RFtG czy Dominion ???
Re: RFtG czy Dominion ???
no z tym dominionem macie racje
zagrałem już chyba z 7 partii i jakoś mnie to nudzi
już każdą kartę akcji znam i nie ma mnogości stategii
tylko każdy z graczy może inaczej budować talię
np.jeden gracz chce budowac talie gdzie jest
dużo srebrników a drugi gracz szybciej będzie kupywał
pkt. zwycięstwa .
Jeszcze race'a trzeba spróbować tylko
zagrałem już chyba z 7 partii i jakoś mnie to nudzi
już każdą kartę akcji znam i nie ma mnogości stategii
tylko każdy z graczy może inaczej budować talię
np.jeden gracz chce budowac talie gdzie jest
dużo srebrników a drugi gracz szybciej będzie kupywał
pkt. zwycięstwa .
Jeszcze race'a trzeba spróbować tylko
Re: RFtG czy Dominion ???
Popieram Ecco w 100%. Grałem w dominona może z 10 razy i faktycznie zaczyna się to robić nudne. 0 emocji. Grasz jak automat i już nawet nie patrzysz na karty i obrazki. Kupujesz to co zawsze .
Niestety gra jest fajna ale tylko na początku pachnie świeżością a potem ........... grasz grasz i zero przyjemności. OSobiście myślę powoli nad sprzedaniem Dominiona bo wolę kupić coś co wystarczy na więcej niż 10 partii.
Nie bawi mnie zakup dodatków za kolejne 130 zł bo w sumie okaże się, że wydałem na grę karcianą prawie 300.
Niestety gra jest fajna ale tylko na początku pachnie świeżością a potem ........... grasz grasz i zero przyjemności. OSobiście myślę powoli nad sprzedaniem Dominiona bo wolę kupić coś co wystarczy na więcej niż 10 partii.
Nie bawi mnie zakup dodatków za kolejne 130 zł bo w sumie okaże się, że wydałem na grę karcianą prawie 300.
- Tommy
- Posty: 1739
- Rejestracja: 25 lut 2008, 15:18
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 108 times
- Been thanked: 27 times
Re: RFtG czy Dominion ???
Zastanawiające jest, że za główną zaletę Dominiona (oprócz powiedzmy świeżości) określa się gargantuiczne replayability... czy wręcz uzależniającą moc - chcę się grać i grać - setki komentarzy w tym stylu.
A tutaj cała rzesza ludzi twierdzi, że jest już nudna po 7, 10 grach..... (gdzie do tego co ludzie robią na BSG - po ponad 1000 partii rozegranych?).
Nawet jakbym grał z tymi samymi osobami to nie wyobrażam sobie znudzenia po kilku partiach (fakt, że gram w przeróżnych konfiguracjach, z różnymi osobami, ale nie mogę pojąć jak bardzo można się znudzić po 7 partiach.....).
A tutaj cała rzesza ludzi twierdzi, że jest już nudna po 7, 10 grach..... (gdzie do tego co ludzie robią na BSG - po ponad 1000 partii rozegranych?).
Nawet jakbym grał z tymi samymi osobami to nie wyobrażam sobie znudzenia po kilku partiach (fakt, że gram w przeróżnych konfiguracjach, z różnymi osobami, ale nie mogę pojąć jak bardzo można się znudzić po 7 partiach.....).
"I used to roll the dice
feel the fear in my enemy's eyes"
feel the fear in my enemy's eyes"
- Filippos
- Posty: 2466
- Rejestracja: 02 sty 2007, 16:54
- Lokalizacja: Wawa, sercem w Wawie, nogą w wawie i innymi częściami ciała też;))
Re: RFtG czy Dominion ???
Panowie jak wiem że Dominion się wreszcie nudzi ale mówienie że po 7 rozgrywkach znasz wszystkie karty i ich układy i że gra cię niczym nie zaskakuje to świadczy jak dla mnie wyłącznie o tym, że jeszcze tej gry nie znasz po prostu
Re: RFtG czy Dominion ???
