Szukam gry dla 7-letniego syna z problemami neurologicznymi

[inny_89]

Cześć wspaniali planszówkowi eksperci!

Będę mieć dosyć nietypowe pytanie, a przynajmniej tak myślę. Otóż nie wiem czego do końca szukam ale wiem doskonale dla kogo tego szukam.

W tym miejscu będę musiał się trochę uzewnętrznić i podać kilka szczegółów zdrowotnych mojego syna. Ponieważ wiem, że nie każdy to lubi to jest ukryte w sekcji "spojler" pniżej. Oprócz sekcji "spojler" uzupełniam też standardową formułkę z podpiętego tematu tutaj na forum, a w zasadzie to po prostu rozpoczynam ją od punktu 11.

Spoiler:

Syn w wieku 3 lat doznał rozległego udaru niedokrwiennego mózgu i zapadł w śpiączkę na ponad 3 miesiące.
Wybudził się ale zmagamy się z wszelkimi tego konsekwencjami.

Syn:
1. nie mówi
2. nie komunikuje się w sposób aktywny
3. ma problemy z zachowaniem skupienia na dłużej
4. ma uszkodzony nerw wzrokowy i delikatny oczopląs
5. rozróżnia kolory jednak trudno mu rozróżniać wiele małych elementów, które się w dużej ilości nakłądają i są bardzo różnokolorowe
6. nie widzi "przestrzennie" - czyli widzi wszystko w 2d zamiast 3d.
7. ma odruch "gryzienia" rzeczy, które trzyma za długo w ręku. Nie dzieje się to nonstop ale jednak może się przytrafić, że ugryzie jakiś element gry więc dobrze by było gdyby były to elementy dosyć odporne na zniszczenie
8. ma problem z precyzyjnym ruchem ręki, jedna osoba musi mu delikatnie "podtrzymywać" rękę, żeby mógł wykonywać zadania wymagające precyzyjnego ruchu. Ruch jest jednak inicjowany przez syna.

Czytając powyższe możecie się zastanawiać po co ten post? Otóż ostatnio odkryliśmy z żoną, że nasz syn potrafi czytać i pisać. I jest to coś co rozsadza mi głowę bo wydawać by się mogło, że on totalnie nie jest na takim poziomie rozwoju. A okazuje się, że potrafi czytać i pisać na specjalnie przygotowanej klawiaturze (na czarnym kartonie ponaklejaliśmy baardzo duże białe litery, w które syn 'klika' palcem).
Zaskakujący jest jeszcze bardziej zakres wiedzy jaki teraz prezentuje syn.

Potrafi np odpowiedzieć na tak abstrakcyjne pytanie jak: "Kto jest prezydentem USA?" lub "Jak ma na imię papież?".
Co więcej, potrafi dodawać i odejmować w pamięci do siedmiu oraz odpowiada poprawnie na pytanie, "która jest godzina? " w momencie kiedy widzi zegar wskazówkowy.

Chcę więc zacząć z nim trenować jakąś grę, która niekoniecznie będzie prostym przekładaniem klocków w szeregach jak w metodzie Krakowskiej. A czymś co byłoby:
Z dużymi elementami, nie posiadające mechaniki zagrywania kart (bo je ekstremalnie łatwo zniszczyć), pozwoliłoby też mi jako rodzicowi niekoniecznie dostawać szajby od siedzenia nad tym jednym tytułem.

Podsyłam wypełniony formularz z tematu: "Gra dla x-latka/-ki - pytania pomocnicze":

1. Podanie płci zwykle ukierunkowuje poszukiwania i ułatwiania doradzenie, jak również odradzenie pewnych tytułów. (Choć oczywiście bywają wyjątki)

Odp: Mężczyzna

2. Czy adresat(ka) gry będzie grał(a) tylko/głównie/przede wszystkim/różnie to bywa* z rówieśnikami, czy także z dorosłymi?

Odp: tylko z dorosłymi

3. W ile osób najcześciej będzie grywać? Czy raczej w parze, rodzinnie (3-4 osoby), czy też w większym gronie?

Odp: tylko w 2 osoby

4. Jakie ma doświadczenie z grami planszowymi? Czy to ma być pierwsza gra planszowa? Czy też ta osoba jest zaprawionym graczem? Jeśli tak to czy są tytuły, które lubi, a może są takie, które "nie podeszły"?

