Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
łoł, ależ stężenie Agricohate'u w tym wątku - no nie spodziewałem się
1. Najgorsza fabuła/temat
Wszystkie wojenne i militarne - bo nie mam w nie z kim grać, nawet jeśli chciałbym popróbować.
2. Najgorszy tytuł (nietrafiony lub po prostu brzydki)
Wiochmen Rejser - gra jest okejos, tylko ten tytuł jakoś mi zupełnie nie siadł.
3. Najgorsze grafiki/elementy itp.
Z żalem: Caylus Magna Carta - świetna gra z jakimiś takimi niewyględnymi grafikami - choć gdybym grał w Automobile, to wskazałbym tą straszną planszę.
4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do Waszego osobistego wrażenia
Mag Blast - czytałem, że to fajne, kupiłem kumplowi, a potem wielkie meh...
5. Najgorsze zasady/mechanika (współczynnik nonsensów na cm2 planszy przekracza normy przyzwoitości
Monstra typu WoW:the Boardgame
6. Najgorsza instrukcja
Tygrys i Eufrat - ale gra wynagradza wysiłek niezbędny do zrozumienia tego tekstu, potem kolubryna kilkudziesięciostronnicowa do Android: doszedłem do połowy, zapomniałem o czym było na początku, uznałem, że to nie moja bajka. Pierwszy raz instrukcja totalnie odstraszyła mnie od gry.
i na koniec:
7. Gra, którą polecilibyście najgorszemu wrogowi
WoW:the Boardgame - graj, gnij i umieraj z nudów...
1. Najgorsza fabuła/temat
Wszystkie wojenne i militarne - bo nie mam w nie z kim grać, nawet jeśli chciałbym popróbować.
2. Najgorszy tytuł (nietrafiony lub po prostu brzydki)
Wiochmen Rejser - gra jest okejos, tylko ten tytuł jakoś mi zupełnie nie siadł.
3. Najgorsze grafiki/elementy itp.
Z żalem: Caylus Magna Carta - świetna gra z jakimiś takimi niewyględnymi grafikami - choć gdybym grał w Automobile, to wskazałbym tą straszną planszę.
4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do Waszego osobistego wrażenia
Mag Blast - czytałem, że to fajne, kupiłem kumplowi, a potem wielkie meh...
5. Najgorsze zasady/mechanika (współczynnik nonsensów na cm2 planszy przekracza normy przyzwoitości
Monstra typu WoW:the Boardgame
6. Najgorsza instrukcja
Tygrys i Eufrat - ale gra wynagradza wysiłek niezbędny do zrozumienia tego tekstu, potem kolubryna kilkudziesięciostronnicowa do Android: doszedłem do połowy, zapomniałem o czym było na początku, uznałem, że to nie moja bajka. Pierwszy raz instrukcja totalnie odstraszyła mnie od gry.
i na koniec:
7. Gra, którą polecilibyście najgorszemu wrogowi
WoW:the Boardgame - graj, gnij i umieraj z nudów...
_________
Moje gry
Moje gry
- clown
- Posty: 1226
- Rejestracja: 13 sty 2009, 12:40
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 12 times
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Ja w sprawie Lecha Pijanowskiego kilka słów wyjaśnienia. Opis gry ukazał się w Planszowym Weteranie i BYŁA tam informacja, że autorem gry jest J. Dunningan, a opis gry znalazł się właśnie w "Gółce z pancerolą" Pijanowskiego. Kolego Adamie proszę nie wprowadzać forumowiczów w błąd, po drugie wszyscy wiedzą, że Ty przedkładasz wrażenia wizualne nad mechanikę, stąd nic dziwnego, że gra typu p&p ci nie podeszła
Jestem pewien, że gdyby została wydana, np. w standardzie trzeciej edycji Sukcesorów, piałbyś obecnie z zachwytu
Teraz moje typy:
1. Najgorsza fabuła/temat
Generalnie minus dla gier Reinera Knizii - KAŻDA w którą grałem (grałem w kilkanaście gier tego autora - broni się jedynie Modern Art) miała taki związek mechaniki z tematem/fabułą jak, nie przymierzając, Polski Związek Piłki Nożnej z uczciwością
2. Najgorszy tytuł (nietrafiony lub po prostu brzydki)
Hmm... "Palce w pralce"? zabrakło mi wyobraźni, żeby ten tytuł ogarnąć ale może to tylko kwestia mojej wyobraźni
3. Najgorsze grafiki/elementy itp.
Jeszcze nie spotkałem takiej superbrzydkiej gry, ale blisko dna znajduje się "Austerlitz" z Noviny - wybitnie niepraktyczna plansza i żetony, odbierające przyjemność z rozgrywki.
