Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
litk
Posty: 847
Rejestracja: 30 lip 2018, 14:14
Has thanked: 177 times
Been thanked: 125 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: litk »

Tych 5 Ci wystarczy na dziesiątki rozgrywek.
No to ja jestem usatysfakcjonowany, bo mało jest tytułów w które gram tak długo, żeby tyle rozegrać, wcześniej i tak robię przerwę, a po czasie jak wracam do tytułu to wszystko zapominam i tak jakbym zaczynał od nowa.
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 574 times
Been thanked: 1027 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: RUNner »

Ja mam podobnie jak kolega wyżej. Zamierzam poprzestać na gołej podstawce bo i tak nie będę miał tyle czasu, żeby zajechać tę grę. Nie odgrażam się, że nie dołożę jakichś dodatków. Być może gra mnie wciągnie i zawładnie moim czasem planszówkowym?
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3351
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2000 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: Ardel12 »

litk pisze: 13 mar 2023, 09:58
Tych 5 Ci wystarczy na dziesiątki rozgrywek.
No to ja jestem usatysfakcjonowany, bo mało jest tytułów w które gram tak długo, żeby tyle rozegrać, wcześniej i tak robię przerwę, a po czasie jak wracam do tytułu to wszystko zapominam i tak jakbym zaczynał od nowa.
Miewam podobnie, gdyż cykl powrotu do danego tytułu to zwykle wiele miesięcy(no bo przecież inne gry z mojej kolekcji też czekają na swoją kolej) i tutaj trochę zejdzie zanim znudzisz się podstawką, bo opcji grania jest sporo. Przy takim graniu to właśnie sprawdziłbym, które postacie wyglądają dla mnie najciekawiej + zainwestował w dodatek z wydarzeniami. Pakiet niby minimum, a przy takim graniu pewnie starczy na lata. Może zamiast dodatków lepiej wziąć drugą podstawkę, co wielu tutaj propsuje.
Dhel
Posty: 698
Rejestracja: 28 wrz 2018, 09:49
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 462 times
Been thanked: 390 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: Dhel »

Podstawka ma bardzo dużą regrywalność, natomiast zaczyna być nużąco po pewnym czasie bez dodatków.
Ale tutaj jest problem kart wydarzeń, tylko 3 pierwsze dni (geniusz jakiś wymyślił) są upierdliwe i jak się dużo gra warto zainwestować w dodatek by ich ilość zwiększyć.
Natomiast dodając pare dodatków to przynajmniej dla mnie ta gra jest nie do ‚zajechania’, każda gra jest inna.
Wczoraj grałem solo nugget na barnacle (dodatek Undertow ) i miałem kompletnie inne odczucia niż dzisiejsza gra nugget, duster i boomer na Marrowa. Przygoda jest inna w zależności od tego jakich gearlockow użyjemy, w ilu pójdziemy i na kogo.

Ode mnie tylko bardzo polecam granie na 3 postacie, nawet solo ale pod warunkiem jak się już z nimi zapoznamy. Po pierwsze wchodzą wrogowie 20pkt z którymi żartów nie ma i każda walka z nimi jest bardzo emocjonująca. No i sama gra jest ciekawsza gdy mamy 3 postacie w drużynie.
Spoiler:
Abiger
Posty: 267
Rejestracja: 28 lut 2006, 12:29
Lokalizacja: Legionowo/Siedlce
Has thanked: 46 times
Been thanked: 95 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: Abiger »

Ardel12 pisze: 13 mar 2023, 13:27 Może zamiast dodatków lepiej wziąć drugą podstawkę, co wielu tutaj propsuje.
Drugą podstawkę? Mógłbyś wyjaśnić co masz na myśli? Bo jeśli kryje się za tym jakiś patent na powiększenie re-grywalności tytułu, to miałem wrażenie, może błędnie, że zakup kilku dodatków (i to raczej w cenie podstawki) świetnie załatwia ten temat.
Awatar użytkownika
kokosowy14
Posty: 323
Rejestracja: 22 sie 2021, 10:13
Has thanked: 160 times
Been thanked: 70 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: kokosowy14 »

