Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Irr3versible
- Posty: 993
- Rejestracja: 09 cze 2019, 01:03
- Lokalizacja: Kraków/Zabierzów
- Has thanked: 629 times
- Been thanked: 543 times
Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)
Lossentur
Dzięki, dobrze się czyta i cenne uwagi. Odniosę się tylko do jednego zagadnienia. Poświęciłeś sporo akcji/reakcji - przerywanie efektów kart, wyprowadzanie reakcji każdorazowo (nawet gdy zniszczymy wiele kości na raz) itp
Zatem czytam Twoje zastrzeżenia, i zamiast przytakiwać widzę bestie, która się wiję i rzuca w amoku chcąc się odgryźć. Włącza mi się tryb fabularny z turowym rozpatrywaniem efektów - takie slow motion To jednak walka z bestią, a nie pisanie kodu przez programistę i odpalanie skryptu by sprawdzić efekt. Innymi słowy, choć rozumiem zastrzeżenia w mojej głowie to działa poprawnie - przeciwnik każdorazowo po utracie kości wpada w szał i zanim ścięgniemy mu kolejna kość podejmie próbę resztkami sił (pomimo, iż zagranie karty i sukcesy ataku mówią wprost że jest martwy).
Dzięki, dobrze się czyta i cenne uwagi. Odniosę się tylko do jednego zagadnienia. Poświęciłeś sporo akcji/reakcji - przerywanie efektów kart, wyprowadzanie reakcji każdorazowo (nawet gdy zniszczymy wiele kości na raz) itp
Zatem czytam Twoje zastrzeżenia, i zamiast przytakiwać widzę bestie, która się wiję i rzuca w amoku chcąc się odgryźć. Włącza mi się tryb fabularny z turowym rozpatrywaniem efektów - takie slow motion To jednak walka z bestią, a nie pisanie kodu przez programistę i odpalanie skryptu by sprawdzić efekt. Innymi słowy, choć rozumiem zastrzeżenia w mojej głowie to działa poprawnie - przeciwnik każdorazowo po utracie kości wpada w szał i zanim ścięgniemy mu kolejna kość podejmie próbę resztkami sił (pomimo, iż zagranie karty i sukcesy ataku mówią wprost że jest martwy).
-
- Posty: 200
- Rejestracja: 27 gru 2016, 12:19
- Lokalizacja: Słupsk
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 32 times
Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)
Nie pamiętam dokładnie ale chyba nawet Quackalope zrobił film o tym zagadnieniu, gdzie tłumaczył (po rozmowie z twórcą) że nie ma możliwości zniszczenia jednocześnie kilku kości naraz. Faktycznie wydaje się że niektóre karty dają taką możliwość, ale sama gra tego zabrania.Lossentur pisze: ↑28 paź 2022, 00:13
Jest też kilka umiejętności które potrafią zniszczyć 2-3 kości HP przy odpowiednim dociągu kart/rzucie kośćmi, a w niektórych sytuacjach przy użyciu Fire tiles od Witch (-1 HP po wejściu na taki hex) można zniszczyć ich jeszcze więcej. Mija się to jednak z celem ponieważ w takiej sytuacji martwy przeciwnik, w ostatnich podrygach wykona tyle reakcji ile zostało zniszczonych kości poza tą jedną ostatnią. Czyli jeżeli zniszczyłem 3 ostatnie kości HP to i tak muszę być przygotowany na dwie reakcje przeciwnika nim Encounter się skończy, a dodatkowo między reakcjami nie ma czasu dla gracza na przygotowanie się na kolejną reakcję.
Czyli jeżeli doprowadzimy do sytuacji w której jednocześnie zostaną zniszczone 4 kości HP to wywoła to 4 reakcje (chyba, że jedna z kości jest tą ostatnią to patrz punkt wyżej) najwyższego (III) poziomu podczas gdy przez systematycznie niszczenie po jednej kości mielibyśmy prawdopodobnie jedną reakcję poziomu I, dwie poziomu II i jedną ostatnią poziomu III.
- Akcja / reakcja przeciwnika jest poziomu (I, II, III) który zależy jest od ilości zniszczonych kości HP.
- Atak przeciwnika zawsze musi znaleźć cel i zostać wykonany.
