Wyprawa do El Dorado / The Quest for El Dorado (Reiner Knizia)

[rastula]

No to ponawiam swoje pytanie z powyższego posta, ale już bardziej precyzyjnie
Zdradźcie proszę, kiedy będzie premiera Mokradeł i Smoków
Nie musisz być super precyzyjnie, ale miesiąc wystarczy

Odpowiem sam sobie, bazując na tym co zostało wrzucone wczoraj na stronę NK
Premiera dwóch dodatków (2 i 3) w jednym pudle planowana na 17.05.2023.
Wyprawa do El Dorado: Mokradła i Smoki

Ale jak ja teraz zmieszczę wszystko w jednym pudełku od podstawki?

mi podstawka i dodatki pierwsze weszły do pudełka od dodatku ...no poza instrukcja niestety ...więc do pudełka od podstawki wejdzie raczej wszystko ...

[miker]

mi podstawka i dodatki pierwsze weszły do pudełka od dodatku ...no poza instrukcja niestety ...więc do pudełka od podstawki wejdzie raczej wszystko ...

Ja też mam wszystko co wyszło do tej pory na rynku polskim w jednym pudle od podstawki. Ale... Zobacz ile teraz płytek, kart (w koszulkach ), etc. w tym nowym podwójnym dodatku oraz kto wie ile będzie w Złotych Świątyniach jeszcze. Klęska urodzaju normanie Nigdy bym nie przypuszczał, że będę się martwił, że jest za dużo
A ja muszę mieć wszystko w jednym pudle...

Nasza Księgarnia, a może przy okazji wydawania Złotych Świątyń, dalibyście jakieś duże pudlo, aby pomieścić wszystkie dodatki, z prokmami i karty w koszulkach? Byłbym wdzięczny. Pewnie nie podrożyłoby to znacznie całej gry, a chętnie takie pudło bym przytulił

[rastula]

mi podstawka i dodatki pierwsze weszły do pudełka od dodatku ...no poza instrukcja niestety ...więc do pudełka od podstawki wejdzie raczej wszystko ...

Ja też mam wszystko co wyszło do tej pory na rynku polskim w jednym pudle od podstawki. Ale... Zobacz ile teraz płytek, kart (w koszulkach ), etc. w tym nowym podwójnym dodatku oraz kto wie ile będzie w Złotych Świątyniach jeszcze. Klęska urodzaju normanie Nigdy bym nie przypuszczał, że będę się martwił, że jest za dużo
A ja muszę mieć wszystko w jednym pudle...

Nasza Księgarnia, a może przy okazji wydawania Złotych Świątyń, dalibyście jakieś duże pudlo, aby pomieścić wszystkie dodatki, z prokmami i karty w koszulkach? Byłbym wdzięczny. Pewnie nie podrożyłoby to znacznie całej gry, a chętnie takie pudło bym przytulił

szczerze to podchodzę do tego spokojnie , bo już teraz słabo się to NA STOLE mieści - jak na grę rodzinną zbyt wielki rynek kart jest przytłaczający ...więc nie czuję "must have" - zobaczymy jaka cena w sklepach będzie.

[miker]

szczerze to podchodzę do tego spokojnie , bo już teraz słabo się to NA STOLE mieści - jak na grę rodzinną zbyt wielki rynek kart jest przytłaczający ...więc nie czuję "must have" - zobaczymy jaka cena w sklepach będzie.

Ja mam takiego świra, że chcę mieć wszystko, jeśli coś lubię. Choć wiem, że takie Imperium Atakuje po polsku to się już nie wróci...

SCD Mokradeł i Smoków ma być 129.99 zł, więc w sklepach z grami coś koło 80-90 zł pewnie. Biorąc pod uwagę, że to co mam kosztowało mnie w całości 117 PLN, to cena wydaje się być znośna.

