Northgard (Adrian Dinu)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
nidhog
Posty: 1611
Rejestracja: 08 gru 2018, 22:49
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 21 times
Been thanked: 358 times
Kontakt:

Re: Northgard (Adrian Dinu)

Post autor: nidhog »

Gizmoo pisze: 17 wrz 2022, 02:00 Veni, vidi i nie Vici. :lol:

Zagrałem w to dzisiaj (a w zasadzie, to już wczoraj :lol: ) i postanowiłem skreślić kilka słów, choć absolutnie nie wiem, czy mój gust i moje spostrzeżenia kogokolwiek na tym forum obchodzą.
Bardzo rzetelna recenzja, która mówi, że moja opinia po obejrzeniu jest słuszna.
Gra lekka, ładnie i przyjemna, ale nie dla mnie. Mająca elementy losowści w tych aspektach, w których 4x nie powinno go mieć.
Jak będę chciał zagrać w miare krótka imitacje 4x to mam Brasil, Świt Imperium.

Dzięki za opinie.
Moje zbiórki: Inventions - Szczegóły: tu
Rabaty: TlamaGames - 6%, Regatuljocurilor - 20%
W dniach 5.11 - 19.11 - nie ma mnie w Polsce. Kontakt może być utrudniony.
Awatar użytkownika
Hardkor
Posty: 4445
Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1344 times
Been thanked: 843 times
Kontakt:

Re: Northgard (Adrian Dinu)

Post autor: Hardkor »

Dobra ja też usiadłem do Northgarda. Bardzo lubię wersję cyfrową, gra na KS mi się podobała, ale jak dowiedziałem się, że Czacha wydaje to czekałem na wersję PL. Udało nam się usiąść w Spodku, ale niestety zagraliśmy tylko 3 rundy, więc nic nie jestem w stanie powiedzieć o długości gry (nasze były bardzo szybkie, ale też mało kto walczył, a to chyba core gry?). Ogółem? Nie urwało niczego, wręcz spodziewałem się lepszej gry. Jest to lekkie 4X. Zasady są proste, gra jest okej wykonana (duży plus za grubą tekturę) i cena 200 zł wydaje się też okej (więcej bym nie dał). Gra też nie wydaje mi się zła, ale po prostu chyba zbyt prosta? Było lekko, każdy robił w miarę podobne rzeczy. Z jednej strony nie chcę jakoś bardzo o grze się wypowiadać, bo wiem, że te 3 rundy znaczą tyle co nic, bo np walka mi się wydawała trochę bez sensu, ale pewnie jakbyśmy grali dłużej to by miała większe znaczenie, by kraść tereny z budynkami. Ot prosta turlanka, jest losowość na wysokim poziomie, ładnie wykonana. Jak ktoś szuka niedrogiej lekkiej gry 4X - Northgard będzie dobrą produkcją i warto. Do wciągnięcia dzieci? Też można spróbować. Dla wyjadaczy? Wydaje mi się, że będzie zbyt lekka, ale to może też być kwestia tego, że w mojej grupie nie istnieje coś takiego jak średniej ciężkości gry. Głównie pykamy w ciężkie tytuły i sporadycznie w lekkie. Środek jest rzadko wyciągany. Ja preorder chyba wycofam ostatecznie, ale jeszcze prześpię się z decyzją i dam znać. Boję się, że w zalewie area control jakie mam to najzwyczajniej w świecie jak będzie ochota na ciężkie to wyciągnę ciężkie, a jak będzie ochota na lżejszą lub średnią grę to po prostu wyciągne coś innego niż 4X.
Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
Awatar użytkownika
karawanken
Posty: 2359
Rejestracja: 28 wrz 2014, 19:53
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 75 times
Been thanked: 96 times

Re: Northgard (Adrian Dinu)

Post autor: karawanken »

Ja się parę dni biłem z myślami. Ostatecznie stwierdziłem, że jak teraz mam wątpliwości (dotyczące głównie czasu grania oraz walki) to jak gra przyjdzie pewnie w nią nawet nie zagram. Wychodzi tyle świetnych gier, że szkoda czekać. Napisałem do Czachy z prośbą o anulowanie zamówienia. Właśnie dostałem pieniądze z powrotem.
loaru
Posty: 302
Rejestracja: 13 sty 2015, 10:07
Has thanked: 64 times
Been thanked: 117 times

Re: Northgard (Adrian Dinu)

Post autor: loaru »

Wasze argumenty na „nie” sprawiły, że gra mnie zaciekawiła :mrgreen: Mam kilka pytań:
  • Czy pisząc, że gra jest „lekka i przyjemna” macie na myśli poziom trudności family+ (np. Arnak), czyli do pogrania z nieco ogranymi casualami?
  • Jak rozumiem, mniejsza liczba decyzji powoduje, że ludzie podatni na paraliż decyzyjny mogą mieć łatwiej z Northgardem?
  • Piszecie, że gra zajmuje dużo przestrzeni - czy stół 160x100 wystarczy, żeby pograć w 4 osoby bez kombinowania?
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4093
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2616 times
Been thanked: 2541 times

Re: Northgard (Adrian Dinu)

