Tainted Grail: Upadek Avalonu / The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
ixi24
Posty: 477
Rejestracja: 03 lut 2015, 00:23
Has thanked: 108 times
Been thanked: 41 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: ixi24 »

Udało się!
Podstawowa kampania Tainted Grail: Upadek Avalonu ukończona💪
Epicka, wielowątkowa i gigantyczna przygoda na planszy za mną. Miesiąc grania, ale było warto 😀.
Do gry raz już podchodziłem ale odbiłem się w 3/4 rozdziale. Teraz wiedząc co mnie czeka grałem ostrożniej, a i tak padłem w trzecim rozdziale, który trzeba było powtarzać. 😅. Eksplorowałem i chłonąłem ten świat ile tylko się dało. Są momenty gdzie przewinięcie talii losowych wydarzeń daje bardzo znikome negatywne efekty przez co taki 3 i 7 rozdział grałem pewnie po 10 godzin każdy. (Poznałem losy całej ekspedycji czy odbudowałem Zakon Okrągłego Stołu) Przez to widać, że postacie mam bardzo mocno rozwinięte, ale eksploracja, walki, wykonywanie zadań daje z czasem tak dużo PD, że pod koniec i tak już nie miałem czego rozwijać. 😅
Tak jak początek gry i jej środek jest świetny (dodatkowo inny: 8 i 9 rozdział), tak później entuzjazm trochę opada. Jeszcze 10 i 11 rozdział daje radę, ale 12-15 to tak naprawdę jeden wielki epilog, gdzie grę możemy zakończyć w każdym prawie momencie. Końcówkę ratuje sekret, który odkryłem w 13 rozdziale i już nie mogę się doczekać kolejnych kampanii 😉
Po za tym trochę szkoda tak słabo rozwiniętych zakończeń podsumowujących nasze działania, które sprowadzają się tylko do kilku zdań.
Spoiler:
Dawno nie grałem w tak dobrą grę, abym myślał o niej na bieżąco i nie grając analizował co będę robił dalej gdy tylko do niej usiądę 😁
Tak Menhiry są bolączką, tak zbieranie zasobów jest monotonne, ale granie w tak rozbudowany tytuł daje masę frajdy, a przejście całości ogromną satysfakcje.
Genialna to była przygoda nie zapomnę jej nigdy! 😁
PS
Niby chce trochę odpocząć, ale w którą kolejną kampanie grać najpierw?

Obrazek
Sprzedam Kupie IG

Zniżki: 3% ALEplanszowki
Miszon
Posty: 2509
Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
Has thanked: 1010 times
Been thanked: 492 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: Miszon »

Widzę że bardzo podobne wrażenia do mnie - mógłbym dać niemal identyczny opis :-) . Włacznie z tym, że ostatnie 2 rozdziały cierpią na syndrom trzeciej części Jacksonowskiego LotR-a - neverending ending :-P (albo komputerowych RPG - dobijanie achievementów i "odklikiwanie" końca wszelkich questów).

Co do kolejnej kampanii - zdaje się, że gra podpowiada, że niby kolejność dowolna, ale najlepiej aby kolejna była kampania... nie pamiętam jaka ;) .
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
Fenrisek83
Posty: 817
Rejestracja: 30 maja 2018, 10:35
Has thanked: 121 times
Been thanked: 93 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: Fenrisek83 »

ixi24 pisze: 05 mar 2023, 18:50
Niby chce trochę odpocząć, ale w którą kolejną kampanie grać najpierw?
Według wydawacy jest taka kolejność:
1 Upadek Awaolnu
2 Ostatni Rycerz
3 Wiek Legend
4 Czerwony Mór tutaj musisz mieć rozwinięte postacie z poprzednich kampanii. Więcej jak masz ten dodatek to zapisz sobie co mają postacie które ukończyły jedną z 3 poprzednich kampanii.
Ostatnio zmieniony 06 mar 2023, 17:23 przez Curiosity, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Cytowanie
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4074
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 267 times
Been thanked: 934 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: brazylianwisnia »

