Największy zawód i największy zachwyt planszówkowy edycja 2022
- Shodan
- Posty: 1236
- Rejestracja: 24 cze 2017, 20:15
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 476 times
- Been thanked: 447 times
Re: Największy zawód i największy zachwyt planszówkowy edycja 2022
Zachwyt:
Etherfields - jestem po obu kampaniach z podstawki i czekam na dostawę 2 fali. Przystępna i ciekawa mechanika, urzekający klimat mimo niedociągnięć fabuły kampanii (a właściwie jej szczątkowości), mega kreatywność autorów kolejnych snów.
Rozczarowanie:
GH Szczęki Lwa - mimo poprawnej mechaniki gra nie dowozi całej reszty, nudne optymalizacyjne euro udające wielką przygodę.
Etherfields - jestem po obu kampaniach z podstawki i czekam na dostawę 2 fali. Przystępna i ciekawa mechanika, urzekający klimat mimo niedociągnięć fabuły kampanii (a właściwie jej szczątkowości), mega kreatywność autorów kolejnych snów.
Rozczarowanie:
GH Szczęki Lwa - mimo poprawnej mechaniki gra nie dowozi całej reszty, nudne optymalizacyjne euro udające wielką przygodę.
Re: Największy zawód i największy zachwyt planszówkowy edycja 2022
Zachwyt:
-Wonderlands War kupione dla żony, bo lubi lore Alicji weszło na pełnej, ludzie często pytają czy będzie Niby wyciąganie z wora, ale ileż emocji i rozkmin przy stole, push your luck w najlepszej możliwej bajecznej oprawie. <3
-Tidal Blades niby prosty eurosik z krótką kołderką, ale przez mnogość opcji bardzo przyjemny, ślicznie wykonany, daje pomóżdżyć gdzie tam jeszcze puncik uszczknąć, zupełnie się nie spodziewałem, że zwykłe rzucanie kostkami da tyle radochy.
Zawód
Nemesis Lockdown zgadzam się z Hardkorem niby ok, ale serio zamiast dostać wersję dwa zero, poprawić te parę drobiazgów, żeby się grało lepiej, to się im nawet nowych obcych nie chciało robić? Serio Panie Kwapiński zagranie na poziomie błazna Uwe Rosenberga, albo Trzewiczka? Stać Cię na więcej. Zagram, ale serio "tyle na tyle Cię stać Sarumanie?"
Potem długo, długo nic kilometr mułu rów mariański i w samym centrum jądra ziemi ten gniot, największy zawód od 15 lat grania serio.
-Solomon Kane już pisałem na forum o tym, więc w skrócie miała być epicka przygoda w mrocznym klimacie, z nietuzinkowym systemem gdzie de facto gra npc, a my mu pomagamy i staramy się, żeby nie odwalił kity i zrobił zadanie, a dostajemy symulator zbierania słoneczek, symulator rzucania koścmi i oddawaniu ich ludziom, bez wyborów gameplayowych/fabularnych żadnych, zawsze giga mało czasu, wszystko na styk nie no super przygody. A najgorsze jest, że to symulator Najmana w Częstochowie "Panowie tu nikogo nie ma/nic się tu nie dzieje, serio większe przygody to zrobienie 1 czelendża w Tidal blades. Zasady i instrukcja clanky jak to Mythic Games, bo jakby wydali 100 $ na playtestera, żeby chociaż raz w to zagrał, to by nie wydali takiej gry po 2,5 roku opóźnienia (tak tego gniota mythic robiło dodatkowo 2 lata liczylem na banger, coś co mnie zmiecie jak stare gry Blizzarda Warcraft III czy Starcraft, a dostałem te abominacje). PLUS daje ze wykonania top 3 najlepiej wykonanych gier jakie widziałem/grałem, nienawidzę tego podgłupiastego tekstu ksowa wydmuszka figurkowa, ale serio nie potrafię tego inaczej nazwać. Minął prawie rok, a mi dalej przykro
-Wonderlands War kupione dla żony, bo lubi lore Alicji weszło na pełnej, ludzie często pytają czy będzie Niby wyciąganie z wora, ale ileż emocji i rozkmin przy stole, push your luck w najlepszej możliwej bajecznej oprawie. <3
-Tidal Blades niby prosty eurosik z krótką kołderką, ale przez mnogość opcji bardzo przyjemny, ślicznie wykonany, daje pomóżdżyć gdzie tam jeszcze puncik uszczknąć, zupełnie się nie spodziewałem, że zwykłe rzucanie kostkami da tyle radochy.
Zawód
Nemesis Lockdown zgadzam się z Hardkorem niby ok, ale serio zamiast dostać wersję dwa zero, poprawić te parę drobiazgów, żeby się grało lepiej, to się im nawet nowych obcych nie chciało robić? Serio Panie Kwapiński zagranie na poziomie błazna Uwe Rosenberga, albo Trzewiczka? Stać Cię na więcej. Zagram, ale serio "tyle na tyle Cię stać Sarumanie?"
