Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

[venomik]

Ja grywałem tak i tak i ostatecznie preferuję jednak zagrać sobie true solo. Szybciej sobie talię zbuduje niż dwie (jeszcze szukając synergii miedzy nimi) i gra też jest tak prawie trzy razy szybsza. Plus obsługa też nie jest irytująca.
A jestem graczem, który nie przepada za grami solo i przez długi czas potrafiłem solo usiąść tylko do trzech gier w całej historii moich planszówek: Spirit Island, Too many bones i Marvel Champions wlasnie.
Ale gra jest w true solo trochę bardziej losowa i trudniejsza niż na dwie ręce. Plus pewne elementy optymalizowania odpadają. Ale nie widzę powodu dla którego miałbym nie grać w true solo.

[polwac]

Widzę sporo promocji na hero packi itd. i aż kusi by spróbować zagrać ponownie. Kiedyś odbiłem się od podstawki, ciężko znaleźć było kogoś do gry, a dużo się naczytałem o tym, że lepiej grać na dwie ręce niż true solo. Mówiąc szczerze mnie granie na dwie ręce jakoś super nie bawi i dlatego odpuściłem dalszą grę. Są tutaj osoby grające tylko true solo? Jak wygląda doświadczenie z gry, dużo się traci względem grania na dwie ręce i budowania fajnych combosów?

Gdzie? Jakiś konkretny sklep?

[brazylianwisnia]

Widzę sporo promocji na hero packi itd. i aż kusi by spróbować zagrać ponownie. Kiedyś odbiłem się od podstawki, ciężko znaleźć było kogoś do gry, a dużo się naczytałem o tym, że lepiej grać na dwie ręce niż true solo. Mówiąc szczerze mnie granie na dwie ręce jakoś super nie bawi i dlatego odpuściłem dalszą grę. Są tutaj osoby grające tylko true solo? Jak wygląda doświadczenie z gry, dużo się traci względem grania na dwie ręce i budowania fajnych combosów?

Gdzie? Jakiś konkretny sklep?

Wszędzie będą się pojawiać. Narazie widziałem np tantis i tam kupiłem sobie nowe maty.

[freezer50]

https://www.rebel.pl/promocje/6369-bohaterska-promocja na Rebelu parę starych paczek mają w przecenie.

90% partii gram true solo, lepiej można się wczuć w bohatera, chociaż na 2 ręce gry wydają się ciekawsze.

[Atamán]

Ja grywam true solo i wg mnie ten tryb działa spoko. Większość scenariuszy jest wtedy trochę trudniejsza, a i samą talię trzeba wtedy trochę inaczej przygotować, tak żeby być bardziej uniwersalnym, ale to działa spoko.

Na dwie ręce raz tylko odpaliłem grę i mi się to nie spodobało: zarządzanie dwoma rękami kart, dwoma tableau itp. było upierdliwe, a gra zrobiła się długa. Totalnie nie warte zachodu.

Jak gram sobie true solo, to cała 1 gra, razem z setupem, grą i ponownym złożeniem zajmuje od 45min do 1h15min (zależy od scenariusza i od tego, jaki hero, jaki aspekt itp.).

Co więcej grając true solo czuć ogromną różnicę między tym, jakimi hero grasz i na jakim aspekcie. Na więcej hero i kilka aspektów to się jakoś tam rozmywa.

[brazylianwisnia]

Dla kontrastu powiem, że ja wole grać na 2 ręce. Ciekawsze decki, gra trwa optymalne dla mnie 2h i sporo się dzieje na stole. Lubie jak w rozgrywce pojawia się sporo postaci, a w szczególności duża liczba unikalnych minionow.

[mat_eyo]

Skoro znowu mamy tę samą dyskusję, to i ja dorzucę swoje 3 grosze. Dla mnie gra na dwie ręce jest dużo lepsza, głównie z dwóch powodów. Po pierwsze, jest mniej losowa, w true solo kiepski układ encounterów może nas pokonać i nic z tym nie zrobimy. Po drugie talie w true solo muszą być takimi scyzorykami - znośna w każdej roli, ale tak naprawdę w niczym się nie wyróżnia. Grając na dwie ręce mogę budować ciekawsze talie, mogę się specjalizować, mogę obudowywać główną zaletę postaci, mogę starać się kartami aspektowymi nadrabiać jej słabości itd. W true solo talia musi się zająć threatem, atakowaniem i radzeniem sobie z atakami villaina.