Post autor: Gizmoo »

loaru pisze: 20 wrz 2022, 11:49 Czy pisząc, że gra jest „lekka i przyjemna” macie na myśli poziom trudności family+ (np. Arnak)
Arnak to przy Northgard dużo bardziej skomplikowana gra. Tutaj wszystko jest proste i intuicyjne. Po wytłumaczeniu zasad, praktycznie nie trzeba zaglądać do instrukcji. Jak pisałem wcześniej - na spokojnie grę ogarną dzieci.
loaru pisze: 20 wrz 2022, 11:49 Jak rozumiem, mniejsza liczba decyzji powoduje, że ludzie podatni na paraliż decyzyjny mogą mieć łatwiej z Northgardem?
Nie wiem, jak można przy Northgard w ogóle mieć paraliż decyzyjny. :lol: Na ręku mamy cztery karty z akcjami. Możemy albo wcześniej spasować, albo zagrać wszystkie cztery. Jedyną decyzją jest kolejność, ale to decyzja błaha. Np. Jak chcemy przeprowadzić akcję eksploracji, to musimy mieć jednostkę na krawędzi kafelka. Jak nie mamy jednostki na krawędzi kafelka - robimy akcję ruchu. Jak nie mamy w ogóle jednostki - robimy rekrutację. Problemem tej gry dla mnie jest to, że robimy rzeczy oczywiste i wszystko jest uzależnione od posiadanych na ręku kart i kafli terenu, jakie dobieramy. Czasami warto kogoś zaatakować, czasami warto bić się z potworami i... To tyle. Nawet decyzje "jaki budynek powinienem zbudować?" są oczywiste. Nie mamy jak wykarmić naszej armii? Budujemy budynek produkujący jabłuszka. Brakuje nam na naszych kafelkach drewna - stawiamy drewutnie.
loaru pisze: 20 wrz 2022, 11:49 czy stół 160x100 wystarczy, żeby pograć w 4 osoby bez kombinowania?
No to jest duży stół, więc spokojnie się zmieści.
Awatar użytkownika
Hardkor
Posty: 4445
Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1344 times
Been thanked: 843 times
Kontakt:

Re: Northgard (Adrian Dinu)

Post autor: Hardkor »

Ja dziś chyba też napiszę do Czachy o rezygnację. Wątpie, że to będzie lądowało na stole.
Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
Awatar użytkownika
Luke555
Posty: 156
Rejestracja: 06 paź 2016, 13:06
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Northgard (Adrian Dinu)

Post autor: Luke555 »

ja też po namyśle wycofałem zamówienie (gra wydaje się zbyt prosta: prawie bezkrwawe walki, cukierkowa grafika, do tego niewielki deckbuilding to jednak za mało), Czacha zachowała sie OK i szybko zwróciła środki.
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10882
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3349 times
Been thanked: 3205 times

Re: Northgard (Adrian Dinu)

Post autor: japanczyk »

Czasem sie zastanawiam - wy czytacie o tych grach cos wczesniej? Czy jedziecie tylko na budowanym hype? Bo jest dla mnie niewiarygodne to co sie dzieje :D
Gra od poczatku byla zapowiadana (od KSa) jako lekkie 4x przystepne dla kazdego - okazala sie taka
reakcja? a to ja juz nie chce <obrazek pingu>
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1671
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 279 times
Been thanked: 873 times

Re: Northgard (Adrian Dinu)

Post autor: XLR8 »

japanczyk pisze: 27 wrz 2022, 16:45 Czasem sie zastanawiam - wy czytacie o tych grach cos wczesniej? Czy jedziecie tylko na budowanym hype? Bo jest dla mnie niewiarygodne to co sie dzieje :D
Gra od poczatku byla zapowiadana (od KSa) jako lekkie 4x przystepne dla kazdego - okazala sie taka
reakcja? a to ja juz nie chce <obrazek pingu>
Najśmieszniejsza ta złość, jakby wręcz zostali oszukani. Mi wystarczyło 10min gameplaya żeby wiedzieć wszystko na temat tej gry.
Awatar użytkownika
karawanken
Posty: 2359
Rejestracja: 28 wrz 2014, 19:53
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 75 times
Been thanked: 96 times

Re: Northgard (Adrian Dinu)

Post autor: karawanken »

U mnie akurat zadecydował prozaiczny fakt, ze niedawno dostałem trzy gry z KS, odpakowalem, obejrzałem elementy i gry trafiły do szafy więc prawdopodobnie nigdy nawet nie zagram.

Northgard w mojej opinii graficznie prezentuje się świetnie, jest dokładnie tym czego oczekiwałem. Prostym 4x do pogrania z dziećmi - i chociaż czas gry dłuższy niż 2 godziny jest problemem to jednak dzieci rosną i będą grać w coraz dłuższe gry.

Widać znudziło mi się kupowanie gier na zapas tylko po to aby za dwa lata odpakowujac pudło zastanawiać się "po co ja w ogóle brałem tę grę"
Awatar użytkownika
upadly_bankowiec
Posty: 248
Rejestracja: 11 lis 2018, 13:48
Has thanked: 58 times
Been thanked: 122 times

Re: Northgard (Adrian Dinu)

Post autor: upadly_bankowiec »

loaru pisze: 20 wrz 2022, 11:49 Wasze argumenty na „nie” sprawiły, że gra mnie zaciekawiła :mrgreen: Mam kilka pytań:
  • Czy pisząc, że gra jest „lekka i przyjemna” macie na myśli poziom trudności family+ (np. Arnak), czyli do pogrania z nieco ogranymi casualami?
  • Jak rozumiem, mniejsza liczba decyzji powoduje, że ludzie podatni na paraliż decyzyjny mogą mieć łatwiej z Northgardem?
  • Piszecie, że gra zajmuje dużo przestrzeni - czy stół 160x100 wystarczy, żeby pograć w 4 osoby bez kombinowania?
Ja grałem na razie tylko jedną partię. Zajęła mi godzinę, na dwóch graczy. Gra ma proste zasady, do wytłumaczenia w 10 minut. Rozgrywkę skończyliśmy w godzinę. Gra nie zajmuje dużo miejsca na stole. Jest prosta, a ja mimo trochę zamulałem z podejmowaniem decyzji. Co zazwyczaj mi się nie zdarza.

A to wszystko dlatego, że na mapie jest ciasno. Nawet na dwóch graczy. Dzięki pewnym kartom można jeszcze przerzucać jednostki na tyły przeciwnika. Przez to cały czas czułem się w tej grze zagrożony. Pomimo tego że nawet w przegranej walce zazwyczaj nie traci się za dużo jednostek czuć było emocje kiedy ze znajomym potykalismy się o terytorium zawierające kluczowy duży budynek.