Potem długo, długo nic kilometr mułu rów mariański i w samym centrum jądra ziemi ten gniot, największy zawód od 15 lat grania serio.
-Solomon Kane już pisałem na forum o tym, więc w skrócie miała być epicka przygoda w mrocznym klimacie, z nietuzinkowym systemem gdzie de facto gra npc, a my mu pomagamy i staramy się, żeby nie odwalił kity i zrobił zadanie, a dostajemy symulator zbierania słoneczek, symulator rzucania koścmi i oddawaniu ich ludziom, bez wyborów gameplayowych/fabularnych żadnych, zawsze giga mało czasu, wszystko na styk nie no super przygody. A najgorsze jest, że to symulator Najmana w Częstochowie "Panowie tu nikogo nie ma/nic się tu nie dzieje, serio większe przygody to zrobienie 1 czelendża w Tidal blades. Zasady i instrukcja clanky jak to Mythic Games, bo jakby wydali 100 $ na playtestera, żeby chociaż raz w to zagrał, to by nie wydali takiej gry po 2,5 roku opóźnienia (tak tego gniota mythic robiło dodatkowo 2 lata liczylem na banger, coś co mnie zmiecie jak stare gry Blizzarda Warcraft III czy Starcraft, a dostałem te abominacje). PLUS daje ze wykonania top 3 najlepiej wykonanych gier jakie widziałem/grałem, nienawidzę tego podgłupiastego tekstu ksowa wydmuszka figurkowa, ale serio nie potrafię tego inaczej nazwać. Minął prawie rok, a mi dalej przykro
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
-
- Posty: 716
- Rejestracja: 28 wrz 2018, 09:49
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 481 times
- Been thanked: 405 times
Re: Największy zawód i największy zachwyt planszówkowy edycja 2022
Zawód - nie było, nie nastawiałem się na nic fantastycznego, parę słabszych gier się trafiło, wiadomo, ale ogólnie nic złego.
Zachwyty:
1. Zerywia - jak mi się ta gra spodobała, trudna do wejścia przez instrukcję, ale czuć przygodę w klimatach słowiańskich z ciekawym systemem walki i pięknymi grafikami.
2. Aeon Trespass Odyssey - to jest numer 1 tego roku i prawdopodobnie najlepsza gra planszowa, w którą do tej pory grałem. Walki - coś fantastycznego. Pływanie po Antycznej Grecji i odkrywanie przygód - coś pięknego. Mistrzostwo, w które zagrywam się jak oszalały.
Zachwyty:
1. Zerywia - jak mi się ta gra spodobała, trudna do wejścia przez instrukcję, ale czuć przygodę w klimatach słowiańskich z ciekawym systemem walki i pięknymi grafikami.
2. Aeon Trespass Odyssey - to jest numer 1 tego roku i prawdopodobnie najlepsza gra planszowa, w którą do tej pory grałem. Walki - coś fantastycznego. Pływanie po Antycznej Grecji i odkrywanie przygód - coś pięknego. Mistrzostwo, w które zagrywam się jak oszalały.
-
- Posty: 1049
- Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
- Lokalizacja: chrzanów
- Has thanked: 870 times
- Been thanked: 524 times
Re: Największy zawód i największy zachwyt planszówkowy edycja 2022
Zachwyt (kolejność nie ma znaczenia):
1. On Mars - odkrycie na nowo tej wspaniałej gry
2. Wielki Mur - jedna z większych niespodzianek "in plus" w tym roku
3. Weather Machine - jak wyżej
4. Company of Heroes - to nieprawdopodobne jak dobra jest ta gra.
5. 1817 - najlepsza gra świata, która z każdą kolejną rozgrywką odkrywa nowe idee, nowe zakamarki
Rozczarowania:
1. Obsession
2. Miasta Luny
3. Londyn
4. Instrukcje do gier - serio nie da się tego elementu dopracować? Dobre gry odrzucają źle napisaną instrukcją: takie kwiatki jak Eleven, 303 SQUADRON czy Wielki Mur to nie jedyne przykłady
5. Ceny gier. No tanio już było ...
1. On Mars - odkrycie na nowo tej wspaniałej gry
2. Wielki Mur - jedna z większych niespodzianek "in plus" w tym roku
3. Weather Machine - jak wyżej
4. Company of Heroes - to nieprawdopodobne jak dobra jest ta gra.
5. 1817 - najlepsza gra świata, która z każdą kolejną rozgrywką odkrywa nowe idee, nowe zakamarki
Rozczarowania:
1. Obsession
2. Miasta Luny
3. Londyn
4. Instrukcje do gier - serio nie da się tego elementu dopracować? Dobre gry odrzucają źle napisaną instrukcją: takie kwiatki jak Eleven, 303 SQUADRON czy Wielki Mur to nie jedyne przykłady
5. Ceny gier. No tanio już było ...
Re: Największy zawód i największy zachwyt planszówkowy edycja 2022
Ale to jest gra z losowym elementem. I niestety udającą, że wszystko jest policzalne w niej. Nie mam nic przeciwko losowości w grze, ale tutaj potrafi w stosunku do długości gry zepsuć zabawę.