Abiger pisze: 13 mar 2023, 15:59
Ardel12 pisze: 13 mar 2023, 13:27 Może zamiast dodatków lepiej wziąć drugą podstawkę, co wielu tutaj propsuje.
Drugą podstawkę? Mógłbyś wyjaśnić co masz na myśli? Bo jeśli kryje się za tym jakiś patent na powiększenie re-grywalności tytułu, to miałem wrażenie, może błędnie, że zakup kilku dodatków (i to raczej w cenie podstawki) świetnie załatwia ten temat.
Too Many Bones: Undertow i mający w tym roku premierę Too Many Bones: Unbreakable to samodzielne dodatki to znaczy, że mogą być traktowane jednocześnie jako podstawki i dodatki. W tym kontekście druga podstawka to zapewne Undertow.
venomik
Posty: 540
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 249 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: venomik »

Cztery postacie niby dają sporą regrywalność, ale pytanie jak się frajda z grania postaciami rozkłada. Przykładowo ja dwójką gearlocków z podstawki zwyczajnie już grać nie chcę. Fajnie mieć Patchesa w drużynie, ale jego umiejętności kręcą się wokół leczenia, leczenia bardziej, leczenia skuteczniej (bo z możliwym przerzutem), dodawania życia, przywracania życia, itp. Plus potrafi truć. Nie są to wyżyny kreatywności, zdecydowanie.
Sam posiadam 9 gearlocków i prawdę mówiąc to już jest dużo, mniej by w zupełności wystarczyło większości graczy. Ale czwórka to może być przesada w drugą stronę. Zwłaszcza jeśli często się gra na 3-4 osoby, wtedy błyskawicznie poznaje sie wszystkie psotacie i wszystkie zależności. Przy 9 gearlockach nawet przy względnie regularnej grze nie potrafię ich dokładnie spamiętać, dzięki czemu wielokrotnie podczas rozgrywki jestem zaskakiwany (jak ostatnio gdy Patches nagle podniósł mi w trakcie walki statystykę życia o 2, dzięki czemu mój Tantrum mógł sobie punkty awansu porozkładać w lepsze miejsca).
Awatar użytkownika
Corabb
Posty: 127
Rejestracja: 22 cze 2009, 18:33
Lokalizacja: Oświęcim i okolice
Has thanked: 21 times
Been thanked: 8 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: Corabb »

W końcu udało się coś zagrać, jestem po 3 partiach w TMB Undertow, pierwsza rozpoznawcza solo Duster vs Kolossum, postawiłem na rozwój Nightshade’a (byłem ciekaw, czy ten wilczek może być groźny). W sumie gra solo okazała się stosunkowo prosta (wszystkie encountery na +), aż do momentu spotkania z Wielką Małpą. Tyrant okazał się wymagający, przez fakt, że nie mogłem go atakować bezpośrednio, zanim nie usunąłem jego popleczników. Na moje szczęście, nie wezwał innych pomocników, aż do ostatniej rundy, zaraz przed śmiercią jaką poniósł z kłów i pazurów Nightshade’a (4 kości ataku x 2). Trzeba przyznać, że sporo tu szczęścia było, bo Kolossum, przez 3 rundy nie wrzucił żadnych dodatkowych złolców, w przeciwnym razie, gra trwałaby dużo dłużej i niekoniecznie zakończyłaby się sukcesem Duster 😊

Druga partia (niestety niedokończona), na dwóch graczy Duster i Gasket, rozpoczęliśmy zadzierając od razu z Mohlnorami, co poskutkowało wtasowaniem do talii encounterów specjala, któy ich dotyczył. Na 6 dni podróży w sumie 3 porażki, w tym właśnie ten specjalny encounter Mohlnorów, nie polecam (akcja w stylu pojedynku na arenie, ciężko było, w zasadzie Gasketowi brakło 1 tury). Finalnie nie podeszliśmy do walki z Barnacle, bo już dość późno było, a dodatkowo, trochę słabo rozwinięci byliśmy, przez wcześniejsze porażki.

