Pandemic: Upadek Rzymu (Matt Leacock, Paolo Mori)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3365
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1122 times
Been thanked: 1289 times

Re: Pandemic: Upadek Rzymu (Matt Leacock, Paolo Mori)

Post autor: seki »

W mojej opinii uczucie beznadziejności jest tutaj mniejsze niż w Pandemia. Mam wrażenie, że wiemy wiecej. Wiemy nie tylko jakie miasta są w talii dobierania ale też potrafimy określić którzy barbarzyńcy bardziej nam zagrażają (są bliżej) i nawet w dużej mierze możemy precyzyjne zabezpieczyć ich trasę legionami. Poruszanie się też jest łatwiejsze aby ogarnąć całość Imperium. Miast jest mniej plus łatwo przemieszczać się między portami. Ale... W tej wersji możemy dać więcej kart epidemii więc szansę się wyrównują. Gra jest bardzo ciekawa.
m_marple
Posty: 69
Rejestracja: 29 lut 2020, 23:15
Has thanked: 28 times
Been thanked: 62 times

Re: Pandemic: Upadek Rzymu (Matt Leacock, Paolo Mori)

Post autor: m_marple »

Chciałam się wypowiedzieć z perspektywy gracza, dla którego Upadek Rzymu był pierwszą grą kooperacyjną. Wcześniej z automatu odrzucałam tego typu gry, no bo przecież lubię sama decydować jakie akcje wykonać i po co mam się naradzać z kimś innym :wink: Ale stwierdziłam, że czas się wyzbyć dziwnych uprzedzeń i sięgnęłam po Pandemic: Upadek Rzymu.

Gra bardzo mi się spodobała mechanicznie. Mechanika zalewania Imperium Rzymskiego przez barbarzyńców jest spójna tematycznie i zarazem odpowiednio stresująca. Zwłaszcza podczas pierwszej partii (we dwójkę) mieliśmy wrażenie, że nie da się ich powstrzymać - co odetniesz jeden szklak, to zaraz odradza się następny. Oczywiście, popełniliśmy wtedy mnóstwo błędów, po pierwszej partii staje się już mniej więcej jasne z kim najlepiej zawierać sojusze i gdzie ustawiać forty. Co nie znaczy, że da się to zawsze w praktyce zrealizować :wink: Konieczność intensyfikacji (czyli tasowania kart najazdów, które niedawno wystąpiły i umieszczania ich na wierzchu stosu) po każdym buncie jest kolejną ciekawą trudnością, która sprawia, że nie można prawie nigdy odetchnąć z ulgą.

Grałam na 4 osoby, 2 osoby i solo. Wydaje mi się, że na 4 (lub więcej) graczy jest jednak ciut łatwiej, bo mamy do dyspozycji więcej kart postaci z ich specjalnymi zdolnościami. O ile uda nam się dogadać i odpowiednio je wykorzystywać, mamy ogromne szanse. Obie partie solo póki co przegrałam, każdą w inny sposób, ale kiedyś nadejdzie mój dzień...

Zastanawia mnie regrywalność na dłuższą metę. Niby spoko, bo gra ma tryby trudności (odzwierciedlane liczbą wtasowywanych do talii miast buntów) + najtrudniejszy tryb Roma caput mundi (legioniści nie mogą stacjonowac w Rzymie - nawiasem mówiąc fajny mały smaczek oddający rzymskie zwyczaje i przesądy, chociaż tam chodziło bodajże tylko o legionistów wracających z walk). Zastanawiam się tylko, czy jak kiedyś wygramy już wszystkie tryby, dalej będę chciała wracać do tej gry. Ale do tego momentu jeszcze daleko, więc póki co mnie to nie martwi.

Zobaczymy jak będę oceniać w przyszłości, po zagraniu w większą ilość ko-opów, ale póki co cieszę się, że sięgnęłam akurat po Upadek Rzymu.
bartekb8
Posty: 586
Rejestracja: 10 paź 2011, 11:03
Has thanked: 68 times
Been thanked: 61 times

Re: Pandemic: Upadek Rzymu (Matt Leacock, Paolo Mori)

Post autor: bartekb8 »

