Wsiąść do Pociągu Killer
- arturmarek
- Posty: 1488
- Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
- Has thanked: 257 times
- Been thanked: 725 times
Wsiąść do Pociągu Killer
Moja rodzinna grupa (szczególnie teściowa i rodzice) uwielbia "Pociągi". Mam 3 podstawki (Europa, Skandynawia i Niemcy) oraz kilka dodatkowych map. Jednak szukam jakiegoś zastępstwa lub "kolejnego kroku", szczególnie, że mój syn nie przepada za TTR (chyba mu się znudziło) i jak wyciągamy "pociągi" to on z nami przeważnie nie chce grać. Chciałbym żebyśmy mogli grać przynajmniej w 4 (ja, żona, syn i teściowa), bo tak najczęściej rodzinnie gramy, ale możliwość zagrania w 5-6 jest plusem, bo nieraz udaje się wciągnąć moich rodziców (chociaż mają wielki opór przed nowymi grami). No i w tej 4-osobowej ekipie próbowaliśmy sporo gier, przykłady:
Kaskadia - zbytnio pasjansowate
Wysokie Napięcie, Puerto Rico - zagraliśmy dopiero po razi i są nadzieje, że będzie dobrze
Splendor - za mało się działo
Wyprawa do el Dorado - niektórzy mieli poczucie za dużej losowości
Odpadają gry z dużą ilością tekstu (czyli karcianki w stylu Na Skrzydłach), odpadają koopy. Najlepiej neutralna tematyka.
Kaskadia - zbytnio pasjansowate
Wysokie Napięcie, Puerto Rico - zagraliśmy dopiero po razi i są nadzieje, że będzie dobrze
Splendor - za mało się działo
Wyprawa do el Dorado - niektórzy mieli poczucie za dużej losowości
Odpadają gry z dużą ilością tekstu (czyli karcianki w stylu Na Skrzydłach), odpadają koopy. Najlepiej neutralna tematyka.
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1310 times
Re: Wsiąść do Pociągu Killer
flamecraft
turn und taxis
ethnos
railways of the world
Królestwo w budowie
Coimbra
Kraftwagen aka Automobile historia motoryzacji
turn und taxis
ethnos
railways of the world
Królestwo w budowie
Coimbra
Kraftwagen aka Automobile historia motoryzacji
Re: Wsiąść do Pociągu Killer
Parę propozycji do sprawdzenia:
Zaginiona Wyspa Arnak - choć nie wiem czy nie będzie za trudna na ten kolejny krok. Jest też trochę tego tekstu na kartach.
Takenoko - może być zbyt losowe (kostka i losowanie celów)
Jamajka - do 6 osób, ale dużo zależy od kostek (choć do nich się jeszcze planuje, których kart użyć).
Little Town?
Agricola?
Osadnicy z Catanu?
Laguna może?
Wyspa Skye - niektórzy mówią, że najlepsza gra kafelkowa. Choć nie wiem czy też nie uznacie za zbyt pasjansowatą. Cele są różne w poszczególnych rozgrywkach jak coś. No i do 5 graczy.
Park niedźwiedzi?
Bo wszelkie Azule pewnie nie siądą, bo to układanie, czyli pewnie pasjans
Mam wrażenie, że podobała by się Wam gra z jakimiś emocjami, że ktoś komuś może coś podebrać lub przeszkodzić. Ale nie potrafię znaleźć tytułu gdzie nie będzie losowości i dużo tesktu na kartach.
Może ktoś inny coś poda?
Normalnie w takiej sytuacji podałabym Wyprawę do El Dorado
A co jest tam zbyt losowe? To jakie karty wchodzą na rękę w odniesieniu do tego, co chciałoby się w danym ruchu zrobić?
A może K2?
Solenia?
7 Cudów Świata lub Architekci: 7 Cudów Świata? - Można zagrać w 7 osób, a na kartach symbole, a nie tekst. Losowość według mnie jest. Ale nie grałam
I na koniec może Rakieta? (Od Granny)
W sumie najbardziej polecałabym sprawdzić te ostatnie 5 tytułów
I spróbować "naprawić" Wyprawę do El Dorado
Gdy już znajdziesz zwycięzcę, napisz proszę co kupiłeś i czy siadło.