Trzecia partia (vs Barnacle), na dwóch graczy Duster i Nugget, tutaj dość sprawnie poszło, w zasadzie jedna porażka w drodze do Tyranta, jedna walka na krawędzi, pozostałe encoutery kontrolowane. Sam finał dość łatwy, w sumie to wyścig był kto zabije Bossa, ostatecznie wilk zagryzł ośmiornicę 😉. Duster tym razem rozwijałem w kierunku walki i przeżywalności, nie inwestując za bardzo w Nightshade’a, a kolega grając Nugget, próbował wszystkiego po trochu, poza tym ten gearlock jest bardzo dobry, a ten jej longsword to już w ogóle (nie zużywa się, dlaczego Duster nie ma takiego daggera?).

Duster grało mi się bardzo dobrze, koledzy sprawdzający Gasketa i Nugget też byli zadowoleni. Zwłaszcza Gasket, widziałem jak dużo frajdy miał kumpel, grając nim (fajna łamigłówka, jak z niego korzystać).
Teraz myślę, żeby spróbować zagrać Stanzą, zwłaszcza, że CTG w końcu przysłało mi poprawioną matę, którą reklamowałem w grudniu (trochę im zeszło i jeszcze musiałem zapłacić za nią 9,50 zł).

Na tym etapie myślę, że Undertow mi wystarczy na jakiś czas, a jak pojawi się Unbreakable + 40 waves of daelore, to będzie kolejny zakup. Duża podstawka przy jakiejś okazji.
Awatar użytkownika
anitroche
Posty: 769
Rejestracja: 23 kwie 2020, 10:09
Has thanked: 669 times
Been thanked: 781 times
Kontakt:

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: anitroche »

Dorzucam rozgrywkę solo ode mnie:

Too Many Bones - zasady i pełna rozgrywka solo

Jak mówię w materiale - nie jestem specjalistką od tej gry, zagrałam ledwie 6 razy, co w tym przypadku to zdecydowanie za mało, żeby dobrze poznać, jak wszystko tu działa, dlatego też jeśli będziecie oglądać moją rozgrywkę i zobaczycie jakiś błąd, to bardzo proszę o wrzucenie tej informacji w komentarzu. Mam nadzieję, że dużo takich pomyłek, których sama nie zauważyłam podczas obróbki materiału nie będzie.

W tym miejscu też baaaardzo dziękuję Gatzky za pożyczenie gry oraz wszystkim pozostałym, którzy byli gotowi mi swój egzemplarz pożyczyć - użytkownicy tego forum są super :).
"Cześć, mam na imię Ania i dzisiaj pokażę wam jak wygląda rozgrywka w wariancie solo w..."

Zapraszam na mój kanał z pełnymi rozgrywkami solo: Gram Solo na YouTube
Dhel
Posty: 698
Rejestracja: 28 wrz 2018, 09:49
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 462 times
Been thanked: 390 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: Dhel »

Kiedyś napisałem opinię, że Dart jest przekombinowany i nawet go mając nie mam ochoty nim grać. No ale w końcu udało się z nim zagrać parę rozgrywek, dobrze się wgryzłem w jego umiejętności i to co mogę stwierdzić teraz - jako solo jest to wg mnie najsłabszy gearloc, gra nim na początku sprowadza się do...ucieczki po planszy....Mało życia, atak, który się wyczerpuje, fajne kombo wymagają dodatkowych umiejek, więcej dexterity. No, masakra.
Ale
Ale
Gra z nim w 3 osobowym składzie to już zupełnie inna bajka, początkowo to jest dalej nasłabszy gearloc, ale w późniejszej fazie gry staje się jednym z najfajniejszych 'crowd control'(sorrki za termin z mmorpg, jakoś mi tu pasuje) gearloców. To jest typowy support, ale taki, co naprawdę może sporo pomóc w walce i pomieszać szyki. A mając więcej kości tryb rampage wchodzi częściej dzięki czemu Dart zostaje przez całą walkę pożytecznym kompanem.

