(Warszawa) Agresor - Piątek WIBHiIŚ PW
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 06 sty 2009, 22:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
To ja pewnie wpadnę koło 18, chyba że się roztopię po drodze w tym upale...
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Będę bliżej 17:30 z racji wymian Math-Trade'owych, więc jeśli komuś zabraknie gracza do kompletu (gra dowolna , to się chętnie przysiądę, tak do 20:30 maksymalnie.
"A knight is sworn to valour/ And his heart knows only virtue
His blade defends the helpless/ And his mind upholds the weak"
Nocturnal Rites "The Kings Command"
His blade defends the helpless/ And his mind upholds the weak"
Nocturnal Rites "The Kings Command"
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Ok, to moge byc na 18 i moge grac w Automobile.yosz pisze: Proszę mi tu się nie wchrzaniać między wódkę a zakąskę ;P Powiedział że Automobile o 16? to będzie o 16! (no ale cóż ... 18 też jakoś przeżyję chyba)
Jednak jesli badziej Wam pasuje (i macie wiecej graczy chetnych) na wczesniejszy start to zaden problem - zagram kiedy indziej.
Dajcie mi tylko znac, jak ostatecznie wyglada sytuacja.
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Dobra, chyba jest wiecej glosow za Factory Fun o 16. Wiec najpierw ff (kto chce bedzie powtorka), a o 18:00 Automobile.
Licze ze nie wypadniesz ze skladu, yosz.
[tylko Szymon bez marudzenia i stekania prosze podczas rozgrywki, wole twoja jasna strone mocy ]
Licze ze nie wypadniesz ze skladu, yosz.
[tylko Szymon bez marudzenia i stekania prosze podczas rozgrywki, wole twoja jasna strone mocy ]
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- yosz
- Posty: 6359
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 490 times
- Kontakt:
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
okazji wygrania z Jaxem i Szymonem nigdy mało. Oczywiście że się piszę
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Ja nigdy nie ma marudze, a juz na pewno nie stekam.jax pisze: [tylko Szymon bez marudzenia i stekania prosze podczas rozgrywki, wole twoja jasna strone mocy ]
I kto Ci powiedzial, ze ja mam jakas "jasna strone"?
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 06 sty 2009, 22:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
A jednak mnie nie będzie, jakoś brzuch mnie boli i nastroju nie mam
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Udany wieczór. Stone Age w 4 osoby, później wyśmienite i szybkie cash and guns i na koniec Notre Dame. B. Dziękuje współgraczom.
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Cały wieczór przy CoH. Najpierw pierwszy scenariusz z Ja_nem (który nie mógł przeboleć losowości rzutów 2k6). Przegrałem Niemcami 4:3. Kilka głupich błędów się zemściło. Potem jedna rozgrywka z Andreusem (znowu grałem Niemcami) i tym razem remis 6:6. Potem zamiana stron, rozegraliśmy 3 z 5 rund i na moment przymusowego zakończenia było 2:2 w PZ. Gra jest rewelacyjna, świetnie odwzorowuje rzeczywistość wojenną i powala klimatem. Do tego daje dużo możliwości i strasznie wciąga. Zupełnie nie wiem kiedy mi zleciało te prawie 5 godzin.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Oj cieszę się że się podobało - będzie przeciwnik do graniaGeko pisze:Gra jest rewelacyjna, świetnie odwzorowuje rzeczywistość wojenną i powala klimatem. Do tego daje dużo możliwości i strasznie wciąga. Zupełnie nie wiem kiedy mi zleciało te prawie 5 godzin.
[szkoda tylko że ja_nowi nie przypadło do gustu.. ]
Ja z kolei walczyłem w 4 os. składzie w Factory Fun. Rzutem na taśmę w ostatniej rundzie zrobiłem przebudowę w swojej fabryce i wydarłem zwycięstwo z rąk bazikowi.