4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do Waszego osobistego wrażenia
Tide of Iron w dziedzinie gier wojennych (nie rozumiem zachwytów nad tą grą nigdy - na zabawkę zbyt rozbudowana, na grę wojenną zbyt prymitywna - takie nie wiadomo co), Agricola - nie rozumiem jej fenomenu, zagrałem trzy razy i każdy był drogą przez mękę.
5. Najgorsze zasady/mechanika (współczynnik nonsensów na cm2 planszy przekracza normy przyzwoitości)
Monopoly bezkonkurencyjne i jest Monopoly'stą w tej dziedzinie - w każdej swojej postaci.
6. Najgorsza instrukcja
O dziwo nie będzie to żadna z gier Wallace'a (może dlatego, że nie czytałem instrukcji do Brassa ) - dla mnie wyznacznikiem najgorszej instrukcji jest taka instrukcja, która odrzuca od gry po jej przeczytaniu - Fields of Fire z GMT. Mnie nie odrzuciła za daleko na szczęście, ale jej ciężar, ilość niedomówień, duża ilość potrzebnych klaryfikacji, jest porażająca.
7. Gra, którą polecilibyście najgorszemu wrogowi
Aż takich wrogów nie mam ale jak już, to poleciłbym im "Stalingrad - Wróg u bram" z Wydawnictwa Imperium - najlepszy przykład marnotrawstwa papieru, tuszu do drukarki i czasu potencjalnego gracza.
Jestem pewien, że gdyby została wydana, np. w standardzie trzeciej edycji Sukcesorów, piałbyś obecnie z zachwytu
Teraz moje typy:
1. Najgorsza fabuła/temat
Generalnie minus dla gier Reinera Knizii - KAŻDA w którą grałem (grałem w kilkanaście gier tego autora - broni się jedynie Modern Art) miała taki związek mechaniki z tematem/fabułą jak, nie przymierzając, Polski Związek Piłki Nożnej z uczciwością
2. Najgorszy tytuł (nietrafiony lub po prostu brzydki)
Hmm... "Palce w pralce"? zabrakło mi wyobraźni, żeby ten tytuł ogarnąć ale może to tylko kwestia mojej wyobraźni
3. Najgorsze grafiki/elementy itp.
Jeszcze nie spotkałem takiej superbrzydkiej gry, ale blisko dna znajduje się "Austerlitz" z Noviny - wybitnie niepraktyczna plansza i żetony, odbierające przyjemność z rozgrywki.
4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do Waszego osobistego wrażenia
Tide of Iron w dziedzinie gier wojennych (nie rozumiem zachwytów nad tą grą nigdy - na zabawkę zbyt rozbudowana, na grę wojenną zbyt prymitywna - takie nie wiadomo co), Agricola - nie rozumiem jej fenomenu, zagrałem trzy razy i każdy był drogą przez mękę.
5. Najgorsze zasady/mechanika (współczynnik nonsensów na cm2 planszy przekracza normy przyzwoitości)
Monopoly bezkonkurencyjne i jest Monopoly'stą w tej dziedzinie - w każdej swojej postaci.
6. Najgorsza instrukcja
O dziwo nie będzie to żadna z gier Wallace'a (może dlatego, że nie czytałem instrukcji do Brassa ) - dla mnie wyznacznikiem najgorszej instrukcji jest taka instrukcja, która odrzuca od gry po jej przeczytaniu - Fields of Fire z GMT. Mnie nie odrzuciła za daleko na szczęście, ale jej ciężar, ilość niedomówień, duża ilość potrzebnych klaryfikacji, jest porażająca.