I ja sięgnąłem po Upadek Rzymu, który jest moją pierwszą grą z "Pandemic" w tytule. Zachęcił mnie temat, design planszy (wiem że zdania są podzielone, ale mi się podoba), w końcu recenzje uznające tego Pandemica za najciekawszego zaraz po tytułach Legacy. Za mną dwie gry solo, w pierwszej zostałem bardzo szybko zmiażdżony przez upadek (grabieże miast stały się niekontrolowanymi łańcuchami nieszczęść), w drugiej miałem już kontrolę nad planszą, niestety skończyły mi się karty gry tuż po tym jak zawarłem przymierze z czwartą hordą barbarzyńców...A zostali mi tylko biali/Wizygoci. Czuć straszną presję, zwłaszcza w starciu z upływającym czasem (co jednak niezbyt mi się podoba, ale może trzeba dać grze jeszcze szansę). Pewne jest natomiast to że gra jest piekielnie trudna. a skarbiec z dodatkowymi kartami przydał mi się może ze dwa razy w całej grze, bo wybieranie z/dokładanie do skarbca jest jednak bardzo restrykcyjne. Jakieś porady dla noobka?
m_marple
Posty: 69
Rejestracja: 29 lut 2020, 23:15
Has thanked: 28 times
Been thanked: 62 times

Re: Pandemic: Upadek Rzymu (Matt Leacock, Paolo Mori)

Post autor: m_marple »

bartekb8 pisze: 27 mar 2021, 15:16 Pewne jest natomiast to że gra jest piekielnie trudna. a skarbiec z dodatkowymi kartami przydał mi się może ze dwa razy w całej grze, bo wybieranie z/dokładanie do skarbca jest jednak bardzo restrykcyjne. Jakieś porady dla noobka?
Wydaje mi się, że najważniejsze to zapamiętać karty najazdów z początku gry (bo one będą wypływać już przez resztę partii przy intensyfikacji) i nie zaniedbać miast których dotyczą. Dużo rekrutować na początku, kiedy pozwala to na dodanie 3 żołnierzy. Oczywiście w miarę możliwości przecinać szlaki przy samym wylocie z siedlisk, najlepiej zostawiając tam kogoś jako pierwszą linię obrony. Osobiście nigdy nie udało mi się wygrać zawiązując pakty ze wszystkimi, zwykle są to 3 pakty, a potem staram się pilnować, żeby 2 pozostałe kolorki nie rozlały się za bardzo po mapie. Inaczej nie ma szans ich wybić na czas. Łatwiej to założyć niż zrobić oczywiscie :wink:

Gram już teraz zawsze ze wszystkimi buntami wtasowanymi i te partie, które wygrywam, wygrywam w ostatniej chwili, tuż przed wyczerpaniem się talii. Podoba mi się to napięcie i między innymi dlatego wciąż chętnie siadam do Pandemica (teraz już głównie solo).
bartekb8
Posty: 586
Rejestracja: 10 paź 2011, 11:03
Has thanked: 68 times
Been thanked: 61 times

Re: Pandemic: Upadek Rzymu (Matt Leacock, Paolo Mori)

Post autor: bartekb8 »

Nie wiem czy kiedyś zdobędę się na maksymalne 7 kart buntów, ale zobaczymy. Ostatnio udało mi się wygrać o włos: wykorzystałem ostatnie karty gracza i w tej samej turze udało mi się usunąć z planszy Wizygotów. Dzięki za rady, tak właśnie grałem ostatnio: blokada tuż pod siedliskami i możliwie częsta rekrutacja w pierwszej połowie gry (potem już bardziej najmowanie barbarzyńców). Gra z początku mnie zniechęciła i już ją prawie spisałem na straty, ale ta satysfakcja ze zwycięstwa była na tyle duża że do gry mnie ciągnie nadal. Kto wie, być może z czasem okaże się nawet że to najlepszy tytuł do gry solo w jaki miałem okazję do tej pory zagrać?
bartekb8
Posty: 586
Rejestracja: 10 paź 2011, 11:03
Has thanked: 68 times
Been thanked: 61 times

Re: Pandemic: Upadek Rzymu (Matt Leacock, Paolo Mori)

Post autor: bartekb8 »

Aktualizacja: gram dalej i nie zrażam się, pomimo że cały czas gram z najmniejszą ilością kart buntu. Ale gra jest genialna! Jeśli przegrywam to dlatego że nie wyrabiam się w czasie: w ostatnich 3 grach zabrakło mi dosłownie tury do wygranej! W jednej z tych gier miałem 4 przymierza i trzy kosteczki barbarzyńców niesprzymierzonych na planszy - w ostatniej turze po ataku 3 kośćmi udało mi się zdjąć dwie z tych kosteczek, więc zadecydował los a ostatni pułk barbarzyńców został na planszy i śmiał mi się prosto w twarz:D Ależ ta gra oferuje emocje. I niby zwykły euras ale każda nowa rozgrywka opowiada inną historię. No i pierwsza gra solo przy której tak dobrze się bawię. Tak przy okazji - znacie grę która może zaoferować podobne doznania? Może Spirit Island? Robinson Crusoe? Nemesis?
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3365
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1122 times
Been thanked: 1289 times

