Diora- Dice Worker Placement

[BOLLO]

Wczoraj rozmawiałem ponownie z UM i niestety jesteśmy w tym samym punkcie co w Styczniu. Piszę niestety bo zaczynam widzieć to w czarnych barwach. Nie chcę oceniać UM na tym etapie ale wiem że ja jako autor zrobiłbym to lepiej i zdecydowanie szybciej, a tu wciąż "czekamy" nie wiedzieć na co tak naprawdę. Zaczynamy się lekko rozmywać w tym co miało być a co będzie. Nie jestem zadowolony z aktualnych postępów projektu ale nie pozostaje mi czekać.....ile? Tyle ile trzeba będzie. Jestem świadom ciężkości obecnych czasów ale bardzo nie lubię jak ktoś mi zaczyna mydlić oczy a tu po wczorajszej rozmowie zaczyna się robić smrodliwie.

Zostawiam to wszystko do końca wakacji. Tak trzeba....po wakacjach wdrożę inny plan wyegzekwowania czegokolwiek od UM.

[Koklusz]

Masz z UM podpisaną jakąś lojalkę?

Czemu nie pójdziesz z tym do wydawnictw?

[BOLLO]

Masz z UM podpisaną jakąś lojalkę?

Czemu nie pójdziesz z tym do wydawnictw?

Mam umowę. Gra już nie jest moja. Jestem jedynie jej autorem. Ignacy z Portalu był wstępnie zainteresowany przejęciem licencji ale to nie takie proste jak kasa w UM pochodzi z EU. Mówił że jest sporo schodów i ciężko się dogadywać z urzędami. Gdyby to było wydawnictwo X to nie widziałby problemu a tak to gra musiałaby być naprawdę mega hiciorem żeby jemu się chciało o nią walczyć. A jak wiemy czasy są cieżkie, Portal i inne wydawnictwa mają zaplanowanych po 13-20 gier więc mają co robić niż się interesować pierwszą grą jegomościa BOLLO z forum....znam swoje miejsce w rzędzie i się nie wychylam. Jestem bardzo wdzięczny UM który dał mi szanse ale zaczyna do mnie docierać że to nie prawdziwe wydawnictwo więc mój obraz z miesiąca na miesiąc zaczyna się diametralnie zmieniać.

[Propi]

A ile musisz zmienić w grze żeby UM nie pozwał Cię o kradzież własności intelektualnej?

[BOLLO]

A ile musisz zmienić w grze żeby UM nie pozwał Cię o kradzież własności intelektualnej?

Też myślałem o tym . To nie jest aż taki wielki problem. Kwestia zmiany grafiki tak naprawdę, czyli wpakowania kolejnych tysięcy pln i czasu grafika na zmianę szaty graficznej. Dodatkowo cała instrukcja i część mechaniki by fabularnie pasowało. Diora jak i 90% innych gier Euro przecież dobrze wiemy że mogą być o wszystkim i o niczym. Ale została tak zrobione fabularnie i historycznie że granie w nią jest bardzo intuicyjne co potwierdzają testy na "żywych". Mechaniki są niczyją własnością więc nie ma obawy o plagiat. Ale to nie jest droga którą teraz chciałbym podążać. Ja i inni chcą "Diory" I tego się trzymajmy na tę chwilę....

[Asurmar]

A ile musisz zmienić w grze żeby UM nie pozwał Cię o kradzież własności intelektualnej?

Też myślałem o tym . To nie jest aż taki wielki problem. Kwestia zmiany grafiki tak naprawdę, czyli wpakowania kolejnych tysięcy pln i czasu grafika na zmianę szaty graficznej. Dodatkowo cała instrukcja i część mechaniki by fabularnie pasowało. Diora jak i 90% innych gier Euro przecież dobrze wiemy że mogą być o wszystkim i o niczym. Ale została tak zrobione fabularnie i historycznie że granie w nią jest bardzo intuicyjne co potwierdzają testy na "żywych". Mechaniki są niczyją własnością więc nie ma obawy o plagiat. Ale to nie jest droga którą teraz chciałbym podążać. Ja i inni chcą "Diory" I tego się trzymajmy na tę chwilę....

