Battlestar Galactica: The Board Game (Corey Konieczka)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- yosz
- Posty: 6359
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 490 times
- Kontakt:
Re: Battlestar Galactica
tu nie chodzi mi nawet o fabułę - bo wiem że to dwa różne seriale. Ale aktorsko i realizacyjnie BSG jest w ogóle na innej orbicie niż większość seriali SF. Na bardzo długo zapadnie w pamięci "Dissmissed" Adamy
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Re: Battlestar Galactica
O ty niedobry spojlerzeyosz pisze:. Na bardzo długo zapadnie w pamięci "Dissmissed" Adamy
Nigdy więcej karcianek kolekcjonerskich i pseudo kolekcjonerskich. [W trakcie infiltracji mafii Twilightowej ]
- yosz
- Posty: 6359
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 490 times
- Kontakt:
Re: Battlestar Galactica
jaki spojlerze? Dissmissed to znaczy odmaszerować - i Adama mówi to w prawie każdym odcinku ;P
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Re: Battlestar Galactica
Chyba jestem nieźle zmęczony bo zinterpretowałem to że obalili adame czy coś. Wiedzę o serialu mam tylko z gry i opowiadań kolegów ale miałem zamiar się wsiąść za niego w najbliższych tygodniach
Nigdy więcej karcianek kolekcjonerskich i pseudo kolekcjonerskich. [W trakcie infiltracji mafii Twilightowej ]
- Wehr
- Posty: 333
- Rejestracja: 27 maja 2008, 19:10
- Lokalizacja: C.K.S.M.K.Kraków/Zakopane
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 15 times
Re: Battlestar Galactica
Kontynuując ten frakowy offtop - SG-1 zaczynał jako serial niskobudżetowy, pierwszych kilka sezonów to tak w 80% żal straszny, później też ma bardzo słabe momenty. Ale summa summarum twórcom udało się w sposób doskonały rozwinąć pomysł zawarty w filmie, do tego zarysowując rewelacyjne uniwersum, w którym wkurza tylko trochę brak realizmu w badaniu tych wszystkich światów i te setki planet zamieszkanych przez anglojęzycznych Tatarów.
Niemniej jednak gra aktorska samego zespołu stoi na wysokim poziomie (szczególnie rewelacyjny Dean "McGyver" Anderson i Chris "T'ealc" Judge, ikony SG-1), do tego serial ma niesamowite "momenty" - ten, kto widział Bitwę nad Antarktydą, wie co mam na myśli. Obejrzałem wszystkie 10 sezonów i nie żałuję czasu nad nimi spędzonego, pomimo, ze wcześniej obejrzałem 2 sezony BSG. SG-1 jest niedzisiejszym serialem, ale nadal potrafi wciągnąć i jest IMO super.
Niemniej jednak gra aktorska samego zespołu stoi na wysokim poziomie (szczególnie rewelacyjny Dean "McGyver" Anderson i Chris "T'ealc" Judge, ikony SG-1), do tego serial ma niesamowite "momenty" - ten, kto widział Bitwę nad Antarktydą, wie co mam na myśli. Obejrzałem wszystkie 10 sezonów i nie żałuję czasu nad nimi spędzonego, pomimo, ze wcześniej obejrzałem 2 sezony BSG. SG-1 jest niedzisiejszym serialem, ale nadal potrafi wciągnąć i jest IMO super.
Re: Battlestar Galactica
I najlepszy komediowy odcinek w SF czyli wielokrotne cofanie się w czasie przez Tealca i Andersona - scena gry w golfa wymiata .
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
Re: Battlestar Galactica
dziś zagrałem w BSG dwie gry i to był pełen odlot. Obie w zespole 4 osób. Za pierwszym razem gra zmasakrowała nas w 70 minut (żadnego cylona na pokładzie jeszcze nie było) przez centurionów, za to za drugim...
