Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

[BOLLO]

Mam przeczucie nie wytykając palcami nikogo że niektórzy z bliskiego środowiska Portalowego bardzo przychylnie się odniosą do tych drogich kobył a pozostali żeby być w komfortowej sytuacji nie wezmą gry od wydawnictwa lub kupią ją za własne pieniądze.

Bollo - z całym szacunkiem, ale proszę nie pisz takich głupot. Twoje przeczucie nic tu nie wnosi, a tylko niepotrzebnie dolewa oliwy do ognia. Piszesz "Nie wytykając palcami" by po chwili dodać "niektórzy z bliskiego środowiska Portalowego" - sprawiasz wrażenie że dość konkretnie masz kogoś na myśli. Dodatkowo bardzo często (nie tylko w tym wątku, ale też w innych) wypowiadasz się w sposób "autorytatywny" - przedstawiasz swoje domysły i przeczucia, tak jakby były to praktycznie fakty, albo niechcący mieszasz fakty (np. branie pieniędzy przez Asię za osadzanie jej materiałów na stronach). Przestań.

Yosz z całym szacunkiem ale nie lubie kiedy są jakieś tematy tabu i o których nie można dyskutować. Na tym polega forum przecież. A jestem po prostu ciekaw i się zastanawiam głośno. I nie nie mam na myśli Kaczmara ani Zaku jeżeli o to ci chodzi. Sa inne osoby które piszą/nagrywaja/blogują....
I proszę nie przytaczaj rzeczy które były, za które przeprosiłem i przyznałem się do błędu. Przestań.

Nie wydaje mi się żeby cena wpływała na ocenę, z tego powodu gry tanie z założenia powinny być słabe, a tak nie jest.

U mnie działa to tak, że intuicyjnie wyczuwam pewną korelację i nie potrafię nie brać ceny pod uwagę. Im gra jest droższa, tym więcej od niej wymagam. Im gra jest tańsza, tym więcej jestem w stanie wybaczyć. Gdyby wyolbrzymić to do absurdu, to w mojej głowie zależność jest więc odwrotna, niż ta wskazana przez Ciebie: tanie gry powinny być z założenia dobre.

O i to jest bardzo fajne i rzeczowe podejście. Mam podobnie że coś bardzo drogiego i wyhajpowanego powinno być czymś z automatu lepszym od przeciętnej gry nieznanego autora. Dlatego mniej się przymyka oko na niedociągnięcia.

[Ciuniek]

Ja w sumie nie biorę ceny pod uwagę, bo doświadczenie nauczyło mnie, że jak mi się jakaś gierka podoba to cena nie jest najważniejsza

W swoim poprzednim poście dokonałem pewnego skrótu myślowego, który teraz zamierzam uzupełnić.

Cena nie ma dla mnie znaczenia, ale dopiero z perspektywy czasu. Czyli: jeśli gra mi się naprawdę-naprawdę podoba, to mogę wrzucić w nią grubszy hajs, nie żałować i cieszyć się rozgrywką. Kiedy jednak gry jeszcze nie znam, to do tych droższych podchodzę ze zdecydowanie większa podejrzliwością niż do tych tańszych.

Rozbijam też sobie spojrzenie z perspektywy ceny na dwa mniejsze spojrzenia: podoba mi się do zagrania / podoba mi się do polecenia innym. Ocena "dla mnie" to podejście z akapitu wyżej. Ocena "polecajkowa" to podejście z mojego poprzedniego posta. Jeśli otrzymam od hipotetycznego słuchacza hipotetyczne pytanie w stylu "zagrałbym coś, co polecasz?" to w pierwszej kolejności polecę grę tańszą niż droższą. A jeśli już polecam droższą, to taka polecajka musi być obwarowana wywiadem lub całą serią adnotacji i uściśleń.

[yosz]

@Bollo: To nie jest temat tabu i nie napisałem żeby o tym nie dyskutować. Tylko nie dyskutujmy w ten sposób - w jednym zdaniu w zasadzie wszystkich recenzentów wrzuciłeś do jednego worka - nie będą szczerzy (tak mówi Ci Twoje przeczucie). Z jednej strony będą Ci przychylni Portalowi (oczywiście bez podania konkretów - kto wie ten wie winkwink (*) ), a z drugiej cała reszta która będzie się bała wychylić.