Ale zgadzam się, że kart jest dużo. Z drugiej jednak strony, my zawsze rozkładamy wszystkie karty i muszę powiedzieć, że bazując na tym jak jest ułożona mapa, ostatnio wchodziły karty, których nigdy nie używaliśmy. All in Panie, tylko All In

[PytonZCatanu]

Trzeba dzielić. Do każdej partii jeden moduł i ograniczony (wybór choćby losowy) rynek kart.

[Mrukar]

Uh SCD jest na tyle duże, że zaczynam się zastanawiać czy naprawdę potrzebuję tych dodatków. Tym bardziej, że od zakupu Demonów Dżungli i tak grywam głównie z podstawka, bo łatwiej i szybciej ją wytłumaczyć nowym osobom.

[BOLLO]

Uh SCD jest na tyle duże, że zaczynam się zastanawiać czy naprawdę potrzebuję tych dodatków. Tym bardziej, że od zakupu Demonów Dżungli i tak grywam głównie z podstawka, bo łatwiej i szybciej ją wytłumaczyć nowym osobom.

NIe widze sensu rozdmuchiwania prostych gierek dla nowicjuszy. Jak chcę coś cięższego to po prostu rozkładam inną grę a ta ma być jako gateway.

[612]

Uh SCD jest na tyle duże, że zaczynam się zastanawiać czy naprawdę potrzebuję tych dodatków. Tym bardziej, że od zakupu Demonów Dżungli i tak grywam głównie z podstawka, bo łatwiej i szybciej ją wytłumaczyć nowym osobom.

NIe widze sensu rozdmuchiwania prostych gierek dla nowicjuszy. Jak chcę coś cięższego to po prostu rozkładam inną grę a ta ma być jako gateway.

To, że gra nie ma miliona mechanik, nie musi od razu oznaczać, że jest "prostą gierką dla nowicjuszy", niegodną dodatków wzbogacających zabawę. I jej żywotność nie musi kończyć się wraz z zakupem pierwszego Lacerdy, po którym nagle nabywa status gatewaya, w który wytrawny eurokoneser wygrywa z zamkniętymi oczami. Ja rozumiem, że są gry mniej i bardziej złożone, ale czy musimy podkreślać wyższość jednych nad drugimi? Jeszcze jakby chodziło o jakiś monopol, ale Wyprawa do El Dorado? Co można takiego zarzucić tej grze?

[miker]

NIe widze sensu rozdmuchiwania prostych gierek dla nowicjuszy. Jak chcę coś cięższego to po prostu rozkładam inną grę a ta ma być jako gateway.

Wydawca widzi, ludzie którzy lubią tę grę widzą sens również. Autor widzi sens (w sumie kasa się sama nie zarobi chyba...).
Tak więc tak. Ja z chęcią się przyjrzę. Mamy demony, z których używamy płytki terenu i karty. Samych demonów do gry nie włączyliśmy, bo dzieciaki jeszcze by tego nie ogarnęły. Ale mimo, że mam Gallerista, Ark Novę, Brassa Birmingham, Nemesis i parę innych rzeczy, to bardzo lubię zagrać w El Dorado. I z chęcią zobaczę dodatki.

[BOLLO]

Uh SCD jest na tyle duże, że zaczynam się zastanawiać czy naprawdę potrzebuję tych dodatków. Tym bardziej, że od zakupu Demonów Dżungli i tak grywam głównie z podstawka, bo łatwiej i szybciej ją wytłumaczyć nowym osobom.

NIe widze sensu rozdmuchiwania prostych gierek dla nowicjuszy. Jak chcę coś cięższego to po prostu rozkładam inną grę a ta ma być jako gateway.

To, że gra nie ma miliona mechanik, nie musi od razu oznaczać, że jest "prostą gierką dla nowicjuszy", niegodną dodatków wzbogacających zabawę. I jej żywotność nie musi kończyć się wraz z zakupem pierwszego Lacerdy, po którym nagle nabywa status gatewaya, w który wytrawny eurokoneser wygrywa z zamkniętymi oczami. Ja rozumiem, że są gry mniej i bardziej złożone, ale czy musimy podkreślać wyższość jednych nad drugimi? Jeszcze jakby chodziło o jakiś monopol, ale Wyprawa do El Dorado? Co można takiego zarzucić tej grze?