Muszę jednak zaznaczyć że gracz z którym grałem, właściciel gry (grał 4 raz) powiedział że dotychczas się to nie zdarzało, a walki w poprzednich rozgrywkach były przewidywalne - zazwyczaj atakujący wybierał za cel pola na których oczekiwał łatwego zwycięstwa. Ale nie ze mną takie numery 😈

Ogólnie podsumowując - gra jest prosta, sądzę że po jeszcze jednej partii poczuję się na tyle pewnie że przestanę przeciągać ruchy. Sądzę że czas gry na dwie osoby może wtedy spaść do 45 minut. Jest ładnie wykonana. Potworki na plus, urozmaicają rozgrywkę. Do gry chętnie usiądę, ale raczej nie trafi do mojej kolekcji.
Mój kanał na youtube na którym możesz poznać/przypomnieć sobie zasady gier.
Awatar użytkownika
crazygandalf
Posty: 420
Rejestracja: 14 lut 2016, 16:25
Has thanked: 78 times
Been thanked: 479 times
Kontakt:

Re: Northgard (Adrian Dinu)

Post autor: crazygandalf »

Dla niezdecydowanych (w obu kierunkach) nagraliśmy gameplay z rozgrywki, jak również opowiadamy o naszych pierwszych wrażeniach.
Northgard: Niezbadane Ziemie / Northgard: Uncharted Lands
profes79
Posty: 422
Rejestracja: 28 gru 2008, 18:16
Has thanked: 34 times
Been thanked: 133 times

Re: Northgard (Adrian Dinu)

Post autor: profes79 »