Moje top gearloców, które są osobno do kupienia:

1. Gasket - kapitalny, tank prawie idealny, bardzo fajne umiejętności, bardzo fajnie się go prowadzi
2. Nugget - bardzo dobrze się nią gra, bardzo mocna, long blade to najlepsza umiejka, czuć siłę tej postaci
3. Lab Rats - początkowo uzależnieni by znaleźć dodatkowego kompana, ale jak się to uda to rządzą na polu walki. Jak się nie uda (miałem taką jedną grę) to niestety będzie problem. Ale jest fun.
4. Dart - na pewno nie do solo, ale w drużynie super się nią gra, to jest osobna gra w grze, kombinowanie jakie umiejętności wykupić, robić snooze, disable, przejęcie kontroli, potem celowanie by dosiąść dzika, i jazda na nim po polu bitwy i przestawianie wszystkich na prawo i lewo zadając true(!) damage. No czego tu nie lubić? :)
5. Tink - no po prostu lubię budowanie tych robocików, naprawdę są mocne w walce,
6. Ghilie - bardzo mocny, bardzo. Natomiast wg mnie jest po prostu najnudniejszy. Ale świetnie się nadaje jako typowy 'damage delaer', natomiast nie gra mi się nim tak dobrze jak innymi. Szkoda trochę jego umiejętności pod zwierzęta, wg mnie za szybko padają i rzadko w tą gałaź idę.
Awatar użytkownika
salaba
Posty: 299
Rejestracja: 08 maja 2020, 14:40
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 167 times
Been thanked: 244 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: salaba »

Pytanie do tych, co grali w obie podstawki. Która cześć - oryginalna podstawka czy Undertow bardziej wam się podobała?

Ze wszystkich recenzji, które widziałam, wszyscy zachwalają Undertow pod każdym względem. Dodanie 40 waves by zwiększyć liczbę zdarzeń i będzie to najlepsza część (według opinii). Ciekawi wrogowie, ciekawe gearloki, dokupienie 2 dodatkowych i ogromna frajda nawet dla 4 graczy. No i kampania w cenie.

Natomiast sentymentaliści, którzy zaczynali od oryginalnej podstawki zawsze mówią by zacząć od tej części, że po dokupieniu dodatków 40 days i kampanii to ogromna regrywalność, tylko gearloki nudne (znowu na podstawie opinii)

I jak tu się zdecydować od czego zacząć? Ktoś wyżej napisał, że zaczął od Undertow i chwali. Inni, że start lepszy od podstawki. Tutaj pojawia się pytanie, która cześć jest ciekawsza jeśli chodzi o wciągnięcie się w świat TMB? Czy jak zacznie się od ciekawszego Undertow to czy oryginalna podstawka nie będzie po prostu nudna? Czy nie jest tak, że kolejne części pozwoliły na dopracowanie niedociągłości oryginału i właśnie Undertow jest bliższy ideału? Czy może Undertow to taki zastrzyk emocji by zachęcić kupujących, pozwolić im liznąć wszystkiego po trochu i zostawić z niedosytem?

Nie chcę zacząć historii od środka, jeśli posłużyć się analogią. Czy najlepszym wyborem jest właśnie oryginalna podstawka aby nie mieć takiego wrażenia rozczarowania kiedy zacznie się od Undertow? Zaczynanie od unbreakable też biorę pod uwagę, ale czy to znowu nie zaczynanie historii od końca???
venomik
Posty: 540
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 249 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: venomik »

salaba pisze: 22 mar 2023, 21:47 Pytanie do tych, co grali w obie podstawki. Która cześć - oryginalna podstawka czy Undertow bardziej wam się podobała?
salaba pisze: 22 mar 2023, 21:47 Natomiast sentymentaliści, którzy zaczynali od oryginalnej podstawki zawsze mówią by zacząć od tej części, że po dokupieniu dodatków 40 days i kampanii to ogromna regrywalność, tylko gearloki nudne (znowu na podstawie opinii)
salaba pisze: 22 mar 2023, 21:47 Czy jak zacznie się od ciekawszego Undertow to czy oryginalna podstawka nie będzie po prostu nudna?
Jak przekopiesz się trochę wstecz to znajdziesz trochę wypowiedzi ludzi, którzy doradzali czy lepiej zacząć od podstawki, czy też może undertow będzie fajniejsze.
Zaczynając od ostatniego pytania: nie wiem czy w sumie będzie jakiś powód by sięgać po pierwszą podstawkę, a nie bardziej iść do przodu. Zakładając, że kupisz sobie Undertow i Ci się spodoba i będziesz chciał mieć tonę regrywalności. Potencjalnie możesz zejść do podstawki, ale możesz też zamknać sie w dodatkach. Zakładając, że Unbreakable nie będzie fatalnym produktem (a nie widzę powodu by tak było), to Undertow, Unbreakable + dodatki do nich zapewniają Ci tonę gearlocków, masę spotkań, sporo wrogów + różnorodne mechaniki. Mając możliwość kupna tego to podstawka prawdopodobnie nigdy nie będzie potrzebna.
Jeśli dobrze liczę to w ten sposób możesz zbudować sobie zestaw 14 gearlocków, spotkania i wrogow z Undertow, Unbreakable, 40 waves in Daelore, Caves in Daelore. Powinno wystarczyć aż nadto, nawet jak będziesz wielkim fanem gry.
Chyba jedyne problemy z tym podejściem to fakt, że poki co jeszcze nie wiem jak się sprawuja postacie, spotkania czy wrogowie z Unbreakable oraz fakt, że taki medyk czy tank to prostolinijne postacie i można je podrzucić osobom w pierwszej rozgrywce w Too Many Bones. Takiej Stanzy już bym nie dał, choć to moja ulubiona postać.
Dhel
Posty: 698
Rejestracja: 28 wrz 2018, 09:49
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 462 times
Been thanked: 390 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: Dhel »