A czy ja napisałem że jest zła gra? Więcej to jest moja jedna z ulubionych lżejszych gier które traktuję jako wejście nowych graczy w ten świat. Dlaczego sam już w nią nie gram? Bo mam dziesiątki jak nie setki partii i chciałbym odpoczać, zatęsknić więc gram najnormalniej w świecie w coś innego/nowego. Uważam zatem że ta gra sama w sobie jest świetna i nie potrzeba do niej żadnych dodatków...10/10

[PytonZCatanu]

Ale ten dodatek to 9 modułów. Dodanie jednego na partię nie zrobi z tej gry niczego ciężkiego, tylko urozmaici grę.

[Abiger]

+ Bollo team.
To jest dla mnie taka gra pierwszego wyboru do zdjęcia półki po przejściu mało ogranych znajomych. Absolutnie nie widzę potrzeby dodawania tam czegokolwiek, nawet jakichś małych modułów, zastanawiania się co mam potem wyjąć na kolejną rozgrywkę, jak odwiedza mnie kompletne świeżaki. To jest dla mnie tytuł, w którym nie czuję braku czegokolwiek, aby się doskonale sprawdził w w/w roli. Zatem, biorąc to za punkt wyjścia, dodatki bez sensu

W tym znaczeniu doskonale rozumiem Bollo.

[prz616]

Chyba żadna gra Knizii nie potrzebuje dodatków. Tak. Ale akurat Wyprawa do El Dorado to świetny i wdzięczny materiał do wprowadzania drobnych zmian i urozmaiceń.

W podobny sposób w swojej kolekcji traktuję Dominiona. Banalny trzon rozgrywki, którego nie musze sobie przypominać, plus masa różnorodności w dodatkach, które można dawkować wg uznania. Szczerze mówiąc wolę takie podejście właśnie w prostych grach niż w tych bardziej rozbudowanych, przy których po przypomnieniu sobie zasad podstawki czasem brak już ochoty na włączanie dodatków.

Podsumowując, ja dodatkom do Wyprawy mówię zdecydowane tak. Nie potrzebuję ich pewnie tyle, co przy Dominionie, ale Mokradła i smoki biorę na bank. Przy świeżakach i tak wyjmę wersję vanilla, a przy rozgrywkach z ograną partnerką mam pewność, że w jeden z ulubionych tytułów nie wkradnie się nuda.

[itsthisguyagain]

Jak dla mnie to demony dżungli są bardzo słabym dodatkiem i praktycznie z biegiem czasu zrezygnowaliśmy po kolei z każdego modułu z demonów. Najpierw z listu polecającego potem z bohaterów ostatnio coraz rzadziej dołączamy towarzyszy a w ostatniej grze odrzuciliśmy kafle z klątfami (w przedostatniej na 5 klątw dobrałem 3* voodoo i nawet moi przeciwnicy się czuli jakby wygrywali oszustwem). Kiedyś jeszcze próbowaliśmy bawić się zawartością worka z klątwami ale jakoś sami z siebie zarzuciliśmy ten pomysł.

Jedynie co zostało z demonów to dodatkowe karty ale i tak większość jest bardzo sytuacyjna tak że praktycznie nigdy nie kupowana. Jedynie wyścig po globtroterkę jest strasznie głupi i spłycający grę. Ja kiedyś nawet zaproponowałem jednej grupie żeby globtroterkę przerobić na koszt 5 monet to grupa wolała zostawić jak jest albo w ogóle wyrzucić. Została wtedy.

Z perspektywy ok 50 gier z demonami dżungli oceniam dodatek na 5/10. Poprawny ale niezbyt udany.