@Gizmoo:
Mam za sobą jedną partię i spróbuję się odnieść do zarzutów.
Po pierwsze – gra jest totalnie LEKKA. Absolutnie się tego nie spodziewałem. To w zasadzie taki tytuł do piwka, który udaje cięższą grę, przez liczbę komponentów. Byłem zaskoczony w jak wielu aspektach ta gra jest losowa i się tego nie wstydzi. Byłem również zaskoczony, że decyzje są tak błahe. Dobieramy cztery karty i robimy tylko to, na co pozwalają nam te karty. Ciężkich dylematów, czy decyzji palących zwoje tutaj zwyczajnie nie ma. To takie „pykadełko”, żeby się dobrze pobawić, odmóżdżyć, coś tam pozbierać, zapunktować, czasami zrobić kuku przeciwnikowi, ale żadnych większych emocji tu nie uświadczymy, ani żadnych super błyskotliwych zagrań, które będziemy wspominać latami. Ot, to taka gra, w której robimy coś, czasami sobie porzucamy kostką, pozbieramy surowce i wybudujemy jakiś budyneczek. Nic poważnego. Nie było ani jednego momentu, w którym pomyślałem sobie – „Ale jestem błyskotliwy, kapitalnie to rozkminiłem!”. Gorzej – nie było ani jednego momentu, w którym pomyślałem „Ależ to zwaliłem! Mogłem zagrać to lepiej!”. Nic nawet na moment nie podniosło mi ciśnienia.
Gra wymaga myślenia. Przy dokładaniu kafli, przy podejmowaniu decyzji o budowie budynków; przy podejmowaniu w ogóle jakichkolwiek decyzji bo można zrobić coś, czego się będzie później żałowało. Może i nie ma dylematów na miarę godzinnych rozkmin, ale czasami choćby decyzja "gramy czy pasujemy, żeby podebrać kartę/znacznik pierwszego gracza" ma znaczenie i potrafi przykorkować gracza. Nie jest mózgożerna ale do lekkości to jej trochę brakuje. Decyzję pt. "ale skopałem sprawę" miałem jedną - kiedy pospieszyłem się z zamknięciem ostatniego regionu z dużym budynkiem przez co praktycznie do końca tej 6 rundy kombinowałem jak koń pod górkę, żeby mnie pozostali gracze nie wdeptali w ziemię (a nie było to proste - wygrałem tego automata o włos, ostatnią kartą odbijając prowincję z budynkiem, którą wcześniej straciłem).
Po drugie – deckbuilding tutaj w zasadzie nie istnieje. Bo po prostu po rozegranej rundzie dostajemy jakąś JEDNĄ kartę do „talii”. Przy czym wybór jest mocno ograniczony, a jak pasujemy jako ostatni gracz – żaden. Czyli finezji w budowaniu decku, czy nawet głupiego zarządzania ręką - tutaj nie ma. Gramy tym, co los da. Owszem, można później dorwać jakąś kartę, która dobiera nam karty z decku, ale za dużo rozkminy w tym nie ma. A jeżeli jest, to jest to rozkmina na poziomie zerówki. Serio to jest bardzo lekka gra. Budynki i całe "4x" to jest śmiech na sali. Nie ma tu ani drzewka technologicznego, ani dużej asymetrii, która tworzy się z czasem. Jest to produkt raczej dla początkujących, którzy nie chcą przegrzewać zwojów i wystarczy im, że jeden budynek produkuje jabłuszka, drugi drewno, a trzeci daje +1 do rekrutacji. Nic, czego nie ogarnąłby sześciolatek. Fajnie, że budynki są super intuicyjne. Niefajnie, że nie mają większego wpływu na grę. No może poza dużymi budynkami, ale tutaj...
Deckbuilding jak najbardziej istnieje. Owszem, w ograniczonym zakresie bo jak wspomniałeś - jest to kwestia dobrania jednej karty po pasie ale masz także klanowe upgrade, które także pozwalają na budowę ręki i które pozwalają się zastanowić czy nie chcemy przy tej okazji jakiejś kart z decku się pozbyć (grając klanem Kozicy bez wahania przy jednym z upgrade wywaliłem podstawowa kartę budowy bo i tak mi się nich namnożyło). Do tego jednak przy pasie trzeba spojrzeć, czy bierzemy kartę "pod siebie" czy może jednak weźmiemy coś, co nie chcemy, żeby trafiło do przeciwnika. Karty pozwalające szybciej mielić deck w połączeniu z budynkami dającymi dodatkowy dociąg też mają znaczenie (dzięki temu zresztą wygrałem grę od pewnego momentu ignorując punkty i prąc do automatu).
Po trzecie – przez całą rozgrywkę miałem wrażenie, że robię tylko tyle na ile pozwala mi gra. Nie znoszę wręcz uczucia, gdy gra „gra w ciebie”. Niestety przy Northgard tak miałem. Najzabawniejsze – przez całą grę nie dobrałem ani jednego kafelka terenu, który pozwoliłby mi na budowę dużego budynku. A grałem klanem kruka, który ma kartę pozwalającą na dobieranie dwóch kafli i wybierania jednego! Oczywiście mogłem atakować innych graczy, ale plansza ustawiła się tak, że musiałbym bardzo dużo czasu poświęcić na przemarsz mojej armii, niewiele bym na tym zyskał, a mógłbym wyłącznie stracić. Brak kontroli nad dociągiem kafelków bolał mnie najbardziej i pokazał niestety, że eksploracja jest losowa. Z jednej strony planszy dobierały się kafelki z potworami, z drugiej ich w zasadzie nie było, a ja nie mogłem dobrać żadnego ciekawego kafla i żadnego, który umożliwiłby mi budowę dużego budynku. Słabe to w ciul.
To jest akurat problem wielu gier - i znowu: "gra gra za ciebie". Nie. Gra dawała Ci takie a nie inne możliwości; trzeba było z nich korzystać a nie upierać się, że jak masz bonus do scoutowania to koniecznie będziesz scoutował. Czasami tak jest, że jak nie zrobisz czegoś, do czego Twoja nacja nie jest przeznaczona to nie zrobisz nic. No to lepiej zrobić coś innego niż siedzieć i narzekać, że "gra nie pozwala". W swojej rozgrywce miałem pewien okres, że nie szło mi nic. Kiepsko się rozstawiłem na początku (brak doświadczenia); nie miałem w ogóle możliwości scoutingu i dokładaniu nowych pól; chwilę musiałem pokombinować, zanim z tego pata się wyrwałem. Ale się wyrwałem. Dzięki wczesnym pasom przez trzy rundy się utrzymałem jako pierwszy gracz, na dokładkę dobierając karty, które umożliwiały mi sprawniejsze zarządzanie talią i wykorzystywanie możliwości klanu w kolejnych etapach.
Po czwarte – punktacja była w sumie bardzo zbliżona (o ile dobrze pamiętam 96, 91, 88, 84) i co zabawne – praktycznie przez całą grę nie było widać kto prowadzi. Niektórzy obstawiali mnie, a skończyłem na ostatnim miejscu. Ja obstawiałem kolegę Sebastiana, który skończył na drugim. Niespodzianka była, ale nie taka jaką bym chciał. :lol: I to nawet nie dlatego, że skończyłem na ostatniej pozycji, po prostu zwyczajnie – nie uważam, że zrobiłem coś źle, gorzej od innych, a zwycięzca (któremu wyjątkowo nie szło przez losowe kafle z potworami na początku) rozkminił grę w jakiś super wybitny sposób. Te kilka punktów różnicy pomiędzy poszczególnymi graczami też dawały takie przyjemne uczucie - "nikt nas nie wgniótł w glebę", "to tylko kilka punktów różnicy". Jeżeli o takie emocje Wam chodzi, a gry mają być sympatyczną rozrywką, ciepłą, niczym utwory Barrego White'a - to Northgard może być dla Was.
U nas punktacja (liczona na oko bo przy automacie nie ma znaczenia) pokazywała, że bardzo mocno odstawałem - przy punktach "na stole" było mniej więcej koło 40-50 punktów u dwóch prowadzących podczas gdy ja miałem "na stole" punktów około 30. To już spora różnica. Ale też w pewnym momencie stwierdziłem, że mając klan jaki mam i pozbierane karty jakie mam TRZEBA iść w automat bo inaczej gracze trzepiący punkty na potworach mnie punktowo wprasują w glebę. Układ mapy i działania innych graczy mi na to pozwoliły. Jakby nie pozwoliły to pewnie robiłbym co innego.
I wreszcie po piąte – graliśmy w krótszy wariant (7 rund), a i tak było (dla mnie) przeraźliwie długo. Jak na tak LEKKĄ, losową grę, intelektualną wręcz popierdółkę, to dwie i pół godziny to jest stanowczo za długo. Miałem dosyć po piątej rundzie i chciałem, żeby to się już skończyło. Nie wyobrażam sobie wariantu z dziesięcioma rundami. Chyba umarłbym z nudów. Graliśmy we czterech graczy. W piątkę - chyba bym się pociął. Rundy są do siebie podobne, nawet rzekłbym takie same, nie ma przetasowań na planszy, niespodzianek i jakiś epickich momentów. Reasumując - było za długo i pięć rund wystarczyłoby mi w zupełności. Może nawet po pięciu miałbym o grze lepszą opinię?
De gustibus non disputatum - według mnie przy 5 rundach dopiero byłaby losowa młócka - nie dałoby się zaplanować praktycznie nic a o warunku automatu można byłoby zapomnieć. Graliśmy w piątkę i nikt się nie nudził (chociaż jak to nad planszą - ten narzekał na potwory; ten na to, że mu kartę ktoś podebrał itd. Do tego warto zauważyć, że gra na 10 rund jest grą wyłącznie na punkty - nie ma automatu - a więc i sama gra zapewne będzie inaczej wyglądać bo jednak te punkty trzeba będzie na bieżąco ciułać.