Zaczynałem od Undertow i dopiero później dokupywałem podstawkę (ale od razu z dodatkami). Nie ma czegoś takiego, że podstawka, w tym wydarzenia/gearlocki/tyranty są w jakiś sposób gorsze od tych z Undertow. Ja mam odczucie innej przygody, w podstawce lecisz na tyranta, w Undertow uciekasz z miasta i jest miks wydarzen na lądzie/tratwie. Co wziąć było poruszane wcześniej jak już wspomnieli inni koledzy. Każdy wybór będzie dobry i każde pudło to wiele godzin grania.
Awatar użytkownika
salaba
Posty: 299
Rejestracja: 08 maja 2020, 14:40
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 167 times
Been thanked: 244 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: salaba »

Dhel pisze: 23 mar 2023, 07:23 Zaczynałem od Undertow i dopiero później dokupywałem podstawkę (ale od razu z dodatkami). Nie ma czegoś takiego, że podstawka, w tym wydarzenia/gearlocki/tyranty są w jakiś sposób gorsze od tych z Undertow. Ja mam odczucie innej przygody, w podstawce lecisz na tyranta, w Undertow uciekasz z miasta i jest miks wydarzen na lądzie/tratwie. Co wziąć było poruszane wcześniej jak już wspomnieli inni koledzy. Każdy wybór będzie dobry i każde pudło to wiele godzin grania.
Brzmi super, czyli każda część ma swój "charakter" i podchodzi do tematu trochę inaczej. Właśnie takiej opinii szukałam :D
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3358
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1114 times
Been thanked: 1280 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: seki »

Dodam jeszcze od siebie, że przygody nie tworzą jakiegoś chronologicznego przebiegu wydarzeń i tak naprawdę nie ma znaczenia od której części zaczniemy bo karty przygód w żaden sposób nie nawiązują do przygód z innych części gry. Czasami są karty, które tworzą pewien ciąg zdarzeń ale to zawsze w ramach konkretnego pudła z grą i za sprawą kart specjalnych.
Awatar użytkownika
salaba
Posty: 299
Rejestracja: 08 maja 2020, 14:40
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 167 times
Been thanked: 244 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: salaba »

Dla wszystkich niezdecydowanych piszę publicznie - może komuś się przyda...

Po długich rozmyślaniach, wymienionych komentarzach i obejrzeniu niezliczonej liczby rozgrywek i recenzji stwierdziłam, że wchodzę w TMB zaczynając od oryginalnej podstawki. Dlaczego?