Po tym co ma być w drugim dodatku to 1/3 jest dla mnie niejasna więc nie ocenię. 50% wydaje się ciekawym pomysłem a reszta to takie meh. Dodatek na pewno kupię ale czy będzie grany to się okarze

[tekknoboy]

Jak dla mnie to demony dżungli są bardzo słabym dodatkiem i praktycznie z biegiem czasu zrezygnowaliśmy po kolei z każdego modułu z demonów. Najpierw z listu polecającego potem z bohaterów ostatnio coraz rzadziej dołączamy towarzyszy a w ostatniej grze odrzuciliśmy kafle z klątfami (w przedostatniej na 5 klątw dobrałem 3* voodoo i nawet moi przeciwnicy się czuli jakby wygrywali oszustwem). Kiedyś jeszcze próbowaliśmy bawić się zawartością worka z klątwami ale jakoś sami z siebie zarzuciliśmy ten pomysł.

Jedynie co zostało z demonów to dodatkowe karty ale i tak większość jest bardzo sytuacyjna tak że praktycznie nigdy nie kupowana. Jedynie wyścig po globtroterkę jest strasznie głupi i spłycający grę. Ja kiedyś nawet zaproponowałem jednej grupie żeby globtroterkę przerobić na koszt 5 monet to grupa wolała zostawić jak jest albo w ogóle wyrzucić. Została wtedy.

Właśnie dlatego sąm nie sięgnąłem po demony dżungli, mimo, iż "wyprawa.." jest w topce moich gier, a nawet to jakoś mnie tak nie przekonało do sięgnięcia po dodatek

[PytonZCatanu]

Mam wrażenie że moduły z nowego dodatku bardziej wam będą pasować, bo mnie wywrócą całą grę

[bobule]

Z perspektywy ok 50 gier z demonami dżungli oceniam dodatek na 5/10. Poprawny ale niezbyt udany.

Wynik 50 rozgrywek z dodatkiem to chyba bardzo dobry wynik. A ile masz partii w samą Wyprawę do el dorado?
Ogólnie Demony dżungli chyba były średnio przyjęte, nawet tu na forum mało kto się o nich wypowiadał.
Ja się jeszcze waham (nad Demonami dżungli). Bo jednak nawet w wariant z Jaskiniami grałem może 1 raz
Ale w sumie same nowe karty byłyby spoko, bo to zawsze jest kolejne urozmaicenie (choć akurat Wyprawa do El dorado, z kaflami terenu, które można układać praktycznie dowolnie, już na starcie daje bardzo dużą zmienność).
Ale bardzo cieszy fakt, że NK wyda następny dodatek

[PytonZCatanu]

I proszę mi tu nie szkalować Globtrotrki. Postać została tak narysowana, że wygląda.... identycznie jak moja żona

Jak gramy to zawsze mówię: ...a za złoto kupuje żonę....

[itsthisguyagain]

Z perspektywy ok 50 gier z demonami dżungli oceniam dodatek na 5/10. Poprawny ale niezbyt udany.

Wynik 50 rozgrywek z dodatkiem to chyba bardzo dobry wynik. A ile masz partii w samą Wyprawę do el dorado?

Szacuję, że ok 20-30

Ogólnie Demony dżungli chyba były średnio przyjęte, nawet tu na forum mało kto się o nich wypowiadał.
Ja się jeszcze waham (nad Demonami dżungli). Bo jednak nawet w wariant z Jaskiniami grałem może 1 raz

Łoo panie. Graj z jaskiniami.

Ale w sumie same nowe karty byłyby spoko, bo to zawsze jest kolejne urozmaicenie (choć akurat Wyprawa do El dorado, z kaflami terenu, które można układać praktycznie dowolnie, już na starcie daje bardzo dużą zmienność).

Tak tylko u nas na samej podstawce był wyścig po te same karty i koniec końców na koniec gry decki wyglądały praktycznie zawsze tak samo.

Ale bardzo cieszy fakt, że NK wyda następny dodatek

No już się nie mogę doczekać bo na chwilę obecną to już mi się w el dorado nie chce grać a to w końcu jedna z moich ulubionych gier.