7. Gra, którą polecilibyście najgorszemu wrogowi
Aż takich wrogów nie mam ale jak już, to poleciłbym im "Stalingrad - Wróg u bram" z Wydawnictwa Imperium - najlepszy przykład marnotrawstwa papieru, tuszu do drukarki i czasu potencjalnego gracza.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
A grałeś w LotR: Konfrontację?clown pisze:
Generalnie minus dla gier Reinera Knizii - KAŻDA w którą grałem (grałem w kilkanaście gier tego autora - broni się jedynie Modern Art) miała taki związek mechaniki z tematem/fabułą jak, nie przymierzając, Polski Związek Piłki Nożnej z uczciwością
- clown
- Posty: 1226
- Rejestracja: 13 sty 2009, 12:40
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 12 times
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Grałem raz - wystarczyło...żeby już więcej nie zagraćA grałeś w LotR: Konfrontację?
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Rozumiem, że mogło nie podejść, ale nie powiesz chyba, że fabuła oderwana jest od mechaniki?
- clown
- Posty: 1226
- Rejestracja: 13 sty 2009, 12:40
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 12 times
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
W porównaniu do innych gier Reinera aż tak nie jest oderwana, ale nadal jest ona od niej dość daleko - równie dobrze można zamienić postacie Tolkiena na postacie z Gwiezdnych Wojen, na Smerfy i Gargamela, na Asteriksa, Obelixa i Rzymian, bez większych zmian w mechanice i zrobić kolejne gry "konfrontacyjne".
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Na tej zasadzie każdą inną grę można przerobić na dowolny temat (vide: Wallenstein-Szogun), a akurat tutaj IMO fabuła jest idealnie dostosowana do mechaniki. Żaneta, po obejrzeniu Władcy, stwierdziła, że więcej nie gra złymi, bo nie będzie biednego Froda i spółki mordować.clown pisze:W porównaniu do innych gier Reinera aż tak nie jest oderwana, ale nadal jest ona od niej dość daleko - równie dobrze można zamienić postacie Tolkiena na postacie z Gwiezdnych Wojen, na Smerfy i Gargamela, na Asteriksa, Obelixa i Rzymian, bez większych zmian w mechanice i zrobić kolejne gry "konfrontacyjne".
- Tommy
- Posty: 1739
- Rejestracja: 25 lut 2008, 15:18
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 108 times
- Been thanked: 27 times
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Całkowicie się zgadzam z Michałem.MichalStajszczak pisze:Moim zdaniem problem z tym plebiscytem jest taki, że głosy oddawane są przede wszystkim na gry znane, które komuś się z jakiegoś powodu nie podobają, czy może raczej coś się w nich nie podoba. Gdyby podsumować dotychczasowe wypowiedzi, na pierwszym miejscu jest zdecydowanie Agricola. Jakkolwiek ja nie jestem specjalnie zwolennikiem Agricoli, to uważam, że jest kilka tysięcy gorszych gier.
Wygląda na to, że niektórzy wzięli tą szansę jaką stworzyła Veridiana (świetny topic!) i zamiast w miarę sensownie wybrac typy do kategorii pojechali (wylali) swoją niechęć do danego tytułu.
Rozumiem, że Agricola może nie podejść (ja nie trawię np. Puerto Rico) - rzecz gustu, ale jak ktoś podaje Agricolę w kategorii:
- nietrafionego tytułu - nie, no tutaj to nie ma co komentowac, to akurat genialnie dobrany tytuł do tematyki gry, stąd bzdura.
- najgorsze grafiki, elementy - no, cóż, chciałbym, żeby każda gra miała taką jakość elementów etc. To już jest grubo naciągane....
- najgorsze zasady/mechanika - gry można nie lubić, ale akurat zasady i ta mechanika dały jej pierwsze miejsce na BGG - gra pod tym względem jest genialna i nie rozumiem, czemu nawet jak ktoś nie lubi tego tytułu to wypisuje go w tej kategorii co jest skrajnie niesłusznie (znam ze 150 gorszych gier w tej materii).
PS. nie jestem aż takim fanem Agricoli, ale pls odrobinę obiektywizmu (ja sam nominuję Agricolę w kategorii instrukcji - ta jest skandaliczna!).