1. Chcę mieć poczucie progresji - kolejne samodzielne podstawki wprowadzają nowe/zmienione mechaniki, więc będzie to powiew świeżości do ogranej oryginalnej podstawki, a system już wiem, że mi się podoba - w przypadku zaczynania od samodzielnego dodatku po prostu nie czułabym zbytniej potrzeby cofania się do oryginału
2. Chcę poznać całą historię w chronologicznym porządku (jeśli chodzi o kolejność wydania)
3. Gearloki z podstawki są bardziej "konserwatywne/klasyczne" jeśli chodzi o świat fantasy/RPG - tank, berserker, healer, dystansowiec; nie chodzi nawet o poziom nauki gry, ale też o klimat; brak chęci cofania się by zakupić oryginalną podstawkę odebrałby mi też możliwość zagrania tymi gearlokami, bo osobno kupić ich nie można
4. Kampania - wymaga dokupienia, ale jest dłuższa w porównaniu do Undertow, jest też oceniana jako trudniejsza, ma też trochę inne mechaniki oraz jest kompatybilna tylko z oryginałem; dodatkowo dodaje historię tyranów w formie epilogów, co ma dla mnie znaczenie skoro chcę się w ten świat TMB zagłębić
5. Planuję grać solo, więc mam 4 gearloki do ogrania zamiast tylko 2 w Undertow
6. Większość osób, która zaczęła od Undertow, czuła niedosyt i kupiła oryginalną podstawkę, więc nie ma się co oszukiwać, że oszczędności itd., bo i tak skończy się na tym samym minus doświadczenia poznawania świata TMB od środka książki ;)

Co do wersji językowej - idę w całości w ANG, bo znam język, będę grała solo i język angielski jakoś tak z sentymentu do Tolkiena pozwala mi bardziej wczuć się w klimat. Poza tym, świetne na rozruszanie tej części mózgu odpowiedzialnej za "rozumienie obcego języka w trybie rzeczywistym".
venomik
Posty: 540
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 249 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: venomik »

salaba pisze: 24 mar 2023, 13:02 3. Gearloki z podstawki są bardziej "konserwatywne/klasyczne" jeśli chodzi o świat fantasy/RPG - tank, berserker, healer, dystansowiec; nie chodzi nawet o poziom nauki gry, ale też o klimat; brak chęci cofania się by zakupić oryginalną podstawkę odebrałby mi też możliwość zagrania tymi gearlokami, bo osobno kupić ich nie można
Dystansowcem jest bardziej Ghillie niż Boomer, przynajmniej stosując klasyczne rozumienie. Tam, Boomer też atakuje na odległość, ale bardzo dużo dexterity poświęca na budowanie granatów, a i same granaty często są rzucane jako zasłona dymna czy do usunięcia negatywnych statusów z gearlocków, więc to oczucie grania postacią dystansową jest znacznie mniejsze niż u Ghilliego.
Dhel
Posty: 698
Rejestracja: 28 wrz 2018, 09:49
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 462 times
Been thanked: 390 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: Dhel »

A to ja zawsze gram Boomer w stylu Glass canon, 5-6 ataku + granat+ big boom + holy granate (Alleluja 8) )

Co stało to leży, za każdym razem mi się micha cieszy :D
Awatar użytkownika
bajbaj
Posty: 1116
Rejestracja: 11 sie 2019, 11:39
Has thanked: 859 times
Been thanked: 631 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: bajbaj »

Dhel pisze: 24 mar 2023, 16:40 A to ja zawsze gram Boomer w stylu Glass canon, 5-6 ataku + granat+ big boom + holy granate (Alleluja 8) )

Co stało to leży, za każdym razem mi się micha cieszy :D
Boomer - to moje doświadczenie - bardzo zyskuje w większych ekipach. Jakoś na dwóch gearlocków z nią w składzie jest bardzo trudno, ponieważ raptem jeden uszatek poważnie walczy, gdy ona w krzaczorach pali jointa i próbuje złożyć granat. Co i rusz coś jej z rąk wypada, więc trochę to trwa :D Od trzyosobowej ekipy Boomer jest bardzo przydatna, prosta do prowadzenia, ale oferująca ciekawe wybory. Przede wszystkim to ciągłe kalkulowanie fakapów i przypadkowego podsmażenia sojuszników bardzo mi się podoba. Nigdy nie wiadomo, czy po rzucie Boomer zostanie spacerek, czy może będzie trudniej, bo koleżance coś się pomyliło i granat nie odpalił tak, jak tego oczekiwaliśmy.

