Cześć,
myślałem nad zakupem Vasta i nie wiem, która edycja tej gry jest lepsza, The Crystal Cave (TCC) czy The Mysterious Manor (TMM)? Czy ktoś miał styczność z obiema częściami i mógłby wyrazić swoją opinię czy w ogóle warto wchodzić w ten tytuł, a jeśli tak to która wersja tego tytułu?
Vast The Crystal Cave czy może Vast The Mysterious Manor?
-
- Posty: 727
- Rejestracja: 19 lip 2021, 01:52
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 72 times
-
- Posty: 154
- Rejestracja: 08 sty 2021, 23:46
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 71 times
Re: Vast The Crystal Cave czy może Vast The Mysterious Manor?
Hej.
Mam obie wersje, w obie wersje grałem po trzy razy i z czystym sumieniem mogę polecić TCC.
Pomijając fakt, że na forum jest świetnie przetłumaczona cała gra (dziękuje Ci autorze/autorko tłumaczenia) to według mnie gra jest znacznie bardziej ciekawa.
Grając w TCC czuło się interakcje między graczami. Paladyn dla mnie był sprawniejszy w obsłudze, gobliny znacznie ciekawsze, jedynie pająk jest lepszy w TMM w stosunku do smoka. Natomiast grając w TMM ja po prostu cierpiałem i się nudziłem, gdzie w przypadku TCC co chwila coś się działo i co chwila były wybuchy śmiechu z tego czy z innego powodu. Naprawdę szczerze nie rozumiem dlaczego ludzie uważają ze TMM jest lepszy niż TCC.
Mam obie wersje, w obie wersje grałem po trzy razy i z czystym sumieniem mogę polecić TCC.
Pomijając fakt, że na forum jest świetnie przetłumaczona cała gra (dziękuje Ci autorze/autorko tłumaczenia) to według mnie gra jest znacznie bardziej ciekawa.
Grając w TCC czuło się interakcje między graczami. Paladyn dla mnie był sprawniejszy w obsłudze, gobliny znacznie ciekawsze, jedynie pająk jest lepszy w TMM w stosunku do smoka. Natomiast grając w TMM ja po prostu cierpiałem i się nudziłem, gdzie w przypadku TCC co chwila coś się działo i co chwila były wybuchy śmiechu z tego czy z innego powodu. Naprawdę szczerze nie rozumiem dlaczego ludzie uważają ze TMM jest lepszy niż TCC.
-
- Posty: 739
- Rejestracja: 15 paź 2018, 21:52
- Lokalizacja: Elbląg
- Has thanked: 105 times
- Been thanked: 441 times
Re: Vast The Crystal Cave czy może Vast The Mysterious Manor?
Grałem w obie wiele razy (ale tylko po 1 grze multiplayer w każdą, reszta to rozgrywki solo).
TCC jest prostsze i przez to też nudniejsze, TMM ma więcej komplikacji (ale i lepiej opisaną instrukcję i interakcje między postaciami) i jest ciekawsze, ale też mniej przewidywalne.
Mnie się obie gry podobają, ale ciężko jest je polecić, gdy jest Root, który jest chyba bardziej dopracowanym spadkobiercą mechaniki użytej w Vast.
Nie wiem jak w Root (nie grałem), ale w Vast bardzo ważne jest znać wszystkie role, bo jeśli jakiemuś graczowi pozwolimy na zbyt wiele na początku, to efektem kuli śnieżnej ten gracz może być nie do zatrzymania w końcówce. Większość gry tutaj opiera się na tym, żeby gracze sami równoważyli swoje siły, czyli praktycznie nigdy nie skupiasz się na swoich celach, co raczej na przeszkadzaniu aktualnemu liderowi (a tylko przy okazji zdobywasz własne cele). Jeśli nie wszyscy gracze będą grać w taki sposób to gra szybko stanie się niezbalansowana (gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta) albo po prostu losowa (bo nikt nikomu nie będzie przeszkadzał, więc wygra ten co ma większe szczęście w dociągu kart/kafelków).
Do TCC są ciekawsze dodatki (3 nowe role i plansze terenów), a do TMM są tylko 2 warianty do istniejących ról i nowe szkielety.
