Gram w RPG czyli w co? O mechanice, settingu i innych przyległościach

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami RPG, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Regulamin forum
Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami RPG, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Cyel
Posty: 2554
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1209 times
Been thanked: 1408 times

Gram w RPG czyli w co? O mechanice, settingu i innych przyległościach

Post autor: Cyel »

Nikt chyba tu się nie wypowiada o zasadach, przynajmniej ja piszę tylko i wyłącznie o settingu. Zasady mnie mało interesują i najlepsze swoje przygody w Warhammerze prowadziłem 100% narracyjnie bez choćby jednej kostki w zasięgu wzroku.

Dla mnie to setting właśnie robi różnicę w RPG. D&D też miało ciekawe settingi (Birthright, Lankhmar, Planescape) ale dziś to chyba domyślnie najgeneryczniejsze fantasy z wszystkim co się da wrzuconym do jednego worka a tamte już nie istnieją (poprawcie mnie jeśli się mylę, bo D&D nie śledzę)
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Mr_Fisq
Administrator
Posty: 4616
Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1196 times
Been thanked: 1408 times

Re: Warhammer Fantasy Roleplay 4ed

Post autor: Mr_Fisq »

Jeśli grasz w Warhammera w 100% narracyjnie, to nie grasz w Warhammera, tylko w świecie Warhammera ;)
Sprzedam: Wiosenne porządki: Horror w Arkham - 5 cykli, Łowcy A.D. 2114, Uśpieni Bogowie, Moje Miasto.
Przygarnę: Legendary Encounters: Firefly, Skirmishe grywalne solo, figurki do Stargrave/Frostgrave
Cyel
Posty: 2554
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1209 times
Been thanked: 1408 times

Re: Warhammer Fantasy Roleplay 4ed

Post autor: Cyel »

Dla mnie to to samo. To setting dyktuje czy gra mnie interesuje, nie jakie kostki się rzuca i czy w ogóle. To sprawa całkowicie trzeciorzędna.

Myślę, że częściowo atmosfera settingu Warhammera Fantasy mogła być lubiana w PL ze względu na podobieństwo (klimatem) do Wiedźmina, który dla wielu był punktem odniesienia co do tego jak low fantasy powinno wyglądać.
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Mr_Fisq
Administrator
Posty: 4616
Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1196 times
Been thanked: 1408 times

Re: Warhammer Fantasy Roleplay 4ed

Post autor: Mr_Fisq »

Tylko, że obiektywnie nie będziesz miał racji.
Nie twierdzę przy tym, że Twoja droga jest zła, tylko że obiektywnie nie grasz w WFRP, tak samo jak nie grasz w tym samym momencie w WFB, ani w Total Wara.
Cyel pisze: 17 paź 2022, 20:20 Myślę, że częściowo atmosfera settingu Warhammera Fantasy mogła być lubiana w PL ze względu na podobieństwo (klimatem) do Wiedźmina, który dla wielu był punktem odniesienia co do tego jak low fantasy powinno wyglądać.
Pytanie ile z tej atmosfery rzeczywiście było w młotku, a ile zostało wytworzone przez nasze oczekiwania i potrzeby przeżycia przygód jakie znaliśmy z Sagi.
Sprzedam: Wiosenne porządki: Horror w Arkham - 5 cykli, Łowcy A.D. 2114, Uśpieni Bogowie, Moje Miasto.
Przygarnę: Legendary Encounters: Firefly, Skirmishe grywalne solo, figurki do Stargrave/Frostgrave
Cyel
Posty: 2554
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1209 times
Been thanked: 1408 times

Re: Warhammer Fantasy Roleplay 4ed

Post autor: Cyel »

Mr_Fisq pisze: 17 paź 2022, 21:09 Tylko, że obiektywnie nie będziesz miał racji.
Nie twierdzę przy tym, że Twoja droga jest zła, tylko że obiektywnie nie grasz w WFRP, tak samo jak nie grasz w tym samym momencie w WFB, ani w Total Wara.

Hmm, nie?

Chcesz powiedzieć, że kiedy myślisz sobie "pograłbym w Warhammera" to nie masz na myśli "pograłbym w ponurawe low fantasy z bogami Chaosu i krasnoludzkimi zabójcami trolli" tylko "pograłbym w grę gdzie rzuca się k100 i jest mnóstwo profesji"? No chyba nie.

