Hellboy: The Board Game (James M. Hewitt, Sophie Williams)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: Hellboy: The Board Game (James M. Hewitt, Sophie Williams)
Zagraliśmy kolejny raz w pierwszy scenariusz, tym razem w czteroosobowym gronie. Wyszło kilka zasad, o których zapomnieliśmy przy pierwszym podejściu i kilka innych, o których po prosu łatwo zapomnieć. Trzeba na to uważać i dobrze poćwiczyć kilka razy na tym testowym pierwszym scenariuszu. Tym razem poleciało kilka postaci z dodatku, z dziwniejszymi zdolnościami i mocno odmieniło to grę. Lobster Johnson szafuje swoim życiem bez mrugnięcia okiem, Pancakes Hellboy lata między nogami i trochę przeszkadza, trochę pomaga, a The Visitor stara się pomagać innym na różne sposoby. Było mocno inaczej niż za pierwszym razem, choć nie specjalnie trudniej. Przy 4 postaciach wrogów zdaje się być dosyć mało i bez problemu się ich ładuje. Nie było problemu nawet gry Frog Monster wypluł dodatkowych żaboludów.
Nowi gracze byli zadowoleni, chwalili za przystępne zasady (choć w nieprzystępnej ilości ) i wielką frajdę z filmowych akcji. Tę prostotę planszy gra nadrabia rozbudowaniem postaci - 3 unikalne zdolności i 3 unikalne akcje to naprawdę dużo, można nieźle pokombinować i pomagać sobie. Nabrałem ochotę na zagranie solo, a to mi się rzadko zdarza
Nowi gracze byli zadowoleni, chwalili za przystępne zasady (choć w nieprzystępnej ilości ) i wielką frajdę z filmowych akcji. Tę prostotę planszy gra nadrabia rozbudowaniem postaci - 3 unikalne zdolności i 3 unikalne akcje to naprawdę dużo, można nieźle pokombinować i pomagać sobie. Nabrałem ochotę na zagranie solo, a to mi się rzadko zdarza
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: Hellboy: The Board Game (James M. Hewitt, Sophie Williams)
Zagrałem jeszcze dwa razy solo, nadal w treningowy scenariusz (właściwe oszczędzam do gry ze znajomymi). Całkiem się to sprawdza, choć dużo jest do ogarnięcia dla jednej osoby - zasady jak zasady (chociaż przy przygotowywaniu skrótu zasad skapnąłem się, że o kilku rzeczach zapomniałem, a kilka doczytałem źle), ale dwie postaci z trzema-czterema zdolnościami, trzema akcjami specjalnymi, dwoma kartami startowymi i kilkoma zakupionymi, to już sporo do trzymania w głowie. Potem wpadają potwory, każdy ze swoją zdolnością i robi się nie lada zamieszanie.
Poza tym kontrolowanie dwóch postaci sprawdza się dobrze, nadaje rozgrywce trochę charakteru i stwarza kilka decyzji do podjęcia dla samotnego (hehe) gracza. Za drugim razem wybrałem Hellboya i Johanna Krausa, dwie bardzo różne postaci, pierwszy do walki, drugi do wskazówek. Tak jakoś wyszło, że spawnowało się dużo potworów (dwa dodatkowe z Doom Decku, dwa dodatkowe wypluł Giant Frog Monster) i chłopaki nie dali rady. W końcu zobaczyłem, że gra potrafi być trudna i wtedy robi się naprawdę emocjonująca, a kolejność i wybór zdolności ma duże znaczenie.
Wydaje mi się, że wśród przedmiotów do zakupienia na start są lepsze i gorsze. Niektóre może przydatne w konkretnych scenariuszach, ale ogólnie rzecz biorąc Ancient Blade kosi strasznie w odpowiednich rękach, podobnie kajdany niezłe do dodawania sobie gratisowych wskazówek, amuniacja mocno zależna od rzutów i postaci, dobrze mieć jakiś granat pod ręką. Może każdy gracz wyrobi sobie swój ulubiony zestaw, a może część będzie wybieranana częściej, bo jest po prostu mocniejsza.
