Fojtu pisze: ↑07 sie 2023, 07:32
No jasne, nikt nie zabrania mi też być w trzeciej i czwartej rundzie pierwszym, tylko wtedy już nie ma najczęsciej tak silnych komb na mapie, bo schodzą szybko. Problem w tym właśnie, że ta losowość nie obdziela równo, bo jest to losowość setupu, która więcej się nie powtarza niż na start. I to pierwszy gracz może z niej skorzystać, pozostali znacznie mniej.
Ale mapa to nie wszystko. Bycie pierwszym można wykorzystać w różny sposób i wcale to nie musi być pójście twardo w mapę. A co jeśli zajebisty bonus akurat leży na kole? Przecież na mapie w Twojej okolicy wcale nie musi być rewelacyjnie. Owszem ponownie napiszę, że może ale czy to niszczy wszystkim innym grę? Ja tak nie uważam ale odniosę się jeszcze do tego pod koniec.
Fojtu pisze: ↑07 sie 2023, 07:32
Szczerze mówiąc, to ostatnio zauważyłem, że dyskusje o jakimkolwiek balansie w grach odpisujesz odwracająć kota ogonem i po prostu czepiając się słówek/pierdół z innych postów.
O zmianie kolory kości pisałem - IMO ten żeron w T1 po prostu najczęsciej ssie.
Bonus z budynku - pisałem, że to też jest problematyczne w kombie w pierwszej rundzie potencjalnie, bo znowu może drukować akcje.
Herby - nie wiem czy zauważyłeś w ogóle, ale ten pierwszy gracz jeszcze miał bonus z Paryża. O ciekawe, mógł to być na przykład herb. W tym całym kombie jest jeszcze parę rzeczy potencjalnie do zrobienia i nic nie stoi na przeszkodzie machnąć jakiś herb gdzieś jak jest dostępny.
Ciekawa obserwacja muszę przyznać. Tym ciekawsza, że celowe wywijanie kotkiem serio nie było moją intencją. Tu rozumiem, że wziąłeś do siebie wycinek o tarczach, który był niczym innym jak drobnym żarcikiem, a nie manipulacją dla niej samej.
Mnie się to po prostu ciągle nie spina. Bo jeśli pierwszy gracz czyści wszystkie bonusy jak odkurzacz czyli również te nie przynoszące natychmiastowych korzyści, a takich jest trochę. Choćby te tarcze. Tarcze, których tak łatwo się nie pozbędziesz bo potrzebujesz żarcia. Może jedną jeszcze tak ale więcej? Dlatego założyłem, że one na planszy zostały i to zderzyło się z zarzutem, że "brakło mi unikalnych tarcz". Tyle.
Oprócz tarcz są jeszcze inne nie dające się wykorzystać w danej turze albo na początku gry. Tego typu bonusy po prostu zapychają magazyn i to na dłuższy czas.
Fojtu pisze: ↑07 sie 2023, 07:32
Jasne, zawsze można w każdej grze powiedzieć, że można iść w co innego. Tylko problem w tym, że ciekawy kontrakt w pierwszej turze też Ci może dziabnąć ten pierwszy gracz. Tak samo ciekawą postać i to potencjalnie wszystko na raz. Właśnie w tym jest problem - niby na start masz X rzeczy do roboty i X wyścigów po jakąś fajną rzecz, ale spokojnie są układy gdzie pierwszy gracz może zjeść śmietankę z prawie wszystkich na raz. A co do samego pójścia w tor - jasne, można o ile jest sensowna kostka, ale nudne to jak falki z olejem.
Fojtu pisze: ↑07 sie 2023, 07:32
No i oczywiście że jest to ekstremum, ale dla mnie już choćby mocniejsze odchylenia w stronę tego ekstremum są czasami średnio przyjemne. I jasne, można pisać, że "przecież to jedna rozgrywka", "losowość obdzieli równo" itd, ale ja nie chcę w ten sposób patrzeć na euro. Do stołu siadam chcąc mieć przed sobą dobrą partię z silną konkurencją i walką o wygraną do końca, a tutaj są układy, które IMO to mocno unimożliwiają. I tak samo jest w innych grach jak Agricola, gdzie w lidze po prostu próbowaliśmy to jakoś łagodzić.