Byłem Gaiusem Baltarem ... Dostałem jedynego Cylona w grze od pierwszej chwili i powolutku usrywałem ludzi nie zagrywając kart quorum, które podnosiłyby morale i nie przeszkadzając za bardzo (3-4 testy nieudane z mojego powodu) i spokojnie czekając na połowę gry, kiedy wiadomo było, że jeden z graczy pójdzie siedzieć do brigu, bo już trzy wskaźniki spadły na czerwone. Kiedy w pace wylądował Chief spokojnie załadowałem kartą Quorum do pudła Admirała, pozostała tylko sierotka pilot, która nie miała kart, żeby wyciągnąć kompanionów z pudła, a ja szybko zredukowałem populację do 0 przesuwając statki cywilne do sektorów zajętych przez raidery, a potem skokiem na -3.
To był cyloński majstersztyk: nawet nie musiałem się ujawniać
BSG rules, chcę więcej, na BGG mocne 8.8.
Ciekawe, czy jako człowak bawiłbym się równie dobrze...
Byłem Gaiusem Baltarem ... Dostałem jedynego Cylona w grze od pierwszej chwili i powolutku usrywałem ludzi nie zagrywając kart quorum, które podnosiłyby morale i nie przeszkadzając za bardzo (3-4 testy nieudane z mojego powodu) i spokojnie czekając na połowę gry, kiedy wiadomo było, że jeden z graczy pójdzie siedzieć do brigu, bo już trzy wskaźniki spadły na czerwone. Kiedy w pace wylądował Chief spokojnie załadowałem kartą Quorum do pudła Admirała, pozostała tylko sierotka pilot, która nie miała kart, żeby wyciągnąć kompanionów z pudła, a ja szybko zredukowałem populację do 0 przesuwając statki cywilne do sektorów zajętych przez raidery, a potem skokiem na -3.
To był cyloński majstersztyk: nawet nie musiałem się ujawniać
BSG rules, chcę więcej, na BGG mocne 8.8.
Ciekawe, czy jako człowak bawiłbym się równie dobrze...
_________
Moje gry
Moje gry
Re: Battlestar Galactica
Czy druga gra to była ta w której musieliście przelosowywać kart ponieważ przez pomyłkę wsadziliście 4 cylonów do gry 6 osobowej?
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
Re: Battlestar Galactica
huh??pingus pisze:Czy druga gra to była ta w której musieliście przelosowywać kart ponieważ przez pomyłkę wsadziliście 4 cylonów do gry 6 osobowej?
_________
Moje gry
Moje gry
- Dzika Mrówka
- Posty: 150
- Rejestracja: 04 wrz 2008, 20:11
Re: Battlestar Galactica
BloodyBaron pisze:dziś zagrałem w BSG dwie gry i to był pełen odlot. Obie w zespole 4 osób. Za pierwszym razem gra zmasakrowała nas w 70 minut (żadnego cylona na pokładzie jeszcze nie było) przez centurionów, za to za drugim...
Byłem Gaiusem Baltarem ... Dostałem jedynego Cylona w grze od pierwszej chwili i powolutku usrywałem ludzi nie zagrywając kart quorum, które podnosiłyby morale i nie przeszkadzając za bardzo ...
Hmm, twoi współgracze chyba spali, jeśli przez dwie tury widzę że prezydent nie używa kart kworum od razu zapala mi się czerwona lampka że to jest cylon ;p
Nie cierpię nie grać w gry planszowe!!
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
Re: Battlestar Galactica
Spać, nie spali. Natomiast to były pierwsze dwie gry dla każdego z nas i nikt nie wiedział co w tych kartach quorum jest - a nie wszystkie są też jakieś przesadnie wypakowane. Na początku doszły mi dwie karty inspirującego przemówienia, zagrałem, oczywiście nie rzuciłem wymaganego wyniku i wspólnie uznaliśmy, że w dobie zalewu cylonami planszy bardziej przydam się jako strzelec/operator viperów/operator komunikacyjny (przy 4 graczach jest deficyt załogi - było 2 pilotów: Helo i Starbuck, i Chief poza mną). A potem z różnych powodów na Colonial One wróciłem dopiero po to, żeby zagrać kartę pakującą do brygu admirałaDzika Mrówka pisze:BloodyBaron pisze:dziś zagrałem w BSG dwie gry i to był pełen odlot. Obie w zespole 4 osób. Za pierwszym razem gra zmasakrowała nas w 70 minut (żadnego cylona na pokładzie jeszcze nie było) przez centurionów, za to za drugim...