Poza tym kontrolowanie dwóch postaci sprawdza się dobrze, nadaje rozgrywce trochę charakteru i stwarza kilka decyzji do podjęcia dla samotnego (hehe) gracza. Za drugim razem wybrałem Hellboya i Johanna Krausa, dwie bardzo różne postaci, pierwszy do walki, drugi do wskazówek. Tak jakoś wyszło, że spawnowało się dużo potworów (dwa dodatkowe z Doom Decku, dwa dodatkowe wypluł Giant Frog Monster) i chłopaki nie dali rady. W końcu zobaczyłem, że gra potrafi być trudna i wtedy robi się naprawdę emocjonująca, a kolejność i wybór zdolności ma duże znaczenie.
Wydaje mi się, że wśród przedmiotów do zakupienia na start są lepsze i gorsze. Niektóre może przydatne w konkretnych scenariuszach, ale ogólnie rzecz biorąc Ancient Blade kosi strasznie w odpowiednich rękach, podobnie kajdany niezłe do dodawania sobie gratisowych wskazówek, amuniacja mocno zależna od rzutów i postaci, dobrze mieć jakiś granat pod ręką. Może każdy gracz wyrobi sobie swój ulubiony zestaw, a może część będzie wybieranana częściej, bo jest po prostu mocniejsza.
-
- Posty: 160
- Rejestracja: 17 gru 2013, 20:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 15 times
Re: Hellboy: The Board Game (James M. Hewitt, Sophie Williams)
W pakiecie sa te mebelki oznaczajace "clue tokens" a czy macie normalne kartonowe "clue tokens" tez?
I drugie pytanie - Rookie mode doom deck - czy wersje zmiany poziomu trudnosci zastapily ten deck?
Czy jest gdzies wogole spis elementow, ktory powinien znalezc sie w pudelku KS?
I drugie pytanie - Rookie mode doom deck - czy wersje zmiany poziomu trudnosci zastapily ten deck?
Czy jest gdzies wogole spis elementow, ktory powinien znalezc sie w pudelku KS?
- pan_satyros
- Posty: 6133
- Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
- Lokalizacja: Siemianowice
- Has thanked: 652 times
- Been thanked: 513 times
- Kontakt:
Re: Hellboy: The Board Game (James M. Hewitt, Sophie Williams)
kucyk pisze: ↑22 kwie 2019, 21:40 W pakiecie sa te mebelki oznaczajace "clue tokens" a czy macie normalne kartonowe "clue tokens" tez?
I drugie pytanie - Rookie mode doom deck - czy wersje zmiany poziomu trudnosci zastapily ten deck?
Czy jest gdzies wogole spis elementow, ktory powinien znalezc sie w pudelku KS?
https://boardgamegeek.com/filepage/1795 ... -breakdown
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2019, 09:26 przez pan_satyros, łącznie zmieniany 1 raz.
Censor emeritus podcastu ZnadPlanszy: Pełną parą
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
- Wothan
- Posty: 525
- Rejestracja: 02 lis 2009, 10:11
- Lokalizacja: Mazury
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 16 times
Re: Hellboy: The Board Game (James M. Hewitt, Sophie Williams)
W wersji KS niestety nie ma kartonowych odpowiedników "clue tokens", znacznika toru zagłady, znacznika toru wskazówek i "insight markers". Trochę to dziwne, zazwyczaj z KSów dostaje się wersję "uboższą" znaczników oraz ich "KS exclusive" odpowiedniki.kucyk pisze: ↑22 kwie 2019, 21:40 W pakiecie sa te mebelki oznaczajace "clue tokens" a czy macie normalne kartonowe "clue tokens" tez?
I drugie pytanie - Rookie mode doom deck - czy wersje zmiany poziomu trudnosci zastapily ten deck?
Czy jest gdzies wogole spis elementow, ktory powinien znalezc sie w pudelku KS?
Co do trybów "rookie" i "hardcore" Doom Decku to też ich na początku szukałem, a okazało się, że dali tylko karty, które zastępują karty z ikoną lupy: z literką "A" osłabiają talię, z literką "E" wzmocniają ją. Na karcie pomocy są opisane te tryby oraz ile jakich kart trzeba podmienić w Doom Decku. Jeszcze nie testowałem.
Ktoś rozgrywał inne scenariusze niż tutorialowy? Jest trudniej?
