Stationfall - Chaos na orbicie (Matt Eklund)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
ppeter
Posty: 528
Rejestracja: 22 cze 2021, 17:15
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 153 times
Been thanked: 59 times

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: ppeter »

foxikos pisze: 28 maja 2023, 16:00 W ostatniej partii, miałem plan anihilować całą stację, lecz moi koledzy ogłuszyli Medyka który miał antymaterię, wnieśli go do kapsuły i wysłali w kosmos (więc antymateria zmiotła kapsułę z Medykiem) i cały mój plan runą :mrgreen:
Właśnie sobie uświadomiłem, że do tej gry, to zupełnie inny motyw muzyczny trzeba dobrać, niż ten, przy którym graliśmy, tutaj zdecydowanie pasuje ten utwór, nie dość, że co chwilę się okazuje, że znowu nie wyszło, to zaraz potem też się dowiadujesz, że na wszystko jest za późno :lol:
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5226
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 522 times
Been thanked: 1818 times
Kontakt:

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: Gambit »

foxikos pisze: 28 maja 2023, 16:00 Kolega z forum określa to jako Pax Beny Hill
Przepiękna nazwa :)
Awatar użytkownika
Zet
Posty: 1352
Rejestracja: 26 paź 2006, 00:08
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 159 times
Been thanked: 158 times

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: Zet »

I teraz chcę w to zagrać choćby tylko po to, żeby puścić wszystkim podczas partii to
Artenol
Posty: 83
Rejestracja: 06 lis 2019, 00:21
Has thanked: 1 time
Been thanked: 12 times

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: Artenol »

Dla mnie też jedna z fajniejszych gier. Paxem bym tego nie nazwał, jak ogarnie się trochę bardziej "o co chodzi" i te "wewnętrzne" mechaniki, to downtime mocno spada. Po prawdzie to graliśmy w 1,5-2h na 4 albo 5 osób potem.
Gierka jest świetna, jest trochę dedukcji, walka o influence jest prosta, ale ma sens (szczególnie, że wycofanie influence'a jest potem trudnawe). Z jednej strony sporo celów na siebie nachodzi, z drugiej strony to bardzo przyjemny sandbox. Galakta dużo lepiej by zrobiła wydając to w wersji PL niż JohnCo moim zdaniem.
Awatar użytkownika
Chudej
Posty: 399
Rejestracja: 18 sty 2020, 13:52
Lokalizacja: Białystok
Has thanked: 338 times
Been thanked: 309 times

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: Chudej »

Miałem okazję zagrać w czwartek w 5 osób. Tłumaczenie przydługie, bo gra składa się z wielu mikrozasad, a i tak kolega musiał pominąć kilka rzeczy, na czym ostatecznie ktoś ucierpiał, ale grało się super. Pierwsze 4-5 rund nie byłem zachwycony, dopóki wyobraźnia nie zaczęła działać i zanim ludzie nie zaczęli robić jakichś konkretnych rzeczy poza "pociąganiem za dźwignie", ale potem rozkręciło się solidnie w momencie jak kolega się ujawnił jako Security Bot i zaczął polowanie na resztę załogi.

Bardzo specyficzna gierka, trzeba dosyć dużo cierpliwości do nauki i dobrego nastawienia do takich skomplikowanych gier (ciężko mi przychodzi te określenie, bo niby mechanika jest prosta, ale jest dużo małych aspektów do ogarnięcia) żeby komuś to podpasowało, ale zabawa jak dla mnie przednia i zdecydowanie warta zachodu. Downtime moim zdaniem nie jest wiele większy niż w byle średniej ciężkości euro. Jedyna kwestia, jaka mnie zastanawia to na ile gra jest regrywalna mimo tak dużej ilości postaci.

Czy ktoś próbował na 3/4 i jest w stanie się wypowiedzieć czy gra w takim składzie ma sens? Bardzo rzadko mam do czynienia z większymi liczbami osób więc się zastanawiam nad ewentualnym sensem zakupu.
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2389
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1293 times
Been thanked: 789 times
Kontakt:

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: vinnichi »