Byłem Gaiusem Baltarem ... Dostałem jedynego Cylona w grze od pierwszej chwili i powolutku usrywałem ludzi nie zagrywając kart quorum, które podnosiłyby morale i nie przeszkadzając za bardzo ...
Hmm, twoi współgracze chyba spali, jeśli przez dwie tury widzę że prezydent nie używa kart kworum od razu zapala mi się czerwona lampka że to jest cylon ;p
_________
Moje gry
Moje gry
- outsider255
- Posty: 21
- Rejestracja: 31 lip 2009, 20:01
Re: Battlestar Galactica
A jak myslicie po jakim czasie moze zostac spolszczony dodatek, jak wyjdzie? bo zastanawiam sie nad kupnem ,a nie wiem czy angielska czy polska wersje wybrac ;p
Fear is the path to the dark side. Fear leads to Anger. Anger leads to Hate. Hate leads to Suffering. - Master Yoda
Re: Battlestar Galactica
Ciężko przewidzieć, ale nie wydaje mi się, żeby wyszedł wcześniej niż w lutym 2010.
Re: Battlestar Galactica
No cóż, każdy kto zostawia Gaiusa Balatara na prezydenturze dłużej niż jedną turę, zasługuje na swój los...
- Wehr
- Posty: 333
- Rejestracja: 27 maja 2008, 19:10
- Lokalizacja: C.K.S.M.K.Kraków/Zakopane
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 15 times
Re: Battlestar Galactica
@Aba
Odcinek istotnie genialny, jeden z lepszych w SG-1 w ogóle.
A u nas w zasadzie Gaius rzadko jest Cylonem. Za to karty quorum są niesamowicie ważne i w zasadzie to powinno być jedyne zajęcie prezydenta.
Jaki Waszym zdaniem jest najlepszy układ postaci przy grze pięcioosobowej? Zakładamy, ze dwie osoby zostają Cylonami, więc musi być dość dobrze zbalansowany i dawać radę nawet po ujawnieniu się tosterów. Kara/Laura/William/Galen/kto piąty?
Odcinek istotnie genialny, jeden z lepszych w SG-1 w ogóle.
A u nas w zasadzie Gaius rzadko jest Cylonem. Za to karty quorum są niesamowicie ważne i w zasadzie to powinno być jedyne zajęcie prezydenta.
Jaki Waszym zdaniem jest najlepszy układ postaci przy grze pięcioosobowej? Zakładamy, ze dwie osoby zostają Cylonami, więc musi być dość dobrze zbalansowany i dawać radę nawet po ujawnieniu się tosterów. Kara/Laura/William/Galen/kto piąty?
Re: Battlestar Galactica
Co do prezydenta to ..... często gęsto morale, które może on dodać są jakoś nie potrzebne w danym momencie.
Brak na ręku kart rozwalających cylony zmusza często prezydenta do wykonywania akcji normalnych - np wysyłania Viperów czy ruszania statków cywilnych, że o skoku na -1 już nie wspomnę.
Do tego ja osobiście chyba bardziej cenię sobie wysyłanie zwiadów z karty akcji niż karty kworum, wiedza jaki byłby następny kryzys (powiedzmy odrzucanie tych bez ikonki skoku) albo karta celu dla Amirała (odrzucania jedynek) jest moim zdaniem ważniejsze.
No i na początku gry trochę ryzykowne jest dawania do ręki prezydentowi wielu kart kworum, czemu? A co jak jest Cylonem? Ja wolę jak prezydent zaczyna się popisywać jak już wiemy z dużym prawdopodobieństwem że jest człowiekiem.
