Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)

[Grellenort]

Nie szczędź ghulom kija bejsbolowego, shotguna, maczety i innych zabawek, to jakoś pójdzie W tej grze kluczowe jest tempo - korzystaj z kart, które za jednym użyciem zrobią tyle co dwie, a czasem i trzy akcje podstawowe na raz.

[shuji]

Mam pytanie osoby początkującej. Kupiłem już jakiś czas temu nową wersję podstawki. Rozegraliśmy z żoną dwa z trzech scenariuszy kampanii i szczerze mówiąc mina nam zrzedła z powodu poziomu trudności. Jesteśmy weteranami Eldritch Horror, przyzwyczailiśmy się do tego że bywa trudno i o przegraną łatwo, ale ta karcianka to zupełnie inny poziom. Nie wiem nawet jak można sensownie podejść do walki z wrogami w momencie kiedy jestem w stanie zadać im jednorazowo jedno obrażenie, a oni mają np. 4 punkty zdrowia, przy czym sam przy tym oberwę tak że albo zginę albo będę prawie martwy. Próbowaliśmy unikać wrogów, co jakoś jeszcze działa jak jest jeden albo dwóch, ale potem robi się to właściwie niemożliwe. Czy macie jakieś porady które początkujący powinien znać?

A nie użyłeś przypadkiem domyślnych talii ? One są totalnie skopane. Znajdź sobie polecane talię do podstawki na arkhamdb

No i graj Rolandem i Daisy jak na 2 osoby

[brazylianwisnia]

Mam pytanie osoby początkującej. Kupiłem już jakiś czas temu nową wersję podstawki. Rozegraliśmy z żoną dwa z trzech scenariuszy kampanii i szczerze mówiąc mina nam zrzedła z powodu poziomu trudności. Jesteśmy weteranami Eldritch Horror, przyzwyczailiśmy się do tego że bywa trudno i o przegraną łatwo, ale ta karcianka to zupełnie inny poziom. Nie wiem nawet jak można sensownie podejść do walki z wrogami w momencie kiedy jestem w stanie zadać im jednorazowo jedno obrażenie, a oni mają np. 4 punkty zdrowia, przy czym sam przy tym oberwę tak że albo zginę albo będę prawie martwy. Próbowaliśmy unikać wrogów, co jakoś jeszcze działa jak jest jeden albo dwóch, ale potem robi się to właściwie niemożliwe. Czy macie jakieś porady które początkujący powinien znać?

Na luzie takich kosisz. 2 strzały z .45 czy kija i gościa nie ma. Najważniejsze to nie marnować ataków więc zawsze kombinujesz by mieć skill o 2/3 więcej niż taki test. Kwestia to nauczyć się składać dobre decki i ich pilotowania.

[Potato Queen]

Mam wrażenie, że 90% problemów wynika z niedokładnego/nieuważnego przeczytania instrukcji. Na grupie na fb tak samo, co 3 dni jedne i te same pytania. Społeczność jest super i bardzo pomocna ale nie da się ukryć, że gra jest trudna, ma masę niuansów i zasad, o których trzeba pamiętać. Bez rzetelnego zapoznania się z instrukcją i przeczytania jej że zrozumieniem nie ma co siadać do grania...

[killy9999]

A nie użyłeś przypadkiem domyślnych talii ? One są totalnie skopane. Znajdź sobie polecane talię do podstawki na arkhamdb

No tak, graliśmy na domyślnych taliach Ślizgiem i Wendy.

Dzięki za rady wszystkim, spróbujemy zrobić kolejne podejście. Ogólnie to pierwszy scenariusz jakoś jeszcze poszedł, ale drugi to już była rzeźnia.

[NeXuS AlphA]

Ja przyznam szczerze, że gdy sięgnęliśmy po HwA:lcg gdy wyszła pierwotnie podstawka to graliśmy właśnie zalecanymi w instrukcji taliami. Nie mam co do tego jakichś dramatycznych wspomnień. Ba nawet tym samym setem graliśmy potem całe Dunwich; i w oparciu o te doświadczenie zapadła decyzja że nam się podoba i kupowaliśmy to co później wychodziło.
Postacie zmienialiśmy dopiero po Dunwich grając od nowa, ale już innymi.