Teraz zgraliśmy na 3 i bardzo mi się podobało jak sobie ładnie przeszkadzaliśmy i pilnowaliśmy nawzajem. Zostałem niestety wysłany na ziemię jako oskarżony i bez szans na wygraną ale mało brakowało:) odegram się kolejnym razem. Gramy cały czas tymi samymi postaciami i w zależności czyja postać to PC to rozgrywka bardzo się zmienia a z partii ma partię jest ciekawiej bo wyciągamy więcej z umiejek różnych postaci. Niestety jest tego dużo, ostatnio sam siebie kląłem że zapomniałem o łapówce a akurat jedna akcja więcej w kluczowym momencie dużo by zmieniła ale sama rozgrywka mi to wynagradza.
kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
discord
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3349
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 1997 times

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: Ardel12 »

Obejrzałem recki Gambita i Dżentelmenów i całkowicie mnie zniechęciliście :D Gra, w którą na pewno chciałbym zagrać, ale próg wejścia, wymóg grania w stałej ekipie, czas gry, social deduction wymuszający zapewne dysputy nad stołem(w Hegemony bez nich gra wiele traciła dla mnie) i pierdyliard elementów mnie odrzuciły. Świetne opisy, choć Gambit dał 9, a DpS również w ciepłych słowach się odniósł a ich filmik z minusami to mogliby podsumować, że w sumie to żadne minusy :D

To co z kolei przyciąga to te wszystkie możliwe akcje i historia jaka z tego powstanie.
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2389
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1293 times
Been thanked: 789 times
Kontakt:

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: vinnichi »

Ale jak się kiedyś trafi okazja ktoś zaprosi to warto spróbować bo ja zanim zagrałem to zupełnie inaczej odbierałem ten tytuł.
kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
discord
kolosm
Posty: 304
Rejestracja: 28 lip 2017, 20:27
Lokalizacja: Rybnik
Has thanked: 456 times
Been thanked: 53 times

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: kolosm »

Jestem z ekipą po 3 partiach (3os, 2x5os) i gra nam siadła niemożliwie. Ilość kombinacji wynikających z umiejętności postaci pomnożona przez cechy pomieszczeń jest obłędna, a z każdą kolejną grą tylko nasz umysł pokazuje co tu można wyprawiać i jakie numery odstawiać:)
Ukryte postacie, rozkmina, masa śmiechu, ogrom gry nad stołem, podejrzeń i wszelakich nieprawdopodobnych rozwiązań sytuacji powoduje tylko jedną ocenę - genialna!
Fakt, iż jej rozłożenie i złożenie sporo trwa, ale już jest w drodze kapitalny insert, który to ułatwi i przyspieszy!
Zasady tylko wydają się trudne, jedno szczegółowe tłumaczenie + świetny 25min film z YT i po temacie. A nauka postaci i ich umiejek to już cream de la creme. Wszystkim niezdecydowanym polecam spróbować i absolutnie nie bać się nauki!
Awatar użytkownika
kamron6
Posty: 1105
Rejestracja: 23 sty 2010, 20:57
Has thanked: 49 times
Been thanked: 66 times

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: kamron6 »

Jestem po czterech partiach (4/5 osobowych), po dwóch kupiłem tego samego dnia ;) Dla mnie bije na głowę wszelkie gry z ukrytymi postaciami. Mamy tu idealną piaskownicę i bardzo dużo możliwości, jak gracze ogarniają jak grać pod swoje postacie, to potem zaczynają ogarniać jak inni mają nie ogarnąć kim grają - piękne. Historie świetne. Trzy razy przegrałem na remisie w punktach zwycięstwa, więc gra trzyma napięcie do samego końca. Oczywiście jest to super specyficzna gra, dla wielu osób to będzie masakra, ale tego właśnie szukam w planszówkach :D I to wszystko na razie z podstawowym zestawem postaci :P

PS Grę ogarnąłem w sumie tylko oglądając filmik 25 minutowy, jak ma się doświadczenie w planszówkach, szczególnie paxach to starczy
Osoby z Wrocławia zapraszam do wrocławskiej grupy facebookowej zrzeszającej miłośników gier strategicznych i wojennych
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2389
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1293 times
Been thanked: 789 times
Kontakt:

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: vinnichi »

Nie mogę się doczekać wypróbowania tych pokręconych postaci: telepatyczny szczur sztuczna inteligencja czy botanik. Super że dali tyle postaci. W wersji FFG byłaby podstawowa 12 a kolejne w dodatkach:)
kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
discord
Awatar użytkownika
siepu
Posty: 1174
Rejestracja: 14 gru 2007, 22:10
Lokalizacja: Olecko / Warszawa
Has thanked: 252 times
Been thanked: 269 times

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: siepu »

To definicja experience gamę, w dodatku z bardzo wysokim progiem wejścia. Się nie dziwię ze się podoba, zwłaszcza wśród ludzi, dla których klimat ma znaczenie. To świetny generator historii. Ale chyba jednak średniak jako (competetive) gra, plus próg wejścia uniemożliwia granie raz na jakiś czas w zmiennej ekipie.