Co do reszty to nie mam zdania, bo akurat nam przypasowało, ale my z żoną lubimy się wczuwać w klimat i potrafimy wybaczyć pewne niedociągnięcia w całości .
Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)
Lossentur pisze: ↑
Hm*... trochę wygląda mi to na nietrafione oczekiwania względem dokonanego zakupu. Mianowicie ta gra nigdy nie miała być o postaciach "od zera do bohatera" - czyli o epickim, dającym się odczuć na każdym kroku rozwoju postaci, gdzie zaczynając gre mamy problem ze zwykłym goblinem czy szkieletem, a kończymy zabijając i młócąc wszystki złołi w zasięgu wzroku. Wydaje mi się, że tu mamy starcia z potężnymi bestiami i średnio jest tu miejsce na umieszczenie takiego dorodnego, pełnego systemu rozwoju postaci... Zdecydowanie ta gra była i jest opisywana jako prowadzenie konkretnej grupy bojowej do walki ze złem. Wyszkolonej i zaprawionej w bojach. I zabawa wydaje mi się jest tu nastawiona na mieszanie składów, szukanie synergii i właśnie dowolny mix w każdej chwili kiedy tylko tego zapragniemy i to nawet z nowymi graczami . I to jest nawet zalecane. Baw się ustawieniami, baw się postaciami, mieszaj je i szukaj skutecznej drogi do zwycięstwa. Tu nie ma oglądania się za siebie, że jestem w 7 rozdziale, trochę mi się znudziło granie moim wykokszonym wojownikiem, chętnie zagrałbym magiem, ale musiałbym od początku...
Kolejną sprawą jest fabuła. Ona jest w tej grze bardzo konkretna, ale służy do opisu świata, poczucia go, wniknięcia w niego poprzez opis mnóstwa sytuacji i miejsc z niego. Też nie doszukałem się wcześniej, aby to miała być gra o narracji w której cały świat zmienia się jak np. w Tainted Grail na skutek naszych decyzji. Twórcy wprowadzili klimatyczne wprowadzenie dla chętnych - jeśli chcesz, proszę bardzo - spróbuj wytropić, znaleźć ślady, rozwiązać łamigłówkę przed spotkaniem z tą maszkarą, po drodze możesz kogoś spotkać, komuś pomóc, poznać nowe miejsca. Wszystko to ma sprawić, że poprostu ten świat i okoliczności w nim zachodzące będą Ci bliższe, wczujesz się bardziej w to. Nie oczekiwałbym od tego wodotrysków jak od prawdziwego RPG. Dla mnie to akurat normalne i niczym zaskakujące nie jest, że ta eksploracja jest czasowo ograniczona i że początek i koniec są podobne - czyli kończy się to zawsze spotkaniem ze złołem z danego rodziału (bo chyba nie da się ich uniknąć). Ta gra aż krzyczy, że to w niej jest, więc czego oczekiwałeś? xD
I na koniec jedna rzecz- dla każdego, kto już raz to przeszedł, albo mu się nie chce można to przyspieszyć , aby zająć się prawdziwym mięskiem.
Lektor dla mnie robi robotę
Ostatnia rzecz to uwagi do walki - odniosłem totalnie inne odczucia i wszystko, ale to wszystko mi tam współgra i działa. Zwłaszcza przy reakcjach złoli. Mechanice battleflow, kości lub kart, ten system wygląda co najmniej bardzo dobrze.
W każdym razie - to Twoja opinia, ja ją szanuję. Nie mniej uważam patrząc po Twoich oczekiwaniach, że skoro napisałeś co napisałeś powinieneś kupić inny tytuł, bo po prostu w nim nie ma rzeczy na których Ci zależy i których potrzebujesz/oczekiwałeś W każdym wątku o każdej grze powinny być i dobre i złe wrażenia, aby Ci mniej zdecydowani mogli sobie pomóc przy wyborze.