Dalej był Automobile w 5 os, w dobrym, wymagającym składzie (choć było 3 nowicjuszy), więc mocne zwycięstwo (4770$) cieszy To moja trzecia rozgrywka i wreszcie po raz pierwszy poczułem dobrą kontrolę nad grą. Gra zostaje w kolekcji
No i na koniec Sylla w 4 os. przyniesiona przez Miceliusa. Nie wierzyłem że skończymy a jednak... I to nawet bez wielkiego pośpiechu udało się rozegrać w ok. 1,5 h. Wygrał Micelius, ja 2 pkt. za nim. Gra jak dla mnie potwierdziła całkowicie swoją klasę. Takiej rozgrywki jeszcze nie widziałem -> głód był mocno minimalizowany, znaczniki miały dobrą wartość a przede wszystkim strasznie opłacało się zapobieganie katastrofom (dzięki temu Micelius wygrał), co przeważnie jest średnio opłacalne. Generalnie pokazuje mi to, że każda rozgrywka jest niepowtarzalna i istnieje kilka faktycznie skutecznych startegii. Zdecydowanie polecam spróbować.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Dwie partie i dwie przegrane, ale za to z jakimi oponentami Nieźle się zaczyna. Najpierw Alea iacta est, a później wspomniany powyżej Sylla.
Na beginner's luck za bardzo liczyć nie mogłem w tej rozgrywce, ale zrobiłem sejwa, by pokazać jak zacięty był to bój (ja niestety miałem kolor czarny).
Pozwoliłem sobie zamienić zdjęcie na załącznik. Zajmuje dużo mniej miejsca na ekranie. /geko
Na beginner's luck za bardzo liczyć nie mogłem w tej rozgrywce, ale zrobiłem sejwa, by pokazać jak zacięty był to bój (ja niestety miałem kolor czarny).
Pozwoliłem sobie zamienić zdjęcie na załącznik. Zajmuje dużo mniej miejsca na ekranie. /geko
- yosz
- Posty: 6359
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 490 times
- Kontakt:
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Ciekawy wieczór. Najpierw Factory Fun, zareklamowane przez Jaxa jako pierwowzór Galaxy Truckera. Rzeczywiście w tym stwierdzeniu jest trochę prawdy. Taka gra puzzle. To jest tak jakby wywalić z GT element czasowy i całą zabawę, a zostawić budowanie najlepszego statku (w tym wypadku fabryki) z możliwością optymalizowania układu co turę. Ciekawe, ale mnie nie porwało.
Potem Race for the Galaxy. Co ciekawe do partii zasiadł Bazik (poza tym Jans i Jax - te same osoby, z którymi grałem w Factory Fun). Zaplątane tłumaczenie zasad przejęć z Rebel vs Imperium, było chyba główną częścią tej partii. Przegrałem z kretesem. Grałem na luzie bez większego planu i w dwóch ostatnich rundach zostałem z dwoma fajnie zazębiającymi się 6-dev'ami bez możliwości ich wystawienia. Oczywiście wyjdzie, że się tłumaczę bo Jax stwierdził, że gra jest mega losowa, skoro ja - podobno najbardziej doświadczony z grona, przegrywam w taki sposób, a wyniki nie powinny być tak rozstrzelone w zbalansowanej grze. Więc tak na szybko odeprę te ataki. Wyniki nie będą tak rozstrzelone, jeżeli wszyscy gracze będą starali się kontrolować grę. Ja np. tego nie robiłem i nawet nie zauważyłem kiedy Jans wystawił Imroved Logistics (dobrze, że miał jeszcze Hidden Fortress, które wymusiło na nim posiadanie 14 kartowego tableau na skończenie gry). Gra jest losowa, ale nie aż tak jak się wydaje. Grając w "mniej doświadczonym" gronie jestem pewnie w stanie wygrać 4 na 5 gier (albo w najgorszym wypadku być drugim). Z chęcią bym to sprawdził ale w gronie 3 osobowym. Żałuję, że nie będzie mnie na Kaszubkonie - tam bym się nagrał w R4TG