-
- Posty: 88
- Rejestracja: 15 paź 2021, 19:08
- Lokalizacja: Racibórz
- Has thanked: 84 times
- Been thanked: 99 times
Re: Największy zawód i największy zachwyt planszówkowy edycja 2022
ZACHWYT:
Dice Throne Season One Rerolled - przemiodne turlanie kostkami, fantastycznie wyglądające na stole. Najczęściej ogrywany tytuł w tym roku
Viticulture Essential Edition + Toskania - idealna gra worker placement drugiego kroku, która jest w stanie spodobać się zarówno nowicjuszom jak i doświadczonym graczom.
Tichu - zwykła talia kart, kilka zasad i multum godzin nerwów, prób prsechytrzenia przeciwnika i okrzyków radości. Żałuję, że nie poznałem jej 20 lat wcześniej.
ZAWÓD
Destinies - bo obsługa gry jest nieadekwatnie rozbudowana w stosunku do prostoty rozgrywki
Unmatched: Bruk i Mgła - bo to talia kart steruje rozgrywką bardziej niż gracz
Niepożądani Goście - bo wymienianie się wskazówkami wprowadza więcej zamieszania i frustracji niż odpowiedzi
Dice Throne Season One Rerolled - przemiodne turlanie kostkami, fantastycznie wyglądające na stole. Najczęściej ogrywany tytuł w tym roku
Viticulture Essential Edition + Toskania - idealna gra worker placement drugiego kroku, która jest w stanie spodobać się zarówno nowicjuszom jak i doświadczonym graczom.
Tichu - zwykła talia kart, kilka zasad i multum godzin nerwów, prób prsechytrzenia przeciwnika i okrzyków radości. Żałuję, że nie poznałem jej 20 lat wcześniej.
ZAWÓD
Destinies - bo obsługa gry jest nieadekwatnie rozbudowana w stosunku do prostoty rozgrywki
Unmatched: Bruk i Mgła - bo to talia kart steruje rozgrywką bardziej niż gracz
Niepożądani Goście - bo wymienianie się wskazówkami wprowadza więcej zamieszania i frustracji niż odpowiedzi
- yrq
- Posty: 967
- Rejestracja: 06 sie 2018, 10:55
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 337 times
- Been thanked: 363 times
Re: Największy zawód i największy zachwyt planszówkowy edycja 2022
Zachwyty:
- Cthulhu Death May Die - rzutem na taśmę, kilka rozgrywek przed świętami i trafiło w punkt. Są rzuty "teraz albo nigdy", przegięte umiejętności, fajnie zrobiony rozwój postaci no i przede wszystkim emocje nad planszą.
- Scout - dobra karcianka do zabrania w kieszeni, super filler
- Unlock Kids - świetnie zrobiona część, 6 spraw w pudełku, dobry system bez aplikacji, brak tekstu na kartach, w sam raz dla dzieci
- Buła Kot Koza Ser Pizza na opak - proste, szybkie, śmieszne, dobrze się przyjęło w domu
- Decorum - rozpisywałem się w wątku top 10, wskoczyło i szturmem podbiło listę. Eleganckie, przyjemne.
- Radlands - spodziewałem się większego móżdżenia, jakichś ciekawszych zagrań, a jest prosto i nudno
- Twilight Inscription - to największy zawód, bo najwięcej oczekiwałem. Gra jest tylko ok.
- gry wydane przez Hornet games - nie chcę źle mówić
- Tang Garden - ładne, porządnie zrobione, zapowiada się przyjemnie, ale sama rozgrywka jest nudna i nieciekawa
- Władcy Podziemi - wydanie wznowienia na słabym poziomie
Ostatnio zmieniony 28 gru 2022, 10:52 przez yrq, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2238
- Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 270 times
- Been thanked: 422 times
- Kontakt:
Re: Największy zawód i największy zachwyt planszówkowy edycja 2022
Zachwyt:
Ark Nova - gra , która dla mnie spełnia zarówno wymagania gry "dla graczy" jak i nadaje się do grania w rodzinnym gronie.
