Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)

[Markus]

Nie marudzić tyle.
Jeżeli Galakta z jakiś powodów odpuści Arkhama LCG to dopiero będziecie płakać bo prawdopodobnie nikt inny ne wyda tego po polsku. (Tyle do tłumaczenia od zera przy tak nasyconym rynku? )
Naprawdę słabe już robi się to przyczepianie się do kazdej pierdoly/potknięciu jaka przytrafia się Galakcie.

[equiv]

Nie marudzić tyle.
Jeżeli Galakta z jakiś powodów odpuści Arkhama LCG to dopiero będziecie płakać bo prawdopodobnie nikt inny ne wyda tego po polsku. (Tyle do tłumaczenia od zera przy tak nasyconym rynku? )
Naprawdę słabe już robi się to przyczepianie się do kazdej pierdoly/potknięciu jaka przytrafia się Galakcie.

A czy nie jest tak, że to FFG wydaje wszystkie wersje językowe, a Galakta jedynie dystrybuuje i praktycznie ma dosć mało do gadania w kwesti premier i dodruków?
Pisali dumnie na FB, że próbowali ugadać się z FFG w sprawie wcześniejszej premiery nowego scenariusza. Była w ogóle na to szansa?
I jeszcze to, że totalnie zapomnieli o Zapomnianej Erze w nowym wydaniu - obstawiam, że wykorzystują sytuację z opóźnieniem tego nowego scenariusza żeby sprzedać zaległą starą wersję. Wtedy razem z "Szczęście i Szaleństwo" pojawi się też Zapomniana Era, bo w magiczny sposób przypłynęła w jednym kontenerze, totalnie zapomniana.

[brazylianwisnia]

Nie marudzić tyle.
Jeżeli Galakta z jakiś powodów odpuści Arkhama LCG to dopiero będziecie płakać bo prawdopodobnie nikt inny ne wyda tego po polsku. (Tyle do tłumaczenia od zera przy tak nasyconym rynku? )
Naprawdę słabe już robi się to przyczepianie się do kazdej pierdoly/potknięciu jaka przytrafia się Galakcie.

A czy nie jest tak, że to FFG wydaje wszystkie wersje językowe, a Galakta jedynie dystrybuuje i praktycznie ma dosć mało do gadania w kwesti premier i dodruków?
Pisali dumnie na FB, że próbowali ugadać się z FFG w sprawie wcześniejszej premiery nowego scenariusza. Była w ogóle na to szansa?
I jeszcze to, że totalnie zapomnieli o Zapomnianej Erze w nowym wydaniu - obstawiam, że wykorzystują sytuację z opóźnieniem tego nowego scenariusza żeby sprzedać zaległą starą wersję. Wtedy razem z "Szczęście i Szaleństwo" pojawi się też Zapomniana Era, bo w magiczny sposób przypłynęła w jednym kontenerze, totalnie zapomniana.

Strzelam- chodziło zwyczajnie o to, że Galakta ma już te scenariusze u siebie i próbowała uzyskać pozwolenie by zacząć dystrybucje. Nic więcej.

[Chudej]

Mało w tym wątku rozmów o samych rozgrywkach, więc może "dla zmiany palety" pochwalę się ostatnim sukcesem w Dunwich.

W rolach głównych Daisy (żona) i Yorick (ja), weterani Nocy fanatyka (z 2 traumami psychicznymi na każdym), co prawda na poziomie trudności standardowym, ale wyższych się nie tykam w tej grze

Spoiler:

Na zdjęciu powyżej największy sukces jaki kiedykolwiek osiągnęliśmy w scenariuszu Bezwymiarowe i niewidzialne - 5 zabitych Pomiotów Yog-Sothotha. Jakby tego było mało, to scenariusz wcześniej (Krew na Ołtarzu) skończyliśmy bez ani jednej ofiary, co też wiązało się z 2 pomiotami na start, ale i 5 ładunkami na Proszku Ibn-Ghaziego. Każdy kto grał ten scenariusz wie, jak bardzo jest on upierdliwy i praktycznie trzeba pod niego układać talię (stąd ten Mind Wipe u żony w discardzie, a i tak trafił jej się tylko jeden na sam koniec). Wczoraj udało nam się też ukończyć kampanię z sukcesem i wyjść cało z tego wszystkiego, ale lekko nie było.

