Najgorzej, gdy gra jest asymetryczna i jeden z graczy poszedl droga rozwoju gospodarki/nauki/kultury - a drugi sciezka militarna, zostawiajac inne aspekty w tyle. I ten pokojowy narzeka - "przeciaz ja cie nie atakuje" :>
Negatywna interakcja, czyli czy lubimy jak boli (w grach euro)
Re: Negatywna interakcja, czyli czy lubimy jak boli (w grach euro)
Re: Negatywna interakcja, czyli czy lubimy jak boli (w grach euro)
Nie no, bez interakcji się nie obędzie - a zwłaszcza tej negatywnej.
Można powiedzieć, że moja grupa wywodzi się z gier typu bić lidera i "jak mam okazję mu dokopać to bardzo chętnie", więc wszystkie gry bez interakcji wiele w naszej grupie tracą.
Można powiedzieć, że moja grupa wywodzi się z gier typu bić lidera i "jak mam okazję mu dokopać to bardzo chętnie", więc wszystkie gry bez interakcji wiele w naszej grupie tracą.
Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!
Re: Negatywna interakcja, czyli czy lubimy jak boli (w grach euro)
Dokładnie to byłaby moja odpowiedź, bo tak wybrałem środkową.
- polwac
- Posty: 2577
- Rejestracja: 09 mar 2017, 19:50
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 1171 times
- Been thanked: 461 times
Re: Negatywna interakcja, czyli czy lubimy jak boli (w grach euro)
Paweł
"Jedyny sposób, aby zwyciężyć w kłótni, to unikać jej." - Dale Carnegie
"Jedyny sposób, aby zwyciężyć w kłótni, to unikać jej." - Dale Carnegie
Re: Negatywna interakcja, czyli czy lubimy jak boli (w grach euro)
W Terraformacji Marsa poza negatywną interakcja o której tyle osób pisze jest jeszcze druga interakcja na planszy. Po pierwsze jest wyścig po tytuły i nagrody. Mini gra w celowanie na zyskanie dodatkowego bonusu z torów temperatury i atmosfery. I wreszcie interakcja, która może być bardzo negatywna, polegająca na budowaniu miast przy lasach przeciwników. Ja tak gram, co pewnie może być mocno irytujące. Jak tylko widzę, że przeciwnik będzie teraz stawiał las, to chomikuje pieniądze albo kartę na postawienie obok miasta. Dostaję dodatkowy punkt, a jemu blokuje możliwość postawienia swojego miasta przy tych lasach. Z tego można dostać mnóstwo ważnych punktów na koniec gry, dlatego dziwi mnie to pisanie, że jedyną interakcja w TM to czerwone ikonki a reszta to pasjans. To jest bzdura, bo na mapie zdarzyło mi się bardzo mocno wkurzyć współgracza takim stylem gry.
Wydaje mi się że jest wiele gier które z neutralnej interakcji mogą zrobić negatywną. Zawsze dziwiło mnie, że agresywne granie w Carcassonne było postrzegane jako krzywdzący dla przeciwnika sposób grania. Nie dopuszczanie do domykania miast, podbieranie największych miast i zyskiwanie przewagi albo remisu robotników na drogach. Dla mnie to sprawia, że zawsze chętnie w to zagram. Jakbym miał sobie układać tylko puzzle, to w życiu nie zagrałbym w to tylu partii przez sieć i z AI.
W ogóle to bardzo lubię negatywną interakcję, której ktoś się nie spodziewa, polegająca na wciąganiu przeciwnika w pułapkę za pomocą drobnych zagrań. Albo przygotowywanie sobie planu, który ma małe szanse zadziałać, ale gdy zadziała, to pojawia się duże emocje. Może i negatywne. Może nawet i u mnie, gdy nie zadziała. Raczej staram się nie ryzykować głupio w życiu, więc gry planszowe i wideo są tym miejscem, gdzie mogę się wyżyć.
Wydaje mi się że jest wiele gier które z neutralnej interakcji mogą zrobić negatywną. Zawsze dziwiło mnie, że agresywne granie w Carcassonne było postrzegane jako krzywdzący dla przeciwnika sposób grania. Nie dopuszczanie do domykania miast, podbieranie największych miast i zyskiwanie przewagi albo remisu robotników na drogach. Dla mnie to sprawia, że zawsze chętnie w to zagram. Jakbym miał sobie układać tylko puzzle, to w życiu nie zagrałbym w to tylu partii przez sieć i z AI.
W ogóle to bardzo lubię negatywną interakcję, której ktoś się nie spodziewa, polegająca na wciąganiu przeciwnika w pułapkę za pomocą drobnych zagrań. Albo przygotowywanie sobie planu, który ma małe szanse zadziałać, ale gdy zadziała, to pojawia się duże emocje. Może i negatywne. Może nawet i u mnie, gdy nie zadziała. Raczej staram się nie ryzykować głupio w życiu, więc gry planszowe i wideo są tym miejscem, gdzie mogę się wyżyć.
-
- Posty: 872
- Rejestracja: 04 gru 2018, 09:48
- Lokalizacja: Wielkie Cesarstwo Północy Gdańsk
- Has thanked: 141 times
- Been thanked: 218 times
Re: Negatywna interakcja, czyli czy lubimy jak boli (w grach euro)
Ja tam cenie sobie układanie w spokoju pasjansa (np. Terraformacja), czy żetoników i kosteczek (np. Brass). Jest to dla mnie niezwykle relaksujące i satysfakcjonujące. Nie mam nic przeciwko interakcji typu "ktoś zajął wcześniej pole na które się zasadzałem" ale interakcji typu "tracisz surowce bo tak" nie lubię. Oczywiście mówię tu o euro bo to o nich temat.
Co ciekawe definicja euro podana w wikipedii sama z siebie zakłada ograniczoną interakcję między graczami.
Jak mam ochotę na plądrowanie, najeżdżanie czy zabijanie to sobie wyciągnę jakiegoś 4x czy innego Nemesia
Co ciekawe definicja euro podana w wikipedii sama z siebie zakłada ograniczoną interakcję między graczami.
Jak mam ochotę na plądrowanie, najeżdżanie czy zabijanie to sobie wyciągnę jakiegoś 4x czy innego Nemesia