Gier z taką charakterystyką szukam , bo ich obecność na półce nie wprowadza frustracji ze względu na ich niewykorzystanie
Rozczarowanie:
jeżeli chodzi o jakiś konkretny tytuł to brak , zastanawiałem się długo co w tym punkcie wpisać , no więc niech rozczarowaniem będzie fakt , że Uwe Rosenberg nie wypuścił w tym roku tzw.dużej gry , niestety Atiwa , która , na marginesie jest zupełnie dobrą grą , jest tylko "kolejnym Reykholtem czy Szklanym Szlakiem" , a nie "kolejną Agricolą , Kawerną , Le Havrem czy Orą"
Ark Nova - gra , która dla mnie spełnia zarówno wymagania gry "dla graczy" jak i nadaje się do grania w rodzinnym gronie.
Gier z taką charakterystyką szukam , bo ich obecność na półce nie wprowadza frustracji ze względu na ich niewykorzystanie
Rozczarowanie:
jeżeli chodzi o jakiś konkretny tytuł to brak , zastanawiałem się długo co w tym punkcie wpisać , no więc niech rozczarowaniem będzie fakt , że Uwe Rosenberg nie wypuścił w tym roku tzw.dużej gry , niestety Atiwa , która , na marginesie jest zupełnie dobrą grą , jest tylko "kolejnym Reykholtem czy Szklanym Szlakiem" , a nie "kolejną Agricolą , Kawerną , Le Havrem czy Orą"
Always look on the bright side of life
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 577 times
- Been thanked: 1030 times
Re: Największy zawód i największy zachwyt planszówkowy edycja 2022
Jeśli gra zawiera w sobie mechanikę deckbuildingu to na pewno nie udaje, że jest policzalna.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
- elayeth
- Posty: 1051
- Rejestracja: 07 sty 2009, 16:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 175 times
- Been thanked: 193 times
Re: Największy zawód i największy zachwyt planszówkowy edycja 2022
ZACHWYTY:
W zachwytach dwie gry, których nie mam w kolekcji, od których niczego nie oczekiwałem, a okazały się całkiem fajne:
1. Unamtched - bardzo fajna hybryda karcianki z grą taktyczną... Świetnie zbudowane, niesymetryczne talie.
2. Radlands - prosta, a bardzo miodna karcianka.
ZAWODY:
1. Ark Nova - siedzę w tym hobby już ponad dekadę i są tylko dwie gry, których popularność mnie irytuje Terraformacja Marsa oraz Ark Nova. Zdecydowałem się na jej zakup, choć porównania do Terraformacji powinny mnie powstrzymać. Czytając wasze zachwyty nad tą grą jestem zwyczajnie zawiedziony... że aż tylu ludzi lubi tego rodzaju euro. Wiele innych gier robi podobne rzeczy w wiele lepiej. Chociażby Podwodne Miasta, gdzie karty celów są w oddzielnym decku, gdzie miks mechanik daje dużo więcej frajdy i kontroli. Tutaj losowość mnie po prostu irytuje. I choć może być tak, że ma niewielki wpływ na ostateczną punktację to sposób zarządzania deckiem jest zwyczajnie słaby. Nie cierpię.
2. Massive Darkness 2 - i znowu Tom Vasel mnie przekonał... do średniej gry. Myślę, że zostawię w kolekcji, ale liczyłem na sporo więcej po jego słowach, że jest to aktualnie (jego) najlepszy DC. Gra jest zwyczajnie za prosta i mechanicznie i w kwestii poziomu trudności.
W zachwytach dwie gry, których nie mam w kolekcji, od których niczego nie oczekiwałem, a okazały się całkiem fajne:
1. Unamtched - bardzo fajna hybryda karcianki z grą taktyczną... Świetnie zbudowane, niesymetryczne talie.
2. Radlands - prosta, a bardzo miodna karcianka.
ZAWODY:
1. Ark Nova - siedzę w tym hobby już ponad dekadę i są tylko dwie gry, których popularność mnie irytuje Terraformacja Marsa oraz Ark Nova. Zdecydowałem się na jej zakup, choć porównania do Terraformacji powinny mnie powstrzymać. Czytając wasze zachwyty nad tą grą jestem zwyczajnie zawiedziony... że aż tylu ludzi lubi tego rodzaju euro. Wiele innych gier robi podobne rzeczy w wiele lepiej. Chociażby Podwodne Miasta, gdzie karty celów są w oddzielnym decku, gdzie miks mechanik daje dużo więcej frajdy i kontroli. Tutaj losowość mnie po prostu irytuje. I choć może być tak, że ma niewielki wpływ na ostateczną punktację to sposób zarządzania deckiem jest zwyczajnie słaby. Nie cierpię.
2. Massive Darkness 2 - i znowu Tom Vasel mnie przekonał... do średniej gry. Myślę, że zostawię w kolekcji, ale liczyłem na sporo więcej po jego słowach, że jest to aktualnie (jego) najlepszy DC. Gra jest zwyczajnie za prosta i mechanicznie i w kwestii poziomu trudności.