Poza tym rozmawiamy o sytuacji czysto hipotetycznej - przykład Weather Machine pokazuje że recenzenci nie pieją z zachwytu, a raczej oceniają na chłodno. Właśnie mając z tyłu głowy cenę. Myślę że groźniejsza jest odwrotna sytuacja jak pisze Ciuniek. Drogą grę ciężej polecić bez napisania mnóstwa obwarowań "fajna, ale tylko jeżeli xyz"

I przepraszam że wyciągam Ci stare błędy ale pokazuje to pewnego rodzaju mechanizm który w Twoich wypowiedziach się powtarza. Np próbuję zweryfikować Twoją wypowiedź z wątku Portalowego

Czekam jeszcze na ogłoszenie przez nich Projektu Gaja (licencje mają więc raczej wydadzą)

Nie mogę nigdzie znaleźć informacji, że to Portal ma teraz licencję - możliwe że przegapiłem (znalazłem tylko info o tym że jedno wydawnictwo było zainteresowane i zrezygnowalo a teraz jest zainteresowane drugie). Ale nawet jeżeli są zainteresowani / mają licencję to nie oznacza że się zdecydują na wydanie. Ty natomiast podajesz to jako prawie fakt.

(*) Jak ktoś nie zakumal to była ironia

[BOLLO]

Dobrze Yosz. Będę się starał bardziej precyzyjnie wypowiadać to o czym chciałbym dyskutować nie dając niepotrzebnie pola do domysłów. Chociaż to nie bedzie takie łatwe bo pisanie to nie jest dobre narzędzie to postaram się.

Nie mogę nigdzie znaleźć informacji, że to Portal ma teraz licencję - możliwe że przegapiłem (znalazłem tylko info o tym że jedno wydawnictwo było zainteresowane i zrezygnowalo a teraz jest zainteresowane drugie). Ale nawet jeżeli są zainteresowani / mają licencję to nie oznacza że się zdecydują na wydanie. Ty natomiast podajesz to jako prawie fakt.

I tu drogi Yoszu kłania się czytanie ze zrozumieniem.

Czekam jeszcze na ogłoszenie przez nich Projektu Gaja (licencje mają więc raczej wydadzą)

Raczej oznacza 60% a nie pewniak 100%. .....pozostaje zatem 40% że jednak nie, a więc spore szanse że nic z tego nie będzie
Pożyjemy zobaczymy ja się nastawiam że jednak to wydadzą i ogłoszą to jeszcze w tym roku.

[yosz]

Ale gdzieś było podane że mają licencję? Serio - nie mogę znaleźć ale też nie oglądam każdych planszowek tv więc mogłem przegapić.

[BOLLO]

Ale gdzieś było podane że mają licencję? Serio - nie mogę znaleźć ale też nie oglądam każdych planszowek tv więc mogłem przegapić.

Nie nie było podawane.

[aeiou871]

Czekam jeszcze na ogłoszenie przez nich Projektu Gaja (licencje mają więc raczej wydadzą)

Raczej oznacza 60% a nie pewniak 100%. .....pozostaje zatem 40% że jednak nie, a więc spore szanse że nic z tego nie będzie
Pożyjemy zobaczymy ja się nastawiam że jednak to wydadzą i ogłoszą to jeszcze w tym roku.

Ale co to znaczy, że mają licencje? Czy chodziło o licencję na Projekt Gaja? I skąd taka informacja skoro później piszesz

Nie nie było podawane.

A poza tym "raczej oznacza 60%"? Człowiek całe życie się uczy, dzięki!

[Leser]

O ile coś się w ostatnim czasie nie zmieniło Portal NIE ma licencji na Projekt Gaja.

[aeiou871]

O ile coś się w ostatnim czasie nie zmieniło Portal NIE ma licencji na Projekt Gaja.

ja też nic o tym nie słyszałem, ale Bollo być może tak, skoro tak pisze... chyba że to bolling

[rastula]

Ale gdzieś było podane że mają licencję? Serio - nie mogę znaleźć ale też nie oglądam każdych planszowek tv więc mogłem przegapić.