[PytonZCatanu]

Jaskinie to żaden dodatek, dodawajcie go do każdej partii.

[Zawaterniok]

Pola czitowania - niszczenia kart. U nas zwykle kończyło się tak, że do pierwszych takich pól był wyścig następnie kto zajął ten nie wpuszczał nikogo aż nie wyczyścił sobie decka ze startowego szrotu. Próbowaliśmy rozkładać mapę, żeby pól czitowania było jak najmniej ale to tylko potęgowało problem bo 4 gracz jest od początku skazany na porażkę. Odwrotna sytuacja, że czitowania dużo też nie robiła bo do połowy trasy wszyscy mają takie wycyckane decki, że druga połowa trasy jest robiona w 2-3 rundy. W końcu wymyśliłem, że z każdego pole czitowania jeden gracz może skorzystać tylko raz (potem takie pole staje się "odrzuć kartę" o sile czitowania). Kupiłem na mepelu kosteczki w kolorach gracza i zaznaczamy które pole użyte. Sprawdza się bardzo dobrze. Wyścig i decyzje strategiczne do samego końca.

My od początku gramy tak, że każdy z graczy może jednorazowo skorzystać z tego pola.

[miker]

Pola czitowania - niszczenia kart. U nas zwykle kończyło się tak, że do pierwszych takich pól był wyścig następnie kto zajął ten nie wpuszczał nikogo aż nie wyczyścił sobie decka ze startowego szrotu. Próbowaliśmy rozkładać mapę, żeby pól czitowania było jak najmniej ale to tylko potęgowało problem bo 4 gracz jest od początku skazany na porażkę. Odwrotna sytuacja, że czitowania dużo też nie robiła bo do połowy trasy wszyscy mają takie wycyckane decki, że druga połowa trasy jest robiona w 2-3 rundy. W końcu wymyśliłem, że z każdego pole czitowania jeden gracz może skorzystać tylko raz (potem takie pole staje się "odrzuć kartę" o sile czitowania). Kupiłem na mepelu kosteczki w kolorach gracza i zaznaczamy które pole użyte. Sprawdza się bardzo dobrze. Wyścig i decyzje strategiczne do samego końca.

My od początku gramy tak, że każdy z graczy może jednorazowo skorzystać z tego pola.

Ja nie marnuję czasu na te pola. Jak wpadną po drodze to korzystam raz i idę dalej. Raczej kupuję karty, które pozwalają dociągniąć inne i zniszczyć równowartość. Ostatnio wraz z Globtroterką weszło to grubo i została mi tylko 1 karta startowa na koniec.

[Zawaterniok]

Te słabsze karty można też zniwelować poprzez dociąganie dodatkowych kart lub użycie karty Botanik. Ja gram w casualowym gronie w podstawkę i takie zagrywki w stylu cofania się na jedno pole w kółko jakoś by zaburzało poczucie wyścigu. Nie mam też takiej potrzeby by optymalizować w 100% moje ruchy i odchudzać talię do idealnej liczby w danym momencie. Poza tym, nawet pojedyncze pozbycie się jednej karty kosztem nadłożenia drogi może być dobrą decyzją.

[Legun]

I proszę mi tu nie szkalować Globtrotrki. Postać została tak narysowana, że wygląda.... identycznie jak moja żona

U nas też jest darzona uwielbieniem - z racji jej stroju nazywana jest Gołotroterką Jak powszechnie wiadomo, nic tak dżungli nie pomaga jak gołe uda...

[Harun]

Skoro tak żywo toczy się dyskusja o tej grze, polecam graczom solo, zabawę w wariant 7 jaskiń z BGG. Ja sobie tak pogrywam z dodatkiem i jest to fajna zabawa. Co do kart - kładę na rynku startowe oraz obok rynku 6 wylosowanych postaci / przedmiotów.

Jeśli byliby chętni, to może raz bym opublikował mapę i utajnione żetony jaskiń, na zasadzie miesięcznych wyzwań na BGG i będzie można porównać wyniki.