"I used to roll the dice
feel the fear in my enemy's eyes"
feel the fear in my enemy's eyes"
- clown
- Posty: 1226
- Rejestracja: 13 sty 2009, 12:40
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 12 times
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Zgadzam się, że jest to nieco uproszczone podejście (kwestia liczby rozgrywek także ma swoje znaczenie) jednak ja w Konfrontacji nie dostrzegłem tego "czegoś", co by ją specjalnie wyróżniało i wiązało fabułę z mechaniką w sposób unikalny i charakterystyczny. Jest to także kwestia mojego sentymentu do Tolkiena i dość rygorystycznego podejścia do gier/filmów związanych z Tolkienem.Na tej zasadzie każdą inną grę można przerobić na dowolny temat (vide: Wallenstein-Szogun), a akurat tutaj IMO fabuła jest idealnie dostosowana do mechaniki. Żaneta, po obejrzeniu Władcy, stwierdziła, że więcej nie gra złymi, bo nie będzie biednego Froda i spółki mordować.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- cezner
- Posty: 3080
- Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 91 times
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Bzdurny plebiscyt. Jak by ktoś chciał się nim sugerować aby omijać złe gry, to niestety wiele doskonałych gier by nie zobaczył.
Gdyby te wypowiedzi były choć trochę bardziej obiektywne, to może miałoby to sens. Ale niestety obiektywizmu tu niewiele.
Gdyby te wypowiedzi były choć trochę bardziej obiektywne, to może miałoby to sens. Ale niestety obiektywizmu tu niewiele.
- Smerf Maruda
- Posty: 1131
- Rejestracja: 15 mar 2009, 20:53
- Lokalizacja: Stolyca
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Bezsensowny, marudno-stękający post, nie wnoszący absolutnie nic do dobrej zabawy, jaką wszyscy mają pisząc posty w tym wątku.cezner pisze:Bzdurny plebiscyt. Jak by ktoś chciał się nim sugerować aby omijać złe gry, to niestety wiele doskonałych gier by nie zobaczył.
Gdyby te wypowiedzi były choć trochę bardziej obiektywne, to może miałoby to sens. Ale niestety obiektywizmu tu niewiele.
- Veridiana
- Administrator
- Posty: 3241
- Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 72 times
- Kontakt:
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Czekałam, kto pierwszy pogrąży mnie w moim własnym temacieclown pisze:Hmm... "Palce w pralce"? zabrakło mi wyobraźni, żeby ten tytuł ogarnąć ale może to tylko kwestia mojej wyobraźni
Dodałam kategorie zaproponowane w międzyczasie:
8. Najbardziej zmarnowany pomysł - czyli mogło być tak pięknie, a wyszło...
Ivanhoe vel Castle Hords - mogła to być przyjemna prościutka gra z fajnymi kartami o zdobywaniu zamków. i moim "nieobytym" graczom się jako taka podoba. ale mnie razi ogromne pole do kingmakingu i niedobrane proporcje warunku obrony zamku do jego wartości punktowych, które wybitnie promują gracza rozpoczynającego. poza tym wykonanie tekturowych elementów jak z zajęć kółka plastycznego
9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości
Duchy Niagary - 60-70zł za garść żetonów, kilka drewienek i naklejkę
10. Największa liczba niepotrzebnych dodatków, rozszerzeń itp.
jakoś na razie mnie uchowało od takich gier, więc nie mam kandydata. ale dziwnie się czuję słuchając zachwytów nad kolejną plastikową/gumową/innej maści figurką z jakiegoś gigantycznego i obcego mi systemu...
- cezner
- Posty: 3080
- Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 91 times
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
A może mi powiesz co twój post takiego wniósł do tej zabawy? Twój, to był marudno-stękający post na temat Agricoli. I nic więcejSmerf Maruda pisze:
Bezsensowny, marudno-stękający post, nie wnoszący absolutnie nic do dobrej zabawy, jaką wszyscy mają pisząc posty w tym wątku.
- Smerf Maruda
- Posty: 1131
- Rejestracja: 15 mar 2009, 20:53
- Lokalizacja: Stolyca
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Agricola.Veridiana pisze:10. Największa liczba niepotrzebnych dodatków, rozszerzeń itp.
jakoś na razie mnie uchowało od takich gier, więc nie mam kandydata. ale dziwnie się czuję słuchając zachwytów nad kolejną plastikową/gumową/innej maści figurką z jakiegoś gigantycznego i obcego mi systemu...
Drewienka w kształcie warzywek, naklejki na drewniane sztony z wizerunkami warzywek, nowe plansze, talia X, talia Ziet, talia Żet, talia srutututu, nowe plansze i inne.