Odp: pierwsza gra w życiu

5. Jakie zainteresowania ma ów młody człowiek? Przede wszystkim jakie klimaty lubi/nie lubi*: kosmos, piraci, rycerze i smoki, industrial, starożytność, orient?

Odp: wprost uwielbia bajkę Psi Patrol i Noddy Detektyw w krainie zabawek(ta nowa wersja). Poza tym samochody i kosmos (chociaż z tym ostatnim to trudno orzec bo ja jako ojciec to lubię więc dużo o tym opowiadam.

6. Czy w grę wchodzą tylko planszówki, czy może być karcianka?

Odp: tylko planszówki

7. Czy ma zacięcie do gier ekonomicznych, strategicznych, logicznych? Gier ogólnie przyjętych jako mózgożernych?

Odp: trudno mi odpowiedzieć, raczej NIE mózgożerne ale nie może być równocześnie bezmyślne

8. Czy negatywna interakcja między graczami będzie przeszkadzała? Niekażdy nastolatek dobrze radzi sobie ze "złośliwymi" zagraniami (wynikającymi z mechaniki gry)

Odp: wydaje mi się, że wręcz wskazane jest, żeby w rozgrywce chodziło o pokonanie mnie lub zrobienie mi na złość

9. Ile czasu jest w stanie grać w jedną rozgrywkę i się nie znudzić? 30min/1h/2h/cały dzień*

Odp: 15-30 min to jest absolutne maksimum

10. Czy jest w stanie opanować zasady gry czytając samodzielnie instrukcję, czy może jednak będzie wymagana asysta dorosłej osoby przy zgłębianiu arkanów gry? Czy jest w stanie poradzić sobie z przyswojeniem reguł nawet złożonej mechaniki gry?

Odp: będzie miał asystę osoby dorosłej przez całość rozgrywki, wręcz zakładam, że będę poświęcać na ten tytuł bardzo dużo czasu w celu nauczenia syna i sprawdzenie w jakim stopniu jest to możliwe

11. Wszelkie dodatkowe informacje, uwagi, wskazówki będą pomocne i łatwiej uniknie się nieporozumień.
Odp: główny użytkownik planszówki ma problemy ze wzrokiem i ograniczone umiejętnosci skupienia.
Elementy powinny być duże. Rozgrywka tylko przewidziana dla 2 osób 1vs1.
Idealnie jakby elementy nie "rozsypywały" się łatwo po ustawieniu na planszy bo może łatwo dojść do sytuacji, że plansza zostanie szturchnięta.
Więcej w sekcji "spojler".

Liczę na Waszą pomoc! Jak widzicie temat nie jest wyklarowany do końca i pewnie nie podałem jeszcze masy ważnych informacji ale mam nadzieję, że ciągnąc ten wątek będę powoli dostarczał wszelkich brakujących informacji i wspolnie coś znajdziemy co będzie się nadawać.

Wstępnie to wyobrażam sobie coś na wzór szachów ale z mniejszą ilością figur. Trochę jak Onitama ale może istnieje coś jak szachy-psi-patrol?

[Koshiash]

Możesz zainteresować się abstrakcyjną grą Rój.
Bliższe warcabom niż szachom jest np. Little big fish.
Może też coś kafelkowego w stylu Carcassonne, jeżeli ten typ wchodzi w grę.

[MowMiStefan]

Nie jestem pewien co polecic - z jednej strony wydaje sie, ze moze intelektualnie „ogarnac” juz trudniejsze gry, ale pewnie dyskawlifuje je ograniczona motoryka?

Sprobowalbym Zombie Kidz - dziecieca gra legacy - nie ma az tak wielu elementow i w wiekszosci sa kartonowe - co oznacza, ze moze je zlamac/ugryzc - choc tylko sie je przestawia.

Druga opcja: Epoka Kamienia Junior - rowniez kartoniki i drewniane tokeny. Nic nie trzymamy w rece, wymaga troche pamieci.