No i na koniec Automobile. Gra ma wiele problemów. Zrobisz błąd na począku gry, najprawdopodobniej przez najbliższe 2h nie masz szans na wygranie (taki był przypadek Don Simona). Downtime'y potrafią zabić, jeżeli nie przeliczasz wszystkiego w swojej turze (A liczenia wbrew pozorom jest sporo), albo robisz to zdecydowanie szybciej niż inni. Ja częściowo grałem na intuicję. Gra wydaje się, że może stać się powtarzalna - każda partia oczywiście będzie inna, ale kombinowanie (a raczej odczucia podczas takiego kombinowania) będzie mniej więcej te same. Bym musiał zagrać z 10 partii żeby się przekonać czy to prawda, a na to raczej się nie zanosi. To gra typowo optymalizacyjna. Mało decyzji albo bardzo ważnych. W ciągu całej gry mamy tylko 12 akcji i wybieramy postać 4 razy - to w zasadzie tyle co do decyzji. To bardzo mało jak na 2-2.5h grę. Ale co najciekawsze i tak mi się bardzo podobało Gry nie kupię, bo pewnie poza Agresorem w to sobie nie pogram, ale partii chyba nie odmówię jak będzie czas (przynajmniej na tę chwilę). Don Simon i Filippos bawili się jednak trochę gorzej Gra zdecydowanie dla ludzi, który lubią wpatrywać się w planszę i przeliczać sobie w głowie co się będzie działo. Brass to nie jest - nie ma tu szybkich tur i szybkich decyzji. Automobile może się nie podobać, ale bardzo dobrego projektu Wallaceowi nie można odmówić (te słowa kieruję do Szymona, który będzie teraz powtarzał że Wallace się skończył na Brassie ;P)
Aha - największy zarzut do gier Wallace'a. Trzeba znać reguły, albo wydrukować jakieś pomoce z BGG bo zasad opisanych np na planszy nie uświadczysz Fakt że w połowie gry już w miarę pamiętaliśmy co robi, który z kolesi, ale i tak to trochę razi jak na tak dopracowaną grę. Aha2 - gra jest brzydka ;P
Potem Race for the Galaxy. Co ciekawe do partii zasiadł Bazik (poza tym Jans i Jax - te same osoby, z którymi grałem w Factory Fun). Zaplątane tłumaczenie zasad przejęć z Rebel vs Imperium, było chyba główną częścią tej partii. Przegrałem z kretesem. Grałem na luzie bez większego planu i w dwóch ostatnich rundach zostałem z dwoma fajnie zazębiającymi się 6-dev'ami bez możliwości ich wystawienia. Oczywiście wyjdzie, że się tłumaczę bo Jax stwierdził, że gra jest mega losowa, skoro ja - podobno najbardziej doświadczony z grona, przegrywam w taki sposób, a wyniki nie powinny być tak rozstrzelone w zbalansowanej grze. Więc tak na szybko odeprę te ataki. Wyniki nie będą tak rozstrzelone, jeżeli wszyscy gracze będą starali się kontrolować grę. Ja np. tego nie robiłem i nawet nie zauważyłem kiedy Jans wystawił Imroved Logistics (dobrze, że miał jeszcze Hidden Fortress, które wymusiło na nim posiadanie 14 kartowego tableau na skończenie gry). Gra jest losowa, ale nie aż tak jak się wydaje. Grając w "mniej doświadczonym" gronie jestem pewnie w stanie wygrać 4 na 5 gier (albo w najgorszym wypadku być drugim). Z chęcią bym to sprawdził ale w gronie 3 osobowym. Żałuję, że nie będzie mnie na Kaszubkonie - tam bym się nagrał w R4TG