Czerwony mor niekoniecznie na końcu. Było powiedziane, że może być rozegrany po dowolnej kampanii.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
Awatar użytkownika
Dako
Posty: 856
Rejestracja: 13 paź 2021, 18:37
Has thanked: 270 times
Been thanked: 253 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: Dako »

Tak tylko przypomnę, że od wczoraj dostępna jest we wczesnym dostępie komputerowa wersja Tainted Grail: The Fall of Avalon.
W końcu wielu posiadaczy gry ma swoje darmowe klucze na Steam ;)
Pograłem kilkanaście minut i przypomniały mi się gry Bethesdy z cyklu Elder Scrolls.
Ciekawe czy będzie także można dodawać mody ;)
Na zachętę "wrażenia z interentów"
Awatar użytkownika
Hardkor
Posty: 4430
Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1341 times
Been thanked: 841 times
Kontakt:

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: Hardkor »

Zagrałem w to TG na pc - wygląda ciekawie. Na pewno jeszcze ogram

Samemu zaś zakończyłem przygodę z TG. Przeszedłem w 2020 roku podstawkę, w 2022 kampanie Ostatni Rycerz i teraz w 2023 w kampanii Wiek Legend poddałem się w trakcie 4 rozdziału.

Gra jest bardzo fajna, ale jestem po prostu już zmęczony materiałem. Za dużo tego. Robię sobie przerwę, aż do czasu Kings of Ruins.
Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
Miszon
Posty: 2509
Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
Has thanked: 1010 times
Been thanked: 492 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: Miszon »

Dako_W pisze: 31 mar 2023, 08:18 Tak tylko przypomnę, że od wczoraj dostępna jest we wczesnym dostępie komputerowa wersja Tainted Grail: The Fall of Avalon.
W końcu wielu posiadaczy gry ma swoje darmowe klucze na Steam ;)
a to nie były klucze do TG: Conquest?
Czy to TFA też gdzieś w kampanii rozdawali?
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
Awatar użytkownika
aduko
Posty: 420
Rejestracja: 05 lut 2013, 10:47
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 177 times
Been thanked: 144 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: aduko »

Miszon pisze: 31 mar 2023, 17:23
Dako_W pisze: 31 mar 2023, 08:18 Tak tylko przypomnę, że od wczoraj dostępna jest we wczesnym dostępie komputerowa wersja Tainted Grail: The Fall of Avalon.
W końcu wielu posiadaczy gry ma swoje darmowe klucze na Steam ;)
a to nie były klucze do TG: Conquest?
Czy to TFA też gdzieś w kampanii rozdawali?
Conqest był "wypadkiem" przy pracy. Początkowo miało być tylko TFA. Do obydwóch backerzy otrzymali klucze.
Miszon
Posty: 2509
Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
Has thanked: 1010 times
Been thanked: 492 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: Miszon »

Aha! :shock: Dwa osobne?
No to muszę pogrzebać w PW!
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
spadi
Posty: 32
Rejestracja: 23 maja 2017, 14:47

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: spadi »

Miszon pisze: 31 mar 2023, 17:58 Aha! :shock: Dwa osobne?
No to muszę pogrzebać w PW!
Nope u mnie były 2 gry widoczne w bibliotece steam po dodaniu klucza, więc zakładam, że ta druga gra, która do niedawna była nieaktywna to jest TG właściwy.
Miszon
Posty: 2509
Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
Has thanked: 1010 times
Been thanked: 492 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: Miszon »

Aha ok. Czyli na steam trzeba zajrzeć. Conquest w takim razie był takim jakby gratisem?
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
Morgon
Posty: 618
Rejestracja: 13 lis 2006, 15:57
Lokalizacja: Nowa Sól, Lubuskie
Has thanked: 28 times
Been thanked: 55 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: Morgon »

