Malowanie planszówkowych figurek
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Do tego przymuszenia mi pomaga też przygotowanie wszystkiego wcześniej. Figurka czeka. Pomysł na malowanie i kolory też wybrane wcześniej. Wybrane farby przygotowane koło figurki, żeby ich nie szukac. Potem tylko siąść i malować.
-
- Posty: 2567
- Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
- Has thanked: 1063 times
- Been thanked: 505 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Robię tak samo jak kolega wyżej: jak rozłożę wszystko, to wiem że czeka na mnie i "musi" być malowane.
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Wydaje mi się, że tego typu intensywne OSL jak najbardziej byłoby ok, ale przy jednoczesnym podbiciu kontrastu na całej reszcie figurki - skoro ta pojedyncza latarnia daje tak intensywne światło punktowe, to cała reszta nieoświetlona powinna być znacznie ciemniejsza, wpadająca w czerń. W szczególności widać to na podstawce, która jest jednolicie jasnoszara, sugerując, że jednak jest tam jakieś światło globalne, które jednolicie oświetla scenę (a tym samym powinno zmniejszyć intensywność lampy).
Myślę też, że najjaśniejszym (wręcz białym) punktem całej sceny powinna być latarnia, od której rozchodzi się światło, tymczasem tu mamy zarówno podstawkę, jak i włosy i twarz, które poprzez zastosowanie bieli i szarości wydają się być jaśniejsze/lepiej oświetlone od samej lampy. Chyba, że to zamierzone działanie i latarnia ma nie tyle oświetlać co nakładać żółty filtr na otoczenie
Ale, specjalistą też nie jestem - w zasadzie to sam właśnie się uczę OSL, próbując ogarnąć dioramkę z Gwiezdnych Wojen:
Spoiler:
- DaaV
- Posty: 272
- Rejestracja: 21 cze 2021, 15:04
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 38 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Hej!
Zacząłem malować figurki, kilka już wpadło (są nawet zdjęcia tu na forum z Star Wars: Rebelia) i tutaj pojawia się moje pytanie: jak je zabezpieczyć? Znajomi nie lakierują, jeden tylko o tym wspominał ale zdaje mi się to dośc istotne.
Jakie lakiery są warte uwagi (konkretne firmy/produkty)?
Jaka jest różnica w lakierach w puszkach a buteleczkach jak farbki? Które są lepsze?
Z góry dzięki za pomoc!
Pozdro,
D.
Zacząłem malować figurki, kilka już wpadło (są nawet zdjęcia tu na forum z Star Wars: Rebelia) i tutaj pojawia się moje pytanie: jak je zabezpieczyć? Znajomi nie lakierują, jeden tylko o tym wspominał ale zdaje mi się to dośc istotne.
Jakie lakiery są warte uwagi (konkretne firmy/produkty)?
Jaka jest różnica w lakierach w puszkach a buteleczkach jak farbki? Które są lepsze?
Z góry dzięki za pomoc!
Pozdro,
D.
- aduko
- Posty: 426
- Rejestracja: 05 lut 2013, 10:47
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 188 times
- Been thanked: 146 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
DaaV pisze: ↑31 maja 2023, 22:56 Hej!
Zacząłem malować figurki, kilka już wpadło (są nawet zdjęcia tu na forum z Star Wars: Rebelia) i tutaj pojawia się moje pytanie: jak je zabezpieczyć? Znajomi nie lakierują, jeden tylko o tym wspominał ale zdaje mi się to dośc istotne.
Jakie lakiery są warte uwagi (konkretne firmy/produkty)?
Jaka jest różnica w lakierach w puszkach a buteleczkach jak farbki? Które są lepsze?
Z góry dzięki za pomoc!
Pozdro,
D.
- aduko
- Posty: 426
- Rejestracja: 05 lut 2013, 10:47
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 188 times
- Been thanked: 146 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Wamod i zmywacz do farb akrylowych. Wlewasz do słoika, wrzucasz figurkę, czekasz chwilę, czyścisz szczoteczką i jak nowa. Słoik zakręcasz i zostawiasz na następne Ja to stosuję od lat, i nie zamierzam zmienić metody.
https://agtom.eu/plyny-do-czyszczenia/1 ... owych.html
Ale też są inne, podobno bardzo dobrze działa Biostrip20, może kiedyś przetestuję.
- Koshiash
- Posty: 977
- Rejestracja: 01 sty 2010, 17:45
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 45 times
- Been thanked: 140 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Tak na wszelki wypadek zapytam w interesie osób zainteresowanych zmywaniem, bo chyba nie padło to pytanie.
Czy ma znaczenie z czego jest figurka? - te metody są bezpieczne? Bo plastik to jedno, ale w grach często są figurki z różnego tworzywa.
Czy ma znaczenie z czego jest figurka? - te metody są bezpieczne? Bo plastik to jedno, ale w grach często są figurki z różnego tworzywa.