Zaginiona Wyspa Arnak - choć nie wiem czy nie będzie za trudna na ten kolejny krok. Jest też trochę tego tekstu na kartach.
Takenoko - może być zbyt losowe (kostka i losowanie celów)
Jamajka - do 6 osób, ale dużo zależy od kostek (choć do nich się jeszcze planuje, których kart użyć).
Little Town?
Agricola?
Osadnicy z Catanu?
Laguna może?
Wyspa Skye - niektórzy mówią, że najlepsza gra kafelkowa. Choć nie wiem czy też nie uznacie za zbyt pasjansowatą. Cele są różne w poszczególnych rozgrywkach jak coś. No i do 5 graczy.
Park niedźwiedzi?
Bo wszelkie Azule pewnie nie siądą, bo to układanie, czyli pewnie pasjans
Mam wrażenie, że podobała by się Wam gra z jakimiś emocjami, że ktoś komuś może coś podebrać lub przeszkodzić. Ale nie potrafię znaleźć tytułu gdzie nie będzie losowości i dużo tesktu na kartach.
Może ktoś inny coś poda?
Normalnie w takiej sytuacji podałabym Wyprawę do El Dorado
A co jest tam zbyt losowe? To jakie karty wchodzą na rękę w odniesieniu do tego, co chciałoby się w danym ruchu zrobić?
Spoiler:
Solenia?
7 Cudów Świata lub Architekci: 7 Cudów Świata? - Można zagrać w 7 osób, a na kartach symbole, a nie tekst. Losowość według mnie jest. Ale nie grałam
I na koniec może Rakieta? (Od Granny)
W sumie najbardziej polecałabym sprawdzić te ostatnie 5 tytułów
I spróbować "naprawić" Wyprawę do El Dorado
Gdy już znajdziesz zwycięzcę, napisz proszę co kupiłeś i czy siadło.
Re: Wsiąść do Pociągu Killer
Może Lewis i Clark? Do 5 osób można grać na lajcie jak i kalkulować każdy ruch, ale wtedy może się dłużyć, a i graficznie jet przyjemny i daje pole do kombinowania
Re: Wsiąść do Pociągu Killer
Gra "Naturalnie" naturalniearturmarek pisze: ↑04 sty 2023, 15:03 Moja rodzinna grupa (szczególnie teściowa i rodzice) uwielbia "Pociągi". Mam 3 podstawki (Europa, Skandynawia i Niemcy) oraz kilka dodatkowych map. Jednak szukam jakiegoś zastępstwa lub "kolejnego kroku", szczególnie, że mój syn nie przepada za TTR (chyba mu się znudziło) i jak wyciągamy "pociągi" to on z nami przeważnie nie chce grać. Chciałbym żebyśmy mogli grać przynajmniej w 4 (ja, żona, syn i teściowa), bo tak najczęściej rodzinnie gramy, ale możliwość zagrania w 5-6 jest plusem, bo nieraz udaje się wciągnąć moich rodziców (chociaż mają wielki opór przed nowymi grami). No i w tej 4-osobowej ekipie próbowaliśmy sporo gier, przykłady:
Kaskadia - zbytnio pasjansowate
Wysokie Napięcie, Puerto Rico - zagraliśmy dopiero po razi i są nadzieje, że będzie dobrze
Splendor - za mało się działo
Wyprawa do el Dorado - niektórzy mieli poczucie za dużej losowości
Odpadają gry z dużą ilością tekstu (czyli karcianki w stylu Na Skrzydłach), odpadają koopy. Najlepiej neutralna tematyka.
Nie grałem, ale się czaję żeby zakupić
Pasjans to nie jest bo akcja jest na planszy wspólnej i jest sporo interakcji miedzy graczami.
SUSD: https://www.youtube.com/watch?v=UxG6nSLuTsY
BGG: https://boardgamegeek.com/boardgame/300001/renature
Re: Wsiąść do Pociągu Killer
Sprawdzisz jeszcze Sabotażysta: Zaginione kopalnie?
Jeśli wierzyć opisowi w jednym ze sklepów, to losowość jest bardzo niska. Za to duża negatywna interakcja.
Ponoć gra ma sens od 4 graczy w górę. Można do 9 graczy.
Jeśli wierzyć opisowi w jednym ze sklepów, to losowość jest bardzo niska. Za to duża negatywna interakcja.
Ponoć gra ma sens od 4 graczy w górę. Można do 9 graczy.