Nie nie było podawane.

zawsze jest dobra okazja żeby przypomnieć Stasia

[BOLLO]

O ile coś się w ostatnim czasie nie zmieniło Portal NIE ma licencji na Projekt Gaja.

Jeżeli wiesz więcej niż ja to oznaczało by bardziej że Portal nie ma już licencji bo z niej zrezygnowali w takim razie.
W takim razie prędzej czy później dowiemy się kto to ma i kto wyda.

[612]

To kto w końcu ma te licencje?

[BOLLO]

To kto w końcu ma te licencje?

Ty nam powiedz. Ja mówię że ma, Leser że nie ma....

[Leser]

To kto w końcu ma te licencje?

Ty nam powiedz. Ja mówię że ma, Leser że nie ma....

Ty coś twierdzisz, więc w dobrym tonie byłoby to czymś poprzeć. Skąd ta wiedza? Ja swoją nabyłem w ramach obowiązków służbowych, więc nie mogę wejść w szczególy, ale ty chyba żadnego NDA nie podpisałeś?

Nawiasem. Zrezygnowanie z posiadanej licencji nie jest czymś niemożliwym, ale byłoby niecodzienne. To zazwyczaj nie są umowy, które można podpisać i ot tak się z nich wymiksować.

[BOLLO]

No niestety i ja nie mogę zdradzić skąd posiadam taką informację.

[arturmarek]

No niestety i ja nie mogę zdradzić skąd posiadam taką informację.

Wiem, że regulamin forum zabrania, ale jakbyś napisał, że to informacja z D, to większość by się domyśliła źródła.

PS. Nie chciałbym, żeby to zabrzmiało jak atak, choć niestety często feedback tak jest odbierany. Z mojej perspektywy wieloma swoimi wpisami na forum zniechęcasz nas do sprawdzenia Twoich treści na YT. Może użytkownicy tego forum nie są twoim targetem, choć z drugiej strony masz w stopce link. Życzę Ci, żebyś stworzył wartośiowy kanał, ale to co tutaj wypisujesz maluje niezbyt poważny obraz.

[EsperanzaDMV]

(...)
zastanawiam się jak do tego podejdą recenzenci którzy takowe gry otrzymają od wydawnictwa? Niedawno Zaku Kaczmar Gambit i Panda oczywiście w sposób żartobliwy wyrażali się na ten temat ale no właśnie. Czy nie bedzie takich sytuacji że gra na którą wydawnictwo postawiło jako główną siłę pociągową roku 2023 będzie sztucznie chwalona? Albo inaczej...nie zostaną tak bardzo wypunktowane złe strony tych gier aby nie robić złego pijaru. Wcale nie mówię że takowe złe rzeczy w tych grach mogą występować bo przecież mogą to oczywiście być gry wręcz idealne dla danego recenzenta ale wiadomo że gra za 100pln szybciej zbierze cięgi niż koń pociągowy za 1000pln który ma być hitem nad hitami. Tak przynajmniej wydaję mi się że działa ludzka logika. Coś co jest drogie/bardzo drogie w podświadomości "musi" mi się podobać, nawet jeżeli jest inaczej.
(...)
Mam przeczucie nie wytykając palcami nikogo że niektórzy z bliskiego środowiska Portalowego bardzo przychylnie się odniosą do tych drogich kobył a pozostali żeby być w komfortowej sytuacji nie wezmą gry od wydawnictwa lub kupią ją za własne pieniądze.

Czy ja miałbym z tym jakiś problem? Nie ponieważ uważam że bycie recenzentem (nie sprzedajnym) zawsze powinno być prawdziwe bez względu na to co się recenzuje i dla kogo.