Nie chodziło mi o to że znam wszystkie kombinacje
Tylko znam wszystkie karty jakie są na BSW
Mogę zagrać jeszcze w Dominiona lecz od czasu do czasu
Tylko znam wszystkie karty jakie są na BSW
Mogę zagrać jeszcze w Dominiona lecz od czasu do czasu
Re: RFtG czy Dominion ???
Takie trochę piszesz masło maślane. Każdą kartę to można poznać jeszcze przed pierwszą rozgrywką. Czy znajomość kart w Dominion przekłada się bezpośrednio na to, że Ci się znudziła?ecco pisze:zagrałem już chyba z 7 partii i jakoś mnie to nudzi
już każdą kartę akcji znam i nie ma mnogości stategii
tylko każdy z graczy może inaczej budować talię
Piszesz, że "nie ma mnogości stategii tylko każdy z graczy może inaczej budować talię". Właśnie to, że każdy może budować swoją talię na wiele sposobów oznacza, że jest mnogość strategii"
Re: RFtG czy Dominion ???
Odpowiedz jest jasna.Wszyscy poza Polakami są niewybredniTommy pisze:Zastanawiające jest, że za główną zaletę Dominiona (oprócz powiedzmy świeżości) określa się gargantuiczne replayability... czy wręcz uzależniającą moc - chcę się grać i grać - setki komentarzy w tym stylu.
A tutaj cała rzesza ludzi twierdzi, że jest już nudna po 7, 10 grach..... (gdzie do tego co ludzie robią na BSG - po ponad 1000 partii rozegranych?).
Nawet jakbym grał z tymi samymi osobami to nie wyobrażam sobie znudzenia po kilku partiach (fakt, że gram w przeróżnych konfiguracjach, z różnymi osobami, ale nie mogę pojąć jak bardzo można się znudzić po 7 partiach.....).
Dominion to taka ciekawostka albo symulator tasowania.Przyznaje pierwszy miesiąc grania był przyjemny.Nie mniej po ok 40 partii nagle odechciało się nam w niego grać.
niby jest różnorodnośc kart a dużo daje podobny efekt.(są oczywiście wykątki) Nie wiem jak intryga. Na pewno ratuje sytuacje i wprowadza jakieś skomplikowanie nie mniej 250 zł za prawie rozbudowaną karcianke? Podziękuje.Lepiej kupić coś następnego
Zdecydowanie wole R4tg.Nie mniej jego też sprzedałem dlatego , że ja bardzo lubię bezpośrednią interakcje
Nigdy więcej karcianek kolekcjonerskich i pseudo kolekcjonerskich. [W trakcie infiltracji mafii Twilightowej ]
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
Re: RFtG czy Dominion ???
Akurat w Dominionie - jak dla mnie - cena gry całkowicie się zwraca dzięki temu właśnie, że gra jest szybka i spokojnie tłucze się 40-60 partii przed stanem nasycenia (którego zresztą nie osiągnąłem mimo 40 z górą partii, i to głównie we dwie osoby, więc ciągle mam dreszczyk przy 3-4). Mam parę gier tańszych o połowę, które mają wyższy przelicznik ceny do liczby partii.
_________
Moje gry
Moje gry
- yosz
- Posty: 6359
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 490 times
- Kontakt:
Re: RFtG czy Dominion ???
Ja mam tak z Racem, tyle że mam ponad 60 partii na koncie i gra mi się jeszcze nie nasyciła ;PBloodyBaron pisze:Akurat w Dominionie - jak dla mnie - cena gry całkowicie się zwraca dzięki temu właśnie, że gra jest szybka i spokojnie tłucze się 40-60 partii przed stanem nasycenia
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Re: RFtG czy Dominion ???
A ja mam tak i z Racem i z Dominionem, obydwie po ko. 40 partii i brak oznak znudzenia. Trochę moja lista zagranych gier wygląda przez to niesymetrycznieyosz pisze:Ja mam tak z Racem, tyle że mam ponad 60 partii na koncie i gra mi się jeszcze nie nasyciła ;P
http://www.boardgamegeek.com/plays/byga ... =boardgame
Re: RFtG czy Dominion ???