[freezer50]

Kusi mnie "dla jaj' spróbować zagrać solo na 4 ręce np. scenariusz kanga ale też trochę przeraża

[Ayaram]

Dla mnie tylko True solo z uwagi na czas. Z rozłożeniem/złożeniem do 30 minut. Jedyna dobra gra solo jaką znam na którą mogę sobie pozwolić w środku tygodnia.

[brazylianwisnia]

Dla mnie tylko True solo z uwagi na czas. Z rozłożeniem/złożeniem do 30 minut. Jedyna dobra gra solo jaką znam na którą mogę sobie pozwolić w środku tygodnia.

30min z setupem i zwijaniem na hardzie? To chyba jak mnie villain poskłada w 3ciej rundzie xD 10min zajmuje mi wyjęcie kart ze skrzynki, rozłożenie mat, potasowanie i 5 sprzątanie. Rozgrywka musiałaby mi się miescic w 15min. Parę razy grałem na true solo ale wcale nie było tak szybko przez konieczność zbijania threat do zera bo a nóż zły dociag przy przejściu na AE będzie. No ale zazdraszczam.

[Ayaram]

Generalnie w weekend przygotowuje wsio, deck złożony, złole z wybranymi modularami czekają grzecznie w deck boxach. Cały setup zajmuje wtedy dosłownie 3 minuty - wyjecie maty, organizera z znacznikami, decków z deckboxa - szybkie tasowanie i lecimy. Standardowym deckiem na zwykły scenariusz na expercie spokojnie 15-25 minut wystarcza i myślę, że w przypadku 90% gier zamykam się w tym czasie. Jedynie grając na rzeczy typu Loki, czy grając strasznie defensywna protekcją się czasami przeciągnie.

[RUNner]

Korzystając z promocyjnych cen, postanowiłem sobie nabyć 4 bohaterów i nowego antagonistę - Green Goblina. Samym coresetem można nawet sporo pograć, ale budowa talii jednak jest zbyt ograniczona. Wreszcie też włożyłem karty gracza do klasera. Nie wiem czemu tak długo z tym zwlekałem skoro WP LCG tak mam zorganizowanego i nie wyobrażam sobie innej opcji. Będę mógł sobie przeglądać karty i układać w głowie różne pomysły. W dyskusji true solo kontra 2 ręce, jestem zwolennikiem pierwszego rozwiązania, ale jednocześnie mam świadomość, że to drugie daje więcej możliwości. Zresztą idealnie by było grać po prostu z żywym współgraczem, ale to mi na razie nie grozi.

[Ayaram]

Tak z ciekawości zagrałem dzisiaj z zegarkiem

Grając Cpt. Marvel na agresji z kartami tylko z 1 fali vs. Expert Vulture (z Custom Content) od momentu wyciągnięcia maty do momentu schowania maty wyszły mi dokładnie 24 minuty

[c08mk]

Tak z ciekawości zagrałem dzisiaj z zegarkiem

Grając Cpt. Marvel na agresji z kartami tylko z 1 fali vs. Expert Vulture (z Custom Content) od momentu wyciągnięcia maty do momentu schowania maty wyszły mi dokładnie 24 minuty

Przypuszczam, że dość dokładnie znasz karty. Mi zawsze dłużej schodzi na rozgrywkę ale wszystko muszę czytać i tylko kilka kart zagrywam z pamięci. Po za składaniem talii na którą potrzeba trochę czasu to pewnie też masz dobrze zorganizowane pudełko, bo normalnie na setup i składanie gry też parę minut może zejść. Czas rozgrywki też zależy od villaina i modulara (villain z Bomb Scare zawsze będzie bił rekordy czasu).
U mnie tak na oko złożenie talii przygotowanej wcześniej na marvelcdb to około 4 min, wyciągnięcie mat, pudełek z żeotnami i akcesoriów ze 2, złożenie talii villaina z 4 (dużo roboty tu nie ma przy dobrej organizacji kart ale już muszę czytać czego villain potrzebuje) i rozgrywka do 30 minut (tylko true solo i nie gram agresywnymi taliami). Składnie podobnie jak setup, bo trzeba porozdzielać karty i powłączać je w odpowiednie miejsce w pudełkach. W sumie pojedyncza gra to około 40-50 min. Jeżeli kiedyś zagram z zegarkiem to napiszę ile dokładnie schodzi.