Czyli żebym dobrze zrozumiał. "Na recenzje innych recenzentów wysoka cena danej do recenzji gry wpłynie (pozytywnie) na 1000%, ale na moje na pewno nie."
Bollo, tak jak Cię lubię, oglądam Twoje materiały i nawet kciukuję w górę i piszę komentarze, tak błagam, nie pisz takich kocopołów. Twój pierwszy post brzmi wręcz tak, jakby to było pewne że wysoka cena wpłynie na (pozytywne) recenzje, że recenzenci o ugruntowanej pozycji (a przynajmniej Kaczmar, Gambit i Panda, Zaku jest na dobrej drodze by do nich dołączyć) na pewno nierzetelnie zrecenzują, bo dostaną jakąś naprawdę drogą grę... by chwilę później napisać, że Ty z kolei, niczym rycerz w lśniącej zbroi na białym rumaku, Ty jeden jesteś prawdziwie niesprzedajnym recenzentem... Matko bosko kochana, jakie to słabe coś takiego czytać, to są ukryte zarzuty o nierzetelność innych recenzentów. Jaki jest próg? Gra za 500+zł? 600+zł? 750zł? Od kiedy zaczyna się nierzetelność?
Naprawdę polecam przeczytać co się napisało przynajmniej kilka razy, a jak to nie pomaga to zachować draft i wysłać go po przespaniu się, może to pomoże.
P.S. Kim tak właściwie jest konkretnie "bliskie środowisko Portalowe"?

[BOLLO]

I znowu na opak wszystko zrozumiane....ehhh.
A czlowiek chcial naprawde dobrze. Widac pisanie mi nie sluzy wiec moze macie racje zebym sie nie wypowiadal lepiej bo widac nie umiem przekazac piszac tego o co chce zapytac lub podjac temat. Potem sie cos zapetla...ktos zmieni jedno slowo inny to podlapie, przeinaczy i wychodzi kwas ze BOLLO jest zly.

Pocieszam sie jedynie tym ze malkontenci w postach ci sami.

[detrytusek]

A poza tym "raczej oznacza 60%"? Człowiek całe życie się uczy, dzięki!

Pogłębię tę analizę - raczej oznacza 60%, a już sporo tylko 40%.

Ja serio nie ogarniam po co produkować takie posty jak te powyżej. Dla taniej sensacji? Albo, żeby znów wyszło, że jest się bardziej wkręconym od innych?
Też w sumie mam newsa. Raczej wiem ale źródła nie mogę ujawnić. "Nie wytykając palcami nikogo że niektórzy z bliskiego środowiska" Dream Dice TV trzepią dywan o tapczan.

[aeiou871]

A poza tym "raczej oznacza 60%"? Człowiek całe życie się uczy, dzięki!

Pogłębię tę analizę - raczej oznacza 60%, a już sporo tylko 40%.

Ja serio nie ogarniam po co produkować takie posty jak te powyżej. Dla taniej sensacji? Albo, żeby znów wyszło, że jest się bardziej wkręconym od innych?
Też w sumie mam newsa. Raczej wiem ale źródła nie mogę ujawnić. "Nie wytykając palcami nikogo że niektórzy z bliskiego środowiska" Dream Dice TV trzepią dywan o tapczan.

Podobno pewien recenzent zapytany, czy chce zagrać w Aeon's Enda odpowiedział "raczej nie" i nie wiem, na ile procent nie chce zagrać

[_Berenice_]

A jakie pole do interpretacji pozostawia wypowiedziane przez recenzenta zdanie : „Nie mogę o tej grze powiedzieć niczego złego”

[612]

I znowu na opak wszystko zrozumiane....ehhh.
A czlowiek chcial naprawde dobrze. Widac pisanie mi nie sluzy wiec moze macie racje zebym sie nie wypowiadal lepiej bo widac nie umiem przekazac piszac tego o co chce zapytac lub podjac temat. Potem sie cos zapetla...ktos zmieni jedno slowo inny to podlapie, przeinaczy i wychodzi kwas ze BOLLO jest zly.

Pocieszam sie jedynie tym ze malkontenci w postach ci sami.