Brak na ręku kart rozwalających cylony zmusza często prezydenta do wykonywania akcji normalnych - np wysyłania Viperów czy ruszania statków cywilnych, że o skoku na -1 już nie wspomnę.
Do tego ja osobiście chyba bardziej cenię sobie wysyłanie zwiadów z karty akcji niż karty kworum, wiedza jaki byłby następny kryzys (powiedzmy odrzucanie tych bez ikonki skoku) albo karta celu dla Amirała (odrzucania jedynek) jest moim zdaniem ważniejsze.
No i na początku gry trochę ryzykowne jest dawania do ręki prezydentowi wielu kart kworum, czemu? A co jak jest Cylonem? Ja wolę jak prezydent zaczyna się popisywać jak już wiemy z dużym prawdopodobieństwem że jest człowiekiem.
Re: Battlestar Galactica
Ktoś na BGG przeliczał prawdopodobieństwa i wyszło, że w grze 5-osobowej Baltar ma 60% szans na bycie cylonem. Czyli, jeśli nic nie wiesz o nim, to zakładaj, że raczej jest cylonem niż nie jest. Dlatego prezydent Baltar u nas jest prawie zawsze zmieniany w 1 turze (zwłaszcza jeśli w grze jest też Zarek).
Najlepszy układ 5 osób? W sensie - najlepszy dla ludzi?
Na pewno William Adama - jego stała umiejętność czyni go kiepskim cylonem, a ludziom zawsze trochę pomaga.
Kto poza tym? Dwóch pilotów się przydaje, gdyby któryś się okazał Cylonem, ale czerwone karty nieczęsto się przydają w testach, więc dociąganie 4 to nadmiar. Zatem Helo - najlepiej jako pierwszy gracz.
Drugi pilot? Na 3/4 osoby Starbuck, ale przy pięciu osobach raczej niezbyt często może zyskać akcję dzięki stałej umiejętności - może raz na skok. Tyle samo statystycznie uzyska Apollo, a w ważniejszych momentach. Ponadto, Apollo ma lepszy układ kart (zwłaszcza, jeśli trzeba uzupełnić braki po ujawnionych cylonach). Zatem Lee na głównego pilota.
Pozostała dwójka: Skoro rezygnuję ze Starbuck i Boomer, oraz zapewne z Baltara, to przydałby się Chief do napraw. Na piątego dorzucam polityka (Zarek lub Roslin - trudny wybór) i mamy wielką piątkę.
Ewentualnie, można zaryzykować, że naprawy nie będą aż tak potrzebne (w końcu niebieskie karty zawsze można w testach zastąpić fioletowymi) i wziąć obu polityków, a odrzucić Galena.
BTW, w grze chodzi nie o to, by ludzie wygrali, tylko, żeby Twoja drużyna wygrała, więc formowanie ludzkiego Dream Teamu niekoniecznie ma sens.
Najlepszy układ 5 osób? W sensie - najlepszy dla ludzi?
Na pewno William Adama - jego stała umiejętność czyni go kiepskim cylonem, a ludziom zawsze trochę pomaga.
Kto poza tym? Dwóch pilotów się przydaje, gdyby któryś się okazał Cylonem, ale czerwone karty nieczęsto się przydają w testach, więc dociąganie 4 to nadmiar. Zatem Helo - najlepiej jako pierwszy gracz.
Drugi pilot? Na 3/4 osoby Starbuck, ale przy pięciu osobach raczej niezbyt często może zyskać akcję dzięki stałej umiejętności - może raz na skok. Tyle samo statystycznie uzyska Apollo, a w ważniejszych momentach. Ponadto, Apollo ma lepszy układ kart (zwłaszcza, jeśli trzeba uzupełnić braki po ujawnionych cylonach). Zatem Lee na głównego pilota.
Pozostała dwójka: Skoro rezygnuję ze Starbuck i Boomer, oraz zapewne z Baltara, to przydałby się Chief do napraw. Na piątego dorzucam polityka (Zarek lub Roslin - trudny wybór) i mamy wielką piątkę.