Re: Hellboy: The Board Game (James M. Hewitt, Sophie Williams)
3 podejścia do 1 scenariusza i (1 w 4 osoby, 2 w 2 osoby) i 3 razy w pape...Ktoś rozgrywał inne scenariusze niż tutorialowy? Jest trudniej?
- playerator
- Posty: 2873
- Rejestracja: 01 lis 2015, 21:11
- Has thanked: 904 times
- Been thanked: 310 times
Re: Hellboy: The Board Game (James M. Hewitt, Sophie Williams)
Jaki jest rozkład oczek na kościach (bo nie są to typowe k6)?
Czemu grafiki z KS ukazujące kostki nijak się mają (liczba kości, kolory) do tego spisu elementów z bgg?
Pytam, bo chciałbym kupić zestaw dodatkowych kości (do użycia w innej grze), ale nie bardzo ogarniam, co właściwie zawiera.
Czemu grafiki z KS ukazujące kostki nijak się mają (liczba kości, kolory) do tego spisu elementów z bgg?
Pytam, bo chciałbym kupić zestaw dodatkowych kości (do użycia w innej grze), ale nie bardzo ogarniam, co właściwie zawiera.
tak że = w takim razie, więc
także = też, również
Piszmy po polsku :)
także = też, również
Piszmy po polsku :)
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: Hellboy: The Board Game (James M. Hewitt, Sophie Williams)
Zabrałem się za BPRD Archives i muszę przyznać, że jest to całkiem przyjemny i udany sposób na generowanie scenariuszy. Zadania są dostatecznie różnorodne, poziomem trudności i długością rozgrywki można sterować. Czasem wychodzą jakieś dziwne interakcje, sytuacje i nieklimatyczne zdarzenia, ale ogólnie wszystko trzyma się kupy. Do grania solo (normalne scenariusze, jako bardziej fabularne, zostawiam do pogrania ze znajomkami) nadaje się świetnie.
Polecam zainteresować się FAQ z bgg, jest tam kilka rzeczy, które były niejasne w zasadach albo ich zupełnie brakowało!
Polecam zainteresować się FAQ z bgg, jest tam kilka rzeczy, które były niejasne w zasadach albo ich zupełnie brakowało!
Re: Hellboy: The Board Game (James M. Hewitt, Sophie Williams)
Czy ktoś mógłby mi udostępnić skany lub zdjęcia tego tutoriala co ma 8 stron ( eviction notice)gra ma przyjść dopiero 2 maja a chciałbym by ekipa z która bede grał mogła się z tym zapoznać. Instrukcję już mam.
Every single fucking day I get closer to the grave
I am terrified, I fell asleep at the wheel again
Crashed my car just to feel again
I am terrified, I fell asleep at the wheel again
Crashed my car just to feel again
-
- Posty: 160
- Rejestracja: 17 gru 2013, 20:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 15 times
Re: Hellboy: The Board Game (James M. Hewitt, Sophie Williams)
Tez zagralem kilka gier z BPRD Archives - ulozenie akt to 5 minut roboty, mozna napchac sobie twistow jak sie lubi, sterowac dlugoscia i trudnoscia rozgrywki oraz mieszac lub izolowac typy przeciwnikow. Generalnie tez nic nie stoi na przeszkodzie, zeby miniony ustawic wedlug wlasnego widzimisie. Bardzo fajnie skonstruowany system eliminujacy oczekiwanie na "fanowskie scenariusze". Wogole pudlo satysfakcjonuje mnie na tyle, ze raczej nie kupie Box full of Evil - nie wydaje mi sie, zeby znaczaco wzbogacilo rozgrywke.
Gral ktos Pancake'sem?? To postac do podnoszenia poziomu trudnosci? Bo z tego co widze to po prostu biega i przeszkadza
Gral ktos Pancake'sem?? To postac do podnoszenia poziomu trudnosci? Bo z tego co widze to po prostu biega i przeszkadza
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: Hellboy: The Board Game (James M. Hewitt, Sophie Williams)
Pancake's trochę przeszkadza, a trochę pomaga. Dodaje smaczku, również w warstwie mechanicznej, bo gra trochę inaczej niż reszta.