Jeśli jednak wziąć po uwagę wszystkich gearlocków w podstawce, to mógłbym przedstawić taki opis z subiektywną oceną trudności opanowania i ciekawych wyborów:
1. Patches - do grania z dzieciakami i noobami. Albo gra nim początkujący (bardzo łatwy w prowadzeniu i niezły fighter), albo ja, ponieważ ktoś musi strzec ekipę (niestety, to należy traktować w kategoriach poświęcenia, bo gra nim jest dość oczywista, można byłoby go w prosty sposób oskryptować i sam by grał sobą :D). Trudność opanowania 1/4, ciekawe wybory 1/4, satysfakcja z gry 1/4.

2. Picket - gearlock na opak. Niby klasyczny tank, ale ze słabościami i nie do końca klasyczny. Przede wszystkim postać zaprojektowana pod backup plan, czyli ... im gorzej wchodzą nam ataki i nie wychodzi obrona, tym bardziej boostujemy jego alternatywny atak tarczą z backup planu. Do tego dochodzi możliwość rzucenia kością obrony przed walką. To jego największa siła, ale ... są przeciwnicy, którzy mają umiejętności zabierania tych kostek, więc nie zawsze działa. Warto inwestować w czerwone kości, które są stałymi ulepszeniami Picketa. Tu jest fajny wybór - czy ulepszony atak i regeneracja życia (chyba klasyczny wybór), czy może +2 do ruchu co turę, co kolosalnie zmienia sposób gry Picketem. Niebieskie kostki to w zasadzie klasyczny puszjolak - nigdy nie wiadomo, co z nich się ukula. Może być solidne kombo, mogą wyjść mało użyteczne wyniki w danym momencie. W sumie trudność opanowania 2/4, ciekawe wybory 2/4, satysfakcja 2,5/4.

3. Boomer - już trochę pisałem wyżej i koledzy pisali. Dodam tylko - dla wchodzących w grę - że to nie tak, że siedzimy daleko i żucami granatami niczym z granatnika. No nie ... wciąż w zasadzie szukamy w okolicy jakichś drucików, bateryjek, prochu, bo wciąż brakuje nam komponentów. Jeśli uda nam się rzucić podczas 4 rund bitwy dwa razy, to jest niezły wynik. Trudność opanowania 2/4, ciekawe wybory 2,5/4, satysfakcja 2,5/4.

4. Tantrum. Tantrum po angielsku to furia. Ten niskorosły wśród niskorosłych jest prawdziwym furiatem, szaleńcem na polu walki, który z nadgirloczą siłą macha toporem większym od samego siebie. Gearlock-petarda, mający coś na każdą okazję i potrafiący robić najlepsze komba spośród wszystkich postaci w TMB (wliczając wszystko, co wyszło). Z jednej strony podczas walki rośnie mu gniew, który upuszczając może doprowadzić do zabicia wroga ot tak (pęka mu balonik i stojący obok złolec pada martwy). Ponadto, ma dodatkowy rzut swoim toporem (axe collector), kóry - jeśli jest możliwy (axe collector musi być "naładowany") może także niejako dodatkowo zdjąć, dokończyć albo napocząć innego wroga. Gearlock, który z każdego rozwalonego wroga zbiera trofeum, zbiera je do kupy, a potem pożera je, co przywraca mu siłę (no dobra ... trochę sobie dopowiadam, ale ja tak to widzę :D ). Do tego typ potrafi założyć trujący wrogów hełm, być przez pewien czas odporny niczym smok, odebrać wrogowi chęć walki (obniżając inicjatywę), czy też przeskoczyć nagle w inne miejsce i zacząć okładać innego złolca. Rekord Tantruma w naszych grach to ... wyczyszczenie pola bitwy ze wszystkich 4 złolców w jednej rundzie (nie pierwszej oczywiście). Pierwszy ubity przez rage, drugi rzucony toporem, trzeci dokończony częścią kostek, przeskok do czwartego i dokończenie go resztą kostek ataku. Trudność opanowania 2,5/4, ciekawe wybory 3,5/4, satysfakcja 4/4. Chyba najczęściej wybierana postać w domu spośród wszystkich możliwych gearlocków.
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3351
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2000 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: Ardel12 »

bajbaj pisze: 25 mar 2023, 10:32 Pierwszy ubity przez rage, drugi rzucony toporem, trzeci dokończony częścią kostek, przeskok do czwartego i dokończenie go resztą kostek ataku
Co umożliwia u niego zaatakowanie 3 wroga kośćmi a potem przejście do kolejnego i zużycie reszty kości ataku?
Kości ataku wrzucamy w target, a ten mamy jeden. Toporki umożliwiają nam wybranie innego przeciwnika niż target i tak samo szal, który nawet można odpalić w trakcie ruchu xD
Awatar użytkownika
salaba
Posty: 299
Rejestracja: 08 maja 2020, 14:40
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 167 times
Been thanked: 244 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: salaba »

