Planszówki solo

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5210
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1680 times
Kontakt:

Re: Planszówki solo

Post autor: BOLLO »

Ja solo gram mało (bo nie mam warunków aktualnie) ale myślę że to extra forma spędzenia wolnego czasu samego z sobą. To coś jak czytanie książki czy obejrzenie filmu a nawet spacer po lesie. Fajnie jest czasem grać samemu z sobą...nikt się nie obraża, do nikogo się sztucznie nie uśmiechasz, nikt cię nie irytuję i możesz być sobą w 100%. Nikomu nie przeszkadzają twoje atomówki, szybkość ruchów, cofanie ich czy "wredne" granie.

Bardzo lubię granie solo ale nie we wszystko. Aktualnie lubię turlać kości w Karcianych Podziemiach. :mrgreen:
Awatar użytkownika
salaba
Posty: 298
Rejestracja: 08 maja 2020, 14:40
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 167 times
Been thanked: 244 times

Re: Planszówki solo

Post autor: salaba »

Gry, w których jest sporo turlania w kości są idealne pod granie solo, to coś czego nie przewidzisz i daje dużo funu :D

Dla mnie granie solo to wyzwanie i jednocześnie relaks :) Cisza, spokój i całkowite poświęcenie się grze a nie latanie z talerzami, kubkami, herbatą, dogadzanie gościom, czekanie na swoją turę, stres czy gra pozostałym podejdzie, bo jak nie to nie będzie z kim grać itd.

Ostatnio kolega, który uwielbia układać klocki Lego solo wyśmiał mnie, że gram solo w planszówki. A w końcu klockami Lego też można się przecież bawić z kimś. Do kina można solo lub z kimś. Jeść w restauracji można solo. Żaden wstyd, choć z powodów czysto społecznych kiedyś zarówno do kina jak i restauracji wstydziłam się pójść sama.

Właśnie zobaczyłam, że ten wątek był założony w 2015 a dopiero teraz odkopany :D Dziwne, że w czasie z początku pandemii nikt go nie kontynuował aż do teraz :)

Jeden plus tej całej pandemii to to, że tryb solo w grach nagle stał się standardem. Czasem na siłę, ale jednak. Dzięki temu bycie graczem solo nie spotyka się z falą śmiechu, choć jak zawsze, nadal są wyjątki.
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3353
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1114 times
Been thanked: 1270 times

Re: Planszówki solo

Post autor: seki »

Ja mam z kim grać. Mam grającą we wszystko żonę i syna. Mam też dużą 7 osobową ekipę pasjonatów takich jak ja. Ale i tak lubię rozłożyć sobie grę solo. Miałem nawet taki czas kiedy intensywnie graliśmy z ekipą i brakowało mi czasu na granie solo. Źle się z tym czułem i brakowało mi gier solo. Dobra muzyka, drink i ulubiona gra. Czy może być równie przyjemny sposób na spędzanie czasu? Pewnie tak. Ale ja bardzo lubię właśnie taki.
Probe9
Posty: 2452
Rejestracja: 24 sie 2018, 10:48
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 153 times
Been thanked: 648 times

Re: Planszówki solo

Post autor: Probe9 »

RUNner pisze: 27 kwie 2023, 13:09 Probe9, ale z czego wynika wybitność D-day? No musisz napisać trochę więcej żeby mnie zajarać, zwłaszcza że nigdy nie byłem wielkim fanem normandzkiego teatru wojny ;)
No to po kolei :) Pierwsza rzecz to klimat, który wylewa się z gry. Ta gra bardzo dobrze oddaje specyfike tej operacji, szybko zaczynasz rozumieć, czemu nie można było zostawać na plaży ;) Druga sprawa to jest fakt, że tutaj się czuje, że się gra. Często w grach tworzonych pod solo czujesz, że gra prowadzi Cię po sznurku decyzyjnym, a Ty jesteś jedynie aktorem. Mechanicznie wszystko się bardzo spina, zasady nie są mega skomplikowane a jest sporo fajnych decyzji do podjęcia. Nie wiem do czego tu można by się przyczepić.
Rabaty: Rebel = 10%, 3trolle = 7%, planszomania = 10%, planszostrefa = 11%.