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: Hellboy: The Board Game (James M. Hewitt, Sophie Williams)
Wybacz opóźnienie, ciągle po powrocie z pracy zapominałem o tym.playerator pisze: ↑23 kwie 2019, 22:23 Jaki jest rozkład oczek na kościach (bo nie są to typowe k6)?
Czemu grafiki z KS ukazujące kostki nijak się mają (liczba kości, kolory) do tego spisu elementów z bgg?
Pytam, bo chciałbym kupić zestaw dodatkowych kości (do użycia w innej grze), ale nie bardzo ogarniam, co właściwie zawiera.
Zółta: 0-0-0-1-1-1
Pomarańczowa: 0-0-1-1-2-2
Czerwona: 0-1-1-2-2-3
Czarna: 1-2-2-3-3-4
Ilościowo z kostkami jest jak w kampanii - zestaw to jedna kość efektu niebieska (w kampanii czarna), 3 żółte (w kampanii czerwone, 3 pomarańczowe (żółte), 3 czerowne (białe?) i 3 czarne(zielone?). W pledge'u są dwa zestawy, stąd może różnica od wersji retail.
Jak chcecie się zapoznać, to lepiej chyba obejrzeć jakieś video na youtube czy coś. James wrzucał całkiem okej te tutoriale, podobnie niektórzy recenzenci. Jak chcesz zdjęcia tej książeczki tutorialowej, to daj znać na priv.
- Wothan
- Posty: 525
- Rejestracja: 02 lis 2009, 10:11
- Lokalizacja: Mazury
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 16 times
Re: Hellboy: The Board Game (James M. Hewitt, Sophie Williams)
Długa majówka dała okazję zagraniu w Hellboya. Na pierwszy rzut poszedł generator scenariuszy, chciałem z ciekawości sprawdzić jak to działa. Sam sposób tworzenia scenariusza jest szybki i przejrzysty: ustalamy długość rozgrywki (czyli wielkość modułowej planszy), trudność (rodzaj kart w talii zagłady), rodzaj minionów, twista, rodzaj konfrontacji (czyli kto będzie złym bossem). Na test poszedł scenariusz krótki i łatwy - sam setup trwał ponad pół godziny co raczej nie jest współmierne do samej rozgrywki I tu małe rozczarowanie bo trafiłem na bossa już w drugim pomieszczeniu! Wynika to z losowego rozłożenia kart spotkań no i z drogi jaką obierze grupa agentów. Mam nadzieję, że przy scenariuszach medium i long wypadnie to lepiej.
Udao mi się też rozegrać scenariusz gotowy (short, medium) inny niż tutorial - nie chcę spoilerować, ale powiem tylko, że był ciekawy, z fajnym twistem i ciekawą konfrontacją. Graliśmy we 3 i eliminowanie minionów było dosyć proste, raz tylko Abe był bliski wyautowania. Ale sama rozgrywka dała nam sporo frajdy i śmiechu. Jestem ciekawy kolejnych scenariuszy bo gra ma ogromny potencjał dzięki zróżnicowaniu minionów i bossów.
Na koniec zajawka z instagrama Mantic - wygląda to na nowy dodatek
Udao mi się też rozegrać scenariusz gotowy (short, medium) inny niż tutorial - nie chcę spoilerować, ale powiem tylko, że był ciekawy, z fajnym twistem i ciekawą konfrontacją. Graliśmy we 3 i eliminowanie minionów było dosyć proste, raz tylko Abe był bliski wyautowania. Ale sama rozgrywka dała nam sporo frajdy i śmiechu. Jestem ciekawy kolejnych scenariuszy bo gra ma ogromny potencjał dzięki zróżnicowaniu minionów i bossów.