Trzeba tasować i jest więcej przestojów tak naprawdę.ecco pisze:wydaje mi się że dominion na realu jest o wiele lepszy niż na BSW
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 06 sty 2009, 22:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: RFtG czy Dominion ???
W grze dwuosobowej w realu tasowanie w Dominiona jest lekko uciążliwe. Lekko. Przy grze w więcej osób zazwyczaj zdążysz przetasować w czasie ruchów innych graczy, chyba, że grają bardzo szybko. Ja lubię i na BSW, i w realu (130+ rozegranych partii).
Race'a też bardzo lubię (20+ gier), acz Dominion jest o wiele przyjaźniejszy dla początkujących. Tzn: nie lubię grać w Race'a z początkującymi. I ze Sztefanem, bo mnie zawsze masakruje No i wydaje mi się, że Race duuuużo zyskuje na pierwszym dodatku, bez dodatku (chodzi głównie o cele) oceniam go gorzej.
Race'a też bardzo lubię (20+ gier), acz Dominion jest o wiele przyjaźniejszy dla początkujących. Tzn: nie lubię grać w Race'a z początkującymi. I ze Sztefanem, bo mnie zawsze masakruje No i wydaje mi się, że Race duuuużo zyskuje na pierwszym dodatku, bez dodatku (chodzi głównie o cele) oceniam go gorzej.
- janekbossko
- Posty: 2614
- Rejestracja: 09 lut 2006, 21:44
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 26 times
- Been thanked: 27 times
Re: RFtG czy Dominion ???
masz racje - wydaje Ci siewydaje mi się że dominion na realu jest o wiele lepszy niż na BSW
Re: RFtG czy Dominion ???
To jest wszystko jedno co kupisz. Zarówno Race, jak i Dominion są dobrymi grami, co widać po powyższych komentarzach. Obydwie gry "żyją" - są gracze, są dodatki i można sporo poczytać o strategiach. Obydwie gry są produkcji Rio Grande, które na pewno nie ma zamiaru upaść i będzie pompować tyle dodatków i kart promocyjnych ile tylko drukarnia nadąży robić. Dystrybucja w Polsce jest zapewniona (Race mógłby jeszcze być po naszemu, ale mała strata).
Żaden dylemat. Rzuć monetą i kup co wypadnie.
PS. A i jeszcze się przyczepię do problemu tasowania. To kwestia organizacji - jak widzę, że stos zrzutek puchnie, to tasuję, czekam aż skończą się karty na ręce, wtasowuję szybko to co zostało i dzięki temu ograniczam tracony czas. Już taki jestem, że nie oszukuję przy tasowaniu i wszyscy moi współgracze to wiedzą.
Żaden dylemat. Rzuć monetą i kup co wypadnie.
PS. A i jeszcze się przyczepię do problemu tasowania. To kwestia organizacji - jak widzę, że stos zrzutek puchnie, to tasuję, czekam aż skończą się karty na ręce, wtasowuję szybko to co zostało i dzięki temu ograniczam tracony czas. Już taki jestem, że nie oszukuję przy tasowaniu i wszyscy moi współgracze to wiedzą.
+ (BGG)
- Andy
- Posty: 5130
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: RFtG czy Dominion ???
I źle robisz. Reguły mówią wyraźnie, że nie wolno tasować zrzutek do momentu, gdy musisz pociągnąć kartę, a w talii nie masz już niczego.SeeM pisze:A i jeszcze się przyczepię do problemu tasowania. To kwestia organizacji - jak widzę, że stos zrzutek puchnie, to tasuję, czekam aż skończą się karty na ręce, wtasowuję szybko to co zostało i dzięki temu ograniczam tracony czas.
Na dodatek to ma sens, choć tylko czasami.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Re: RFtG czy Dominion ???
Jeszcze raz, może rzeczywiście niejasno się wyraziłem:Andy pisze:I źle robisz. Reguły mówią wyraźnie, że nie wolno tasować zrzutek do momentu, gdy musisz pociągnąć kartę, a w talii nie masz już niczego.