Moje gry
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 572 times
Been thanked: 1028 times

Re: Planszówki solo

Post autor: RUNner »

Jeszcze żeby gra gdzieś była dostępna to by było super ;)
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Mr_Fisq
Administrator
Posty: 4655
Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1210 times
Been thanked: 1419 times

Re: Planszówki solo

Post autor: Mr_Fisq »

RUNner pisze: 28 kwie 2023, 19:06 Jeszcze żeby gra gdzieś była dostępna to by było super ;)
Omaha? Napisz PM to może coś da się zrobić ;)
Sprzedam: Wiosenne porządki: Horror w Arkham - 4 cykle, dwie podstawki, Uśpieni Bogowie, Moje Miasto.
Przygarnę: Skirmishe grywalne solo, figurki do Stargrave/Frostgrave
c08mk
Posty: 2462
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 285 times

Re: Planszówki solo

Post autor: c08mk »

RUNner pisze: 28 kwie 2023, 19:06 Jeszcze żeby gra gdzieś była dostępna to by było super ;)
Z serii D-Day są też inne tematy. Tarawa z tego co pamiętam było całkiem sensowne - duża plaża, a sama mapa nie była za bardzo skomplikowana. Jeżeli dobrze pamiętam to nowsze reimplemtacje mają trochę inny system kierowania ogniem przeciwnika (chyba od Iwo Jima wzwyż).
Mr_Fisq
Administrator
Posty: 4655
Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1210 times
Been thanked: 1419 times

Re: Planszówki solo

Post autor: Mr_Fisq »

c08mk pisze: 29 kwie 2023, 09:00 Jeżeli dobrze pamiętam to nowsze reimplemtacje mają trochę inny system kierowania ogniem przeciwnika (chyba od Iwo Jima wzwyż).
I dużo niższe oceny - to już nie są gry Butterfielda.
Sprzedam: Wiosenne porządki: Horror w Arkham - 4 cykle, dwie podstawki, Uśpieni Bogowie, Moje Miasto.
Przygarnę: Skirmishe grywalne solo, figurki do Stargrave/Frostgrave
Zwolay
Posty: 91
Rejestracja: 25 mar 2023, 10:55
Has thanked: 16 times
Been thanked: 4 times

Re: Planszówki solo

Post autor: Zwolay »

Jestem solistą i bardzo mi z tym dobrze. Na tapecie był i Robinson, i Golem i milion innych gier przy których (nawet wbrew ich nazwie bo w Ubongo Duo też lubię grać i sprawia mi to frajdę) świetnie się bawię. Zaraz na stół wjedzie Diuna :)
Awatar użytkownika
Otorek
Posty: 661
Rejestracja: 25 maja 2020, 18:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 242 times
Been thanked: 358 times

Re: Planszówki solo

Post autor: Otorek »

D-Day at Omaha Beach - ze strony oryginalnego wydawcy:
"OUT OF STOCK - Will be returning with the 5th printing in Summer 2023"
Awatar użytkownika
trance-atlantic
Posty: 686
Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
Lokalizacja: Wlkp
Has thanked: 47 times
Been thanked: 225 times
Kontakt:

Re: Planszówki solo

Post autor: trance-atlantic »

Skoro temat odżył, to się podłączam.

Czy ktoś z Was miał do czynienia z Banish The Snakes od GMT? Ostatnio sobie o niej przypomniałem, w powietrzu wisi nowa dostawa, ale po obejrzeniu gejmpleja...

Czy całość naprawdę sprowadza się do przesuwania pionka (-ów) po planszy i rzucania kostką celem odwracania leżących na niej znaczników na drugą stronę? Po czym karta wydarzenia nakazuje nam przywrócić sytuację w regionie do stanu pierwotnego i tak w kółko aż do zakończenia? Czy może jednak w tych cirka pięciu stronach właściwych zasad kryje się znacznie więcej głębi i tylko ja tego nie dostrzegam?

ps. pytam oczywiście w kontekście gry solo, aczkolwiek gra na więcej osób niczym się w zasadzie nie różni.
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)

Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1525
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 183 times
Been thanked: 558 times

Re: Planszówki solo

Post autor: Ayaram »

Również tylko solo, z powodów czysto praktycznych.

Im dalej w las tym wbardziej wkręcałem w inne hobby, więc większość wieczorów mam zajęte. Wybór był: albo rzucamy planszówki całkowicie, albo gramy solo w wolnych chwilach.