*zanim poleje się na mnie fala krytki, tak, nie grałem jeszcze. Ale jako osoba inwestująca w all in przy reprincie... odpowiednio zgłębiłem temat. Delikatnie mówiąc. Przeczytana połowa wpisów na BGG, Obejrzałem gameplay z walk (nie jeden), przeczytałem o postaciach, mechanikach, zainstalowałem aplikację i odsłuchałem sobie trochę początkowych skryptów, zapoznałem się z instrukcją i takie tam, więc jako tako czuję się jako osoba, która pomimo (jeszcze) braku fizycznej kopii gry, coś na ten temat wie. I cholernie nie mogę się doczekać, aż to wpadnie w moje ręce
Zdrówka
Hm*... trochę wygląda mi to na nietrafione oczekiwania względem dokonanego zakupu. Mianowicie ta gra nigdy nie miała być o postaciach "od zera do bohatera" - czyli o epickim, dającym się odczuć na każdym kroku rozwoju postaci, gdzie zaczynając gre mamy problem ze zwykłym goblinem czy szkieletem, a kończymy zabijając i młócąc wszystki złołi w zasięgu wzroku. Wydaje mi się, że tu mamy starcia z potężnymi bestiami i średnio jest tu miejsce na umieszczenie takiego dorodnego, pełnego systemu rozwoju postaci... Zdecydowanie ta gra była i jest opisywana jako prowadzenie konkretnej grupy bojowej do walki ze złem. Wyszkolonej i zaprawionej w bojach. I zabawa wydaje mi się jest tu nastawiona na mieszanie składów, szukanie synergii i właśnie dowolny mix w każdej chwili kiedy tylko tego zapragniemy i to nawet z nowymi graczami . I to jest nawet zalecane. Baw się ustawieniami, baw się postaciami, mieszaj je i szukaj skutecznej drogi do zwycięstwa. Tu nie ma oglądania się za siebie, że jestem w 7 rozdziale, trochę mi się znudziło granie moim wykokszonym wojownikiem, chętnie zagrałbym magiem, ale musiałbym od początku...
Kolejną sprawą jest fabuła. Ona jest w tej grze bardzo konkretna, ale służy do opisu świata, poczucia go, wniknięcia w niego poprzez opis mnóstwa sytuacji i miejsc z niego. Też nie doszukałem się wcześniej, aby to miała być gra o narracji w której cały świat zmienia się jak np. w Tainted Grail na skutek naszych decyzji. Twórcy wprowadzili klimatyczne wprowadzenie dla chętnych - jeśli chcesz, proszę bardzo - spróbuj wytropić, znaleźć ślady, rozwiązać łamigłówkę przed spotkaniem z tą maszkarą, po drodze możesz kogoś spotkać, komuś pomóc, poznać nowe miejsca. Wszystko to ma sprawić, że poprostu ten świat i okoliczności w nim zachodzące będą Ci bliższe, wczujesz się bardziej w to. Nie oczekiwałbym od tego wodotrysków jak od prawdziwego RPG. Dla mnie to akurat normalne i niczym zaskakujące nie jest, że ta eksploracja jest czasowo ograniczona i że początek i koniec są podobne - czyli kończy się to zawsze spotkaniem ze złołem z danego rodziału (bo chyba nie da się ich uniknąć). Ta gra aż krzyczy, że to w niej jest, więc czego oczekiwałeś? xD
I na koniec jedna rzecz- dla każdego, kto już raz to przeszedł, albo mu się nie chce można to przyspieszyć , aby zająć się prawdziwym mięskiem.
Lektor dla mnie robi robotę
Ostatnia rzecz to uwagi do walki - odniosłem totalnie inne odczucia i wszystko, ale to wszystko mi tam współgra i działa. Zwłaszcza przy reakcjach złoli. Mechanice battleflow, kości lub kart, ten system wygląda co najmniej bardzo dobrze.
W każdym razie - to Twoja opinia, ja ją szanuję. Nie mniej uważam patrząc po Twoich oczekiwaniach, że skoro napisałeś co napisałeś powinieneś kupić inny tytuł, bo po prostu w nim nie ma rzeczy na których Ci zależy i których potrzebujesz/oczekiwałeś W każdym wątku o każdej grze powinny być i dobre i złe wrażenia, aby Ci mniej zdecydowani mogli sobie pomóc przy wyborze.