- sliff
- Posty: 937
- Rejestracja: 29 maja 2020, 15:27
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 328 times
- Been thanked: 383 times
Re: Największy zawód i największy zachwyt planszówkowy edycja 2022
Zachwyty:
Seia Unlock! - Ciekawa łamigłówka pod presją czasu.
Zaskoczenia:
Sorcerer City - Świetna kafelkowa układanka w wypasionym wydaniu, a cena z czarno piątkowej promocji u kaczek to jak za darmo za tyle dobra.
Zawody:
GloomHaven - Gra jest bardzo dobra ale nie na nr 1 bgg. Pierwsze kilka scenariuszy WOW, na dłuższą metę nuda i bardzo nierówne doświaczenie. W zależności od wyboru i poziomu postaci część trudność scenariusza zmiena się diametralnie od średniego to praktycznie niewykonalnego.
Seia Unlock! - Ciekawa łamigłówka pod presją czasu.
Zaskoczenia:
Sorcerer City - Świetna kafelkowa układanka w wypasionym wydaniu, a cena z czarno piątkowej promocji u kaczek to jak za darmo za tyle dobra.
Zawody:
GloomHaven - Gra jest bardzo dobra ale nie na nr 1 bgg. Pierwsze kilka scenariuszy WOW, na dłuższą metę nuda i bardzo nierówne doświaczenie. W zależności od wyboru i poziomu postaci część trudność scenariusza zmiena się diametralnie od średniego to praktycznie niewykonalnego.
Re: Największy zawód i największy zachwyt planszówkowy edycja 2022
Moim największym zachwytem w 2022 był bez wątpienia Pax Renaissance. Siadło idealnie. Zaliczyłem 20 rozgrywek na żywo, ale liczę na to, że do końca roku dołożę jeszcze z 2-3. Do pojedynków dwuosobowych wolę Netrunnera, ale gdybym mógł wybrać tylko jedną, jedyną grę to byłby to właśnie Pax Ren. Bardzo wysoki próg wejścia, ale po ogarnięciu zasad gra robi się niezwykle elegancka i logiczna. Do tego zwroty akcji, zakulisowe sterowanie wydarzeniami historycznymi. Cudo...
Druga gra to Arkham Horror LCG. Jakieś dwa lata temu spróbowałem samej podstawki i nie siadło, a teraz po dokupieniu dwóch cykli jestem pewien, że zostanę w tej grze na długo. Najlepsza namiastka erpegów, na które nie mam już ani ekipy ani czasu (i chyba ochoty też).
Rozczarowań nie było, a przynajmniej nie tak duże żeby zapadły mi w pamięć.
Druga gra to Arkham Horror LCG. Jakieś dwa lata temu spróbowałem samej podstawki i nie siadło, a teraz po dokupieniu dwóch cykli jestem pewien, że zostanę w tej grze na długo. Najlepsza namiastka erpegów, na które nie mam już ani ekipy ani czasu (i chyba ochoty też).
Rozczarowań nie było, a przynajmniej nie tak duże żeby zapadły mi w pamięć.
Re: Największy zawód i największy zachwyt planszówkowy edycja 2022
Gloomhaven lubi Twój postRUNner pisze: ↑27 gru 2022, 13:35Jeśli gra zawiera w sobie mechanikę deckbuildingu to na pewno nie udaje, że jest policzalna.
MK udaje policzalne pod względem walki.
Ale losowanie kafli, kart na rękę. To już jest losowe.
I o ile nie mam nic przeciwko losowości (w granicach rozsądku) w grze. To jednak w kontekście wspomnianej długości rozgrywki i to jak mocno może losowość wpłynąć na wynik rozgrywki sprawia, że mój entuzjazm maleje
Re: Największy zawód i największy zachwyt planszówkowy edycja 2022
MD 2 - 2 x zawód, 1 x zachwyt... a taki krótki na razie ten temat. Jeszcze nie zagrałem, a już po wyjęciu widzę zmasakrowana wypraskę. Współpraca nie zapowiada się ciekawie...
