ecco: Twojego posta o tym, że Alibi nie istnieje czytałem siedząc w... Alibi.
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Na planszówkach oczywiście.
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
No i mowa o Poznaniu.
Wczoraj faktycznie było bardzo przyjemnie. Na dobry początek
Attika z
Awekiem,
Grzegorzem i
Cannehalem. Nie byłbym sobą jakbym nie napisał z czym mi się kojarzy
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
a mianowicie z
Samurajem. Nie dokładnie ale pewne skojarzenia są - odnośnie optymalnego układania żetonów na planszy.
Itsuma: Twoja strategia "Kupuj. Kupuj wszystko. I atakuj." nie zadziałała.
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Ogólnie jednak bardzo przyjemna rozgrywka no i posiada jakże ulubiony przez wszystkich element combosów.
Dalej było
Carcassone City z
Magdą,
Łukaszem oraz
Cannehalem. Jakkolwiek nigdy nie byłem jakoś przekonany do żadnej edycji Carcassone, wczoraj jednak przekonali mnie...
poplecznicy.
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Spodobało mi się. Nawet mimo grzania tyłów.
Następnie
Gemblo z
Eli (mam nadzieję, że dobrze zapamiętałem),
Magdą,
Łukaszem,
Edrache i
Cannehalem (ten gościu mnie chyba prześladuje
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
). Okazało się, że podobnie jak ścianek na klockach równie więcej jest główkowania w stosunku do
Blokusa. Szczególnie dlatego, że zwiększona ilość graczy powoduje, że kilka osób jednocześnie patrzy na ten sam obszar planszy przez co słychać co chwila: "Eeeej, to moje miejsce!" a strategie zmieniają się jak w kalejdoskopie. Bardzo przyjemne! Wbrew pozorom - mimo większej ilości osób flow był całkiem niezły.
I na koniec
Prawo Dżungli oraz
Rythme and Boulet. Pierwsza moja rozgrywka w tą drugą - jestem zauroczony. Chyba najlepsza gra "imprezowa" w jaką grałem.
Cytat wieczoru - przy stole z
TtA: "Bardzo szybka ta gra dzisiaj", oraz "Wtopiłem z tą kulturą".
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Przekręt wieczoru: autorskie zasady do Pylosa.
Dzięki za spotkanie i do następnego!