Zgadzam się co do przestrzeni jaką gra zajmuje i problemów z rozrostem planszy zwłaszcza, jak każdy leci z kaflami w swoją stronę. Generalnie z kolei uważam, że fakt, że gra nie jest jakimś potwornym mózgożerem jest pozytywem - gra się fajnie; trzeba myśleć ale nie wymaga to wspomagania ciekłym azotem; czas rozgrywki jest rozsądny; element losowy jest taki, nad którym da się przynajmniej częściowo panować a z kolei losowość kafli i kart powoduje, że gra będzie miała wysoki stopień regrywalności.

Oczywiście to wrażenia po jednej rozgrywce; jestem w trakcie umawiania się na drugą, gdzie będę chciał spróbowac innego klanu z innym podejściem do gry (Klan Kozicy dostawał jabłka za wybudowane budynki - 1 za mały; 2 za duży; do tego w upgrade miał z tego co pamiętam dopałkę do mielenia talii i kartę umożliwiającą zrobienie dwóch różnych akcji - to w połączeniu z dodatkowymi kartami jakie zacząłem zbierać do budowy spowodowało, że w zasadzie do końca nie miałem problemu z surowcami). Oczywiście pomogło mi też to, że na dwóch początkowych kaflach trafiły się trzy runy :P
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4093
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2616 times
Been thanked: 2541 times

Re: Northgard (Adrian Dinu)

Post autor: Gizmoo »

profes79 pisze: 03 paź 2022, 20:29 spróbuję się odnieść do zarzutów.
A ja spróbuję z Twoimi wnioskami się nie zgodzić. :wink:
profes79 pisze: 03 paź 2022, 20:29 Gra wymaga myślenia.
Niemal każda czynność wymaga myślenia. :lol: Problem z Northgard mam taki, że nie angażuje szarych komórek na poziomie innych gier, bo tutaj decyzje są OCZYWISTE. Najlepszą opcję widać jak na dłoni. Nie ma się na czym zastanawiać. Nie masz dylematów w postaci "każda opcja jest potencjalnie dobra". Robisz dokładnie to, co podsuwa Ci gra - W rundzie nie masz wyboru dowolnej akcji, a jedynie wybierasz te akcje, jakie wylosowałeś na kartach. Dodatkowo, te akcje są sekwencjonowane, bo nie możesz zrobić ataku, jeżeli nie masz nikogo w pobliżu (pomijam fakt, czy atak jest opłacalny), tak samo jak nie możesz przeprowadzić akcji eksploracji, jeżeli nie masz jednostki na krawędzi kafelka. Robienie rzeczy OCZYWISTYCH nie jest przesadnie angażujące intelektualnie. Szczególnie, że gra przez cały czas ogranicza twój wachlarz opcji. To jest trochę tak, jakbyś grał w szachy, ale najpierw losował kartę, która mówi ci, że w tej rundzie możesz ruszyć się wyłącznie gońcem.
profes79 pisze: 03 paź 2022, 20:29 Przy dokładaniu kafli
Kafelek ma cztery krawędzie. Dostawiasz go jedną. Jedna opcja z czterech i co gorsza - oczywista. Tutaj nawet nie ma rozkmin na poziomie takiego Carcassonne. Dostawiasz go tak, żeby samemu najlepiej z niego skorzystać, albo żeby utrudnić coś przeciwnikowi - np. odgrodzić się od niego górami. Dodatkowo możesz pociągnąć kafelek, który bardzo ci coś utrudni, albo jeszcze skarci cię za jego dociągnięcie. Jeden z graczy nie mógł zamknąć terenu, bo dobierał same kafelki "dzielone na pół". Drugi z kolei dobrał kafelek, który powodował tracenie jednostek. Cały czas musiał robić akcję rekrutacji, żeby móc korzystać ze zbiorów i co rundę, bez swojej winy i ingerencji innych graczy TRACIŁ jedną jednostkę. Gra go "skarciła", bo dobrał niewłaściwy kafelek i nie miał jak inaczej zamknąć terenu, bo musiał go dołożyć dokładnie w tym miejscu. To nie jest skomplikowana decyzja. Dobierasz kafelek i najczęściej wybierasz jedną opcję dostępną z... Dwóch. Opcję - OCZYWISTĄ.
profes79 pisze: 03 paź 2022, 20:29 kiedy pospieszyłem się z zamknięciem ostatniego regionu z dużym budynkiem
Ale przecież jest to jeden z warunków zwycięstwa. Region więc należało zamknąć jak najszybciej i oczywiste jest, że pozostali gracze będą cie atakować, żeby nie odpalił się trigger końca gry. Domyślam się tutaj, że błędem tego zagrania był fakt, że nie miałeś na ręku kart z rekrutacją? :?
profes79 pisze: 03 paź 2022, 20:29 Deckbuilding jak najbardziej istnieje.
Dobieranie JEDNEJ karty, na CAŁĄ jedną rundę trudno mi nazwać BUDOWANIEM TALII. Szczególnie, że w trakcie całej gry pozyskasz takich kart SZEŚĆ, bądź mniej, gdy ktoś striggeruje koniec gry wcześniej. ;) Dodajmy fakt, że zazwyczaj masz totalnie ograniczony wybór, a jak pasujesz jako ostatni gracz twoja decyzja jest... ŻADNA. To nie jest tworzenie talii. To jest dokładanie do niej karty. No i decyzja jest zazwyczaj oczywista.
profes79 pisze: 03 paź 2022, 20:29 czy może jednak weźmiemy coś, co nie chcemy, żeby trafiło do przeciwnika
Po pierwsze - taka decyzja występuje wyłącznie wtedy, gdy spasujesz jako pierwszy gracz. Co zwykle nie jest optymalnym zagraniem, bo chcesz w rundzie zrobić jak najwięcej. Po drugie - wzięcie karty w takiej sytuacji nie pod swój klan, to moim zdaniem błąd. Tymi dodatkowymi kartami chcesz rekompensować to, czego nie byłeś w stanie zrobić w bieżącej rundzie, a chcesz koniecznie zrobić w następnej. Reasumując - Albo grasz optymalnie kartami na ręku, albo dobrałeś "kupę", która nie pozwala ci na twój pomysł, więc pasujesz wcześniej. Nie jest to decyzja porywająca. :wink:
profes79 pisze: 03 paź 2022, 20:29 To jest akurat problem wielu gier - i znowu: "gra gra za ciebie". Nie. Gra dawała Ci takie a nie inne możliwości;
W dobrych grach, to pozostali gracze ograniczają możliwości. W tych gorszych - to gra nakłada ci gorset. I tu nie chodzi o "krótką kołderkę", tylko o sam fakt, że tutaj masz decyzyjność w obrębie tego, co LOSOWO podrzuca ci gra. To tak jak z roll to move. Rzucasz kostką i jak wyrzucisz 5, to możesz ruszyć się do pięciu pól. Super! Czyli masz wybór, bo możesz ruszyć się o jedno pole, dwa, trzy, cztery, a nawet pięć. Ale w kolejnej rundzie wyrzucisz dwójkę i ruch o jedno pole, albo o dwa nie jest satysfakcjonujący i co gorsza - wybór pomiędzy ruchem o jedno pole, czy dwa to nie jest trudny dylemat.
profes79 pisze: 03 paź 2022, 20:29 W swojej rozgrywce miałem pewien okres, że nie szło mi nic. Kiepsko się rozstawiłem na początku (brak doświadczenia); nie miałem w ogóle możliwości scoutingu i dokładaniu nowych pól;