To setting jest sercem i duszą systemu, zasady w każdym chyba RPGu podlegają zasadzie nadrzędnej "rób z nimi co chcesz i nie czuj się nimi zobowiązany. Bierz i wyrzucaj co Ci się podoba". To nie planszówka.
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Mr_Fisq
Administrator
Posty: 4616
Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1196 times
Been thanked: 1408 times

Re: Warhammer Fantasy Roleplay 4ed

Post autor: Mr_Fisq »

Cyel pisze: 17 paź 2022, 21:16 Hmm, nie?

Chcesz powiedzieć, że kiedy myślisz sobie "pograłbym w Warhammera" to nie masz na myśli "pograłbym w ponurawe low fantasy z bogami Chaosu i krasnoludzkimi zabójcami trolli" tylko "pograłbym w grę gdzie rzuca się k100 i jest mnóstwo profesji"? No chyba nie.

To setting jest sercem i duszą systemu, zasady w każdym chyba RPGu podlegają zasadzie nadrzędnej "rób z nimi co chcesz i nie czuj się nimi zobowiązany. Bierz i wyrzucaj co Ci się podoba". To nie planszówka.
Obawiam się, że dokonujesz zbytniej ekstrapolacji swoich doświadczeń/wyobrażeń na całą przestrzeń RPG'ową.

Jaki jest setting Genesysa?
Czy Ty myślisz sobie "pograł bym", czy "przeżyłbym przygodę"?
Czym się różni pogranie w Zweihander, od pogrania w WFRP 3ed?

Z tego co rozumiem, Ty nie kształtujesz zasad systemu, i nie dostosowujesz ich do swoich potrzeb, tylko je odrzucasz. To jest jednak zasadnicza różnica, bo mechanika D&D rzutuje na na odczucia z gry, tak samo mechanika 4ed Warhammera.
Sprzedam: Wiosenne porządki: Horror w Arkham - 5 cykli, Łowcy A.D. 2114, Uśpieni Bogowie, Moje Miasto.
Przygarnę: Legendary Encounters: Firefly, Skirmishe grywalne solo, figurki do Stargrave/Frostgrave
Cyel
Posty: 2554
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1209 times
Been thanked: 1408 times

Re: Warhammer Fantasy Roleplay 4ed

Post autor: Cyel »

Sorry, ale z Twojego poprzedniego posta wynikami, że jak umawiasz się z grupą, że zagracie w świecie Warhammera ale tym razem wykorzystując zasady Gwiezdnych Wojen to potem mówicie "wczoraj graliśmy w Gwiezdne Wojny" a nie "w Warhammera" co dla mnie jest absurdalne.

Innymi słowy, jeśli używasz zasad Zweihandera i przygoda na miejsce w jakimś państwie przypominającym Niemcy z początku renesansu i wymyślasz nazwy miejsc na poczekaniu to ma sens mówić, że grasz w Zweihandera. Ale jeśli podczas tej przygody podróżujesz z Altdorfu do Middenheim i spotykasz kapłanów Sigmara i kultystów Slaanesha to sorry, ale grasz w Warhammera i nie ma znaczenia czy korzystasz przy tym z zasad Zweihandera, Gwiezdnych Wojen czy żadnych.

Ale chyba nie o tym pisała Ponika. W swoim oryginalnym poście odnosiła się do klimatu i atmosfery świata.

Btw, nie odrzucam zasad z zasady (;)), grałem też w WH wykorzystując je. Ale podręcznik na samym początku wyraźnie mówi (jak chyba każdy RPGowy który znam?) że z zasadami MG może sobie robić co się chce i jeśli najlepszą opcją było granie bez nich to tak samo mieści się to w koncepcji systemu jak granie z 20% z nich czy 50 czy 100%>
Ostatnio zmieniony 18 paź 2022, 07:56 przez Cyel, łącznie zmieniany 1 raz.
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
ponika
Posty: 530
Rejestracja: 01 sty 2019, 17:25
Lokalizacja: Zagranica
Has thanked: 231 times
Been thanked: 440 times

