Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
pvdel
Posty: 255
Rejestracja: 11 sty 2014, 22:31
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 17 times
Been thanked: 101 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: pvdel »

Ja grałem na cztery osoby, wiec niby w tym optymalnym składzie. To co piszesz o drafcie kości - ja tego nie czułem w ogóle. Często było tak, ze brałem po prostu kostkę danego koloru (a prawie zawsze jest każdy kolor do wyboru) żeby odpalić akcje, która chciałem. Cyferka na niej to było zwykle whatever, byle jak najwiecej żeby dobić do bonusu. W zasadzie miałem poczucie, ze nie bardzo jest nad czym myśleć. No i ja z natury nie jestem wielkim fanem area control (ale lubię draft kości) wiec to tez jakoś tam wpływa na percepcję gry. Może to tez wina grupy, bo nie ma u nas za dużo tej gry nad stołem i negocjacji, choć tu akurat uważam, ze gra ma tez problem z kingmakingiem, wiec trochę nie ma jak negocjować, co najwyżej kto ma wygrać skoro ja nie mogę. ;)

I jeszcze jedna wada, która zauważyłem - pod koniec było mnóstwo uciążliwego liczenia, na zasadzie: mogę albo zastrzelić tu, albo tam, wtedy ja wygram na tym torze, a niebieski na tamtym, albo ew. wtedy wygram tam, ale tu z kolei zielony będzie pierwszy. I takie przeliczanie w kółko tych możliwości przez każdego gracza. Można to lubić, ale mnie meczylo.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4104
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2632 times
Been thanked: 2546 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Gizmoo »

pvdel pisze: 30 maja 2023, 21:24 Cyferka na niej to było zwykle whatever, byle jak najwiecej żeby dobić do bonusu. W zasadzie miałem poczucie, ze nie bardzo jest nad czym myśleć.
Hmm... Zastanawiam się serio, czy graliśmy w tą samą grę :lol:, bo dla mnie tutaj dylematy potrafią spalić zwoje! Kolejność wykonywania akcji ma tu mega znaczenie i wybór kostek potrafi przyprawić o ból głowy. Jasne - kolor jest najważniejszy, bo definiuje akcje, które chcemy w rundzie wykonać. Ale jak znikną w pierwszej kolejności kostki z akcjami, które odłożyliśmy sobie na później - to musimy rzeźbić i pretensję możemy mieć wyłącznie do siebie, że nie wzięliśmy ich jako pierwszych. Bardzo łatwo tu o błąd. No i ja akurat takie gry uwielbiam, w których nasze błędnie podjęte decyzje mszczą się na naszym wyniku.

I jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała przy okazji - sporo osób grających w Daimyo zapomina o zasadzie, że do odpalenia kart można łączyć ze sobą wartości na kostkach. My w pierwszej grze przeoczyliśmy tę zasadę, a ona zmienia... WSZYSTKO. :lol:
pvdel pisze: 30 maja 2023, 21:24 I jeszcze jedna wada, która zauważyłem - pod koniec było mnóstwo uciążliwego liczenia, na zasadzie: mogę albo zastrzelić tu, albo tam, wtedy ja wygram na tym torze, a niebieski na tamtym, albo ew. wtedy wygram tam, ale tu z kolei zielony będzie pierwszy.
O.K. Rozumiem. Dla mnie to nie wada, tylko zaleta. Ja uwielbiam takie liczenie i łamigłówkę przez to zaserwowaną. Jasne, pod koniec może to generować spory downtime, ale ja uwielbiam przeliczanie opcji i antycypowanie ruchów przeciwników. ;) Co kto lubi. Rozumiem Wasze argumenty.
Awatar użytkownika
kuleczka91
Posty: 402
Rejestracja: 10 lut 2020, 18:27
Has thanked: 589 times
Been thanked: 384 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: kuleczka91 »

Gizmoo No ja się właśnie też zastanawiam czy my graliśmy w inną grę niż Ty :lol: . Ja mam dokładnie te same odczucia do użytkownik pvdel odnośnie wyboru kości. Mnie tam też wybór kości nie przyprawiał o żaden ból głowy xD Jak już z zagraniem kart nie zawsze wychodziło tak jakbym tego chciała to chociaż starałam się odpalić zdolność z +13. Co do grania w nieoptymalnym składzie to co Ci powiem taki skład mam to w takim zagrałam. Co do samej mechaniki area control to się z Tobą zgadzam, że ona działa bardzo dobrze na większe składy, a nie na taki jak mój. Ogólnie to jeszcze w tej paczce miałam grę The King is dead i ta gra też nas wynudziła, bo dla nas to było suche przesuwanie kostek, więc chyba area control nie jest tym co lubimy w grach xD Po prostu nie jesteśmy targetem takich gier.
Atk
Posty: 1394
Rejestracja: 01 kwie 2020, 16:33
Has thanked: 493 times
Been thanked: 284 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Atk »

Nie no to lajtowa gra do piwka, a nie slalacz zwoi 😂

Co by nie było, mi się grało miło!
ODPOWIEDZ