- Dr. Nikczemniuk
- Posty: 2821
- Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
- Has thanked: 447 times
- Been thanked: 318 times
Re: Największy zawód i największy zachwyt planszówkowy edycja 2022
Jeden pisze, że Ark Nova jest jego zachwytem a inny pisze, że to jego zawód. Jak przeglądam tego typu wpisy to dochodzę do wniosku, że ten wątek jest zbędny
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
- itsthisguyagain
- Posty: 503
- Rejestracja: 04 lut 2020, 22:27
- Has thanked: 219 times
- Been thanked: 350 times
Re: Największy zawód i największy zachwyt planszówkowy edycja 2022
Miałem znajomą która w starej hondzie zrobiła za 5k lakier. Twierdziła, że to najlepszy samochód jaki miała. To nic, że zawieszenia nie było, ręczny to w teorii a 4 bieg w ogóle nie działał. Dla niej to był najlepszy samochód na drodze... tylko blacharsko do retuszu no i zrobiłaDr. Nikczemniuk pisze: ↑27 gru 2022, 22:38 Jeden pisze, że Ark Nova jest jego zachwytem a inny pisze, że to jego zawód. Jak przeglądam tego typu wpisy to dochodzę do wniosku, że ten wątek jest zbędny
-
- Posty: 14
- Rejestracja: 09 lis 2018, 17:10
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 10 times
Re: Największy zawód i największy zachwyt planszówkowy edycja 2022
Ale na tym chyba polega forum żeby, każdy mógł podzielić się swoją opinią, a że mogą być całkiem różne to może się zdarzyć przy niezależnych opiniach. Czytanie skrajnych opinie logicznie uzasadnionych dla mnie zawsze jest ciekaweDr. Nikczemniuk pisze: ↑27 gru 2022, 22:38 Jeden pisze, że Ark Nova jest jego zachwytem a inny pisze, że to jego zawód. Jak przeglądam tego typu wpisy to dochodzę do wniosku, że ten wątek jest zbędny
-
- Posty: 182
- Rejestracja: 11 paź 2013, 23:49
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 17 times
Re: Największy zawód i największy zachwyt planszówkowy edycja 2022
A jak dla każdego to dla nikogo to już lepiej jak ma wrogów i amatorówDr. Nikczemniuk pisze: ↑27 gru 2022, 22:38 Jeden pisze, że Ark Nova jest jego zachwytem a inny pisze, że to jego zawód. Jak przeglądam tego typu wpisy to dochodzę do wniosku, że ten wątek jest zbędny
- kurdzio
- Posty: 821
- Rejestracja: 26 paź 2019, 13:18
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 131 times
- Been thanked: 384 times
Re: Największy zawód i największy zachwyt planszówkowy edycja 2022
Zachwyt: Star Wars Rebelia
Pomimo rozegrania tylko dwóch partii z pewnością to była gra która przyniosła nam najwięcej emocji. Niestety zasady których jest sporo nie ułatwiają powrotu do tej pozycji, dlatego wyleciała z kolekcji. Polecam jednak sprawdzić każdemu.
Zawód: Dobry Rok
Wiedziałem że jest to rodzinna pozycja, ale liczyłem na trochę więcej kombinowania. Pożegnaliśmy się po 1 partii. Jednak nie ma tego złego - przynajmniej nauczyłem się że takie gry mnie po prostu nudzą.
Pomimo rozegrania tylko dwóch partii z pewnością to była gra która przyniosła nam najwięcej emocji. Niestety zasady których jest sporo nie ułatwiają powrotu do tej pozycji, dlatego wyleciała z kolekcji. Polecam jednak sprawdzić każdemu.
Zawód: Dobry Rok
Wiedziałem że jest to rodzinna pozycja, ale liczyłem na trochę więcej kombinowania. Pożegnaliśmy się po 1 partii. Jednak nie ma tego złego - przynajmniej nauczyłem się że takie gry mnie po prostu nudzą.
Gramy głównie w 2 osoby, służę radą :)
Re: Największy zawód i największy zachwyt planszówkowy edycja 2022
Dokładnie tak.Czytanie skrajnych opinii logicznie uzasadnionych dla mnie zawsze jest ciekawe
Ten wątek to jednak ma coś wspólnego z często pojawiającym się pytaniem: "Polećcie dobrą grę."
Ile osób, tyle odpowiedzi.
- ave.crux
- Posty: 1624
- Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
- Has thanked: 747 times
- Been thanked: 1110 times
Re: Największy zawód i największy zachwyt planszówkowy edycja 2022
Największy Zachwyt:
1) Kaskadia - jak moja lubą ją kupiła to miałem zniesmaczoną minę. Byłem pewny, że będzie to azullike, gdzie robimy ciągle to samo co grę i nie ma w niej większych decyzji do podjęcia. Taki samograj pełną gębą. Jakież było moje zdziwienie po drugiej partii, bo pierwsza nie zachwyciła. Całkowicie zasłużone top 1 bgg w swojej kategorii, polecam ją każdemu, z każdym mogę w nią zagrać i zawsze znajdę czas na partyjkę. Podoba mi się to, że moje planowanie w tej grze z reguły jest możliwe do zrealizowania, mega mnie wkurzało w calico to, że ostatnie rundy to trzymanie kciuków żeby przeciwnik nam wyciągnął z wora interesujące nas kafle, a tutaj nie dość, że coś z terenu zawsze nam podpasuje to jeszcze można to modyfikować szyszkami. W ekipie są już 3 egzemplarze tej gierki.