Moje pięć groszy o grze. Jestem świeżo po Upadku Avalonu. Kampania z ciekawą fabułą, chociaż nieco nużąca pod koniec (gdy tak jak ja zajrzeliście już pod każdy kamyczek). Na plus fabuła, eksploracja, rozwój postaci, walki. Na minus dyplomacja w późniejszych rozdziałach gry, gdy mamy dwa lub trzy etapy takiego spotkania dyplomatycznego a chodząc tam i z powrotem przez osady można mieć nawet trzy takie spotkania jednego dnia co jest wręcz absurdalne. Kolejny minus to jednak trochę za mało prowiantu z zielonych spotkań, bo ten znika jednak bardzo szybko. Gra nie wybacza również zbaczania ze ścieżki. Jeżeli zmienimy kierunek podróży i odkryjemy przypadkowo inny wątek to może się okazać, że nasze obecne zadanie przepadło i nie można już go wykonać. Tyle, że tego już nie traktuję jak minus bo w zasadzie ma to sens żeby trzymać się fabuły, a nie wzorem gier komputerowych robić wszystko tylko nie główny wątek - tutaj się to trochę zemściło. Kolejna rzecz to statusy bez numeracji - jest ich kilka a w opisach w dzienniku najczęściej jest zapis "otrzymujesz 1. część statusu x" co ja z początku odczytywałem jako pierwszą a nie jedną i popsuło mi to zadanie z podgrodziem. Jakby nie można było tego napisać słownie zamiast "1." Z kartą sekretu 33 też się nie popisali, kto grał ten pewnie wie, że w pewnym szczególnym przypadku nie można jej odrzucić mimo, że się chce aby pchnąć sprawy dalej i trzeba pokierować się logiką i odrzucić żeton zadania.
Wracając jednak do początku. Grałem solo jedną postacią - Ailei. Wybór był trudny - każda postać posiada jakiś denerwujący minus - jednak leczenie wydało mi się całkiem dobrą zdolnością, a do tego Ailei odzyskuje każdego dnia 5 energii gdy nie jest wyczerpana, podczas gdy reszta tylko 4. Jej minus jednak dawał się we znaki, gdyż bardzo często odpoczywa się w lokacji bez Menhiru. W późniejszym etapie gry (około 10 rozdziału) wykupiłem zdolność Motywacja, żeby poradzić sobie z problemem pozbywania się grozy. Pierwsze podejście do gry było dość krótkie, poległem gdzieś w pierwszym rozdziale i zacząłem od początku bogatszy o nowe doświadczenia i wiedzę. Gra jest na początku dość trudna - tak do 5 rozdziału trzeba się mocno pilnować - chociaż najlepiej być ostrożnym przez całą grę, bo można się nieprzyjemniej zaskoczyć. Zapisywanie gry co rozdział to dobry pomysł. Na początku warto uciekać z co trudniejszych spotkań, zwłaszcza jeśli ma się kartę, która pozwala uniknąć ataku w odsłonięcie. Ktoś pisał, że nie kupował prawie rozwinięć dyplomacji - może na więcej postaci spotkania są łatwiejsze, ale i tak nie wyobrażam sobie przechodzenia dwu i trój etapowych spotkań na podstawowej talii bo zwyczajnie zabraknie sukcesów - mnożniki 2x i 3x darmowych kluczy oraz specjalne zdolności zaawansowanych kart naprawdę dużo zmieniają. Wymienianie słabszych kart na mocniejsze jest bardzo istotne. Atrybuty na początku rozwija się tak, aby móc korzystać z kluczy na kartach a dopiero później po to, aby łatwiej eksplorować czy kupować zdolności. Gra potrafi karać za brak wyobraźni - jeśli nie jesteś odważny nie zapuszczaj się w mroczny tunel, jeśli nie jesteś ostrożny nie próbuj karkołomnej wspinaczki, jeśli jesteś empatyczny nie podejmuj się wyczerpujących psychicznie czynności itd.
Biegania po wyspie jest naprawdę sporo - przejście całej kampanii zajęło mi jakieś 60 godzin. Teraz krótka przerwa przed Ostatnim Rycerzem. Plan jest taki, aby każdą kampanię zagrać postacią innego koloru dla większej różnorodności, dlatego do drugiej kampanii wybrałem Sloana, a Wiek Legend zagram Caolin. O ile dotrwam, bo jeszcze wiele godzin gry czeka :)
Przy okazji pytanie o Czerwony Mór - czy warto? Zawartość do ceny przedstawia się dość słabo, więc pytanie ile to godzin zabawy i jak wypada na tle pozostałych kampanii?