Na koniec zajawka z instagrama Mantic - wygląda to na nowy dodatek
Spoiler:
- playerator
- Posty: 2873
- Rejestracja: 01 lis 2015, 21:11
- Has thanked: 904 times
- Been thanked: 310 times
Re: Hellboy: The Board Game (James M. Hewitt, Sophie Williams)
Bardzo dziękuję za rozjaśnienie
Czy Hellboy jest mocno zależny językowo? Odpuściłem kickstartera, ale jak tak czytam ten temat, to chyba się nawrócę.
tak że = w takim razie, więc
także = też, również
Piszmy po polsku :)
także = też, również
Piszmy po polsku :)
- Wothan
- Posty: 525
- Rejestracja: 02 lis 2009, 10:11
- Lokalizacja: Mazury
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 16 times
Re: Hellboy: The Board Game (James M. Hewitt, Sophie Williams)
Wystarczy, że jeden gracz dobrze ogarnia angielski, musi innym wytłumaczyć zdolności ich agentów, karty ekwipunku oraz prowadzić grę m.in. interpretować karty sprawy (Case Files).playerator pisze: ↑05 maja 2019, 11:57(...)
Czy Hellboy jest mocno zależny językowo? Odpuściłem kickstartera, ale jak tak czytam ten temat, to chyba się nawrócę.
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: Hellboy: The Board Game (James M. Hewitt, Sophie Williams)
Niby wystarczy jedna osoba, ale myślę, że może być to dość uciążliwe. Większość postaci ma trzy zdolności pasywne i trzy aktywne, na początku gry sami (choć wspólnie) dobieramy sobie ekwipunek, z kartami startowymi, zdolnościami potworów, bossów czy kart spotkań, doom i scenariusza robi się tego na tyle dużo, że ciężko to spamiętać przy pierwszych kilku grach. Nierzadko ma się do ogarnięcia sześć swoich zdolności, pięć swoich kart, parę kart spotkań leżących na planszy, parę kart doom ze stałymi/tymczasowymi efektami, parę kart scenariusza, które mają różne zasady i triggery, przynajmniej cztery karty przeciwników, każda ze zdolnością. Osoba odpowiedzialna za tłumaczenie/prowadzenie gry będzie miała nie lada zadanie, zanim wszyscy się oklepią. Przy pierwszych grach z osobami znającymi język, łatwo jest przeoczyć kilka zasad i zdolności z kart na stole, co dopiero jak się jest jedyną odpowiedzialną za to osobą.
Także podchodziłbym ostrożnie do tematu.
Także podchodziłbym ostrożnie do tematu.
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: Hellboy: The Board Game (James M. Hewitt, Sophie Williams)
Zagrałem już z 10 gier i niestety muszę zrewidować lekko ocenę. Nie jest to zła gra, jest dobra i przyjemna, jednak ma swoje niedociągnięcia.
Obawiałem się, że mała ilość pól na planszy sprawi, że gra będzie mniej taktyczna i przez to zła, co okazało się nieprawdą. Problemy ze skalą pojawiają się natomiast na przykłąd przy statystykach przeciwników (i może agentów trochę też). Z jednej strony przeciwnicy w większości umierają z wielką łatwością, z drugiej potrafią zadawać absurdalne ilości obrażeń. Łatwo ich pozabijać, więc spawnują się w dużych ilościach, przez co jak się nie zabije wszystkich, ich ataki karają potwornie. Mamy sytuację, gdzie albo idzie nam super świetnie, albo leją nas bez litości.
Podobna sytuacja jest z wyścigiem z czasem (a raczej z doom trackiem). Jak się nam uda, jest w porządku, jak się nie uda, jesteśmy karani bez litości i wygranie konfrontacji graniczy z cudem. Przy tym czasem jedna tura odpoczynku potrafi zaprzepaścić nasze szanse na dotarcie do celu na czas...
Samo zbieranie wskazówek nie jest też tak przyjemne jak w typowej arkham-game. Często jest to po prostu suchy żeton, którym potem tłuczemy bossa po głowie za dodatkowe obrażenia.
Gra ma więc problemy z określeniem własnej skali. Z jednej strony chce być epicką przygodą, z drugiej szybką skirmishową nawalanką, z trzeciej cthulhu-dochodzeniem, a z czwartej wyścigiem z czasem. Całość ratuje fakt, że ma w sobie odrobinę z sandboxa i czasem przeciwności losu można pokonać w nieoczekiwany sposób. Powyższe problemy mają również tym mniejsze znaczenie im więcej mamy graczy, więc da się ich uniknąć. Na plus również duża regrywalność, możliwość sterowania poziomem trudności i naprawdę zachwycające momenty rodem z hollywood. Niemniej miałem kupować dodatki jak otworzyli pleadge managera, jednak ostatecznie zostane przy podstawce. Może kupię jak kiedyś będzie dostępne w retail z jakąś zniżką sklepową.