Dalej gry solo to imo jednak dość świeży temat, twórcy też się dopiero tego uczą co jest fajne, a co nie w kontekście gier solo i liczę, że dopiero zacznie się to wszystko rozwijać. Trochę to mimo wszystko co innego niż gry multi, gdzie gra nie musi sama z siebie aż tak wciągać, jak nadrobi to towarzystwo nad stołem. Tutaj się zaczynają liczyć mocniej takie rzeczy jak to czy gra chodzi w true solo; ile trzeba ogarniać obsługę gry, w stosunku do tur gracza; jeśli średnio działa w true stolo/lepiej na kilka postaci to czy nie zajmuje nie wiadomo ile miejsca, by nie ruszając się z krzesła dało się wszystko ogarnąć, regrywalność - czy są scenariusze, zmienne warunki zwycięstwa i inne zmienne. Mówiąc krótko - dużo trudniej zrobić dobrą grę solo. Tzn. naprawdę dobrą grę solo.

Jest już kilka perełek gdzie grając mam uczucie "naprawdę cieszę się, że gram akurat solo" ale dosłownie kilka. Czekamy na więcej :)
Awatar użytkownika
arian
Posty: 829
Rejestracja: 26 sty 2016, 22:38
Has thanked: 266 times
Been thanked: 593 times

Re: Planszówki solo

Post autor: arian »

Ayaram pisze: 06 maja 2023, 10:55 Jest już kilka perełek gdzie grając mam uczucie "naprawdę cieszę się, że gram akurat solo" ale dosłownie kilka. Czekamy na więcej :)
Pomijając oczywistości takie jak coopy to faktycznie dobry tryb solo w grze rywalizacyjnej euro zdarza się rzadko. Do tej pory grałem trochę w Blackout: Hongkong i tam to solo jest fajne, ale to jest po prostu gra na punkty bez przeciwników, bo sama gra w większości działa jak pasjans. W solo są dwie zmienne - usunięcie dodatkowej karty (oczywiście nikt nie podbiera żetonów zwiadu i kart). Do tego gra się w formie kampani, ale w ten sam sposob można grać w grupie. Jest ok, ale to dalej podliczanie punktów i sprawdzanie z tabelką ile "gwiazdek" dostaniesz w określonych widełkach punktowych. Sama rozgrywka bawi, ale zakończenie już nie bardzo.

Za to już taki Bonfire ma automę i to zrobiona w tak sprytny sposób, że daje poczucie grania przeciwko komuś, a jednocześnie jej obsługa jest banalnie łatwa i bardzo szybka. Genialny jest ten tryb indziala w oparciu o osiem kart. W grze jest drobna zmiana, bo wypadają dwie (albo cztery?) karty gnomów, ale nie jest to nic, co by drastycznie zmieniało odczucia. auToma podbiera graczom żetony zadań, płytki ścieżki, gnomów, portale, zajmuje miejsca przy ognisku. Działa to świetnie i nie absorbuje.

W solo odkryłem też na nowo Arnaka, który przy pierwszej rozgrywce był dla mnie bardzo średni, a teraz z każdą kolejną zyskuje. To też jest tylko dodatkowa talia kart, ale zapewniająca regulowany poziom trudności, co już jest super. Niestety jednocześnie jest trochę za łatwo, bo wygrywanie nawet wtasowujac same trudniejsze karty nie jest problemem. Na szczęście do druku jest zestaw jeszcze trudniejszych kart dla przeciwnika, a opcjonalnie można grać z aplikacją, która zastępuje takie kart. Podobnie jak w Bonfire działa to całkiem fajnie, szybko i przesadnie nie angażuje, pozwalając skupić się graczowi na własnych ruchach. No i do Arnaka jest kampania solo, która zapewnia zmienny setup i można ją wydrukować (niestety wersji do druku nie ma po polsku) albo grać z użyciem aplikacji (tu już polska wersja jest). Jeszcze nie grałem w ten sposób, ale zapowiada się ciekawie. No i wkrótce dodatek kampanijny solo i dla dwóch graczy, więc też czekam.
Awatar użytkownika
trance-atlantic
Posty: 686
Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
Lokalizacja: Wlkp
Has thanked: 47 times
Been thanked: 225 times
Kontakt:

Re: Planszówki solo

Post autor: trance-atlantic »

Warianty solo w grach są oczywiście coraz bardziej pożądane, tylko czy nie mamy obecnie do czynienia z zupełnie zwariowanym trendem, ze tworzy się hurtowo wieloosobowe pasjanse, dzięki którym to przejście z trybu multi na solo jest takie płynne?