EDIT:
Zapomniałem napisać o jednej ważnej rzeczy - NOTATKI! To chyba największy błąd jaki popełniłem grając w tę grę. Za mało i za późno zacząłem notować. Jest tyle rzeczy o których można zapomnieć, tyle szczegółów, które później okazują się kluczem do rozwiązania różnych zagadek, że warto notować, szczególnie, gdy nie jesteśmy w stanie czegoś zbadać na pewnym etapie gry ale można to będzie zrobić później. Takie rzeczy często wylatują z głowy. Polecam!
Awatar użytkownika
krecilapka
Posty: 967
Rejestracja: 26 mar 2013, 09:54
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 38 times
Been thanked: 188 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: krecilapka »

Morgon pisze: 19 kwie 2023, 23:43 Kolejna rzecz to statusy bez numeracji - jest ich kilka a w opisach w dzienniku najczęściej jest zapis "otrzymujesz 1. część statusu x" co ja z początku odczytywałem jako pierwszą a nie jedną i popsuło mi to zadanie z podgrodziem. Jakby nie można było tego napisać słownie zamiast "1."
O..... Czyli otrzymujesz 1 część statusu znaczy otrzymujesz JEDNĄ część statusu???? To dla mnie nowina :lol:
Awatar użytkownika
gnysek
Posty: 397
Rejestracja: 30 kwie 2020, 14:28
Has thanked: 40 times
Been thanked: 96 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: gnysek »

krecilapka pisze: 20 kwie 2023, 09:56 1 część statusu
Wydaje mi się, że "1. część" a "1 część" to w języku polskim spora różnica, więc może faktycznie użycie słowa zamiast cyfry byłoby lepsze. Tzn. uważam, że instrukcje powinny być pisane tak, żeby dmuchać na zimne, zamiast zakładać, że ktoś się domyśli.
Awatar użytkownika
krecilapka
Posty: 967
Rejestracja: 26 mar 2013, 09:54
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 38 times
Been thanked: 188 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: krecilapka »

gnysek pisze: 20 kwie 2023, 10:02
krecilapka pisze: 20 kwie 2023, 09:56 1 część statusu
Wydaje mi się, że "1. część" a "1 część" to w języku polskim spora różnica, więc może faktycznie użycie słowa zamiast cyfry byłoby lepsze. Tzn. uważam, że instrukcje powinny być pisane tak, żeby dmuchać na zimne, zamiast zakładać, że ktoś się domyśli.
No wg mnie 1. = pierwsza część, 1 = jedna część. Ale faktycznie lepiej byłoby to zapisać nie cyfrą ;).
Awatar użytkownika
arturmarek
Posty: 1476
Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
Has thanked: 255 times
Been thanked: 715 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: arturmarek »