Mysle, ze moze warto rowniez spojrzec na szachy? Klasycznie, ale…. no oczywiscie tu juz motoryka wymaga dosc duzej precyzji. Gdyby nie to zaproponowalbym rowniez Hive/Roj - ale tu dosc latwo potracic element i rozbic plansze.

Karak tez jest opcja - choc dla 7-latka moze byc juz za latwy/nudny. Latwo mozna zagrac w niego coop/modyfikowac zasady. Aby ograniczyc przesuwanie kafli mozesz uzyc https://allegro.pl/oferta/organizer-na- ... 1435835835 -dziala tez dobrze na Carcassone (zwykle lub Dzieci z Carcassonne tez opcja sa).

Widzeniem 2D bym sie nie przejmowal. Ja od dziecka niedowidze prawym okiem, wszyscy mi mowia ze 3d nie widze i faktycznie ze stereogramami sobie nie radzilem, ale na motocyklu zrobilem 150k i kurs szybowca tez mam za soba (ale do egzaminu mnie nie dopuscili, bo wtedy lekarz zalapal ze nie widze odleglosci przeciez….).

[Harun]

Jako, że sam jestem ojcem, życzę Ci powodzenia w realizacji zamiaru wprowadzenia syna w świat gier. W kontekście opisanej sytuacji, nie znam się, ale się wypowiem, bo miałbym pomysł, który może uznasz za ciekawy.

Przede wszystkim zacząłbym od gier bardzo prostych. Nie negując talentów Twojego syna, uważam, że jest to dobra droga w każdym wypadku. Taką też przeszedłem ze starszym dzieckiem i taką też realizuję z młodszym. Obserwując moje dzieci stwierdzam, że gra powinna być zabawą, którą zrozumieją, w której będą w stanie osiągnąć sukces, cieszyć się komponentami. Jednocześnie uważam, że młodsze dzieci nie potrzebują aż takiego intelektualnego wyzwania - czasami prosta, ale miła, ładna, albo utrzymana w ciekawym dla dziecka temacie turlanka, jest lepsza niż jakiś mózgożer. Zawsze powtarzam, że to są moje obserwacje, inni rodzice mogą mieć odmienne i super.

Jeśli prosta gra się spodoba, dziecko często samo zaczyna się interesować trudniejszymi tytułami. Czasami jest to inicjatywa rodzica, ale uważam, że nic na siłę. U mnie to się bardzo sprawdza. Jeżeli gram z małym dzieckiem, to gram dla niego. Wiem i rozumiem, że czasem aż chciałoby się z 5-latkiem zagrać w Dominant Species, no ale nie tędy (moja) droga.

Po tym przydługim wstępie, zachęcałbym abyś spróbował od prostej gry, a jednocześnie miłej, emocjonującej i z dużymi elementami czyli Haba Moja Pierwsza W Ogrodzie. Rozumiem, że Ty albo inni forumowicze możecie uznać, że to za proste. Może i tak, ale zacząłbym od niej - albo podobnej i obserwował jak w ogóle zabawa w planszówki się przyjmuje. Jeśli dobrze, można zrobić drobny krok dalej i kolejny i następny.

A teraz mój pomysł - jak się domyślam z Twoich postów jesteś z Warszawy. W Warszawie jest duża grupa koleżanek i kolegów forumowiczów, a więc osób bardzo życzliwych. Jestem przekonany, że bez problemu pożyczysz w/w albo podobną grę do przetestowania. A może jednak jesteś z Olsztyna - na szybko zobaczyłem, że tam też są grupy planszówkowe. A gdyby nikt się lokalnie nie znalazł, w co wątpię - napisz - to Ci wyślę na miesiąc czy dwa.

[psia.kostka]

Ja jestem ambasadorem gry Blokus. Nie bardzo wiem czy w tym wieku i przypadku to sie sprawdzi, ale kilka wymagan spelnia.

Proste, plastikowe elementy. Kolorowe i przezroczyste, sa dosc atrakcyjne w kontrze do kart czy kartonu. Plansza ma delikatne wypustki, ktore podtrzymuja elementy w miejscu, ale niestety nie tak na amen jak w scrabble travel.

Moze tez sluzyc do budowania obrazkow, węży itp kreatywnosc & wyobraznia. Klasyk jest z 4 kolorami, ale tez jest wersja duo i moze ma nawet wieksze klocki? Ale troche ubozsza do potencjalnej artystycznej zabawy.

