawdę się odechciewa. Zwłaszcza, jeśli w dyskusji z konkretnymi krzykaczami dochodzisz do momentu, gdzie taka osoba Ci pisze "No w sumie masz rację, ale ja swojego zdania nie zmienię. Polscy recenzenci do dno".
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4105
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 2547 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Gizmoo »

Tomku, generalnie zgadzam się ze wszystkim, co powyżej napisałeś poza jedną kwestią:
Gambit pisze: 23 sie 2022, 08:52 A kiedy User Y na FB, albo forum opowiada jak się odbił od gry i nie skończył nawet jednej rozgrywki, to ludzie kiwają z uznaniem głowami i mówią jaki to on mądry, że tak szybko umie poznać się na planszówce (to samo działa w przypadku "zakochałem się w tej grze po pierwszej partii"). Co jest? Podwójne standardy?
Tak, muszą tu być podwójne standardy. Niestety, ale recenzent, nawet z powołania, wydaje opinię. Opinię podkreślmy, która ma WARTOŚĆ. Jest autorytetem, zjadł zęby na planszówkach, ograł tysiące i dlatego jego opinia, nawet prywatna tu, na forum, jest zupełnie inaczej przyjmowana, niż opinia randomowego Gizmoo. Recenzent, nawet mniej popularny, niż ty, ma wpływ na DECYZJE o potencjalnym zakupie. Ta opinia może być czasem dla tytułu druzgocąca i "kasować" tytuł z rynku. Podobnie jak pochlebne słowa - mogą mocno wpłynąć na sprzedaż tytułu. Recenzent może więc zmniejszyć lub zwiększyć popyt. Nawet jeżeli to będą małe liczby, nawet jeżeli jeden Gizmoo kupi, lub nie kupi daną grę, to wpływasz na jego decyzję o zakupie. Tyle. Dlatego opinia recenzenta powinna być rzetelna. A rzetelna będzie wyłącznie wtedy, gdy recenzent rzeczywiście grę ogra kilkukrotnie i to koniecznie w różnym składzie osobowym.

Podam przykład - Montana. Świetna gra RD. Na dwie osoby - raczej niegrywalny badziew. Na trzy osoby - niezły tytuł, ale nie porywający. Na cztery - super emocjonujący wyścig. Po pierwszej partii gra wydaje się być lekką popierdółką. Jeżeli jednak zagra się w kilka osób w ogranym towarzystwie, to gra zamienia się w petardę. We cztery osoby, które doskonale znają grę, każdy ruch ma znaczenie. Wszyscy się blokują, kombinują jak najlepiej punktować, a licytacja - która nie działa na dwie osoby - błyszczy.

Jeżeli taki recenzent zagrałby raz, grając we dwie osoby, dodatkowo będąc na kacu - zmasakrował by grę w swojej recenzji. A ludzie pomyśleliby Gloomhaven/10 i nie kupuję. :lol:

Przeciętny Gizmoo może zagrać raz, może się od gry odbić i nabazgrać tu na forum - gunwo/10. Ale moja opinia na forum, choć publiczna, będzie tylko głosem przeciętnego Gizmoo, który na grach niekoniecznie może się znać, a dodatkowo może mieć wypaczony gust - uwielbiając planszówkowe dziwactwa, a hejtując uwielbianą przez miliony Sagradę, czy inny Splendor. :lol: Twoja opinia ma ZNACZENIE. I czasem może być "być, albo nie być" dla jakiejś gry.

I wracając jeszcze do opinii po jednej partii - wielokrotnie przekonałem się, że liczba graczy na pudełku jest totalnie nadużywana. Są gry, które totalnie zmieniają swoje oblicze przy innym składzie osobowy, a w niektórym wręcz NIE DZIAŁAJĄ! I tylko pudełkowy marketing wypisuje zawsze 1-4, choć gra czasami jest wyłącznie dobrą dwuosobówką, lub wyłącznie działa w pełnym składzie. Jeżeli ktoś zagra raz - to może swoją opinią grę skrzywdzić. Ale przeciętny Gizmoo może to zrobić. Recenzent ma OBOWIĄZEK sprawdzić, czy producent na pudełku nie oszukał i czy 1-4 graczy to prawda, czy marketingowe mydlenie oczu.
ODPOWIEDZ