[Ayaram]

Przypuszczam, że dość dokładnie znasz karty. Mi zawsze dłużej schodzi na rozgrywkę ale wszystko muszę czytać i tylko kilka kart zagrywam z pamięci.

Ano. Sam składam decki, więc nawet jak gram 1wszy raz to znam założenia decku, w głowie plan co robić itp. No i jak już złoże deck to gram nim te 10-15 gier z rzędu i już nigdy do niego nie wracam. Na 100% gram przez to szybciej niż osoba składająca decki z marvelcdb poznająca co autor miał w głowie dopiero przy samej rozgrywce.

Po za składaniem talii na którą potrzeba trochę czasu to pewnie też masz dobrze zorganizowane pudełko, bo normalnie na setup i składanie gry też parę minut może zejść.

całe mój zestaw (co prawda tu na przykładzie LOTRa, ale dla Marvela wygląda to identycznie)


2 małe maty
Deck box z deckiem
Cały cykl do ogrania przełożony do małego pudła
organizer z kostkami/żetonami uniwersalny dla wszystkich LCGów

Wszystko leżące na wierzchu szafki z planszówkami

Czas rozgrywki też zależy od villaina i modulara (villain z Bomb Scare zawsze będzie bił rekordy czasu).

Modular Sety wydaje mi się, że nie mają aż tak dużego znaczenia na czas. Największy wpływ ma IMO liczba HP złola. Nie tylko musimy po prostu zagrać więcej kart, by to wklepać, ale im mniej HP ma przeciwnik tym z reguły wcześniej (pod kątem liczby tur/setupu na stole itp itd) możemy zacząć proces rushowania złola.

Druga rzecz to czy złol ma jakąś mechanikę przedłużającą grę jak Ultron, Loki, Thanos.

No i ostatnie i chyba najważniejsze - styl gry i ogranie z poszczególnymi złolami. Na początku kariery z Marvel champions gra mi dodsłownie zajmowała godzinę. Najczęściej z grami kończonymi z minimum raz przejechanym encounter Setem. Potem czas gry znacznie zredukowałem i tłumaczyłem to sobie, kwestią kart z podstawki, że nie były takie mocne to się przedłużało, ale nie. Teraz przy okazji tego nadrabiania opisów decków trochę sobie poprzypominałem decki z tamtych czasów w praktyce i dalej gra się szybciutko. Kwestia sposobu grania. Wcześniej wszystko skrupulatnie czyściłem ze stołu, z czystym stołem w 5tej turze to sobie grałem Avengers Mansion, bo jestem bezpieczny to mogę itp, i dopiero jak nie było co lepszego do roboty to dopiero lałem złola. Teraz znacznie szybciej przechodzę do ofensywy. No i tu dochodzi kwestia ogrania złola. Im mniej znamy przeciwnika, tym bezpieczniej musimy grać, im bezpieczniej musimy grać, tym więcej tur schodzi.

[ScorpZero]

Spoiler:

Przypuszczam, że dość dokładnie znasz karty. Mi zawsze dłużej schodzi na rozgrywkę ale wszystko muszę czytać i tylko kilka kart zagrywam z pamięci.

Ano. Sam składam decki, więc nawet jak gram 1wszy raz to znam założenia decku, w głowie plan co robić itp. No i jak już złoże deck to gram nim te 10-15 gier z rzędu i już nigdy do niego nie wracam. Na 100% gram przez to szybciej niż osoba składająca decki z marvelcdb poznająca co autor miał w głowie dopiero przy samej rozgrywce.