*zanim poleje się na mnie fala krytki, tak, nie grałem jeszcze. Ale jako osoba inwestująca w all in przy reprincie... odpowiednio zgłębiłem temat. Delikatnie mówiąc. Przeczytana połowa wpisów na BGG, Obejrzałem gameplay z walk (nie jeden), przeczytałem o postaciach, mechanikach, zainstalowałem aplikację i odsłuchałem sobie trochę początkowych skryptów, zapoznałem się z instrukcją i takie tam, więc jako tako czuję się jako osoba, która pomimo (jeszcze) braku fizycznej kopii gry, coś na ten temat wie. I cholernie nie mogę się doczekać, aż to wpadnie w moje ręce
Zdrówka
Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)
Czekaj, bo warto. Akurat w moim przypadku gra spełniła wszystkie oczekiwania. All-in wygląda na stole kozacko, zwłaszcza pomalowany. Klimat i "budowanie świata" są w tej grze świetne. Miksowanie kostek z kartami też mi się bardzo podoba. Zdarzył mi się ostatnio fajny epicki moment, w którym wiedziałem, że w talii 4 na 5 kart to pustaki. Jedyna szansa to zdać się na los i rzucić kośćmi - i bum - same criticale Jak na razie bawię się doskonale. Gram tak raz na dwa tygodnie, najpierw story, potem malowanie, a za następne dwa tygodnie starcie.
- Lossentur
- Posty: 311
- Rejestracja: 09 maja 2018, 14:49
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 146 times
- Been thanked: 147 times
Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)
Na wszelki wypadek wrzucam w spoiler.
Spoiler:
Jest taka możliwość - potwierdzone przez twórcówRbsn pisze: ↑28 paź 2022, 08:10 Nie pamiętam dokładnie ale chyba nawet Quackalope zrobił film o tym zagadnieniu, gdzie tłumaczył (po rozmowie z twórcą) że nie ma możliwości zniszczenia jednocześnie kilku kości naraz. Faktycznie wydaje się że niektóre karty dają taką możliwość, ale sama gra tego zabrania.
-
- Posty: 1335
- Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
- Lokalizacja: Gliwice/Katowice
- Has thanked: 413 times
- Been thanked: 566 times
- Kontakt:
Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)
Dzięki Lossentur za pomocne uwagi, niby są to oczywiste oczywistości, ale w feworze zmagań i przy ekscytacji pierwszą walką wiele rzeczy nie klikło nam w głowach i podeszliśmy do tego jak do radosnej turkanki, i każdy swoje. A tu zonk, bo trzeba było jednak choć odrobinę pomyśleć, planować i się wspierać wzajem.
U mnie na razie hype na ten tytuł nie opadł. Część narracyjna o dziwo bardziej mi się podoba niż myślałem. Mój odbiór tej części rozgrywki, jak zaprezentowano to na KS, był taki, że fragmenty literackie to dużo jałowej fantasy, że możliwość przeskoczenia części fabularnej (nie do końca okazało się to prawdziwe) tylko to potwierdza, i że ogólnie będą nieciekawe te miejskie interludia.
A weszło mi, nieoczekiwanie, lepiej niż narracja w Tainted Grail. Część narracyjna bardziej spójna i bardziej angażująca niż TG to jak dla mnie dużo.
Dla mnie solidna 9 na ten moment.
U mnie na razie hype na ten tytuł nie opadł. Część narracyjna o dziwo bardziej mi się podoba niż myślałem. Mój odbiór tej części rozgrywki, jak zaprezentowano to na KS, był taki, że fragmenty literackie to dużo jałowej fantasy, że możliwość przeskoczenia części fabularnej (nie do końca okazało się to prawdziwe) tylko to potwierdza, i że ogólnie będą nieciekawe te miejskie interludia.
A weszło mi, nieoczekiwanie, lepiej niż narracja w Tainted Grail. Część narracyjna bardziej spójna i bardziej angażująca niż TG to jak dla mnie dużo.
Dla mnie solidna 9 na ten moment.