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Dodatki do TtA - za to, że ich nie ma.Veridiana pisze: 8. Najbardziej zmarnowany pomysł - czyli mogło być tak pięknie, a wyszło...
Roll Through the Age - szczególnie początkowa cena ponad 130 zł.Veridiana pisze:9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości
Magia i MieczVeridiana pisze:10. Największa liczba niepotrzebnych dodatków, rozszerzeń itp.
- clown
- Posty: 1226
- Rejestracja: 13 sty 2009, 12:40
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 12 times
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
W kwestii obiektywizmu w tym wątku sparafrazuję motto jednego z Forumowiczów:
Tylko o grach, które nas zupełnie nie interesują, możemy wydać rzeczywiście obiektywną opinię, co niewątpliwie jest powodem, że opinia obiektywna jest zawsze absolutnie bezwartościowa.
Tylko o grach, które nas zupełnie nie interesują, możemy wydać rzeczywiście obiektywną opinię, co niewątpliwie jest powodem, że opinia obiektywna jest zawsze absolutnie bezwartościowa.
Nie chciałem Cie pogrążać Veridiano - to tylko w mój gust nie trafił ten tytuł ale spodobał się wydawcy polskiej edycji i to jest najważniejszeCzekałam, kto pierwszy pogrąży mnie w moim własnym temacie
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- yosz
- Posty: 6359
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 490 times
- Kontakt:
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
8. Najbardziej zmarnowany pomysł
No to tutaj Imię Róży
Poprawka do mojego najgorszego tytułu. W takim razie nie przyznaję nagrody
9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości
Roll Through the Ages przynajmniej jest pełnoprawną grą, a co powiecie na cenę Cuba El Presidente, który jest dodakiem (w dodatku niewielkim ;P)
No to tutaj Imię Róży
Poprawka do mojego najgorszego tytułu. W takim razie nie przyznaję nagrody
9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości
Roll Through the Ages przynajmniej jest pełnoprawną grą, a co powiecie na cenę Cuba El Presidente, który jest dodakiem (w dodatku niewielkim ;P)
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
"Nie bądź taki delikatny twardy bądź jak Roman Bratny"MisterC pisze:Panowie, to już jest niezdrowe. No, a z zabawą chyba ma niewiele wspólnego.
- Victor Strogow
- Posty: 92
- Rejestracja: 26 sty 2009, 11:10
- Lokalizacja: Kraków
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Through the Ages.Veridiana pisze:9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości
Obecna cena w polskich sklepach to 200 PLN lub więcej, a za to dostajemy ubogie kolorystycznie plansze, sporo brzydkich kart i masę maciupkich drewnianych tokenów, które podczas gry trzeba mozolnie przesuwać tam i z powrotem. Okropność.
Co nie zmienia faktu, że biorąc pod uwagę czas spędzony przy grze, za każdą moją godzinę przy planszy zapłaciłem mniej więcej półtorej złotówki...
Unguibus et rostro.
Z przyjemnością zagram
Z przyjemnością zagram
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Heretyk!
A na bardziej poważnie to stosunek zawartość/cena w zupełności rekompensują 2 rzeczy:
1. grywalność, czyli jak piszesz stosunek czas/cena.
2. znakomita jakość komponentów, jestem w szoku, że gra, po takiej ilości gier, jest u mnie wciąż wstanie zbliżonym do sklepowego!
Dostajemy piękne, praktyczne plansze, wspaniałe karty z idealnie pasującymi ilustracjami i masę tokenów, których przesuwanie sprawia frajdę.Victor Strogow pisze:a za to dostajemy ubogie kolorystycznie plansze, sporo brzydkich kart i masę maciupkich drewnianych tokenów, które podczas gry trzeba mozolnie przesuwać tam i z powrotem.
A na bardziej poważnie to stosunek zawartość/cena w zupełności rekompensują 2 rzeczy:
1. grywalność, czyli jak piszesz stosunek czas/cena.
2. znakomita jakość komponentów, jestem w szoku, że gra, po takiej ilości gier, jest u mnie wciąż wstanie zbliżonym do sklepowego!