- Jiloo
- Posty: 2489
- Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 570 times
- Been thanked: 492 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
W sumie myślałem, żeby dopisać, ale wysiadałem z tramwaju i wysłałem krótki post.
Miałem potrzebę usuwać farbę tylko raz, użyłem do tego płynu hamulcowego DOT-4, figurki z gry Gears of War, więc standardowy plastik.
Ciekawostka jest taka, że po kąpieli w płynie czerwone figurki stały się różowe (co nie miało technicznie znaczenia, bo i tak malowałem), szare nic się nie zmieniły.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Planuję coś pomalować z KDM, figurki z tego co wiem są plastikowe. Wolę jednak się zabezpieczyć przed swoim talentem, niż potem płakać jak zepsułem figurkę i z taką zostać
spróbuję skorzystać z Wamod'a. Green stuff jest trudno dostępny i drogi. Jak ten Wamod zachowuje się z wydrukami żywicznymi lub PLA? Wiemy czy nie za bardzo? Ew. figurki z wojny o pierścień?
spróbuję skorzystać z Wamod'a. Green stuff jest trudno dostępny i drogi. Jak ten Wamod zachowuje się z wydrukami żywicznymi lub PLA? Wiemy czy nie za bardzo? Ew. figurki z wojny o pierścień?
- aduko
- Posty: 426
- Rejestracja: 05 lut 2013, 10:47
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 188 times
- Been thanked: 146 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Żywica nie wiem, inny plastik z planszówek (nemesis, wojna o Pierścień, talizmany, Cthulu death May die, bloodborne) żadnych negatywnych efektów.Pynio pisze: ↑02 cze 2023, 12:05 Planuję coś pomalować z KDM, figurki z tego co wiem są plastikowe. Wolę jednak się zabezpieczyć przed swoim talentem, niż potem płakać jak zepsułem figurkę i z taką zostać
spróbuję skorzystać z Wamod'a. Green stuff jest trudno dostępny i drogi. Jak ten Wamod zachowuje się z wydrukami żywicznymi lub PLA? Wiemy czy nie za bardzo? Ew. figurki z wojny o pierścień?
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Niekoniecznie trzeba zmywać nieładnie pomalowana figurkę, zawsze można ja po prostu pomalować na nowo bez usuwania poprzednich warstw farby
- Koshiash
- Posty: 977
- Rejestracja: 01 sty 2010, 17:45
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 45 times
- Been thanked: 140 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Teoretycznie. W praktyce jeżeli zmywasz, to nie jesteś zadowolony z malowania. Niezadowalające malowanie to zwykle tona farby, która stopniowo zalewa detale. Tak, jakiś czas temu zmywałem swoje malunki sprzed ponad 20 lat, było grubo (w dosłownym znaczeniu)
I raz jeszcze polecam izopropanol, jest tani, nieinwazyjny, a farba ładnie się zmywa.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Wiadomo zależy od sytuacji, jak za grubo polożona farba lub figurka kiepskiej jakosci to faktycznie lepiej zmyc ale jeżeli pomalowane zgodnie ze sztuka lub np contrastami to nie ma takiej potrzeby. Wielokrotnie przemalowywałem figurki i wygladały bardzo dobrze bez zmywaniaKoshiash pisze: ↑02 cze 2023, 20:14Teoretycznie. W praktyce jeżeli zmywasz, to nie jesteś zadowolony z malowania. Niezadowalające malowanie to zwykle tona farby, która stopniowo zalewa detale. Tak, jakiś czas temu zmywałem swoje malunki sprzed ponad 20 lat, było grubo (w dosłownym znaczeniu)
I raz jeszcze polecam izopropanol, jest tani, nieinwazyjny, a farba ładnie się zmywa.
-
- Posty: 2658
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1285 times
- Been thanked: 1507 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Ja nigdy nie zmywałem po poprzednich właścicielach, zawsze po prostu malowałem na tym co oni nałożyli ( czasem wręcz wykorzystując to co mi się podobało i niezamalowując tego, żeby oszczędzić czas). Ale też nigdy nie kupowałem figurek tragicznie zapaćkanych farbą jak przez przedszkolaka.
W większości przypadków jednak to że jak jest jakaś poprzednia warstwa to szczegóły znikną to taki samorozpowszechniający się mit. O ile Twoje figurki nie wyglądają tak:
to darowałbym sobie marnowanie czasu na zmywanie;)
W większości przypadków jednak to że jak jest jakaś poprzednia warstwa to szczegóły znikną to taki samorozpowszechniający się mit. O ile Twoje figurki nie wyglądają tak:
to darowałbym sobie marnowanie czasu na zmywanie;)
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
- Koshiash
- Posty: 977
- Rejestracja: 01 sty 2010, 17:45
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 45 times
- Been thanked: 140 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Tu się nie zgodzę. Wiele zależy od jakości figurek, o ile większość planszówkowych to po prostu kloce plastiku o bryle przypominającej jakąś postać, o tyle trafiają się figurki z bardzo drobnymi detalami (np. jakieś emblematy), które łatwo przykryć kilkoma nawet cienkimi warstwami farby. Sam wyleczyłem się już z malowania nierozwodnioną farbką, ale wciąż łapię się na przegięciu z liczbą warstw.