Ale pamiętaj, że w takim wypadku to nie były by Twoje pieniądze, tylko wydawnictwa, które zechciało by wydać grę. Może kojarzysz grę Adama Kwapińskiego o tytule „Inbetween”? Oryginalnie miała zupełnie inną tematykę, która bardziej pasowała do Fabryki Gier Historycznych. Wydawnictwo Board&Dice zupełnie zmieniło temat i wypromowało grę na popularności serialu z Netflixa. Może „Diora” sprawdzi się w klimacie zombie jak z „The Last of Us”?

[BOLLO]

Tak znam te historie. Tak jak pisalem do wakacji nic nie tykam by sie nie zapętlić a i tak mam co przez ten czas robic. Dziecko,nowa gra, kanał, granie i ogolnie zycie....

[mirukan]

Tak mi się wydaje że chodzi o ...politykę i zbliżające się wybory. Urzędasy nie chcę ryzykować kasą bo nie wiadomo czy nikt ich nie "pociągnie".
---- Albo "zwyczajnie" decydent chce w łapę

[Miszon]

Łał, gra wygląda jak naprawdę grube euro!

[BOLLO]

Łał, gra wygląda jak naprawdę grube euro!

I gwarantuję że takie jest. I nie piszę tego tylko i wyłącznie dlatego że to moje dzieło i chciałbym kogoś wpuszczać w maliny. Nic z tych rzeczy. Gra jest kierowana do zaawansowanych graczy ale i ci mniej zaawansowani się w niej odnajdą. Sporo główkowania i wybierania "mniejszego zła". Każdy twój ruch , każda akcja ma tutaj znaczenie i jest na wagę złota jednocześnie nie pogrążając cię jak coś źle i mało optymalnie zrobisz. Zawsze masz jakiś plan B na wypadek gdy by A okazało się słabym rozwiązaniem.

[AspenNr]

Trzymam kciuki i zaczynam śledzić wątek jako osoba, w której mieście był zakład Diory (Nowa Ruda). Także po sąsiedzku czekam, żeby zagrać

[rdbeni0]

Ta gra "wygląda" dobrze. Widzę, że oparta jest mocno na kościach - co mi się podoba, bo może gwarantować sporą regrywalność i dawkę emocji. U nas najwięcej gier zagraliśmy w... Marco Polo 1 czy też Zamki Burgundii - obydwie gry są "stricte" kościane. Tutaj też są karty, co też prezentuje się dobrze. Według mnie kombinacja kart kościano-kartowych jest najciekawsza, a tutaj właśnie to jest (z tego co widać). Widziałem sporo gier, które miały pełno elementów (żetonów), ale jakby unikały kości. Albo gry karciane, które również unikały kości. Ale jednak gry z kośćmi wydają się mi ciekawsze, o czym świadczy też liczba rozegranych u nas gier.

[BOLLO]

Trzymam kciuki i zaczynam śledzić wątek jako osoba, w której mieście był zakład Diory (Nowa Ruda). Także po sąsiedzku czekam, żeby zagrać

Dzięki Sąsiedzie!

Ta gra "wygląda" dobrze. Widzę, że oparta jest mocno na kościach - co mi się podoba, bo może gwarantować sporą regrywalność i dawkę emocji. U nas najwięcej gier zagraliśmy w... Marco Polo 1 czy też Zamki Burgundii - obydwie gry są "stricte" kościane. Tutaj też są karty, co też prezentuje się dobrze. Według mnie kombinacja kart kościano-kartowych jest najciekawsza, a tutaj właśnie to jest (z tego co widać). Widziałem sporo gier, które miały pełno elementów (żetonów), ale jakby unikały kości. Albo gry karciane, które również unikały kości. Ale jednak gry z kośćmi wydają się mi ciekawsze, o czym świadczy też liczba rozegranych u nas gier.

Nie tylko wygląda dobrze ale i gwarantuję że dobrze się w nią gra. Ale muszę Cię zmartwić jako fana gier kościanych. W Diorze kości reprezentują pracowników których pozyskujesz jedynie raz (rzucasz kośćmi). W późniejszej grze dany pracownik jedynie awansuje na wyższy poziom (wartość kości się zmienia) tym samym to ty masz na to realny wpływ. Kości się nie przerzuca co rundę tak jak to jest we wspomnianym Marco Polo o którym piszesz. Ale skoro lubisz MP to i Diora Ci się spodoba bo mechanika "stakowania" kości została między innymi zaczerpnięta z tej kapitalnej gry.