Re: Pandemic: Upadek Rzymu (Matt Leacock, Paolo Mori)

Post autor: seki »

Spirit island daje podobne odczucia. Ciekawszy jest rozwój mocy duchów usuwające zagrożenia. Ale wg mnie emocje daje mniejsze niż w Pandemicu z uwagi na większą kontrolę nad tym w jakim rejonie co się wydarzy. Mam obie gry i obie oceniam podobnie. Robinson to już zupełnie coś innego. To gra w tematyce przetrwania przy ograniczonych zasobach, bardzo mocno losowa. Dla mnie zbyt losowa choć szczerze mówiąc długo miałem i zagrałem ponad 20 razy więc nieźle jak dla mnie. Jednak szczerze mówiąc więcej bym nie zagrał nawet gdybyś mnie poprosił. Ta gra to strata czasu bo i tak o sukcesie decyduje fart w kartach i kościach. W Nemesis nie grałem, zekam na Lockdown.
bartekb8
Posty: 586
Rejestracja: 10 paź 2011, 11:03
Has thanked: 68 times
Been thanked: 61 times

Re: Pandemic: Upadek Rzymu (Matt Leacock, Paolo Mori)

Post autor: bartekb8 »

elbruus pisze: 03 kwie 2021, 23:27 W Upadek Rzymu nie grałem ale zdecydowanie bardzo dobrze uczucie bycia "zalewanym" przez przeciwnika oddaje Spirit Island. Tam to jest wręcz rozmnażanie przez pączkowanie :D
Tutaj wygląda to tak samo :-)
Dzięki za sugestie, @seki, właśnie tak mi się wydawało że siłą Spirit Island jest właśnie różnorodność tytułowych duchów. Jeśli piszesz że emocji jest mniej to może odpuszczę, zwłaszcza że gry są do pewnego stopnia podobne. O robinsonie napomknąłem bo gra wychwalana od dekady i zastanawiałem się czy nie wesprzeć, ale właśnie ta losowość trochę odstrasza. Z drugiej strony słyszałem że to taki rogue-like gier planszowych, więc może o to poniekąd chodzi? Nemezis podobnie jak Robinson jest bardziej nastawiony na klimat, ale słyszałem podobne zarzuty odnośnie losowości, plus jeszcze długości rozgrywki. Ogólnie solo lubię grać jeszcze w GH:Jaws of the Lion (ale tylko z aplikacją, bez tego gra jest zbyt uciążliwa), choć po przejściu kampanii (jestem w trakcie) nie widzę sensu w jej powtarzaniu. No nic, pomyślę jeszcze.
Awatar użytkownika
Harun
Posty: 1103
Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
Lokalizacja: okolice Poznania
Has thanked: 652 times
Been thanked: 528 times

Re: Pandemic: Upadek Rzymu (Matt Leacock, Paolo Mori)

Post autor: Harun »

Po 4 partiach w Spirit island tez mam wrażenie, że jest bardzo podobna do Pandemica. Nie powiniem, że emocji jest mniej, ale że są podobne. Jeśli po kolejnych to wrażenie się nie zmniejszy, to mocno się zastanowię, które z trójki Pandemic klasyczny / PUR / SI zatrzymać w kolekcji.

Robinson natomiast to zupełnie inne doświadczenie. Ja bardzo lubię tę grę i nie postrzegam jej jako aż tak zależnej od kości.

Natomiast jeszcze innym tytułem do gry solo, gdzie napięcie rośnie podobnie, a jednak doznania są zupełnie inne, podobnie jak tematyka i tzw fun, to dla mnie Burgle Bros
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3365
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1122 times
Been thanked: 1289 times

Re: Pandemic: Upadek Rzymu (Matt Leacock, Paolo Mori)

Post autor: seki »

Dla mnie w Pandemicu emocje wzbudzało to, że do końca nie było wiadomo w którym nieście pojawi się zagrożenie. Czasami było wiadomo, że jeśli wyjdzie karta miasta X to będzie z nami źle. To wzbudzało emocje. W Spirit island niewiadomy jest tylko odkrywca, który nie robi jeszcze nic złego. Dopiero budowa i niszczenie są problemem ale wiemy dokładnie gdzie się one odbędą więc tych emocji u mnie Spirit island nie generuje. Ale hej! To też dobra gra. Siłą SR są moce duchów. Bardzo różne moce i fajny mechanizm rozwoju mocy (pozyskiwanie kart i wzmocnienie samego ducha na planszetce). Pandemic też ma różne moce postaci ale nie są one tak rozbudowane jak SR.
Inną grą solo gdzie usuwany zagrożenie jest Ghost stories. I jednocześnie jest to zupełnie inne doświadczenie.
bartekb8
Posty: 586
Rejestracja: 10 paź 2011, 11:03
Has thanked: 68 times
Been thanked: 61 times

