Dlaczego? Pokemony są mocno archaiczne. Raczej nie da się grać 2 gier CCG naraz bo portfel nie wytrzyma, a Lorcana robi dużo lepiej (ale na pewno nie idealnie) to czego MtG i Pokemony nie potrafią - pozbycia się popeliny (w postaci landów czy energii) z decku. Także odejście do lamusa Pokemonów ze szkół nie byłoby takim złym rezultatem.
Jednak nie liczyłbym na to, bo:
1. Pokemony mają za sobą grę video a w obecnych czasach to większy magnes na dzieci niż bajki Disneya
2. Młodsze pokolenie nie darzy Disneya takim sentymentem jak to z lat 80/90tych. OK, może dziewczynki złapałyby się na talię z Frozen, ale jak mają wywalać po kilka stówek na box w którym nawet 1/5 to nie będzie "ukochane Frozen" to nic z tego nie wyjdzie.
Element "C" w CCG zazwyczaj tłamsi element "G" i tak naprawdę tym LCG wygrywało w moich oczach. Niezdrową jest sytuacja gdzie najrzadsze karty są najmocniejsze i decki muszą się na nich opierać. Może doświadczenie z LCG mnie spaczyło i lubie skakać z decka na deck a takie zachowanie nie jest normalne w CCG. Moim zdaniem wszystkie karty powinny być C i U tak aby jeden box stanowił pełen playset, a folie i jakies R i UR powinny być tylko odstrzelonymi wersjami tych C i U.Ayaram pisze: ↑01 wrz 2023, 07:40 I normalnie miałbym to gdzieś, niech sobie będzie taka gra, nie interesuje się nią, ale życzę wszystkiego dobrego. Gorzej, że na nią patrzą inni i nagle te samo FFG które zaliczyło taką drogę się przebudziło i po latach wykopuje z grobu swój model CCG. Dla mnie to największy krok w tył w całej historii gier i mam tylko nadzieje, że ten powrót CCG to chwilowy trend, bo ludzie po latach z sentymentu zatęsknili za uczuciem znanym z przed dwóch dekad.
LCG nie mogło przetrwać bo miało beznadziejny model dystrybucji. Jak nie wskoczyłeś w system na początku to nie miałeś opcji w niego później wejść. CCG ma tu ogromna przewagę, bo możesz wejść w system po 4/5 latach od premiery i dobre startery Ci w tym pomogą.