Pewnie, że losowo może wyjść idealny kontrakt, idealnie się turlną kości, postać podpasuje, a bonusy z planszy będą krzyczały weź mnie. Tak, to jest w teorii możliwe ale najpewniej będzie tak, że różne kontrakty będą pasowały różnym ludziom i nie ma jednego idealnego, postaci podobnie (a te można tanim kosztem jeszcze przewijać), na kółku może być druga fajna kość np. na jokerze albo sobie zapłacę, że zmienić liczbę oczek. Tak będzie najczęściej.
Pomyśl o GAH-u, który lubisz. To jest bardzo podobny przypadek. Nie zdarzyło Ci się, że w danej partii wszystko szło pod górę? Chcesz jedynki, wylatują dwójki przez pół gry, chcesz żółtych gości, a rynek się zapchał niebieskimi, których nikt nie bierze, chcesz karty z punktowaniem na koniec i nic nie możesz dociągnąć. Efekt jest taki, że przeciwnik Cię dubluje w punktach. Chyba każdemu, kto gra w tę grę dużo coś takiego się przytrafiło. Owszem bywa to frustrujące ale to jest cecha losowych gier, a jednak GAH-a lubisz. Czemu? A przecież GAH jest imo bardziej karzący za niezrobienie czegoś na czas.
Co do strategii na tor. Owszem, nudna - pełna zgoda. Ale jest alternatywa? No jest.
Ja mam wrażenie, że oczekujesz od tej gry czegoś czym nie jest. To jest średnio ciężka gra z zauważalną dozą losowości. Nie spinam się przy niej nie wiadomo jak bo wiem, że to nie jest FCM czy Kanban gdzie jeden błąd może spowodować porażkę. Tu się po prostu może zdarzyć układ, który utrudni mi start.
I teraz to o czym wspominałem na początku. Nie wiem jakie masz/macie obserwacje ale moje po nastu grach są takie, że to jest bardzo dobrze zbalansowana gra. Serio. O ile pamiętam nigdy nie zdarzyła nam się sytuacja by różnica punktowa przekraczała 10%, a nierzadko są to wyniki na poziomie kilku punktów. Nie wiem jak to działa przy takiej losowości ale działa. Wniosek z tego wysnuwam prosty...każdy w rozgrywce ma swoje 5 minut. Może po prostu te komba ze środka partii nie są tak zauważalne jak te w pierwszej turze?
Ciekawe jakie mają spostrzeżenia inni odnośnie różnic punktowych.
I żeby była jasność ja rozmawiam tu o mechanice, a nie przekonuję byś polubił tę grę. Ja wiem, że Ty to rozumiesz ale nie każdy ananas tak ma z tego co widzę...
A propos ananasów:
XLR8 pisze: ↑07 sie 2023, 09:22
Nie ma co go przekonywać, bo to jak rzucanie grochem o ścianę
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Dla przykładu w ostatniej partii pierwszy gracz wziął jedyną kość na ruchu wozem o mocy 6, przy kosci był bonus +3 ruchu wozem i wyczyścił większość mapy. Oczywiście po drodze miał same fajne bonusy jak +3 akcje głów, z których wziął kafelek ruch wozem+wstawienie domku. Jego tura trwała dobre 20min, a reszta stołu tylko mogła podziwiać. Oczywiście już do końca partii nikt go nie dogonił.
Ja serio nie rozumiem po co pisać takie kocopoły? Chcesz nam wmówić, że mając 9 punktów ruchu wozem ktoś wyczyścił "większość mapy", a jego tura trwała 20 minut?? 20 minut to chyba tylko jak była 15 minutowa przerwa na pizzę, a jeśli ktoś wyczyścił w jednym ruchu większość planszy to tu jest spory problem z zasadami albo fantazją.
I to wszystko piszesz o grze, którą ponoć lubisz, a Ty prawie niczego nie lubisz, więc to jest nieliche wydarzenie. Pisząc taki srogi farmazon tylko wprowadzasz ludzi w błąd bo od razu pojawił się głos..
bogas pisze: ↑07 sie 2023, 10:10
Porażka. Czy oni w ogóle to testowali?
Spokojnie Bogasie - testowali.