Obawiałem się, że mała ilość pól na planszy sprawi, że gra będzie mniej taktyczna i przez to zła, co okazało się nieprawdą. Problemy ze skalą pojawiają się natomiast na przykłąd przy statystykach przeciwników (i może agentów trochę też). Z jednej strony przeciwnicy w większości umierają z wielką łatwością, z drugiej potrafią zadawać absurdalne ilości obrażeń. Łatwo ich pozabijać, więc spawnują się w dużych ilościach, przez co jak się nie zabije wszystkich, ich ataki karają potwornie. Mamy sytuację, gdzie albo idzie nam super świetnie, albo leją nas bez litości.
Podobna sytuacja jest z wyścigiem z czasem (a raczej z doom trackiem). Jak się nam uda, jest w porządku, jak się nie uda, jesteśmy karani bez litości i wygranie konfrontacji graniczy z cudem. Przy tym czasem jedna tura odpoczynku potrafi zaprzepaścić nasze szanse na dotarcie do celu na czas...
Samo zbieranie wskazówek nie jest też tak przyjemne jak w typowej arkham-game. Często jest to po prostu suchy żeton, którym potem tłuczemy bossa po głowie za dodatkowe obrażenia.
Gra ma więc problemy z określeniem własnej skali. Z jednej strony chce być epicką przygodą, z drugiej szybką skirmishową nawalanką, z trzeciej cthulhu-dochodzeniem, a z czwartej wyścigiem z czasem. Całość ratuje fakt, że ma w sobie odrobinę z sandboxa i czasem przeciwności losu można pokonać w nieoczekiwany sposób. Powyższe problemy mają również tym mniejsze znaczenie im więcej mamy graczy, więc da się ich uniknąć. Na plus również duża regrywalność, możliwość sterowania poziomem trudności i naprawdę zachwycające momenty rodem z hollywood. Niemniej miałem kupować dodatki jak otworzyli pleadge managera, jednak ostatecznie zostane przy podstawce. Może kupię jak kiedyś będzie dostępne w retail z jakąś zniżką sklepową.
- pan_satyros
- Posty: 6133
- Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
- Lokalizacja: Siemianowice
- Has thanked: 652 times
- Been thanked: 513 times
- Kontakt:
Re: Hellboy: The Board Game (James M. Hewitt, Sophie Williams)
Jest i nasza opinia o Hellboyu, w kolejnym odcinku podcastu "Co jest grane?":
https://pelnapara.znadplanszy.pl/2019/0 ... herfields/
https://pelnapara.znadplanszy.pl/2019/0 ... herfields/
Censor emeritus podcastu ZnadPlanszy: Pełną parą
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
- ShapooBah
- Posty: 1296
- Rejestracja: 18 lip 2018, 13:56
- Lokalizacja: Katowice/Gliwice
- Has thanked: 366 times
- Been thanked: 218 times
Re: Hellboy: The Board Game (James M. Hewitt, Sophie Williams)
I jak po kilku miesiącach ogrywania? Czy Hellboy sprawdza się dalej jako Dungeon Crawler? Czy jednak (Poza Descentem i GloomHaven) są lepsze tytuły na start?
Przyznam, że w życiu zagrałem tylko kilka pokazowych partyjek w tego typu gry i szukam czegoś "dla siebie"
Przyznam, że w życiu zagrałem tylko kilka pokazowych partyjek w tego typu gry i szukam czegoś "dla siebie"
Re: Hellboy: The Board Game (James M. Hewitt, Sophie Williams)
U mnie sprowadziła się do odpowiedzi na jedno zajebiście ważne pytanie:
Czy lubisz klimat i styl komiksu?
Jeśli tak: to jest to gra dla Ciebie i wybaczysz jej większe niedociągnięcia (specyficzny typ losowości, w którym idzie Ci albo bardzo dobrze, albo bardzo źle).
Jeśli nie: jest pewnie 30 lepszych dungeon crawlerów.