Mam dużo na zrzutkach i prawie kończy mi się deck. W czasie tury przeciwnika zaczynam tasować zrzutki.
Zaczyna się moja kolejka i wykładam jakąś kuźnię.
Kończą się karty i mam gotowy deck.
Albo (choć to kwestia zaufania współgraczy):
Tasuję zrzutki zawsze po zakończeniu mojej kolejki i dobraniu kart.
Po wyczerpaniu się decka na szybko mieszam ze zrzutkami wyłożone karty akcji i gram dalej.
Jest jeszcze kilka sposobów na zgodne z powyższą zasadą, ale długo by mówić. Zapewne niektóre z tych sposobów będzie trzeba zweryfikować pod kątem zasad Intrygi (jeszcze nie grałem), albo innych dodatków, ale coś się wymyśli.
+ (BGG)
Re: RFtG czy Dominion ???
ten pierwszy sposob wydaje sie byc ok, my tez tak robimy, ze jak sie juz sporo "zrzutek" nazbiera, to je tasujemy, a na wierzch kladziemy te karty, ktore wciaz jeszcze czekaja na dociagniecie.
A w temacie dodam, ze Dominion jest jednak Wielki i potrafi zaskoczyc (zwlaszcza z dodatkiem). Ostatnio pokazalismy te gre ludziom, ktorzy na codzien graja w Wampira (Vampire: the Eternal Struggle, taka karcianka kolekcjonerska). Jeden z nich byl po prostu niesamowity. Gral pierwszy raz, a wymyslal takie dzikie komba... I jeszcze na dodatek wygral.
Podsumowujac, mysle, ze dla tego typu ludzi (karciarzy) Dominion jest idealny, a reszcie tez sie raczej spodoba. Race jest super, b. go lubie, gramy sobie z mezem dosyc czesto, ale raczej nie ma szans zagrac w niego z nowymi ludzmi. Nawet przekonanie tych samych osob zeby zagraly 2 czy 3 raz moze byc trudne bo pierwsze wrazenie, w przypadku Race'a, czesto bywa kiepskie (bo nie wiadomo, "na co" grac, ktore karty zostawiac, ktorymi placic, bo teoretycznie nie ma zadnej interakcji itp.). Skoro jednak mowisz, ecco, ze znasz Dominiona po 7 rozgrywkach i juz Ci sie znudzil, to chyba po prostu nie przypadl Ci do gustu. Zastanow sie, dlaczego, i sprawdz, czy Race nie ma czasem tych samych wad (losowosc, brak/mala ilosc bezposredniej interakcji)... Moze te gry po prostu nie sa dla Ciebie?
A w temacie dodam, ze Dominion jest jednak Wielki i potrafi zaskoczyc (zwlaszcza z dodatkiem). Ostatnio pokazalismy te gre ludziom, ktorzy na codzien graja w Wampira (Vampire: the Eternal Struggle, taka karcianka kolekcjonerska). Jeden z nich byl po prostu niesamowity. Gral pierwszy raz, a wymyslal takie dzikie komba... I jeszcze na dodatek wygral.
Podsumowujac, mysle, ze dla tego typu ludzi (karciarzy) Dominion jest idealny, a reszcie tez sie raczej spodoba. Race jest super, b. go lubie, gramy sobie z mezem dosyc czesto, ale raczej nie ma szans zagrac w niego z nowymi ludzmi. Nawet przekonanie tych samych osob zeby zagraly 2 czy 3 raz moze byc trudne bo pierwsze wrazenie, w przypadku Race'a, czesto bywa kiepskie (bo nie wiadomo, "na co" grac, ktore karty zostawiac, ktorymi placic, bo teoretycznie nie ma zadnej interakcji itp.). Skoro jednak mowisz, ecco, ze znasz Dominiona po 7 rozgrywkach i juz Ci sie znudzil, to chyba po prostu nie przypadl Ci do gustu. Zastanow sie, dlaczego, i sprawdz, czy Race nie ma czasem tych samych wad (losowosc, brak/mala ilosc bezposredniej interakcji)... Moze te gry po prostu nie sa dla Ciebie?