- Tommy
- Posty: 1739
- Rejestracja: 25 lut 2008, 15:18
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 108 times
- Been thanked: 27 times
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Moje nominacje do nagrody "Wgniecione pudełko" - starałem się być maksymalnie obiektywny.
1. Najgorsza fabuła/temat
Wysokie Napięcie - tematyka gry skrajnie nieinteresująca - po prostu nie chciałbym grac w grę o planowaniu swoich elektrowni etc.
Albo brak fabuły - Tygrys i Eufrat - wolałbym tą grę w wersji czysto abstrakcyjnej - na prawdę przynajmniej nie byłoby udawania na szeroką skalę.
2. Najgorszy tytuł (nietrafiony lub po prostu brzydki)
No wspomniane tutaj Palce w Pralce - w tym miejscu ręce i palce mi opadły
3. Najgorsze grafiki/elementy itp.
Through the Ages - tutaj nie ma konkurencji. Przez długie miesiące nie mogłem uwierzyć jak udało się przeforsować u wydawcy tak absurdalne grafiki. Gra jest po prostu BRZYDKA!
4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do Waszego osobistego wrażenia
Miałem napisać Puerto Rico, ale przypomniałem sobie coś jeszcze gorszego a mającego setki fanów, świetnych opinii, etc. - Carcassonne - gra która była największa pomyła zakupową jak chodzi o planszówki, a jednocześnie ilość pozytywów jest ogromna.
5. Najgorsze zasady/mechanika (współczynnik nonsensów na cm2 planszy przekracza normy przyzwoitości
Wiele gier wojennych które mają tysiące zasad do przesuwania czołgów na planszy - porażające do kwadratu.
Nie mam konkretnego tytułu.
6. Najgorsza instrukcja
Agricola - tutaj w zasadzie tez nie ma się nad czym zastanowić. Gra która każdemu wytłumaczę w 5 minut, która w sumie jest dość prosta jak chodzi o reguły, ma instrukcję przez którą wielu moich znajomych po prostu nie przebrnęło! MAKABRA!
7. Gra, którą polecilibyście najgorszemu wrogowi
Taka która wiem, że by mu się nie spodobała. Ale uwaga - jeżeli wiem, że będą musiał z nim w nią grac, to coś w czym jestem wyraźnie lepszy
8. Najbardziej zmarnowany pomysł - czyli mogło być tak pięknie, a wyszło...
Battlelore - ta gra ma tonę potencjału i miodności ale przez postawienie na zbyt dużo czynników losowych ja odpadłem. Kupowałem ta grę i sprzedawałem bodajże 3 razy - uwielbiam ją i nienawidzę jednocześnie...
9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości
Cthulhu rising - to co poniżej plus plansza - MAKABRA za 60pln!!!
10. Największa liczba niepotrzebnych dodatków, rozszerzeń itp.
Carcassonne znowu bezkonkurencyjne. Gra bardzo zła a posiadająca już tak niezliczoną ilość dodatków, że to wręcz przeraża.
1. Najgorsza fabuła/temat
Wysokie Napięcie - tematyka gry skrajnie nieinteresująca - po prostu nie chciałbym grac w grę o planowaniu swoich elektrowni etc.
Albo brak fabuły - Tygrys i Eufrat - wolałbym tą grę w wersji czysto abstrakcyjnej - na prawdę przynajmniej nie byłoby udawania na szeroką skalę.
2. Najgorszy tytuł (nietrafiony lub po prostu brzydki)
No wspomniane tutaj Palce w Pralce - w tym miejscu ręce i palce mi opadły
3. Najgorsze grafiki/elementy itp.
Through the Ages - tutaj nie ma konkurencji. Przez długie miesiące nie mogłem uwierzyć jak udało się przeforsować u wydawcy tak absurdalne grafiki. Gra jest po prostu BRZYDKA!
4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do Waszego osobistego wrażenia
Miałem napisać Puerto Rico, ale przypomniałem sobie coś jeszcze gorszego a mającego setki fanów, świetnych opinii, etc. - Carcassonne - gra która była największa pomyła zakupową jak chodzi o planszówki, a jednocześnie ilość pozytywów jest ogromna.
5. Najgorsze zasady/mechanika (współczynnik nonsensów na cm2 planszy przekracza normy przyzwoitości
Wiele gier wojennych które mają tysiące zasad do przesuwania czołgów na planszy - porażające do kwadratu.