Re: Warhammer Fantasy Roleplay 4ed

Post autor: ponika »

Cyel pisze: 18 paź 2022, 06:56 Ale chyba nie o tym pisała Ponika. W swoim oryginalnym poście odnosiła się do klimatu i atmosfery świata.
To prawda, ale zastanawiam się czy tylko setting ma tu wpływ na moje odczucia? Co sprawia, że klimat Ravenloftu, jednej z podstawowych kampanii DnD jest dla mnie dużo ciekawszy, mimo, że w założeniu też jest ciemny, przygnębiający i śmiertelny, a postaci dość długo są bardzo słabe jak na realia dedeków? Ba, zostawmy już dedeki, które rzeczywiście mogą się kojarzyć z radosnym fantasy - takie Symbaroum, przecież tam jest tylko ponurość i niebezpieczeństwa.

Po przemyśleniach uważam, że mechanika ma olbrzymi wpływ na odczucia z gry. Nie bez powodu świat Warhammera istnieje na Genesys czy "OSRoidzie" (Warlock). Ten sam setting, ale to w jaki sposób opowiadasz historię zmienia się dramatycznie.
Czy postać jest silna we wszystkim, czy ma wąskie specjalizacje (a przecież statystyki postaci bardzo wpływają na rolleplay)? Czy starcia to dwa rzuty kostką i pozamiatane czy trzygodzinna walka taktyczna? Czy odniesiona rany goją się po nocy przespanej w lesie, czy dodają trwałe urazy? Jakie możliwości (mechanicznie) mają przedmioty? Czy interakcje społeczne są uregulowane mechaniką? Czy magia jest dostępna dla każdej klasy? Czy w ogóle istnieją klasy? Jak szybki jest przyrost doświadczenia, jak bardzo rozwija się postać i jak wygląda na końcu drogi?

Poczytałam trochę (choć pobieżnie) o Warhammerze i obawiam się, że to właśnie mechanika mnie odrzuca - bo jest dostosowana do podkreślania "brudu" świata. Startujesz jako nikt, rozwój może kiedyś przyjdzie, walki są trudne i śmiertelne etc.
I to oczywiście jest ok, wręcz bardzo ok, bo pasuje do świata, jaki autorzy systemu chcą opowiedzieć - spójnego, w którym gracz nie jest bohaterem a drobinką zależną od losu (i wielokrotnych rzutów kością z marnymi statystykami :wink:)


PS. Absolutnie nie chcę nikomu zarzucać, że "źle grasz w gry!". W RPG najpiękniejsze jest to, że - przeciwnie do planszówek - co się nie podoba to wyrzucamy i opowiadamy historię na swoich zasadach. A wygląda, że w Warhammerze odrzuciło nas to samo - tylko ja wywaliłam z zainteresowań całą grę, a ty wyłącznie warstwę zasad. I to też jest ok i nikomu nic do tego jak i w co sobie gramy :)

Golfang pisze: 17 paź 2022, 18:25 Ludzie.... o co wy się kłucicie? Mierzyć poziom RPG w zależności od systemu?

Nawet najgorszy system może być uratowany przez dobrego MG. Grałem dawno temu w Kryształy Czasu i było cudownie. Nikomu nie przeszkadzały wysokie współczynniki - bo nie to było ważne. Ważny jest świat jaki został wykreowany przez MG oraz prowadzone przygody.
Przecież nikt się nie kłóci, to dyskusja, takie rzeczy się dzieją na forach dyskusyjnych :wink:

To o czym wspominasz, że każdy system da się zhausrulować do poziomu grywalności to oczywiście zasługa MG. Tylko mi szkoda czasu na modyfikacje złych czy po prostu niepasujących mi systemów - wolę znaleźć grę, która porwie mnie zarówno settingiem jak i mechaniką. Ale zupełnie nie mam nic przeciw, jeśli ktoś woli modyfikować ukochany setting mechanicznie, czy też tworzyć własny świat na ulubionej mechanice. To jest istota RPG - dobra zabawa, a drogi do celu są jakby mniej ważne.
Awatar użytkownika
raj
Administrator
Posty: 5145
Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 264 times
Been thanked: 861 times
Kontakt:

Re: Warhammer Fantasy Roleplay 4ed

Post autor: raj »

Warto chyba rozdzielić trzy rzeczy.
Mechanika
Setting
System
Przy czym System = Setting + Mechanika

Czyli jak ktoś odrzuca/zmienia mechanikę to przestaje grać w WFRP 4ed a gra wykorzystując setting do WFRP.
Wolno im, mają prawo.