Ogólnie pierwszy raz grałem badaczem z czerwonej klasy i nie podobało mi się aż tak bardzo jak granie pozostałymi. Muszę powiedzieć, że o ile przez jakieś 60% grania BARDZO ciężko mi się układało talię pod Yoricka (kilkukrotnie wymieniałem jakieś 80% talii), to pod koniec, jak już zacząłem używać Charyzmy, Mężczyzny w czerwonych rękawiczkach i Klucza Ys to było super. Miecze motylkowe nie pasują mi kompletnie tematycznie do tej postaci, ale niestety, z tego co miałem do wyboru była to jedyna sensowna opcja, która miała jakieś poważne bonusy dobrze się kombiące z postacią. Dunwich po raz kolejny dało mi najlepsze wrażenia z rozgrywki w Arkham i polecam tą kampanię jeszcze raz

[arian]

Dunwich jest fajne, bo dość proste mechanicznie, a już sprawiające przyjemność. A może to sentyment. Ale to jest z drobnymi wyjątkami, fajna kampania pod odprężająca rozgrywkę, gdzie nie trzeba śledzić mnóstwa statystyk, mapy są rozsądnej wielkości, a scenariusze przygotowuje się w miarę szybko.

Ja z kolei czerwonych badaczy bardzo lubię. Nie wiem jak Wendy, bo nią grałem bardzo dawno. Ale Yorrick z jego przywracaniem przedmiotów z cmentarza jest świetny, a do tego bardzo mocny moim zdaniem. Nawet gdy budowałem jego talię tematycznie, czyli dostawał najpierw łopatę i latarnię, to po kilku rozwinięciach był nie do powstrzymania. I fajnie badał i bardzo dobrze walczył, dzięki dostępowi do mocnych kart. Ashcan Pete z Dukem też się fajnie sprawdza, bo pozwala grać true solo dwoma bohaterami. Przez Carcosę przeszli jak burza. Pete na chwilę zgubił się w szpitalu, ale Duke wywęszył drogę do wyjścia i w ostatniej akcji udało się uciec. Chyba najbardziej emocjonująca końcówka scenariusza jaką miałem w tej grze.

[brazylianwisnia]

Mało w tym wątku rozmów o samych rozgrywkach, więc może "dla zmiany palety" pochwalę się ostatnim sukcesem w Dunwich.

W rolach głównych Daisy (żona) i Yorick (ja), weterani Nocy fanatyka (z 2 traumami psychicznymi na każdym), co prawda na poziomie trudności standardowym, ale wyższych się nie tykam w tej grze

Spoiler:

Na zdjęciu powyżej największy sukces jaki kiedykolwiek osiągnęliśmy w scenariuszu Bezwymiarowe i niewidzialne - 5 zabitych Pomiotów Yog-Sothotha. Jakby tego było mało, to scenariusz wcześniej (Krew na Ołtarzu) skończyliśmy bez ani jednej ofiary, co też wiązało się z 2 pomiotami na start, ale i 5 ładunkami na Proszku Ibn-Ghaziego. Każdy kto grał ten scenariusz wie, jak bardzo jest on upierdliwy i praktycznie trzeba pod niego układać talię (stąd ten Mind Wipe u żony w discardzie, a i tak trafił jej się tylko jeden na sam koniec). Wczoraj udało nam się też ukończyć kampanię z sukcesem i wyjść cało z tego wszystkiego, ale lekko nie było.

Ogólnie pierwszy raz grałem badaczem z czerwonej klasy i nie podobało mi się aż tak bardzo jak granie pozostałymi. Muszę powiedzieć, że o ile przez jakieś 60% grania BARDZO ciężko mi się układało talię pod Yoricka (kilkukrotnie wymieniałem jakieś 80% talii), to pod koniec, jak już zacząłem używać Charyzmy, Mężczyzny w czerwonych rękawiczkach i Klucza Ys to było super. Miecze motylkowe nie pasują mi kompletnie tematycznie do tej postaci, ale niestety, z tego co miałem do wyboru była to jedyna sensowna opcja, która miała jakieś poważne bonusy dobrze się kombiące z postacią. Dunwich po raz kolejny dało mi najlepsze wrażenia z rozgrywki w Arkham i polecam tą kampanię jeszcze raz

Czerwoni to najlepsza klasa i najciekawiej nim się gra. Zawsze mają jakiś ciekawy patent na nietypowe granje. Yorick do tego jest uber kozakiem. Rzucasz przedmioty do testów i nagminnie je przywracasz a na koniec Aktem desperacji odzyskujesz kasę wydana na bron.lata temu grałem czymś takim i kampanie pękały gładko:

Spoiler:

https://arkhamdb.com/decklist/view/9457 ... digger-1.0

[Chudej]

Czerwoni to najlepsza klasa i najciekawiej nim się gra. Zawsze mają jakiś ciekawy patent na nietypowe granje. Yorick do tego jest uber kozakiem. Rzucasz przedmioty do testów i nagminnie je przywracasz a na koniec Aktem desperacji odzyskujesz kasę wydana na bron.lata temu grałem czymś takim i kampanie pękały gładko:

Spoiler:

https://arkhamdb.com/decklist/view/9457 ... digger-1.0

Zgadzam się co do Yoricka, jak już wiedziałem jak nim grać, to jego umiejętność wydaje się top tier. Głównym problemem dla mnie było znalezienie broni, która zadawałaby chociaż te +1 obrażenie na niższych pułapach expa o rozsądnej cenie w zasobach. Najlepszym kandydatem jest tu oczywiście maczeta, ale nie zawsze się udaje mieć tylko 1 wroga na sobie, automatycznej .45 zaś nie lubię za bardzo ze względu na wysoki koszt, a Yorick ma dosyć cienko z zasobami. Z tego co pamiętam to właśnie to był dla mnie główny problem w pierwszych rozgrywkach nim, bo pełnił w naszym teamie role zabijaki, a nie był w stanie za bardzo zadać więcej niż 1 obrażenia z jednej akcji. Najprzyjemniej mi się gra jednak pomarańczowymi i niebieskimi postaciami, a następną kampanię chyba będę ogrywał Rexem, chociaż pod mój "profil" najbardziej pasuje Roland

[brazylianwisnia]

Dlatego przydaje się act of desperation żeby odzyskać amunicje z pustej broni. Grając solo czy na dwóch rzadko jest większa liczba potworów w zwaricu. Chyba, że nie pozbywasz się ich na bieżąco. Dobra bronią u Yoricka jest też kij bejsbolowy(jak to przeszacujesz to wypada lepiej niż broń w ilości ataków za tą kase a u Yoricka do tego łatwiej odzyskać), używanie pieska, latarni i/lub survival knife.

[Kusterek]

Ma ktoś może PDF z kompletną księgą zasad i podzieli się linkiem?

[Miszon]

Ma ktoś może PDF z kompletną księgą zasad i podzieli się linkiem?

najciemniej pod latarnią?
http://galakta.pl/gry/gry-karciane/horr ... postTabs=7

[Kusterek]

Ma ktoś może PDF z kompletną księgą zasad i podzieli się linkiem?

najciemniej pod latarnią?
http://galakta.pl/gry/gry-karciane/horr ... postTabs=7

Królu złoty!
Google w ogole nie odsyła do tego linka, skandal

[Grellenort]

Ogólnie pierwszy raz grałem badaczem z czerwonej klasy i nie podobało mi się aż tak bardzo jak granie pozostałymi.

Ja właśnie dziś również ukończyłem kampanię Dunwich jednym z czerwonych. Padło na rzekomego klasyka - Pete'a Włóczęgę, granego solo. Jakkolwiek sam Pete więcej siedział na zadku i grał za niego Diuke, to jednak muszę przyznać, że
zarówno ta postać jak i ocalały jako klasa mocno mi zaimponowali (na ogół grywam głównie poszukiwaczem, mistykiem i czasami strażnikiem). Idea grania na niskiej kasie, z mnóstwem umiejętności do testów i wentylami bezpieczeństwa w postaci "łutu szczęścia" nadspodziewanie mi siadła. Do tego takie cuda jak "gazeta", "toporek strażacki" czy "patrz, co znalazłem" i mamy najważniejsze rzeczy ogarnięte - siła woli i zręczność z postaci, świetny combat i wskazówki z kart. Finał skończył się, zanim na dobre się zaczął

[shuji]

Galakta nie ma w planach zapomnianej ery.

[Eberhard]

Galakta nie ma w planach zapomnianej ery.

Fatalna wiadomość. W starym formacie nie można skompletować

[baradnor]

Szkoda, że nie mogli tego od razu napisać oficjalnie jak FFG zapowiedziało, a nie bawili się w kotka i myszkę i dopiero to przyznali w jakiejs prywatnej rozmowie.

Rozumiem, że na Innsmouth i Pożeraczy może nie być chętnych, bo stary format spokojnie da się zebrać, ale nie jest to możliwe dla Zapomnianej Ery i Przerwanego Kręgu...