[Ayaram]

A nie użyłeś przypadkiem domyślnych talii ? One są totalnie skopane. Znajdź sobie polecane talię do podstawki na arkhamdb

No tak, graliśmy na domyślnych taliach Ślizgiem i Wendy.

Dzięki za rady wszystkim, spróbujemy zrobić kolejne podejście. Ogólnie to pierwszy scenariusz jakoś jeszcze poszedł, ale drugi to już była rzeźnia.

Pamiętajcie, że tu nie jest tak biało/czarno i do tego myślenia trzeba się trochę przyzwyczaić (sam miałem z tym mega duży problem). W 2gim scenariuszu się generalnie nie wygrywa. Najczęściej się tam rezygnuje, jak wiemy że nic więcej nie zdążymy zrobić. Bardziej to interpretujcie jako, coś w stylu:
Koniec z 3 przesłuchanymi kultystami - "wygrana", z wynikiem dostatecznym
Koniec z 4 przesłuchanymi kultystami - "wygrana", z wynikiem dobrym
Koniec z 5 przesłuchanymi kultystami - "wygrana", z wynikiem bardzo dobrym
Koniec z 6 przesłuchanymi kultystami - "wygrana", z wynikiem celującym

Jak najbardziej z 3 kultystami da się wygrać ostatni scenariusz, więc to jeszcze nic nie znaczy.

Druga rzecz, to moje odczucia są takie, że 1wsza kampania jest słaba pod uciekanie i trochę wymusza te zabijanie jednak. Raz, że mapy są ciasne w porównaniu do późniejszych, dwa, że mamy pełno akolitów czy innych rzeczy których średnio możemy zignorować. W Dunwich już dużo lepiej mi się grało Wendy czy łotrami.

[Pomnik]

Liczę się z negatywną reakcją ale zaryzykuję
Planuję wejść w HwA, jestem świadom rozbicia dodatków na nowe/stare edycje i to że nie wszystkie stare są już wydane na nowo (jak i tego że Galakta zapowiedziała póki co brak wydania rewizji jednego z dodatków).
Moje pytanie brzmi - gdybym jednak chciał do nowej podstawki i do nowych dodatków dokupić cykl z starego wydania to jak wygląda sprawa z kompatybilnością?
Nie chodzi mi o zasady/mechaniki bo afaik, są takie same. Raczej o wielkość kart (widziałem wzmiankę że nowe są chyba mniejsze), pudełka przechowywania (tu również - widziałem wzmiankę że nowe pudełka lepiej sobie z tym radzą) itd.

[MowMiStefan]

Wszystko jest kompatybilne. Stare/nowe - na wejscie nie zrobi Ci roznicy - sa one drobne - balans kart zasadniczo, grafiki. Pudelka - nowe lepiej pozwalaja organizowac… ale… jak w to wejdziesz to i tak skonczysz ze skrzyniami/klaserami. Jedyne wazne w miare: nowa podstawka lub dwie stare. No i chyba taniej zlapac duzy zestaw za 1500-2000 na olx niz zaczac od 1-2 i rozszerzac… ale jak Ci nie podejdzie… to w sumie stracisz na tym 100-200 zl.
No i gra to 50% gry i 50% budowania talii. No… moze 60/40.

[Koslaz]

Spoiler:

Liczę się z negatywną reakcją ale zaryzykuję
Planuję wejść w HwA, jestem świadom rozbicia dodatków na nowe/stare edycje i to że nie wszystkie stare są już wydane na nowo (jak i tego że Galakta zapowiedziała póki co brak wydania rewizji jednego z dodatków).
Moje pytanie brzmi - gdybym jednak chciał do nowej podstawki i do nowych dodatków dokupić cykl z starego wydania to jak wygląda sprawa z kompatybilnością?
Nie chodzi mi o zasady/mechaniki bo afaik, są takie same. Raczej o wielkość kart (widziałem wzmiankę że nowe są chyba mniejsze), pudełka przechowywania (tu również - widziałem wzmiankę że nowe pudełka lepiej sobie z tym radzą) itd.