Padło tutaj Bonfire - nie będę się rozpisywać dlaczego tak bardzo mi się ta gra nie podoba :mrgreen: ale przyznaję, że obsługa (au)Toma jest bardzo prosta, choć przy okazji dobitnie pokazuje, jak bardzo mogą nam "przeszkadzać" w rozgrywce inni gracze, czyli praktycznie wcale.

Całe szczęście, że Feld jest na topie od około dwóch dekad, dzięki czemu W Roku Smoka, Rialto nawet Zamki Burgundii miały szansę pojawić się na świecie nie jako punktowe challengery dla samotników, ale jako pełnoprawne, rasowe multiplejery.

Pytanie rzeczywiście brzmi, na ile jesteśmy w stanie poświęcić czasu na obsługiwanie automy tylko po to, żeby pobić swój rekord punktowy? Jestem ciekaw jak to długofalowo będzie wyglądać, czy może jak wspomniał @Ayaram będzie to kwestia "to be or not to be" w świecie gier planszowych i czy z czasem granie samotne nie stanie się na tyle nużące, że jako hobby przestanie nas całkowicie kręcić. Mam na myśli oczywiście tych, którzy od zawsze grali w składach 2+, bowiem odwieczni planszówkowi soliterzy mają obecnie raj na ziemi. :)
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)

Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 572 times
Been thanked: 1028 times

Re: Planszówki solo

Post autor: RUNner »

Często gram solo, ale nie bardzo lubię bić swoje rekordy punktowe. W takie solówki gram sporadycznie. Dlatego u mnie królują gry z konkretniejszym zadaniem do wykonania. WP LCG, Mage Knight, Marvel Champions i CDMD. Ostatnio wszedłem też w gry wojenne dedykowane solo, czyli Stalingrad i Dday Omaha Beach. W kolejce do grania czeka też Bloodborne, ale najpierw muszę pomalować figsy. Jesienią ma być polska wersja Final Girl i na nią mocno zacieram ręce!
Unikam też gier ze zbyt męczącą i czasochłonną obsługą wirtualnego gracza. Wychodzę z założenia, że to ja mam być głównym aktorem w takiej partii ;)
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Awatar użytkownika
arian
Posty: 829
Rejestracja: 26 sty 2016, 22:38
Has thanked: 266 times
Been thanked: 593 times

Re: Planszówki solo

Post autor: arian »

trance-atlantic pisze: 06 maja 2023, 17:42 Całe szczęście, że Feld jest na topie od około dwóch dekad, dzięki czemu W Roku Smoka, Rialto nawet Zamki Burgundii miały szansę pojawić się na świecie nie jako punktowe challengery dla samotników, ale jako pełnoprawne, rasowe multiplejery.
Z tego co kojarzę to tryb solo w Bonfire został dodany już po opracowaniu gry i został zaprojektowany przez inną osobę. I tak jest zresztą w bardzo wielu grach, wiec moim zdaniem to nie ma raczej wpływu na bazowy projekt. Inna sprawa, że ten problem moze występować w drugą stronę. Jakaś gra "działa" dobrze na dwie osoby, a jest i tak kiepska/zepsuta na cztery czy pięć i to bez względu na interakcję. Albo działa od dwóch, a w rzeczywistości dobrze się gra dopiero w cztero czy pięcioosobowym składzie.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5210
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1680 times
Kontakt:

Re: Planszówki solo

Post autor: BOLLO »

Warianty solo w grach są oczywiście coraz bardziej pożądane, tylko czy nie mamy obecnie do czynienia z zupełnie zwariowanym trendem, ze tworzy się hurtowo wieloosobowe pasjanse, dzięki którym to przejście z trybu multi na solo jest takie płynne?
Bardzo trafna uwaga. Dokladnie tak mysle. Grajac euro od dluzszego czasu przestaje widzec sens grania z ludzmi bo wszystko jest na zasadzie "kazdy rzepke sobie skrobie" i po ilus tam rundach podsumujemy kto mial lepszy wynik. Jest to spowodowane tym ze gracze maja wlasna planszetke i w grach jest coraz mniej interakcji miedzy graczami. Takie np rewelacyjne Podwodne Miasta. Gra jest super ale tam kazdy gra dla samego siebie. Eleven. Marco Polo. Ark Nova...itd.
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3353
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1114 times
Been thanked: 1270 times

Re: Planszówki solo

Post autor: seki »