No i na koniec Automobile. Gra ma wiele problemów. Zrobisz błąd na począku gry, najprawdopodobniej przez najbliższe 2h nie masz szans na wygranie (taki był przypadek Don Simona). Downtime'y potrafią zabić, jeżeli nie przeliczasz wszystkiego w swojej turze (A liczenia wbrew pozorom jest sporo), albo robisz to zdecydowanie szybciej niż inni. Ja częściowo grałem na intuicję. Gra wydaje się, że może stać się powtarzalna - każda partia oczywiście będzie inna, ale kombinowanie (a raczej odczucia podczas takiego kombinowania) będzie mniej więcej te same. Bym musiał zagrać z 10 partii żeby się przekonać czy to prawda, a na to raczej się nie zanosi. To gra typowo optymalizacyjna. Mało decyzji albo bardzo ważnych. W ciągu całej gry mamy tylko 12 akcji i wybieramy postać 4 razy - to w zasadzie tyle co do decyzji. To bardzo mało jak na 2-2.5h grę. Ale co najciekawsze i tak mi się bardzo podobało Gry nie kupię, bo pewnie poza Agresorem w to sobie nie pogram, ale partii chyba nie odmówię jak będzie czas (przynajmniej na tę chwilę). Don Simon i Filippos bawili się jednak trochę gorzej Gra zdecydowanie dla ludzi, który lubią wpatrywać się w planszę i przeliczać sobie w głowie co się będzie działo. Brass to nie jest - nie ma tu szybkich tur i szybkich decyzji. Automobile może się nie podobać, ale bardzo dobrego projektu Wallaceowi nie można odmówić (te słowa kieruję do Szymona, który będzie teraz powtarzał że Wallace się skończył na Brassie ;P)
Aha - największy zarzut do gier Wallace'a. Trzeba znać reguły, albo wydrukować jakieś pomoce z BGG bo zasad opisanych np na planszy nie uświadczysz Fakt że w połowie gry już w miarę pamiętaliśmy co robi, który z kolesi, ale i tak to trochę razi jak na tak dopracowaną grę. Aha2 - gra jest brzydka ;P
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
- ja_n
- Recenzent
- Posty: 2303
- Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
To jest problem Szymona a nie gry . Jak Szymon popełni błąd na początku grając w nową grę, to kompletnie traci zainteresowanie i uznaje że gra jest i tak przegrana. Z takim podejściem oczywiście nie uda się odrobić strat. A jeśli nie popełni błędu na początku (ostatnio bardzo rzadkie), to gra mu się nawet podoba.yosz pisze:Zrobisz błąd na począku gry, najprawdopodobniej przez najbliższe 2h nie masz szans na wygranie (taki był przypadek Don Simona)
- Filippos
- Posty: 2466
- Rejestracja: 02 sty 2007, 16:54
- Lokalizacja: Wawa, sercem w Wawie, nogą w wawie i innymi częściami ciała też;))
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Szymon popełnił duży błąd na początku i to faktycznie go załatwiło. Jak się po pierwszej rundzie jest prawie tysiaka w plecy to w grze która trwa cztery rundy i końcowe wyniki dochodzą do 5000 chyba faktycznie nie ma jak się podnieść. Ja np. skopałem całkowicie 3 i 4 rundę a i tak Szymon czwartego miejsca mi nie odebrał.
A sama gra? Powiem może tyle, że ja co jakiś czas muszę zagrać w tego typu grę żeby się przekonać że czysto optymalizacyjne ekonomiczne kobyły nie są dla mnie. Nie wiem gdzie tu jest ukryty fun, ale jest ukryty naprawdę dobrze Oczywiście wszystko działa, Wallace, stylowo, itd, ale co z tego jak jakoś tak trochę smutnawo i nudno przy tej obrzydliwej planszy?
A sama gra? Powiem może tyle, że ja co jakiś czas muszę zagrać w tego typu grę żeby się przekonać że czysto optymalizacyjne ekonomiczne kobyły nie są dla mnie. Nie wiem gdzie tu jest ukryty fun, ale jest ukryty naprawdę dobrze Oczywiście wszystko działa, Wallace, stylowo, itd, ale co z tego jak jakoś tak trochę smutnawo i nudno przy tej obrzydliwej planszy?
- Smerf Maruda
- Posty: 1131
- Rejestracja: 15 mar 2009, 20:53
- Lokalizacja: Stolyca
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Dziękuję wszystkim współgraczom - za Periklesa i Notre Dame.