Po za składaniem talii na którą potrzeba trochę czasu to pewnie też masz dobrze zorganizowane pudełko, bo normalnie na setup i składanie gry też parę minut może zejść.

całe mój zestaw (co prawda tu na przykładzie LOTRa, ale dla Marvela wygląda to identycznie)


2 małe maty
Deck box z deckiem
Cały cykl do ogrania przełożony do małego pudła
organizer z kostkami/żetonami uniwersalny dla wszystkich LCGów

Wszystko leżące na wierzchu szafki z planszówkami

Czas rozgrywki też zależy od villaina i modulara (villain z Bomb Scare zawsze będzie bił rekordy czasu).

Modular Sety wydaje mi się, że nie mają aż tak dużego znaczenia na czas. Największy wpływ ma IMO liczba HP złola. Nie tylko musimy po prostu zagrać więcej kart, by to wklepać, ale im mniej HP ma przeciwnik tym z reguły wcześniej (pod kątem liczby tur/setupu na stole itp itd) możemy zacząć proces rushowania złola.

Druga rzecz to czy złol ma jakąś mechanikę przedłużającą grę jak Ultron, Loki, Thanos.

No i ostatnie i chyba najważniejsze - styl gry i ogranie z poszczególnymi złolami. Na początku kariery z Marvel champions gra mi dodsłownie zajmowała godzinę. Najczęściej z grami kończonymi z minimum raz przejechanym encounter Setem. Potem czas gry znacznie zredukowałem i tłumaczyłem to sobie, kwestią kart z podstawki, że nie były takie mocne to się przedłużało, ale nie. Teraz przy okazji tego nadrabiania opisów decków trochę sobie poprzypominałem decki z tamtych czasów w praktyce i dalej gra się szybciutko. Kwestia sposobu grania. Wcześniej wszystko skrupulatnie czyściłem ze stołu, z czystym stołem w 5tej turze to sobie grałem Avengers Mansion, bo jestem bezpieczny to mogę itp, i dopiero jak nie było co lepszego do roboty to dopiero lałem złola. Teraz znacznie szybciej przechodzę do ofensywy. No i tu dochodzi kwestia ogrania złola. Im mniej znamy przeciwnika, tym bezpieczniej musimy grać, im bezpieczniej musimy grać, tym więcej tur schodzi.

Zainspirowałeś mnie tym organizerem. Piękna sprawa, muszę sobie taki zmontować.

[preshiq]

Spoiler:

Przypuszczam, że dość dokładnie znasz karty. Mi zawsze dłużej schodzi na rozgrywkę ale wszystko muszę czytać i tylko kilka kart zagrywam z pamięci.

Ano. Sam składam decki, więc nawet jak gram 1wszy raz to znam założenia decku, w głowie plan co robić itp. No i jak już złoże deck to gram nim te 10-15 gier z rzędu i już nigdy do niego nie wracam. Na 100% gram przez to szybciej niż osoba składająca decki z marvelcdb poznająca co autor miał w głowie dopiero przy samej rozgrywce.

Po za składaniem talii na którą potrzeba trochę czasu to pewnie też masz dobrze zorganizowane pudełko, bo normalnie na setup i składanie gry też parę minut może zejść.

całe mój zestaw (co prawda tu na przykładzie LOTRa, ale dla Marvela wygląda to identycznie)


2 małe maty
Deck box z deckiem
Cały cykl do ogrania przełożony do małego pudła
organizer z kostkami/żetonami uniwersalny dla wszystkich LCGów

Wszystko leżące na wierzchu szafki z planszówkami

Czas rozgrywki też zależy od villaina i modulara (villain z Bomb Scare zawsze będzie bił rekordy czasu).

Modular Sety wydaje mi się, że nie mają aż tak dużego znaczenia na czas. Największy wpływ ma IMO liczba HP złola. Nie tylko musimy po prostu zagrać więcej kart, by to wklepać, ale im mniej HP ma przeciwnik tym z reguły wcześniej (pod kątem liczby tur/setupu na stole itp itd) możemy zacząć proces rushowania złola.

Druga rzecz to czy złol ma jakąś mechanikę przedłużającą grę jak Ultron, Loki, Thanos.