Nie porównywałem wszystkich kart, ale nie zauważyłem różnicy w wielkości kart (porównywałem scenariusz Muzeum Miskatonic z cyklu Dziedzictwo Dunwich z obu wersji). Jeśli jest różnica, to minimalna i rozwiązywalna graniem w koszulkach.
Nowe pudełka są o wiele lepsze w kwestii przechowywania. Każde pudło bez problemu pomieści wszystkie karty z całej kampanii (zakoszulkowane) plus wszystkie karty z rozszerzenia badaczy (również zakoszulkowane) i zostanie nawet jeszcze miejsce. Można też karty badaczy trzymać oddzielnie, a każde dwie kampanie skompresować do jednego pudła. Nie ma porównania do małego pudełka i blisterów starej formuły.

[Pomnik]

Wszystko jest kompatybilne. Stare/nowe - na wejscie nie zrobi Ci roznicy - sa one drobne - balans kart zasadniczo, grafiki. Pudelka - nowe lepiej pozwalaja organizowac… ale… jak w to wejdziesz to i tak skonczysz ze skrzyniami/klaserami. Jedyne wazne w miare: nowa podstawka lub dwie stare. No i chyba taniej zlapac duzy zestaw za 1500-2000 na olx niz zaczac od 1-2 i rozszerzac… ale jak Ci nie podejdzie… to w sumie stracisz na tym 100-200 zl.
No i gra to 50% gry i 50% budowania talii. No… moze 60/40.

Taki jest plan - wejść zestawem, już mam jeden upatrzony
Co prawda mania zbieractwa też mi się uruchamia, ale powstrzymam się po prostu do nabywania nowych edycji (no, chyba że Galakta rzeczywiście ma zamiar porzucić to zupełnie to wtedy będę dumał nad starymi cyklami).
Skrzynek wołałbym unikać, już mam munchkina, eldritcha i scythe w kufrach. Problemy z kręgosłupem skutecznie sprawiają że te gry raczej rzadziej trafiają na stoł (no, oprócz Eldritcha).

Spoiler:

Liczę się z negatywną reakcją ale zaryzykuję
Planuję wejść w HwA, jestem świadom rozbicia dodatków na nowe/stare edycje i to że nie wszystkie stare są już wydane na nowo (jak i tego że Galakta zapowiedziała póki co brak wydania rewizji jednego z dodatków).
Moje pytanie brzmi - gdybym jednak chciał do nowej podstawki i do nowych dodatków dokupić cykl z starego wydania to jak wygląda sprawa z kompatybilnością?
Nie chodzi mi o zasady/mechaniki bo afaik, są takie same. Raczej o wielkość kart (widziałem wzmiankę że nowe są chyba mniejsze), pudełka przechowywania (tu również - widziałem wzmiankę że nowe pudełka lepiej sobie z tym radzą) itd.

Nie porównywałem wszystkich kart, ale nie zauważyłem różnicy w wielkości kart (porównywałem scenariusz Muzeum Miskatonic z cyklu Dziedzictwo Dunwich z obu wersji). Jeśli jest różnica, to minimalna i rozwiązywalna graniem w koszulkach.
Nowe pudełka są o wiele lepsze w kwestii przechowywania. Każde pudło bez problemu pomieści wszystkie karty z całej kampanii (zakoszulkowane) plus wszystkie karty z rozszerzenia badaczy (również zakoszulkowane) i zostanie nawet jeszcze miejsce. Można też karty badaczy trzymać oddzielnie, a każde dwie kampanie skompresować do jednego pudła. Nie ma porównania do małego pudełka i blisterów starej formuły.

Dzięki - jak wyżej wspomniałem, chciałbym uniknąć kufrów (mimo że lubię trzymać całą zawartość gry w jednym miejscu to tutaj się pohamuje).

