polski rynek gier planszowych
polski rynek gier planszowych
W połowie zeszłego tygodnia w jednym ze sklepów sprzedawca na zasadzie dygresji dorzucił mi przy kasie ciekawą tezę. Otóż ponoć rynek gier planszowych w Polsce czeka w niedługim czasie spore tąpnięcie. Swoją tezę poparł argumentacją o tym, że gier wydaje się obecnie bardzo dużo, marże sklepów zewnętrznych są minimalne, a społeczeństwo też niekoniecznie sięga po gry gdy koszty życia mocno wzrosły. Ponoć czeka nas krach, padnie wiele sklepów i kilka wydawnictw, co przez pewien okres może być nawet korzystne z pozycji grających bo pojawią się duże wyprzedaże. Podzielacie taką opinię?
Re: polski rynek gier planszowych
Rynek jak każdy inny. W każdej zdrowej gospodarce jedne podmioty rozkwitają, inne upadają, a ich miejsce pojawia się coś nowego lub następuje wzmocnienie pozycji innego podmiotu. Nie widzę możliwość, żeby w najbliższych dwóch latach miał nastąpić krach planszówkowy. Hity i evergreeny wciąż będą się sprzedawać, wyprzedaże czekają nas na mniej popularnych tytułach, które obecnie osiągają przeceny po 50% ale wciąż mają odbiorców - kolekcjonerów.
- wrojka
- Posty: 477
- Rejestracja: 10 cze 2018, 00:00
- Lokalizacja: Gdańsk Wrzeszcz
- Has thanked: 235 times
- Been thanked: 217 times
Re: polski rynek gier planszowych
Podpinam się pod to zdanie. Rebel od lata ma duże marże i działa. Aleplanszówki ze swoimi niskimi marżami kwitną w najlepsze. Planszostrefa i 3Trolle to wciąż miejsce by wyłapać jakieś zagraniczne tytuły i Crowdfundingi w 'too-late pledgu'. Powiedziałbym, że każdy znalazł swoją niszę. Jak ktoś updanie, to ktoś inny to przejmie.
A jak ludzie z biedy zaczną jeść gruz to będziemy mieli renesans Print & Play. Na Kickstarterze pojawi się Printhaven z addonem w postaci nożyka, szablonów i 20 klocków drewna do wystrugania minisów.
Edit: Zauważyłem też ostatnio taką notoryczną akcję, że w 3Trollach wiszą jakieś niesprzedane gry z KS'a. PlanszoweNewsy wrzuca post z współpracą partnerską z linkiem do produktu, żadnych promocji nie ma i te sztuki momentalnie schodzą. Ot, czasami gracze nawet nie wiedzą, co w sklepach piszczy.
- Ayaram
- Posty: 1577
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 207 times
- Been thanked: 605 times
Re: polski rynek gier planszowych
Zależy co to znaczy "krach". Planszówki swoje 5 minut jeśli chodzi o popularność miały, więc możliwe, że tych sklepów jest teraz zwyczajnie za dużo i się to naturlanie zbilansuje na koniec dnia.
Planszówki są mocno wdzięcznym hobby jeśli chodzi o kwestie wydawania kasy. Mając już jakąś kolekcje zbudowaną za dobrych czasów - to teraz na spokojnie można kupić jedną grę na gwiazdkę i dalej mieć ogromny fun z tego hobby, a jak się ma kasę to można dosłownie wydawać bez końca i też mieć ubaw. Więc w przypadku ograniczonych funduszy i konieczności zaciskania pasa, to planszówki byłyby pierwsze o czym bym pomyślał.
Planszówki są mocno wdzięcznym hobby jeśli chodzi o kwestie wydawania kasy. Mając już jakąś kolekcje zbudowaną za dobrych czasów - to teraz na spokojnie można kupić jedną grę na gwiazdkę i dalej mieć ogromny fun z tego hobby, a jak się ma kasę to można dosłownie wydawać bez końca i też mieć ubaw. Więc w przypadku ograniczonych funduszy i konieczności zaciskania pasa, to planszówki byłyby pierwsze o czym bym pomyślał.
-
- Posty: 566
- Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 255 times
- Been thanked: 273 times
Re: polski rynek gier planszowych
Mam wrażenie, że nawet jeśli nastąpi krach i nagle sprzedaż spadnie o połowę to większość osób kupująca planszówki nawet tego nie zauważy. Mam znajomych co grywają w planszówki, kupują w planszówki, ale pewnie nic nie wiedzą o tym która do jakiego wydawnictwa należy, mają zerowe pojecie i nowościach wychodzących na świecie, więc jak coś w przyszłym roku nie wyjdzie po Polsce (i w ogóle wyjdze duzo mniej gier w naszym języku) to też tego nie zauważą, a nawet jakby teraz na 10 lat przestano wydawać nowe planszówki to i tak wszystkie przyszłe zakupy będą polegały na ciężkim wyborze jednej gry spośród 50, które chce się kupić.
-
- Posty: 568
- Rejestracja: 29 sie 2022, 10:24
- Has thanked: 347 times
- Been thanked: 187 times
- BOLLO
- Posty: 5324
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1091 times
- Been thanked: 1722 times
- Kontakt:
Re: polski rynek gier planszowych
Nie do końca się zgodzę. Aktualnie nikt prawdy nie powie ale każdy wie że wydawnictwa lecą na minimalnych drukach...200-500szt i jak się przyjmie to dodruk. Wydawanie w Polsce nowych ponad 500różnych gier co rok musi się przecież w końcu tak skończyć że nawet "obżarci" nie dadzą rady już nic zmieścić. Portfele nie są z gumy a gry nie do końca trzymają moim zdaniem uczciwą cenę. Szczególnie argumenty o ceny kontenerów które są aktualnie w wartościach z 2019r. Ale widać wydawnictwa tak jak i inni wychodzą z założenia że jak "mi podnieśli to i ja podniosę" i tak robi każdy i spirala się kręci tyle że nie w tą stronę co powinna. Każda branża podniosła bardzo ceny a klient jako ostanie ogniwo ma decydujący głos co z tym zrobi.
Jak obserwuję to nikomu nie przeszkadza że gra która powinna kosztować 150pln kosztuje 350pln. Jak widze KS po 1600pln i ludzi którzy je kupują bez zająknięcia to mam inny obraz tego tąpnięcia. Jak dla mnie to ludziska mają kasę w tych czasach i inflacja ich w takim razie nie dotyczy skoro stać ich by co miesiąc wydać na " zabawki 1000-2000pln" A może tak piszą jedynie jak króliczek się nie wyśpi. Mnie przestaje być stać na takie szastanie forsą na gry.....serio.
Jak obserwuję to nikomu nie przeszkadza że gra która powinna kosztować 150pln kosztuje 350pln. Jak widze KS po 1600pln i ludzi którzy je kupują bez zająknięcia to mam inny obraz tego tąpnięcia. Jak dla mnie to ludziska mają kasę w tych czasach i inflacja ich w takim razie nie dotyczy skoro stać ich by co miesiąc wydać na " zabawki 1000-2000pln" A może tak piszą jedynie jak króliczek się nie wyśpi. Mnie przestaje być stać na takie szastanie forsą na gry.....serio.
-
- Posty: 912
- Rejestracja: 15 paź 2014, 19:16
- Has thanked: 1074 times
- Been thanked: 103 times
Re: polski rynek gier planszowych
A wiesz, że wzrost pensji minimalnej był na początku roku? I nawet jak ktoś w firmie zarabiał więcej, niż poprzednią minimalną, czy nawet więcej niż aktualną, to widząc ten trend, sam zacznie mówić "mi też się należy podwyżka". A z czego wydawnictwo ma wziąć na to środki, jak nie ze wzrostu ceny gier?
I tak, wydawnictwu wygodniej powiedzieć "no ceny gier drożeją, bo transport", niż "no wiecie, musimy mieć na wyższe pensje pracowników".
I tak, robi się z tego pętla. Tylko coraz częściej zaczyna się od cen paliw i energii, które nie mają pokrycia poza wypowiedziami w stylu "nie możemy dać niższej ceny paliwa, bo Niemcy nas najadą i zabiorą całe paliwo, więc paliwa zabraknie".
Wracając do tematu. Jakoś nie widzę takiego trendu, jaki opisuje autor. Na pewno jakieś wydawnictwa mogą ograniczać działalność, bo chociażby Cube z Poznania coś nie wydaje nowości.
- Neoptolemos
- Posty: 1977
- Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 875 times
Re: polski rynek gier planszowych
XD
Bardzo stanowcze "każdy wie" w sprawie, w której sam ewidentnie nie wiesz za wiele
- BOLLO
- Posty: 5324
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1091 times
- Been thanked: 1722 times
- Kontakt:
Re: polski rynek gier planszowych
Czyli wierzysz w to że Portal , Galakta, LDG czy nawet Rebel jeszcze przed premierą sprzedaje te magiczne 5k szt Szacun....Neoptolemos pisze: ↑17 lip 2023, 15:06XD
Bardzo stanowcze "każdy wie" w sprawie, w której sam ewidentnie nie wiesz za wiele
Re: polski rynek gier planszowych
Hola, hola Panie Kolego - ty nie napisałeś że nie wierzysz w wieksze druki tylko, że każdy wie, że one wieksze nie są. Można by powiedzieć, koszmarne nadużycie.BOLLO pisze: ↑17 lip 2023, 15:11Czyli wierzysz w to że Portal , Galakta, LDG czy nawet Rebel jeszcze przed premierą sprzedaje te magiczne 5k szt Szacun....Neoptolemos pisze: ↑17 lip 2023, 15:06XD
Bardzo stanowcze "każdy wie" w sprawie, w której sam ewidentnie nie wiesz za wiele
- Neoptolemos
- Posty: 1977
- Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 875 times
Re: polski rynek gier planszowych
Pomijając drobny fakt, że jest pewna przestrzeń między 200 a 5000. Poza tym co to za pomysł, że nakład ma się cały sprzedać przed premierą? Owszem, CZASEM tak się dzieje, ale wcale nieczęsto i wtedy raczej wydawca pluje sobie w brodę, że nie drukował więcej.
I to nie jest kwestia wiary, pracuję w tej branży od 6 lat i daleki jestem od twierdzenia, że cokolwiek "wszyscy wiedzą" czy "zawsze tak jest" - ale nakłady poniżej 500 sztuk nie mają racji bytu, a i poniżej 1000 niewiele.
I to nie jest kwestia wiary, pracuję w tej branży od 6 lat i daleki jestem od twierdzenia, że cokolwiek "wszyscy wiedzą" czy "zawsze tak jest" - ale nakłady poniżej 500 sztuk nie mają racji bytu, a i poniżej 1000 niewiele.
Re: polski rynek gier planszowych
To może zaspokoisz moją ciekawość i powiesz czemu wielkości nakładów w branży to taka tajemnica? Z jakiego powodu wydawcy nie chcą ujawniać tych liczb? Pytam z czystej ciekawości, bo od dłuższego czasu nurtuje mnie to.Neoptolemos pisze: ↑17 lip 2023, 15:34 I to nie jest kwestia wiary, pracuję w tej branży od 6 lat (...)
- BOLLO
- Posty: 5324
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1091 times
- Been thanked: 1722 times
- Kontakt:
Re: polski rynek gier planszowych
Hmm....jak zatem wytłumaczyć zbiórkę 200 osób chętnych na dodruk Najezdzców ze Scythii czy The Others? Pytam nie oceniam a już czuję na plecach że nie podoba Ci się że pytam i szukam odpowiedzi.Neoptolemos pisze: ↑17 lip 2023, 15:34 Pomijając drobny fakt, że jest pewna przestrzeń między 200 a 5000. Poza tym co to za pomysł, że nakład ma się cały sprzedać przed premierą? Owszem, CZASEM tak się dzieje, ale wcale nieczęsto i wtedy raczej wydawca pluje sobie w brodę, że nie drukował więcej.
I to nie jest kwestia wiary, pracuję w tej branży od 6 lat i daleki jestem od twierdzenia, że cokolwiek "wszyscy wiedzą" czy "zawsze tak jest" - ale nakłady poniżej 500 sztuk nie mają racji bytu, a i poniżej 1000 niewiele.
Re: polski rynek gier planszowych
A jest jakiś powód poza zaspokojeniem ciekawości potencjalnego klienta dla którego informacja biznesowa powinna być jawna? Może na pudełkach obok SCD powinni jeszcze marżę wydawcy drukować żeby decyzja zakupowa była w 100% pewna?eveni pisze: ↑17 lip 2023, 15:45To może zaspokoisz moją ciekawość i powiesz czemu wielkości nakładów w branży to taka tajemnica? Z jakiego powodu wydawcy nie chcą ujawniać tych liczb? Pytam z czystej ciekawości, bo od dłuższego czasu nurtuje mnie to.Neoptolemos pisze: ↑17 lip 2023, 15:34 I to nie jest kwestia wiary, pracuję w tej branży od 6 lat (...)
-
- Administrator
- Posty: 4747
- Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1254 times
- Been thanked: 1469 times
Re: polski rynek gier planszowych
Niektórzy po prostu pamiętają czasy gdy w książkach figurował ich nakład
Edit:
W sumie nie rozumiem, skąd ten oburzony ton?
- Neoptolemos
- Posty: 1977
- Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 875 times
Re: polski rynek gier planszowych
Czemu jest tajemnicą, szczerze mówiąc nie wiem i się nie zastanawiałem nad tym - myślę, że po prostu żaden wydawca nie ma potrzeby dzielić się swoim know-how i informacjami biznesowymi (sam obecnie pracuję w studio, nie mam dokładnych danych o nakładach gier LDG, więc nakładów nie zdradzę, choćbym chciał). Jednocześnie przez 4 lata pracowałem w firmie projektującej gry na zamówienie i prawie żadna drukarnia nie chciała robić nakładów poniżej 500 sztuk, a i to było po prostu mało opłacalne z powodu wysokiego kosztu jednostkowego. Wcześniej natomiast pracowałem w FLGS i taki sklep z definicji chce mieć chociaż po jednej (a najlepiej kilka) sztuk wszystkich wychodzących premier, więc tak zamawialiśmy - a pamiętajmy, że takich sklepów jest w Polsce co najmniej kilkadziesiąt. Doliczając Empiki i sklepy własne wydawców wychodzi, że po prostu trzycyfrowy nakład to jest i tak cholernie mało.eveni pisze: ↑17 lip 2023, 15:45To może zaspokoisz moją ciekawość i powiesz czemu wielkości nakładów w branży to taka tajemnica? Z jakiego powodu wydawcy nie chcą ujawniać tych liczb? Pytam z czystej ciekawości, bo od dłuższego czasu nurtuje mnie to.Neoptolemos pisze: ↑17 lip 2023, 15:34 I to nie jest kwestia wiary, pracuję w tej branży od 6 lat (...)
Po pierwsze, to nie jest tak, że mi się "nie podoba że pytasz", tylko piszesz nieprawdę, podpierając się dość bezsensownym chwytem erystycznym pt. "wszyscy to wiedzą".
Po drugie, przy DODRUKU nakład może być mniejszy, bo wydawca nie ponosi ponownych kosztów tłumaczenia, składu etc.
Po trzecie, fakt, że znalazło się minimalne 200 chętnych raczej nie oznacza, że wydrukowane zostanie 200 egzemplarzy. Oznacza, że jeżeli wydrukowane zostanie np. 500 sztuk, z których na pniu zejdzie 200, to wydawnictwu się to opłaca NAWET JEŻELI pozostałe 300 będzie trzeba puścić na wyprzedażach.
Po czwarte, sam fakt, że do tak niskich potencjalnie nakładów wydawca organizuje przedsprzedaż/zbiórkę i wprost mówi, że jeżeli się nie znajdą chętni, gry nie będzie - oznacza, że produkcja niskich nakładów się po prostu nie opłaca.
Przykładem może być łabędzi śpiew Lacerty, czyli kampania Grand Austria Hotel na wspieram.to - mieli w tym wypadku gotowe pliki, a i tak celowali od początku w nakład 500 sztuk.
-
- Posty: 247
- Rejestracja: 04 lip 2012, 12:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 7 times
Re: polski rynek gier planszowych
Pewnie tym, że jest to 200 szt. sprzedane do klienta bezpośredniego = z najwyższa marżą, co odpowiada znacznie większej liczbie egzemplarzy sprzedanej do hurtownika/sklepów. Plus przecież jest oczywiste, że nie drukują tych 200 szt, ale więcej, bo będzie też normalna sprzedaż. A zebrana kasa z 200 szt powoduje, że druk nie będzie tak dużym obciążeniem dla cash flow.BOLLO pisze: ↑17 lip 2023, 15:47Hmm....jak zatem wytłumaczyć zbiórkę 200 osób chętnych na dodruk Najezdzców ze Scythii czy The Others? Pytam nie oceniam a już czuję na plecach że nie podoba Ci się że pytam i szukam odpowiedzi.Neoptolemos pisze: ↑17 lip 2023, 15:34 Pomijając drobny fakt, że jest pewna przestrzeń między 200 a 5000. Poza tym co to za pomysł, że nakład ma się cały sprzedać przed premierą? Owszem, CZASEM tak się dzieje, ale wcale nieczęsto i wtedy raczej wydawca pluje sobie w brodę, że nie drukował więcej.
I to nie jest kwestia wiary, pracuję w tej branży od 6 lat i daleki jestem od twierdzenia, że cokolwiek "wszyscy wiedzą" czy "zawsze tak jest" - ale nakłady poniżej 500 sztuk nie mają racji bytu, a i poniżej 1000 niewiele.
- Ardel12
- Posty: 3388
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1055 times
- Been thanked: 2063 times
Re: polski rynek gier planszowych
Tu już piszesz o dodrukach, ale choćby znane P500 z GMT wskazuje, że 500 jest wystarczające by puścić druk danego i to nowego tytułu.BOLLO pisze: ↑17 lip 2023, 15:47Hmm....jak zatem wytłumaczyć zbiórkę 200 osób chętnych na dodruk Najezdzców ze Scythii czy The Others? Pytam nie oceniam a już czuję na plecach że nie podoba Ci się że pytam i szukam odpowiedzi.Neoptolemos pisze: ↑17 lip 2023, 15:34 Pomijając drobny fakt, że jest pewna przestrzeń między 200 a 5000. Poza tym co to za pomysł, że nakład ma się cały sprzedać przed premierą? Owszem, CZASEM tak się dzieje, ale wcale nieczęsto i wtedy raczej wydawca pluje sobie w brodę, że nie drukował więcej.
I to nie jest kwestia wiary, pracuję w tej branży od 6 lat i daleki jestem od twierdzenia, że cokolwiek "wszyscy wiedzą" czy "zawsze tak jest" - ale nakłady poniżej 500 sztuk nie mają racji bytu, a i poniżej 1000 niewiele.
A ja bym powiedział, że mamy już widoczne jaskółki tej sytuacji. Małe firmy zaczynają powoli zamierać lub całkowicie padają. Wspomniany Cube lub Lacerta. Do tego zmiany wydawnicze w Galakcie(nie kojarzę by te 2 lata wstecz ich gry miały takie małe printy). Oby nikt kolejny nie padł.
- MichalStajszczak
- Posty: 9479
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Re: polski rynek gier planszowych
Ja z kolei słyszałem, że Trefl wypuszcza "sondażowo" nakład 20 tysięcy sztuk i w zależności od efektów sprzedażowych robi dodruk.
Re: polski rynek gier planszowych
Przepraszam, poniosło mnie. Reakcja nieproporcjonalna do pytania eveni.
Re: polski rynek gier planszowych
Trochę trachnąłeś z tymi 200 sztukami. Pracowałem przy produkcji gier w jednej firmie na początku swojej kariery zawodowej i śmiać mi się chcę jak widzę operatorów pudełkarek, którzy przezbrajają przez dwie godziny pudełkarkę na inny wymiar pudełek, potem przez pół godziny foliarkę, żeby później męczyć się i szukać dlaczego na oklejce są zmarszczki, a folia wychodzi przepalona, aby puścić 200 sztuk w dwie godziny i przechodzić ten proces jeszcze raz z kolejnym produktem. A to tylko ostatni etap produkcji. Nie chcę mi się myśleć co na to drukarnia i prasy.BOLLO pisze: ↑17 lip 2023, 15:47Hmm....jak zatem wytłumaczyć zbiórkę 200 osób chętnych na dodruk Najezdzców ze Scythii czy The Others? Pytam nie oceniam a już czuję na plecach że nie podoba Ci się że pytam i szukam odpowiedzi.Neoptolemos pisze: ↑17 lip 2023, 15:34 Pomijając drobny fakt, że jest pewna przestrzeń między 200 a 5000. Poza tym co to za pomysł, że nakład ma się cały sprzedać przed premierą? Owszem, CZASEM tak się dzieje, ale wcale nieczęsto i wtedy raczej wydawca pluje sobie w brodę, że nie drukował więcej.
I to nie jest kwestia wiary, pracuję w tej branży od 6 lat i daleki jestem od twierdzenia, że cokolwiek "wszyscy wiedzą" czy "zawsze tak jest" - ale nakłady poniżej 500 sztuk nie mają racji bytu, a i poniżej 1000 niewiele.
Jeszcze tak mi się wzięło na wspominki to powiem, że kiedy jeszcze nie znałem się na grach to robiliśmy zamówienie z Grecji z jakąś grą o greckich bogach. Kilkadziesiąt palet. Nie przeszło kontroli przez metalowe zszywki w instrukcjach. Cała firma stanęła na tydzień, żeby otwierać każde pudełko, wyrywać zszywki i ponownie foliować gry na foliarce. Ponoć straty w setkach tysięcy, ale to tylko było gadanie szarych pracowników. Także sorry za offtop, ale musiałem
Re: polski rynek gier planszowych
Bardzo cenne uwagi, dzięki. Ten sprzedawca też wspominał, że zaokrąglając sklepów jest w Polsce około 100, a każdy szanujący się chciałby mieć 10-20 szt. tego co pojawia się na rynku (premier z roku na rok jest coraz więcej). Marże są niskie przy zewnętrznej dystrybucji, a konkurencja całkiem spora wliczając duże sieci i sklepy wydawców, które coraz częściej rezerwują promki dla bezpośredniej sprzedaży. Sam lokal nie jest z gumy, aktualnie miał na stanie kilka tysięcy pozycji i chyba tutaj widział największy problem.Neoptolemos pisze: ↑17 lip 2023, 16:08 Wcześniej natomiast pracowałem w FLGS i taki sklep z definicji chce mieć chociaż po jednej (a najlepiej kilka) sztuk wszystkich wychodzących premier, więc tak zamawialiśmy - a pamiętajmy, że takich sklepów jest w Polsce co najmniej kilkadziesiąt. Doliczając Empiki i sklepy własne wydawców wychodzi, że po prostu trzycyfrowy nakład to jest i tak cholernie mało.
Być może ogólny model dystrybucji faktycznie przejdzie transformację, tak jak kiedyś na rynku księgarskim. Przy czym sklepy z planszówkami broni fakt, że często to właśnie one integrują lokalne społeczności i są zaangażowane w regionalne granie w grupach. Ludzie, którzy je prowadzą to najczęściej prawdziwi pasjonaci branżowi, którzy są opiniotwórczy i zaangażowani w promocję grania. Być może wydawnictwa tego u nas jeszcze nie widzą, że kluczem do dalszego zwiększania sprzedaży w pewnym momencie będzie czynne wspieranie lokalnych sprzedawców i społeczności, które oni budują/integrują.
- BOLLO
- Posty: 5324
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1091 times
- Been thanked: 1722 times
- Kontakt:
Re: polski rynek gier planszowych
Myślę że wydawnictwa zaczną zmieniać model druku gier na przedsprzedaże (coś ala CzachaGames) i jak się zbierze te 200-300 osób to już ich druk nie bedize tak bolał i te 1000szt lekką ręką można będzie machnąć. I wcale bym się nie zdziwił jak będziemy częściej brali udział w polskich wspieraczkach. Czy to złe? Nie wiem...raczej nie. A na pewno bezpieczne dla wydawcy. Tylko fajnie jakby nie było dziwnych obietnic że bedzie taniej dla wspierających, że jedyna opcja , że exclusive itd. Ja nie mam problemu z tym żeby wydawce wcześniej wesprzeć aby coś było pewniejsze i pojawiło się dzieki temu na rynku.
- garg
- Posty: 4490
- Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
- Has thanked: 1450 times
- Been thanked: 1104 times
Re: polski rynek gier planszowych
Ale przecież tak jest już od dobrych kilku lat. Albo nawet więcej niż kilkuBOLLO pisze: ↑18 lip 2023, 09:16 Myślę że wydawnictwa zaczną zmieniać model druku gier na przedsprzedaże (coś ala CzachaGames) i jak się zbierze te 200-300 osób to już ich druk nie bedize tak bolał i te 1000szt lekką ręką można będzie machnąć. I wcale bym się nie zdziwił jak będziemy częściej brali udział w polskich wspieraczkach. Czy to złe? Nie wiem...raczej nie. A na pewno bezpieczne dla wydawcy. Tylko fajnie jakby nie było dziwnych obietnic że bedzie taniej dla wspierających, że jedyna opcja , że exclusive itd. Ja nie mam problemu z tym żeby wydawce wcześniej wesprzeć aby coś było pewniejsze i pojawiło się dzieki temu na rynku.
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)
Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)
Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)