- elayeth
- Posty: 1051
- Rejestracja: 07 sty 2009, 16:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 175 times
- Been thanked: 192 times
Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)
Po obejrzeniu filmiku BoardGameCo o 10 grach, które warto wesprzeć i zorientowaniu się jak wysoko oceniana jest ta gra postanowiłem ją wesprzeć. Dla mnie kluczem jest ciekawa mechanika walk. Liczę też na wciągającą część fabularną, choć od tego aspektu gier ostatnio się odbijam (Destinies, Kroniki Zbrodni). Może już wyrosłem, ze growych opowieści? (W końcu trudno je porównywać z uznanymi dziełami literackimi). Gry fabularne bez ciekawych mechanik mnie nudzą. Mam nadzieję, że Oathsworn to zmieni. Mój ulubiony DC to oczywiście GH. Uwielbiam w nim wszystko, przede wszystkim ciekawy, deterministyczny system walki, w którym wiele rzeczy można planować + bardzo dobry system rozwoju postaci… który świetnie walczy z rutyną i ew. nudą. Wsparłam wersję z kartonikami i uważam, że w pełni mi wystarczy. Zastanawiam się tylko czy jakieś Add-ony są przydatne? … No i przede wszystkim liczę, że jako fan GH nie zawiodę się na tym tytule. Przypomina mi też trochę podejściem (boss fights) Too Many Bones, który jest drugim DC, który mam nadal na półce.
-
- Posty: 1335
- Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
- Lokalizacja: Gliwice/Katowice
- Has thanked: 413 times
- Been thanked: 566 times
- Kontakt:
Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)
Razem z trzema innymi Zaprzysiężonymi drugie podejście do Szczurzej Maciory poszło nadspodziewanie dobrze. Po partactwie w pierwszej potyczce Pan Ptak, Pan Wygnaniec i Pani Sokolniczka zostali w knajpie zalewać ból porażki. Ich miejsce w Wolnej Kompaniji Przegrywów Pana Ptaka zajęli Pan Pokutnik, Pani Łuczniczka i Pan Dźwiedź. I cyk, Szczurzyca pięknie rozwalona, i choć na samym finiszu Pan Pokutnik zaliczył glebę, to stylową i zgodną z lore. Pani Łuczniczka okazała się największym badassem, Pan Dźwiedż grał szczurami w kręgle, a Pan Kapłan większość czasu spędził w krzakach robiąc tylko wywar z makowej słomy.
Z kolei równoległa kampania solo... Rozdział 2 fabularny. Tutaj Drużyna Żelaznobrodego (Cień - asasyn, Strzałopalca - adendri, Żelaznobrody - kaznodzieja, i Pokutnik, zwany po ubiciu Szczurzej bydlęciny... ekhm... Sukobijcą) dała ciała na całej długości. Z miasta wyszli obici (5-5-5-5 HP) i w nienajlepszej kondycji duchowej (gdzie żetony?). Za murami od razu wsadzili łapy nie do tej jamy co trzeba (już 4-4-5-5 HP), a z porywu serca i głupoty sami sprowadzili na siebie zasadzkę. Frajerzy zmierzą się teraz z właścicielem pomarańczowych oczu osłabieni i beznadziejnie nieprzygotowani.
Na razie sztos (czy to tylko dobre złego początki? tfu tfu). Solidne, i jako choose your own adventure, i jako boss battler.
Z kolei równoległa kampania solo... Rozdział 2 fabularny. Tutaj Drużyna Żelaznobrodego (Cień - asasyn, Strzałopalca - adendri, Żelaznobrody - kaznodzieja, i Pokutnik, zwany po ubiciu Szczurzej bydlęciny... ekhm... Sukobijcą) dała ciała na całej długości. Z miasta wyszli obici (5-5-5-5 HP) i w nienajlepszej kondycji duchowej (gdzie żetony?). Za murami od razu wsadzili łapy nie do tej jamy co trzeba (już 4-4-5-5 HP), a z porywu serca i głupoty sami sprowadzili na siebie zasadzkę. Frajerzy zmierzą się teraz z właścicielem pomarańczowych oczu osłabieni i beznadziejnie nieprzygotowani.
Na razie sztos (czy to tylko dobre złego początki? tfu tfu). Solidne, i jako choose your own adventure, i jako boss battler.
-
- Administrator
- Posty: 4728
- Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1244 times
- Been thanked: 1457 times
Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)
Ktoś jeszcze podzieli się wrażeniami standee vs minis?