Jeszcze tylko dodatkowe pytanie, to już kompletne noobstwo - subiektywnie, jak jest z regrywalnością i skalowalnością gry? Celuje w solo/duo, fajnie by było jakby to jednak nie było jednorazowe doświadczenie

[Koslaz]

O regrywalności niech świadczy to - masz 5 archetypów (a dodają czasem szósty - neutralny), z własnymi zestawami kart i możliwości. Do tego każdy można budować na kilka sposobów. Badacze w danym archetypie mają różne statystyki i wymagania budowania talii, więc możesz dowolnie testować.
Gra solo ma dwa wymiary - "true solo" i granie kilkoma badaczami. "True solo" wymaga innego podejścia, bo masz jednego badacza (musi więc być przygotowany na wszystkie aspekty gry), granie kilkoma badaczami to sterowanie dwoma, trzema lub czterema postaciami. Wymaga więcej zasobów do wypełniania celów, ale pozwala na większą specjalizację poszczególnych postaci (i zajmuje zdecydowanie więcej czasu).
Granie z innymi osobami też działa trochę inaczej, bo nie masz pełnej wiedzy o ich kartach i możliwościach.

[MowMiStefan]

(no, oprócz Eldritcha).

No i chwala Ci za to u mnie kufer Przemka do Eldritcha na wyeksponowanym miejscu (tuz obok skrzyni FbF do Posiadlosci)

Jeszcze tylko dodatkowe pytanie, to już kompletne noobstwo - subiektywnie, jak jest z regrywalnością i skalowalnością gry? Celuje w solo/duo, fajnie by było jakby to jednak nie było jednorazowe doświadczenie

Pomysl sobie: jak ksiazka paragrafowa. Jak raz przejdziesz, to niby fabule znasz, ale mozna jeszcze sprobowac inaczej.

[Miszon]

Porównania do książki paragrafowej są jednak moim zdaniem nietrafione. No chyba, że to taka książka, gdzie owszem, fabuła ogólnie już jest znana, ale za każdym razem jak czytasz, to strony są wypełnione innym tekstem.
Tutaj jednak "fabuła" jest na kartach, a nie w tym co się czyta z księgi kampanii. Przyjemność jest bardziej z samej rozgrywki niż z poznawania historii.

[brazylianwisnia]

Też mi nie pasuje ten przykład. Różnica jest taka, że część "historii" tworzy się proceduralnie przez gameplay - walkę, śmierć badacza itd. do tego można nie czytać opisów fabularnych w księdze kampanii i dalej świetnie się bawić.

[Potato Queen]

Moim zdaniem gra jest jak najbardziej regrywalna. Owszem, opisy na kartach czy w księdze są stałe, ale po pierwsze ten sam scenariusz przechodzony różnymi badaczami z inną pulą kart zawsze będzie wyglądać inaczej, a druga sprawa, że talia spotkań też za każdym razem układa się w innej kolejności.

[vader777]

Witam co na początek?
Myślę podstawka na 4os.(ta poszerzona) a potem co?
Czym sie różni rozszerzenie kampanijne od rozszerzenia badaczy?

[Miszon]

W rozszerzeniu kampanijnym masz same karty scenariuszy, w badaczy same karty badaczy. Aby sensownie grać, nie wystarczy sama podstawka, dobrze mieć chociaż jedno (a może dwa?) rozszerzenia badaczy.
Sensownie=mniej losowa gra, nie musisz liczyć na szczęście, że wpadnie do ręki dobra karta, nie musisz grać na easy żeby mieć szanse na wygraną.
Czyli: kup całe Dunwich.

[staniach21]

Witam co na początek?
Myślę podstawka na 4os.(ta poszerzona) a potem co?
Czym sie różni rozszerzenie kampanijne od rozszerzenia badaczy?

