Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Vins3nt pisze: ↑07 sty 2023, 14:49
Dzięki.
A jak wycinacie taką ilość kart? Mam ogólnie sporo papieru Foto grubego 350g, robiłem wstępne druki i jest bardzo ładnie (bez rewersu, ale z kolei mam dużo z karcianek koszulek z utwardzanym, kolorowym tyłem więc to dla mnie nie problem a dodatkowa oszczedność wszystkiego) tylko nie wiem jak się zabrać za wycinanie - nóż do papieru jak widzę (testowałęm 3 różne), trochę mi rozszarpuje papier przy krawędzi.
Czy nóż obrotowy - taki z tarczą - da radę, czy może gilotyna lub jakaś nieduży trymer?
Jasne - stąd pytanie właśnie o te narzędzia z postu, których używacie do wycinania większej ilości kart z grubego papieru, być może ktoś ma jakieś spostrzeżenia, w co warto zainwestować, bo już nie wiem czy zamawiać nóż krążkowy, gilotynę czy trymer
Vins3nt pisze: ↑07 sty 2023, 15:22
Jasne - stąd pytanie właśnie o te narzędzia z postu, których używacie do wycinania większej ilości kart z grubego papieru, być może ktoś ma jakieś spostrzeżenia, w co warto zainwestować, bo już nie wiem czy zamawiać nóż krążkowy, gilotynę czy trymer
Vins3nt pisze: ↑07 sty 2023, 15:22
Jasne - stąd pytanie właśnie o te narzędzia z postu, których używacie do wycinania większej ilości kart z grubego papieru, być może ktoś ma jakieś spostrzeżenia, w co warto zainwestować, bo już nie wiem czy zamawiać nóż krążkowy, gilotynę czy trymer
Ja używam niemalże wyłącznie skalpela. Najłatwiej mi się nim operuje i ostrza są najtańsze. Wiem, że są ludzie zakochani w nożach krążkowych i obsługują je lepiej niż jakiekolwiek inne narzędzie. Mi nie raz i nie dwa kółko "pojechało" krzywo i zepsuło (pocięło) wydruk - ale to na 99% kwestia treningu, a nie wina narzędzia. Trymer potrafi być fajny przy dużej liczbie rzeczy do cięcia, ALE nie miałem/nie używałem jeszcze takiego, który potrafiłby zrobić nawet w 1/3 tak czyste cięcie, jak skalpel. Brzegi zawsze wyglądały na lekko postrzępione. Oczywiście mówię o postrzępieniu w skali mikro, jestem pewien, że znalazłoby się sporo osób, które by na to "postrzępienie" nawet nie zwróciło u wagi.
Zasadniczo kwestia gustu i treningu. Jedyne, do czego nie mam wątpliwości to to, że skalpel + paczka ostrzy są tańsze niż pozostałe rozwiązania.
Ja wcześniej ciąłem skalpelem, ale odkąd przesiadłem się na nóż krążkowy + linijka z wysokim, poślizgowym rantem to już do skalpela wracam sporadycznie Jedyne, czego musiałem się nauczyć przy krążkowym ostrzu, to nie dociskać go na maxa, a z wyczuciem, bo brzegi od spodu doznawały mikro wgnieceń/odkształceń. Tego prawie nie widać, zwłaszcza jak karta idzie w koszulkę, ale dla perfekcjonizmu...
Ja znowu używam tylko i wyłącznie gilotyny z dociskiem materiału. Jestem mega zadowolony. Mam już kilka talii na niej zrobionych do Tyrants of the Underdark i teraz poszło spolszczenie do El Grande.