Ja nie winił bym trybu solo w braku dużej interakcji między graczami. Moim zdaniem to Wy nie jesteście reprezentatywną grupą graczy. Odkąd gram poza domem widzę jak wielu jest graczy, wielkich zapaleńców jeżdżących po całej Polsce na konwenty, wypełniający każdą chwilę graniem a będących mocnym przeciwieństwem mnie i Was również. Większość graczy nie analizuje każdej gry pod względem stopnia interakcji, nie rozbiera struktury gry na elementy pierwsze. Grają. I bardziej niż interakcja zwracają uwagę na wygląd gier. I widać to po grach jakie wychodzą, wydawcy widzą to samo co ja. Najważniejszy jest wygląd gry. A interakcja w nowych tytułach występuje tak samo jak w starych.
BOLLO pisze: 07 maja 2023, 19:47 w grach jest coraz mniej interakcji miedzy graczami. Takie np rewelacyjne Podwodne Miasta. Gra jest super ale tam kazdy gra dla samego siebie. Eleven. Marco Polo. Ark Nova...itd.
Marco polo wydane w 2015 roku. W tym samym roku powstało mocno interakcyjne Pax Pamir oraz Food Chain Magnate. Słuchajcie mamy wybór gier ogromny i każdy znajdzie coś dla siebie. A jeśli większość gier nie ma silnej interakcji to nie ma sensu szukać winy w trybach gry, tylko w popycie na nie. To wy jesteście niedopasowani do populacji graczy a nie gry do niej. Graczy poszukujących silnych interakcyjnych wrażeń, gry na noże jest zwyczajnie mniej i dlatego mniej takich gier powstaje ale moim zdaniem cały czas są i nie zmienia się to jakoś znacząco na przestrzeni lat.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5210
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1680 times
Kontakt:

Re: Planszówki solo

Post autor: BOLLO »

seki pisze: 07 maja 2023, 20:32
Marco polo wydane w 2015 roku. W tym samym roku powstało mocno interakcyjne Pax Pamir oraz Food Chain Magnate. Słuchajcie mamy wybór gier ogromny i każdy znajdzie coś dla siebie. A jeśli większość gier nie ma silnej interakcji to nie ma sensu szukać winy w trybach gry, tylko w popycie na nie. To wy jesteście niedopasowani do populacji graczy a nie gry do niej. Graczy poszukujących silnych interakcyjnych wrażeń, gry na noże jest zwyczajnie mniej i dlatego mniej takich gier powstaje ale moim zdaniem cały czas są i nie zmienia się to jakoś znacząco na przestrzeni lat.
Chciałem jedynie pokazać co zresztą i Ty słusznie zauważyłeś że mamy być może trend (wbrew pozorom gram naprawdę mało) że gry są aktualnie wygładzane mechanicznie by było przy stole "miło" bez negatywnej interakcji między graczami. Gry z interakcją zaczynają schodzić to typowo pojedynkowych czyli wojennych , bitewnych i 1vs1. Reszta to takie właśnie pasjansowate i jedyna interakcja to "zająłem ci pole na które chciałeś stanąć". Nie mówię absolutnie że to zły kierunek bo jestem zdania że gry mają dawać przede wszystkim radość. A moja żona nie jest szczęśliwa jak pale jej wioskę, grabię surowce, wybijam ludzi czy robię inne bezpośrednie niefajne ruchy.
Awatar użytkownika
ave.crux
Posty: 1586
Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
Lokalizacja: Piekary Śląskie
Has thanked: 717 times
Been thanked: 1063 times

Re: Planszówki solo

Post autor: ave.crux »

W ciągu ostatniego roku:
Dominant Species, Bór, Ankh, Diuna: Planeta intryg i konfliktów, Successors, The Thing, Black Rose Wars, Nemesis Lockdown, Northgard. Jak dla mnie to są dość grube tytuły, które aż kipią od silnych interakcji pomiędzy graczami.