Gdybym miał w to wchodzić to na pewno kupiłbym obie wersje i wszystkie dodatki (tak właśnie zrobiłem swego czasu), bo te zestawy są na tyle różne, że ciężko je porównywać. Jeden jest nowszy i bardziej dopracowany, a drugi jest bardziej klimatyczny, jak kolega wyżej napisał.
Rycerz w TCC jest fajniejszy niż Paladyn w TMM, natomiast nic nie zastąpi mi mega ciekawego doświadczenia z grania Szkieletami w TMM.
Teoretycznie możesz też mieszać role pomiędzy wydaniami, czyli grać Rycerzem, Smokiem i Szkieletami w Posiadłości. Ale nie wiem czy to działa dobrze, bo nie miałem okazji spróbować.
TCC jest prostsze i przez to też nudniejsze, TMM ma więcej komplikacji (ale i lepiej opisaną instrukcję i interakcje między postaciami) i jest ciekawsze, ale też mniej przewidywalne.
Mnie się obie gry podobają, ale ciężko jest je polecić, gdy jest Root, który jest chyba bardziej dopracowanym spadkobiercą mechaniki użytej w Vast.
Nie wiem jak w Root (nie grałem), ale w Vast bardzo ważne jest znać wszystkie role, bo jeśli jakiemuś graczowi pozwolimy na zbyt wiele na początku, to efektem kuli śnieżnej ten gracz może być nie do zatrzymania w końcówce. Większość gry tutaj opiera się na tym, żeby gracze sami równoważyli swoje siły, czyli praktycznie nigdy nie skupiasz się na swoich celach, co raczej na przeszkadzaniu aktualnemu liderowi (a tylko przy okazji zdobywasz własne cele). Jeśli nie wszyscy gracze będą grać w taki sposób to gra szybko stanie się niezbalansowana (gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta) albo po prostu losowa (bo nikt nikomu nie będzie przeszkadzał, więc wygra ten co ma większe szczęście w dociągu kart/kafelków).
Do TCC są ciekawsze dodatki (3 nowe role i plansze terenów), a do TMM są tylko 2 warianty do istniejących ról i nowe szkielety.
Gdybym miał w to wchodzić to na pewno kupiłbym obie wersje i wszystkie dodatki (tak właśnie zrobiłem swego czasu), bo te zestawy są na tyle różne, że ciężko je porównywać. Jeden jest nowszy i bardziej dopracowany, a drugi jest bardziej klimatyczny, jak kolega wyżej napisał.
Rycerz w TCC jest fajniejszy niż Paladyn w TMM, natomiast nic nie zastąpi mi mega ciekawego doświadczenia z grania Szkieletami w TMM.
Teoretycznie możesz też mieszać role pomiędzy wydaniami, czyli grać Rycerzem, Smokiem i Szkieletami w Posiadłości. Ale nie wiem czy to działa dobrze, bo nie miałem okazji spróbować.
-
- Posty: 130
- Rejestracja: 07 cze 2021, 04:32
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 52 times
Re: Vast The Crystal Cave czy może Vast The Mysterious Manor?
Każda z osób, z którą grała ze mną i miała w ręku instrukcje do obu gier (ja też) twierdzi, że jest całkowicie odwrotnie - istrukcja do TCC jest, naszym zdaniem, napisana w prosty, łatwy do przyswojenia sposób, nie budzi wątpliwości, a gdy w trakcie gry pojawi się jakis przypadek, którego jeszcze nie rozważaliśmy, to jedno zerknięcie do manuala powoduje, że wiemy co robić. Grając w TMM, o ile dana sytuacja nigdy nie wystąpiła wcześniej, instrukcja daje niewiele (a często żadnych) odpowiedzi i pomimo, iż za każdym razem gramy z nią praktycznie na kolanach, to musimy sięgać do FAQ i/lub forum. Pod względem sposobu, w jaki opisany zostały zasady, w naszym przypadku TCC zdecydowanie wygrywa z TMM.