Zmycie to raptem kilka minut, a przynajmniej wiemy, po czym malujemy.
Ps. Znajdź usta u tego po lewej https://www.dropbox.com/s/oxgz9l2zrbyaj ... n.png?dl=0
-
- Posty: 2658
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1285 times
- Been thanked: 1507 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
To ja po prostu pokażę przykłady ze swojego własnego warsztatu:
Tutaj widać najlepiej, bo nawet specjalnie zrobiłem zdjęcie przed i po, żeby pokazać malowanie bezpośrednio na tym co zrobił poprzedni właściciel (chyba właśnie niedowiarkom na tym forum ) malowanie zwojów na plecach zostawiłem po poprzednim właścicielu:
Tutaj zostawiłem malowanie poprzedniego właściciela na owijaczach na przedramionach i torbie, bo uznałem, że pasuje do stylu w jakim robię tę armię.
A kiedyś gdy malowałem na EBay, to bezpośrednio na używanej, malowanej figurce robiłem kolejny podkład sprayem i malowałem od nowa i efekty były np takie:
Tylko podstawki zmieniałem, żeby były ciekawsze.
W skrócie - maluję od ponad 30 lat i nigdy w życiu nie zmywałem ani jednej figurki, a kupuję bardzo często używane, bo zwyczajnie na takie mnie bardziej stać
Tutaj widać najlepiej, bo nawet specjalnie zrobiłem zdjęcie przed i po, żeby pokazać malowanie bezpośrednio na tym co zrobił poprzedni właściciel (chyba właśnie niedowiarkom na tym forum ) malowanie zwojów na plecach zostawiłem po poprzednim właścicielu:
Tutaj zostawiłem malowanie poprzedniego właściciela na owijaczach na przedramionach i torbie, bo uznałem, że pasuje do stylu w jakim robię tę armię.
A kiedyś gdy malowałem na EBay, to bezpośrednio na używanej, malowanej figurce robiłem kolejny podkład sprayem i malowałem od nowa i efekty były np takie:
Tylko podstawki zmieniałem, żeby były ciekawsze.
W skrócie - maluję od ponad 30 lat i nigdy w życiu nie zmywałem ani jednej figurki, a kupuję bardzo często używane, bo zwyczajnie na takie mnie bardziej stać
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
- Jiloo
- Posty: 2489
- Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 570 times
- Been thanked: 492 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Pewnie, da się malować, ale wszystko zależy od tego w jakim stanie są figurki. Jak ktoś zaleje detale to jednak lepiej usunąć farbę i pomalować od początku. Ja usuwałem, bo na figurkach była „kasza”, prawdopodobnie od podkładu.
-
- Posty: 2658
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1285 times
- Been thanked: 1507 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Dopiero co jaraliśmy się pracami z Golden Daemona a tu proszę, jest konkurs podobny tematyką ale z kilotonami nostalgii i żadnego Age of Sigmar;)
Pierwsze miejsce jest niesamowite... zwłaszcza jak na plastikową figurkę z 30letniej planszówki To trzeba zobaczyć.
Pierwsze miejsce jest niesamowite... zwłaszcza jak na plastikową figurkę z 30letniej planszówki To trzeba zobaczyć.
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Mam pytanie do weteranów malowania, rozglądam się za moim pierwszym porządnym pędzelkiem z włosia, myślę o rozmiarze 2 albo 3, może ktoś polecić jakieś dobre opcje value w dostępne w Polsce? Nie chcę dobierać się do tych z najwyższej półki jak Windsor & Newton, ale do czegoś w przystępnej cenie, żeby było czuć różnicę w porównaniu z takim syntetycznym army painterem np.
- aduko
- Posty: 426
- Rejestracja: 05 lut 2013, 10:47
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 188 times
- Been thanked: 146 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
https://agtom.eu/pedzelki/330759-vallej ... 80023.htmlbosik111 pisze: ↑10 cze 2023, 15:56 Mam pytanie do weteranów malowania, rozglądam się za moim pierwszym porządnym pędzelkiem z włosia, myślę o rozmiarze 2 albo 3, może ktoś polecić jakieś dobre opcje value w dostępne w Polsce? Nie chcę dobierać się do tych z najwyższej półki jak Windsor & Newton, ale do czegoś w przystępnej cenie, żeby było czuć różnicę w porównaniu z takim syntetycznym army painterem np.