Zakończyłem drugą kampanię. Moim zdaniem była przyjemniejsza od pierwszej. Po pierwsze krótsza. Miała mniej zapychających i nudnych snów(1, może 2), a stanowczą większość stanowiły dobre i bardzo dobre sny. Lokalizacja i wymagania na klucze snów umożliwiały omijanie sporej liczby drzemek przy użyciu odpowiednich przedmiotów, a dzięki graniu, że klucz otrzymuję w miejscu zakupu kart jak i bramie snu, jeśli nie wchodzę w nią a rozgrywam drzemkę, to szło to dość sprawnie. W sumie jeden reset, a przez resztę gry nie doszedłem do fazy delta, ale też talia drzemek jest nieźle spuchnięta.
Poniżej rozpisałem się o każdym śnie(ale możliwe, że o jakimś niewspomniałem). Ogólnie naprawdę jest dobrze, grało się przyjemnie i dwa sny trafiły do mej topki snów ze wszystkich rozegranych w obu kampaniach. Fabuła jak zawsze to bełkot. Czy to w snach czy ze srebrnych kluczy. Nic się nie łączy i na dobrą sprawę mam wrażenie jakby sny tworzyli różni autorzy w narzuconych ramach. Na dobrą sprawę jakby na forum każdy stworzył po śnie to moglibyśmy je połączyć w kampanię i prawdopodobnie byśmy nawet nie zauważyli, że nie były w jakikolwiek sposób uwspólnione. Końcówka kampanii bardziej zrozumiała, wręcz banalna w porównaniu do tego co zafundowali w pierwszej(próbowałem to przybliżyć w jednym z postów, ale szczerze to nie wiem czy dobrze ją oddałem xD taka zamotana). W drugiej kampanii dalej możemy szukać elementów krajobrazów z naszych żetoników. Dalej nic ciekawego to nie wnosi.
Jak kogoś pierwsza kampania całkowicie nie odrzuciła i miał z niej momentami frajdę, tak spokojnie może zasiadać do drugiej. W końcu też użyjemy wielkiej figurki, którą mamy w pudle, ale szczerze powiedziawszy to dla mnie figurki w tej grze są totalnie zbędne.
Podsumowując całe doświadczenie z corem to muszę napisać, że mamy tam naprawdę bardzo dużo godzin zabawy. Mechanika daje radę, sny potrafią zaskoczyć a gra ma sporo elementów, które powoli odkrywa. Niestety jak to w grach AR czuć niedopracowanie względem zwiedzania mapy i zbierania kluczy, jest to najsłabszy element gry. Grafiki mi się bardzo podobały i nie miałem żadnych problemów ze znalezieniem czego potrzebuję. Księga skryptów bugów nie zawierała i wszystkie sny dało się zaliczyć, co przy takiej ich liczbie i tłumaczeniu z angielskiego jest godne podziwu(tylko pamiętajcie by sprawdzać czy tekst nie kończy się na drugiej stronie co pogrzebało jedną użytkowniczkę

). Etherfields jest moją ulubioną grą ze stajni AR. Inne ich tytuły w ogóle do mnie nie trafiły(Nemesis i Tainted Grail), a tutaj bawiłem się bardzo dobrze. Całość finalnie oceniam na 8/10 przy założeniu, że używamy wersji 2.0. Naprawdę bardzo dobra gra i warta sprawdzenia.
SG otrzymałem, ale nie zamierzam rozgrywać kolejnych kampanii, gdyż żona ma już przesyt tego tytułu. A dla mnie solo w tej grze odpada, gdy 2 kampanie rozegrałem w doborowym towarzystwie

W dodatku kto by mnie pilnował z oszukiwaniem

Spokojnie sam mógłbym zasiąść za kolejne 6 miesięcy i grać dalej, gdyż ja się nie przejadłem, ale inne gry czekają
Pierwszy sen - walący się budynek
Drugi sen - sterowiec
Trzeci sen - Droga do szkoły
4 sen - Poławiacz Pereł
5 sen - Strażnik
6 sen - Nadzieja
7 sen - Ocean
8 sen - Finał cz 1
9 sen - Finał cz 2