[Largo]

[psia.kostka]

Takie dwa do południowej, piątkowej kawusi:

Spoiler:

Spoiler:

[Miszon]

Tego drugiego nie bardzo rozumiem. Lacerta upadła, bo czegoś nie wydała? Raczej bo przestała wydawać hity, a może kamyczkiem było utracenie Pandemica.

Wracając do klas: ja najbardziej lubię grać właśnie czerwonymi oraz fioletowymi. Czerwoni grają zupełnie inaczej niż inne klasy, a rozgrywka typu "nie udało się. Ha! A jednak udało!" jest szalenie satysfakcjonująca. Z kolei fioletowi za pomocą zaklęć są bardzo wszechstronni, mogą wybrać sobie, czy będą zabijać, poszukiwać, czy wszystko naraz.

[Ayaram]

Jeeej, czyli w końcu możemy mówić, że Galakta nie wydała wszystkiego, cudnie.

No więc mamy ten magiczny moment, gdzie trzeba pomyśleć, czy rzucać się szybko na to co jeszcze jest w starym w PL, czy przerzucić się na angielską, czy stwierdzić, że whatever, jak już jest dziurawa kolekcja to olać zbieranie co popadnie, zbierać jak leci i się łudzić, że dodruk/nowe pudło zapomnianej ery jeszcze się pojawi itp.

No i zakładając wersje a) czy warto kupować duże boxy zapomnianej Ery i Przerwanego kręgu dla samych badaczy, czy tracą mocno bez synergii z resztą pudełek? Co z siłą decków przy progresywnym graniu? zapomniana Era uchodzi za najtrudniejszą, ale czy to znaczy że idąc CS Dunwich Carcossa Pożeracze snów nie będę czuł, że poziom przy niepełnej kolekcji jest nie fair? Co z listą tabu? Strzelam, że "nerfione/zmieniane karty" po części są przez połączenia kart, a nie siłę pojedynczej karty, więc pewnie w takiej sytuacji lepiej je olać?

No nic, żeby przy piątku skończyć w lepszym na stroju. Ktoś wspominał ostatnio o apce Arkham Cards, dałem szansę, dzisiaj zagrałem z apką, spodziewając się po prostu "ok" apki trochę usprawniającej w życie, ale jestem pod mega wrażeniem Chyba faktycznie te fajne nowe księgi kampanii przestały być takie fajne

Co do klas - raczej nie mam bardziej/mniej lubianych, raczej bardziej/mniej lubianych bohaterów. Na wyróżnienie na pewno mistycy, nie pod względem może gameplayu, ale przez fenomenalny klimat osób które zadarły z siłą której do końca nie rozumieją. Miodzio.

[brazylianwisnia]

Jeeej, czyli w końcu możemy mówić, że Galakta nie wydała wszystkiego, cudnie.

No więc mamy ten magiczny moment, gdzie trzeba pomyśleć, czy rzucać się szybko na to co jeszcze jest w starym w PL, czy przerzucić się na angielską, czy stwierdzić, że whatever, jak już jest dziurawa kolekcja to olać zbieranie co popadnie, zbierać jak leci i się łudzić, że dodruk/nowe pudło zapomnianej ery jeszcze się pojawi itp.

No i zakładając wersje a) czy warto kupować duże boxy zapomnianej Ery i Przerwanego kręgu dla samych badaczy, czy tracą mocno bez synergii z resztą pudełek? Co z siłą decków przy progresywnym graniu? zapomniana Era uchodzi za najtrudniejszą, ale czy to znaczy że idąc CS Dunwich Carcossa Pożeracze snów nie będę czuł, że poziom przy niepełnej kolekcji jest nie fair? Co z listą tabu? Strzelam, że "nerfione/zmieniane karty" po części są przez połączenia kart, a nie siłę pojedynczej karty, więc pewnie w takiej sytuacji lepiej je olać?

No nic, żeby przy piątku skończyć w lepszym na stroju. Ktoś wspominał ostatnio o apce Arkham Cards, dałem szansę, dzisiaj zagrałem z apką, spodziewając się po prostu "ok" apki trochę usprawniającej w życie, ale jestem pod mega wrażeniem Chyba faktycznie te fajne nowe księgi kampanii przestały być takie fajne

Co do klas - raczej nie mam bardziej/mniej lubianych, raczej bardziej/mniej lubianych bohaterów. Na wyróżnienie na pewno mistycy, nie pod względem może gameplayu, ale przez fenomenalny klimat osób które zadarły z siłą której do końca nie rozumieją. Miodzio.