Nie mam konkretnego tytułu.
6. Najgorsza instrukcja
Agricola - tutaj w zasadzie tez nie ma się nad czym zastanowić. Gra która każdemu wytłumaczę w 5 minut, która w sumie jest dość prosta jak chodzi o reguły, ma instrukcję przez którą wielu moich znajomych po prostu nie przebrnęło! MAKABRA!
7. Gra, którą polecilibyście najgorszemu wrogowi
Taka która wiem, że by mu się nie spodobała. Ale uwaga - jeżeli wiem, że będą musiał z nim w nią grac, to coś w czym jestem wyraźnie lepszy
8. Najbardziej zmarnowany pomysł - czyli mogło być tak pięknie, a wyszło...
Battlelore - ta gra ma tonę potencjału i miodności ale przez postawienie na zbyt dużo czynników losowych ja odpadłem. Kupowałem ta grę i sprzedawałem bodajże 3 razy - uwielbiam ją i nienawidzę jednocześnie...
9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości
Cthulhu rising - to co poniżej plus plansza - MAKABRA za 60pln!!!
10. Największa liczba niepotrzebnych dodatków, rozszerzeń itp.
Carcassonne znowu bezkonkurencyjne. Gra bardzo zła a posiadająca już tak niezliczoną ilość dodatków, że to wręcz przeraża.
"I used to roll the dice
feel the fear in my enemy's eyes"
feel the fear in my enemy's eyes"
- B
- Posty: 795
- Rejestracja: 01 cze 2007, 21:08
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 6 times
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
8. Najbardziej zmarnowany pomysł
Nie przychodzi mi nic do głowy...
9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości
Wings of War, bez dwóch zdań. Za kilkanaście malutkich karteluszków płacimy np. 150 zeta... masakra
10. Największa liczba niepotrzebnych dodatków, rozszerzeń itp.
M'44 kładzie na łopatki konkurencję tutaj, choć Carcassonne również jest poważnym kandydatem...
Nie przychodzi mi nic do głowy...
9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości
Wings of War, bez dwóch zdań. Za kilkanaście malutkich karteluszków płacimy np. 150 zeta... masakra
10. Największa liczba niepotrzebnych dodatków, rozszerzeń itp.
M'44 kładzie na łopatki konkurencję tutaj, choć Carcassonne również jest poważnym kandydatem...
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
1. Najgorsza fabuła/temat
Juden Raus - zobaczcie na rok wydania
2. Najgorszy tytuł (nietrafiony lub po prostu brzydki)
Tahuantinsuyu - jedyny, którego nie pamietam i nie potrafię wymówić
3. Najgorsze grafiki/elementy itp.
Kazaam - dla mnie po prostu brzydkie
4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do Waszego osobistego wrażenia
Last Night on Earth - nie rozumiem jak się można przy tym bawić
5. Najgorsze zasady/mechanika (współczynnik nonsensów na cm2 planszy przekracza normy przyzwoitości
Cashflow - chińczyk do nauki księgowości? Nie, dziekuję.
6. Najgorsza instrukcja
Perikles - czytałem, nie polecam czytać instrukcji od Wallace'a.
7. Gra, którą polecilibyście najgorszemu wrogowi
Global Survival - Monopol z 192 polami i operacjami w milionach dolarów
8. Najbardziej zmarnowany pomysł - czyli mogło być tak pięknie, a wyszło...
Pola Naftowe - kto grał ten wie
9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości
Cashflow - Chińczyk za 400zł? Nie, dziękuję.
10. Największa liczba niepotrzebnych dodatków, rozszerzeń itp.
Carcassonne - katapulta "jump over the shark" jak mawiają amerykanie
Juden Raus - zobaczcie na rok wydania
2. Najgorszy tytuł (nietrafiony lub po prostu brzydki)
Tahuantinsuyu - jedyny, którego nie pamietam i nie potrafię wymówić
3. Najgorsze grafiki/elementy itp.
Kazaam - dla mnie po prostu brzydkie
4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do Waszego osobistego wrażenia
Last Night on Earth - nie rozumiem jak się można przy tym bawić
5. Najgorsze zasady/mechanika (współczynnik nonsensów na cm2 planszy przekracza normy przyzwoitości
Cashflow - chińczyk do nauki księgowości? Nie, dziekuję.