-
- Posty: 1335
- Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
- Lokalizacja: Gliwice/Katowice
- Has thanked: 413 times
- Been thanked: 566 times
- Kontakt:
Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)
Standy dają radę, co więcej można zrobić wersję 2.5 D
Na różne sposoby można też wskazywać na podstawce lokacje konkretnych hexów (np. czaszka jako front jak na zdjeciu). To jedyna upierdliwość, którą trzeba sobie jakoś na podstawce oznaczyć - nie tylko głowę ale i inne kierunki
Spoiler:
-
- Posty: 381
- Rejestracja: 26 kwie 2016, 19:05
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Has thanked: 125 times
- Been thanked: 74 times
Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)
U nas w grupie wydrukowaliśmy hexoidalne podstawki dla bossów które w pełni rozwiązują problem położenia potworów na mapie, zdecydowanie jest bardziej czytelnie łatwiej określić flanki wroga.
Spoiler:
-
- Posty: 1335
- Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
- Lokalizacja: Gliwice/Katowice
- Has thanked: 413 times
- Been thanked: 566 times
- Kontakt:
Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)
Projekt podstawki gdzieś do kupienia czy projekt własny? Z chęcią bym przytulił
A ten symbol oathsworn w tle O_o też wydruk ?
-
- Posty: 25
- Rejestracja: 17 maja 2015, 15:34
- Been thanked: 1 time
Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)
Znacznik drużyny
https://www.thingiverse.com/thing:5475850
Hexowa podstawka
https://www.thingiverse.com/thing:5436361
Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)
Wczoraj na FB Gry planszowe Czacha Games być może zasugerowała/zapowiedziała polskie wydanie?
Sami oceńcie bo na konkrety pozostaje czekać do 3 grudnia...
Sami oceńcie bo na konkrety pozostaje czekać do 3 grudnia...
Spoiler:
Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)
I pyk zmiana pledge'a na 1$.
Testowałem przez TTS (oficjalnie chyba tego nie ma na tts) i naprawdę warto.
Obie częsci gry, zarówno część zwiazana z historią jak i część związana z walką są bardzo angażujące. A jesli miałoby to być po polsku, to z całą moją niechęcią do czachy, niech mają mój sztylet.
- choczkins
- Posty: 339
- Rejestracja: 01 kwie 2014, 11:40
- Lokalizacja: Rawicz
- Has thanked: 102 times
- Been thanked: 39 times
Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)
O gdyby była polska wersja to lodzio miodzio, tylko właśnie kampania kończy się dzisiaj więc mam nadzieję że będzie można wybrać polską wersję językową.
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 11078
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3382 times
- Been thanked: 3278 times
Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)
Tak samo jak zasugerowała/zapowiedziała Solomona Kane'a, Super Fantasy Brawl i Middare?
Na moje to odpowiedź w stylu Portalu "Wszystkie zapowiedzi oglaszamy na PortalConie"
Sprzedam: (S) Redukcja kolekcji! 100+ tytulow: Pagan i inne
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
- Lossentur
- Posty: 311
- Rejestracja: 09 maja 2018, 14:49
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 146 times
- Been thanked: 147 times
Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)
To ja jeszcze podrzucę co jest w FAQ kampanii:
There are no physical versions of alternate languages available in this campaign. We are however working on a German Companion App that will allow the story, cards, rulebooks and special rules boards to be translated digitally within the app. This will be available in 2023.
There are no physical versions of alternate languages available in this campaign. We are however working on a German Companion App that will allow the story, cards, rulebooks and special rules boards to be translated digitally within the app. This will be available in 2023.
- choczkins
- Posty: 339
- Rejestracja: 01 kwie 2014, 11:40
- Lokalizacja: Rawicz
- Has thanked: 102 times
- Been thanked: 39 times
Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)
Jak dla mnie to że teraz nie ma nie oznacza że Czacha nie zrobi polskiej wersji. Być może dogadali się przed końcem kampanii. Oczywiście zakładając że coś z tego będzie.
Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)
Predzej mi kaktus wyrosnie niz zobaczymy polskie wersje Oatha czy Middary. Tam jest taka ilosc tekstu, ze nawet koszty tlumaczenia im sie nie zwroca. Nie mowiac o dodatkowy VO.