Bollo apeluję - nie idź tą drogą. Nie jest jeszcze za późno. Nie będę wchodził w głowy wszystkich, którzy tu z Tobą polemizują i twierdził, jaki mają do Ciebie czy Twoich postów stosunek, ale uwierz mi, jako osobie mam nadzieję spoza wskazanego przez Ciebie kręgu malkontentów - z powyższej dyskusji naprawdę nie wynika, że ktoś Cię tu złośliwie atakuje czy czepia się słówek. To, gdzie trochę popłynąłeś w swoich wiadomościach, masz wytknięte i uzasadnione w kilku postach kilku różnych osób. To naprawdę nie wygląda na zmowę i kopanie biednego Bollo. Nie chcę żeby to brzmiało jak pouczanie bo żaden ze mnie nauczyciel, ale w Twoim całym dużym zaangażowaniu w gry jak i całe okołogrowe środowisko naprawdę przydałoby się trochę pokory i otwartości na argumenty, czasem stojące wbrew Twoim twierdzeniom, czasem może nawet nieprzyjemne. Po tym forum, a raczej ludziach którzy tu piszą, ostatnie czego można się myślę spodziewać to złośliwość czy brak kultury wypowiedzi, a na niejednym forum pisałem i nie jest to standard.
Nic do Ciebie nie mam, fajnie że piszesz i się angażujesz, podziwiam ludzi którzy z taką pasją i oddaniem potrafią w coś wejść bo mi tego daru dobry Pan akurat poskąpił, ale odpowiedzi jak ta wyżej no nie należą do najbardziej fortunnych. Zamiast spróbować zrozumieć uwagi innych, zastanowić się czy może nie ma czegoś na rzeczy, uciekasz w zarzucanie innym błędnego zrozumienia wiadomości, stawiasz się w roli pokrzywdzonego drąc szaty że najlepiej jakbyś w ogóle nic w takim razie nie pisał a na deser zarzucasz przeinaczanie Twoich wypowiedzi i złą wolę "malkontentom". Wygląda to bardzo słabo i niestety ale trochę dziecinnie. Jeśli chcesz prowadzić popularny i chętnie oglądany kanał na jutubie to nie jest to raczej najlepsza droga do zyskania sympatii - nie mówię już nawet o tym forum, ale w ogóle z takim podejściem. Byłoby dużą stratą, gdyby Twoja pasja miała z tego powodu ucierpieć.
I oczywiście nie mówię, że masz się zawsze ze wszystkimi zgadzać, ale nie ma nic złego czy wstydliwego w tym, żeby czasem uderzyć się w pierś i przyznać, że się zbłądziło.
Dla przykładu kilka postów wyżej był Twój zarzut o tematach tabu. Od razu skojarzył mi się z tematem na czasie - wybacz wulgarne porównanie - lamentami TVP Info, że Tusk chce cenzurować ich materiał o swoim kumplowaniu się z Putinem. Że to cenzurowanie wolności słowa. Tak samo w Waszym sporze jak i tutaj argument o wprowadzaniu cenzury brzmi doniośle ale jest całkowicie chybiony, bo sedno problemu tkwi w tym, że osławiona wolność słowa nie jest wartością autonomiczną, ale zawsze powinna być rozpatrywana w kontekście uczciwości czy rzetelności wypowiedzi i podlega ograniczeniom, związanym z interesami prawnie chronionymi czy zwykłą ludzką przyzwoitością.
Na koniec dodam, że nic złego czy złośliwego nie miałem na myśli i chciałem dobrze (mam nadzieję, że nie wyszło jak zwykle).

[BOLLO]

Dobrze napisales i widac po bratersku nawet upomniales mnie co doceniam. Mam problem z wyrazaniem tego co chce i faktycznie niekiedy moze to zle brzmiec. Postaram sie pracowac w przyszlosci nad interpretowaniem tak aby po drodze nikogo nie krzywdzic bo przeciez krzydwa jest zdecydowanie czyms zlym. Widze swoj problem i wiem nad czym pracowac. Jest poczatek roku wiec jest to dobry moment na dopisanie do listy prac na ten rok

Dziekuje.

[Gambit]

A jakie pole do interpretacji pozostawia wypowiedziane przez recenzenta zdanie : „Nie mogę o tej grze powiedzieć niczego złego”

Been there, done that I to z pełną świadomością jak to brzmi. Niestety zapomniałem tego zwrotu użyć w recenzji.

[_Berenice_]

A jakie pole do interpretacji pozostawia wypowiedziane przez recenzenta zdanie : „Nie mogę o tej grze powiedzieć niczego złego”

Been there, done that I to z pełną świadomością jak to brzmi. Niestety zapomniałem tego zwrotu użyć w recenzji.

Oczywiście nawet okoliczności pamiętam - ostatni Pyrkon przed pandemią To wtedy też wygrałam z tobą w Atlantis Isle of Gods