Super!Perpetka pisze:Ja chętnie Warszawskie Dzieci, ale musisz je na BGG dodać, bo mi statystyki się psują od grania w prototypy
A partie w prototypy możesz zapisywać pod pozycją "unpublished prototype" : http://boardgamegeek.com/boardgame/18291
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Super!Perpetka pisze:Ja chętnie Warszawskie Dzieci, ale musisz je na BGG dodać, bo mi statystyki się psują od grania w prototypy
Z pewnością znajdę. Nawet ją wezmę, podobnie jak podstawkę co by można było troszkę pomieszać karty.siepu pisze:Filip: mam nadzieję, że mimo obciążenia czas na Intrygę też znajdziesz
Ja chętnie wprowadzę Cię w tajniki Espanii lub równie chętnie zagram w CoH. Z tym, że mam czas do 18.30, bo wtedy jestem umówiony. O której sie pojawisz?Wilk pisze:No to ja standardowo spytam, czy ktoś jest chętny w piątek na Conflict of Heroes, albo coś z mojej kolekcji (chętnie zagram zwłaszcza w Manoeuvre albo Warriors of God - te dwie gry mogę bez kłopotu wytłumaczyć, mogę również przynieść mój najnowszy nabytek, czyli España 1936, ale tu prosiłbym o wyrozumiałość, jeśli chodzi o tłumaczenie, bo to byłaby moja pierwsza rozgrywka, chyba, że ktoś już zna grę i chciałby mi spuścić szkoleniowe manto.). Ogólnie mam ochotę na coś wojennego, co nie trwałoby całe spotkanie. Jeśli nie byłoby chętnych na moje propozycje, czy ktoś mógłby przynieść Wallace'owe Waterloo? (Jestem gotów uprzednio przeczytać instrukcję).
Ciekawe kiedy mi się uda w końcu zagrać w mój egzemlarz Napoleon's Triumph. Już blisko 2 lata na półce, jak go zamówiłem w preorderzeWilk pisze: jestem już prawie umówiony w pierwszej części spotkania na Napoleon's Triumph, którego od bardzo długiego czasu chciałem spróbować
ja chetnie spróbuję. jak bedziesz mial ochote i czas to nawet w przyszly piatekValmont pisze:
Ciekawe kiedy mi się uda w końcu zagrać w mój egzemlarz Napoleon's Triumph. Już blisko 2 lata na półce, jak go zamówiłem w preorderze
ja chetnie kiedys zagramValmont pisze:Ciekawe kiedy mi się uda w końcu zagrać w mój egzemlarz Napoleon's Triumph. Już blisko 2 lata na półce, jak go zamówiłem w preorderzeWilk pisze: jestem już prawie umówiony w pierwszej części spotkania na Napoleon's Triumph, którego od bardzo długiego czasu chciałem spróbować
Słowo kiedyś nie wróży dobrze... możemy już doliczać kolejny rok leżakowania...?gigi pisze:ja chetnie kiedys zagram
Mój już chyba ponad rok leżyValmont pisze:Ciekawe kiedy mi się uda w końcu zagrać w mój egzemlarz Napoleon's Triumph. Już blisko 2 lata na półce, jak go zamówiłem w preorderze
Hmm... Wredna ta graFranek Strzała pisze:Panowie dziekuje za dzisiejszego GoTa. Rozgrywka była naprawde niesamowita.Chetnie jeszcze kiedys zagram w owym skladzie. Ta gra po raz kolejny udowodniła że nie da sie w nia wygrac bez zdrady
Czyli jest strategią wygrywającą tylko dla jednej strony sojuszu, czyli nie jest strategią wygrywającą. To co opisałeś to zwykły kingmaking.zephyr pisze:Ej, oczywiście ze da się wygrać... a dokładniej stały sojusz to strategia wygrywająca, tylko IMO psuje grę... zwłaszcza jak ktoś trzyma sojusz mimo że jego sojusznik zaraz wygra.
Jak mówiłem jedna rzecz mnie tylko niepokoi - w drugiej części gry tak jakby wszyscy olali expandowanie miast i robi się z tego jeden wielki wyścig militarny (już drugi raz to obserwuję).Smerf Maruda pisze:Michał, Jacek - podziękowania za partię After the Flood. To chyba nie będzie moja ulubiona gra Wallace'a, co nie znaczy, że, primo, od niej mnie odrzuca, drugie primo, nie zagrałbym jeszcze raz. Na pewno jest inna i chyba - mimo wszystko - gorsza pod względem mechaniki od innych gier tego autora. Jest sporo fajnych rozwiązań, ale nie jestem pewien, czy wszystkie razem dobrze współgrają.
Dzięki chłopaki. Wesoło było. Czekam na powtórkę bo mam niedosyt (popełniłem pare głupich błędów..)Franek Strzała pisze:Panowie dziekuje za dzisiejszego GoTa. Rozgrywka była naprawde niesamowita.Chetnie jeszcze kiedys zagram w owym skladzie. Ta gra po raz kolejny udowodniła że nie da sie w nia wygrac bez zdrady
W moim odczuciu to głównie gra wojenna jest, to AtF. Aspekt ekonomiczny jest doprawdy niewielki, a zdobywanie przewag w prowincjach - choć istotne - jak tylko zostanie rozplanowane na całą grę, w jednej turze zajmuje niewiele, jedną akcję najwyżej. A reszta to turlanie kostkami i bitwy. Dziwna to gra jest.jax pisze:Jak mówiłem jedna rzecz mnie tylko niepokoi - w drugiej części gry tak jakby wszyscy olali expandowanie miast i robi się z tego jeden wielki wyścig militarny (już drugi raz to obserwuję).
Do dalszych testów, bo mam wrażenie, że nacisk na expandowanie miast może mimo wszystko się opłacać - nawet w drugiej połowie gry (gdy przypomnę sobie ile punktów zdobywał gracz słabszy militarnie (mimo wydania zasobów na powiększenie armiii i ekwipunek)).