W najmniejszym nawet stopniu nie jest to złe. Chcą to tak grają. Tu chodzi o to, żeby się dobrze bawić a nie trzymać się ściśle jedynie słusznej linii partii.

Zacząłem oglądać ten filmik krytykujący warhammera.
O jaki zły warhammer, bo tam są scenariusze, gdzie wszystko jest zaplanowane. Fuj fuj złe złe WFRP.
Ci kolesie są po prostu śmieszni.
Chce ktoś grać bez scenariusza? To sobie gra.
Rozbudowane scenariusze są po to, żeby dawać narzędzie mistrzom gry i ułatwiać im życie.
Dzięki temu MG nie musi być tytanem wyobraźni, pisarstwa i błyskotliwości aby na poczekaniu tworzyć niesamowite przygody.
Być może te dwa typy to potrafią ale znakomita większość ludzi nie.

Poza tym, gry RPG to pewna opowieść. Co z tego że ta akurat jest wyreżyserowana wg dokładnie przygotowanego scenariusza, jeżeli pozwala na fajną zabawę?
Oczywiście, jeżeli MG nie potrafi dać nic od siebie, trzyma się ściśle wyznaczonych linii i ordynarnie blokuje możliwości graczy, bo w scenariuszu tego nie przewidziano, to nie jest to wina systemu tylko słabego MG. Dobry MG potrafi sprawić, że możliwości i działania graczy wpiszą się w scenariusz, nawet jeżeli trzeba będzie pominąć jego część lub radośnie zmodyfikować.
A jak trzeba coś zablokować, to potrafi to zrobić w naturalny sposób, wynikający ze świata gry i działań graczy/npc, który nie zepsuje graczom przyjemności.

Z czego wynika popularność WFRP? Z wielkości franszyzy (książki itd), z tego, że to był jeden z pierwszych systemów rpg po polsku, z tego, wiele osób grało w WFB i to się łączy oraz z tego, że jest to mroczny świat fantasy, który się wielu osobom podoba. Nie jest przy tym prawdą, że nie da się w tym świecie zrobić zabawnych komediowych wręcz sesji. Da się i to bez problemu. Wystarczy chcieć i mieć pomysł.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."

Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Cyel
Posty: 2554
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1209 times
Been thanked: 1408 times

Re: Warhammer Fantasy Roleplay 4ed

Post autor: Cyel »

ponika pisze: 18 paź 2022, 07:35 [Startujesz jako nikt, rozwój może kiedyś przyjdzie, walki są trudne i śmiertelne etc.
Mnie to przekonuje - jeśli Bianka, nastoletnia szlachcianka której sztylet nadaje się głównie jako nóż do otwierania kopert stoi naprzeciwko orka z toporem to nie powinna przeżyć tej walki. (I czy naprawdę potrzeba jakichś zasad i rzutów kostką by to stwierdzić?) Musi albo uciekać albo wymyślić jakiś sprytny fortel.

Inna gra może daje jej w tej sytuacji niezła szansę na zwycięstwo ale taki poziom zawieszenia niewiary już wykracza poza moje pojęcie tego czym jest spójna historia. Trochę robi się trochę jak w tej scenie z niedawno wypuszczonego serialu : https://m.youtube.com/watch?v=LlrYb-KO6is Więcej groteski i błazenady niż emocji.
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Mr_Fisq
Administrator
Posty: 4616
Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1196 times
Been thanked: 1408 times