2) Brass Lancashire - pierwszy raz usłyszałem o tej grze przy okazji wyszukiwania strategii ekonomicznych i była porównywana do barrage. Wtedy padło na barrage, no ale nikt mi nie powiedział, że brass jest o wiele przystępniejszy, bardziej czytelny, szybszy w rozłożeniu, pewnie wybrałbym najpierw brassa, chociaż z obu się cieszę. Rozgrywka płynie świetnie, zasady są proste, a dzięki różnym budynkom i możliwości wykorzystywania budynków przeciwnika jest ogrom kombinowania, co bardzo sobie cenie w grach.
Największy zawód:
Wieczna Zima - jutuberzy prześcigali się w porównywaniu jej do arnaka czy diuny, wszyscy z błyskiem w oku jak jeden mąż stawiali ją na piedestale to i w domu były rozmowy "a może kupimy", na co odpowiadałem "a może najpierw sprawdzimy" i udało się zagrać, szczęśliwie. Jakież to było dla mnie miałkie doświadczenie, 4os rozgrywka, w której ani mnie nie interesowało to czy ktoś mi pierwszy zajmie pole, czy wykupi kartę zwierzątka, czy wykupi kartę do decku(bo i tak wszystkie są te same). Jeden gracz w swojej pierwszej rozgrywce odblokował wszystko z planszetki. Te wszystkie mechaniki które tam są działają, ale w ogóle nie powodowało to uczucia, że to wszystko jest jednością. Do tego rozrzucone różne plansze po stole w nieregularnych kształtach, a mogło być prostokątne i połączone w całość schludnie ustawione na stole.
1) Kaskadia - jak moja lubą ją kupiła to miałem zniesmaczoną minę. Byłem pewny, że będzie to azullike, gdzie robimy ciągle to samo co grę i nie ma w niej większych decyzji do podjęcia. Taki samograj pełną gębą. Jakież było moje zdziwienie po drugiej partii, bo pierwsza nie zachwyciła. Całkowicie zasłużone top 1 bgg w swojej kategorii, polecam ją każdemu, z każdym mogę w nią zagrać i zawsze znajdę czas na partyjkę. Podoba mi się to, że moje planowanie w tej grze z reguły jest możliwe do zrealizowania, mega mnie wkurzało w calico to, że ostatnie rundy to trzymanie kciuków żeby przeciwnik nam wyciągnął z wora interesujące nas kafle, a tutaj nie dość, że coś z terenu zawsze nam podpasuje to jeszcze można to modyfikować szyszkami. W ekipie są już 3 egzemplarze tej gierki.
2) Brass Lancashire - pierwszy raz usłyszałem o tej grze przy okazji wyszukiwania strategii ekonomicznych i była porównywana do barrage. Wtedy padło na barrage, no ale nikt mi nie powiedział, że brass jest o wiele przystępniejszy, bardziej czytelny, szybszy w rozłożeniu, pewnie wybrałbym najpierw brassa, chociaż z obu się cieszę. Rozgrywka płynie świetnie, zasady są proste, a dzięki różnym budynkom i możliwości wykorzystywania budynków przeciwnika jest ogrom kombinowania, co bardzo sobie cenie w grach.
Największy zawód:
Wieczna Zima - jutuberzy prześcigali się w porównywaniu jej do arnaka czy diuny, wszyscy z błyskiem w oku jak jeden mąż stawiali ją na piedestale to i w domu były rozmowy "a może kupimy", na co odpowiadałem "a może najpierw sprawdzimy" i udało się zagrać, szczęśliwie. Jakież to było dla mnie miałkie doświadczenie, 4os rozgrywka, w której ani mnie nie interesowało to czy ktoś mi pierwszy zajmie pole, czy wykupi kartę zwierzątka, czy wykupi kartę do decku(bo i tak wszystkie są te same). Jeden gracz w swojej pierwszej rozgrywce odblokował wszystko z planszetki. Te wszystkie mechaniki które tam są działają, ale w ogóle nie powodowało to uczucia, że to wszystko jest jednością. Do tego rozrzucone różne plansze po stole w nieregularnych kształtach, a mogło być prostokątne i połączone w całość schludnie ustawione na stole.