Pytanie dodtakowe: w jakim sensie TMM jest mniej przewidywalne od TCC, skoro zrezygnowało z rzutów kością, które decyują o powodzeniu niektórych akcji, a wprowadziło je tylko i wyłącznie w mechanikę respawnu szkieletów?
Root jest takim spadkobiercą mechaniki Vasta, że jedyne, co łączy te gry, to obecność kart (których obie gry używają w diametralnie inny sposób) i asymetria frakcji/postaci. Na tym koniec. To dwie absolutnie różne gry, które mają całkowicie inną grupę docelową.
Polecam zagrać, zobaczysz jak bardzo różny jest od Vasta i dlaczego nie warto polecać jednego tytułu w miejsce drugiego.
Nie wiem jak mogłeś nie czuć interakcji między graczami grając w TMM, skoro wieczny konflikt istnieje tam dokładnie tak samo jak w TCC, a główną różnicą jest mechanika samych postaci i fakt, że nowsza część ogranicza losowość w stosunku do pierwszego tytułu na tym systemie. W czym walenie w cymbał rycerza przez gobliny jest twoim zdaniem bardziej "interaktywne" od pogoni szkieletów za paladynem?
Paladyn to postać z TMM, prawdopodobnie chodziło ci o rycerza z TCC. Co do postaci, to już tylko i wyłącznie co tam sobie stryjenka wymarzy. Mam swoich faworytów w obu częściach (wolę pająki od smoka, złodzieja od warlocka, posiadłość od jaskini, paladyna od rycerza i szkielety od goblinów), więc pod tym względem ciężko mi wskazać jednogłośnie zwycięską część.kasztan4321k pisze: ↑25 gru 2022, 13:43 Paladyn dla mnie był sprawniejszy w obsłudze, gobliny znacznie ciekawsze, jedynie pająk jest lepszy w TMM w stosunku do smoka
Gdyż? ja cierpiałem, gdy grając w TCC złodziejem dostawałem w turban od każdego z innych graczy, gdy tylko mnie mijali w drodze do swojego naturalnego wroga. Czy z tego powodu się nudziłem, płakałem albo wylewałem łzy nad upuszczonymi skarbami? Nie, z jeszcze większą determinacją biegłem po nie jak wściekły.kasztan4321k pisze: ↑25 gru 2022, 13:43 Natomiast grając w TMM ja po prostu cierpiałem i się nudziłem
Zważywszy na to, że obie te gry to "rusz się swoją postacią (chyba, że grasz jaskinią, wtedy rozumiem ewentualny smutek, bo jakoś 50% gry odpada, z racji braku możliwości ruchu) i wejdź w ten czy inny sposób w interakcje z otoczeniem/postacią, która stoi obok ciebie", to serio nie widzę powodu, dla którego jeden vast miałby być śmieszny, a drugi nie. Warto rozwijać takie wątki, bo to absolutnie nic nie mówi potencjalnym czytelnikom ponad "ten fajny, a ten nie, bo tego lubię, a drugiego nie".kasztan4321k pisze: ↑25 gru 2022, 13:43 gdzie w przypadku TCC co chwila coś się działo i co chwila były wybuchy śmiechu z tego czy z innego powodu
Ja nie rozumiem po co istnieją poziomki, skoro to prawie to samo co truskawki, ale trzeba się więcej ręką namachać, żeby się tak samo najeść.kasztan4321k pisze: ↑25 gru 2022, 13:43 Naprawdę szczerze nie rozumiem dlaczego ludzie uważają ze TMM jest lepszy niż TCC.
Drogi autorze wątku, od siebie powiem tyle: jeżeli szukasz zamerizowanego doświadczenia, w którym znajdziesz trochę nieprzewidywalnosći/losowości związanej z rzutami kością, to polecam z całego serduszka TCC. Jeżeli szukasz trochę bardziej zeruoizowanego, policzalnego i "gamerskiego tytułu", to zdecyduj się na TMM. Sam posiadam obie części, są to moje dwie ulubione gry i takie rozwiązanie sugeruję najbardziej (choć oczywiście do najtanśzych ono nie należy i, co więcej, może okazać się, że obie gry okażą się dla ciebie tak podobne, że nie będziesz odczuwał potrzeby posiadania ich obu na półce).