- to w połączeniu z dodatkowymi kartami jakie zacząłem zbierać do budowy spowodowało, że w zasadzie do końca nie miałem problemu z surowcami). Oczywiście pomogło mi też to, że na dwóch początkowych kaflach trafiły się trzy runy :P
Czyli robiłeś dokładnie to, co mogłeś, bo ci się nie pofarciło i pofarciło w niektórych momentach gry. :D

Żeby nie było - ja uważam Northgard za na prawdę przyjemny i dobry tytuł. Tylko, że nie jest to gra dla mnie, bo w mojej opinii to jest gra "pierwszego kroku". To jest tak lajtowe, że mogą zagrać dzieci i kompletni laicy. Dzięki ograniczeniu decyzyjności gra jest płynna i nie ma przestojów. To na pewno jest duży plus. Ale dla kogoś, kto potrzebuje WYZWANIA intelektualnego i w grach 4X/area control chce wygrywać za pomocą umiejętności, a nie SZCZĘŚCIA, to nie jest to tytuł dla niego. Northgard to świetna gra do piwka i nawet GRACZE mogą się przy takim założeniu dobrze bawić. W moich wpisach podkreślam to dosyć dosadnie. Jednak ja, żeby gra trafiła do mojej kolekcji, wymagam jednak czegoś więcej. Jakbym miał kogoś wprowadzać w świat 4X, a w szczególności - bezpiecznie wprowadzać kogoś w świat gier w których dochodzi do ataków na innych graczy, to Northgard nie był by złym wyborem. ;) Ja tylko zaznaczam, że oczekiwałem czegoś więcej, bo jak już siadam do tej planszy, to chciałbym jakiejś większej gimnastyki umysłowej. Chciałbym rozrywających mózg i serce dylematów. Tutaj decyzje są automatyczne, bo od razu widać jaki ruch jest optymalny, bo gra narzuca nam kaganiec na wybór i rozwiązanie każdej akcji. W takim Eight-Minute Empire: Legends masz już ciekawsze decyzje (choć też z ograniczonej puli), a całość rozgrywki zamyka się w pół godziny. To skoro konkurencja robi coś lepiej i krócej to... Może jednak lepiej wybrać konkurencję? Nic nie istnieje w próżni i to jest problem każdego tytułu. Jeżeli nie zna się wielu gier, to taki Ticket to Ride, czy Northgard, może wydać się zachwycający. ;) Peace.
Awatar użytkownika
E2MD
Posty: 382
Rejestracja: 11 kwie 2017, 12:42
Lokalizacja: 43-518
Has thanked: 53 times
Been thanked: 135 times

Re: Northgard (Adrian Dinu)

Post autor: E2MD »