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
- anitroche
- Posty: 778
- Rejestracja: 23 kwie 2020, 10:09
- Has thanked: 692 times
- Been thanked: 790 times
- Kontakt:
Re: Największy zawód i największy zachwyt planszówkowy edycja 2022
Zawód: Disney Villainous: Bigger and Badder. Już od dawna zastanawiałam się, który standalone kupić (postacie w podstawki od początku do mnie nie przemawiały) i w końcu zdecydowałam się na najnowszy. Jak już zagraliśmy parę razy, to się okazało, że ta gra nie wzbudza żadnych emocji podczas rozgrywki. Ani mnie nie wkurzała ani nie zachwycała, ani nie zmuszała do jakiegoś myślenia. Przy pierwszej rozgrywce jeszcze był zachwyt ilustracjami, który trochę przyćmił mi ocenę, ale przy drugiej partii gra była tak bardzo nudna i bezosobowa. Ilustracje są przepiękne i choć ja baaaardzo chciałam poczuć klimat tych bajek, bo jednak mechanika każdej talii jest wyjątkowa, to mdła mechanika ostatecznie przesądziła, że gra idzie na sprzedaż. Choć serduszko bardzo boli, że ta gra nie dowiozła tego czego oczekiwałam (a szukałam jedynie prostej gry rodzinnej).
Zachwyt: tu było dużo trudniej wybrać, bo w tym roku poznałam kilka tytułów, które mnie zaskoczyły tym jak bardzo mi się spodobały. Ale wybieram ostatecznie Glen More II Kroniki z dodatkiem. Zachwyciła mnie tutaj nie tylko watiant wielosobowy, ale co ważniejsze świetny tryb solo. Zwykle jak gram na prostym poziomie trudności już przy drugiej, a czasem nawet pierwszej, grze wygrywam, a tutaj już najniższy poziom trudności to wyzwanie! Bardzo przyjemne zaskoczenie. O tytuł walczyły też m.in. The Lands of Galzyr (za cudowny otwarty świat przy jednoczesnym braku kampani, można grać w nieskończoność), That Time You Killed Me (świetna gra dwuosobowa podobna troszkę do szachów w feelingu) - w obie te gry jednak grałam póki co jeszcze za mało i możliwe, że za kilka rozgrywek ten zachwyt opadnie.
Zachwyt: tu było dużo trudniej wybrać, bo w tym roku poznałam kilka tytułów, które mnie zaskoczyły tym jak bardzo mi się spodobały. Ale wybieram ostatecznie Glen More II Kroniki z dodatkiem. Zachwyciła mnie tutaj nie tylko watiant wielosobowy, ale co ważniejsze świetny tryb solo. Zwykle jak gram na prostym poziomie trudności już przy drugiej, a czasem nawet pierwszej, grze wygrywam, a tutaj już najniższy poziom trudności to wyzwanie! Bardzo przyjemne zaskoczenie. O tytuł walczyły też m.in. The Lands of Galzyr (za cudowny otwarty świat przy jednoczesnym braku kampani, można grać w nieskończoność), That Time You Killed Me (świetna gra dwuosobowa podobna troszkę do szachów w feelingu) - w obie te gry jednak grałam póki co jeszcze za mało i możliwe, że za kilka rozgrywek ten zachwyt opadnie.
"Cześć, mam na imię Ania i dzisiaj pokażę wam jak wygląda rozgrywka w wariancie solo w..."
Zapraszam na mój kanał z pełnymi rozgrywkami solo: Gram Solo na YouTube
Zapraszam na mój kanał z pełnymi rozgrywkami solo: Gram Solo na YouTube
Re: Największy zawód i największy zachwyt planszówkowy edycja 2022
Jak czytam takie wpisy, dochodzę do wniosku, że przebywanie na forum Dr.Nukczemniuk jest zbędne.Dr. Nikczemniuk pisze: ↑27 gru 2022, 22:38 Jeden pisze, że Ark Nova jest jego zachwytem a inny pisze, że to jego zawód. Jak przeglądam tego typu wpisy to dochodzę do wniosku, że ten wątek jest zbędny
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
Re: Największy zawód i największy zachwyt planszówkowy edycja 2022
+1ave.crux pisze: ↑28 gru 2022, 09:34 Wieczna Zima - jutuberzy prześcigali się w porównywaniu jej do arnaka czy diuny, wszyscy z błyskiem w oku jak jeden mąż stawiali ją na piedestale to i w domu były rozmowy "a może kupimy", na co odpowiadałem "a może najpierw sprawdzimy" i udało się zagrać, szczęśliwie. Jakież to było dla mnie miałkie doświadczenie, 4os rozgrywka, w której ani mnie nie interesowało to czy ktoś mi pierwszy zajmie pole, czy wykupi kartę zwierzątka, czy wykupi kartę do decku(bo i tak wszystkie są te same). Jeden gracz w swojej pierwszej rozgrywce odblokował wszystko z planszetki. Te wszystkie mechaniki które tam są działają, ale w ogóle nie powodowało to uczucia, że to wszystko jest jednością. Do tego rozrzucone różne plansze po stole w nieregularnych kształtach, a mogło być prostokątne i połączone w całość schludnie ustawione na stole.
A zachwyt to Oathsworn - rewelacyjna gra. Taktyczna walka ślicznymi figurkami plus wciągająca fabuła.