Super, że hobby jest już tak duże, że kolejne nisze mogą znajdowac swoje święte graale. I jako człowiek bez stałej ekipy, trochę wam zazdroszczę :)
Awatar użytkownika
ZygfrydDeLowe
Posty: 485
Rejestracja: 17 sty 2017, 13:47
Has thanked: 923 times
Been thanked: 202 times

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: ZygfrydDeLowe »

siepu pisze: 09 cze 2023, 12:10 To definicja experience gamę, w dodatku z bardzo wysokim progiem wejścia. Się nie dziwię ze się podoba, zwłaszcza wśród ludzi, dla których klimat ma znaczenie. To świetny generator historii. Ale chyba jednak średniak jako (competetive) gra, plus próg wejścia uniemożliwia granie raz na jakiś czas w zmiennej ekipie.

Super, że hobby jest już tak duże, że kolejne nisze mogą znajdowac swoje święte graale. I jako człowiek bez stałej ekipy, trochę wam zazdroszczę :)
Ja się przyłączę do peanów - świetna "lekka" gra. Lekka w podejściu do tematu, niestety odrobinę cięższa w ilości zasad.
Ma również tę wadę, że możemy zostać skutecznie wyeliminowani z rywalizacji o wygraną bez możliwości obrony przed taką sytuacją (w grze istnieje klasyczny podział na postaci destruktywne i wspomagające). Natomiast nie oznacza to, że zostajemy wyeliminowani z gry - sam twórca sugeruje, żeby w takim przypadku skupić się na przeszkadzaniu innym graczom w osiągnięciu ich celów.
I dla wielu osób to też będzie mankament - duży potencjał do negatywnej interakcji i niweczenia planów pozostałych graczy.
Jak na razie zagrałem cztery czteroosobowe partie i dla mnie gra zaczęła odsłaniać swój filmowy potencjał - nowe postaci, nowe pomieszczenia, nowe zagrania.
Po prostu pewne założenia co do gry będą powodowały frustrację - ciężko tu kontrolować stan gry, nasz precyzyjny plan może zostać obrócony w niwecz zanim rozpocznie się nasz kolejna tura, a współgracze okażą się dbającymi tylko o własny interes przeszkadzaczami.

Nie jest to gra idealna, ale w przerwach od grania w nieco bardziej "poważne" gry ja chętnie do partii i siądę i zaproponuję.
Stationfall to po prostu świetna rozrywka z wszelkimi kliszami z szerokiego dorobku sci-fi, także o tym bardziej papkowym podejściu. W końcu w jakiej grze znajdziemy telepatyczne szczury przejmujące kontrolę nad umysłem i skłaniające do samobójstwa pułkownika, który chciał odpalić śmiertelny laser w kierunku ziemi, czy robota medyka, który dostał zwarcia i nagle napieprza wszystkich kluczem francuskim po głowie, inżyniera, który przekrada się do reaktora, żeby wykraść antymaterię, czy też wreszcie botanika, który karmi ciałami załogi swoją ukochaną roślinkę.
Ale jeśli zamiast takich historii widzimy żmudną ekonomię akcji, przeliczanie punktów, narzekanie na losowość i czekanie na swoją kolej to siłą rzeczy odbiór partii będzie negatywny i ponownie do gry nie siądziemy.
Awatar użytkownika
Galatolol
Posty: 2313
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 563 times
Been thanked: 897 times

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: Galatolol »

Stationfall na pewno lepiej generuje historie niż Oath, czyli inna gra, o której się mówi, że jest w tym dobra. Z jednej partii Stationfall pamiętam więcej historii niż z siedmiu w Oath. Tam chyba wszystko jest zbyt generyczne i zbyt dużo trzeba sobie dopowiadać, by cokolwiek wyszło.
Awatar użytkownika
ZygfrydDeLowe
Posty: 485
Rejestracja: 17 sty 2017, 13:47
Has thanked: 923 times
Been thanked: 202 times

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: ZygfrydDeLowe »