- yosz
- Posty: 6359
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 490 times
- Kontakt:
Re: RFtG czy Dominion ???
No i źle robicie. To zaburza dociąganie kart. Te karty, które czekają na dociągnięcie, a kładziecie ja razem, będą czekały o jedno przetasowanie talii za długo. Jeżeli zrobilibyście jak trzeba to można by było zagrać te karty, następnie byłyby przetasowane i mogłyby za chwilę wejść z powrotem do gry, albo przynajmniej gdzieś w talii by były. Tak, to karty czekały całą talię żeby być zagrane, zostały, ale zamiast wpaść do nowego decku, czekają na kolejne przetasowanie.FormatC pisze:ten pierwszy sposob wydaje sie byc ok, my tez tak robimy, ze jak sie juz sporo "zrzutek" nazbiera, to je tasujemy, a na wierzch kladziemy te karty, ktore wciaz jeszcze czekaja na dociagniecie.
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Re: RFtG czy Dominion ???
A może najlepszym rozwiązaniem byłoby kupno Intrygi na początek. Coś pomiędzy Dominion a RFTG.
Re: RFtG czy Dominion ???
A ja radzę jednak spróbowanie obu gier, mi osobiście Dominion nie przypadł do gustu, nie mówię o znudzeniu, bo grałem z 5 razy, po prostu gra mnie nie zachwyciła. Intryga jest lepsza nieco, ale nadal mnie nie przekonuje. RftG to jedna z moich ulubionych gier, ale wiem, że niektórym graczom się nie podoba. Sądząc po średnich ocenach istnieje duże prawdopodobieństwo, że obie gry Ci się spodobają, ale żeby na 100 % uniknąć nietrafionego wyboru, radzę zagrać w obie przed zakupem, najlepiej kilka razy.
Re: RFtG czy Dominion ???
w dominiona grałem na bsw sam dominion nawet może być jednak z tym dodatkiem napewno lepiej wypada
Re: RFtG czy Dominion ???
Moje doswiadczenia sa takie:
W Dominion zagralem ok 500 partii online i pewnie niewiele mniej w realu. W intryge na razie kilkanascie, bo okres urlopowy
Jesli ktos mowi, ze jest malo strategii, to znaczy ze za malo gral Ja po pierwszych kilkunastu partiach myslalem ze jestem wymiatacz (bo jest tylko pare strategii i tak sie kupuje to samo - czyli tak jak wiekszosc z krytykantow napisala), wszedlem na BSW i dostalem takie lomoty, ze mnie spod stolu widac nie bylo. Potem zagralismy przez kilka calych nocy w roznych zestawieniach osobowych i sie okazalo, ze strategii jest MNOSTWO. W dodatku, sa kontrstrategie, strategie pozorowane i wiele wiele miodnosci. W intrydze jest na pierwszy rzut oka jeszcze wiecej (tak, kilkanascie partii to pierwszy rzut oka).
To co mnie urzeklo, to fakt, ze w grze sie uczysz bardzo dlugo i sa rozne levele opanowania - pierwsze comba, wieksza dlugofalowa strategia, liczenie szans, planowanie decyzji kiedy zaczac zbierac punkty, obserwacja gry przeciwnikow, liczenie ilosci punktow przeciwnikow, obserwowanie strategii (nie tylko ruchow) przeciwnikow, kontrstrategie i strategie pozorowane. Kolejnosc 'leveli' oczywiscie uznaniowa, pisalem na szybko, poza tym, kazdy moze miec inaczej.
Czasami zwyciezca ma 50 punktow, a czasem wogole wynik dodatni jest sukcesem. Ktos gra na megacombosy village+laboratory - to ktos inny zagra na szybki koniec i zanim tamten sie rozkreci, gra sie konczy i mamy zwyciezce na 6 punktow, a gosc z combosami jeszcze nie kupil zadnej zielonej.