A to nie jest tak, że jeśli statusy mają numerki, to zawsze skreślamy konkretny i nie szans na polecenie skreślenie "jednego" (w domyśle dowolnego)? A jeśli jest kilka kwadracików, ale bez numerków, to po prostu skeślamy po kolei (albo w dowolnej kolejności)?
Morgon
Posty: 618
Rejestracja: 13 lis 2006, 15:57
Lokalizacja: Nowa Sól, Lubuskie
Has thanked: 28 times
Been thanked: 55 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: Morgon »

arturmarek pisze: 20 kwie 2023, 12:55 A to nie jest tak, że jeśli statusy mają numerki, to zawsze skreślamy konkretny i nie szans na polecenie skreślenie "jednego" (w domyśle dowolnego)? A jeśli jest kilka kwadracików, ale bez numerków, to po prostu skeślamy po kolei (albo w dowolnej kolejności)?
Jak grasz i gra cały czas każe Ci skreślać status o konkretnej cyfrze i nagle widzisz taki zapis ("1.") to z automatu skreślasz pierwszy kwadrat. Ja naprawdę myślałem, że zobaczę później zapis "otrzymujesz kolejną część statusu x". Zorientowałem się, że coś jest nie tak jak po raz drugi gra mnie informowała o otrzymaniu "1. cześci statusu" związanego później z kartą sekretu 13. Natomiast przy Podgrodziu ten zapis jest w jednym miejscu gdzie masz wybór co chcesz zrobić i na domiar złego możesz wykonać cztery razy tą samą czynność, a można było to normalnie ponumerować i zrobić trzy różne czynności - byłoby to i ciekawsze i miało większy sens fabularny niż klepanie cztery razy porady taktycznej...
Miszon
Posty: 2509
Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
Has thanked: 1010 times
Been thanked: 492 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: Miszon »

arturmarek pisze: 20 kwie 2023, 12:55 A to nie jest tak, że jeśli statusy mają numerki, to zawsze skreślamy konkretny i nie szans na polecenie skreślenie "jednego" (w domyśle dowolnego)? A jeśli jest kilka kwadracików, ale bez numerków, to po prostu skeślamy po kolei (albo w dowolnej kolejności)?
Dokładnie tak jest - tam gdzie są numerki, skreślamy konkretną część. Tam gdzie nie ma numerków skreślamy jedną część.
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
Grahf
Posty: 162
Rejestracja: 08 mar 2020, 10:03
Has thanked: 40 times
Been thanked: 25 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: Grahf »

Witam,

Zastanawiam się nad wsparciem w late pledge.

Kiedyś już miałem wejść w ten świat, ale odbiłem sie od kilku recenzji gdzie było napisane że środkowe i końcowe rozdziały były dość nudne i schematyczne. Efekt wow był tylko do mniej więcej połowy.

Widzę że teraz jest nowa kampania, stąd kilka pytań.

1. Upadek Avalonu jest oznaczony jako wersja 2.0.
To jakaś poprawiona wersja? Czy poprawiono te mankamenty, o monotonności?

2. King of Ruins to jakaś dodatkowa historia? Kontynuacja?

Dzięki za pomoc.
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2023, 19:30 przez Grahf, łącznie zmieniany 3 razy.
Miszon
Posty: 2509
Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
Has thanked: 1010 times
Been thanked: 492 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: Miszon »

1. Tego nie poprawiono. I jak dla mnie nie jest monotonnie. Może końcówka nieco się dłuży (efekt podobny jak w komputerowym RPG, jak już w zasadzie koniec fabuły, ale chcesz podomykać wszelkie wątki).
2. Osobna historia. Kontynuacja (i prequel) znajduje się w stretch goalach do Upadku Avalonu.
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
Awatar użytkownika
Hardkor
Posty: 4430
Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1341 times
Been thanked: 841 times
Kontakt:

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: Hardkor »

Grahf pisze: 23 kwie 2023, 19:00 Witam,

Zastanawiam się nad wsparciem w late pledge.

Kiedyś już miałem wejść w ten świat, ale odbiłem sie od kilku recenzji gdzie było napisane że środkowe i końcowe rozdziały były dość nudne i schematyczne. Efekt wow był tylko do mniej więcej połowy.

Widzę że teraz jest nowa kampania, stąd kilka pytań.