- Grzdyll
- Posty: 819
- Rejestracja: 14 lip 2013, 22:06
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 74 times
- Been thanked: 298 times
- Kontakt:
Re: Wsiąść do Pociągu Killer
U nas "Pociągi" to wieloletni standard rodzinny, mamy praktycznie wszystko co wyszło i jeszcze nie znalazł się dla nich "killer". Ale ostatnio wyjątkowo dobrze przyjęło się "Na skrzydłach", może daj jej szansę, na kartach nie ma aż tak dużo tekstu do ogarnięcia a ta gra ma jednak w sobie to "coś". Z innych gier, które uważam za obiektywie lepsze niż Pociągi, stanowią dobry "kolejny krok" po nich i chyba spełniają Twoje wytyczne na myśl przychodzą mi Hansa Teutinica i Marco Polo, natomiast z nieco innymi mechanikami El Gaucho oraz Via Nebula.
Re: Wsiąść do Pociągu Killer
Hm. W jednej z recenzji przeczytałam właśnie, że losowość w tej grze może być decydująca o wygranej.
Re: Wsiąść do Pociągu Killer
Może Parki? Albo Szarlatani z Pasikurowic? Obie gry wyjątkowo dobrze u nas siadły. A ostatnio udało się z rodzicami zagrać w Wojowników Podziemi i o dziwo też im podchodzą, a gra typowo zręcznościowo-imprezowa
Re: Wsiąść do Pociągu Killer
Tak, festiwal losowości, ale akurat to jedna z nielicznych gier, gdzie mi ona nie przeszkadza - dlatego ją zasugerowałam
-
- Posty: 133
- Rejestracja: 03 lut 2021, 17:57
- Has thanked: 140 times
- Been thanked: 18 times
Re: Wsiąść do Pociągu Killer
Epoka kamienia
Broom service
First Rat
Hansa Teutonica (u mnie chodzi z casualową rodziną jak złoto)
Carpe diem
Broom service
First Rat
Hansa Teutonica (u mnie chodzi z casualową rodziną jak złoto)
Carpe diem
-
- Posty: 27
- Rejestracja: 02 lut 2016, 11:34
- Has thanked: 1 time
- arturmarek
- Posty: 1488
- Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
- Has thanked: 257 times
- Been thanked: 725 times
Re: Wsiąść do Pociągu Killer
Dzięki za wszystkie sugestie, szczególnie z argumentacją
Ja sam nie wiem z czego wynika u nas fenomen pociągów. Wydaje mi się, że kluczowa jest interakcja, która powoduje, że jest się cały czas zaangażowanym ("musiałeś dać tutaj wagony i mnie zablokować?!") i tury są ekspresowe (biorę, biorę, biorę wykładam....). Kilka z propozycji próbowaliśmy:
Na Skrzydłach: grywam z żoną, grywam z synem, ale na 4+ mnie nie ciągnie, szczególnie, że teściowa często zapomina okularów i jestem pewien, że kontrolowanie wystawki byłoby męczące. Poza tym to pasjans ze stosunkowo dużym downtimem.
7 Cudów: graliśmy parę razy w różnych składach, może odkurzę, bo jakoś popadł w zapomnienie ostatnio.
Wyprawa do el Dorado: głównie mojej żonie nie leży, dodatkowo na 4 jest spory downtime, szczególnie w porównaniu do pociągów.
Arnak: downtime i potrzeba ciągłego tłumaczenia co jest na wystawce.
Park Niedźwiedzi: dla mnie słabe, po 5 rozgrywkach gra się automatycznie.
Epoka Kamienia: grałem tylko na 3 z żoną i synem. Spoko, ale moim zdaniem za długie jak na to czym jest, na 4 wydaje się pod tym kątem jeszcze gorzej.
Lewis i Clark można grać w 5? Dla mnie już na dwie osoby się dłuży, nigdy nie grałem w większym składzie i chyba nie chcę próbować.
W Szarlatanów graliśmy trochę, ale moim zdaniem tam poza ogromna liczba możliwych kombinacji efektów nie ma za wiele gry.
Mam kilka tytułów nad którymi się zastanawiałem, ale celowo nie chciałem sugerować. Jednym z nich jest wspomniana tutaj Hansa Teutonica.
Ja sam nie wiem z czego wynika u nas fenomen pociągów. Wydaje mi się, że kluczowa jest interakcja, która powoduje, że jest się cały czas zaangażowanym ("musiałeś dać tutaj wagony i mnie zablokować?!") i tury są ekspresowe (biorę, biorę, biorę wykładam....). Kilka z propozycji próbowaliśmy:
Na Skrzydłach: grywam z żoną, grywam z synem, ale na 4+ mnie nie ciągnie, szczególnie, że teściowa często zapomina okularów i jestem pewien, że kontrolowanie wystawki byłoby męczące. Poza tym to pasjans ze stosunkowo dużym downtimem.
7 Cudów: graliśmy parę razy w różnych składach, może odkurzę, bo jakoś popadł w zapomnienie ostatnio.
Wyprawa do el Dorado: głównie mojej żonie nie leży, dodatkowo na 4 jest spory downtime, szczególnie w porównaniu do pociągów.
Arnak: downtime i potrzeba ciągłego tłumaczenia co jest na wystawce.
Park Niedźwiedzi: dla mnie słabe, po 5 rozgrywkach gra się automatycznie.
Epoka Kamienia: grałem tylko na 3 z żoną i synem. Spoko, ale moim zdaniem za długie jak na to czym jest, na 4 wydaje się pod tym kątem jeszcze gorzej.
Lewis i Clark można grać w 5? Dla mnie już na dwie osoby się dłuży, nigdy nie grałem w większym składzie i chyba nie chcę próbować.
W Szarlatanów graliśmy trochę, ale moim zdaniem tam poza ogromna liczba możliwych kombinacji efektów nie ma za wiele gry.
Mam kilka tytułów nad którymi się zastanawiałem, ale celowo nie chciałem sugerować. Jednym z nich jest wspomniana tutaj Hansa Teutonica.
Re: Wsiąść do Pociągu Killer
Co do mojego poprzedniego postu odnośnie gry Naturalnie chciałbym dodać, że być może na 4 graczy nie gra się tak dobrze jak na 2-3. Tutaj wyczytałem trochę:
https://planszowkiwedwoje.pl/2021/11/na ... -recenzja/
https://planszowkiwedwoje.pl/2021/11/na ... -recenzja/
-
- Posty: 2601
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1237 times
- Been thanked: 1461 times
Re: Wsiąść do Pociągu Killer
Age of Empires3: Age of Discovery. Proste zasady, szybkie tury, do 5 graczy (a obecne wydanie chyba do 6), wyraźna interakcja na kilku poziomach.
Imperial 2030 - podobne zalety jak powyżej, interakcja mocniejsza i konieczne przyzwyczajenie się do twistu, który gra oferuje (nie kierujemy państwem tylko zarabiamy pieniądze), które dla wielu graczy wcale nie jest łatwe.
Imperial 2030 - podobne zalety jak powyżej, interakcja mocniejsza i konieczne przyzwyczajenie się do twistu, który gra oferuje (nie kierujemy państwem tylko zarabiamy pieniądze), które dla wielu graczy wcale nie jest łatwe.
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Re: Wsiąść do Pociągu Killer
To ciekawe, co piszesz
Być może dużo zależy od ogrania danego tytułu..
Za to w pociągach analizuję ruchy współgraczy i dość długo się namyślam który kawałek trasy lepiej wybudować w danej turze, żeby ktoś mi nie zajął miejsca zanim kolejka do mnie wróci. Albo czy może lepiej komuś coś złośliwie zająć, by przeszkodzić. Podobnie długo analizuję nowe bilety, by dokonać dobrego wyboru.
A umyślne wpychanie się komuś pod nogi również się dzieje, a jakże
Ale: Wyprawę do El Dorado mamy swoją, a w Pociągi grałam tylko w cudzy egzemplarz, parę razy, w dłuższych odstępach czasu. I nie czuję się przy tym swobodnie, mimo, że lubię.
(Np. Cały czas muszę analizować mapę, bo nie wiem gdzie znajdują się poszczególne miasta.)
No i jak ktoś coś lubi to lubi, a jak nie, to nie.
I tu nie ma co szukać racjonalnego wyjaśnienia za bardzo.
Być może dużo zależy od ogrania danego tytułu..
Nie potrafię sobie za bardzo wyobrazić downtimu w tej grze. Karty mam na ręce od końca poprzedniej tury, planszę mam przed oczami. Zanim przyjdzie moja kolej, szczególnie przy 4 osobach, już dobrze wiem co robię. Jeśli ktoś zajmie mi upatrzone miejsca, to przeważnie zdążę już wymyśleć inny ruch. Podobnie jeśli ktoś wykupi mi kartę z rynku.arturmarek pisze: ↑05 sty 2023, 14:38 Wyprawa do el Dorado: (...) dodatkowo na 4 jest spory downtime, szczególnie w porównaniu do pociągów.
Za to w pociągach analizuję ruchy współgraczy i dość długo się namyślam który kawałek trasy lepiej wybudować w danej turze, żeby ktoś mi nie zajął miejsca zanim kolejka do mnie wróci. Albo czy może lepiej komuś coś złośliwie zająć, by przeszkodzić. Podobnie długo analizuję nowe bilety, by dokonać dobrego wyboru.
Takie są właśnie tury z mojego doświadczenia Wyprawy do El Dorado.arturmarek pisze: ↑05 sty 2023, 14:38 Ja sam nie wiem z czego wynika u nas fenomen pociągów. Wydaje mi się, że kluczowa jest interakcja, która powoduje, że jest się cały czas zaangażowanym ("musiałeś dać tutaj wagony i mnie zablokować?!") i tury są ekspresowe (biorę, biorę, biorę wykładam....).
A umyślne wpychanie się komuś pod nogi również się dzieje, a jakże
Ale: Wyprawę do El Dorado mamy swoją, a w Pociągi grałam tylko w cudzy egzemplarz, parę razy, w dłuższych odstępach czasu. I nie czuję się przy tym swobodnie, mimo, że lubię.
(Np. Cały czas muszę analizować mapę, bo nie wiem gdzie znajdują się poszczególne miasta.)
No i jak ktoś coś lubi to lubi, a jak nie, to nie.
I tu nie ma co szukać racjonalnego wyjaśnienia za bardzo.
- kuleczka91
- Posty: 421
- Rejestracja: 10 lut 2020, 18:27
- Has thanked: 633 times
- Been thanked: 419 times
Re: Wsiąść do Pociągu Killer
Ja od siebie polecam Pięć klanów, tam wiecznie trzeba śledzić rozgrywkę kto co wykona i co nam zostanie. U nas jeszcze bardzo siadła karczma pod pękatym kuflem, mimo kostek (a co za tym idzie losowości) jest to jedna z nielicznych gier poza Szarlatanami, którą bardzo lubię i akceptuję . U mnie w pociągach są zakochani rodzice, a ja jak już słyszę pociągi to miewam odruch wymiotny Moi rodzice jeszcze polubili Sagradę, Boarding i całą serię Rzuć na tacę. Niestety ich też ciężko namówić na naukę nowej gry. Wolą grać do znudzenia w to co znają. Zerknij jeszcze na grę Wiedźmia skała i Zamki Burgundii
- arturmarek
- Posty: 1488
- Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
- Has thanked: 257 times
- Been thanked: 725 times
Re: Wsiąść do Pociągu Killer
Przekonaliście mnie, żeby dać kolejną szansę Wyprawie do el Dorado. Zagraliśmy na 3 graczy z synem i teściową. Nie mogą skumać odchudzania talii... podpowiadam im, żeby się starali wywalać te startowe karty, ale oni tylko kupują i kupują... No nic, może się uda jeszcze ograć trochę mocniej i się nauczą.
Re: Wsiąść do Pociągu Killer
arturmarek pisze: ↑09 sty 2023, 08:59 Nie mogą skumać odchudzania talii... podpowiadam im, żeby się starali wywalać te startowe karty, ale oni tylko kupują i kupują...
Domyślam się , że Ciebie to może trochę irytować..
A patrzą na Twoje ruchy? Widzą, że jakimś cudem Tobie lepsze karty na rękę wchodzą? (Mam nadzieję, że wchodzą ).
Może wtedy przekonaliby się do tego cudu..
A może dla pokazania różnicy w Waszych taliach warto zagrać w otwarte karty? Albo tylko Ty im pokazuj swoją rękę.
Wtedy może bardziej byłoby widać, że wszystkie karty masz lepsze niż oni, a nie że np. masz też słabe, tylko z nich nie korzystasz.