W dodatku bez wymagajacych przeciwnikow sie nie dojdzie nigdy do wyzszych poziomow, bo nie trzeba. No i jednak trzeba chciec traktowac gre powaznie - bo przeciez naturalne jest, ze sa ludzie grajacy bez (szczegolnej) koncentracji glownie dla funu (z calym szacunkiem, gra jest takze dla nich i to jest w niej piekne, nie ma obowiazku marszczenia mozgu do granic mozliwosci) po prostu nie widza potrzeby grania na powaznie. Ja to mam jako zboczenie 'zawodowe' - ilestam lat 'zawodowego' brydza odbilo swoje pietno
Poza tym, moim zdaniem to jest gra 'dystansowa' - pojedyncza partia jest swietna, ale gra rozwija skrzydla przez powtarzanie, przez cykle.
I jeszcze jedno - Dominion na dwie osoby, a na 3 i 4 to zupelnie rozne gry
W Race niestety nie gralem
Eahl
W Dominion zagralem ok 500 partii online i pewnie niewiele mniej w realu. W intryge na razie kilkanascie, bo okres urlopowy
Jesli ktos mowi, ze jest malo strategii, to znaczy ze za malo gral Ja po pierwszych kilkunastu partiach myslalem ze jestem wymiatacz (bo jest tylko pare strategii i tak sie kupuje to samo - czyli tak jak wiekszosc z krytykantow napisala), wszedlem na BSW i dostalem takie lomoty, ze mnie spod stolu widac nie bylo. Potem zagralismy przez kilka calych nocy w roznych zestawieniach osobowych i sie okazalo, ze strategii jest MNOSTWO. W dodatku, sa kontrstrategie, strategie pozorowane i wiele wiele miodnosci. W intrydze jest na pierwszy rzut oka jeszcze wiecej (tak, kilkanascie partii to pierwszy rzut oka).
To co mnie urzeklo, to fakt, ze w grze sie uczysz bardzo dlugo i sa rozne levele opanowania - pierwsze comba, wieksza dlugofalowa strategia, liczenie szans, planowanie decyzji kiedy zaczac zbierac punkty, obserwacja gry przeciwnikow, liczenie ilosci punktow przeciwnikow, obserwowanie strategii (nie tylko ruchow) przeciwnikow, kontrstrategie i strategie pozorowane. Kolejnosc 'leveli' oczywiscie uznaniowa, pisalem na szybko, poza tym, kazdy moze miec inaczej.
Czasami zwyciezca ma 50 punktow, a czasem wogole wynik dodatni jest sukcesem. Ktos gra na megacombosy village+laboratory - to ktos inny zagra na szybki koniec i zanim tamten sie rozkreci, gra sie konczy i mamy zwyciezce na 6 punktow, a gosc z combosami jeszcze nie kupil zadnej zielonej.
W dodatku bez wymagajacych przeciwnikow sie nie dojdzie nigdy do wyzszych poziomow, bo nie trzeba. No i jednak trzeba chciec traktowac gre powaznie - bo przeciez naturalne jest, ze sa ludzie grajacy bez (szczegolnej) koncentracji glownie dla funu (z calym szacunkiem, gra jest takze dla nich i to jest w niej piekne, nie ma obowiazku marszczenia mozgu do granic mozliwosci) po prostu nie widza potrzeby grania na powaznie. Ja to mam jako zboczenie 'zawodowe' - ilestam lat 'zawodowego' brydza odbilo swoje pietno
Poza tym, moim zdaniem to jest gra 'dystansowa' - pojedyncza partia jest swietna, ale gra rozwija skrzydla przez powtarzanie, przez cykle.
I jeszcze jedno - Dominion na dwie osoby, a na 3 i 4 to zupelnie rozne gry
W Race niestety nie gralem
Eahl
- Andy
- Posty: 5130
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: RFtG czy Dominion ???
To dopiero się zdziwisz! Bo niemal wszystko co (słusznie) piszesz tu pozytywnego o Dominionie odnosi się - tyle że w stopniu nieporównywalnie wyższym - do R4tG.Eahl pisze:W Race niestety nie gralem
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.