Jesli te elementy sa za drobne lub ich umieszczanie na planszy zbyt precyzyjne, to moze jakas forma domino/memory psi patrol. Wydaje mi sie, ze takie klockowe gry bylyby lepsze niz zetony kartonowe. Chociaz te dla mlodszych dzieci pewnie sa bardziej pancerne, nie znam sie

Roj to dosc ciezki i dochodzi wyzwanie manualne, nawet dla doroslych, by wyluskiwac robaczki z roju. Pewnie lepsze byloby cos, gdzie tylko szuramy kaflami po blacie bez podnoszenia na plansze. Blokus jednak ma podniesiona plansze.

[agt]

Wstępnie to wyobrażam sobie coś na wzór szachów ale z mniejszą ilością figur. Trochę jak Onitama ale może istnieje coś jak szachy-psi-patrol?

Przede wszystkim proponuję przyjrzeć się pozycji Złapmy lwa.
Nie używałam, ale mam wrażenie, że spełnia wiele z Twoich wytycznych.
Są dwie wersje gry, na różnych poziomach zaawansowania: z planszą 3x4 oraz 9x9.
Ta mniejsza plansza to wiek 5+, więc tym bardziej na początek może być dobra.

Z innych "szachowych" też chciałam polecić wspomniane już Little Big Fish (z tym, że te rybki może być ciężko stawiać. Ale spokojnie można je kłaść i już).
Oraz może Abalone (wymagana precyzja ruchu może być za duża) lub Gobblety?
O. Quantik lub Quarto. Może Pylos.
Cubulus.

Odp: wydaje mi się, że wręcz wskazane jest, żeby w rozgrywce chodziło o pokonanie mnie lub zrobienie mi na złość

Tego warunku wymienione przez poprzedników gry kooperacyjne nie spełniają, jednak gdybyś się jednak na takową chciał zdecydować, to wydaje mi się, że wspomniane Zombie Kidz jest za trudne na początek, a Haba w Ogrodzie może być za łatwa. Choć jest tam też element pamięciowy, wiec może byłoby ok.. Ja bym chyba raczej polecała Kotka Psotka.

Ciekawe są jeszcze:
Wio koniku! (Sprawdzisz poziom precyzji ruchu i czy żetony nie będą gryzione? Choć w ręce trzyma się je tylko przez chwilę, i można je zbierać bez umieszczania w ramce)
Myszki w ogrodzie.
Sąsiedzi.

Blokus jest bardzo fajny, aczkolwiek uważam, że odpada w związku z precyzją kładzenia elementów.

Niektóre z tych pozycji są chyba tylko z drugiej ręki. Ale a nuż się uda
Powodzenia!

[K@mil]

Ja proponuję przyjrzeć się grom z bakelitowymi elementami:

Domino - klasyczne z bakelitowymi płytkami, ale również planszowe Kingdomino z solidnymi lakierowanymi grubymi kartonowymi płytkami.

Bananagrams - stosunkowo ciężkie płytki z literkami do układania wyrazów

Polowanie na robale - jest wprawdzie od ośmiu lat, ale elementy niezniszczalne, rozgeywka niebanalna, lecz wymaga umiejętności liczenia.

Mój pierwszy Rummikub

Trax - Gra składa się z identycznych czarnych płytek, na których widnieją czerwone i białe linie z których trzeba ułożyć jak najdłuższą pętelkę.

Z pozostałych gier (kartonowych) polecam

W pierwszej kolejności rozważyć gry z motywem ulubionych bajek, bo one od razu budzą zainteresowanie samym tematem. Z bohaterami Psiego Patrolu są Dobble (wiem, karcianka nie, ale tych kart nie trzyma się w ręku, natomiast świetnie ćwiczą spostrzegawczość.
Kolejną grą z tymi postaciami jest zwykły Chińczyk/Wyścig - nie ma wprawdzie solidnych elementów, ale i też pogryzione pionki łatwo zastąpić nowymi, jest tania, warto wypróbować, bo świetnie wspomaga naukę liczenia.