Re: Warhammer Fantasy Roleplay 4ed

Post autor: Mr_Fisq »

ponika pisze: 18 paź 2022, 07:35
Cyel pisze: 18 paź 2022, 06:56 Ale chyba nie o tym pisała Ponika. W swoim oryginalnym poście odnosiła się do klimatu i atmosfery świata.
Poczytałam trochę (choć pobieżnie) o Warhammerze i obawiam się, że to właśnie mechanika mnie odrzuca - bo jest dostosowana do podkreślania "brudu" świata. Startujesz jako nikt, rozwój może kiedyś przyjdzie, walki są trudne i śmiertelne etc.
I to oczywiście jest ok, wręcz bardzo ok, bo pasuje do świata, jaki autorzy systemu chcą opowiedzieć - spójnego, w którym gracz nie jest bohaterem a drobinką zależną od losu (i wielokrotnych rzutów kością z marnymi statystykami :wink:)
4ed jest już dużo bardziej "pozytywna" więcej rzeczy (średnio) się udaje, więcej jest testów przeciwstawnych, w walkach rzadziej zdarza się: chybiasz, przeciwnik chybia, chybiasz, przeciwnik chybia, chybiasz, przeciwnik chybia, trafiasz! Ale nie zadajesz obrażeń - wszystkie weszły w wytrzymałość....

W standardowych testach masz +20.
I już odczucia z rozgrywki są inne.

Mnie w młotku pociąga (oprócz świata) brak rozstrzału potęgi postaci jaki obserwujemy np. w w starych D&D (w nowych może też, nie wiem, nie jestem na bieżąco), gdzie postać 10 poziomu dla postaci 1 poziomu jest już prawie półbogiem. W młotku może zaczynasz jako "nikt", ale Ci na górze dalej są "ludźmi" którzy krwawią i umierają.
Cyel pisze: 18 paź 2022, 06:56 Sorry, ale z Twojego poprzedniego posta wynikami, że jak umawiasz się z grupą, że zagracie w świecie Warhammera ale tym razem wykorzystując zasady Gwiezdnych Wojen to potem mówicie "wczoraj graliśmy w Gwiezdne Wojny" a nie "w Warhammera" co dla mnie jest absurdalne.


Co to są zasady "Gwiezdnych wojen"? Lepszym przykładem były by D&D.
W takiej sytuacji jak najbardziej powiedziałbym, że grałem w D&D na settingu Warhammera.

Z mojej perspektywy (odnosząc się niejako do postu raj'a):
- grasz w system, a system to setting + mechanika
i oczywiście mechanika, to może być nawet Twój autorski "silnik narracyjny" bez rzutów i statystyk, a setting: Stary świat, ale wtedy to nie jest WFRP, bo żaden z WFRP nie chodził na "silniku narracyjnym", ani niczym co by przypominało tego typu rozwiązania.
Cyel pisze: 18 paź 2022, 10:35 Mnie to przekonuje - jeśli Bianka, nastoletnia szlachcianka której sztylet nadaje się głównie jako nóż do otwierania kopert stoi naprzeciwko orka z toporem to nie powinna przeżyć tej walki. (I czy naprawdę potrzeba jakichś zasad i rzutów kostką by to stwierdzić?) Musi albo uciekać albo wymyślić jakiś sprytny fortel.
W 4ed nie stoi, żeby nie rzucać, jeśli wynik testu jest oczywisty? Nie rzucasz na atletykę chodząc po schodach - po prostu wchodzisz. Rzuty są raczej do rozstrzygania sytuacji wątpliwych.
Sprzedam: Wiosenne porządki: Horror w Arkham - 5 cykli, Łowcy A.D. 2114, Uśpieni Bogowie, Moje Miasto.
Przygarnę: Legendary Encounters: Firefly, Skirmishe grywalne solo, figurki do Stargrave/Frostgrave
Cyel
Posty: 2554
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1209 times
Been thanked: 1408 times

Re: Warhammer Fantasy Roleplay 4ed

Post autor: Cyel »

Mr_Fisq pisze: 18 paź 2022, 11:35 .
W takiej sytuacji jak najbardziej powiedziałbym, że grałem w D&D na settingu Warhammera.
No to u mnie priorytety są dokładnie odwrotne - powiedziałbym, że grałem w Warhammera na zasadach D&D. Świat najważniejszy, zasady służebne.


btw, Star Warsy nie mają swojej RPGowej mechaniki? To zaskoczenie.
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Awatar użytkownika
raj
Administrator
Posty: 5145
Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 264 times
Been thanked: 861 times
Kontakt:

Re: Warhammer Fantasy Roleplay 4ed

Post autor: raj »

Cyel pisze: 18 paź 2022, 11:52 btw, Star Warsy nie mają swojej RPGowej mechaniki? To zaskoczenie.
Maja jedynie słuszną d6 od WEG. SW d20 jest fuj!
Coś czuję że powinienem wydzielić tę dyskusję...
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."

Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Mr_Fisq
Administrator
Posty: 4616
Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1196 times
Been thanked: 1408 times

Re: Warhammer Fantasy Roleplay 4ed

Post autor: Mr_Fisq »

Cyel pisze: 18 paź 2022, 11:52
Mr_Fisq pisze: 18 paź 2022, 11:35 .
W takiej sytuacji jak najbardziej powiedziałbym, że grałem w D&D na settingu Warhammera.
No to u mnie priorytety są dokładnie odwrotne - powiedziałbym, że grałem w Warhammera na zasadach D&D. Świat najważniejszy, zasady służebne.


btw, Star Warsy nie mają swojej RPGowej mechaniki? To zaskoczenie.
Ja znam ze słyszenia SW na silniku Genesys, nie wiem czy były jakieś inne.

Zaś co do odwrócenia priorytetów. Niewykluczone, że to zależy od tego co wnosi więcej do tej "pary".
D&D to duża mięsista mechanika która bardzo istotnie rzutuje na "grę" - w modelowych/stereotypowych D&D'kach chodzi o exp/wbijanie poziomów/mordowanie potworów i czy będziesz robił to w Starym Świecie, czy na Malazańskim Pograniuczu, nie ma jakiegoś wielkiego znaczenia.

Czyli być może gramy w Warhammera na FATE'cie, ale już w D&D na settingu Warhammera.

PS. raj posprzątam tu wieczorem.
Sprzedam: Wiosenne porządki: Horror w Arkham - 5 cykli, Łowcy A.D. 2114, Uśpieni Bogowie, Moje Miasto.
Przygarnę: Legendary Encounters: Firefly, Skirmishe grywalne solo, figurki do Stargrave/Frostgrave
Awatar użytkownika
raj
Administrator
Posty: 5145
Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 264 times
Been thanked: 861 times
Kontakt:

Re: Warhammer Fantasy Roleplay 4ed

Post autor: raj »

Mr_Fisq pisze: 18 paź 2022, 12:55 D&D to duża mięsista mechanika która bardzo istotnie rzutuje na "grę" - w modelowych/stereotypowych D&D'kach chodzi o exp/wbijanie poziomów/mordowanie potworów i czy będziesz robił to w Starym Świecie, czy na Malazańskim Pograniuczu, nie ma jakiegoś wielkiego znaczenia.

Czyli być może gramy w Warhammera na FATE'cie, ale już w D&D na settingu Warhammera.
Może raczej chodzi o to, że D&D to z definicji tylko i wyłącznie mechanika. Podręcznik gracza i MG, bestiariusz, handybooki itd itp, to wszystko generyczne klocki mechaniki.
Do tego dopiero dodaje się settingi.
W odróżnieniu od tego WH od początku funkcjonuje z własną integralną mechaniką.

Dlatego masz poczucie "D&D na settingu Warhammera", bo D&D nadal pozostaje w tym zestawieniu kompletną całością, zaś z WH zostaje zabrana jego część.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."

Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Awatar użytkownika
Piaskoryb
Posty: 423
Rejestracja: 14 lis 2016, 18:56
Has thanked: 112 times
Been thanked: 153 times

Re: Gram w RPG czyli w co? O mechanice, settingu i innych przyległościach

Post autor: Piaskoryb »

Mam tak samo, gram tylko narracyjnie, rzut kością zdarza się tylko parę razy podczas sesji, ciekawostką jest że rzut monetą też sie zdarza :) Ponadto najważniejszy jest świat i klimat. Bardzo ale to bardzo lubiłem grać w Kiedy Rozum Śpi :) Zabawa w świecie snów zawsze jest przednia i zaksakująca. Polecam spróbować.