6. Najgorsza instrukcja
Perikles - czytałem, nie polecam czytać instrukcji od Wallace'a.
7. Gra, którą polecilibyście najgorszemu wrogowi
Global Survival - Monopol z 192 polami i operacjami w milionach dolarów
8. Najbardziej zmarnowany pomysł - czyli mogło być tak pięknie, a wyszło...
Pola Naftowe - kto grał ten wie
9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości
Cashflow - Chińczyk za 400zł? Nie, dziękuję.
10. Największa liczba niepotrzebnych dodatków, rozszerzeń itp.
Carcassonne - katapulta "jump over the shark" jak mawiają amerykanie
- Legun
- Posty: 1803
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 167 times
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Jak wszyscy, to wszyscy...
1. Najgorsza fabuła/temat
Polowanie na robale (choć sama gra świetna!)
2. Najgorszy tytuł (nietrafiony lub po prostu brzydki)
Hej, to moja ryba! (niezwykle niepraktyczne)
3. Najgorsze grafiki/elementy itp.
Czerwona Rtęć z Encore
4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do Waszego osobistego wrażenia
Dominion (wybacz Andrzeju )
5. Najgorsze zasady/mechanika (współczynnik nonsensów na cm2 planszy przekracza normy przyzwoitości
Agricola (rozmnażanie uzależnione od nowej izby, lecz pomocnik może spać w łóżku z gospodarzem lub gospodynią, którzy sypiają osobno, krowy można jeść na surowo, lecz warzywa trzeba gotować...)
6. Najgorsza instrukcja
Agricola
7. Gra, którą polecilibyście najgorszemu wrogowi
Tajemnice Opactwa - ja tam miłuję nieprzyjaciół swoich, nawet najgorszych
8. Najbardziej zmarnowany pomysł - czyli mogło być tak pięknie, a wyszło...
WotR - Cooperation
9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości
Modern Art ale i tak jutro przychodzi...
10. Największa liczba niepotrzebnych dodatków, rozszerzeń itp.
Carcassonne - za katapultę
1. Najgorsza fabuła/temat
Polowanie na robale (choć sama gra świetna!)
2. Najgorszy tytuł (nietrafiony lub po prostu brzydki)
Hej, to moja ryba! (niezwykle niepraktyczne)
3. Najgorsze grafiki/elementy itp.
Czerwona Rtęć z Encore
4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do Waszego osobistego wrażenia
Dominion (wybacz Andrzeju )
5. Najgorsze zasady/mechanika (współczynnik nonsensów na cm2 planszy przekracza normy przyzwoitości
Agricola (rozmnażanie uzależnione od nowej izby, lecz pomocnik może spać w łóżku z gospodarzem lub gospodynią, którzy sypiają osobno, krowy można jeść na surowo, lecz warzywa trzeba gotować...)
6. Najgorsza instrukcja
Agricola
7. Gra, którą polecilibyście najgorszemu wrogowi
Tajemnice Opactwa - ja tam miłuję nieprzyjaciół swoich, nawet najgorszych
8. Najbardziej zmarnowany pomysł - czyli mogło być tak pięknie, a wyszło...
WotR - Cooperation
9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości
Modern Art ale i tak jutro przychodzi...
10. Największa liczba niepotrzebnych dodatków, rozszerzeń itp.
Carcassonne - za katapultę
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Instrukcja Agricoli faktycznie nie jest jej mocną stroną, ale skoro nie doczytałeś, że do krów niezbędne są usprawnienia - przynajmniej palenisko, albo pomocnik (rzeźnik?), to i karty się nie bronią...Legun pisze: krowy można jeść na surowo, lecz warzywa trzeba gotować...)
Z kolei i warzywa i zboże można bezpośrednio wymieniać na jedzenie w stosunku 1:1 - oznaczono to nawet na krawędziach 3 plansz...
Ale - biorąc pod uwagę powyższe - jeśli grałeś z takimi zasadami - to może warto ofiarować Agricoli jeszcze jedną szansę - partia rozgrywana według poprawnych zasad ma szansę dać Ci więcej radości z rozgrywki i zmienić krytyczną ocenę.
_________
Moje gry
Moje gry