Nie sądzę żeby te gry były albo pojedynkowe, wojenne czy 1v1. Każdy ma swoją bańkę informacyjną, ale wystarczy przejrzeć kalendarz premier na planszeo żeby widzieć, że każdego roku powstaje podobna ilość grubych gier z dużą dozą interakcji jak również tych z mniejszą.
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
Awatar użytkownika
sqb1978
Posty: 2620
Rejestracja: 18 gru 2013, 16:54
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 41 times
Been thanked: 139 times

Re: Planszówki solo

Post autor: sqb1978 »

RUNner pisze: 06 maja 2023, 18:16 Często gram solo, ale nie bardzo lubię bić swoje rekordy punktowe. W takie solówki gram sporadycznie. Dlatego u mnie królują gry z konkretniejszym zadaniem do wykonania. WP LCG, Mage Knight, Marvel Champions i CDMD. Ostatnio wszedłem też w gry wojenne dedykowane solo, czyli Stalingrad i Dday Omaha Beach. W kolejce do grania czeka też Bloodborne, ale najpierw muszę pomalować figsy. Jesienią ma być polska wersja Final Girl i na nią mocno zacieram ręce!
Unikam też gier ze zbyt męczącą i czasochłonną obsługą wirtualnego gracza. Wychodzę z założenia, że to ja mam być głównym aktorem w takiej partii ;)
Miałem coś napisać w tym wątku, ale napisałbym dokładnie to co przedmówca ;)

Od siebie dodam, że do grania solo wolę gry komputerowe, ale ostatnio odkryłem, że nawet takie Podróże przez Śródziemie solo na 3-4 postaci potrafią przypominać odrobinę czasy gdy grało się w Baldurs Gate (chociaż PpŚ jest ubogie dialogowo i dość płytki fabularnie). Mam jeszcze w planie zmierzyć się z Deep Madness. Ale zaciekawiły mnie te wojenne tytuły - przyjrzę się.
Awatar użytkownika
trance-atlantic
Posty: 686
Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
Lokalizacja: Wlkp
Has thanked: 47 times
Been thanked: 225 times
Kontakt:

Re: Planszówki solo

Post autor: trance-atlantic »

arian pisze: 06 maja 2023, 19:32
trance-atlantic pisze: 06 maja 2023, 17:42 Całe szczęście, że Feld jest na topie od około dwóch dekad, dzięki czemu W Roku Smoka, Rialto nawet Zamki Burgundii miały szansę pojawić się na świecie nie jako punktowe challengery dla samotników, ale jako pełnoprawne, rasowe multiplejery.
Z tego co kojarzę to tryb solo w Bonfire został dodany już po opracowaniu gry i został zaprojektowany przez inną osobę. I tak jest zresztą w bardzo wielu grach, wiec moim zdaniem to nie ma raczej wpływu na bazowy projekt. Inna sprawa, że ten problem moze występować w drugą stronę. Jakaś gra "działa" dobrze na dwie osoby, a jest i tak kiepska/zepsuta na cztery czy pięć i to bez względu na interakcję. Albo działa od dwóch, a w rzeczywistości dobrze się gra dopiero w cztero czy pięcioosobowym składzie.
Tym gorzej dla gry, że został do niej doklejony. :mrgreen:

A tak poważnie, to tylko potwierdza moją tezę, bowiem wariant solo w Bonfire imituje poczynania wirtualnego gracza w sposób totalnie randomowy, jednocześnie zaś tak, by każdą akcję po kolei ów bot wykonał. Czyli podbiera portale, kafelki ścieżek, zadania z wysp w taki sposób, że spokojnie mógłbyś rzucać kością i przy jej pomocy determinować jego "wybory". Nie ma tam bowiem żadnego punktu stycznego z tym co w danym momencie robi "żywy" gracz. Książkowy przykład tego, do czego się odnosiłem.

Sprawa tzw. skalowania to zupełnie odrębna bajka, takie AoS czy WN, czyli stara szkoła, są zdecydowanie grami towarzyskimi a nie solowymi, nad czym mimo wszystko ubolewam, bo chętnie bym sobie pobudował tory czy elektrownie w samotności, ale na nieobecności innych graczy traci się wiele (wszystko?) i nic na to nie poradzimy.

W ostatnim czasie miałem lekki rozbrat z grami, z różnych zresztą powodów, ale jednym z nich było także znużenie objawiające się tym, że po raz n-ty nie chciało mi się zasiadać (jako wychowanemu na euro) do tytułów, w których przerabiam jedne zasoby na inne, tylko w zmienionym settingu. Ostatecznie więc sporo gier wyprzedałem, kupiłem Agricolę i bawię się świetnie w najbardziej uproszczoną mechanicznie, ale dającą pi razy oko podobne odczucia co przy wielu innych tytułach (wspomnianej starej szkoły nie liczę i zacieram łapska na polską edycję AoS), choć zliczanie punktów na koniec jest dla mnie bezustannie złem koniecznym. :)

