Everdell: Farshore (James A. Wilson)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
eveni
Posty: 1598
Rejestracja: 08 lip 2019, 15:24
Has thanked: 636 times
Been thanked: 550 times

Everdell: Farshore (James A. Wilson)

Post autor: eveni »

Nowa gra w świecie Everdell, na razie nie ma dużo informacji, ale Rahdo wrzucił gameplay. Można zobaczyć jak gra wygląda i poznać mechaniki:

Są też już materiały na innych kanałach.

Obrazek

Unboxing:
staniach21
Posty: 547
Rejestracja: 06 mar 2020, 08:43
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 209 times
Been thanked: 165 times

Re: Everdell: Farshore (James A. Wilson)

Post autor: staniach21 »

Wow to już jakiś wyższy poziom odgrzania gry 0_0. Są nawet takie same zwierzęta robiące to samo tylko w temacie morskim (Chip sweep pozwalający na aktywację zielonej karty, ale dorzucili mu do nazwy coś związanego z sea). Czyli 3 etapy tej samej gry: dla dzieci (Lil Everdell) , dla casuali - (Farshore) i dla casuali ++ normalny Everdell. Szkoda, bo jak zapowiadali inne gry w świecie Everdell liczyłem na zapożyczenie uniwersum w zupełnie innych mechanikach (100% gra karciana, area control, cięższa gra, czy nawet inny autor) , a widzę mamy to samo tylko kilka zmienionych zasad... Kto by nie chciał czerpać zysków ze złotego jaja, ale szczerze powiedziawszy dla większości użytkowników tego forum już normalny Everdell to taka dolna granica czerpania fun'u z rozgrywki, więc te uproszczone wersje mniej lub bardziej nie są czymś interesującym
Hrosskar
Posty: 356
Rejestracja: 30 cze 2020, 18:36
Has thanked: 75 times
Been thanked: 77 times

Re: Everdell: Farshore (James A. Wilson)

Post autor: Hrosskar »

Coś czuję, że nawet dodatki do zwykłego Everdella przerobią na wersję morską i będzie big box :lol:
Awatar użytkownika
salaba
Posty: 299
Rejestracja: 08 maja 2020, 14:40
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 167 times
Been thanked: 245 times

Re: Everdell: Farshore (James A. Wilson)

Post autor: salaba »

Rahdo od dawna nie słucham, gościu w zasadzie na każdym filmiku się podnieca - jego opinie są moim zdaniem nieszczere i świetnie gra na FOMO. Żeby nie powiedzieć, że 'zakłamana św***a' z niego, albo 'sprzedajna'. Na jego recenzje reaguję odruchowo odwrotnie do jego entuzjazmu :D

Odnośnie tego jak wygląda Farshore to serio mogli to nazwać Everdell 2 i wkurzyć wszystkich co kupili absolutnie wszystko do Everdella. To samo się moim zdaniem dzieje z Gloomhaven 2. Próba ściągnięcia uwagi tych, co nie kupili pierwotnej wersji i wkurzenia tych co kupili. Ja bym więcej na wydawcę nie spojrzała, gdyby wydał nową wersję mojej gry zanim jeszcze kurz opadł po pierwszej. Haniebne postępowanie podyktowane zyskiem. Pierwsze wersje to były wersje beta???

Everdell to fajna, piękna gra, ale po tysiącach dodatków i teraz zagraniu z Farshore to się mega cieszę, że zatrzymałam się na posiadaniu podstawki :D
K@mil
Posty: 301
Rejestracja: 03 cze 2020, 09:03
Been thanked: 69 times

Re: Everdell: Farshore (James A. Wilson)

Post autor: K@mil »

Ciekawe, czy będzie też nowa książka.
Awatar użytkownika
vnzk
Posty: 489
Rejestracja: 10 cze 2018, 11:39
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 250 times
Been thanked: 441 times

Re: Everdell: Farshore (James A. Wilson)

Post autor: vnzk »

Dodatkowo autorem grafik już nie jest Bosley. Te wydają się nieco jaśniejsze od poprzednika, trochę przypominają mi te z Arnaka.

I też szkoda mi, że mechanicznie jest to tak bliskie oryginalnemu Everdellowi, fajnie byłoby zobaczyć więcej wariacji.
Awatar użytkownika
Zet
Posty: 1352
Rejestracja: 26 paź 2006, 00:08
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 159 times
Been thanked: 159 times

Re: Everdell: Farshore (James A. Wilson)

Post autor: Zet »

Pewnie znowu dodadzą promki do Everdell, tak jak to zrobili w wersji My Lil', żeby Complete Collection było jeszcze mniej complete :evil:
Awatar użytkownika
vnzk
Posty: 489
Rejestracja: 10 cze 2018, 11:39
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 250 times
Been thanked: 441 times

Re: Everdell: Farshore (James A. Wilson)

Post autor: vnzk »

A czy ludzie i tak to kupią? Farshore!





Przepraszam, już wychodzę.
Awatar użytkownika
Neoptolemos
Posty: 1965
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 191 times
Been thanked: 839 times

Re: Everdell: Farshore (James A. Wilson)

Post autor: Neoptolemos »

staniach21 pisze: 06 lip 2023, 11:02 Szczerze powiedziawszy dla większości użytkowników tego forum już normalny Everdell to taka dolna granica czerpania fun'u z rozgrywki, więc te uproszczone wersje mniej lub bardziej nie są czymś interesującym
Odważna teza :D mam nieco inną - to nie casuale wystawili Everdell średnią ocenę 8.1 na BGG. Ciężkość 2.81 to też nie jest typowa półka "casual".

To powiedziawszy, Farshore faktycznie wygląda zbyt podobnie i przez to - mało zachęcająco. Mam silne skojarzenia z Osadnikami: Królestwa Północy, którzy dla mnie są zdecydowanie najgorszą grą z dobrej skądinąd serii zapoczątkowanej przez 51 Stan.
Game developer w Lucky Duck Games
Autor bloga Karta - stół!
Redaktor Board Times
kozz84
Posty: 735
Rejestracja: 27 lip 2013, 15:06
Has thanked: 17 times
Been thanked: 160 times

Re: Everdell: Farshore (James A. Wilson)

Post autor: kozz84 »

Popatrzyli na osadników, Brass, Great western trail, nemesis, terra mystica, itp. i pozazdrości, że można sprzedawać drugi raz to samo.
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10928
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3358 times
Been thanked: 3217 times

Re: Everdell: Farshore (James A. Wilson)

Post autor: japanczyk »

Obrazek
Awatar użytkownika
arturmarek
Posty: 1478
Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
Has thanked: 256 times
Been thanked: 716 times

Re: Everdell: Farshore (James A. Wilson)

Post autor: arturmarek »

salaba pisze: 06 lip 2023, 13:26 Rahdo od dawna nie słucham, gościu w zasadzie na każdym filmiku się podnieca - jego opinie są moim zdaniem nieszczere i świetnie gra na FOMO. Żeby nie powiedzieć, że 'zakłamana św***a' z niego, albo 'sprzedajna'. Na jego recenzje reaguję odruchowo odwrotnie do jego entuzjazmu :D
Ja rahdo też od dłuższego czasu nie oglądam, ale sporo go oglądałem w czasach kiedy był jednym z niewielu kanałów nagrywających materiały z perspektywy gracza 2-osobowego. Jego można się nauczyć "czytać". Rzeczywiście włączając jakiś losowy filmik, można uznać, że gość zaraz popuści w spodnie z radości. Jednak jak go oglądałem w miarę na bieżąco, to widziałem kiedy tak naprawdę nie bardzo mu się podoba. On ma taki styl, nie uważam, żeby był jakoś wyjątkowo niemoralny. Co nie zmienia faktu, że ze swoją (i żony) awersją do interakcji w grach, powinien skonsultować się ze specjalistą.
salaba pisze: 06 lip 2023, 13:26
Odnośnie tego jak wygląda Farshore to serio mogli to nazwać Everdell 2 i wkurzyć wszystkich co kupili absolutnie wszystko do Everdella. To samo się moim zdaniem dzieje z Gloomhaven 2. Próba ściągnięcia uwagi tych, co nie kupili pierwotnej wersji i wkurzenia tych co kupili. Ja bym więcej na wydawcę nie spojrzała, gdyby wydał nową wersję mojej gry zanim jeszcze kurz opadł po pierwszej. Haniebne postępowanie podyktowane zyskiem. Pierwsze wersje to były wersje beta???
Ja mam odmienne zdanie, chciałbym, żeby częściej wydawcy robili liftingi gier. Jeśli wydawca widzi, że można grę poprawić, to czemu w kolejnym druku tego nie zrobić? Można się denerwować na słabo przetestowane gry, ale raczej wszystko w testach nie wyjdzie - choć tutaj też mam zdanie, że gry powinny być lepiej przetestowane, nawet kosztem ceny.

Everdell jest w sumie niezłym przykładem - wariant 2-osobowy jest mega losowy i dość szybko na BGG padła propozycja jak sobie z tym radzić. Rozwiązanie znane z wielu gier z kartami - wywalamy część kart, tak, żeby talia była zbalansowana. Autor gry wypowiedział się w wątku, że to dobry pomysł i można tak grać. Nie wiem czy ostatecznie to zostało dodane do instrukcji, ale moim zdaniem powinno w pierwszym możliwym dodruku. Jak z każdym produktem, jak widać, że można coś poprawić to się poprawia. Możesz kupić pralkę i za pół roku wyjdzie nowy model z lepszym rozwiązaniem.

Sam Everdell nie bardzo mnie interesuje, a jego uproszczona wersja w morzu tym bardziej.
MaciekK5454
Posty: 358
Rejestracja: 09 sie 2020, 20:44
Has thanked: 170 times
Been thanked: 193 times

Re: Everdell: Farshore (James A. Wilson)

Post autor: MaciekK5454 »

Kilka moich refleksji, z którymi nie trzeba się zgadzać.

Wilson wg mnie jeszcze nie udowodnił, że jest dobrym projektantem gier, albo że raczej, jak na razie jest autorem tylko jednej dobrej gry. Moje zdanie jest takie, że Everdell na trzy osoby jest świetne, ale inne warianty, a także wszystkie dodatki są w najlepszym razie poprawne/przeciętne. Pozostałe jego gry - mała karcianka "Tajemniczy Ogród" (sprzedawana w cenie dużej gry) oraz My Lil Everdell są po prostu grami miałkimi. Ponadto, jest przykładem autora, który ładuje do pudełek mnóstwo niepotrzebnego kontentu, który tylko winduje cenę.

Ciekawe jak będzie tutaj, czy faktycznie to będzie ulepszone Everdell, gra, która stworzy jakieś nowe doznania, ale żeby poznać balans między różnymi elementami i mechanikami trzeba pewnie samemu zagrać.

Kolorystyka super - po ciemnozielonym Everdell mamy piaszczysty i jasnoniebieski nadmorski klimat. Aż prosi się, by stworzyć neoprenową matę zamiast tekturowej planszy. Niestety, kreska nowego artysty jest mniej ciekawa niż poprzedniego.

No i ta cena... 100$ sugeruje, że polska wersja będzie pewnie kosztować ponad cztery stówy jakby kiedyś wyszła.
Ostatnio zmieniony 07 lip 2023, 11:08 przez MaciekK5454, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
emoprzemoc
Posty: 85
Rejestracja: 19 sty 2020, 20:53
Lokalizacja: Katowice LGT
Has thanked: 728 times
Been thanked: 208 times

Re: Everdell: Farshore (James A. Wilson)

Post autor: emoprzemoc »

I to jest chyba ten poziom monetyzacji sukcesu, gdzie brakuje mi zrozumienia, po co taki produkt powstaje (poza $$$).
Pięć średnich i dużych dodatków - sporo, ale wchodzę w to, te dwa ostatnie jak kiedyś się w końcu doczekają premiery polskiej edycji też kupię. Dotychczasowe 3 dorzucały ciekawe moduły (VPP zawsze spoko) albo zwiększały poziom kombinowania, nawet przeprodukowany Perłowy Potok ma coś konkretnego do zaoferowania.
Trzy minidodatki - to jest dobry kontent, a Krostawca jako drobne potknięcie po drodze wybaczę.
Z rzeczy, których sam nie kupiłem:
Karty promo typu Dice Tower czy sezonowe - promosy z alternatywnymi grafikami to coś, czego nie potrzebuję, ale + za to, że nie jest to zawartość, której brak powoduje poczucie, że gracza coś omija pod kątem gameplayu.
Drewniane drzewo i inne upiększacze - kolejna zawartość, która dla mnie jest pomijalna, ale zanim pojawiła się w oficjalnej wersji, zdążyło powstać takie multum samoróbek, że widać było, że jest to coś, czego wiele osób potrzebuje. Biorąc pod uwagę ogólny aspekt wizualny gry - jak najbardziej rozumiem pociąg do dalszego upiększania, nawet tego nieszczęsnego drzewa, które jest średnio poręczne w przechowywaniu i samej grze, ale jest ikonicznym komponentem wyróżniającym oryginalną grę.
Książka - hej, siłą podstawki było m.in. to, że nie tylko była cute pod kątem wizualnym, ale że dodatkowo ta oprawa była podparta swego rodzaju lore i ten element był kontynuowany w kolejnych dodatkach. Pogłębienie świata przedstawionego w postaci książki jak najbardziej ma rację bytu.
Complete collection, storage box - zbiorcze wydania serii to zwykle dobra opcja, jedno pudło na całą zawartość... niby też, ale na zdjęciach wydawało się dość nieforemne, a same okładki pojedynczych pudeł były na tyle ładne, że trochę odpada argument dużego pudła, żeby wyrzucić te oryginalne. Ale OK.
Personalizowane lub bardziej inkluzywne wersje kart - Everdell ma na tyle komfortowy klimat, że może być "tą" grą dla par grających dużo tylko ze sobą. Zamiana męża i żony na harvester i gatherer dla mnie też spoko, nie będę elaborować, żeby kolejny wątek na forum nie popłynął w stronę polityczną. Widzę więc zatem sens i jednych, i drugich alternatywnych wersji.
My Lil' Everdell - kolejny produkt, którego jako niedzieciaty nie jestem docelowym odbiorcą, ale doceniam gry wprowadzające młodych graczy w świat tych odrobinę cięższych gier, do których może chętniej podejdą, jak nieco podrosną. Kontrowersyjne są dla mnie za to promo karty do gry oryginalnej. To już jednak nowość wzbogacająca gameplay i sposób jej dystrybucji jest dla mnie co najmniej irytujący.

No i teraz to Farshore. Już gdy sam tytuł przypadkiem(?) wypłynął, miałem pewne wątpliwości. Coś za dużo i za gęsto tych produktów się narobiło. A teraz, gdy już znana jest zawartość, a przede wszystkim mechanika gry to... Naprawdę, nie czaję. Od premiery oryginalnej gry minęło 5 lat. Dla jednych to dużo, dla innych nie. Niejedna gra w takim czasie doczekiwała się jakiejś drugiej edycji z np. poprawionymi zasadami albo szerzej dostępnej wersji, jeśli oryginalna nie wyszła za bardzo poza lokalny rynek. Tu z kolei mamy do czynienia z produktem, który osiągnął OGROMNY sukces i niekoniecznie potrzebuje jakichś zmian zasad czy modyfikacji lub dołożenia mechanik, bo po pierwsze: są dodatki, a po drugie: nie jest to euro dla prosów, które wymaga poprawienia zasad dla osiągnięcia perfekcyjnego balansu. Tym bardziej, że wprowadzone zmiany w rozgrywce wydają się ją raczej upraszczać niż szlifować ostre kanty. Nie sądzę, by Everdell potrzebowałoby w tej swojej podstawowej, rodzinno+/casualowej wersji jeszcze jakichś uproszczeń (a jeśli już - to jako wariant w instrukcji). Czasem wydaje się gry ponownie w zmienionej szacie graficznej, bo oryginalna się źle zestarzała lub była z założenia przeznaczona dla fanów mechaniki albo niemieckich kulfonów, a sama gra okazała się mieć zdecydowanie szerszy potencjał, a jednak bolała w oczy nowych graczy czy odpychała tych, którzy pod każdym innym względem grę docenili. To nie ma najmniejszego sensu w przypadku Everdell, bo to gra, która stroną wizualną zachęciła rzesze osób do kupna, a ilustracje mają mocno ponadczasowy charakter. Skoro już muszą sprzedawać nowy produkt, to dobrze chociaż, że z inną ilustratorką - jest to jakaś tam świeżość, a z drugiej strony to nie jest jakiś random, a osoba zamieszana w My Lil' Everdell.
Kurde, no nie potrafię usprawiedliwić tej gry. Zbyt szybko. Zbyt podobnie. Niepotrzebnie prościej. Gdzieś tam w głębi serca liczyłem, że to przynajmniej będzie inna gra osadzona w tym samym świecie, znajoma kreska i ikonografia, ale inne podstawowe mechaniki, a tu zawód po całości. W przypadku samego autora rozumiem przywiązanie do stworzonego świata (i maszynki do robienia pieniędzy), ale dziwię się ciągłemu chodzeniu w kółko. Wiem, że druga autorska gra nie była takim samym sukcesem jak pierwsza, ale ciągłe obudowywanie czy przebudowywanie tego samego szkieletu to jest albo kryzys kreatywności, albo nadmierne asekuranctwo, które wydaje mi się, że powinno nużyć samego twórcę.

I dla kontrastu na koniec dodam, że grałem w obie "części" Osadników (+ roll and write), z czego Królestwa Północy mam na półce, ale nigdy nie próbowałem 51. Stanu w żadnej z jego edycji.
K@mil
Posty: 301
Rejestracja: 03 cze 2020, 09:03
Been thanked: 69 times

Re: Everdell: Farshore (James A. Wilson)

Post autor: K@mil »

emoprzemoc pisze: 07 lip 2023, 11:07 Książka - hej, siłą podstawki było m.in. to, że nie tylko była cute pod kątem wizualnym, ale że dodatkowo ta oprawa była podparta swego rodzaju lore i ten element był kontynuowany w kolejnych dodatkach. Pogłębienie świata przedstawionego w postaci książki jak najbardziej ma rację bytu.
A czy ktoś wie ile stron ma ta książka? Wiadomo jest, że ma być twarda oprawa i jakie ma wymiary, ale nigdzie nie ma informacji o jej objętości.
Awatar użytkownika
emoprzemoc
Posty: 85
Rejestracja: 19 sty 2020, 20:53
Lokalizacja: Katowice LGT
Has thanked: 728 times
Been thanked: 208 times

Re: Everdell: Farshore (James A. Wilson)

Post autor: emoprzemoc »

K@mil pisze: 07 lip 2023, 12:42
emoprzemoc pisze: 07 lip 2023, 11:07 Książka - hej, siłą podstawki było m.in. to, że nie tylko była cute pod kątem wizualnym, ale że dodatkowo ta oprawa była podparta swego rodzaju lore i ten element był kontynuowany w kolejnych dodatkach. Pogłębienie świata przedstawionego w postaci książki jak najbardziej ma rację bytu.
A czy ktoś wie ile stron ma ta książka? Wiadomo jest, że ma być twarda oprawa i jakie ma wymiary, ale nigdzie nie ma informacji o jej objętości.
Około 260 stron
staniach21
Posty: 547
Rejestracja: 06 mar 2020, 08:43
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 209 times
Been thanked: 165 times

Re: Everdell: Farshore (James A. Wilson)

Post autor: staniach21 »

Spoiler:
Odważna teza :D mam nieco inną - to nie casuale wystawili Everdell średnią ocenę 8.1 na BGG. Ciężkość 2.81 to też nie jest typowa półka "casual".
To powiedziawszy, Farshore faktycznie wygląda zbyt podobnie i przez to - mało zachęcająco. Mam silne skojarzenia z Osadnikami: Królestwa Północy, którzy dla mnie są zdecydowanie najgorszą grą z dobrej skądinąd serii zapoczątkowanej przez 51 Stan.
Mówie, że Everdell normalny to dolna granica mocniej siedzących w hobby, a i większość tutaj jak zobaczy grafiki to powie, że głupia gra dla dzieci :D . Ja w miarę lubię za moc kręcenia kombosów (która znikła z tej nowej wersji), ale na co dzień gram raczej w Lacerde / Brassa / Splottery czy Mindclasha, więc 2,8 to jednak dolna granica, a jałowej wersji Everdell raczej nie potrzebuje jak i większość heavygamerów :D Także to, że nie tylko causale wystawiły 8 na BGG wcale nie stoi w sprzeczności z tym co napisałem :D
gogovsky
Posty: 2213
Rejestracja: 25 sty 2018, 23:48
Has thanked: 464 times
Been thanked: 512 times

Re: Everdell: Farshore (James A. Wilson)

Post autor: gogovsky »

Hohoh "prosi rozkminiacze" nie będą się zniżac do poziomu gierki dla dzieci :D Mogliby jakieś fajne nowe mechaniki porobić.
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
staniach21
Posty: 547
Rejestracja: 06 mar 2020, 08:43
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 209 times
Been thanked: 165 times

Re: Everdell: Farshore (James A. Wilson)

Post autor: staniach21 »

gogovsky pisze: 07 lip 2023, 14:15 Hohoh "prosi rozkminiacze" nie będą się zniżac do poziomu gierki dla dzieci :D Mogliby jakieś fajne nowe mechaniki porobić.
Na to właśnie liczyłem, że po tym jak się ten świat przyjął i grafiki Bosleya to coś ciekawego powstanie od nowego autora chociażby, bo wydaje mi się, że Everdell to taki próg graniczny Wilsona patrząc jakie inne pseudo gierki porobił. Także ten middle step do Everdell nie wydaje się jakiś mocno potrzebny. Może jedynie czas gry go uratować dla ludzie lubiących lżejsze gry, zamiast 2-3h w Everdell na większą liczbę graczy tu jakieś 45-90min, bo jakoś słabiej skalują się pracownicy przez co jest szybciej, bo masz mniej ruchów

I tu nie chodzi o to czy ktoś się gdzieś zamierza schylać, ale są ludzie, którzy się po prostu nudzą przy niskim poziomie zagadki logicznej jaką stawia przed tobą gra :D
Wakabayashi
Posty: 125
Rejestracja: 03 lut 2021, 17:57
Has thanked: 137 times
Been thanked: 18 times

Re: Everdell: Farshore (James A. Wilson)

Post autor: Wakabayashi »

staniach21 pisze: 07 lip 2023, 13:37
Spoiler:
Odważna teza :D mam nieco inną - to nie casuale wystawili Everdell średnią ocenę 8.1 na BGG. Ciężkość 2.81 to też nie jest typowa półka "casual".
To powiedziawszy, Farshore faktycznie wygląda zbyt podobnie i przez to - mało zachęcająco. Mam silne skojarzenia z Osadnikami: Królestwa Północy, którzy dla mnie są zdecydowanie najgorszą grą z dobrej skądinąd serii zapoczątkowanej przez 51 Stan.
Mówie, że Everdell normalny to dolna granica mocniej siedzących w hobby, a i większość tutaj jak zobaczy grafiki to powie, że głupia gra dla dzieci :D . Ja w miarę lubię za moc kręcenia kombosów (która znikła z tej nowej wersji), ale na co dzień gram raczej w Lacerde / Brassa / Splottery czy Mindclasha, więc 2,8 to jednak dolna granica, a jałowej wersji Everdell raczej nie potrzebuje jak i większość heavygamerów :D Także to, że nie tylko causale wystawiły 8 na BGG wcale nie stoi w sprzeczności z tym co napisałem :D
[/spoiler]

Z dużą łatwością wypowiadasz się za większość. Robiłeś może jakieś badania/ankiety?
Moje ulubione gry to GWT, Trajan, Eclipse, Brass itp., ale świetnie się bawię również przy grach typu 7 CŚ Pojedynek, Azule, Stonage, Osadnicy NI.
Awatar użytkownika
kaszkiet
Posty: 2807
Rejestracja: 03 maja 2013, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 308 times
Been thanked: 525 times

Re: Everdell: Farshore (James A. Wilson)

Post autor: kaszkiet »

staniach21 pisze: 06 lip 2023, 11:02 szczerze powiedziawszy dla większości użytkowników tego forum już normalny Everdell to taka dolna granica czerpania fun'u z rozgrywki,
Dość powszechna protekcjonalność w opiniach o Everdellu mnie zadziwia.
Nie jest to Food Chain Magnate, ale też i na pewno nie losowa gierka ze zwierzątkami.
Strzelam, że z tak pobłażliwie podchodzącymi do tej gry wygrałbym 4 na 5 partii.
Ostatnio zmieniony 09 lip 2023, 15:33 przez kaszkiet, łącznie zmieniany 1 raz.
HorribleNick
Posty: 69
Rejestracja: 12 mar 2022, 18:27
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 25 times
Been thanked: 9 times

Re: Everdell: Farshore (James A. Wilson)

Post autor: HorribleNick »

staniach21 pisze: 06 lip 2023, 11:02 [...] Kto by nie chciał czerpać zysków ze złotego jaja, ale szczerze powiedziawszy dla większości użytkowników tego forum już normalny Everdell to taka dolna granica czerpania fun'u z rozgrywki, więc te uproszczone wersje mniej lub bardziej nie są czymś interesującym
Spoiler:
Trochę boli mnie kierunek jaki przyjęli w tej grze. Miałem nadzieję, że będzie to zupełnie inny rodzaj gry albo chociaż standalone expansion i jakiś wariant wykorzystania elementów w normalnych Everdellu. Pewnie byłyby głosy, że miał być complete collection i koniec, ale przynajmniej warunkowałby powód do kupienia dla posiadaczy wersji zwyklej.

Podobają mi się bardzo za to zasoby, no może poza nowymi patykami.
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10928
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3358 times
Been thanked: 3217 times

Re: Everdell: Farshore (James A. Wilson)

Post autor: japanczyk »

Z tego co rozmawialem z osoba, ktora grala to gra jednak daje minimalne odczucia inne niz w podstawce Everdella
Jest tutaj troche zmian, troche innych sposobow zdobywania punktow - lepsze zarzadznie laki chociazby (mam zamair wprowadzic do zwyklego Everdella!) przez stack tych samych kart, a nie ich namnazanie i inne pierdolki

Ja dam szanse jak wyjdzie po polsku, bo przyspieszenie rozgrywki (zmniejszenie ilosci meepli) jest w to mi graj - z neidoswiadczonymi osobami z AP gra potrafila sie dluzyc niemilosiernie
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Everdell: Farshore (James A. Wilson)

Post autor: venomik »

japanczyk pisze: 07 lip 2023, 18:58 Z tego co rozmawialem z osoba, ktora grala to gra jednak daje minimalne odczucia inne niz w podstawce Everdella
Ja dostałem opinię, że to trochę tak, jakby pierwszy Everdell miał nieco więcej testów na sam koniec. I w sumie sam nie wiem co o tym myśleć ;)
japanczyk pisze: 07 lip 2023, 18:58 z neidoswiadczonymi osobami z AP gra potrafila sie dluzyc
AP?
staniach21 pisze: 06 lip 2023, 11:02 ale szczerze powiedziawszy dla większości użytkowników tego forum już normalny Everdell to taka dolna granica czerpania fun'u z rozgrywki, więc te uproszczone wersje mniej lub bardziej nie są czymś interesującym
staniach21 pisze: 07 lip 2023, 13:37 Mówie, że Everdell normalny to dolna granica mocniej siedzących w hobby, a i większość tutaj jak zobaczy grafiki to powie, że głupia gra dla dzieci. Ja w miarę lubię za moc kręcenia kombosów (która znikła z tej nowej wersji), ale na co dzień gram raczej w Lacerde / Brassa / Splottery czy Mindclasha, więc 2,8 to jednak dolna granica
Myślę, że robisz sobie za dużą projekcję własnych upodobań. Jest gdzieś na forum temat, gdzie gracze wypowiadali się jak zmieniał się ich gust planszówkowy i sądzę, że po tym co widzę wyżej to mógłby Cię on jednak wyraźnie zaskoczyć. Precyzyjnie wszystkich komentarzy nie pamiętam, ale to nie było 'teraz grywam w gry z ciężkością 3.0 i więcej', ale wręcz odwrotnie. Na pewno w głowie siedzi mi wypowiedź osoby, co to na planszówkach spędziła 15 czy 20 lat i ostatecznie gry z ciężkością 3.0 to max w jakie gra, coś cięższego bierze tylko w wyjątkowych sytuacjach (korelowało mi to mocno z jakąś grą w okolicach 3.0, która mi się wtedy mocno spodobała - być może nawet i samym Everdell mowa). I to raczej był temat przewodni wypowiedzi - docenianie gier w tych granicach.
Andarist
Posty: 443
Rejestracja: 08 gru 2014, 19:39
Has thanked: 3 times
Been thanked: 8 times

Re: Everdell: Farshore (James A. Wilson)

Post autor: Andarist »

AP - analysis paralysis
Poszukuję: Na Chwale Rzymu - Zona Senatora (Mloda)
ODPOWIEDZ