Ewentualnie, można zaryzykować, że naprawy nie będą aż tak potrzebne (w końcu niebieskie karty zawsze można w testach zastąpić fioletowymi) i wziąć obu polityków, a odrzucić Galena.
BTW, w grze chodzi nie o to, by ludzie wygrali, tylko, żeby Twoja drużyna wygrała, więc formowanie ludzkiego Dream Teamu niekoniecznie ma sens.
Re: Battlestar Galactica
Ja tutaj bym dyskutował bo dla mnie Boomer i Laura ze swoimi stałymi umiejętnościami są bardzo przydatne dla ludzi ale także są dobrymi Cylonami - szczególnie Laura.
- Ink
- Administrator
- Posty: 2822
- Rejestracja: 17 gru 2007, 09:53
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 107 times
- Been thanked: 161 times
- Kontakt:
Re: Battlestar Galactica
Umiejętność stała Boomer to tak średnio użyteczna jest dla Cylona, chyba że tuż przed ujawnieniem. Bo jak zostawi coś trudnego na wierzchu, rzuca na siebie dość poważne podejrzenie. Więc w sumie może raptem przewijać stos.
Laura - pełna zgoda. U nas uznana za najlepszego sajlona.
Laura - pełna zgoda. U nas uznana za najlepszego sajlona.
Games Fanatic -/- Gradanie -/- Za dużo gier
O ile wyraźnie nie zaznaczono inaczej, powyższa wypowiedź nie jest stanowiskiem moderacji lub administracji forum.
O ile wyraźnie nie zaznaczono inaczej, powyższa wypowiedź nie jest stanowiskiem moderacji lub administracji forum.
Re: Battlestar Galactica
Dlatego napisałem "szczególnie Laura", choć też jak wrzuci ze dwa kryzysy bez ikonki skoku albo coś podobnego to od razu jest na tacy.
Re: Battlestar Galactica - Pegasus Expansion
Cisza tutaj, a przecież dostępna jest już instrukcja
Nie wiem jak Wy, ale ja już nie mogę się doczekać.
Nie wiem jak Wy, ale ja już nie mogę się doczekać.
Re: Battlestar Galactica - Pegasus Expansion
Przeczytałem, na pierwszy rzut oka dodatek zapowiada się znakomicie, prawie wszystkie rzeczy, które były złe w podstawce zostały poprawione albo wręcz naprawione. Też nie mogę się doczekać żeby wypróbować jak to będzie działać.
Re: Battlestar Galactica
Garść pytań od kolejnej osoby któłra zaopatrzyła się w BSG
KARTY UMIEJĘTNOŚCI
Rozumiem iż mogę zagrać dowolną ilość kart umiejętności nie będących akcjami, w turze dowolnego gracza.
POWRÓT PILOTA
- mogę odrzucić kartę i przenieść się z dowolnego pola przestrzeni na dowolny obszar wybranego statku
- z powodu wykonania skoku automatycznie zostać przeniesionym na "Pokład hangarowy"
Teraz pytanie, czy pierwszy cytat odnosił się do wspomnianego później przymusowego powrotu podczas skoku, czy może jednak jest możliwość powrotu na Galactice z własnego wyboru, bez odrzucania karty, ale nie na dowolne pole tylko na "Pokład hangarowy". Jeśli zaś druga opcja jest prawdziwa to pojawia się pytanie czy zastosować ją można z dowolnego pola przestrzeni czy może tylko z pola startowego Viperów?
JESTEŚ SYMPATYKIEM
KARTY UMIEJĘTNOŚCI
Rozumiem iż mogę zagrać dowolną ilość kart umiejętności nie będących akcjami, w turze dowolnego gracza.
POWRÓT PILOTA
Niestety to co jest napisane później nieco mąci sprawę.INSTRUKCJA pisze:Podczas fazy ruchu może
przesunąć vipera na sąsiednie pole przestrzeni lub wrócić
postacią na „Pokład hangarowy” (patrz „Powrót z vipera”
poniżej).