Przeciez kazda kampania jest tak projektowana jakbyś miał tylko podstawkę i ja. Po TFA nie ma już nic równie trudnego. Z pula kart Core, Dunwich, Carcosa na normalny przejdziesz każda kampanie bez wielkich problemów. Czy galakta nie wydała wszystkiego?i tak i nie. Wydali przecież Zapomniana Erę ale odpuścili jej dodruk w nowym formacie. Najlepsza opcja byłoby chyba odkupić stara cykl z drugiej ręki. Myślę, że skoro zapomniana era pokończyła się w sklepach to moga to kiedyś wydać. Bardziej bym się martwił o te kampanie które mają zaopatrzenie w sklepie w starym formacie.

[shuji]

Czy galakta nie wydała wszystkiego?i tak i nie. Wydali przecież Zapomniana Erę ale odpuścili jej dodruk w nowym formacie. Najlepsza opcja byłoby chyba odkupić stara cykl z drugiej ręki. Myślę, że skoro zapomniana era pokończyła się w sklepach to moga to kiedyś wydać. Bardziej bym się martwił o te kampanie które mają zaopatrzenie w sklepie w starym formacie.

Moim zdaniem jak odpuścili jedno, to trzeba się spodziewać że już nic nie wydadzą. Zresztą nikt nie będzie przecież kupował dziurawej kolekcji - albo zostanie na tym co ma albo przejdzie na ang

[arian]

Ale może zlecali druk zanim zaczął się kolejny szal na Arkham w związku z nowym formatem. Nie dodrukowali w nowej wersji premierowo, skoro cykl był w sklepach, ale to przecież nie znaczy, że nie podłączą się pod najbliższy dodruk tego cyklu w tym formacie. Nie ma sensu panikować.

[brazylianwisnia]

Moim zdaniem jak odpuścili jedno, to trzeba się spodziewać że już nic nie wydadzą. Zresztą nikt nie będzie przecież kupował dziurawej kolekcji - albo zostanie na tym co ma albo przejdzie na ang

No ale nie każdy ma dziurawa kolekcje. Mam przecież stary format w komplecie i nadal interesuja mnie nowe dodatki które nadejda. Do tego jest grupa osób który mają stary format i nie udało im się kupić wszystkiego w starym formacie więc uzupełnia sobie nowym.
No i może jest to nieprawdopodobne ale oprócz kolekcjonerów są też gracze i oni chcą mieć najlepsze dodatki, to co są w stanie ograć i nie przejmują się nie mając jednego z wielu dodatków.
Nie szedł bym w taka skrajność jak "Nikt nie kupi".

[Miszon]

Czy ja wiem czy ZE taka najtrudniejsza? Może z oryginalnymi zasadami eksploracji, ale z tymi z powrotu nie wydaje mi się.
Poza tym ja raczej myślałem, że Przerwany Krąg albo ta kolejna kampania, zapomniałem tytułu, są trudniejsze.

[Grellenort]

Ale może zlecali druk zanim zaczął się kolejny szal na Arkham w związku z nowym formatem. Nie dodrukowali w nowej wersji premierowo, skoro cykl był w sklepach, ale to przecież nie znaczy, że nie podłączą się pod najbliższy dodruk tego cyklu w tym formacie. Nie ma sensu panikować.

Dokładnie. Gra się sprzedaje, nowe produkty wciąż wychodzą. Nie chcę się wyzłośliwiać, ale zawsze gdy jest jakiś problem z dodrukiem przy LCG, to stosowny wątek ubiera pogrzebowe szaty, co stwarza ryzyko samospełniającej się przepowiedni.
Analogicznie to wygląda z FFG; jeśli nie dość szybko coś napiszą o danej grze na ich stronie, to zaraz jest wysyp wątków na BGG/filmików na YT, że gra umiera, czas palić karty i rwać włosy z głów. Do tego stopnia, że teraz FFG periodycznie leje wodę bez grama konkretów o jakiejś grze tylko dlatego, żeby ta utrzymała się w percepcji potencjalnego klienta i żeby ktoś nie zaczął bawić się w zwiastuna złej nowiny

Nie sądzę, żeby Galakta olała produkty z serii Arkham, choć zgadzam się, że powinni być bardziej transparentni w ogłaszaniu co i jak, żeby ludziom ciśnienia nie podnosić. O klientów się dba nie tylko w trakcie przekazywania pieniędzy z rąk do rąk