Gizmoo pisze: 04 paź 2022, 11:15 .... Problem z Northgard mam taki, że nie angażuje szarych komórek na poziomie innych gier, bo tutaj decyzje są OCZYWISTE. Najlepszą opcję widać jak na dłoni. Nie ma się na czym zastanawiać. Nie masz dylematów w postaci "każda opcja jest potencjalnie dobra"...
Ty nie masz dylematów i dla Ciebie to jest oczywiste. Zagrałem trzy razy (2*4os+ 1*5os z wszystkimi opcjami) i praktycznie zawsze kilka opcji było do wyboru. Gramy w tym samym składzie od kilku lat wyłącznie w area control (od prostych Tytanów przez Kemeta do Struggle of Empires) i było sporo zastanawiania się. Ta gra robi dokładnie to co obiecuje swoim ciężarem na BGG - poziom Cyklad.
Gizmoo pisze: 04 paź 2022, 11:15 ... Robienie rzeczy OCZYWISTYCH nie jest przesadnie angażujące intelektualnie. Szczególnie, że gra przez cały czas ogranicza twój wachlarz opcji. To jest trochę tak, jakbyś grał w szachy, ale najpierw losował kartę, która mówi ci, że w tej rundzie możesz ruszyć się wyłącznie gońcem.
Analogia do szachów może jest i dobra, ale wnioski mam zupełnie inne. Zaczynasz partię to nie pojedziesz królową bo pion nie przepuści, czyli co z tego że masz mnóstwo opcji skora gra Cię ogranicza. Właśnie dokładnie chodzi o to by w pierwszych rundach odblokować sobie dostępne opcje. Nawet Clash of Cultures też w pierwszych rundach wszyscy robią prawie ten sam zestaw ruchów który zależy od pierwszego wydarzenia i odkrytych kafli terenu.
Gizmoo pisze: 04 paź 2022, 11:15 Dobieranie JEDNEJ karty, na CAŁĄ jedną rundę trudno mi nazwać BUDOWANIEM TALII. Szczególnie, że w trakcie całej gry pozyskasz takich kart SZEŚĆ, bądź mniej, gdy ktoś striggeruje koniec gry wcześniej. ;) Dodajmy fakt, że zazwyczaj masz totalnie ograniczony wybór, a jak pasujesz jako ostatni gracz twoja decyzja jest... ŻADNA. To nie jest tworzenie talii. To jest dokładanie do niej karty. No i decyzja jest zazwyczaj oczywista.
Masz 6 kart startowych plus jedną klanową. Jest do pozyskania sześć kart rozwoju, dwie klanowe i jedna od lidera. Możesz wymienić CAŁY deck na inny jeżeli Cię stać. Możesz go wymieszać odrzucając (lub nie) karty. Co więcej jedna z kart daje możliwość zabrania karty rozwoju bez spasowania. Jak to nie jest deck building to nie wiem co nim jest. To jest prosta gra i budowanie tali to tylko jedna z mechanik - nie oczekujmy tutaj Dominiona.

Gizmoo pisze: 04 paź 2022, 11:15 Żeby nie było - ja uważam Northgard za na prawdę przyjemny i dobry tytuł. Tylko, że nie jest to gra dla mnie, bo w mojej opinii to jest gra "pierwszego kroku". To jest tak lajtowe, że mogą zagrać dzieci i kompletni laicy. Dzięki ograniczeniu decyzyjności gra jest płynna i nie ma przestojów. To na pewno jest duży plus.
W pełni zgoda.
Gizmoo pisze: 04 paź 2022, 11:15 Ale dla kogoś, kto potrzebuje WYZWANIA intelektualnego i w grach 4X/area control chce wygrywać za pomocą umiejętności, a nie SZCZĘŚCIA, to nie jest to tytuł dla niego.....
W każdym area control potrzebne jest szczęście. Nie znam żadnej gry z tego gatunku która by była w pełni policzalna. Jeżeli się mylę to chętnie sprawdzę te gry. Pytanie jest tylko czy ilość potrzebnego szczęścia przekracza poziom akceptowalności przez graczy.
Nie przyszedłem tutaj wygrać
profes79
Posty: 422
Rejestracja: 28 gru 2008, 18:16
Has thanked: 34 times
Been thanked: 133 times

Re: Northgard (Adrian Dinu)

Post autor: profes79 »

@Gizmo
Jeśli chodzi o błędną decyzję - bardziej chodziło o to, że zrobiłem to za szybko - miałem możliwość zrobienia dwóch scoutingów na raz (jeden z błyskawicą) i gdybym zrobił to pod koniec rundy to przeciwnicy nawet by nie kwiknęli a pytanie, czy dążyliby z taką determinacją ( i działając wspólnie) na rzecz wprasowania mnie w ziemię. Ratowało mnie tylko to, że żaden z nich nie był w 100% gotowy do ataku; w jedynej dostępnej prowincji miałem sporo jednostek, które na dokładkę miały się gdzie wycofać oraz silna ręka która umożliwiła mi finalnie zarzucenie przeciwników kartami. Niemniej jednak spokojnie miałem możliwość wyczekania z tym zamykaniem ostatniej prowincji i możliwe, że nawet nikt by nie zwrócił uwagi, że jestem tak blisko końca (a ostatnia prowincja wymagała dwóch kart do domknięcia).

Dla mnie ta gra nie jest aż tak prosta jak się wydaje; oferuje sporo możliwości a kwestia "mogę zrobić tylko to na co mi gra pozwala" nie odbiega jakoś od innych tego typu gier, gdzie zawsze masz ograniczenie w postaci dostępnych kart, aktywacji, opcji itd.
profes79
Posty: 422
Rejestracja: 28 gru 2008, 18:16
Has thanked: 34 times
Been thanked: 133 times

Re: Northgard (Adrian Dinu)

Post autor: profes79 »

Mam za sobą drugą partię i póki co mogę się podpisać pod tym, co pisałem do tej pory. Druga partia klanem Kruka (czyli odkrywców) przebiegała dla mnie inaczej bo i w inny sposób walczyłem o zwycięstwo. Przy grze na 3 osoby kafli było mniej; potworów było mniej a co za tym idzie mniej było możliwości zrobienia trzech terytoriów z dużymi budynkami. Od początku szedłem w punktowanie na odkryciach korzystając przy tym z cechy klanu, która po zamknięciu terytorium poprzez akcję explore dawała mi na nim natychmiastowego harvesta. Grę nieco popsuła nam Wiwerna która pojawiła się na mapie już po bodajże trzecim czy czwartym roku - nagle się okazało, że żadnych dużych armii; wszędzie łazili pojedynczy wikingowie a jak gdzieś nie łazili to wiwerna szybko naprawiała ten błąd :)

Deck building ma cholernie duże znaczenie - nawet tak ograniczony. Tym razem pojawiły się do dobrania karty m.in szpiega (podejrzenie kart u przeciwnika i discard jednej z nich+ dobranie własnej) czy rajdu (zdjęcie przeciwnikowi jednostki i zebranie jednego surowca z tego samego pola) ale pojawiła się też karta bohatera pozwalająca na ponowne zagranie karty już zagranej w tym roku - kombo niesamowite. Gdyby nie to, że nie mieliłem kart niszcząc je i jednak deck mi "spuchł" to zestaw mógłby być jeszcze bardziej zabójczy.