Grę "podłogową" w wersji XXL Egmontu - Supernogi Stonogi

Myślę, że sprawdziłby się też Superfarmer niestety nie ma jakichś szczególnie trwałych kartonowych elementów, ale i nie trzyma się ich w ręku, a rzucanie dużymi i solidnymi 12 ściennymi kostkami i "rozmnażanie" zwierzątek i ochrona przed lisem/wilkiem potrafi wciągnąć nie tylko dzieci.

Przydałoby się jeszcze coś "przygodowego", chyba najlepiej sprawdzi się Karak.
Aczkolwiek ma dość mroczne grafiki. Plusem jest możliwość zabezpieczenia kafli koszulkami.

Przed zakupem warto obejrzeć filmiki z rozgrywką każdej z polecanych przeze mnie gier.

[azazelmo]

Mi jeszcze do głowy przychodzi: Abalone. To abstrakt, więc nie wiem czy mały się zainteresuje. Ale są tam duże kule, które fajnie hałasują podczas przepychania. Może samo przepychanie wymaga trochę precyzji - musiałbyś sprawdzić samemu.

[Beskid]

jest fajne Smart Domino od Foxów dla tej grupy wiekowej ale wymaga sprawności manualnej i jest swego rodzaju wyścigiem więc chyba odpada

[agt]

Zerkniesz jeszcze na Nogi stonogi?
Ja bardzo lubię

Polowanie na robale też lubię Tylko, że tam jest więcej kości i więcej manipulowania nimi. I jest więcej możliwych wyborów po rzucie kośćmi, więc trudniej będzie manualnie wspomagać syna w grze.

Edit: Nogi stonogi już padły, w wersji podłogowej. Ślepa ja

[Uncle_Grga]

A może sprobuj Splendoru? Jakby to nie brzmiało glupio: duże plastikowe żetony, kartę wskaże paluszkiem, liczenie może się okazać dla Niego łatwiejsze niż myślisz, żetony może obracać, kręcić, nawet ugryźć, nic się nie stanie. Abstrakcyjne myślenie dzięki temu może się rozwijać.. zaryzykowałbym nawet komikoswego Splendora, choć może zbytnia pstrokatosc moze Go tez rozpraszać..?

[poooq]

Catch the lion zaproponowane wcześniej przez agt mógłby pasować: ruch wykonuje się przesuwając żeton który można nakleić na grubszą tekturę i zalaminować. To "dziecięca" wersja Shogi, z mniejszą liczbą zasad oraz niższym paraliżem decyzyjnym. Jeżeli syn lubi Psi Patrol możesz przygotować też taką wersję gry, chwila pracy w programie graficznym, wydruk i laminowanie. "Klawiaturę" o której wspominasz także można wykorzystać: wybór figury przez stuknięcie w kolor jej tła oraz kierunku ruchu który wykona. Zresztą taki "pilot" mógłby zadziałać w innych grach.
Trzymam kciuki za wspólne rozgrywki!

EDIT: krótki film wprowadzający do zasad gry

[agt]

Catch the lion zaproponowane wcześniej przez agt mógłby pasować: ruch wykonuje się przesuwając żeton który można nakleić na grubszą tekturę i zalaminować.

Jeżeli dobrze zrozumiałam Internet, to ta łatwiejsza wersja, na planszy 3x4, ma te zwierzątka na drewnianych płytkach/klockach.

Natomiast pomysł ze zrobieniem wersji Psi Patrol jest prześwietny!

[poooq]

Catch the lion zaproponowane wcześniej przez agt mógłby pasować: ruch wykonuje się przesuwając żeton który można nakleić na grubszą tekturę i zalaminować.

Jeżeli dobrze zrozumiałam Internet, to ta łatwiejsza wersja, na planszy 3x4, ma te zwierzątka na drewnianych płytkach/klockach.

Natomiast pomysł ze zrobieniem wersji Psi Patrol jest prześwietny!

Wersja 3x4 z czterema figurami jest prostsza, można ją rozwijać aż do pełnej planszy 9x9 z ośmioma rodzajami figur.

[K@mil]

Z klockami i planszą dla dwóch osób jest jeszcze Bitwa o Tortugę.
Myślę, że warto się jej przyjrzeć, bo spełnia podstawowe kryteria. Niestety, nie wiem, jak z jej dostępnością.