Galatolol pisze: 09 cze 2023, 13:25 Stationfall na pewno lepiej generuje historie niż Oath, czyli inna gra, o której się mówi, że jest w tym dobra. Z jednej partii Stationfall pamiętam więcej historii niż z siedmiu w Oath. Tam chyba wszystko jest zbyt generyczne i zbyt dużo trzeba sobie dopowiadać, by cokolwiek wyszło.
Właśnie takie wrażenie odniosłem oglądając rozgrywki w Oath i dlatego też ostatecznie na tytuł się nie skusiłem.
feniks_ciapek
Posty: 2283
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1593 times
Been thanked: 926 times

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: feniks_ciapek »

siepu pisze: 09 cze 2023, 12:10 Ale chyba jednak średniak jako (competetive) gra,
Odradzałbym granie w Stationfall osobom, które kiepsko znoszą porażkę albo szukają jakiegokolwiek balansu w grze.

Gra potrafi generować sytuacje absurdalne i komiczne, to taki pastisz wszystkich filmów S-F. Ale jeśli ktoś się naprawdę zafiksuje na punktach, to może się bardzo rozczarować, bo rozkład postaci i celów może dawać stan, w którym pomimo spełnienia większości warunków zwycięstwa i tak się przegra na punkty z postacią, która zginęła i wcale się w tej grze nie napracowała.
ppeter
Posty: 528
Rejestracja: 22 cze 2021, 17:15
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 153 times
Been thanked: 59 times

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: ppeter »

feniks_ciapek pisze: 09 cze 2023, 22:05 Ale jeśli ktoś się naprawdę zafiksuje na punktach, to może się bardzo rozczarować, bo rozkład postaci i celów może dawać stan, w którym pomimo spełnienia większości warunków zwycięstwa i tak się przegra na punkty z postacią, która zginęła i wcale się w tej grze nie napracowała.
Do tej gry nie zasiada się po to, żeby wygrać, tylko dla tych momentów, które się później pamięta, jak to napisał Galatolol :D
Awatar użytkownika
Bruno
Posty: 2017
Rejestracja: 27 lip 2017, 19:13
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1492 times
Been thanked: 1142 times

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: Bruno »

Wtem!

Może i doświadczenie filmowe, ale - trzymając się porównania - warunkiem wejścia jest nauczenie się obsługi pracy kamery, światła, udźwiękowienia i robienia makiet...
Ponadto, dając iluzję sprawczości i faktycznie sporej liczby opcji, rozgrywka łatwo może ciągnąć się dłużej niż spaghetti western.

Wolę Colt Express: oferuje z grubsza to samo (radosny chaos wynikający z decyzji graczy), a trwa 5x krócej, przy 15x prostszych zasadach.
Jesteś szczęśliwym posiadaczem np. Gloomhaven? Masz więc egzemplarz tej gry, a nie jej kopię. To znacząca różnica ;-)
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
Awatar użytkownika
misiencjusz
Posty: 200
Rejestracja: 12 sie 2020, 17:42
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 160 times
Been thanked: 111 times

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: misiencjusz »

Z tym ciągnięciem się to raczej kwestia ekipy. Jak trafia się myśliciele to zawsze potrwa. Wczoraj w 3,5h zrobiliśmy dwie partie (obie niemal na pełnym dystansie) plus tłumaczenie jednej osobie. Natomiast fakt, jeśli pod koniec na nogach stoi trzy postacie i tylko nimi operujemy robi się mało dynamicznie.
Ogólnie podejście zbyt poważne do gry raczej jej zaszkodzi, ale odkrywanie co by tu jeszcze można wykręcić jest naprawdę fajne. Zwłaszcza jeśli komuś specjalnie nie przeszkadza, że planowanie można to wyrzucić ... w kosmos. Jak ktoś woli uporządkowane euro z długofalowym planowaniem prawdopodobnie nie polubi. Jak komuś taki chaos nie przeszkadza to co innego.
Nawet z zasadami wydaje mi się, że mamy pewien paradoks. Co prawda jest ich dużo, akcji zatrzęsienie, niuansów do właściwego odczytywania sporo, ale jak się zagłębić to w zasadzie można to streścić krótko: wszystko możesz tylko osiągnie to co w swoich celach.
Rzeszów
BGG: misiencjusz; BGA: misiencjusz; TTS: 446182198
Mam i chętnie zagram Sprzedam Kupię
ppeter
Posty: 528
Rejestracja: 22 cze 2021, 17:15
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 153 times
Been thanked: 59 times