Perikles był niesamowity - zacięta rozgrywka, morderstwa, epickie bitwy! Wygrał Michał - może dlatego, że tak długo myślał, mając 42 punkty i pięć lokalizacji bitew. Ja byłem drugi - tyle samo punktów i dwie bitwy Dalej Przemek - nowicjusz - 37 punktów, Michał (Staszek) - 31 punktów, i Grzesiek (dezerter), który tłumaczył zasady, zebrał 29 punktów
Na zwieńczenie wieczoru było Notre Dame, gra w pięć osób. Fajna optymalizacyjna gra, to ND. Pierwsze dwa miejsca zdobyte z niesamowitym wynikiem 62 punktów, ja 56 punktów, i chopaki - Przemek i Rafał - trochę mniej.
A Automobil jest grą świetną. Wallace, fakt, zrobił gry lepsze, ale słaba gra Wallace'a to najlepsza gra innych twórców. Howgh.
Perikles był niesamowity - zacięta rozgrywka, morderstwa, epickie bitwy! Wygrał Michał - może dlatego, że tak długo myślał, mając 42 punkty i pięć lokalizacji bitew. Ja byłem drugi - tyle samo punktów i dwie bitwy Dalej Przemek - nowicjusz - 37 punktów, Michał (Staszek) - 31 punktów, i Grzesiek (dezerter), który tłumaczył zasady, zebrał 29 punktów
Na zwieńczenie wieczoru było Notre Dame, gra w pięć osób. Fajna optymalizacyjna gra, to ND. Pierwsze dwa miejsca zdobyte z niesamowitym wynikiem 62 punktów, ja 56 punktów, i chopaki - Przemek i Rafał - trochę mniej.
A Automobil jest grą świetną. Wallace, fakt, zrobił gry lepsze, ale słaba gra Wallace'a to najlepsza gra innych twórców. Howgh.
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
No to wiemy, czemu większość gier Szymonowi nie podchodzi Jak się gra pierwszy raz, to błędy są czymś naturalnym. Co do Automobile, to jak już wspominałem, bardzo ciekawy projekt (fajne oddanie realiów i rzeczywistości), ale pod względem grania dość męcząca. Stawiasz fabryki, produkujesz samochody i sprzedajesz samochody. I to w uproszczeniu tyle. Brass jest pod tym względem duużo ciekawszy.ja_n pisze:Jak Szymon popełni błąd na początku grając w nową grę, to kompletnie traci zainteresowanie i uznaje że gra jest i tak przegrana.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
aż mi forum odblokowało, żebym mógł odpowiedzieć Grałem tym razem chyba sporo KRÓCEJ NIŻ TY!!! (nie mówiąc o jeszcze innej osobie, której nie wskażę palcem, bo się mnie nie czepia) Rozumiem, że chcesz jakoś osłodzić sobie gorycz porażki ... a może i żal - że w jakimś kluczowym momencie za krótko pomyślałeśSmerf Maruda pisze: Michał - może dlatego, że tak długo myślał, mając 42 punkty i pięć lokalizacji bitew. Ja byłem drugi - tyle samo punktów i dwie bitwy
Uwaga techniczna - potem ktoś powiedział, że remisy rozstrzga nie ilość bitew, ale punktów z nich - ale i w tym tym razem miałem przewagę
Dzięki wszystkim za grę
Niech garby waszych wielbłądów będą zawsze tłuste!
- Smerf Maruda
- Posty: 1131
- Rejestracja: 15 mar 2009, 20:53
- Lokalizacja: Stolyca
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Podkreślenie własneMicelius pisze:Grałem tym razem chyba sporo KRÓCEJ NIŻ TY!!!
Polska instrukcja w takim razie jest źle przetłumaczona:Micelius pisze:Uwaga techniczna - potem ktoś powiedział, że remisy rozstrzga nie ilość bitew, ale punktów z nich - ale i w tym tym razem miałem przewagę
Gracze sumują punkty. Zwycięża posiadacz największej ich liczby. W razie remisu zwycięża gracz, który posiada najwięcej żetonów miejsc. Jeśli i tu jest remis, rozstrzyga go liczba posągów.