[agt]

Grę "podłogową" w wersji XXL Egmontu - Supernogi Stonogi

Złapmy lwa też istnieje w wesji podłogowej. Za miliony monet, ale istnieje.
W sumie to już chyba lepiej samemu sobie taką zrobić, w wersji Psi Patrol.

[Koklusz]

Przejżyj katalog gier Haba dla dzieci, mają ogrom przeróżnych gier z różnymi mechanikami, gadżetami i dużymi elementami. Na pewno coś z tego dobierzesz co ci dopasuje.

+1 do Kingdomino i Abalone.

Moje propozycje:
Azul - płytki są dosyć duże i w odróżnionych kolorach więc jeżeli sam ruch zbierania i układania nie bedzie problemem to polecam.
Imago Family - tu mozecie grać w tryb, że syn czyta hasło i układa a ty zgadujesz. Hasła są naprawde łatwe w tej wersji.
Jakaś z gier Smart Games - może BrainTrain z uwagi na komponenty by się sprawdziły?

Jak syn radzi sobie z rzucaniem koścmi, kolorowaniem?

[Sarna]

Blocus - pracowałem kiedyś z osobami z niepełnosprawnościami, gra świetnie się sprawdzała.

[agt]

Blocus - pracowałem kiedyś z osobami z niepełnosprawnościami, gra świetnie się sprawdzała.

Na pewno warto przyjrzeć się temu tytułowi.
A osoby, z którymi pracowałeś miały problem z precyzją ruchów?
Obawiam się, że układanie tych elementów może w tym przypadku wymagać zbyt dużej precyzji. Ale może się mylę. To najlepiej stwierdzi Tato

No i zawsze można, zamiast używać gotowej gry kupionej, zrobić własną wersje, większą - wtedy manualnie nie będzie potrzeba takiej precyzji podczas gry.
Istnieje Blokus w wersji dla 2 graczy.

inny_89, dasz później znać co wybrałeś i czy się sprawdziło?

[K@mil]

Złapmy lwa też istnieje w wesji podłogowej. Za miliony monet, ale istnieje.

Supernogi Stonogi w wersji XXXL można kupić za ok 110zł na promocjach, więc to jest przyzwoita cena, a naprawdę solidne wykonanie. Natomiast Bitwa o Tortugę tez jest solidnie wykonana, więc można odkupić używaną. Ona nie była droga, bo kosztowała coś koło 50zł.

[Sarna]

Blocus - pracowałem kiedyś z osobami z niepełnosprawnościami, gra świetnie się sprawdzała.

Na pewno warto przyjrzeć się temu tytułowi.
A osoby, z którymi pracowałeś miały problem z precyzją ruchów?
Obawiam się, że układanie tych elementów może w tym przypadku wymagać zbyt dużej precyzji. Ale może się mylę. To najlepiej stwierdzi Tato

No i zawsze można, zamiast używać gotowej gry kupionej, zrobić własną wersje, większą - wtedy manualnie nie będzie potrzeba takiej precyzji podczas gry.
Istnieje Blokus w wersji dla 2 graczy.

inny_89, dasz później znać co wybrałeś i czy się sprawdziło?

Trudności były różne, ale jak sam zauważasz, można robić jakieś home rules i ćwiczyć różne umiejętności z zastosowaniem tej gry, potencjał jest bardzo duży

[a22a]

Przychodzą mi do głowy

Pstro! - zaleta: korzystny stosunek pracy mózgiem do pracy rękoma, wyraźne elementy kolorystyczne, dwa poziomy trudności, wada: kartonowe elementy.

Castle Logix - zaleta: duże, drewniane elementy (+ papierowa książeczka) i również dużo pracy umysłowej, wada: trzeba te elementy na sobie ustawiać i trafiać w otwory. teoretycznie gra jednoosobowa.

Coral reef - zaleta: duże, plastikowe elementy, dużo pracy umysłowej, wada: grafiki dosyć kolorowe, mogą mieszać w głowie, teoretycznie gra jednoosobowa.

[inny_89]

Przepraszam, że tak długo się nie odzywałem ale po drodze trafił się turnus rehabilitacyjny, a zaraz potem długo wyczekiwany urlop nad Bałtykiem.