Cześć,
Też zacząłem i rozsądnie dokupić Dunwich + Carcossa, natomiast to jeśli chodzi o przyjemność z grania A jeśli chodzi o rozsądne zakupy to warto brać te nowinki jak Scarlet Keys i Edge of The Earth, bo pewnie to będzie dodrukowywane za jakieś 2 lata. Natomiast w sklepach póki co tego jest sporo, więc nie wiem czy masz ciśnienie. Ja mam tyle gier, że Carcosa + Dunwich, a najwyżej poczekam sobie 2-3 lata na te najnowsze cykle. Pojawia się też mały problem, że Galakta nie wzięła udziału w dodruku 3 cyklu w kolejnośći Zapomniana Era i nie wiadomo co to oznacza : porzucenie polskiej linii czy skupienie się na drukach jedynie nowych cykli 0_0. Jeśli przeczekanie stagnacji na polskim rynku do kolejnego dodruku tych starszych cykli w nowej formie to pewnie kolejne 2 lata

[ZygfrydDeLowe]

Witam co na początek?
Myślę podstawka na 4os.(ta poszerzona) a potem co?
Czym sie różni rozszerzenie kampanijne od rozszerzenia badaczy?

W skrócie - rozszerzenie kampanijne to po prostu scenariusze tworzące kampanię, a rozszerzenie badaczy to nowi badacze oraz więcej kart badaczy (czyli ich przedmioty, umiejętności, sojusznicy etc).
Podstawka, nawet revised core, ma bardzo małą pulę kart. Da się grać, ale będziecie czuli, że jesteście ograniczeni. Dlatego, jeśli zdecydujesz się na którąś kampanię, to warto od razu wziąć badaczy związanych z tą kampanią.
Jeśli chcecie się skupić tylko na historiach to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby i inne kampanie ogrywać tym samym zestawem kart i badaczy, ale w praktyce wygląda to najczęściej tak, że jeśli gra wam się spodoba i zaczniecie nabywać kolejne rozszerzenia, to najpewniej i tak będziecie chcieli dokupić badaczy, żeby mieć więcej możliwości budowania postaci i eksperymentowania.

Ja jako pierwszą wybrałem Dunwich, ale sporo osób zaczyna od ostatniej wydanej i sobie chwali. Późniejsze kampanie mają po prostu odrobinę więcej mechanik, co może nieco zwiększać wymogi obsługi gry.

[Ayaram]

No dobra. Doczekałem się urlopu, to w końcu nadszedł na czas na odpalenie długo kitranej Carcossy. Carcossa, który ma w społeczności AH status niemal legendarny wskazywany najczęściej jako najlepsza kampania ever. Podszedłem dalej do niej z dużym dystansem, Dunwich było fajne, ale też nie niewiadomo jak genialny, a hasło najlepsza działa w dwie strony - oznacza również, że wszystkie pozostałe są gorsze i nic lepszego się nam nie przytrafi. Jestem po pierwszej partwii w 1wszy scenariusz i cóż...

Spoiler:

Zaczęło się dość standardowo, ot wydarzyło się "coś", a my biegamy po teatrze zupełnie jak biegaliśmy po uniwerku czy muzeum w zeszłym cyklu. Na plus jedyne co to ten motyw z Lolą, która się czuje w teatrze jak ryba w wodzie, więc ma trochę swoich zasad i tekstów. Przyda się raz na tysiąc gier, zupełnie nie potrzebne, a daje klimaciku i cieszy, najs.

Rozgrywka dalej standardowa, na pierwszy rzut wziąłem sobie poziom standard, więc raczej bez dużych problemów. Emisariusza sobie kiedyś na jakiś gameplayu zaspoilerowałem, a jego pojawienie się i same staty, zdolności, możliwość powrotu to nic co nas specjalnie zaskoczyła w stosunku do Dunwich.

Ciekawiej, a raczej nawet paradoksalnie mniej ciekawie się zrobiło jak się pojawił człowiek w masce. No bo.. co on taki słaby jak na kolesia pojawiającego się w ramach fabuły? 3 hp to 1 strzał z bronią i potwornym ciosem, bije tyle co nic, a jeszcze mamy alternatywny sposób na zdjęcie go? coś, aż podejrzanie za łatwo... ot taki koleś, by go zatłuc i zapomnieć o jego istnieniu.