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
No i tu tkwi sedno. Gdy poziom graczy jest zbliżony decyduje kto akurat dostał lepsze kombosy. A z dwoma dodatkami to juz jest szczególnie jaskrawe - łatwiej o sytuacje że jeden gracz nie ma kombosów (bo kart jest dużo i nic się mu nie zazębia) a inny dostał akurat bardzo ładnie pasujące. Nie umniejszając absolutnie nic z wczorajszego zwycięstwa Jansa, to dostał on po prostu karciany samograj, ładnie go wyłożył, zebrał przy okazji, na luzie maaasę żetonów celów i tyle. Zmiażdzył nas bez najmniejszego wysiłku. Natomiast ty, ja, bazik kombinowaliśmy, pociliśmy się, coś tam wyciskaliśmy z naszych kart, ale nie miał to absolutnie żadnego znaczenia, wobec układów karta Jansa. Nie mieliśmy szans wygrać. Ale to po prostu taka gra - tego typu sytuacje spotykam w RftG non-stop (w 2/3 partii).yosz pisze:Grając w "mniej doświadczonym" gronie jestem pewnie w stanie wygrać 4 na 5 gier (albo w najgorszym wypadku być drugim).
Mimo to ją w miarę lubię, traktuję ją jednak bardziej jak przyjemną układankę niż competitive game.
Zgadzam się jednak z tym co wczoraj mówiłeś, że w trybie 2-osobowym może być znacznie bardziej rywalizacyjnie.
Aha, zasady przejęć to jakiś galimatias i koszmar - trzeba to niezwykle precyzyjnie wyjaśnić nowicjuszom, bo inaczej to w ogóle nie da się grać.
No właśnie. Obawę z pierwszej części tego zdania wyrażają rózne osoby. Wiedzac o niej podczas 2 i 3 gry zwracałem uwagę szczególnie na ten aspekt i o dziwo było całkiem ok. Zupełnie nie czułem powtarzalności (zobaczymy co będzie dlaej). Co do drugiej części zdania, to masz rację - wrażenia mogą być podobne.yosz pisze: Gra wydaje się, że może stać się powtarzalna - każda partia oczywiście będzie inna, ale kombinowanie (a raczej odczucia podczas takiego kombinowania) będzie mniej więcej te same.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- yosz
- Posty: 6359
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 490 times
- Kontakt:
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
W ogóle się nie pociłem. Grałem bez całkowitego pomyślunku np po cholerę mi było export duties jak tylko raz zagrałem Trade'a? W ogóle tę kartę grałem nie mając żadnych windfalli na ręce Ale przyznaję że przy w miarę wyrównanym poziomie losowość możę czasem dopiec, ale nie przeszkadza mi to, bo mam radochę z grania. Tak jeszcze dla potwierdzenia. Z kolegą, z którym gram najwięcej mamy mniej więcej 50/50 zwycięstw, a poziom mamy zbliżony do siebie.jax pisze:Natomiast ty, ja, bazik kombinowaliśmy, pociliśmy się, coś tam wyciskaliśmy z naszych kart, ale nie miał to absolutnie żadnego znaczenia, wobec układów karta Jansa. Nie mieliśmy szans wygrać. Ale to po prostu taka gra - tego typu sytuacje spotykam w RftG non-stop (w 2/3 partii).
Chodziło mi dokłądnie, że zazwyczaj próbujemy robić to samo. Porównując do BRassa - tam jest różnie, są różne strategie czy na porty, czy na przędzalnie, szybszy rozwój, duża sieć itd. W Automobile możemy oczywiście iść w luksusowe samochody, w tańsze, ale sprowadza się mniej więcej do tego samego (ciekawostka: we wczorajszej partii nie sprzedałem ani jednego luksiusowego samochodu)jax pisze:yosz pisze: Gra wydaje się, że może stać się powtarzalna - każda partia oczywiście będzie inna, ale kombinowanie (a raczej odczucia podczas takiego kombinowania) będzie mniej więcej te same.[/auote]
No właśnie. Obawę z pierwszej części tego zdania wyrażają rózne osoby. Wiedzac o niej podczas 2 i 3 gry zwracałem uwagę szczególnie na ten aspekt i o dziwo było całkiem ok. Zupełnie nie czułem powtarzalności (zobaczymy co będzie dlaej). Co do drugiej części zdania, to masz rację - wrażenia mogą być podobne.