Re: Pandemic: Upadek Rzymu (Matt Leacock, Paolo Mori)

Post autor: bartekb8 »

Dzięki za rady, panowie. Zdecydowanie przyjrzę się Burgle Bros bo wygląda ciekawie (jedynka niedostępna ale można zamówić dwójkę w pre-orderze). @Seki, widziałem że grałeś trochę w Projekt Gaja, stąd moje pytanie: próbowałeś w to grać z automą? Swego czasu bardzo interesowała mnie Terra Mystica ale odpuściłem bo rzadko kiedy mam okazję pograć na 3 osoby, a podobno dopiero wtedy gra rozwija skrzydła. A tutaj się okazuje że PG ma tryb solo :)
PS. żeby nie było offtopu, to napiszę że Upadek Rzymu sprawił że ogólnie zacząłem przyglądać się grom z serii Pandemic, no ale nie wiem czy brnąć dalej w tym kierunku, chyba że mówimy o legacy sezon 1 lub 2.
Awatar użytkownika
cactusse
Posty: 482
Rejestracja: 10 sty 2012, 15:50
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 407 times
Been thanked: 338 times

Re: Pandemic: Upadek Rzymu (Matt Leacock, Paolo Mori)

Post autor: cactusse »

Linia "historyczna" Pandemiców jest bardzo udana ("P: Iberia", "P: Upadek Rzymu" i "P: Rising Tide"), niby jest to ta sama mechanika, ale kilka drobnych zmian w zasadach potrafi znacząco zmienić odbiór i dopasować się świetnie do tematyki.
Bardzo podobna do "Upadku Rzymu" jest również "Tetrarchia", która wedle niektórych recenzji jest lepszą gra, ładującą więcej emocji w krótszym czasie.
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3365
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1122 times
Been thanked: 1289 times

Re: Pandemic: Upadek Rzymu (Matt Leacock, Paolo Mori)

Post autor: seki »

bartekb8 pisze: 04 kwie 2021, 14:24 Dzięki za rady, panowie. Zdecydowanie przyjrzę się Burgle Bros bo wygląda ciekawie (jedynka niedostępna ale można zamówić dwójkę w pre-orderze). @Seki, widziałem że grałeś trochę w Projekt Gaja, stąd moje pytanie: próbowałeś w to grać z automą? Swego czasu bardzo interesowała mnie Terra Mystica ale odpuściłem bo rzadko kiedy mam okazję pograć na 3 osoby, a podobno dopiero wtedy gra rozwija skrzydła. A tutaj się okazuje że PG ma tryb solo :)
PS. żeby nie było offtopu, to napiszę że Upadek Rzymu sprawił że ogólnie zacząłem przyglądać się grom z serii Pandemic, no ale nie wiem czy brnąć dalej w tym kierunku, chyba że mówimy o legacy sezon 1 lub 2.
Jeśli bierzesz pod uwagę typowe euro na punkty to Projekt Gaja ma najlepszą autome z jaką miałem styczność. Nie lubię takich gier grać solo ale zwykle gram raz aby przetestować i obok Anachrony, Projekt Gaja wypadł w tym trybie najlepiej.
vader777
Posty: 115
Rejestracja: 13 lis 2015, 12:15
Has thanked: 3 times
Been thanked: 10 times

Re: Pandemic: Upadek Rzymu (Matt Leacock, Paolo Mori)

Post autor: vader777 »

Witam ,jest to moja pierwsza gra w systemie pandemic.Zagrałem ok5 rozgrywek na dwie ręce i tylko raz wygrana na najniższym poziomie.Gra oki bez szału,ale solidna.Podoba mi sie wykonanie(zwłaszcza super karty nie trzeba koszulek,i super legioniści),i cena 100-115 zł.
Ale grając parę razy widzę że o sukcsie decyduje często wybór postaci ,niektóre są bardzo mocne np:Konsul lub Mercator ,a niektóre już dużo słabsze np:ten architekt cxy coś podobnego.Na razie ocena 7/10.
bartekb8
Posty: 586
Rejestracja: 10 paź 2011, 11:03
Has thanked: 68 times
Been thanked: 61 times

Re: Pandemic: Upadek Rzymu (Matt Leacock, Paolo Mori)

Post autor: bartekb8 »

@vader, to teraz jeszcze zagraj na jedną rękę, według reguł z instrukcji, bo wtedy tryb solo zyskuje.
ODPOWIEDZ