I tu wychodzi ten fajny twiścik, że to on jest (chyba...) tym głównym złym. I tu mi się kojarzy taki motyw często pojawiający się w szczególności w wszelkiego rodzaju anime - że ktoś kreowany na głównego zlego (emisariusz) okazuje się płotką, a ta płotka co padła na początku okazuje się totalnym badassem, który pokazuje tylko tyle, że główny bohater mu nic nie może zrobić i w aurze tajemniczości sobie odchodzi jak gdyby nigdy nic. A na głównym bohaterze (nas, badaczach) pojawia się grymas twarzy mówiący "kim on jest do cholery?!". Zwłacza, że podobnie do tego typu historii wydaje się on bardzo... ludzki. Wcześniej to wszystko było albo cthullo-potworki, albo zwykli ludzie, najczęściej opętani i już mało trzeźwo myslący. A tu taki cthullo-potworek z ludzkim pierwiastkiem.

I wyszło to wszystko bardzo fajnie. Taki mały twiścik, ale dużo zmienia. 1wsze scenariusze z Dunwich po prostu były początkiem historii, powolnym rozkręcaniem kampanii, a tu jest takie małe coś zachęcający, że naprawdę chce poznać kim jest ten kolo w masce i na prawdę chce poznać historię kampanii. I tutaj bardzo miłe zaskoczenia.

[Dako]

Nowa zapowiedź na stronie FFG
https://www.fantasyflightgames.com/en/p ... expansion/


PS
Czekamy na kolejny brak reakcji i zainteresowania wydawcy w Polsce...

[psia.kostka]

Ja tam moge zrozumiec, ze komus (Galakcie) juz brakuje kapitalu na LCG

[ququk]

Moim zdaniem te opinie o tym, że Galakta rezygnuje z wydawania serii są całkowicie przesadzone. Nakręcane są próbą wymuszania na Galakcie konkretnych deklaracji, których wcale robić w danym momencie nie musi. A potem powtarzane przez kolejne osoby i tak tworzy się mądrość ludowa, w której coraz więcej osób powtarza zasłyszane tezy i zaczyna w nie wierzyć, bo wszyscy tak mówią. Tymczasem wycofanie jest to tylko jedną z możliwości i moim zdaniem o wiele mniej prawdopodobną.

Ja widzę co najmniej dwa czynniki, dla których rozsądnym biznesowo jest przesunięcie premiery wcześniejszych dodatków.
1. Zapomniana Era była przez niektórych uznawana była za zbyt trudną, więc może wciągnijmy nowe osoby w cztery duże części wcześniej, a Zapomnianą Erę wydamy później.
2. Jak już wcześniej wspominano, i ma to całkowite uzasadnienie ekonomiczne, niech się najpierw sprzeda to co jest, bo mało kto kupi naraz 10 dużych dodatków.

Wstrzymanie z decyzją ma całkowity sens, a jeśli ktoś w ten sposób patrzy, naturalnym jest, że nie będzie obiecywał wydania czegokolwiek, żeby potem być pod ostrzałem własnych deklaracji i żądań spełnienia ich jak najszybciej, zarzutów, że się jeszcze nie wywiązali a minęło x czasu itd. A że będą tacy, którzy poczytają brak deklaracji za podejrzaną sprawę, to plotka będzie się trzymać dalej i będzie pożywką dla kolejnych nakręconych osób.

Poza tym na BGG można zobaczyć wersje językowe: 13 wersji językowych repacka Dunwitch, 6 wersji językowych Carcosy, a tylko cztery Zapomnianej Ery. Oczywiste jest, że w planach będą druki dla kolejnych wersji językowych prędzej czy później. Pewnie w połączeniu z dodrukami angielskimi i innymi.

Sianie paniki jest na tym etapie zupełnie nieuzasadnione.

[psborsuk]

Z Władcą Pierścieni też tak mówiono...