antonio3333 pisze: ↑24 paź 2022, 23:43
Zastanawiam się nad tą grą i myślę czy to może być choć trochę zastępstwo dla Successors? Chciałbym coś właśnie takiego co dzieje się w starożytnym Rzymie i jego okolicach i żeby również umiało banglać na 2 osoby. Myślałem właśnie nad tym tytułem (skoro PM jeszcze nie zamknęli
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
), Successors, Mare Nostrum (wiem to jest od 3 osób) i Mosaic. Też w tyle głowy jest nadzieja, że wydadzą Total War: Warhammer, ale nikłe szanse raczej. Bardzo tutaj przemawia do mnie IP, fog of war według mnie fajnie zrobiony, tylko żeby właśnie zwycięstwo można osiągnąć na kilka sposobów tj. w Successors przez tor legitymacji, zakopania zwłok Aleksandra Wielkiego itp. Ktoś ma jakieś przemyślenia?
Postaram się pomóc bo w Sukcesorów grałem, TW:R wsparłem i nieco czytałem. Trzeba zacząć od tego, że pomimo zbliżonej tematyki (starożytność ;p) to jednak inne gry. Sukcesorzy to old school i reprezentant CDG - czyli gatunku gier, którego podstawą są karty. Na grę wpływają one tu w znacznie większym stopniu niż w TW:R gdzie ich zastosowanie ogranicza się jedynie do 1 aspektu gry - ruchów agentów. Sukcesorzy to gra o wiele cięższa jeżeli chodzi o zasady, jest ich sporo i jest tam sporo mikro-reguł, które są istotne dla rozgrywki. TW:R to znacznie lżejsza gra - a także krótsza. Jednocześnie skupia się na większej ilości aspektów - w Sukcesorach, właściwie jedynie kierujesz ruchami armii.W TW: jest dodatkowo wspomniana wcześniej faza agentów, ale też aspekt ekonomiczny, a środki wydajesz nie tylko na większą ilość żołnierzy ale też na ich rozwój czy nawet wznoszenie budowli (nie jest ich jednak wiele ;p). Samo rozstrzyganie bitew również się mocno różni, w Sukcesorach wchodzą kości i w sumie tyle, TW:R opiera się ona częściowo o karty. Aktywowane za pomocą kart jednostki walczą head to head w oparciu o kości wskazane na ich kartach. W wariancie rozszerzonym, walki rozgrywa się na oddzielnych planszach i obiecują, że będzie w nich jeszcze więcej głębi. Zobaczymy jak to w TW:R wyjdzie, ale obawiam się tego, że okaże się, że będą walki zbyt skomplikowane a nie będzie to za sobą niosło głębi taktycznej. Potencjał jest, to co wg. mnie jest bardzo fajnym pomysłem to sam pomysł na kompozycję armii i to, że przeciwnik nie wie jakie masz oddziały. W teorii to jest materiał na coś świetnego, ale obawiam się, że jednostki mogą ostatecznie za mało się od siebie różnic (takie póki co odniosłem wrażenie) żeby w pełni wykorzystać potencjał jaki drzemie w tym rozwiązaniu.
Jak widzisz, w sumie to więcej te gry dzieli niż łączy
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
TW:R jeżeli chodzi o ogólne wrażenie wydaje się być grą dotykającą większej ilości aspektów gry (ekonomia, bardziej złożone bitwy, agenci, kompozycja armii) ale jeżeli weźmiemy pod uwagę to, że ostatecznie jest grą krótszą i posiadającą podobną ilość zasad (ale prostrzych) to może się okazać, że jednak nie dowozi i próba upchnięcia tego wszystkiego w tak krótkiej grze nie okaże się sukcesem). Jeżeli jeszcze chodzi o skalowanie to raczej nie pomogę - w Sukcesorów grałem tylko w 5 osób, istnieją scenariusze na mniejszą liczbę graczy i w sumie nikt jeszcze nie narzekał bardzo ;p Jeżeli chodzi o skalowalność TW:R to w teorii powinno być ok, można w grę też wciągnąć bota (chociaż nie mam dobrego zdania o botach w grach area control - tu najlepszą grą oferującą taką opcję jest póki co Hellenica). W sumie to Hellenica powinna również spełniać Twoje kryteria, więc możesz zerknąć, grałem i polecam. No i jest do dostania (chociaż droga) a nie trzeba czekać jak na TW:R. Zmierzając do końca - jak dla mnie Sukcesorzy i TW:R to tak różne gry, że nie wybierałbym między nimi. Sukcesorzy to świena, ciężka i długa gra wojenna, TW:R będzie raczej aspirował do roli lższejszej (ale zdecydowanie nie będzie to Axis&Allies) gry.