Jeśli szukasz klimatu i "śledztwa" to lepsza jest Posiadłość Szaleństwa
Jeśli szukasz "kampanii" to lepiej sprawdza się GH czy Sword&Sorcery
Jeśli szukasz dobrego systemu walki to S&S czy Conan (jak masz z kim grać) jest Twoim przyjacielem.
Hellboy ma może jedną przewagę. Jest dość prosty. Ale nawet wtedy nie polecam go jako "entry game" do dungeon crowlerów.
Podsumowując: Hellboy board game to DC tylko dla fanów Hellboya. Wszyscy inni znajdą coś lepszego na rynku.
Czy lubisz klimat i styl komiksu?
Jeśli tak: to jest to gra dla Ciebie i wybaczysz jej większe niedociągnięcia (specyficzny typ losowości, w którym idzie Ci albo bardzo dobrze, albo bardzo źle).
Jeśli nie: jest pewnie 30 lepszych dungeon crawlerów.
Jeśli szukasz klimatu i "śledztwa" to lepsza jest Posiadłość Szaleństwa
Jeśli szukasz "kampanii" to lepiej sprawdza się GH czy Sword&Sorcery
Jeśli szukasz dobrego systemu walki to S&S czy Conan (jak masz z kim grać) jest Twoim przyjacielem.
Hellboy ma może jedną przewagę. Jest dość prosty. Ale nawet wtedy nie polecam go jako "entry game" do dungeon crowlerów.
Podsumowując: Hellboy board game to DC tylko dla fanów Hellboya. Wszyscy inni znajdą coś lepszego na rynku.
- ShapooBah
- Posty: 1296
- Rejestracja: 18 lip 2018, 13:56
- Lokalizacja: Katowice/Gliwice
- Has thanked: 366 times
- Been thanked: 218 times
Re: Hellboy: The Board Game (James M. Hewitt, Sophie Williams)
Ok, grę dostałem, jak chyba większość nas, na promocji na Amazonie.
Pierwsze wrażenie:
Dużo rzeczy, figurki dość ładne, dobrej jakości, karty raczej cienkie, tak samo planszetki graczy. Rozegraliśmy wczoraj we dwójkę Tutorial.
Pierwsze dość nerwowe rundy polegające na przeglądaniu dwóch instrukcji, zastanawianiu się co można zrobić i jak, dość szybko zmieniły się we fluffowe opisy tego co robimy "spoglądam przez dziurkę od klucza i strzelam pistoletem przez drzwi rozdzierając przeciwnika na strzępy", "turlam się i szybko w locie wyjmuje pistolet i strzelam tamtemu w głowę.", "Podchodzę bliżej i przywalam moją PRAWĄ RĘKĄ ZNISZCZENIA tak" i tak dalej. Ostatecznie polegliśmy, zabici przez Bossa, ale sama rozgrywka była miła i przyjemna. Chętnie do niej wrócimy, testując inne składy bohaterów.
Pierwsze wrażenie:
Dużo rzeczy, figurki dość ładne, dobrej jakości, karty raczej cienkie, tak samo planszetki graczy. Rozegraliśmy wczoraj we dwójkę Tutorial.
Pierwsze dość nerwowe rundy polegające na przeglądaniu dwóch instrukcji, zastanawianiu się co można zrobić i jak, dość szybko zmieniły się we fluffowe opisy tego co robimy "spoglądam przez dziurkę od klucza i strzelam pistoletem przez drzwi rozdzierając przeciwnika na strzępy", "turlam się i szybko w locie wyjmuje pistolet i strzelam tamtemu w głowę.", "Podchodzę bliżej i przywalam moją PRAWĄ RĘKĄ ZNISZCZENIA tak" i tak dalej. Ostatecznie polegliśmy, zabici przez Bossa, ale sama rozgrywka była miła i przyjemna. Chętnie do niej wrócimy, testując inne składy bohaterów.
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Hellboy: The Board Game (James M. Hewitt, Sophie Williams)
Po rozegraniu tutoriala 1,5 raza trudno wyrokować ale mogę się podzielić wrażeniami.
Wykonanie - za cenę promocyjną (!) nie ma się do czego przyczepić. Figurki dobrej jakości. mamy co prawda tylko jedną bandę (żaboludzi) ale 4 typy wrogów dają jakąś różnorodność i dobrze wyglądają na planszy. Bosowie są...no tacy jak powinni być bossowie - duzi i szczegółowi. Grafika i oprawa - jeśli lubisz komiksy powinno się spodobać - jeśli nie , to też jakoś nie razi.