Te wielkie gry zarabiaja na dodatkowym plastiku, „ekskluziw” kosciach i innych dodatkach. U nas nie widzialem ani jednego posta, gdzie ktos pisal „biore all in bo super sa te dodatki”. Wszedzie jest „dajcie standy bo mniejsze pudlo i taniej”.
ARealms wydaje po polskku bo po polsku te gry powstaj. Gdyby nie ten fakt to i TG bysmy grali po angielsku.
Tak mysle.
Te wielkie gry zarabiaja na dodatkowym plastiku, „ekskluziw” kosciach i innych dodatkach. U nas nie widzialem ani jednego posta, gdzie ktos pisal „biore all in bo super sa te dodatki”. Wszedzie jest „dajcie standy bo mniejsze pudlo i taniej”.
ARealms wydaje po polskku bo po polsku te gry powstaj. Gdyby nie ten fakt to i TG bysmy grali po angielsku.
Tak mysle.
Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)
Gry ar powstają po angielsku i są tłumaczone na pl.Luko_b pisze: ↑15 lis 2022, 10:32 Predzej mi kaktus wyrosnie niz zobaczymy polskie wersje Oatha czy Middary. Tam jest taka ilosc tekstu, ze nawet koszty tlumaczenia im sie nie zwroca. Nie mowiac o dodatkowy VO.
Te wielkie gry zarabiaja na dodatkowym plastiku, „ekskluziw” kosciach i innych dodatkach. U nas nie widzialem ani jednego posta, gdzie ktos pisal „biore all in bo super sa te dodatki”. Wszedzie jest „dajcie standy bo mniejsze pudlo i taniej”.
ARealms wydaje po polskku bo po polsku te gry powstaj. Gdyby nie ten fakt to i TG bysmy grali po angielsku.
Tak mysle.
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
-
- Posty: 2583
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1233 times
- Been thanked: 1442 times
Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)
Jesteś pewien? Bo oryginał piszą profesjonalni pisarze fantasy. Myślisz że tłumaczyliby profesjonalni tłumacze literatury ? Ja raczej spodziewałbym się, że będą tłumaczyć ci sami tłumacze co w innych planszówkach i rezultat będzie równie nędzny i grafomański co w większości tłumaczonych gier z fabułą, w które miałem nieszczęście grać.
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)
Ja mialem info, ze sa story sa pisane przez polakow po polsku (pierwszy TG przynajmiej).gogovsky pisze: ↑15 lis 2022, 10:42Gry ar powstają po angielsku i są tłumaczone na pl.Luko_b pisze: ↑15 lis 2022, 10:32 Predzej mi kaktus wyrosnie niz zobaczymy polskie wersje Oatha czy Middary. Tam jest taka ilosc tekstu, ze nawet koszty tlumaczenia im sie nie zwroca. Nie mowiac o dodatkowy VO.
Te wielkie gry zarabiaja na dodatkowym plastiku, „ekskluziw” kosciach i innych dodatkach. U nas nie widzialem ani jednego posta, gdzie ktos pisal „biore all in bo super sa te dodatki”. Wszedzie jest „dajcie standy bo mniejsze pudlo i taniej”.
ARealms wydaje po polskku bo po polsku te gry powstaj. Gdyby nie ten fakt to i TG bysmy grali po angielsku.
Tak mysle.
Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)
Zawsze wtedy pozostaje appka.Cyel pisze: ↑15 lis 2022, 10:48Jesteś pewien? Bo oryginał piszą profesjonalni pisarze fantasy. Myślisz że tłumaczyliby profesjonalni tłumacze literatury ? Ja raczej spodziewałbym się, że będą tłumaczyć ci sami tłumacze co w innych planszówkach i rezultat będzie równie nędzny i grafomański co w większości tłumaczonych gier z fabułą, w które miałem nieszczęście grać.
Swoją drogą jakiś czas temu właściciel wydawnictwa MAG tłumaczył, że przetłumaczenie książki zajmuje średnio niecały miesiąc u nich.
Re: Oathsworn: Into the Deepwood (Jamie Jolly)
Dzięki Za przypomnienie. Dolar poszedł. . Teraz muszę wyprzeć z głowy wejście All-in