1. Upadek Avalonu jest oznaczony jako wersja 2.0.
To jakaś poprawioną wersja? Czy poprawiono te mankamenty, o monotonności?

2. King of Ruins to jakaś dodatkowa historia? Kontynuacja?

Dzięki za pomoc.
1. Tak, to poprawiona wersja. Mniej grindu, ulepszenie zasad, wyjaśnienie niejasności. Nie sa to jakieś ogromne zmiany, ale to będzie lepiej :)
2. To całkiem osobne StandAlone pudełko z grą i kampanią. Dalej w zasadach podobne do Tainted Grail oraz w tym samym uniwersum, ale coś nowego. Coś w stylu nowej części.
Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
lendir
Posty: 46
Rejestracja: 02 cze 2021, 17:34
Has thanked: 9 times
Been thanked: 32 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: lendir »

A oto moja opinia po ukończeniu całej kampanii Upadek Avalonu. Wrażenia dotyczą rozgrywki dwuosobowej. Brak houseruli.

Fabuła

Jestem zachwycony warstwą narracyjną całej gry. Worldbuilding stoi na wysokim poziomie, świat jest ciekawy, dobrze przedstawiony, z biegiem gry dowiadujemy się coraz więcej na jego temat. Fabuła kampanii jest interesująca, fajnie się odkrywa kolejne elementy układanki. Pod względem literackim też jest bardzo dobrze. Mam pewne zastrzeżenia co do ostatnich rozdziałów, gdyż dramaturgia historii spada. Gdy wracamy z pewnego ważnego miejsca, ma miejsce punkt kulminacyjny i potem w sumie niewiele już się dzieje w fabule głównej, a przed nami jeszcze sporo grania. Nie wiem natomiast na ile zależy to od podjętych wyborów.

Survival i eksploracja

Zbieranie zasobów, żeby przetrwać jest tym, co czyni z tej gry, no właśnie - grę. Odnosząc się do popularnych opinii o rzekomym wszechobecnym grindzie zasobów - wydaje mi się, że opinie te wynikają z niewystarczającego, przelotnego poznania gry, a co za tym idzie ewentualnego nieoptymalnego rozwoju postaci (a może graniem w większej grupie?). Trochę tak, jakby nie zbudować sobie silniczka w grze euro, a potem podkreślać, że gra jest żmudna i nic nie idzie. W naszej rozgrywce NIGDY, od pierwszego menhiru w Cuanacht po ostatni zapalony menhir na koniec gry, nie zdarzyło się, żebyśmy byli w sytuacji: "ojej, brakuje nam x zasobów, żeby iść dalej, trzeba je nazbierać". Menhiry zawsze odpalaliśmy z marszu, z zasobów, którymi dysponowaliśmy w danej chwili, choć przyznaje, że jesteśmy graczami, którzy starają się zrobić wszystko, co się da (wyczyściliśmy wszystkie lokacje w grze). Eksploracja i przechodzenie questów plus rozwój postaci dały nam tyle zasobów, że grind w naszej grze po prostu nie istniał (chyba, że dla kogoś zwiedzanie lokacji to grind). Jedyny zasób jaki aktywnie zbieraliśmy to prowiant, ale jeden dzień polowania (ok. czterech spotkań pod rząd) starczał na ok. dwie trzygodzinne sesje gry, więc nie był to jakiś wielki problem i fajnie wpisywał się w survivalowy charakter gry. W dalszej części gry, ze względu na umiejki i zapasy, polowaliśmy zdecydowanie rzadziej (był moment, gdy mieliśmy łącznie ok. 50 prowiantu i ponad 100 magii, a w dodatku jedna postać mogła się żywić magią).
Miejsca są tak ciekawe, że nie mogliśmy sobie darować, żeby gdzieś nie pójść (cała "paragrafowa" część gry jest genialna). Do intensywnej eksploracji zachęca też arkusz osobistych osiągnięć postaci (kapitalny pomysł), bo niektóre są tak enigmatycznie zapisane, że nigdy nie wiesz, czy w danej lokacji czegoś nie zrealizujesz. No i odkryliśmy część ostatecznej tajemnicy ;)