Dodatkowo, odrzucenie mechaniki (wtym poziomów itp) i skupienie się na narracji pozwala zdecydowanie bardziej wczuć się w opowieść i postacie. Polecam każdemu chociaż spróbować, istnieje duża szansa że częściej będziecie grać tak :)
Darboh
Posty: 859
Rejestracja: 18 wrz 2012, 09:15
Has thanked: 31 times
Been thanked: 19 times

Re: Gram w RPG czyli w co? O mechanice, settingu i innych przyległościach

Post autor: Darboh »

Jedna podstawowa sprawa. System czyli lore + mechanika, przy założeniu że mechanika ma wspierać eksploatację tegoż lore.
Np jak to robi mechanika WH.
Dedeki jako uniwersalny system do grania fantazjaków, pozostają dedekami. Żeby zagrać w konkretne uniwersum trzeba już dostosować mechanikę pod nie. Tak więc stwierdzenie że gramy w DnD jest dużo szerszym stwierdzeniem niż to że grasz w Warhammera.
Zauważyć należy że inne mechaniki są zrobione pod granie w uniwersum Warhammera, nie granie w Warhammera. Bo ten jest jeden lore+mechanika.

Przy odrzucaniu mechaniki warto się zastanowić czy gramy jeszcze w grę? Czy wspólnie opowiadamy tylko historię. Co czyni naszą sesję grą? Moim zdaniem jakaś mechanika, która pozwala rozstrzygać kwestie sporne w fabule za pomocą jasnych zasad tak dla graczy jak i narratora, gdzie to ta mechanika ma dawać dodatkową sprawczość graczowi, poprzez swoje mechanizmy, wpływania na fikcję. Nie tylko arbitralność mistrza gry.
Systemy narracyjne nie polegają na tym że wywalono ich wszystkie zasady, tylko ujęto je w formy czasami bezkostkowe, ale jednak zasady.

Jak komuś pasuje takie granie to spoko, naszła mnie tylko taka rozkmina, czy to jeszcze jest gra :)
Awatar użytkownika
nimsarn
Posty: 304
Rejestracja: 04 lis 2005, 16:54
Lokalizacja: Z buszu! W centrum Zielonej Góry
Has thanked: 499 times
Been thanked: 163 times

Re: Gram w RPG czyli w co? O mechanice, settingu i innych przyległościach

Post autor: nimsarn »

Jak już co poniektórzy zauważyli:
System to połączenie settingu (założeń fabularnych świata) z mechaniką (matematycznym ujęciem zasad tym światem rządzącym).
I tu się zgadzam że jeśli gracie według własnych zasad to gracie w zupełnie inny system (tzn. setting z domowymi zasadami).
Zaznaczę tutaj że istnieją tzw. uniwersalne mechaniki, ale one właściwie są mechanikami dedykowanymi pod konkretne settingi (wiele pod jedną mechanikę np. AD&D; D20; Genesys etc.)
Są też systemy OSR, które czerpią z pradawnych czasów, gdy setting był raczej efektem rozgrywki niż odwrotnie.

Wracając jednak do tematu, moim zdaniem, nie można mówić że się grało np. w Warhammera 2ed ale "bez mechaniki", upierając się przy tym że to był jednak prawdziwy Warhammer, z tego powodu że osiągnięcia postaci w takiej rozrywce są nieporównywalne z postaciami rozwijanymi w trakcie gry wedle zasad systemu (settingu+mechaniki).
Quel
Posty: 80
Rejestracja: 16 mar 2021, 14:00
Has thanked: 39 times
Been thanked: 71 times

Re: Gram w RPG czyli w co? O mechanice, settingu i innych przyległościach

Post autor: Quel »

Widzę, że głosy są zgodne co do tego, że lore to jednak lore i rzecz nietykalna co do zasady i wszyscy starają się je utrzymać. Inaczej sprawa ma się z mechaniką.

Czy modyfikacja jednej lub dwóch z wielu zasad już oznacza wylanie dziecka z kąpielą? W niektórych systemach słychać o pewnych drobnych mankamentach mechanicznych, czy można je naprawić, czy to już za duża ingerencja w system?