OK więc:INSTRUKCJA pisze:Powrót z vipera
Kiedy flota dokona skoku, wszystkie postacie, które pilotowały
vipery, trafiają na „Pokład hangarowy”, a same vipery odkłada
się do „Rezerwy”.
Podczas fazy ruchu gracz może również przesunąć się
bezpośrednio z vipera na Galacticę lub Colonial One. Aby tego
dokonać, musi odrzucić jedną kartę umiejętności. Gdy to zrobi,
po prostu odkłada vipera do „Rezerwy” i umieszcza swój żeton
postaci na wybranym obszarze. Tę akcję można wykonać z
dowolnego pola przestrzeni.
- mogę odrzucić kartę i przenieść się z dowolnego pola przestrzeni na dowolny obszar wybranego statku
- z powodu wykonania skoku automatycznie zostać przeniesionym na "Pokład hangarowy"
Teraz pytanie, czy pierwszy cytat odnosił się do wspomnianego później przymusowego powrotu podczas skoku, czy może jednak jest możliwość powrotu na Galactice z własnego wyboru, bez odrzucania karty, ale nie na dowolne pole tylko na "Pokład hangarowy". Jeśli zaś druga opcja jest prawdziwa to pojawia się pytanie czy zastosować ją można z dowolnego pola przestrzeni czy może tylko z pola startowego Viperów?
JESTEŚ SYMPATYKIEM
Czytam te zasady karty "Sympatyka", czytam i ni czorta nie mogę załapać jak może ona spowodować, że Cylon będzie sympatyzował ludziom? Ujawniony przekazuje ją innemu graczowi, bo pożytek ma z niej żaden, z kolei nieujawniony może trafić do Aresztu, albo stać się pseudo "ujawnionym" i przenieść na obszary Cylonów. W żadnym z tych przypadków Cylon nie sympatyzuje ludziom, więc o co do jasnej niepodległej chodzi z tymi "sympatykami KAŻDEJ ze stron"?INSTRUKCJA pisze:Oprócz graczy prowadzących ludzi i Cylonów, we flocie mogą
też przebywać sympatycy każdej ze stron. Karta „Jesteś
sympatykiem” przedstawia człowieka lub Cylona, który chce
sprzymierzyć się z przeciwnym zespołem.
Po czym ją zakrywa, ma się rozumieć?INSTRUKCJA pisze:Jeśli chociaż jeden z zasobów został przynajmniej w połowie
wyczerpany (znajduje się w czerwonej strefie), postać gracza
trafia do „Aresztu”. Od tej chwili kartę traktuje się jak kartę
„Nie jesteś Cylonem”.
-
- Posty: 1307
- Rejestracja: 25 mar 2007, 18:06
- Lokalizacja: Częstochowa
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 36 times
Re: Battlestar Galactica
ad. Karty umiejętności - tak
ad. Powrót pilota na statek jako ruch - z dowolnego pola można wrócić na "Pokład hangarowy" za darmo lub za zrzucenie kart na dowolną lokację na BSG lub Colonial One
ad. Sympatyk - jeśli masz kartę sympatyka i dołączasz do grupy ludzi to oznacza że jesteś cylonem który pomaga ludziom, w odwrotnej sytuacji jesteś człowiekiem który pomaga cylonom. Opis że karta sympatyka jest traktowana jako "Nie jesteś cylonem" ma tylko znaczenie dla mechaniki gry. Karta sympatyka raczej zostaje odkryta, ale nie mam pewności.
ad. Powrót pilota na statek jako ruch - z dowolnego pola można wrócić na "Pokład hangarowy" za darmo lub za zrzucenie kart na dowolną lokację na BSG lub Colonial One
ad. Sympatyk - jeśli masz kartę sympatyka i dołączasz do grupy ludzi to oznacza że jesteś cylonem który pomaga ludziom, w odwrotnej sytuacji jesteś człowiekiem który pomaga cylonom. Opis że karta sympatyka jest traktowana jako "Nie jesteś cylonem" ma tylko znaczenie dla mechaniki gry. Karta sympatyka raczej zostaje odkryta, ale nie mam pewności.