No i ostatnie i chyba najważniejsze - styl gry i ogranie z poszczególnymi złolami. Na początku kariery z Marvel champions gra mi dodsłownie zajmowała godzinę. Najczęściej z grami kończonymi z minimum raz przejechanym encounter Setem. Potem czas gry znacznie zredukowałem i tłumaczyłem to sobie, kwestią kart z podstawki, że nie były takie mocne to się przedłużało, ale nie. Teraz przy okazji tego nadrabiania opisów decków trochę sobie poprzypominałem decki z tamtych czasów w praktyce i dalej gra się szybciutko. Kwestia sposobu grania. Wcześniej wszystko skrupulatnie czyściłem ze stołu, z czystym stołem w 5tej turze to sobie grałem Avengers Mansion, bo jestem bezpieczny to mogę itp, i dopiero jak nie było co lepszego do roboty to dopiero lałem złola. Teraz znacznie szybciej przechodzę do ofensywy. No i tu dochodzi kwestia ogrania złola. Im mniej znamy przeciwnika, tym bezpieczniej musimy grać, im bezpieczniej musimy grać, tym więcej tur schodzi.

Do czego używasz kości k6 w pięciu kolorach ?

[Ayaram]

Do czego używasz kości k6 w pięciu kolorach ?

Jak wspominałem to moje uniwersalne pudło dla całej 3ki LCGów.

żółte, czerwone, zielone zastępują znaczniki z Marvel Champions
białe, czerwone, zielone zastępują znaczniki w LOTR
białe, niebieskie, czerwone, żółte (jako żetony zagłady by się odróżniały od czerwonych - obrażeń) w Arkham.

Więc razem wychodzi 5 kolorów

Te malutkie czerwone/białe/czarne z lewej strony wykorzystuje czasami w LOTRze (w Marvelu się czasami przydają przy Voltron deckach) do zaznaczania zmian w statystykach, jako że są akurat tak duże jak staty na kartach

[Mr_Fisq]

Wiadomo skąd wyprzedaże Marvel Champions w polskich sklepach?

Może szykuje się polska wersja?

[khuba]

Wiadomo skąd wyprzedaże Marvel Champions w polskich sklepach?

Może szykuje się polska wersja?

Bardziej bym obstawiał brak większego zainteresowania starszymi paczkami i zbyt wysokie stany magazynowe. Nowsze paczki (mutanci) trzymają cenę.

[mat_eyo]

Rebel jako dystrybutor zrobił promocję u siebie, jednocześnie detaliczną i hurtową. Pytanie, co ona oznacza? Zwykłe czyszczenie stanów magazynowych? Informacja od FFG o końcu gry (choć dlaczego mieliby wtedy obniżać ceny)? W polską wersję nie wierzę, za późno, za duży nakład pracy, za mało chętnych.

[memlak]

A to nie jest po prostu wyprzedanie pojedyńczych packów przed przejściem na to: https://www.rebel.pl/karcianki/marvel-c ... 12725.html?

[Mr_Fisq]

memlak to będzie zwykły bundle?

[khuba]

A to nie jest po prostu wyprzedanie pojedyńczych packów przed przejściem na to: https://www.rebel.pl/karcianki/marvel-c ... 12725.html?

Obniżyli też ceny dodatków kampanijnych - a one nie miały takich wydań zbiorczych.

[RUNner]

Mnie ta wyprzedaż bardzo ucieszyła, bo dzięki niej w ogóle wszedłem w system poza corem. Szkoda że nigdy nie pojawił się pomysł wydania tego po polsku, bo temat marvelowski wydaje się być nośniejszy niż Lotr czy HwA. Ale widać Rebel skalkulował i w excelu mu wyszło za mało zysków lub wręcz straty. Ja bym kupił wszystko po polsku w standardowych cenach, ale nie jestem wyznacznikiem. Angielski tutaj jest dość prosty, ale skoro zamierzam grać z 9-letnią córką, to może to być jakaś zapora.
A tak przy okazji... pisałem, że kupiłem 4 bohaterów. Ta liczba wzrosła do 10. No cóż... wiedziałem że to się tak łatwo nie skończy