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Nie zmienia to faktu, że jakbys się pocił to i tak bys nie wygrał wczoraj z Jansem, śmiem twierdzićyosz pisze:W ogóle się nie pociłem. Grałem bez całkowitego pomyślunku np po cholerę mi było export duties jak tylko raz zagrałem Trade'a? W ogóle tę kartę grałem nie mając żadnych windfalli na ręce
No wlaśnie, mam podobny wniosek, jak dla mnie jest zabawa i radość z gry, ale nie do końca rywalizacja.yosz pisze: Ale przyznaję że przy w miarę wyrównanym poziomie losowość możę czasem dopiec, ale nie przeszkadza mi to, bo mam radochę z grania.
No własnie, los raz sprzyja jednemu, raz drugiemu, wszystko się zgadza.yosz pisze: Tak jeszcze dla potwierdzenia. Z kolegą, z którym gram najwięcej mamy mniej więcej 50/50 zwycięstw, a poziom mamy zbliżony do siebie.
yosz pisze:
Chodziło mi dokłądnie, że zazwyczaj próbujemy robić to samo. Porównując do BRassa - tam jest różnie, są różne strategie czy na porty, czy na przędzalnie, szybszy rozwój, duża sieć itd. W Automobile możemy oczywiście iść w luksusowe samochody, w tańsze, ale sprowadza się mniej więcej do tego samego (ciekawostka: we wczorajszej partii nie sprzedałem ani jednego luksiusowego samochodu)
Do Brassa tak bezpośrednio bym nie porównywał. Znajdę ci niejedną grę ekonomiczną, gdzie masz 2-3 ścieżki ( w kazdym razie mniej niz w Brassie) a i tak to będą znakomite gry.
A wczoraj tez nie sprzedałem ani jednego luksusowego auta
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- yosz
- Posty: 6359
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 490 times
- Kontakt:
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Nie los tylko mikro decyzje, które się podejmuje podczas gry. W go czy szachy, dwóch graczy o tym samym poziomie będzie mieć zwycięstwa pół na pół.jax pisze:No własnie, los raz sprzyja jednemu, raz drugiemu, wszystko się zgadza.yosz pisze: Tak jeszcze dla potwierdzenia. Z kolegą, z którym gram najwięcej mamy mniej więcej 50/50 zwycięstw, a poziom mamy zbliżony do siebie.
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Popadasz Marudo w niepotrzebne skrajności Chcesz przykładowo powiedzieć, że Wallace'owe Toledo jest równie dobre (jak nie lepsze) co Caylus Attii?Smerf Maruda pisze:słaba gra Wallace'a to najlepsza gra innych twórców. Howgh.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Tu się nie spieram, bo jak dla mnie tryb 2-osobowy jest bardziej rywalizacyjny. Natomiast w więcej osób (o zbliżonym poizomie) to loteria często.yosz pisze:Nie los tylko mikro decyzje, które się podejmuje podczas gry. W go czy szachy, dwóch graczy o tym samym poziomie będzie mieć zwycięstwa pół na pół.jax pisze:No własnie, los raz sprzyja jednemu, raz drugiemu, wszystko się zgadza.yosz pisze: Tak jeszcze dla potwierdzenia. Z kolegą, z którym gram najwięcej mamy mniej więcej 50/50 zwycięstw, a poziom mamy zbliżony do siebie.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- yosz
- Posty: 6359
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 490 times
- Kontakt:
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
jax: ogólnie to ja też się zgadzam najchętniej gram w dwie, albo trzy osoby
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --