Ark Nova czy Terraformacja Marsa czy…

[Rahu]

Cześć.
Chciałbym pograć z żona w jakaś cięższa grę, która działa na dwie osoby i ma interesujacy temat.

Gry o których myślałem to Ark Nova i Terraformacja Marsa. Wiem, że istenieje też Podwodne Miasta, które często jest porównywane do pozostałych, lecz chyba temat nie jest dla mnie tak interesujace jak u pozostałych.

Moglibyście mnie przekonać do którejś z nich lub polecić jakaś inna, która uważacie za bardziej interesujaca? (Jeśli istnieje).

Byłbym wdzięczny za pomoc!

[AndreV]

Brass

[miker]

Cześć.
Chciałbym pograć z żona w jakaś cięższa grę, która działa na dwie osoby i ma interesujacy temat.

Gry o których myślałem to Ark Nova i Terraformacja Marsa. Wiem, że istenieje też Podwodne Miasta, które często jest porównywane do pozostałych, lecz chyba temat nie jest dla mnie tak interesujace jak u pozostałych.

Moglibyście mnie przekonać do którejś z nich lub polecić jakaś inna, która uważacie za bardziej interesujaca? (Jeśli istnieje).

Byłbym wdzięczny za pomoc!

Ark Nova.
Nie dziękuj, możesz zamknąć temat

A serio. Do Terraformacji Marsa, potrzebujesz przynajmniej dodatek Preludium. Ark Nova jest pełną grą. Ark Nova trwa zdecydowanie krócej. Zależy od graczy i ich ilości, ale TM to 2-3h, podczas gdy w AN zamykamy się zawsze w 1:20 przy grze na dwie osoby z żoną.

Jest dużo fanów Podwodnych miast, ale jak będziesz grał z żoną, to bezpłciowy wygląd PM czy TM, na pewno będzie gorszy od zdjęć zwierzątek w AN.

[ave.crux]

Posiadając i AN i TM optuję za AN.

Terraformacja w swojej podstawowej wersji już na starcie wymaga kupna planszetek 2 warstwowych co powoduje, że koszt zrównuje się z ceną AN.

Po ograniu ~30 partii w AN dalej jest świeżo.
TM wymagała ode mnie zakupienia preludium, a po kolejnych partiach dodatkowych map, bo początki wyglądały zawsze tak samo, czyli szybki ogrodnik i szybki prezydent po łatwe punkty.

Obie gry są dobre, ale uważam, że TM w swojej podstawowej wersji szybciej się znudzi niż AN.

[arturmarek]

Ja mam obie i w obie gram 2-osobowo z żoną. W Terraformację mam na koncie ok 100 rozgrywek, gram od premiery i prawdopodobnie najwięcej partii zagrałem w wanilię, przed tym jak wyszedł jakikolwiek dodatek.

Wizualnie AN nokautuje TM i "komponentowo", ale poza tym moim zdaniem TM jest lepsza. Dla nas każda z tych gier to ok 90min (podstawka TM, bo w zależności od dodatków to może być 60-180min). W TM bardziej czuć klimat i to co robimy "ma więcej sensu". Terraformacja ma znacznie łatwiejsze reguły i dużo czytelniej opisane działanie kart.

Z innych rekomendacji to nie wiem w co graliście i czego ogólnie szukacie. Moją ulubioną grą do grania 2-osobowo z żoną jest Cywilizacja Poprzez Wieki.

[Seraphic_Seal]

Według mnie, mając dostępną Ark Novę (trochę bardziej złożona a o wiele lepsza) i Ekspedycję Ares (prostsza i szybsza, sprawniejsza) nie widzę chyba żadnego sensu, żeby jeszcze po klasyczną Terraformację sięgać.

Nie wiem w co teraz grasz, bo jednak Ark Nova jest zdecydowanie bardziej złożona niż TM, a sama TM przez wielu jest traktowana jako taka "trudna jak na grę rodzinną, łatwa jak na coś powyżej rodzinnej"

[Mr_Fisq]

Według mnie, mając dostępną Ark Novę (lepsza) i Ekspedycję Ares (prostsza i szybsza, sprawniejsza) nie widzę chyba żadnego sensu, żeby jeszcze po klasyczną Terraformację sięgać.

(...) Ark Nova jest zdecydowanie bardziej złożona niż TM.

Właśnie sam podałeś powód
AN odbieram też jako grę bardziej oderwaną mechanicznie od tematu niż TM.

[Seraphic_Seal]

Według mnie, mając dostępną Ark Novę (lepsza) i Ekspedycję Ares (prostsza i szybsza, sprawniejsza) nie widzę chyba żadnego sensu, żeby jeszcze po klasyczną Terraformację sięgać.

(...) Ark Nova jest zdecydowanie bardziej złożona niż TM.

Właśnie sam podałeś powód
AN odbieram też jako grę bardziej oderwaną mechanicznie od tematu niż TM.

Po prostu dla mnie TM ani trochę nie broni się pod względem tego, ile oferuje w odniesieniu do długości rozgrywki. Więc albo sięgnę po dość prostszą mechanicznie, ale wciąż mocno podobną i przy tym niesamowicie płynniejszą EA, albo zagram w porównywalną czasowo (a może nawet krótszą?) AN, która moim zdaniem oferuje dużo więcej

[fenrir86]

Z żoną gramy w Diunę Imperium z częstotliwością 1-2 razy na tydzień, do Teraformacji nie zajrzeliśmy od 2 lat. Diuna to średnio 2 godziny, terraformacja 3 godziny+. Jak mamy 3 godziny to wolimy pograć albo w Diunę albo inne tytuły ( Rebelia lub jakis dungeon crawler ). Minusem dla niektórych to automa w Diunie przy 2 osobach. Sprawdźcie ten tytuł.

[Mr_Fisq]

fenrir86 ponad 3h w TM na dwie osoby? A korzystaliście z przyspieszaczy z preludium?

[arturmarek]

Dla mnie w Terraformacji jest więcej gry w grze przy znacznie mniejszej ilości zasad. W każdą z tych gier gram 2-osobowo w ok. 90min. Jakbym miał grać 3h w Terraformację, to też bym nie chciał w to grać.

[Grzdyll]

To ja jeszcze delikatnie zaznaczę, że dla niektórych decydującym czynnikiem może być... temat. U mnie na przykład (niestety i z bólem serca) TM idzie na sprzedaż, bo mimo kilku podejść moi współgracze zupełnie nie znajdują przyjemności w podnoszeniu poziomu tlenu i testowaniu futurystycznych kosmicznych technologii. Z kolei pierwsze podejście do AN, mimo natłoku zasad i zmęczenia samym tłumaczeniem co jest czym, od razu powiało optymizmem - temat zoo, wybiegów, zwierząt i projektów ochrony przyrody jest chyba jednak znacznie bardziej "zjadliwy" dla przeciętnych graczy o różnym wieku i płci.

[Luk83bb]

ja z uwagi na temat nawet nie spróbowałem TM, choć wiem, że gra jest dobra. Moze bym jeszcze się zmusił, ale już na bank nie namówiłbym żony:). A i znajomych musiałbym długo...Z AN z uwagi na temat jest całkowicie odwrotnie.

[itsthisguyagain]

Nie wiem czy jeszcze aktualne pytanie ale i ja odpowiem:

Nie wiem czemu AN jest tak na siłę porównywana do TM. To są zupełnie inne gry - jedyne co mają wspólnego to, że silnik napędzasz kartami i znaczną losowość. Przy czym w TM losowość można ograniczyć przez draft a w AN... możesz zagrać w inna grę. Grałem w AN kilka razy i może ze 3 czy 4 razy zainteresowałem się co robi przeciwnik ( i to tylko ze względu na znaczny downtime u przeciwnika) nuda straszna. AN to taka specjalnie przekomplikowana gra, żeby ukryć, że tu nie ma żadnych decyzji, żadnych ciekawych mechanik, zero interakcji - inb4 zbieranie kart ze wspólnej wystawki to nie interakcja. Weź np takie punktowanie końcowe. Masz tor punktów i jeden znacznik jest na początku a drugi na końcu raz przesuwasz jeden za inne efekty drugi, jak się skrzyżują to odpala się end game trigger i odległość o którą się miną to twoje ostateczne punkty. Nie wiem po co tak to komplikować liczenie Pezetów no i do tego - to jest w zasadzie jedyna interakcja między graczami, że ktoś inny może odpalić koniec gry... a no i jest jeszcze interakcja, że na koniec gry porównujemy punkty kto wygrał. Przy czym zaznaczam, że po prostu lepiej tego nie robić i zwyczajnie grać solo. A jeszcze lepiej to w ogóle nie grać w AN.

Odnośnie TM: ja mam TM ograną okrutnie przez ok 2 lata dla mnie TM była 10/10 - teraz może mnie ktoś raz na 2-3 miesiące namówi ale raczej odmawiam, są lepsze gry np wspomniany już tu Brass: Birmingham, Diuna: Imperium, Lewis i Clark i w pip innych.

[kuleczka91]

Szczerze mówiąc to ani jedna, ani druga. Oba to pasjanse, które trwają dłużej niż muszą ;p Najpierw kupiłam TM, ale przez to, że ta gra się tak wlecze to spadła z mojego kręgu zainteresowań, aczkolwiek w domu została, dokupiłam do niej dodatki i dostanie jeszcze jedną szansę. Później było mega wiele pochwał w stronę Ark Novy, tematyka w sumie też mi odpowiadała, ale ta gra się dla mnie okazała jeszcze nudniejsza od wspomnianego TM. Interakcji z graczem tam praktycznie zero przez całą rozgrywkę, nam się już nawet nie chciało używać akcji jadu i tym podobnych, bo to i tak samo w sobie było słabe i szybko się można tego pozbyć przerwą. Zagrałam w to jakieś 5x i za każdym razem uczucia były takie same, że to nudna wlecząca się gra. Zagrywanie kart i zniżki podobne mechanicznie do TM, wyścig o lepsze punkty w kartach projektów to podobnie jak wyścig o tytuły w TM. Po poznaniu AN przeprosiłam wręcz TM, bo nawet tam się więcej w grze dzieje . Ogólnie Ark Nova w dniu dzisiejszym wyjechała z mojej kolekcji i jestem bardzo szczęśliwa, że się tego pozbyłam, bo u mnie zbierałaby kurz. To już lepiej część funduszy odzyskać. Osobiście polecam wspomniane tu Podwodne miasta. Ta gra od pierwszej rozgrywki już mi się spodobała. Fajne jest to, że na 2 zamknie się w ok 1,5h, że można sobie wspólnie blokować pola z akcjami, które czasami są bardzo cenne, że jest specjalna plansza pod 2 graczy. A temat? Szczerze to mnie też ni ziąbi, ni grzeje tworzenie miasta pod wodą, ale za to gra mi sprawia frajdę za każdą rozgrywką. Szczerze mówiąc byłam ciekawa tej gry przed premierą. Nie żałuję, że znalazła się w moim domu i ma pewne miejsce w kolekcji

[szmajchel]

Moim zdaniem warto mieć obie w kolekcji. To są bardzo dobre gry.
Moja dziewczyna preferuje Terraformacje, a ja, hmmm..., chyba Ark nova, ale też w TM rozegrałem znacznie więcej partii.
TM ma świetnie spięty klimat z gameplayem, jest trochę prostsze, więcej wybacza, więcej interakcji między graczami, możliwość urozmaicenia dodatkami. W Ark nova jest więcej kombinowania, większa kontrola losowości.
Podsumowując i powtarzając się - brać obydwie