Przepraszam również, ze wymieniam Was wszsytkich tutaj zbiorczo ale chciałbym naprawdę bardzo serdecznie Wam wszystkim podziękować za naprawdę rewelacyjne podpowiedzi. Bardzo mi się miło na sercu zrobiło, że aż tyle informacji udało mi się tutaj zebrać. Myślałem, że mój post zginie gdzieś w odmętach tego forum. Czytając Wasze odpowiedzi czułem, że każdy z Was wczuł się w rolę i naprawdę chciał znaleźć dobre rozwiązanie.

Takżę dziękuję: a22a, [user]K@mil[/user], Sarna, agt, Koklusz, poooq, Uncle_Grga, Beskid, azazelmo, psia.kostka, Harun, MowMiStefan, Koshiash

Jesteście SUPER!


Finalnie wybrałem dwie z zasugerowanych przez Was gier.

1. Złapmy Lwa - wersja 3x4
2. Moja pierwsza gra w ogrodzie

I obie są strzałem w dziesiątkę. Moja pierwsza gra w ogrodzie początkowo wydawała mi się dużo za prosta ale znowu przy okazji gry w nią z synem moja młodsza córka się nią zainteresowała i okazało się, że wspólna gra sprawia niesamowicie dużo frajdy a duże pięknie wykonane owoce w przeróżnych kolorach są znakomitym ćwiczeniem dla mojego syna. A córka również przy tym się dobrze bawi.
Muszę mocno moderować grę i "zabawiać" dzieciaki tym, ze "kruk już się skrada, zaraz się złodziejaszek zjawi w sadzie" więc ta gra wymaga ode mnie sporego zaangażowania jeżeli chodzi o energię do takich zabaw ale serio jest przednie.

No i turlanie kostką i podejmowanie akcji bazując na tym co wypadnie (ruszyć krukiem czy zebrać owoc) to jest baaaardzo dobry wstęp dla mojego syna do przyszłych trudniejszych tytułów.
Dziękuję za głosy rozsądku, które podpowiedziały akurat ten tytuł.


Natomiast jeżeli chodzi o Złapmy Lwa to jest to tytuł idealny (no może oprocz tego, ze nie jest w świecie psiego patrolu ale już pracuję nad tym ).

Elementy są duże i wytrzymałe, setup gry jest prosty ale wymaga zrozumienia gdzie poszczegolne zwierzątka powinny stać. Sam etap rozstawiania planszy i trening dla mojego syna, że "lew zawsze stoi w środku a słonik i żyrafa muszą patrzeć na niego" jest super.
Jeżeli chodzi o samą rozgrywkę to syn wyjątkowo dobrze sobie radzi. Jeszcze nie do końca rozumie temat "zamiany" kurczaka w kurę, która to ma zwiększone możliwości poruszania się ale za to znakomicie radzi sobie z zapamiętaniem, które zwierzątko w jaki sposob może się poruszać.
Nie do konca jestem pewien czy "widzi" te czerwone kropki, ktore odpowiadaja za podpowiadanie możliwych ruchów poszczególnych zwierząt czy po prostu je zapamiętał ale naprawdę sobie radzi świetnie i nawet rozumie, że ma bić moje pionki a swoje może "wrócić" na planszę.

Uwielbiam tę grę. Jest fantastyczna. Co więcej mogę ją brać ze sobą wszędzie bo pudełko jest maleńkie, a tak jak wspomniałem elementy wytrzymałe. Także nawet teraz podczas urlopu zabierałem ją na plaże by z synem poprzesuwać pionki po planszy.

No i jest to taki typ gry, który sprawia nawet frajdę dla dorosłych - czasami grywam w to z moją żoną i muszę przyznać, że prostota zasad nie wyklucza naprawdę intensywnej rywalizacji.

Jest super!


Wszystkie pozostałe propozycje zapisałem sobie na listę i najpewniej za jakiś czas spróbuje rozszerzyć kolekcję gier syna. Jednak na chwilę obecną Złapmy Lwa to dla mnie prawdziwy majstersztyk.

Jeszcze raz wszystkim Wam dziękuję za pomoc. Jesteście wielcy!