4 bohaterów ma na tyle zróżnicowane charakterystyki, że faktycznie pewna regrywalność z tego tytułu będzie występować.
Nie wiem , jak ze skalowanie, ale na 2 osoby ( czyli też w wersji solo) działa dość sprawnie
Sama rozgrywka - no cóż - radosne rzucanie kostkami - chociaż trzeba przyznać, że ten system jest całkiem fajny - kości o różnej mocy , z możliwością upgradu i downgradu , kość działania , która wpływa na to co wyrzucimy na kostkach wyników - fajnie to działa.
Jednak nie oszukujmy się, będziemy chodzić od pokoju do pokoju , patrzeć jakie potwory się tam pojawią a potem starać się je załatwić...na końcu wyskoczy wieli boss i albo kości pozwolą go nam zabić, albo nie pozwolą...
Żeby pograć z moim synem lat 8 - spoko - bawiliśmy się dobrze ...czyt wziąłbym to na spotkanie planszówkowe do mojej grupy...wątpię .
Za cenę, któ®ą zapłaciłem - oceniam grę pozytywnie, oczywiście w kategorii kostkowej nawalanki, której największą wartością jest overproduced plastic.
Wykonanie - za cenę promocyjną (!) nie ma się do czego przyczepić. Figurki dobrej jakości. mamy co prawda tylko jedną bandę (żaboludzi) ale 4 typy wrogów dają jakąś różnorodność i dobrze wyglądają na planszy. Bosowie są...no tacy jak powinni być bossowie - duzi i szczegółowi. Grafika i oprawa - jeśli lubisz komiksy powinno się spodobać - jeśli nie , to też jakoś nie razi.
4 bohaterów ma na tyle zróżnicowane charakterystyki, że faktycznie pewna regrywalność z tego tytułu będzie występować.
Nie wiem , jak ze skalowanie, ale na 2 osoby ( czyli też w wersji solo) działa dość sprawnie
Sama rozgrywka - no cóż - radosne rzucanie kostkami - chociaż trzeba przyznać, że ten system jest całkiem fajny - kości o różnej mocy , z możliwością upgradu i downgradu , kość działania , która wpływa na to co wyrzucimy na kostkach wyników - fajnie to działa.
Jednak nie oszukujmy się, będziemy chodzić od pokoju do pokoju , patrzeć jakie potwory się tam pojawią a potem starać się je załatwić...na końcu wyskoczy wieli boss i albo kości pozwolą go nam zabić, albo nie pozwolą...
Żeby pograć z moim synem lat 8 - spoko - bawiliśmy się dobrze ...czyt wziąłbym to na spotkanie planszówkowe do mojej grupy...wątpię .
Za cenę, któ®ą zapłaciłem - oceniam grę pozytywnie, oczywiście w kategorii kostkowej nawalanki, której największą wartością jest overproduced plastic.
- ShapooBah
- Posty: 1296
- Rejestracja: 18 lip 2018, 13:56
- Lokalizacja: Katowice/Gliwice
- Has thanked: 366 times
- Been thanked: 218 times
Re: Hellboy: The Board Game (James M. Hewitt, Sophie Williams)
Nie oczekiwałem po grze czegokolwiek innego, cieszę się, że dostałem to w miarę przyjemnej formie.
Instrukcja też nie zawierała raczej błędów i była dość jasno opisana, co według wielu osób w przypadku KSowych DC jest rzadkością.
Karty akcji, postacie i ich zdolności, a także turlanie kościami daje dość sporo pole do regrywalności. Ale to pewnie będę potwierdzał jak ogram grę kilka(naście) razy
Re: Hellboy: The Board Game (James M. Hewitt, Sophie Williams)
Zastanawiam się nad retailową podstawką, jakie dodatki polecacie na początek by poprawić regrywalność. Myślałem o BPRD i wild hunt.
Terry Pratchett - Smok to metafora całej przeklętej ludzkiej egzystencji. Jakby sam w sobie nie był paskudny, to jeszcze jest wielki, gorący i lata.