Owszem, gatunkowo nie jest to gra ciężka ale nie jest też tak lekka i beztroska jak to się usiłuje czasami przedstawiać.

BTW - na moją opinię może wpływać fakt, że na dwie gry mam dwa zwycięstwa :P Może po prostu gra pasuje do mojego stylu grania a poziom jej (nie)skomplikowania umożliwia mi dobór odpowiedniej do danego momentu taktyki. Dzisiaj trzecia partia; ponownie prawdopodobnie na 3 os ale w nieco innym składzie. Natomiast chyba podpiszę się pod opinią Gizmoo, że gra na 10 tur będzie zbyt długa.
profes79
Posty: 422
Rejestracja: 28 gru 2008, 18:16
Has thanked: 34 times
Been thanked: 133 times

Re: Northgard (Adrian Dinu)

Post autor: profes79 »

W charakterze podsumowania. Korzystając z tłustej zniżki (ponad 60%) nabyłem na steam grę komputerową będącą pierwowzorem planszówki i muszę przyznać, że po pierwsze konwersja wyszła zacnie a po drugie - pierwszy chyba raz w życiu to planszówka mnie przygotowała do wersji komputerowej a nie na odwrót :) Dzięki doświadczeniom z wersją planszową dużo łatwiej przyszło ogarnięcie nieco nietypowego RTS jakim jest wersja komputerowa. Jeżeli ktoś lubi i będzie miał okazję (np. przy okazji czarnych piątków, cyfrowych poniedziałków czy innych zniżek, których pełno na steamie), to polecam.
szparx
Posty: 56
Rejestracja: 24 kwie 2011, 12:10
Has thanked: 4 times
Been thanked: 6 times

Re: Northgard (Adrian Dinu)

Post autor: szparx »

Wie ktoś czy jest jeszcze jakaś szansa ogarnąć egzemplarz gry? Może ktoś kto nabył chce wycofać zamówienie u Czachy?
Awatar użytkownika
Hardkor
Posty: 4445
Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1344 times
Been thanked: 843 times
Kontakt:

Re: Northgard (Adrian Dinu)

Post autor: Hardkor »

szparx pisze: 08 lut 2023, 16:49 Wie ktoś czy jest jeszcze jakaś szansa ogarnąć egzemplarz gry? Może ktoś kto nabył chce wycofać zamówienie u Czachy?
Pewnie czacha wystawi u siebie albo będzie nawet retail. Spytaj ich.
Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
Awatar użytkownika
Backero
Posty: 387
Rejestracja: 31 maja 2015, 21:34
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 142 times
Been thanked: 82 times

Re: Northgard (Adrian Dinu)

Post autor: Backero »

szparx pisze: 08 lut 2023, 16:49 Wie ktoś czy jest jeszcze jakaś szansa ogarnąć egzemplarz gry? Może ktoś kto nabył chce wycofać zamówienie u Czachy?
W przyszłym tygodniu będzie premiera sklepowa normalnie.
Awatar użytkownika
Seraphic_Seal
Posty: 808
Rejestracja: 28 lis 2021, 20:44
Has thanked: 286 times
Been thanked: 190 times

Re: Northgard (Adrian Dinu)

Post autor: Seraphic_Seal »

https://czachagames.pl/produkt/northgar ... ne-ziemie/

W opisie gry piszą coś o dodatku "stwory". Ani nie widzę go w sprzedaży, ani w komponentach podlinkowanego produktu. O co chodzi?
Na forum wchodzę głównie 7-15:30 w dni robocze.
Osoby odpowiedzialne za produkcję i dystrybucję monopoly w 2024r. powinny być osądzone za zbrodnie wojenne. 90 minut bezdecyzyjnego rzucania 2k6.
Awatar użytkownika
Backero
Posty: 387
Rejestracja: 31 maja 2015, 21:34
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 142 times
Been thanked: 82 times

Re: Northgard (Adrian Dinu)

Post autor: Backero »

Seraphic_Seal pisze: 15 lut 2023, 12:07 https://czachagames.pl/produkt/northgar ... ne-ziemie/

W opisie gry piszą coś o dodatku "stwory". Ani nie widzę go w sprzedaży, ani w komponentach podlinkowanego produktu. O co chodzi?
Grałem u kumpla ostatnio w tę gierkę i dodatek stwory jest normalnie zintegrowany w polskie pudełko, komponenty są w nim, dostosowane do wypraski, a instrukcja do dodatku jest częścią instrukcji podstawowej (ostatnie strony). Bardziej bym to nazwał po prostu oddzielnym modułem. Wydaje mi się, że nie w każdej edycji byliby częścią i wydawca miał możliwość zamówić w fabryce wersję bez tego modułu, ale zdecydował się, że w naszym kraju będzie to standard, a nie oddzielny dodatek.
Haisenberg83
Posty: 123
Rejestracja: 12 wrz 2021, 20:36
Has thanked: 141 times
Been thanked: 27 times

Re: Northgard (Adrian Dinu)

Post autor: Haisenberg83 »

Jak to jest faktycznie z potrzebnym miejscem na stole? Czy przy 4 graczach potrzebny jest ogromny blat czy wcale nie jest tak źle i np 80x150 będzie całkiem spoko?
Marokin21
Posty: 95
Rejestracja: 11 lut 2018, 21:12
Has thanked: 61 times
Been thanked: 4 times

Re: Northgard (Adrian Dinu)

Post autor: Marokin21 »

Seraphic_Seal pisze: 15 lut 2023, 12:07 https://czachagames.pl/produkt/northgar ... ne-ziemie/

W opisie gry piszą coś o dodatku "stwory". Ani nie widzę go w sprzedaży, ani w komponentach podlinkowanego produktu. O co chodzi?
To moduł podstawowej gry - opis znajdziesz w instrukcji na stronie wydawcy od strony 18
ODPOWIEDZ