Wydaje mi się, że takie lekkie zmiany jak najbardziej są dopuszczalne. Jeśli system taki jak Jedyny Pierścień jest wskazywany, jako jeden z najlepszych systemów dostępnych obecnie po polsku, a zawiera kilka "troszkę odstających i słabiej pomyślanych mechanik" i w negatywach wymienia się zasady co do postaw w trakcie walki i mechaniki podróży, to warto przedyskutować ze swoją grupą, jak troszkę to ulepszyć?

Czy podjęcie jednej lub dwóch zmian w mechanice już przekreśli cały system? Czy wpłynie to drastycznie na oś systemu, czyli mechanikę punktów cienia lub też wyczerpania, które bardzo dobrze oddają świat Tolkiena? Według mnie lekkie modyfikacje są dopuszczalne.
Mr_Fisq
Administrator
Posty: 4616
Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1196 times
Been thanked: 1408 times

Re: Gram w RPG czyli w co? O mechanice, settingu i innych przyległościach

Post autor: Mr_Fisq »

Quel pisze: 29 mar 2023, 20:21 Czy podjęcie jednej lub dwóch zmian w mechanice już przekreśli cały system? Czy wpłynie to drastycznie na oś systemu, czyli mechanikę punktów cienia lub też wyczerpania, które bardzo dobrze oddają świat Tolkiena? Według mnie lekkie modyfikacje są dopuszczalne.
Wszelkie modyfikacje są dopuszczalne ;)
Po prostu w pewnym momencie to przestaje być Warhammer, a zaczyna być Myhammer.

Granica w moim odczuciu jest płynna...

Trzymając się Młotka:
- W 4ed wiele osób narzekało na upierdliwość pilnowania przewag, powstawały różne fanowskie modyfikacje które miały to usprawnić ułatwiając pracę MG. Wiele z nich szło w duchu pierwotnych zasad - przewagi pełniły podobną rolę, podobnie się je zdobywało, ale np nie pilnowało się ich per postać tylko zespołowo. Dla mnie jedno czy dwa takie usprawnienia nie sprawiają, że Młotek przestanie być Młotkiem, ale jak przestaniemy liczyć złoto i przejdziemy na kości zasobów, zrezygnujemy całkiem z przewag, bo za dużo roboty... Przyśpieszymy walkę przyjmując że wygrany w teście przeciwstawnym zadaje obrażenia niezależnie czy się broni czy atakuje (w stylu Warlocka), przesuniemy zakres sukcesu z konsekwencjami na -1 sukces "żeby się więcej działo i więcej udawało"... to już przestaje być Warhammer (4ed).
Dlaczego? Bo jak spotkają się na sesję 4 osoby grywające w "kanonicznego" Warhammera, to nie wystarczy że MG na pytanie
- Jak gramy?
Rzuci:
- Przewagi standardowe, limitowane inicjatywą, szybkie liczenie sukcesów
i wszyscy wszystko wiedzą poza "drobiazgami".
Tylko zacznie się tłumaczenie... z tego zrezygnowaliśmy całkiem, to zapożyczyliśmy z systemu X, te talenty wyrzuciliśmy, bo są przegięte, a tak w ogóle to gramy bez magii, bo chcemy żeby było bardziej realistycznie :roll:
Sprzedam: Wiosenne porządki: Horror w Arkham - 5 cykli, Łowcy A.D. 2114, Uśpieni Bogowie, Moje Miasto.
Przygarnę: Legendary Encounters: Firefly, Skirmishe grywalne solo, figurki do Stargrave/Frostgrave
Quel
Posty: 80
Rejestracja: 16 mar 2021, 14:00
Has thanked: 39 times
Been thanked: 71 times

Re: Gram w RPG czyli w co? O mechanice, settingu i innych przyległościach

Post autor: Quel »

Spoiler:
Nie znam 4ed, grałem jedynie w 2ed ale to co opisujesz bardziej pasuje do wyrwania kilku stron z podręcznika, niż modyfikacja zasad 😀. W pełni zgadzam się co do tego, że trzeba znać granicę.

W końcu to mechanika i szczęście lub też pech w rzutach pozwala nam opowiadać i tworzyć najbardziej zaskakujące historie, pełne zwrotów i upadków, tak jak przeżywają to bohaterowie znani nam z opowieści, czy filmów.
ODPOWIEDZ