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: ppeter »

misiencjusz pisze: 10 cze 2023, 08:28 Natomiast fakt, jeśli pod koniec na nogach stoi trzy postacie i tylko nimi operujemy robi się mało dynamicznie.
To jest ten jeden moment, który bym zmienił, żeby zachować dynamikę gry również w końcówce kiedy często pozostaje dosłownie parę aktywnych postaci, każda już obstawiona przynajmniej jednym krążkiem i nie bardzo jest jak zrobić coś sensownego.
Być może rozwiązaniem byłoby to, o czym rozmawialiśmy, czyli darmową akcją jest jedna akcja ruchu (przy zachowaniu ograniczenia do dwóch akcji ruchu na turę), a nie podnoszenie/wyrzucanie przedmiotów. Nawet przy teoretycznie jednej akcji, dawałoby dużo większe możliwości ruchu w końcowej fazie gry, kiedy dostępne opcje są mocno ograniczone.
Awatar użytkownika
ZygfrydDeLowe
Posty: 485
Rejestracja: 17 sty 2017, 13:47
Has thanked: 923 times
Been thanked: 202 times

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: ZygfrydDeLowe »

feniks_ciapek pisze: 09 cze 2023, 22:05
Odradzałbym granie w Stationfall osobom, które kiepsko znoszą porażkę albo szukają jakiegokolwiek balansu w grze.
Z tym, że gra nie ma w ogóle balansu to się nie zgodzę.
Jak wspominałem - w grze jest jasny podział na postaci punktujące za działania niszczące, ale także pomagające/powstrzymujące. W zależności od tego które będą dominować w trakcie gry i tego jaką my postać wybraliśmy będziemy mieć łatwiej lub trudniej.
Jasne, może się zdarzyć że w grze będzie np. 10 postaci destruktywnych, a my akurat dostaniemy na starcie do wyboru 2 tożsamości pomagające.
Ale w takim wypadku myślę, że nikt nie obrazi się na ponowne losowanie.
Podobnie z punktowaniem - są postaci które mają nizszy maksymalny limit punktów, które mogą uzyskać; ale jeśli wybraliśmy taką, to nie dość, że powinno być nam łatwiej zapunktować, ale powinniśmy po zrealizowaniu celów dążyć do jak najszybszego zakończenia gry i zacząć przeszkadzać innym graczom.

Natomiast sama gra to radosny chaos i może zdarzyć się tak, że nasza główna postać zginie na samym początku, przez co odpadniemy z wielkiej gry o duże punkty i to jest akurat sensowny zarzut, chociaż same te szalone akcje i nagłe zwroty są tak jakby sednem gry.

Jeśli ktoś więc bardzo osobiście odbiera działania innych graczy niweczące jego plan, albo fakt, że w połowie gry może okazać się, że pozostaje mu już tylko przeszkadzanie, to po pierwszym sparzeniu się do gry nie siądzie.

Tak jak pisałem - nie jest to gra idealna i nie zamierzam nikogo przekonywać, że jest lepsza niż inne tytuły, po prostu w moje gusta trafiła i jej mankamenty mi nie przeszkadzają wobec potencjału jaki oferuje.
Kilku moich współgraczy grało (I gra nadal) w różne rpgi i może faktycznie to pomaga, bo traktujemy to jako mini-sesję, gdzie liczy się historia i dobra zabawa dla wszystkich, a brak zwycięstwa nas tak nie razi, jak i samej gry nie traktujemy jako rywalizacyjnego wyścigu po punkty, więc i wszelkie negatywne zdarzenia nas nie frustrują.
feniks_ciapek
Posty: 2283
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1593 times
Been thanked: 926 times

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: feniks_ciapek »

Jeśli chodzi o rpgi, to właśnie sobie uświadomiłem, że rozgrywka w Stationfall przypomina mi nieco odczucia przy graniu w Fiasco. Podobny chaos, podobne przejmowanie inicjatywy.
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 8735
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2643 times
Been thanked: 2331 times

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: Curiosity »

Grałem dziś po raz pierwszy, za to od razu w składzie 8-osobowym. Równo połowa z nas grała pierwszy raz, czterej pozostali gracze grali minimum 2 lub więcej razy.

Wygrałem 8)
Zgromadziłem 9 punktów grając Inżynierem, tyle samo zebrał doświadczony gracz, grający Cyborgiem. W tym składzie wygrywają 2 osoby, więc udało mi się.