Spotkania

Mechaniczne mięcho gry, to oczywiście Spotkania. Łączenie kluczy, zdolności aktywne i pasywne, synergie między postaciami, mnóstwo różnorodnych zdolności przeciwników - wszystko to mi bardzo siadło. Losowy dobór kart na początku powoduje, że jest ten element emocji i nieprzywidywalności potrzebny w grach przygodowych, a jednocześnie później możesz zaplanować całą swoją turę, wszystko przeliczyć i zrealizować założony plan bez zagrożenia, jak np. w grach z kostkami, że rzut ci nie wyjdzie. Do tego karty są tematyczne i budują klimat walki/dyplomacji.
Natomiast moje zastrzeżenie do tego aspektu gry, to że jest... za łatwa. Zagrożenie istniało właściwie tylko na początku, potem doszła ekscytacja związana z Pierwszym i jego mechaniką, ale od połowy gry przeciwnicy byli masakrowani najczęściej w pierwszej aktywacji, ew. rundzie. A dyplomacja była jeszcze łatwiejsza... Przed rozpoczęciem kampanii naczytałem się na forach jaka to trudna gra jest, ciągle się ginie i w ogóle, a potem wystarczyło wdrożyć tylko jeden schemat postępowania (dobór kart, a następnie jeśli przeciwnik jest do bezproblemowego załatwienia -> walczymy; jeśli mamy dostać parę obrażeń -> ucieczka). To wystarczyło, żeby przejść pierwsze rozdziały gry, w których poziom trudności był jeszcze wyzwaniem. Nigdy nie byliśmy blisko śmierci, a achievementy postaci, które wymagały znalezienia się w agonii byliśmy zmuszeni zrobić w warunkach kontrolowanych (wielokrotne wykonanie akcji lokacji obniżającej zdrowie). Ostatecznie skończyliśmy kampanię mając kupione wszystkie zdolności jakie chcieliśmy i wymaksowane talie oraz 90 PD w zapasie każdy.

TL;DR:
Ciekawa mechanika, bardzo fajna kooperacja i super przygoda. Drobne niedociągnięcia w ogóle nie wpływają na moją finalną ocenę gry, gdyż najbardziej zwracam uwagę na opowiedzianą historię, a ta jest niesamowita (prawie 30-letni staż grania w erpegi robi swoje ;)).

10/10. Masterpiece.
Miszon
Posty: 2509
Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
Has thanked: 1010 times
Been thanked: 492 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: Miszon »

lendir pisze: 25 kwie 2023, 14:31Odnosząc się do popularnych opinii o rzekomym wszechobecnym grindzie zasobów - wydaje mi się, że opinie te wynikają z niewystarczającego, przelotnego poznania gry, a co za tym idzie ewentualnego nieoptymalnego rozwoju postaci (a może graniem w większej grupie?). Trochę tak, jakby nie zbudować sobie silniczka w grze euro, a potem podkreślać, że gra jest żmudna i nic nie idzie. [...]

Natomiast moje zastrzeżenie do tego aspektu gry, to że jest... za łatwa. Zagrożenie istniało właściwie tylko na początku, potem doszła ekscytacja związana z Pierwszym i jego mechaniką, ale od połowy gry przeciwnicy byli masakrowani najczęściej w pierwszej aktywacji, ew. rundzie. A dyplomacja była jeszcze łatwiejsza... Przed rozpoczęciem kampanii naczytałem się na forach jaka to trudna gra jest, ciągle się ginie i w ogóle
Czyli po raz kolejny ktoś, kto grę przeszedł ma podobne spostrzeżenia.