Mam w planach rozegrać każdym gearlokiem solo - najpierw tymi z oryginalnej podstawki? Ktoś zrobił taki challenge kiedyś? Da radę przejść taką Boomer całą podstawkę?
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3351
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2000 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: Ardel12 »

salaba pisze: 25 mar 2023, 13:07 Mam w planach rozegrać każdym gearlokiem solo - najpierw tymi z oryginalnej podstawki? Ktoś zrobił taki challenge kiedyś? Da radę przejść taką Boomer całą podstawkę?
Ja grywam solo i na 2 gearlockow. Każdego tyranta. Jak na razie się udaje. Tylko czasem potrzeba farta, builda pod danego tyranta albo kilku podejść :D
Awatar użytkownika
salaba
Posty: 299
Rejestracja: 08 maja 2020, 14:40
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 167 times
Been thanked: 244 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: salaba »

Ardel12 pisze: 25 mar 2023, 13:09
salaba pisze: 25 mar 2023, 13:07 Mam w planach rozegrać każdym gearlokiem solo - najpierw tymi z oryginalnej podstawki? Ktoś zrobił taki challenge kiedyś? Da radę przejść taką Boomer całą podstawkę?
Ja grywam solo i na 2 gearlockow. Każdego tyranta. Jak na razie się udaje. Tylko czasem potrzeba farta, builda pod danego tyranta albo kilku podejść :D
Super :) Na początek mam pomysł rozegrać pierwszego tyrana każdym gearlokiem. Wybrać ulubionego i rozegrać całą grę dla fabuły. A potem już każdym kolejnym. Wiem, że dużo losowości jest, ale to jest też ogromny fun tej gry :D
Awatar użytkownika
gath
Posty: 203
Rejestracja: 08 cze 2006, 21:47
Lokalizacja: Białystok
Has thanked: 4 times
Been thanked: 10 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: gath »

Ardel12 pisze: 25 mar 2023, 13:01
bajbaj pisze: 25 mar 2023, 10:32 Pierwszy ubity przez rage, drugi rzucony toporem, trzeci dokończony częścią kostek, przeskok do czwartego i dokończenie go resztą kostek ataku
Co umożliwia u niego zaatakowanie 3 wroga kośćmi a potem przejście do kolejnego i zużycie reszty kości ataku?
Kości ataku wrzucamy w target, a ten mamy jeden. Toporki umożliwiają nam wybranie innego przeciwnika niż target i tak samo szal, który nawet można odpalić w trakcie ruchu xD
Przeskok umożliwia ustawienie się obok dowolnego Złolca i wybranie nowego celu. Pulę kości po rzucie możesz rozdysponować w dowolnej kolejności, tak więc zinterpretowałbym całą akcję tak jak @bajbaj
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4080
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 267 times
Been thanked: 934 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: brazylianwisnia »

salaba pisze: 25 mar 2023, 13:17
Ardel12 pisze: 25 mar 2023, 13:09
salaba pisze: 25 mar 2023, 13:07 Mam w planach rozegrać każdym gearlokiem solo - najpierw tymi z oryginalnej podstawki? Ktoś zrobił taki challenge kiedyś? Da radę przejść taką Boomer całą podstawkę?
Ja grywam solo i na 2 gearlockow. Każdego tyranta. Jak na razie się udaje. Tylko czasem potrzeba farta, builda pod danego tyranta albo kilku podejść :D
Super :) Na początek mam pomysł rozegrać pierwszego tyrana każdym gearlokiem. Wybrać ulubionego i rozegrać całą grę dla fabuły. A potem już każdym kolejnym. Wiem, że dużo losowości jest, ale to jest też ogromny fun tej gry :D
Co to znaczy rozegrać całą grę dla fabuły w przypadku TMB? :⁠-⁠P Przeciez to jest festiwal starć i random eventów.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
ODPOWIEDZ