Dlatego ostatnio w temacie gier nur für mich dryfuję w innym kierunku - albo 1 player only, albo koop, który pozwala mi grać solo-solo, albo ewentualnie coś konfrontacyjnego, co mimo swoistej przewidywalności ruchów "przeciwnika" da mi frajdę z samej rozgrywki. W tym ostatnim segmencie dopiero raczkuję, bo ciągle mi się wydaje, że tego typu gry to raczej tylko u wydawców typu GMT, ale od czego jest forum, jeśli nie od wyprowadzania mnie z błędu. :mrgreen:
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)

Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1525
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 183 times
Been thanked: 558 times

Re: Planszówki solo

Post autor: Ayaram »

trance-atlantic pisze:Pytanie rzeczywiście brzmi, na ile jesteśmy w stanie poświęcić czasu na obsługiwanie automy tylko po to, żeby pobić swój rekord punktowy? Jestem ciekaw jak to długofalowo będzie wyglądać, czy może jak wspomniał @Ayaram będzie to kwestia "to be or not to be" w świecie gier planszowych i czy z czasem granie samotne nie stanie się na tyle nużące, że jako hobby przestanie nas całkowicie kręcić. Mam na myśli oczywiście tych, którzy od zawsze grali w składach 2+, bowiem odwieczni planszówkowi soliterzy mają obecnie raj na ziemi. :)
IMO gry solo po prostu będą ewoluowały podobnie jak ewoulują choćby gry komputerowe.

Jeszcze parę lat temu się co jakiś czas słyszało jak to ktoś "grał ze sobą", czyli symulował granie na 2 ręcę przeciwko sobie, starając się grać obiema stronami optymalnie. Zjawisko to całkowicie wyginęło w dobie wszechobecnego trybu solo. Teraz idziemy dalej - czy to granie z botami, wirtualnymi graczami w celu wbicia solo jak największego wyniku to szczyt jeśli chodzi o gry solo? IMO nie, dlatego teraz już się powoli pojawiają kampanie w grach euro-podobnych itp. itd. Strzelam, że za 10 lat o takie solo gry w stylu "pobij swój wynik" w ogólne zginą śmiercią naturalną.

Podobnie w przypadku gier kooperacyjnych. Często się słyszy, że ludzie grają na 2 ręce, bo "na solo się traci część mechanik, ważne są synergie między postaciami" itp. Pytanie czy to oznacza, że na 2 ręce gra się ogólnie lepiej, czy że po prostu w trybie "true solo" jest jeszcze dla twórców sporo miejsca do popisu?

Tak czy siak już teraz, bym powiedział, że żebym grę solo uznał za naprawdę dobrą, muszą być spełnione 3 warunki:
:arrow: Gra musi być grą solo, a nie solo-symulacją gry multiplayer. Tak jak gry komputerowe solo to nie są po prostu gry multiplayer z botami, tak samo powinno być w planszówkach.
:arrow: Gra musi być skończona. Musi być w niej wyraźny warunek zwycięstwa, a ponadto coś co mówi, żebyś pomimo zwycięstwa zagrał w kolejnym scenariusz. Najlepszym sposobem są scenariusze, kampanie, różni "bossowie" itp.
:arrow: Gra musi angażująca. Tzn. ze strony gry. Planszówki mają ten plus, że nawet jak gra jest nudna to w towarzystwie można się świetnie bawić. W grze solo to nie przejdzie. Musi być trochę RNG zapewniający ociupinke adrenalinki, odpowiedni poziom trudności, by gra była zacięta do końca, nie może być za dużo obsługi samej gry itp. itd.

Podsumowując - zrobienie naprawdę dobrej solo gry jest strasznie trudne. Ale wierze, że twórcy będą się uczyć i tych naprawdę dobrych solo gier będzie tylko przybywać i czasy dla solo-graczy dopiero nadejdą :D
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5210
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1680 times
Kontakt:

Re: Planszówki solo

Post autor: BOLLO »

Ayaram pisze: 14 maja 2023, 16:19
Podsumowując - zrobienie naprawdę dobrej solo gry jest strasznie trudne. Ale wierze, że twórcy będą się uczyć i tych naprawdę dobrych solo gier będzie tylko przybywać i czasy dla solo-graczy dopiero nadejdą :D
Być może doczekamy się kiedyś czasów gdzie planszówki staną się jedynie formą do grania solo.
ODPOWIEDZ