Phi znam takich co nie graja a robia recenzjewindziarz44 pisze: ↑08 gru 2022, 20:53Nie, no ze dwa razy zagrałem na żywoarturmarek pisze: Ale to i tak nic w porównaniu z recenzjami na podstawie rozgrywek na BGA (pozdrawiam Architekta Windziarza).![]()
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Phi znam takich co nie graja a robia recenzjewindziarz44 pisze: ↑08 gru 2022, 20:53Nie, no ze dwa razy zagrałem na żywoarturmarek pisze: Ale to i tak nic w porównaniu z recenzjami na podstawie rozgrywek na BGA (pozdrawiam Architekta Windziarza).![]()
Nie wiem skąd się biorą te ekstrapolacje wypowiedzi. Nie napisałem, że angielskie recenzje są lepsze. Nawet bym się nie pokusił o analizę co to znaczy, że recenzja jest lepsza. Jeżeli dla kogoś angielskie wydanie gry i polskie wydanie gry to ten sam produkt to spoko, ale sam piszesz o potrzebie sprawdzania komponentów._Berenice_ pisze: ↑08 gru 2022, 17:06Kompletnie się z tym nie zgodzę. Akurat na swoim kanale często robimy recenzje gier angielskich wydań, które za jakiś czas będą dopiero wydane po polsku. Nie wiem, dlaczego recenzje angielskie z automatu mają być lepsze. Zazwyczaj są i takie, i takie jak to w życiu bywa. Po drugie oglądający ma szanse zobaczyć, czy gra go w ogóle interesuje, czy jest dla niego, jakie są tam mechaniki itd. Jak później zobaczy, że polska wersja ma gorsze komponenty, to i tak może jednak wybrać angielską, bo to są zazwyczaj niezależne językowo eurasyarturmarek pisze: ↑08 gru 2022, 13:18
Ogólnie to jest dość częste, że recenzje powstają na podstawie niepolskich wydań gier. Z jednej strony jest to zrozumiałe, ale z drugiej, to ma małą wartość dodaną. Recenzji angielskiego wydania mogę posłuchać na przykładowym Dice Tower. Oczywiście najważniejsza jest transparentność. Jednak recenzja angielskiego wydania gry przez polskiego recenzenta nie za wiele wnosi. Jeśli ktoś nie ogarnia angielskiego, to na nic mu ta recenzja, no bo nie zagra w angielskie wydanie. Jeśli ktoś ogarnia angielski to równie dobrze może obejrzeć recenzję po angielsku.
Kupowanie wydania polskiego na bazie recenzji angielskiej edycji jest dość ryzykowne. Nie mamy pewności czy komponenty są tej samej jakości i, przede wszystkim, nie wiemy jaka jest jakość tłumaczenia.
![]()
![]()
![]()
Nie podoba mi się takie podejście wydawnictwa. Okazuje się, że tomg tylko hiperbolizował pisząc o "wymuszeniu".Propi pisze: ↑08 gru 2022, 17:46SłużęSpoiler:
Portal wysyłając grę poinformował jasno, że recenzje muszą być opublikowane w ciągu dwóch tygodni. Moja recenzja ukazała się ponad dwa tygodnie przed polską premierą i aplikacja w języku polskim była zwyczajnie niedostępna.
Nie ma szantażu, nie ma chyba reperkusji, jest po prostu jasno postawione oczekiwanie i chęć podtrzymania sympatycznej współpracy. Mi język nie przeszkadzał, więc nie widzę problemu.
Ja się mogę po cichu przyznać, że niezbyt rozumiem taki pośpiech recenzencki - od strony wydawnictwa - bo recenzowanie gry, która jeszcze nie wyszła (w momencie pisania tekstu chyba nawet nie było jeszcze oficjalnej daty premiery) ma niewielki sens. Ogrywanie i przygotowywanie tekstu jeszcze jak Cię mogę, ale publikowanie go przed ogłoszeniem premiery? Tym bardziej recenzowanie niepełnego produktu - jak sam piszesz, w zasadzie wersji pol-anglo - jest trochę bez sensu, bo ocenić jakość tłumaczenia tu nie sposób.arturmarek pisze: ↑09 gru 2022, 10:58 Nie podoba mi się takie podejście wydawnictwa. Okazuje się, że tomg tylko hiperbolizował pisząc o "wymuszeniu".
Jako konsumenta recenzji nie ma dla znaczenia czy recenzentowi przeszkadza język. Znaczenie ma jaki produkt recenzuje, a w tym przypadku jest to recenzja angielskiego wydania Forgotten Waters, a nie portalowych Zapomnianych Wód. Problemu jako takiego w tym nie również nie widzę. Jednocześnie nie widzę istotnej wartości dodadanej, zakładając, że już widziałem recenzje tego produktu na innych kanałach, które są od dawna dostępne.
Myślę, że te ekstrapolacje biorą się z tego, że używasz swobodnie wielkich kwantyfikatorów, a wszelkie uszczegółowienia i wyjątki pojawiają się w toku kolejnych wypowiedziNie wiem skąd się biorą te ekstrapolacje wypowiedzi. Nie napisałem, że angielskie recenzje są lepsze. Nawet bym się nie pokusił o analizę co to znaczy, że recenzja jest lepsza. Jeżeli dla kogoś angielskie wydanie gry i polskie wydanie gry to ten sam produkt to spoko, ale sam piszesz o potrzebie sprawdzania komponentów.
Weźmy przykład gry od której zaczęła się ta dyskusja: Forgotten Waters. Wychodzi polska edycja, fajnie by było posłuchać o niej opinii. Jednak nie ma na to szansy, bo polscy recenzenci recenzują wersję angielską. Nie wchodząc w rozważania lepsza/gorsza, obejrzałem kiedyś recenzję anglojęzyczną wersji angielskiej i wolałbym, aby polscy recenzenci recenzowali polską edycję. To jest gra, której nie chcę w wersji angielskiej, bo nie lubię gier nie-solo z tekstem po angielsku. Psuje mi to doświadczenie, jak czytam po angielsku, a potem gadam o tym po polsku.
. I z tego już można wywnioskować, że polskie są "gorsze" (nie w sensie jakości czy merytoryki, ale dlatego że opierają się na takim a nie innym materiale źródłowym).ma małą wartość dodaną. Recenzji angielskiego wydania mogę posłuchać na przykładowym Dice Tower.
A na to jest akurat bardzo prosta odpowiedź. Wydawnictwa muszą dawać takie terminy, ponieważ nowości żyją w internecie bardzo krótko. Zrobienie super-ekstra-rzetelnej recenzji 3 tygodnie po wydaniu w ogóle nie przełoży się na reklamę i ewentualną sprzedaż dla wydawnictwa. W takich niestety czasach żyjemy. 8 lat pisałam recenzje i zawsze miałam problem z tymi terminami, bo często jest niezwykle ciężko ograć dobrze tytuł w takim terminie. Dlatego też bardzo się cieszę, że mam już to za sobą i mogę na spokojnie robić to, co chce i aktualnie, i dobrze ogrywamJa się mogę po cichu przyznać, że niezbyt rozumiem taki pośpiech recenzencki - od strony wydawnictwa - bo recenzowanie gry, która jeszcze nie wyszła (w momencie pisania tekstu chyba nawet nie było jeszcze oficjalnej daty premiery) ma niewielki sens. Ogrywanie i przygotowywanie tekstu jeszcze jak Cię mogę, ale publikowanie go przed ogłoszeniem premiery? Tym bardziej recenzowanie niepełnego produktu - jak sam piszesz, w zasadzie wersji pol-anglo - jest trochę bez sensu, bo ocenić jakość tłumaczenia tu nie sposób.
Amen. Mam dokładnie to samoDlatego też bardzo się cieszę, że mam już to za sobą i mogę na spokojnie robić to, co chce i aktualnie, i dobrze ogrywam![]()
Można wywnioskować, ale będzie to wniosek błędny. To, że coś ma małą wartość dodaną nie znaczy, że jest słabe. Chodzi o to, że, trzymając się przykładu Forgotten Waters, angielska wersja została już zrecenzowana na dziesiątkach innych kanałów. Także, ja bym wolał posłuchać recenzji polskiej edycji. Mam dostępnych, powiedzmy, 20 recenzji angielskiej edycji gry i 0 polskiej edycji. Dodatkowo istnieje recenzent któremu nie przeszkadza granie w języku polskim i mógłby zrecenzować edycję polską. Bez względu na to czy recenzuje lepiej czy gorzej, to chyba się zgodzimy, że większa wartość dodana jest w recenzji edycji polskiej. Logicznym wnioskiem z mojej wypowiedzi jest, że polskie recenzje angielskich gier są takie same jak angielskie recenzje angielskich gier, ale polskie recenzje polskich gier są lepsze niż polskie recenzje angielskich gier._Berenice_ pisze: ↑09 gru 2022, 12:07Myślę, że te ekstrapolacje biorą się z tego, że używasz swobodnie wielkich kwantyfikatorów, a wszelkie uszczegółowienia i wyjątki pojawiają się w toku kolejnych wypowiedziNie wiem skąd się biorą te ekstrapolacje wypowiedzi. Nie napisałem, że angielskie recenzje są lepsze. Nawet bym się nie pokusił o analizę co to znaczy, że recenzja jest lepsza. Jeżeli dla kogoś angielskie wydanie gry i polskie wydanie gry to ten sam produkt to spoko, ale sam piszesz o potrzebie sprawdzania komponentów.
Weźmy przykład gry od której zaczęła się ta dyskusja: Forgotten Waters. Wychodzi polska edycja, fajnie by było posłuchać o niej opinii. Jednak nie ma na to szansy, bo polscy recenzenci recenzują wersję angielską. Nie wchodząc w rozważania lepsza/gorsza, obejrzałem kiedyś recenzję anglojęzyczną wersji angielskiej i wolałbym, aby polscy recenzenci recenzowali polską edycję. To jest gra, której nie chcę w wersji angielskiej, bo nie lubię gier nie-solo z tekstem po angielsku. Psuje mi to doświadczenie, jak czytam po angielsku, a potem gadam o tym po polsku.Ponadto z jednej strony mówisz, że nie napisałeś czegoś wprost, podczas gdy z drugiej strony piszesz wprost, że polskie recenzje na angielskich wydaniach
. I z tego już można wywnioskować, że polskie są "gorsze" (nie w sensie jakości czy merytoryki, ale dlatego że opierają się na takim a nie innym materiale źródłowym).ma małą wartość dodaną. Recenzji angielskiego wydania mogę posłuchać na przykładowym Dice Tower.
Zostawmy już kwestię rozbioru logicznego zdania, bo za to mi płacą w robocie i nie chce mi się tego robić w czasie wolnymMożna wywnioskować, ale będzie to wniosek błędny. To, że coś ma małą wartość dodaną nie znaczy, że jest słabe. Chodzi o to, że, trzymając się przykładu Forgotten Waters, angielska wersja została już zrecenzowana na dziesiątkach innych kanałów. Także, ja bym wolał posłuchać recenzji polskiej edycji. Mam dostępnych, powiedzmy, 20 recenzji angielskiej edycji gry i 0 polskiej edycji. Dodatkowo istnieje recenzent któremu nie przeszkadza granie w języku polskim i mógłby zrecenzować edycję polską. Bez względu na to czy recenzuje lepiej czy gorzej, to chyba się zgodzimy, że większa wartość dodana jest w recenzji edycji polskiej. Logicznym wnioskiem z mojej wypowiedzi jest, że polskie recenzje angielskich gier są takie same jak angielskie recenzje angielskich gier, ale polskie recenzje polskich gier są lepsze niż polskie recenzje angielskich gier.
Możemy też zrobić coś zupełnie niepojętego. Nie próbować się ścigać, tylko robić rzeczy po swojemu. Jak już zauważyłaś niesamowicie dobrze wpływa to na spokój ducha_Berenice_ pisze: ↑09 gru 2022, 12:28 Dlatego też jeżeli chcemy konkurować z innymi kanałami i wbić się w czas, kiedy recenzja będzie jeszcze jako tako klikalna/czytana, to pozostaje tylko zagraniczna edycja.
Ale ścigać w jakim sensie? Bo jeśli chodzi o rywalizowanie, wybicie się, zdobycie sławy, czy czegokolwiek to w ogóle nie oto mi chodziłoGambit pisze: ↑09 gru 2022, 12:37Możemy też zrobić coś zupełnie niepojętego. Nie próbować się ścigać, tylko robić rzeczy po swojemu. Jak już zauważyłaś niesamowicie dobrze wpływa to na spokój ducha_Berenice_ pisze: ↑09 gru 2022, 12:28 Dlatego też jeżeli chcemy konkurować z innymi kanałami i wbić się w czas, kiedy recenzja będzie jeszcze jako tako klikalna/czytana, to pozostaje tylko zagraniczna edycja.![]()
O dokładnie mamy ten sam "problem"._Berenice_ pisze: ↑09 gru 2022, 12:28 Ponadto kanały/blogi/podcasty nie opierające się na grach od wydawców, oprócz wielkiego plusu, że nie musimy przejmować się terminami, musimy mierzyć się z innym wielkim minusem - nie otrzymamy polskiej edycji przed polską premierą. Dlatego też jeżeli chcemy konkurować z innymi kanałami i wbić się w czas, kiedy recenzja będzie jeszcze jako tako klikalna/czytana, to pozostaje tylko zagraniczna edycja.
No i zepsułeś. Miała się mnie posłuchać i się nie wybić, bo za dobra jest w tym co robi, a nawet lepsza ode mnie. A teraz cały plan w piachBruno pisze: ↑09 gru 2022, 13:55 @Gambicie:
masz swoją wierną i sporą grupę odbiorców, przyznasz więc chyba, że nieco łatwiej jest mówić Ci o "nie próbowaniu się ścigać". Oczywistym jest, że "jutuberka na dorobku" - jak sama nazwa wskazuje - znajduje się w nieco innej sytuacji niż recenzent, który cieszy się już sporym uznaniem. Berenice dopiero tej publiczności się "dorabia". A chęć dotarcia do odbiorcy jest zrozumiała, bo twórca tworzący wyłącznie do szuflady, to zwykle twórca niespełniony.
Logiczne jest więc, że stara się (i super!), żeby jej materiały były coraz bardziej atrakcyjne, żeby zwiększyć grupę swoich odbiorców.
A co jest najbardziej atrakcyjne dla planszówkowych nerdówTo samo, co i dla wszystkich innych grup konsumenckich: NOWOŚCI
![]()
QED
Najlepszy komentarz w życiu został zdobyty, można zamykać kanał i się rozejść XD Ale mówiąc szczerze i bez ogródek - to bardzo miłe co mówisz, dziękuje i jeszcze raz jest mi bardzo miło i nawet ogromnie czuje się zawstydzona za samo polajkowanie tego komentarzaGambit pisze: ↑09 gru 2022, 14:11No i zepsułeś. Miała się mnie posłuchać i się nie wybić, bo za dobra jest w tym co robi, a nawet lepsza ode mnie. A teraz cały plan w piachBruno pisze: ↑09 gru 2022, 13:55 @Gambicie:
masz swoją wierną i sporą grupę odbiorców, przyznasz więc chyba, że nieco łatwiej jest mówić Ci o "nie próbowaniu się ścigać". Oczywistym jest, że "jutuberka na dorobku" - jak sama nazwa wskazuje - znajduje się w nieco innej sytuacji niż recenzent, który cieszy się już sporym uznaniem. Berenice dopiero tej publiczności się "dorabia". A chęć dotarcia do odbiorcy jest zrozumiała, bo twórca tworzący wyłącznie do szuflady, to zwykle twórca niespełniony.
Logiczne jest więc, że stara się (i super!), żeby jej materiały były coraz bardziej atrakcyjne, żeby zwiększyć grupę swoich odbiorców.
A co jest najbardziej atrakcyjne dla planszówkowych nerdówTo samo, co i dla wszystkich innych grup konsumenckich: NOWOŚCI
![]()
QED![]()
Czy ja dobrze ekstrapoluję, że w tej branży wystarczy 8 lat pisać recenzje, żeby się dorobić i teraz sobie grać w gry na luziku?_Berenice_ pisze: ↑09 gru 2022, 12:07 8 lat pisałam recenzje i zawsze miałam problem z tymi terminami, bo często jest niezwykle ciężko ograć dobrze tytuł w takim terminie. Dlatego też bardzo się cieszę, że mam już to za sobą i mogę na spokojnie robić to, co chce i aktualnie, i dobrze ogrywam![]()
Tak wystarczy 8 lat, aby dorobić się ponad 800 tytułów skomasowanych na 32 metrowym mieszkaniu. Całe szczęście, że wydawnictwa dawały mi tak mało gier, bo musiałabym się wyprowadzić z własnego mieszkaniadetrytusek pisze: ↑09 gru 2022, 14:39Czy ja dobrze ekstrapoluję, że w tej branży wystarczy 8 lat pisać recenzje, żeby się dorobić i teraz sobie grać w gry na luziku?_Berenice_ pisze: ↑09 gru 2022, 12:07 8 lat pisałam recenzje i zawsze miałam problem z tymi terminami, bo często jest niezwykle ciężko ograć dobrze tytuł w takim terminie. Dlatego też bardzo się cieszę, że mam już to za sobą i mogę na spokojnie robić to, co chce i aktualnie, i dobrze ogrywam![]()
![]()
To taki setup przed setupem. Beforek wręcz. W ramach oszczędności miejsca proponuję sprzedać łóżko, a to sobie zrobić z pudełek._Berenice_ pisze: ↑09 gru 2022, 14:46Tak wystarczy 8 lat, aby dorobić się ponad 800 tytułów skomasowanych na 32 metrowym mieszkaniu. Całe szczęście, że wydawnictwa dawały mi tak mało gier, bo musiałabym się wyprowadzić z własnego mieszkaniadetrytusek pisze: ↑09 gru 2022, 14:39
Czy ja dobrze ekstrapoluję, że w tej branży wystarczy 8 lat pisać recenzje, żeby się dorobić i teraz sobie grać w gry na luziku?![]()
Na luziku nie gram, bo aby zagrać u mnie, to trzeba przenieść gry ze stołu na kanapę i poustawiać je tak, aby zrobić "bloki startowe" do siedzenia, a to trochę wysiłku wymaga
![]()
Kurde, właśnie mi uświadomiłaś, jak wiele jest na polskim youtubie kanałów, o których nie mam pojęcia i o których pewnie jeszcze dłuuuuugo nie będę wiedział, że istnieją. Z tych co wymieniłaś, to nie znam chyba żadnego_Berenice_ pisze: ↑09 gru 2022, 14:30
PlanszoweZasady
piątek_z_planszówką
para_po_planszy
Gramy w planszówki
Szafa Gier
Planszowe Podziemie
Tu zdaje się mowa była o TikToku.Curiosity pisze: ↑09 gru 2022, 16:05Kurde, właśnie mi uświadomiłaś, jak wiele jest na polskim youtubie kanałów, o których nie mam pojęcia i o których pewnie jeszcze dłuuuuugo nie będę wiedział, że istnieją. Z tych co wymieniłaś, to nie znam chyba żadnego_Berenice_ pisze: ↑09 gru 2022, 14:30
PlanszoweZasady
piątek_z_planszówką
para_po_planszy
Gramy w planszówki
Szafa Gier
Planszowe Podziemie
I pewnie nie jestem wyjątkowy w tym względzie. Zastanawiam się, co małe kanały mogą robić, żeby trafić do szerszej publiczności?
Widzisz, a dla mnie takie 3-materiałowe materiały są nic nie warte. Bo co mogę się dowiedzieć o dużej grze w trzy minuty? Wszystko i nic jednocześnie. Dla mnie strata czasu, zdecydowanie wolę dłuższe (min. 20-30 minut) materiały, gdzie można się dowiedzieć nie "po łebkach" kilku rzeczy o grze. Taki kilkuminutowy materiał nie pomoże mi praktycznie w żaden sposób na podjęcie decyzji, czy powinienem jakiś tytuł kupić czy nie, czy mi się spodoba czy nie._Berenice_ pisze: ↑09 gru 2022, 14:30Za to przydarzyła się okazja, aby podzielić się innym wątkiem! Ja ostatnio poznałam takie coś jak TiKTok, na który, zakładam, nieczęsto wchodzą osoby z tego forum, a tam naprawdę można znaleźć sporo dobrych materiałów planszówkowych, co było dla mnie mega zaskoczeniem. Dalej jeszcze nie wiem, jak to tam dokładanie działa, ale naprawdę mega podziwiam, jak takie kanały jak:
PlanszoweZasady
piątek_z_planszówką
para_po_planszy
Gramy w planszówki
Szafa Gier
Planszowe Podziemie
i inne, których jeszcze nie znam albo zapomniałam wymienić![]()
![]()
Potrafią zrobić ekstra materiał w 3 minuty, przekazać wszystko, co trzeba i jeszcze na wysokim poziomie technicznym/merytorycznym. Wiadomo tutaj też są różne opcje i nie każdemu wszystko przypasuje, ale zajrzyjcie i może też coś dla siebie znajdziecie. Zwłaszcza że często robią to osoby młode i fajnie zobaczyć, jaką one mają optykę co do gier, i w co lubią grać
Recenzja na tiktoku brzmi jak oksymoron._Berenice_ pisze: ↑09 gru 2022, 14:30
PlanszoweZasady
piątek_z_planszówką
para_po_planszy
Gramy w planszówki
Szafa Gier
Planszowe Podziemie
Motyla noga, niezłe raczysko. Że też są chętni oglądać taki "kątęt".