Bo znowu wychodzi na to, że jedno i drugie ma jedno źródło i trafnie je zdiagnozowałeś: gra jest najtrudniejsza na początku i te opinie są od ludzi, którzy się wtedy od niej odbili, a potem dalej nie grali. Niestety, takich osób jest chyba większość, reszta nie miała na tyle samozaparcia, żeby nauczyć się grać w część mechaniczną gry, skupiała na fabułę, a silnik homerulowała, ostatecznie psując sobie rozgrywkę. Albo w ogóle odpadała po kilkukrotnym podejściu do pierwszych 2-3 rozdziałów.

Ja się zgadzam w zasadzie ze wszystkim co wyżej napisałeś (no, może nie miałem aż tak zmaksowanej postaci, ale też nie przejeżdżałem wszystkich lokacji wszerz i wzdłuż, dając sobie szansę na zagranie kiedyś ponownie i odkrycie wtedy nowych rzeczy).
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4462
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1423 times
Been thanked: 1095 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: garg »

Miszon pisze: 25 kwie 2023, 15:27 [...] Bo znowu wychodzi na to, że jedno i drugie ma jedno źródło i trafnie je zdiagnozowałeś: gra jest najtrudniejsza na początku i te opinie są od ludzi, którzy się wtedy od niej odbili, a potem dalej nie grali. Niestety, takich osób jest chyba większość, reszta nie miała na tyle samozaparcia, żeby nauczyć się grać w część mechaniczną gry, skupiała na fabułę, a silnik homerulowała, ostatecznie psując sobie rozgrywkę (podkreślenie garga). Albo w ogóle odpadała po kilkukrotnym podejściu do pierwszych 2-3 rozdziałów.
[...]
Skupialiśmy się na fabule, homerulesowaliśmy sobie silnik i nie popsuliśmy sobie rozgrywki. Sprawiała nam przyjemność do momentu, w którym już nie daliśmy rady przymykać oczu na wady gry.

Rozegrałem razem z synami 10 rozdziałów i GDYBY NIE FABUŁA, w życiu nie dojechalibyśmy tak daleko. Czyli graliśmy tak długo WBREW SILNIKOWI, poprawiając sobie rozgrywkę i usuwając z niej elementy, które nam przeszkadzały (powtarzalność walk i grind zasobów).

Ale zgadzam się, że poziom trudności nie został właściwie dobrany, a - znając Awaken Realms - raczej niewystarczająco dotestowany.
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Miszon
Posty: 2509
Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
Has thanked: 1010 times
Been thanked: 492 times

Re: Tainted Grail: The Fall of Avalon (Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot)

Post autor: Miszon »

No ale moim zdaniem silnik się psuje przez homeruly - one sprawiają że gra staje się mechanicznie nudniejsza niż jest (bo patrzenie jak ktoś przez 15 minut zagrywa jakieś karty myśląc długo nad każdą - to nie jest dobra opcja w grze kooperacyjnej).

Już chyba tu pisałem: ta gra padła niejako ofiarą swojej jakości fabularnej.
W grach przygodowych fabuła jest zwykle jakaś pretekstowa lub generyczna. Ostatecznie wygląda to tak: "olać fabułę, muszę wyrzucić 5 na zielonej/potrzebuję jeszcze 2 kamienia". Tu jest odwrotnie: "olać mechanikę, dawać fabułę!"
Czyli jaka by nie była mechanika, i tak jest w cieniu fabuły.

Mnie przeszkadzała powtarzalność walk, ale grindu nie odczułem za bardzo - co więcej, to on sprawiał, że gra była wyzwaniem i była ciekawsza w swej warstwie "growej". bo jak to olać, to nie ma tu żadnego planowania, a walki w drugiej części gry to już w 90 % bułka z masłem - można rzec bez zarządzania zasobami nie ma tam gry planszowej, tylko paragrafówka do poczytania. Czyli wywalenie zarządzania surowcami to jak usunięcie kart z Gloomhaven i rozstrzyganie tam walk za pomocą rzutu kostką jak w Magii i Mieczu.
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
ODPOWIEDZ