Tak, "udało się" to dobre określenie. Na planszy jest duży chaos i przez około połowę gry miałem przeczucie, że niewiele (czy nawet może nic?) ode mnie zależy. Mój najwyżej punktowany cel, czyli uwolnić antymaterię, zainicjował gracz grający Cyborgiem, bo on z kolei potrzebował miec dużo trupów. W ogóle moje pierwsze 2-3 tury to było granie "na pozoranta", bo nie chciałem otwarcie pokazywać kim jestem. WIęc zrobiłem dwie akcje nic mi nie dające, ale odsuwające ode mnie podejrzenia, że mogę być Inżynierem. Jedną z nich było podniesienie artefaktu, który nie był mi zupełnie do niczego potrzebny, ale miałem w celu, że nie może opuścić statku.

Naprawdę świadomą ważną akcją, z której jestem dumny, przeprowadziłem po ujawnieniu się Dr Jekylla / Mr Hyde`a, a mianowicie zastrzeliłem go, gdyż był zainfekowany, a nie mogłem pozwolić, żeby zainfekowane osoby wydostały się ze stacji. Poza tym miał ze sobą artefakt (który mi zabrał), a musiał on spłonąć na stacji.

Szybko został ujawniony i wypuszczony "Projekt X", którym okazał się mackowaty potwór, siejący popłoch na stacji. Otóż w wyniku jego działań, zostało znokautowanych (wiadomo o co chodzi), aż 15 postaci! Czyli wszyscy na stacji oprócz tych, którzy uciekli. Ostatnie tury były nawet zabawne, bo na stacji została jedna żywa postać, którą każdy ciągnął w swoją stronę i w efekcie nie osiągnął niczego. 8)

Konkluzje:
- Myślałem, że będzie większa interakcja między graczami. Było tylko atakowanie się i nic więcej, a wyobrażałem sobie, że np. wezmę jakąś randomową postacią hełm i przekażę go swojej "głównej postaci". Nic z tego, bo kiedy każdy może ruszyć daną postać, to takie plany przeważnie nie wychodzą.
- Tu nie ma za bardzo miejsca na pozorowanie, w zasadzie to należałoby jak najszybciej dążyć do realizacji swoich celów.
- Sojusze są okay, chociaż u nas było granie "po złośliwości". Masz szansę coś osiągnąć. To pa, jak Cię teraz dojadę :mrgreen:
- W niewielkim stopniu korzystaliśmy ze zdolności specjalnych postaci, a przynajmniej ja nie zauważyłem, żeby to było jakoś szerzej używane. Podobnie z pomieszczeniami na planszy - co do niektórych, to nawet nie wiedziałem do końca do czego służą i jak się je aktywuje, ale po prostu nie było mi to do niczego potrzebne.
- Moja postać padła całkiem szybko (4-5 tura), co nie przeszkodziło mi wygrać i to też było spoko. Wiadomo, nie musiałem uciec ze stacji więc było mi łatwiej, ale ogólnie fajnie, że nokaut czy śmierć postaci nie kończy gry.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Awatar użytkownika
salaba
Posty: 298
Rejestracja: 08 maja 2020, 14:40
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 167 times
Been thanked: 244 times

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: salaba »

Gra nie była na moim radarze wcale, nie dlatego, że klimat mi nie siedzi, ale przez to, że niczego o niej nie wiedziałam. Otworzyliście mi oczy, pooglądałam sobie to i owo włącznie z genialnym filmikiem tłumaczącym zasady w 24 minuty (zrobionym z jajem) i gra mnie totalnie kupiła. Zaraz idę do paczkomatu po odbiór mojego egzemplarza :D

Myślę sobie, że Galakta zamiast ADELE mogła wybrać Stationfall, ale kto wie, może w przyszłym roku. W sumie kupiłam wersję ANG z myślą, że pewnie ktoś to u nas wyda, niemniej nie chce mi się czekać a sporo gier po ANG już mam i nawet jak w PL wychodzą to i tak nie sprzedaję - zwykle traci się przez to kasę ;)

Wracając do gry, czy ktoś ma figurki do tego i poleca/odradza?
ppeter
Posty: 528
Rejestracja: 22 cze 2021, 17:15
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 153 times
Been thanked: 59 times

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: ppeter »

salaba pisze: 21 wrz 2023, 12:52 Wracając do gry, czy ktoś ma figurki do tego i poleca/odradza?
Grałem z pomalowanymi figurkami i na pewno gra na tym zyskuje, ale też polecałbym do figurek, takie podstawki.
ODPOWIEDZ